

Wolters Kluwer Polska poszukuje Business Development Managera. Oferują wynagrodzenie w wysokości 10 800 PLN netto miesięcznie w ramach kontraktu B2B. Kluczowym wymaganiem jest min. 5-letnie doświadczenie w sprzedaży B2B oraz znajomość rozwiązań SaaS. Wśród korzyści znajduje się możliwość pracy zdalnej. Czy takie wysokie wymagania i oczekiwania są uzasadnione w kontekście oferowanej stawki? Jakie są opinie na temat atmosfery pracy w tej firmie przy takich wymaganiach?
Moje doświadczenia z firmą Wolters Kluwer były niestety głęboko rozczarowujące. Organizacja, która powinna opierać się na wartościach takich jak etyka, profesjonalizm i wsparcie dla pracowników, w rzeczywistości prezentuje obraz diametralnie odmienny. Powszechne praktyki mobbingowe, szczególnie nasilone po powrocie jednej z koordynatorek – pani Doroty – stworzyły atmosferę zastraszenia i niepewności, co w bezpośredni sposób przełożyło się na masowe odejścia oraz zwolnienia pracowników. Plany sprzedażowe są kompletnie oderwane od realiów rynkowych, a brak dostępu do aktualnych i wartościowych baz kontaktów czyni ich realizację praktycznie niemożliwą. Zamiast wsparcia i konstruktywnego zarządzania, dominuje presja, brak zaufania oraz działania podkopujące morale zespołu. Nie polecam tej firmy osobom ceniącym zdrowe środowisko pracy, szacunek do pracownika oraz przejrzystość w zakresie oczekiwań i celów.
Hej hej. Opinie są skrajne, ale może ktoś obecny się pojawi. Jak jest na zdalnym? Na prawdę tak źle?
Jako za chwilę będę już byłym pracownikiem muszę powiedzieć że na początku było bardzo dobrze w firmie. Po kilku miesięcy mojej pracy pomimo że robiłam plan i wynik, wprowadzono odsłuch na żywo który nie pomagał a polegał na obserwowaniu pulpitu pracownika. Przy tych czynnościach słyszałam tylko że za mało dzwonię itp moja przełożona nie potrafiła mi pomóc w ulepszeniu rozmów tylko pogorszyła je gdyż nie słucha co mówię do klienta. Te czynności względem pracowników trwały ok 2 miesiące co nie przyniosło efektu w postaci poprawy sprzedaży a stany lękowe pracowników. Po tym okresie kilku poszło na zwolnienia lekarskie. Jak się dowiedziałam te czynności nie powinne mieć miejsca zasięgnęłam porady w PIP. Powiem tak szanujcie się i zastanów się kilka razy przed tą pracą.
Pracuje w firmie od x czasu i do pewnego momentu byłam bardzo zadowolona i mocno chwaliłam ich kulturę organizacyjną, szkolenie było porządne (pozdrawiam Tadeusz i Mirosław) i w procesie wprowadzania do dzwonienia też czułam się zaopiekowana. Ale od kad jedna koordynatorka wróciła ze zwolnienia (imię zaczyna się na "D" a kończy na "ta") to jest jakaś tragedia, kobieta karze śpiewać na odprawach jak ktoś za późno włączy kamerkę, mówi wszystko na opak niż dziewczyny które mnie wprowadzały, karze dzwonić do ludzi którzy mówili że nie chca nic kupić, jednego dnia karze przekonywać ludzi gratisami, drugiego mówi że to bez sensu. Raport z poprzedniego dnia cały na zielono żółto, każdy się stara a ona wiecznie niezadowolona, wieczne niezadowolenie z powodu małej ilości połączeń u pracowników (chociaż kazdy wyrabia norme to ona chce więcej i więcej) i sama to utrudnia co chwilę dzwoniąc i zabierając czas pracy. Notorycznie pamawia pracowników o to że sie nie starają i celowo zakłamują system by było widać że mają odbyte połączenia. Od czasu jej powrotu odeszlo nagle jakieś 6 osób.
