Witam, jestem na etapie rekrutacji na stanowisko Inspektora Nadzoru Budowlanego - mam ogromny dylemat czy podjąć próbę pracy, czy zwolnić się z obecnej pracy, bo nie wiem czy będę miał gdzie wracać. Po przeczytanych opiniach nie wiem co mam zrobić, bo nie wiem co się dzieje w tej firmie. Czy jest szansa że ktoś w miarę obiektywnie opisze o co tutaj chodzi? Praca w oddziale w Warszawie. Z góry dziękuję
przeszedłeś już ile etapów rekrutacji ? jaką kwote ci już zaproponowano ? czy firma nie może ci zagwarantowac jakieś umowy przedswstępnnej gwarantującej zatrudnienie zebys mial pewnosc o tym i mógł swolnic sie z obecnej pracy?
Odnośnie stanowiska na które rekrutujesz się nie wypowiem. Ale nie słuchaj stękaczy. Sami pracują po 20 lat w firmie i ciągle płaczą że źle. Ciężko powiedzieć czy będziesz miał lepiej czy gorzej nie znając obecnych warunków ani tych jakie sobie wynegocjowaleś.
Tu na rekrutacji jest możliwość negocjacji warunków głównie wypłaty? Z tego co wiem często narzucają wszystko odgórnie. Ty jak się przyjmowałeś miałeś taką możliwość?
Czy urlop w PIT-RADWAR jest płatny 100%?
raczej? dlaczego miałby być bezpłatny, jakie warunki na umowie masz w tym momencie na myśli? chyba, że to nie o uop?
Witam Może ktoś mi podpowie na jaką stawkę początkową może liczyć spawacz MAG/TIG z pięcioletnim doświadczeniem i ważnymi certyfikatami??? Z góry dziękuję.
Czy w firmie można się dorobić? Jak wyglądają awanse? Jestem po zarządzaniu na Koźmińskim i chcę rozpocząć wielką karierę. Najchętniej blisko zarządu, z dala od pracowników.
Porażka - etap pisania testów jak do matury. Ich poziom - profesorski, jakbym miał tam być analitykiem.
Oprócz klasyki, w stylu: dlaczego chce pan u nas pracować, obrzydliwie niemiła czarnula zadawała pytania nie związane ze stanowiskiem, takie psychologiczne bardziej.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Ile zarabia doswiadcziny tokarz cnc w pit-radwar?
Może 7 brutto lub około 7 brutto mw 6200 brutto. W porównaniu ze stawkami rynkowymi to bryndza
Wrocław wpakowano koło 30 miljonów złotych na remot warte to jest może 15 miljonów chcą przenieś do Czernicy niby się zastanawiają ale chcą przenieś tam znów trzeba wydac z 20 milionów strategia na lata ?
Aż tyle kasy nie wladowano w remont. Myślę że z 4 razy mniej. Sprzedadzą lokalizację we Wrocławiu i przeniosą do Czernicy zapewne parę osób do tych baraków. O remontach kolejnych trzeba zapomnieć. Czernica ma wiele działów produkcyjnych, swoje warsztaty i nie ma najmniejszego sensu tworzyć coś od podstaw, po prostu kwestia przeniesienia kilku osób i paru niezbędnych urządzeń. Co do przyszłości niektórych działów produkcyjnych to chyba większość widzi że to już końcówka.
władowano w ostatnich 5 lat na remonty i inwestycje prawie 30 baniek dopiero za 5 lat się zamortyzuje to jest temat ?na co ???
Nie uwierzę że 30 baniek przy obrotach rocznych tak nikłych - 30 baniek nie zamortyzuje się za 5 lat - 20 lat też nie wystarczy na to przy takich zyskach.Bardzo małe perspektywy na odzyskanie całości prawie żadne. Wrocław to taka bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem. Kwestia odzyskania choć części pieniędzy jest pewnie motorem parcia na Czernice.
Brak dobrego gospodarza. Złe zarządzanie "poprzedniego" pełnomocnika i "pomocnika/zastępcy", jego/ich decyzje mszczą się po dziś dzień, zbieramy tego owoce. Klepali się wspólnie po ramieniu i czy się stoi czy się leży kasa dyrektorska wpływała na "ich" konta. Inwestowano pieniądze w budynek "W" który był przeznaczony do wyburzenia: wymiana okien, mebli, malowanie, rolety, klimatyzacja itd. - czy to normalne?. Przecież były wolne pomieszczenia w budynku. Teraz przeniesiono "panie" do innego budynku :). Brawo !!!, ale to zasługa obecnego pełnomocnika. Trudno naprawić coś, co inni kiedyś zaniedbali, niedopilnowali. Zakupiono drogie maszyny które potem stały i stały i stały. Niewiarygodne :). Spartaczone prace budowlane poprzez brak nadzoru, zła jakość materiałów, potem ciągłe poprawki, każdy się z tego śmiał że to nienormalne, długo by wymieniać. Młodzi, ambitni, zdolni ludzie poodchodzili nie można było mieć innego zdania niż on. Domniemam że sowicie wynagradzał awansami i podwyżkami "lojalnych" żołnierzy układu jak ktoś tu wcześniej wspomniał, ludzi którzy z nim trzymali, którym wolno było to, czego nie wolno było innym, a inni na to patrzyli ... Długo by pisać, zastanawiające jest to, że w tym miejscu ludzie piszą o takich rzeczach. O czym to świadczy, że walą głową w mur. Zapewniam że niejeden pracownik napisałby co o tym wszystkim myśli, ale ludzie się boją, tylko nieliczni mają odwagę. Jak złe decyzje i zarządzanie mogą zniszczyć zakład to widać gołym okiem. Nieumiejętne kierowanie firmą wpłynęło nie tylko na zyski, ale również na atmosferę panującą w przedsiębiorstwie. Kierowanie się głównie emocjami, ignorowanie oczekiwań i opinii pracowników. Niektórzy są przekonani, że nic tak skutecznie nie dyscyplinuje jak uczucie strachu. To przecież droga donikąd.
Warto wspomnieć że poprzednik miał poparcie tego samego zarządu i z zastępcą robili co chcieli i jak chcieli. Do pomocy mieli jednak prawie tych samych ludzi których ma obecny szef. I on też bierze pod uwagę ich opinie bardzo krzywdzące dla niektórych najbardziej zasłużonych pracowników. Odsunięto,zwolniono najbardziej kompetentne osoby na podstawie plotek, pomówień itp. niektorzy sami odeszli. Zamiast odchodzić od nieopłacalnych produkcji nic z tym nie robiono mając nadzieję że jakoś to będzie. No i jest to co jest.
