Cześć,
Od niedawca pracuje w dużej firmie spedycyjnej i zauważyłam że w firmie panuje nie za dobra atmosfera szczególnie między współpracownikami. Nikt się do nikogo nie odzywa, każdy zajęty swoimi sprawami. Nie ma żartów, uśmiechów, pomocy w obowiązkach ze strony kolegów. Zupełnie inaczej niż w moim poprzednim miejscu zatrudnienia. Czuje się dość nieswojo. Czy ktoś ma też tak w swojej pracy?
Powiem ci szczerze - współczuję ;) Dobra atmosfera w pracy to podstawa do sukcesu.
Ja też tak uważam. nie mógłbym chodzić do pracy gdzie wszycy siedzieli by sztywno przez osiem godzin i działali jak roboty. Czasem troche odprężenia przydaje sie każdemu.
Do pracy chodzisz a nie do centrum rozrywkowego. Potrzebujesz ploteczek i chichów śmichów w robocie? Zaraz cię zwolnią za takie zachowanie.
Dla mnie przyjazna atmosfera w pracy jest ważniejsza niż wysoka pensja albo jest na równi z nią. Lubie w pracy czuć się dobrze i przebywać wśród fajnych, otwartych ludzi. Lepiej szukaj inngo zajęcia gdzie będziesz mieć normalnych wspópracowników.
Według mnie to nic strasznego, w koncu praca to praca, robisz co musisz i wracasz do domu. To nie miejsce na ploteczki, chociaz troche slabo, ze nikt sobie nie pomaga, ale moze wystarczy poprosic. Moze byc tez tak, ze pracownicy sa ostrozni, bo jestes nowa, nie wiedza, jak maja sie zachowac i czy ich pozniej nie podkablujesz czy cos takiego.
Mnie też się tak wydawało ale od miesiąca nikt serdecznie się do mnie nie odezwał. Ludzie bardzo niechętnie odpowiadają na prośby o pomoc. Zauważyłam też że kierownik często kontroluje pracowników i sprawdza czy nikt nie marnuje czasu na sprawy niezwiązane z pracą.
Zgadzam się. Do pracy powinno się chodzić z przyjemnością a nie z niechecią. Dużo lepiej pracuje się w zgarnym zespole niż wsród niechętnych i nielubiących się pracowników.
Wiem że jest bezrobocie ale uciekaj stamtąd. Ja bym nie wytrzymała z pracownikami którzy patrzą krzywo na innych.
Początki w nowej firmie zawsze są trudne. Może kup cukierki i rozdaj przedstawiając sią albo upiecz ciasto i wszystkich poczętuj?
E tam. Dla mnie to takie podlizywanie się. Lepiej do kogoś zagadać przy posiłku albo na papierosie i wybadać jakie panuja w firmie zwyczaje.
Nie przejmuj się. W wielu firmach panują takie sztywne zasady. Trzeba sie dostoswać i tyle.
W pracy liczy się kasa. Jak dobrze zarabiasz to na inne sprawy można przymknąć oko.
U mnie w robocie jest beznadziejna atmosfera i chodzę tam jak za karę. A czemu chodze? Bo dobrze płaca. I tylko to mnie trzyma
Jeśli czujesz sie nie swojo to długo tam nie zabawisz
Nie wierze ze non stop tak jest. Naprawde kazdy ma gburowatą minę?
Nie ty jeden. Dużo ludzi pracuje w miejscach których nie lubią a trzyma ich dobra umowa albo wysokie wynagrodzenie.
I co? Troche lepiej w tej robocie czy nadal sztywno jest?
Nadal szytwno chociaż załapałam kontakt z jedną dziewczyną w podobnym wieku. Zaczęło się od papierosa w przerwie i teraz troche gadamy. Zaczynam widzieć światełko w tunelu
Moze to wlasnie przez kierownika tak jest, a nie samych pracownikow. Niektorzy chca miec po prostu spokoj i nie zawiazuja w pracy blizszych relacji. Jesli nie sa chamscy no to jest okej.
powiem tak. Wpadlas jak śliwka w kompot! Najgorszy wybór
Nie sa nieprzyjemni tylko obojętni. Ludzie przychodzą robią swoje i szybciutko do domu.
To prawda, ale jak nic się nie zmieni to za jakiś czas zaczne szukać innej pracy. Nie lubie się źle czuć przez 8 godzin dziennie.