Od momentu powrotu TL z urlopu jest tragedia. Ludzie zwalniają się przez atmosferę i dramy związane z przełożoną. Dużo osób się zwolniło oraz dużo szuka pracy. Pracownicy psychicznie nie wytrzymują napięcia w pracy. Szkolenie miesięczne zrobione na kolanie. Po szkoleniu nie wiecie nic, bo zaraz przełożeni mówią, że robicie coś źle. Zmiany w firmie z dnia na dzień. Wypłata na czas, pracownicy bardzo w porządku, przełożeni również w porządku. Tylko jedna przełożona robi chaos w tej firmie.
Przeszedłem pierwszy etap rekrutacji. Cyrk jak na dożynkach. Na drugim już się nie pojawiłem bo szkoda było mi czasu. Po 3 miesiącach czytam te komentarze i stwierdzam że nie żałuję. Że jednak domysł mi podpowiedział pięknie. 3maj się z dala od tej firmy jeżeli dbasz o zdrowie psychiczne swojego pomarszczonego mózgu xd dziękuję. Tyle w tym temacie
Pracuję od niedawna ale jestem w szoku jak w tak poważnej firmie mogą nie być respektowane zgłoszenia pracowników do przełożonego. W moim dziale jak się dowiedziałam ostatnio w ostatnim czasie kilka osobo odeszło na zwolnienie lekarskie z powodu sytuacji i działań stosowanych przez przełożoną. Uczestniczylam w spotkaniu w którym pracownik na forum i to nie jeden zgłasza że nie rozumie działań stosowanych przez firmę oraz prosi o ich podstawę zostają totalnie olany po czym jest zmiana tematu.Brak wyjaśnienia sytuacji. Pierwszy raz spotykam się z opieszałością przełożonego na to co mówi a nawet mówią pracownicy brak reakcji spotkania w tym temacie. Bardzo dziwne zachowania.
Pracuje w tej firmie ale to się tam wyprawia to jakaś tragedia.aktualnie szukam pracy ponieważ pseudo dyrektor nawet nie umie rozmawiać pracownikami.prosisz o spotkanie a on -mina jakby miał Ci za złe że prosisz go o rozmowę.najlepiej wszytko mieć na e-mail żeby potem nie było że coś zrobiło się nie tak.zmuszają do urlopów.a jak chcesz iść na urlop to pytają po co,nie daj Boże zachorować.tez się może nie spodobać.a jak już Ci dziecko zachoruje o mamo,jak magło.ale jak zachoruje dzieciak kierowniczki to nie ma problemu,pomimo że ma 12 lat a nie przedszkolak,którym nie trzeba się tak zajmować podczas pracy zdalnej.
Z dyrekcją się nie dyskutuje. Nauczcie się pracować w korpo. Aplikowałem do firmy. Rozmawiałem z dyrektorem i uważam ze konkretny facet jest. Z takimi ludzmi najlepiej sie pracuje. Zerojedynkowe zasady współpracy. Już nawet nie pamiętam aaaaaa....pamietam że na drugi etap nie pojawiłem się przez mojego ex Bossa ale bedę aplikował jak pojawi sie tylko ogłoszenie. Pozdrawiam i do miłego
Bardzo nie polecam pracy w tej firmie. Pracodawca szczyci się byciem blisko prawa, jednak w codziennej pracy: wyzysk, (usunięte przez administratora) spychologia. Jeśli chcesz zmarnować swój czas oraz nerwy to polecam. Dzięki tej pracy poczujesz się jakbyś pracował w cyrku. Nie obrażając cyrku. Zapisy w umowie, które trudno jest wytłumaczyć ( a najlepiej w ogóle je przemilczeć ) klientom, zero pomocy, wynik, wynik, wynik, sprzedaż, brak pomocy i wsparcia. Gdy zrobisz coś dobrze okej, a spróbuj z czymś się spóźnić...obraza pseudo kierownictwa, które o kulturze i poszanowaniu pracownika słyszało w dziale fikcji oraz baśni. W podsumowaniu: chcesz gdzieś pobyć za najniższą krajową, bo nie masz lepszych opcji ? Jasne, skorzystaj. Chcesz być szanowany, doceniony oraz zarabiać przyzwoite pieniądze-omijaj tego pracodawcę bardzo szerokim łukiem. Nie polecam.