Moje 3 grosze do dyskusji. Błędne decyzje zaczęły się dawno podczas łączenia dwóch firm Dolam i Pit. Dyrektor obu firm ( chyba najbardziej kompetentny w historii ) proponował sprzedaż obu lokalizacji a za uzyskane pieniądze ze sprzedaży zamierzano wybudować nowy zakład na terenie Wrocławskiego Parku Przemysłowego. Budynek miał być dostosowany do potrzeb, koszty utrzymania niskie. Niestety Dolam ( związki ) protestował, doprowadzono do usunięcia Dyrektora i ostatecznie została przyjęta przeprowadzka do tej ruiny która nieustannie się remontuje. Kto za tym stał powinien odpowiadać za niegospodarność. PIT miał wtedy jeszcze bardzo dobre kadry techniczne które mogły pociągnąć cały zakład w kierunku nowych produkcji. Niewykorzystano tego forsując nadal produkcję wyrobów które zysku już wtedy nie przynosiły. Ale było to po linii poparcia związków. Lampy produkowane w Dolamie wybitnie przestarzałej konstrukcji zostały zaprojektowane w ubiegłym wieku przez PIT. Ponieważ zawsze najwięcej do powiedzenia w Dolam miały związki i ich marionetki ( osoby niekompetentne ale mające ich poparcie ) ogon zaczął machać psem. Czyli kadra z PIT została odsunięta na dalszy plan. Być może jeszcze wszystko można było w jakiś sposób ukryć cała tą nieopłacalność nie wychylając się przed zarządem, siedząc cicho jak zawsze niestety poprzedni szef dokonał paru spektakularnych posunięć reorganizacyjnych - likwidacja w zarodku rzekomej wielkiej afery korupcyjnej oraz fatalnie zorganizowana i przeprowadzona przeprowadzka co łącznie doprowadziło do niewykonania umowy. Zaskutkowało to karą pieniężną w dużej wysokości. Wszystko to zwróciło uwagę na Wrocław. Tamtego człowieka już nie ma, pomocnika również ale konsekwencje ich działań poniosą inni Bogu ducha winni uczciwi ludzie którzy jedynie chcą pracować i zarabiać na chleb. Poprzednik nie działał sam miał swój oddany dwór który go popierał a on ich nagradzał za wiernośc tzw osoby bez kręgosłupa moralnego. Będąc ślepo oddanymi w jakimś stopniu przyczyniły się do obecnej sytuacji.
Takie zakłady produkujące na potrzeby zbrojeniowe nie powinny byc wogole zlokalizowane wśród osiedli mieszkaniowych. To potencjalne niebezpieczeństwo dla okolicznych mieszkańców a w przypadku Krakowskiej osiedle mieszkaniowe jest tuż za płotem. W przypadku konfliktu zbrojnego bomby pójdą na tego typu placówki i ludność cywilna ucierpi. Centrala też ma się przenieść do Kobyłki co prędzej czy później nastąpi. Taka jest polityka moim zdaniem słuszna aby tego typu placówki były poza miastem. I dlatego przeprowadzka do Czernicy nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem. W latach poprzednich były plany aby Wrocław samodzielnie realizował projekty które mogłyby skutkować nowymi produkcjami. Był nacisk aby wszystko łącznie z kooperantami było na miejscu aby centrala nie była w to zaangażowana w najmniejszym stopniu. Po zmianach poprzednika jesteśmy takim wrzodem na (usunięte przez administratora) dla wielu komórek organizacyjnych z Warszawy, przysparzamy jedynie problemów i zorientowano się że prawie wszystko może być robione w centrali więc lepiej tam kogoś zatrudnic i kontynuować temat niż we Wrocławiu. Gdy inwestowano kasę w remont były inne plany a teraz są inne. I to cała tajemnica.
tylko o jednym pamietajmy - wydano mase pieniedzy , przenosiny będa kosztować , łatwo się wydaje nie swoje pieniądze w prywatnym biznesie też zmieniają się zarządy ale wizja jest jedna trafny plan wieloletni koncepcji biznesowej dlaczego 5 lat temu nie przeniesiono grabiszyńskiej i krakowskiej do Czernicy i by nie było zmarnowanych tyle miljonów i po temacie .To są pieniądze budżetowe i łatwo sie je wydaje , a gdzie tkz amortyzacja inwestycyjna ? To chyba się tak nierobi ?
W 2012 gdy łączono oba zakłady już się mówiło o Czernicy i były propozycje przenosin. Wybroniono się bo były plany na rozwój a Czernica wtedy nie była w Bumarze. Potem były z kolei przymiarki do przenosin Czernicy na Krakowska. Wiele zależy od tego jak temat widzą władze PGZ. Teraz padaka w Czernicy a we Wrocławiu podobnie. Przenosiny rozwiążą sprawę upadającego zakładu. Tylko przenosiny czego? Co jest na tyle wartościowe i przynoszące zyski że warto by inwestować kolejne miliony a nie zrobi tego Czernica, Warszawa czy Lamina? Odpowiedz jest prosta.
Nikt teraz nie wpakuje miljony w przeprowadzkę produkcji prowadzących donikąd. Liczy się opłacalność i to się raportuje do PGZ. Mogą mydlić oczy naiwnym. Kiedyś były inne czasy. Dziś firmą rządzą bankowcy i liczą się wyniki. Nie wygląda to wszystko dobrze. Prezes W. kiedyś mówił że błędem było połączenie Krakowskiej i Grabiszyńskiej. Teraz widać do czego ten błąd doprowadził. Na krótki czas uratowano to co powinno samo upaść a przy okazji pociągnięto na (usunięte przez administratora) resztę.
Każda ekipa ma swoją strategię, horrendalne koszty utrzymania lokalizacji plus upadek oddziału zapewne przeważyły za Czernica. W jakim zakresie nastąpi przeprowadzka to już jest wszystko zapewne zaplanowane bo temat już od jakiegoś czasu był wałkowany tu i ówdzie.
Warszawa do Kobyłki przenosi sie od 20 lat. Szybciej Kobyłka się rozpadnie. Więc nie pisz bzdur.
Oby i dłużej to trwało niż te 20 lat. Natomiast Wrocław to inna para kaloszy. Z tym że takie przenosiny to właściwie likwidacja bo czy ktoś będzie taki kawał dojeżdżał do roboty za 2500 netto.