Werko,
zajrzyj na naszego Bloga i dowiedz się, jak radzić sobie ze złą atmosferą w pracy. Życzę, aby niekomfortowa sytuacja uległa zmianie :)
Pozdrawiam
Ekspert GoWork
Sortowanie
Co zrobić jeśli u mnie w pracy jest dziewczyna, która cały czas na kogoś gada i mąci w towarzystwie ?
Ambitna,
a może rozwiązanie podsunie Ci nasz artykuł o plotkach w pracy? Zajrzyj na naszego Bloga i dowiedz się, jak na nie reagować :)
Pozdrawiam
Ekspert GoWork
Komus sie zdarzylo komuś samemu nieświadomie lub świadomie wprowadzić złą atmosfere w robocie?
Ja kiedyś się pokłóciłem z osobą ode mnie z pokoju i przez tydzień była gęsta atmosfera. Potem przeszło.
Sama się sytuacja uspokoiła czy jednak nie?
Ja raz plotkowałam z kumpelą w toalecie a obgadywałyśmy jedną panne. Traf chciał że ona była w toalecie obok i wszystko słyszała. Jak wyszła to zrobiło mi sie tak głupio jak nigdy wcześniej. Potem z rok się do mnie nie odzywała. Atmosfera nie była miła.
Ja kiedyś źle odczytałam intencje innej koleżanki, zdenerwowałam się i powiedziałam jej do słuchu co nie co... okazało się, ze nie miałam racji, ale kilka dni napiętych zrobiłam, póżniej oczywiście przeprosiłam.
Ja przez nieprzyjazna atmosfere zwolnilam sie z pracy. Nie chcialam sie dluzej meczyc
Ja miałam to samo. Pracowałam 2 miesiące w firmie gdzie wszyscy siedzieli cicho bo sie bali prezesa. Nastrój jak na stypie. Jak tylko trafiło mi sie coś innego odeszłam stamtąd bez żalu.
serio uważacie że atmosfera pracy to powód do zwalniania sie ? wg mnie to troche dziwne uzalezniac to czy sie ma za co kupic chleb czy nie od tego czy w firmie sa fajni ludzie... moim zdaniem trzeba sie skupic na sobie i swoich obowiazkach
Niby tak. Ale praca w nieprzyjaznym środowisku bardzo wpływa na efektywnośc i wyniki. Nie bez powodu pracodawcy robią integracje żeby zgrać zespół.
Nie szkoda Ci było się zwalniac ? Chociaż znalazłeś lepszą pracę ?
Jak ktoś ma slaba atmosferke, to może trzeba próbować ją jakoś poprawic? U mnie było tak, ze lipa na poczatku, a potem jak team się rozkręcił to z przjyemnością sie tam chodziło
A jak ci się udało rozkręcić towarzystwo? Bo u mnie to wieje grobową ciszą na razie.
Łatwiej powiedzieć trudniej zrozic
Właśnie. Ciężko rozkręcać obcych ludzi którzy nie chcą mieć ze mną żadnego kontaktu.
Teraz czasy nie sprzyjaja temu zeby sie integrowac, a jak wiemy najlepiej integruje sie PO pracy:))
Jak ktos z pracownikow w firmie psuje atmosfere, to sie skarzycie szefowi czy nie? Bo on chyba moglby w jakis sposob rozladowac konflikty
dlatego najlepiej być kowalem wlasnego losu np przedstawicielem handlowym i nie mieć z nikim do czynienia tylko z klientami ;)
No ale kiedyś do tego biura jednak musisz wrócić
no wracam ale zaraz potem znowu w trasę i jest git
Klient może być bardziej męczacy niż wpółpracownicy także wcale ci nie zazdroszcze.
Fajnie masz. Chociaż możesz się odprężyć prowadząc przy fajnej muzie.
Nie tylko przy muzie. Audiobooki sobie odpalam.
Pomyśl o poradnikach motywacyjnych. Ja często jeżdże przy takich audiobookach. Uczą jak podnieść efektywnośc w pracy i własną samoocenę.
oczywiscie, ze jest to problem, az nie chce sie przychodzić do biura. Jedyne o czym się myśli to dotrwanie do weekendu.
Dokładnie. Ja kiedyś 2 lata pracowałam w takim biurze gdzie szefowa zawsze miała zły dzień i zawsze komuś dogryzła. Jak stamtąd odeszłam to odetchnęłam i poczułam że znowu żyje.
Ja może nie pracuję w biurze, ale zmieniła się połowa składu z, którym pracowałam... przez 2 miesiące chodziłam tam z wymuszeniem, nic mi się nie chciało, robiłam tylko swoją podstawę nic poza program.