Możesz napisać w którym dziale pracowałaś (-eś) lub jakieś stanowisko? Bo ja dostałem umowę i faktycznie zapisy są kosmiczne i niespotykane jakby to była umowa z firmą krzakiem, taka amatorka ta treść umowy.
Aplikuje do firmy, mówią coś o miesięcznym szkoleniu. Nic nie mówią czy to jest płatne i ze jakiś egzamin po tymi pierwsza umowa zlecenie/ dalej pomyslimy. Moze ktos napisać jak tam sie pracuje i tak konkretnie jak jest z kasa>?
Siema jak oceniacie teraz stabilność? Wcześniej nawiązywali do zwolnień więc wole mieć co do nich pełną jasność. faktycznie sie zdarzają? za co można teraz polecieć?
Nie polecam pracy w tym cyrku. Wyzysk, spychologia, micromanagement, niskie zarobki, stresujące środowisko i jeden wielki (usunięte przez administratora) organizacyjno-procesowy. Pracują tam tylko zdesperowani, którzy wiedzą, że z ich niskimi kwalifikacjami nic lepszego nie dostaną albo tacy, którzy nie mają pomysłu na siebie. Odradzam, strata czasu! Szkoda zdrowia
Dokładnie tak,podchodzą na zasadzie spychologii i zajeżdżania pracownika. Dbają tylko o swoje premie ich kasa ma się zgadzać. Pracownik jest tylko pionkiem, statystyka najważniejsza. Tylko w przeciągu roku odeszło kilkudziesieciu handlowców ze sporym stażem. Bo ludzie nie chcą pracować za niskie podstawy w atmosferze zaszczucia i mobbingu. Nowi jak się zorientują to szybko uciekają.
Potwierdzam, nie liczy się człowiek, tylko cyferka w excelu. Wymagania stawiają jakby handlowcy zarabiali kwoty rzędu kilkanastu tysięcy, a tak naprawdę jest śmieszna podstawa i pożal się boże prowizje jako ochłapy z pańskiego stołu. Wyzysk, kontrole długoletnich pracowników po kilka godzin w ciągu dnia z udostępnianiem swojego ekranu na pracy zdalnej, wydzwanianie do pracowników w czasie zwolnienia lekarskiego, bo nie ma innych osób mających te same umiejętności i wiedzę by załatwić sprawę jakiegoś klienta, kontrola pracowników przez przełożonego w czasie urlopu albo L4, i można wymieniać tak bez końca. To się nadaje do PIPu i powinni nałożyć gigantyczne kary za te pomysły i działania pseudo managerów. Siedzą na stołkach naście lat i świata poza tą firmą nie widzieli i nie wiedzą jak pracować z ludźmi. Odradzam każdemu!!!
Jest dużo opinii o innych działach, a jak pracuje się w części IT (development, design)?
Jak sobie przeglądałam stanowiska, na które można aplikować, to trafiłam na Księgowego, gdzie jednak warunki oferty i oferowane benefity czy to w postaci szkoleń, konferencji i webinarów czy to, że "w każdy drugi piątek mięsiąca 2 godziny dla rodziny/przyjaciół" brzmi naprawdę dobrze- czy na to można liczyć czy jednak nic z tego? Może ktoś trochę rozwinąć temat, bo poprzednie opinie nie są zbytnio rozwinięte?
Jak wygląda kwestia awansu w Wolters Kluwer Polska Sp z o.o.? Jakie są możliwości w ramach jednego działu oraz w perspektywie całej firmy dla stanowiska Specjalista Ds. Księgowości?