Dziękujemy związkom za doprowadzenie do ruiny Wrocławia, a mogliśmy wszyscy być na Grabiszyńskiej i nikt by nas stamtąd nie ruszył. Krakowska od początku jawiła się jako totalna ruina zbyt wielka i zbyt kosztowna. Dotrwaliscie do emerytury ale co z innymi? Czy ktoś przeanalizowal perspektywy których nie było z kontaktronami już 10 lat temu. Kto forsował tą nieopłacalna produkcję pasująca do PGZ jak pięść do nosa? Tu trzeba wspomnieć Dyr K który wszystko przewidział ale zderzył się z betonem związkowym na krakowskiej. Krótkowzroczne myślenie o doraźnych korzyściach właśnie do takich katastrof prowadzi.
Bardzo radykalnie rżniesz po oczach. Moim zdaniem to Grabiszyńska miała atomowy potencjał i trzepała zyski. Nie wymieniam tu ich wad, bo było tego bardzo dużo i to wady dramatyczne. Mimo wad byli idealistami. [głodowe zarobki!]i mieli wiedzę i praktykę na najwyższym światowym poziomie. Śledziłem długo ich współpracę z CERN! Byłem dumny z tego, że CERN zabiega wszystkimi siłami o współpracę i prosi o kolejne urządzenia - a wcześniejsze ocenia jako majstersztyk projektowania ,wykonania, czasu i ceny.. To właśnie dzięki Grabiszyńskiej mógł się dokonać cud rozbicia Boskiej Cząsteczki! Problem nastąpił z chwilą decyzji o łączeniu Krakowskiej i Grabiszyńskiej. Dwa inne światy. Dwa inne podejścia do wiary, związków, produkcji... To się musiało tak skończyć ! faktycznie to czym zajmowała się PIT Grabiszyńska przestało już istnieć! Kto dziś się przejmuje kontaktami z CERNem i współpracą z nimi ? ;[ Kicha!?
Dziękuję za Twoje cenne uwagi i informacje, było dokładnie jak piszesz. Ludzie ponadto czuli radość z wykonywanej pracy i im się po prostu chciało bez względu na małe zarobki które notabene były i tak kosmicznie wysokie w stosunku do zarobków Dolamu. Chcieli coś robić bo była fajna atmosfera, organizacja stawiająca na maksymalne uproszczenie procedur i można było się skupić na pracy twórczej. Po połączeniu z Dolamem od razu było widać że to inny świat, choć było tam wielu przyzwoitych ludzi to prym niestety wiodły szemrane indywidua które zupełnie żyły w innej bajce niż kasta konstruktorów z Grabiszyńskiej. To jednak był ogromny potencjał. A z drugiej strony chłopki roztropki szukające sposobu jak robić aby się nie narobić. I układy, ukladziki sitwy walki stronnictw. I zero potencjału a jedynie problematyczna produkcja wynoszona pod niebo a tak naprawdę nawet Chińczykom nie opłacało się tego wykonywać (usunięte przez administratora). I jest efekt. Totalne zaoranie.
Napiszę ci więcej kolego. Takich ludzi jak WW wystawia się na piedestal, chucha i dmucha bo to dźwignia firmy. A co było i jest po przeprowadzce na Krakowską? Nieustanne podważanie autorytetu, wytykanie błędów, niestety prym w tym wiodły osoby rządzące ówczesnym Dolamem które żyły od wielu lat z jego pracy, osiągnięć żyjące zupełnie w swoim małym odizolowanym świecie gdzie ichnia prawda jest prawdą jedyną najmojsza i nikt geniuszom organizacji nie będzie podskakiwał. To co jest teraz jest tylko pokłosiem tego. Trzeba sobie powiedzieć wprost że gdyby nie WW to nie byłoby produkcji lamp i ten cały interes zwinąlby się już dużo wcześniej. CERN to tylko jeden rozdział nie wiesz o innych ale ten portal nie jest miejscem na pisanie o wszystkim. Żadnej wartości dodanej nie przybyło po przeprowadzce na Krakowską, gdyż pan CB szybko odszedł na emeryturę i nie było już tam nikogo merytorycznego. Szkoda tego wszystkiego. Gdyby pozwolono rzadzić ludziom z PIT mogło być zupełnie inaczej. Teraz to Czernica będzie nadawać ton
Znam więcej faktów niż sądzisz.Latami zastanawiałem się ,że gdyby ekipę z Grabiszyńskiej zebrał do kupy w prywatnym zakładzie to miliony leciałyby wolnym strumieniem.Wciąż nie rozumiem, dlaczego odmówiono dla CERN dalszej współpracy.Tak na mój chłopski rozum, to powinno się porzucić cała tę szopkę z udawaną produkcją i rzucić wszystkie siły na zrealizowanie zamówień dla CERN.
Wytłumaczenie jest dość proste, nikt dla wojska nie potrafi robić lamp więc jest przymus, ograniczona liczba specjalistów, szlaban Warszawy na zatrudnienie nowych osób, trudna branża wymagająca specjalistycznej wiedzy nie do zdobycia w podręcznikach no chyba że z radzieckich. Ponadto była możliwość sprzedaży lamp na rynek amerykański w ilości znacznie przewyższającej bieżącą produkcję - bano się jednak tematu przedstawić ówczesnym władzom. To oczywiście byłby kłopot dla wszystkich dla pracowników również bo po co więcej produkować gdy ma się takie pensje... więc rezygnację z CERN można tymże również wytłumaczyć - po co się wysilać, skoro szef jest i tak na krótki czas wybrany a on nie chce kłopotów itd itp
Teraz to już nie ma specjalistów do wyprodukowania lamp ci co to robią to raczej wyrobnicy to nie jest ich wina po prostu nie mają już nauczycieli. A jeszcze kilka lat temu był w firmie człowiek mogący godnie zastąpić wielkiego WW. Oczywiście nie byłby takim charyzmatycznym przywódca (samiec alfa jest tylko jeden) ale miałby szanse pociągnąć ten Majdan dalej.Pozwolono mu odejść. Jak mawiał Sofronow To gorsze niż zbrodnia - to błąd.
Teraz można gdybać najgorsze że wisi widmo likwidacji, Czernica już za kilka miesięcy tam byłyby potężne problemy z wyprodukowaniem czegokolwiek. Lepiej i rozsądniej produkcję wygaszać i przenosić tam gdzie są specjaliści mogący rozwijać produkty. Ponadto WZL ma zapotrzebowanie na pracowników remontowych i po przekwalifikowaniu część załogi mogłaby remontować pojazdy. CERN i inne ambitne projekty można opisać w księdze pamiątkowej Przem Inst Telekom. Tak na marginesie to Dolam też prowadził projekty BR tylko wyglądało to tak że część koncepcyjna opracowywali ludzie z Politechniki a zakład jedynie kupował komponenty i urządzenia ale we wszystkich wpisach było że prowadzi się projekty BR . Ludzie nieznający się łykali to jak młode pelikany. A Przem. Inst Telekom. bez rozgłosu prowadził nowatorskie wyprzedzające epokę prace od A do Z . I skończyło się to tym że jak ktoś tu napisał ogon czyli Dolam zaczął machać psem.