Co właściwie dla was oznacza ta dobra atmosfera w pracy? Bo to dość ogólnikowe pojecie, chciałabym wiedzieć, co się na nią składa, na co szczególnie zwracacie uwagę- liczą się bardziej relacje pracownik-pracownik, czy pracownik-przełożony?
Dla mnie to chodzi o to, żeby pracownicy sobie pomagali w obowiązkach, potrafili się komunikować, żeby nie było wyścigu szczurów. Dla mnie są jednak ważniejsze kontakty ze współpracownikami niż z szefem, z nim zwykle spędza się mniej czasu.
Dla mnie dobra atmosfera w pracy to taka, ze do ktorej chce się przychodzi i pracować a nie na siłe i odliczac czas do wyjścia. Takie jest moje zdanie.
Ja uważam, ze czy pracownik- pracownik czy pracownik-przełożony powinna być dobra atmosfera w pracy w końcu z każdym się tam pracuję, prawda ?
Kiedyś u mnie w biurze jeden typek wprowadzał nerwową atmosferę, to zaczęliśmy delikatnie mówiąc kopać pod nim dołki. I tak krok po kroku udało się go wywalić. I atmosfera od razu się oczyściła
No to tak trochę nieładnie z waszej strony. Może zasługiwalna drugą szansę? Rozmawialiście z nim o tym, że jest najsłabszym ogniwem?
Jak można tak źle życzyć komuś? A jeśli miał później problem znaleźć pracę?
Skandal. Nie masz go na sumieniu?
Nie chciałabym spotkać cię w swojej pracy jak jesteś taki bezwzględny wobec kolegów.
Moim zdaniem zadowoleni pracownicy są najlepszą wizytówką dla pracodawcy, a atmosferę, która panuje w firmie można wyczuć już od wejścia. Wiadomo, że inaczej postrzegamy firmę, jeśli w recepcji zamiast przygnębionej osoby wita nas uśmiechnięta recepcjonistka. Bardzo dużo o firmie mówi nam też rotacja pracowników - jeśli od dłuższego czasu obserwujemy rynek pracy i stale widzimy tę samą ofertę pracy – to może być niestety sygnał, że w firmie nie dzieje się najlepiej...
Często rotacja jest spowodowana niskimi zarobkami a nie atmosferą w pracy. Mogą być super relacje a w kieszeni pusto to i tak ucieka się z takiej firmy.
Zawsze widac czy jest zgrzyt między pracownikami czy go nie ma, nawet wchodząc do różnych obiektów handlowych i sie pyta o pomoc, to czasami Panie nie patrzą na siebie miło, lub odzywają bardzo służbowo.
W Twojej pracy nie można liczyć na przyjazną atmosferę? Myślisz o zmianie miejsca zatrudnienia?
Sprawdź, jakie warunki proponują firmy z Twoich okolic -
przejrzyj zakładkę praca Leszno, a przed aplikacją poczytaj zamieszczone w naszym serwisie opinie pracowników o potencjalnym pracodawcy, żeby uniknąć rozczarowań :)
Powodzenia!
Ekspert GoWork
Atmosfera w pracy to loteria. Albo sie trafi na fajny i ambitny zespół albo na gburów ktorzy beda tylko marudzić jak to kiepskie życie mają
Dokładnie tak. Mnie zawsze tam gdzie pracowałem trafiałą się super atmosfera. Na śmiechu można zbudowac fajne relacje.
To masz fajnie. U mnie nikt sie nie śmieje. Co najwyżej nerwowo jak szefa na dywaniku.
Masz racje. Atmosfera w pracy zależy zwykle od ludzi ale dużą robotę robi też szef. Jak dobrze kieruje zspołem to pracownicy potrafią się zgrać.
No albo też kwestia doboru szefa ludzi do swojego zepsolu, aby sie dogadywał. Jak wrzucisz 40 latka w zespol 20 latków to różnica moze być jednak kolosalna.
Ja pracowałem kiedyś w firmie z wyrobami plastiku, szef ekstra pogadał normalny człowiek, póżniej nam zmienili na innego tragedia się zrobiła, każdy tylko chodził nagadywał na siebie i nagle awansował zrobić się taki wyścig szczurów, niedługo po tym się zwolniłem.
Praca za granicą
Praca w Polsce
Wynagrodzenia pracowników
"Na luzie"
Koronawirus
Życie zawodowe
Rozwój osobisty