Czyli też uważasz, że firma będzie zlikwidowana? Jest jeszcze jakaś szansa że wyjdzie na prostą bo inaczej ludzie potracą robotę. Jak myślisz?
Nie będzie zlikwidowana bo obecny pełnomocnik musiałby się mocno wytłumaczyć przed obecnym zarządem a nie jest mu to na rękę. Dlatego ukrywa się pewne sprawy jak realne koszty produkcji i nieterminowość (za co płacimy ogromne kary). Czy jest natomiast szansa aby wyszła na prostą? Nie ma żadnej, ponieważ ludzie z wiedzą i pomysłami już dawno odeszli lub zwyczajnie zostali usunięci przez konkurencję bez wiedzy. Firma tak jak istniała, istnieć będzie nadal. Ci bardziej spostrzegawczy już dawno się zmyli a inni bardziej cwani pracują dalej.
Firma nie będzie jednak najprawdopodobniej istnieć w takiej formie jaka jest teraz, być może nie wiesz ale Czernica się połączyła z PIT RADWAR. Kwestia przeprowadzki do Czernicy przesądzona pytanie tylko czy połowa roku czy też trochę dłużej. Przeprowadzka niesie za sobą możliwości likwidacji pewnych mniej pasujących do profilu firmy działów jak też zupełnego przebranżowienia. Warto o tym pamiętać w przypadku gdy ktoś chciałby wiązać swoją przyszłość z tą firmą tj oddział Wrocław. Ta przyszłość palcem na wodzie jest pisana.
Trzeba też dodać że firma dokonała dużego kroku wstecz pozbywając się osób doświadczonych, znających tematy i mogących zmniejszyć koszty. To i brak BR sprawia że wygląda iż wszystko jest skazane na zagładę. Np czy ktokolwiek nadzoruje produkcję detali u kooperantów, czy są wykorzystywane właściwe materiały których rodzajów jest koło stu? Od tego zależy bezawaryjne działanie wyrobów - zapewne nikt nawet o tym nie wie w centrali. Takich spraw jest multum. Ale tak się kończy machanie brzytwą przez małpy. Trzeba liczyć że Czernica da kadrę i pomysły. Ten rok to pokaże. Umowa dwuletnia więc czas na przeprowadzenie zakładu będzie.
Zlikwidować nie zlikwidują ale co będzie po przeprowadzeniu do Czernicy?Czy kobiety z kontaktronów będą taki kawał dojeżdżać do pracy? A reszta? Bo co do przeprowadzki nie można mieć żadnych wątpliwości teraz to kwestia tylko czasu.
Tak na moje oko to po połączeniu Grabiszyńskiej do Dolamu- trendy Grabiszyńskiej przestały istnieć. Tego samego [a nawet bardziej] możemy się spodziewać po połączeniu z Czernicą. Z tego co wiem, to DOLAM był długi okres czasu na pograniczu całkowitej likwidacji. Teraz to nastąpi " w białych rękawiczkach"? Nie wyobrażam sobie pracownika ciężko pracującego osiem godzin za minimum płacy-aby zdecydował się dojeżdżać wiele kilometrów do pracy!? A czy sprawdzał ktoś czy jest tam -w Czernicy-prawna możliwość na przykład pracy galwanizerii? A dla ciekawskich...PKP od wielu miesięcy uruchomiło pierwszy raz połączenie Wrocław -Czernica. Możecie przetestować dojazd do pracy ! ;[
Nie można było tego lepiej ująć niż to co napisałeś. Od dawna zakusy na likwidacje Wrocławia były. Tak teraz to się może odbyć w białych rękawiczkach. Co gorsza wydaje się że nic temu już nie zapobiegnie. Pomimo tego że produkcja jakieś zyski przynosi to wszystko to jest zbyt małe aby mogło uzasadnić osobne istnienie i funkcjonowanie. Ale tak jak to jest w przyrodzie śmierć jest początkiem czegoś nowego. Czernica nada ton nowemu organizmowi. Połączenie kolejowe można testować ale jednak to zawsze dodatkowe pół godziny plus dojazd do dworca, czekanie na pociąg. Około godzina więcej w jedną stronę. Dobre dla desperatów.
Powstanie w Czernicy najprawdopodobniej centrum serwisowe PIT-RADWAR. Nie wiadomo czy jest tam miejsce na produkcję tzw cywilną. To nie wpisuje się w strategię PGZ. Aczkolwiek kobiety z okolicy Czernicy mogłyby mieć pracę o ile zostanie ktoś kto mógłby je nauczyć tych robótek ręcznych. Lub ktoś w końcu zainwestuje w urządzenia i liczbę pracowników zredukuje do kilkunastu. Bo to co jest do tej pory to przypomina raczej manufaktury późnego Gierka a nie zakład wiodący prym w kraju w produkcji elektroniki wojskowej.
Czyli nadszedł już czas żeby się ewakuować. To zawsze gdzieś było z tyłu głowy wraz z pytaniem kiedy? bo to że tak będzie to chyba pół załogi przewidywało od dawna.
A kapitan ostatni opuści ostatni tonący okręt czy też pierwszy wskoczy do szalupy ratunkowej?
Szkoda że wygląda to tak ale w spółkach skarbu państwa to częsta sytuacja. Wiele podupada. Wrocław cały czas kilkadziesiąt lat te same wyroby produkuje. Z tego co pamiętam śp Michał miał pomysł na rozwój i go wdrażał ale cóż następca miał już inną wizję a raczej cierpiał na jej brak. Trzeba też zrozumieć zarząd - teren bardzo atrakcyjny pod zabudowę apartamentów. (usunięte przez administratora)
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w PIT-RADWAR?
Jedną umowa na okres próbny 3 m-ce i dwie na rok na czas określony . Czyli po 2 latach i 3 mcach
A przechodząc z umowy na czas 3 miesiące na tą na rok, dają też wyższe zarobki czy wypłata się nie zmienia?
Zależy to od kierownika, są działy gdzie podpisuje się kolejna umowę na 9 miesięcy, aby wykorzystać 33 miesiące.
Witam, jak wyglada praca w dziale cyberbezpieczeństwa pod względem zarobków dla juniora i w kwestii kierownictwa?
Czy PIT-RADWAR organizuje staże dla studentów?
Szkoda. A nie masz żadnych przecieków jak jest teraz? Pandemia się skończyła to może coś znowu planują?
To kiedy Wrocław przeprowadza się do Czernicy? Do połowy przyszłego roku?
Tylko po co przenosić coś co jest na granicy opłacalności? Likwidacja jest najbardziej uzasadniona ekonomiczne ale nikt nie podejmie takich radykalnych decyzji kiedy można siedzieć na ciepłych posadach i brać pieniądze za nic.
Długie lata przecierałem oczy widząc potencjał na Grabiszyńskiej. Gdyby ktoś to "zagospodarował " to byłoby niezły wystrzał. Pytanie choćby takie dla laików :CERN chciał współpracy i bardzo wysoko oceniał prototyp wykonany dla nich. Dlaczego nie wykonano następnych sztuk, dlaczego nie realizowano tego kierunku?
To już było ładnych parę lat temu gdy jeszcze była naprawdę kadra, na to pytanie jedynie WW zna dziś odpowiedź. Trzeba pamiętać że możliwości produkcyjne były i są bardzo ograniczone ilością urządzeń, pracowników. Z ledwością realizowano zadania dla MON. Z pewnością wymagałoby to pewnych inwestycji a czy kolejne zamówienia były pewne? Jest też na rynku europejskim konkurencja.
Likwidacja w formie drastycznej raczej nie wchodzi w grę ale pewne zmiany np profilu jak najbardziej. Pewne jest natomiast to że krakowska będzie sprzedana i to co należy zostanie przeniesione. Tu nie ma dyskusji. Stawiam na przyszły rok. Raczej po połowie choć pewne ruchy powinny być już dużo wcześniej.
Czernica ma być bezpośrednio połączona linią kolejową z CPK więc odwrotu z przeprowadzką nie może być. Patrząc się że ruscy walą rakietami na obiekty wojskowe i nie oglądają się czy to miasto czy na gęsto zaludnionym osiedlu są tego typu obiekty - powinno to nastąpić już błyskawicznie. Inaczej ktoś mógłby powiedzieć że narażono ludność cywilną.
We Wrocławiu upadek trwa dalej. Coraz więcej osób odchodzi z pracy. Ziarno zasiane przez poprzednika wydaje obfite plony. Kary finansowe za niewykonanie umowy z MON na własne życzenie i z totalnej głupoty w 2019 roku wydały plon w postaci obecnej władzy. Tylko czy ktoś starał się dotrzeć do prawdy dlaczego tak naprawdę ta umowa nie została wykonana i z jakiej przyczyny?I kto kogo okłamał w tej sprawie? Sprawa pozornie zamknięta.
Jedno można z całą pewnością przyznać: poprzednia ekipa we Wrocławiu była wyjątkowo niekompetentna.
Polecam pracę w dziale SP (wsparcia projektów) w Warszawie. Najlepsza przełożona w mojej karierze. Współpracownicy OK. Pensja średnia. Jeśli jesteś na początku kariery zawodowej na stanowisko PMO to firma dla Ciebie. Jeśli jesteś doświadczoną osobą, która chce odcinać kupony to również polecam. Współpraca z różnymi zespołami od Programistów, QA, administratorów po elektroników i konstruktorów. Projekty są ciekawe (inne niż komercyjne: głównie dla MON oraz NATO), zróżnicowane, o naprawdę sporych budżetach. Jest też sporo kłótni i walki o swoje. Na plus w tej firmie to dział HR. Są rekrutacje wewnętrzne, można zmienić dział. Pracownicy: Są osoby, które nic nie robią... a są takie, które pracują za trzech...
To chyba, krótka to była kariera. SP - przepychanie problemów kolanem, brak merytoryki, opóźnienia wynikające z nieudolności zarządzania, brak przyszłościowego planowania, myślenie z poprzedniej epoki, kolesiostwo i kumoterstwo... , a projekty NATO jeden, no może dwa. Takim wpisem chociaż na koniec zapunktowałeś... tak to wygląda.
Pit Radwar to duża solidna firma. Niestety ludzie którzy nią zarządzają nie mają do tego kompetencji , siedzą na stanowiskach po kilkadziesiąt lat. Bez zmian, nowoczesnej wiedzy i profesjonalnych managerów firma nie będzie się rozwijać. Czasy (usunięte przez administratora) dawno minęły ale tu czas się zatrzymał. Mlodzi ludzie uciekają z tego molocha, ponieważ starzy pracownicy wszystko im blokuja: rozwój, awanse, nie dopuszczają do podejmowania decyzji, odsyłają do obowiązków poniżej kwalifikacji, brak szkoleń i wdrożenia, o wynagrodzeniu nie wspomnę. Jest olbrzymi nepotyzm, bez tzw. 'Pleców ' do niczego Cie nie dopuszcza. Większość ludzi w Firmie to ludzie po znajomości, po rodzinie, tylko takich się tu szanuje i awansuje [ często za nic, bez szczególnych argumentów merytorycznych]. Panie Prezesie czas otworzyć oczy i zrobić z tym porządek. Miłego dnia i pozdrawiam wszystkich Pracowników.
Zgadzam się z przedmówcą. Mentalny (usunięte przez administratora) nepotyzm nawet wyszukiwanie w książce adresowej zaczyna się od imienia a w innych firmach nawet korpo od nazwiska bo tyle tutaj po rodzinie ludzi, bez kompetencji po układzie. Piastowanie kierowniczych stanowisk bez wiedzy predyspozycji i wykształcenia. Brak szkoleń, oni całe życie w jednym zakładzie to skąd mają wiedzieć że świat dawno odjechał. Praca tutaj jest dla patriotów bo za śmieszne pieniądze chyba tylko z pobudek patriotycznych można za te stawki pracować. Prezesie zrób przegląd kadr. Z życiorysem do 3 pokoleń wstecz. I oceń po wynikach. Na plus sa takie rodziny w tym zakładzie które wychowały diamenty, te diamenty pracują za trzech np A i K nazwiska M.
A jakie stanowiska zajmują te wspomniane diamenty, że taką super robotę tu robią? I tak ogólnie to czy naprawę istnieje szansa na to, że dojdzie do tej sugerowanej selekcji?
Jak wygląda obecnie sytuacja w zespole zakupowym w Warszawie? Jaka jest atmosfera i ogólnie jak wygląda "życie" w tej firmie?
Ponoć atmosfera się zagęściła. Tylko że tak mówią Ci co pracowali lata i brali kase za pracę na 40%. Jest nowa dyrektor i wprowadza standardy korporacyjne do postkomunistycznego betonu. I chwala jej za to. Zbrojeniówka musi być konkurencyjna i efektywna. Brakuje mi tylko wikszej ilosci szkoleń i dobrego wprowadzenia do firmy dla świerzaków.
To tylko twoje zdanie. Widać zbyt krótko pracujesz żeby mieć obiektywny ogląd na całokształt. Co to są standardy korporacji? Praca na 150%, zabieranie pracy do domu, wyścig szczurów? Jeśli praca nie będzie dawała satysfakcji i będzie zła atmosfera to nawet wysokie zarobki nie zatrzymają pracowników. Przede wszystkim trzeba stworzyć dobrą atmosferę, dobry zespół i dawać ludziom poczucie że szef o nich walczy że mogą na niego liczyć. A jak jest teraz?
Teraz jest tak że do pracy przychodzą ludzie z selekcji, nie jak kiedyś po układzie. To fakt że atmosfera jest napięta ale to wynika z tego że w PGZ jako całości ludzie nie są nauczeni pracy, pracy rynkowej. Dla wielu z nich PGZ, Radwar czy Pit czy po połączeniu Pitradwar to pierwsza praca i często jedyna przez całe życie. Jeszcze jak ktoś jest z orszaku króliczka to żył i żyje jak pączek w maśle. Ja się nie dziwię że ludzie się burzą jak nagle muszą pracować. Jest jeden minus że w zakupach nowych nie wprowadza sie do firmy, nie ma szkoleń lub opieki mentora. Generalnie w PGZ nie ma szkoleń.
ale jak to stwierdzić plotki to nie jest najlepsze źródło informacji. A czy obecne szefostwo nie zatrudnia swoich ludzi to też można by złośliwie podciągnąć pod układ tylko że obecny. Ktoś pracuje w firmie kilkanaście lub więcej lat, przychodzi osoba spoza branży bez jakiegokolwiek wiedzy praktycznej nt bieżącego miejsca i ocenia pracowników na podstawie swojego doświadczenia nabytego w firmie handlowej lub wydobywczej lub podobnej oraz na podstawie ograniczonego wglądu w czyjąś pracę. Trzeba by zadać najpierw pytanie dlaczego na stanowisku kier zatrudnia się ludzi spoza branży i w jakim celu. Zakupy w Pit Radwar to zupełnie inna para kaloszy niż nawet w wielu firmach produkcyjnych. Bardzo mało miejsc można porównać z tym co tu jest. Takie pisanie że ktoś pracuje na 40 % tylko świadczy o ignorancji lub pobieżnej znajomości realizowanych tematów i problemów z tym związanych.
Kolega pracował za granicą w Niemczech i wg niego praca w Polsce w porównaniu z Niemcami to inna bajka. Tam pracował spokojnie nikt nad nim nie stał ani nie poganiał miał wsparcie szefa zarabial dobre pieniądze. A gdy wrócił i zobaczył ten (usunięte przez administratora) i poczuł jak nim pomiatają jak się kłócą i obrabiają mu (usunięte przez administratora) to spakował się i wrócił do Niemiec. Wiele osób w tym kraju musi zrozumieć że o pracownika trzeba dbać bo to on jest fundamentem zakładu. A nie (usunięte przez administratora) farmazony o tym że ktoś jest po układach zatrudniony lata temu jednocześnie zatrudniając swoich znajomych. Żenada przez wielkie Ź.
Faktycznie, w ciągu ostatnich dwóch lat powstała starannie wyselekcjonowana grupa. Dziwnym trafem łączą ich poprzednie miejsca pracy tudzież podobne grono znajomych na różnych portalach społecznościowych. Łączy ich jeszcze coś. Mają zadania, o których nie wie nikt. Prawdopodobnie oni sami również nie wiedzą o tych zadaniach. Kuriozum na skalę światową jest facet, który z marszu został kierownikiem a po półtora roku pracy jego wiedza na temat firmy jest taka, że gdyby go znienacka zapytać jak ta firma się nazywa to można go zaskoczyć. Ale mleko już się rozlało. . .
To co piszesz + sytuacja we Wrocławiu+ inne bulwersujące sprawy nie mające precedensu w firmie = obecny zarząd. I tyle w temacie.
Szef zaczął walczyć jak wypowiedzenie położyłem.... a jednak można w tej firmie więcej zarabiać
Dopiero gdy składa się wypowiedzenie zaczynają poważnie traktować, nie zawsze to wina przełożonego teraz trzymaj gębę na kłódkę bo inni też zaczną rzucać papierami
Nie leżysz i pachniesz ale masz spokojna i zorganizowana pracę bez niepotrzebnych kwasów z otoczeniem. U nas niestety zawsze się znajdzie grupa prosiaków uprzykrzających życie z którymi nic nie można zrobić ze względu na układy zwiazkowo towarzyskie
Czyli teraz krótko mówiąc z nową panią dyrektor jest więcej dyscypliny? :P To jak zostają wprowadzone nowe osoby skoro nie ma szkoleń? Są puszczone samopas, czy obecni pracownicy muszą ich wszystkiego uczyć?
Wypuszczone będą owieczki na głęboką wodę kto da radę ten przeżyje ale to jedynie początek. Potem niezbędna pomoc specjalisty psychologa, psychiatry tabletki, terapie itd Najtwardsi zostaną tj ci z genami kupca.
Genami kupca? A jakieś inne konkretne cechy osobowości by się przydały, żeby na luzie móc pracować? Jakieś porady może dotyczące np., niezbędnych umiejętności?
Niezbędne umiejętności: wjazdy bez wazeliny, potakujący ruch głowy, umiejętności szambonurka.
Witam praca jak praca ale ludzie z którymi się pracuje to druga strona medalu bo jest taki przodownik na dziale budowlanym specjalista od deszczówki gdzie dach naprawia od spodu i co najgorsze ma poparcie kierownictwa i dyrekcji Pozdrawiam
Ile zarabiają w warszawskim oddziale programiści/operatorzy CNC frezarek i tokarek?
PIT RADWAR Nie jest własnością (usunięte przez administratora) Żeby mi nie przedłużać umowy.
Decyzje na pewno zapadły ?
Zgłosiłem się do pracy w PIT RADWAR do pracy, ale prawdopodobnie ze względu na wiek (50 lat) od razu na starcie dostałem z liścia. Teraz nie żałuję, bo przeczytałem na tym forum opinię na temat tego pracodawcy. Sum Sum Korda (w górę serca).
Wiek nie jest istotny ważniejsze jest czy twój portret psychologiczny pasuje do danego układu, lub czy rokujesz nadzieję że po odpowiedniej obróbce oraz po zdaniu testu przynależności do gangu będziesz mógł być pełnoprawnym członkiem.Czasami w przenośni a czasami dosłownie.
A co obawiasz się że będziesz musiał wysyłać emaila z podziękowaniem za wieloletnią współpracę?
Dopóki w biurze zakupów będzie pani AW dopóty będzie tam bardzo źle. Wymagania wobec pracowników graniczą z korporacyjną sieczką mózgową. Na stanowiska zwykłego kupca należy zdać egzaminy matematyczne z zakresu wiedzy akademickiej. Sam widziałem jak zwalniani są ludzie kompetentni i pracowici tylko dlatego, że nie przeszli testów. A nowo zatrudnieni odchodzą szybciej niż zaćmienie słońca. Zakład, który ma długoletnie doświadczenie, zaczyna popadać w ludzką ruinę, bo komuś się przyśniło zrobić z tej firmy korporację. Dodatkowo w biurze zakupów panuje nepotyzm, bo pani AW obsadza stanowiska swoimi ludźmi. Czas chyba obejrzeć się za inną pracą, a kandydującym na obecne stanowisko specjalisty ds zakupów - odradzam.
Krzychu to był gość. Długo drugiego takiego nie będzie w firmie. Wtedy wszystko hulało a Kupiec był kimś. Tak jak za komuny pani w mięsnym.
Wtedy zaczęły się komplikacje ze zrozumiałej procedury do tej pory obowiązującej na zasady wzięte żywcem z PGNiG. Niejeden temat się zawalił przez to. A to że teraz jest gorzej jest właśnie wynikiem tych zawalanek. Niby sam odszedł, dziwnym trafem ludzie z wyższych stanowisk zawsze sami odchodzą. A może po prostu wyczuł pismo nosem?
Dziękuję za info. Właśnie śledząc ogłoszenia zauważyłem że duża rotacja na stanowiska zakupowe. Nadspodziewanie duża. Ten wpis wszystko tłumaczy. Szkoda bo firma wydaje się porządna ale zdrowie psychiczne najważniejsze. Nie będę aplikował
We Wrocławiu zlikwidowano zakupy chyba ze 2 lata temu, ponoć centralizacja :) ?. A teraz się dzieje i wcale nie jest lepiej. Zastanawiające jest jedno dlaczego akurat zakupy ?. Jaki mądry gospodarz pozbywa się zakupów. Przecież pod pojęciem centralizacji kryje się cała administracja: kadry, księgowość, archiwum, zarządzanie majątkiem itd. Jest wiele innych komórek które są mniej potrzebne, a jednak ta machina dotknęła tylko zakupów. Wyżej wymienione działy są bardzo rozbudowane w centrali więc jaką mają rację bytu tu we Wrocławiu ?. Generuje się sztuczne koszty, no ale tego nikt nie chce widzieć, a teraz niech się to odbija czkawką. Takie rotacje to nic dobrego. Wytrwałości życzę tym którzy pozostali na polu walki, albo spakujcie plecaki i zmieńcie pracę bo szkoda zdrowia !.
Zakupy miały tak czy siak trafić do centrali niezależnie od tego jak idiotyczne się to wydaje. Dlatego że tym obszarem rządzą od jakiegoś czasu ludzie którzy przyszli z innych firm mało zorientowani w specyfice branży a nastawieni na poklask zarządu jacy to oni świetni reformatorzy. Taka to smutna prawda. Ale pamiętać należy że Oddział Wrocław jest spisany na straty więc nie ma już to większego znaczenia. Zakupy zlikwidowano po prostu trochę szybciej niż pozostałe działy.
Jeszcze stara kadra została, nie jest aż tak źle. Trudno powiedzieć czym się kierują ci którzy biorą na takie stanowiska ludzi zupełnie spoza branży. Sabotaż czy co. Tu trzeba mieć doświadczenie aby mądrze zarządzać. To nie są zakupy polegające na wsparciu wydobycia węgla czy ropy naftowej. Katastrofa.
Nie wiem jakimi motywacjami kierują się obecnie zarządzający tym zakładem, który posiada wieloletnie doświadczenie w swojej branży. Takie nastawienie do katastrofy własnie doprowadzi. Robiąc z biura zakupów prywatny folwark i miejsce do spełniania własnego widzimisię, pani AW chyba ma na myśli "jak zarobić aby się nie narobić". Ale nie kosztem zwykłych pracowników. Gdzie są związki zawodowe??
Związki zawodowe są teraz po części zajęte z jednej strony walką o utrzymanie starego układu prezesowskiego a z drugiej jedni szykują grunt pod likwidację oddziału Wroclaw a drudzy chcą to zablokować choć decyzja dawno zapadła. I tak tracą czas na jałowe wojenki zamiast się zająć właściwymi tematami.
Nie wszystkie związki. Ten czerwony i ten jasny czerwony to tak. Solidarności cały czas walczy o pracownika.
Solidarność dba o to żeby pracownicy nie dostawali podwyżek i żeby im się od pieniędzy w głowach nie poprzewracało.
Likwidacja zakupów to było działanie poprzednio zarządzających oddziałem tylko i wyłącznie, jeden z nich był częstym gościem w biurze zak., od początku było wiadome że będzie to rodzić wiele nowych problemów a produkcja będzie miała przekichane. Przedstawiono to jednak tak że będzie super a ci co się nie znają po prostu temat kupili tym bardziej że było to firmowane przez osoby decyzyjne z zakupów z centrali. I tak ta karuzela się kręci. Tego co chciał centralizowac już nie ma, pana zarządzającego również nie ma a nowy problem jaki powstał jest i będzie. Zurad sobie sam robi zakupy i wszyscy zadowoleni.
Tutaj się zgodzę, Solidarność to jedyny związek w firmie który przynajmniej się stara a tam gdzie można to skutecznie działa. Pozostałe związki o dziwo forsują teraz obniżki pensji we Wrocławiu oraz przeprowadzkę do Czernicy co defaco będzie likwidacją oddziału. Co na to komórki tych związków we Wrocławiu? Zgadzają się ze swoimi pryncypałami? Totalna żenada.
Solidarność to zacofany związek zawodowy, który zdecydowanie zatrzymał się w innej epoce. To taki zbrojony beton, odporny na nowości. Warto byłoby ich wysłać chociaż na 2 tygodnie do nowoczesnej firmy by zobaczyli jak wygląda świat za bramą bo kompletnie nie mają o tym pojęcia. Szkoda przy tym wszystkim że Zakładowy Społeczny Inspektor Pracy nie wyszedł z butów związkowca. Nie rozumie pełnionej przez siebie funkcji.
Zapewniam Cię że oni bronią pracowników w przeciwieństwie do innych związków funkcjonujących w firmie. A sytuacja teraz jest szczególnie żenująca. Pismo tych "czerwonych związków" informujące o tym że przez Oddział Wrocław firma nie wypłaci podwyżek. A za Wrocławiem ujął się właśnie m.in. zakładowy inspektor pracy i Solidarność. Pozostałe związki trzymają z zarządem który od pewnego czasu we Wrocławiu powołuje na szefów totalnie niekompetentne osoby które zepchnęły ich w przepaść. Jedyne rozwiązanie jakie się proponuje to przeprowadzka oddziału do WZL Czernica co będzie zapewne ich końcem. Może i są w innej epoce ale zachowali jeszcze odruchy człowieczeństwa.
Solidarność to broni tylko swoich i kropka. Niestety zakładowy społeczny inspektor też. Odkąd JB jest ZSIP to funkcja ta w firmie powinna się nazywać Związkowy Społeczny Inspektor Pracy.
To oczywiste że bronią głównie swoich członków ale chociaż ich nie sprzedali tak jak ci którzy dziś ulewaja Wrocław pomimo posiadania tam swoich wiernych przyd.... asów
zgadzam się oni chociaż nie sprzedali oddziału jak pozostałe związki. Solidarność najlepszy związek w firmie
Mając takich fachowców na miejscu jak PK sięga się po ludzi z zewnątrz których doświadczenie w zbrojeniówce jest żadne.
I co związki na to?
Nasi partyjni koledzy walczą w tych ciężkich czasach o nasze podwyżki, aby żyło się nam pracownikom lepiej, w myśl powiedzenia: Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy.
Jeszcze trzeba trochę poczekać. Pieniądze ze sprzedaży lokalizacji wrocławskiej dopiero w przyszłym roku. Poza tym nikt nie będzie już blokował podwyżek bo powód zniknie.
Masz absolutna racje ! Generalnie totalna katastrofa - uważajcie jeżeli tam się wybieracie. Towarzystwo wzajemnej adoracji. Mocni w gębie tylko i wyłącznie a przemysł radarowy rozłożyli na łopatki !
Wyjątkowy (usunięte przez administratora) zlikwidował zakupy we Wrocławiu, teraz zabawa z paczkami tysiące elementów wysyłanych paczkami z magazynu z centrali do Wrocławia. (usunięte przez administratora) i serdel. Jaka poważna firma tak działa? W czym to usprawniło proces zakupów, koszty dużo większe, bałagan na całego. A jak skończą się zapasy zapobiegliwie kupione przez poprzedników to co wtedy będzie. Jak będzie można dokonywać zakupów nowych materiałów do testów czy ktokolwiek będzie sprawdzał gdzie na świecie można kupić zamiennik Tak to wygląda zarządzanie naszą firmą decyzje bez sensu podyktowane chorymi wizjami ludzi którzy tylko na chwilę otarli się o PIT-RADWAR pracując wcześniej w kopalni węgla czy też prowadzący działalność gospodarczą niezwiązana w jakikolwiek sposób z branżą. Czy ktoś tym wogole zarządza?
Osoby uważające się za zorientowane (czyt. Będące w łaskach Krzyśka) z zakupów twierdziły że wszystko da się załatwić i nie będzie problemów z likwidacją zakupów we Wrocławiu. Teraz gdy ma wszystko przejąć PGZ i to oni mają być scentralizowani i zlikwidowani w jakiejś perspektywie czasu te same osoby krzyczą że to się nie uda że to bez sensu, związki występują w obronie itp. A ja wam mówię Prawo karmy. Macie AW i lepiej nie będzie już. Kolejny krok to likwidacja bo PiS tego chce i można sobie poszczekac jedynie i łudzic że się uda.
W związku z centralizacja PGZ, Czernicą, przenosinami OW, stopniowym wygaszaniem produkcji istnienie zakupów we Wrocławiu i tak straciłoby prawdopodobnie rację bytu choć to nie jest takie pewne komuś zależało po prostu na tym bardzo. Z drugiej strony trudno uwierzyć że nic się w OW teraz nie kupuje.
Ten temat jest niewygodny dla wielu osób zrobionych w bambuko. Lepiej udawać że czarne jest białe. A Czernica wszystko zorganizuje sobie więc nie ma sensu ingerować.
Oczywiście że inni kupowali i kupują....a zakupy zlikwidowane. Wszystko da się udowodnić. Żałosne
Ale to jeszcze nic. Po dwóch miesiącach okresu próbnego miałem koordynować pracę całego działu. Tydzień później dowiedziałem się że nie przedłużą mi umowy. Gdy spytałem dlaczego, co się stało ? Dowiedziałem się że dlatego że jestem.. Bardzo skrupulatnym i kompetetnym pracownikiem. To jest dopiero odlot. Jak widać co niektórym chyba pole magnetyczne przygrzało główki. Proponuję żeby zatrudnili amerykanów z za Buga.
Może obce służby maczały w tym swoje brudne paluchy. Zakład można zniszczyć na wiele sposobów patrz Wrocław
Pojęcie "obce służby" wyblakło. To już tak nie działa. Bo jak oceniać gościa który szefuje wielkiej polskiej firmie produkcji zbrojeniowej, a potem zostaje likwidatorem tegoż zakładu? Po zlikwidowaniu zakładu w tym samym miejscu produkcję rozpoczyna amerykański przemysł zbrojeniowy. Szefem amerykańskiej firmy przemysłu zbrojeniowego [amerykańskiego] zostaje [!?] poprzedni szef polskiej firmy zbrojeniowej [?]. Potem ten sam szef amerykańskiej firmy zbrojeniowej zostaje szefem innej polskiej firmy zbrojeniowej. (usunięte przez administratora)
Wrocław jest wyciszony ale - jest kontroling finansowy z Warszawy - jest Pani z Kadr nie podlegająca w żadnym stopniu we Wrocławiu cisza przed burzą ?
Mogę napisać że lepiej nie wiedzieć co się wydarzy. W kilku aspektach. Nie warto jednak na ogólnodostępnym forum poruszać tematów trudnych. Pewne sprawy się toczą w zaciszu gabinetów. Chciałoby się dodać kompromitujące sprawy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PIT-RADWAR?
Zobacz opinie na temat firmy PIT-RADWAR tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 71.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PIT-RADWAR?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 38, z czego 4 to opinie pozytywne, 18 to opinie negatywne, a 16 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PIT-RADWAR?
Kandydaci do pracy w PIT-RADWAR napisali 6 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.