Awans, hahah a to dobre.. ???? Ta firma nie daje możliwości awansu, rozwoju, wynagrodzenia. Szkoda czasu, serio.
Można się nastawić na niska podstawę i prace po godzinach za które nie płacą. Aby miesięczny target wyrobić trzeba zasuwać po godzinach a premia jest od 100% jeżeli zrobisz 97% targetu premi nie ma. Dobry wynik zostanie zauważony i podniosą target, abyś miał jeszcze pod górkę. Pięknie obiecują i koloryzują. Dlatego podziękowałem za współpracę.
Mają chyba najgorsze programy finansowo-księgowe oraz kadrowo-płacowe, nie rozwiązują zgłaszanych błędów funkcjonowania
No właśnie ,obecnie skopali „płace „nie liczy wyrównań nadgodzin dla nauczycieli ,ale Progman liczy opłatę jak zawsze
"Kolega" "Były pracownik Elki" się wypowiedział. Dawno się tak nie uśmiałem. Jestem drugim Marcinem, który został przyjęty do pracy wiec grudniu 2016 i opuścił WK w okolicach marca 2017. Generalnie to nie musiałem iść do pracy w wk ponieważ pracuję w innej branży tyle że w niestandardowych godzinach a miałem przez te prawie 4 miesiące czas na etat Pani EB jest antykierownikiem. Żaden szef w życiu nie powinien się tak nigdy zachowywać w stosunku do swoich pracowników, a już na pewno nie w tak "poważnej" podobno firmie. Odniosłem wrażenie że wszyscy koordynatorzy/supervisorzy działu wznowień byli zatrudnieni PO ZNAJOMOŚCI. Cała trójka była totalnie nieprzydatna w mojej krótkiej pracy. Smutne, ale prawdziwe. Co do "kolegi" który wypowiadał się tu o mnie - "Były pracownik Elki" - nie mnie to oceniać, ale ja bym go nie zatrudnił. Nie nadajesz się, choć nie mówię że dlatego wyleciałeś. Na koniec smutna konkluzja - czas spędzony w wk uważam za absolutnie stracony.
@Weronika, obiecam że nie będę się wdawał w dłuższą dyskusję, o ile pozwolisz mi na wyjaśnienie kilku spraw, dziękuję. Marcin, przede wszystkim nie rozpędzałbym się za bardzo z nazywaniem mnie "kolegą". Pracowaliśmy razem i to wszytko. Dla ciebie, takiego znawcy pracy kierownika, Elka jest antywzorem. Owszem, jej podejście jest ostre, ale robi wyniki a tylko to obchodzi firmę. Twoim zdaniem superwisiory (taki żarcik) byli "nieprzydatni" w twojej pracy? Nie ma to jak wdzięczność, zwłaszcza, że bez ich pomocy wystawiłeś ofertę na cudzą klientkę (True story). Dodając do tego, co opisałem wcześniej, takie kwiatki jak np. rzucanie ostrych bluzgów na openie, mimo próśb pracujących wokół dziewczyn, że ich klienci to słyszą w słuchawce, lizanie du*py Agnieszce tekstami w stylu "Aga wiesz? Bo ja to się ciebie boję!" lub to, jak zasnąłeś na jednym z meetingów i zacząłeś chrapać :D plus poziom żenady, jaki zaprezentowałeś w IMMQE przez dwa tygodnie okresu wypowiedzenia, zwłaszcza że ubiegałeś się o pracę w tamtej firmie, to aż dziwi mnie, że wytrzymałeś tam tak długo jak ja, działając na nerwy współpracownikom. Pamiętam, jak żaliłeś mi się na firmowym speaku, że "cię obgadują ;(" a jak debil, zamiast to olać, zacząłem cię pocieszać, co okazało się zbędne w uwzględnieniu tego, jaką mannane odstawiałeś przez dwa miechy naszej obecności w teamie. Dobrze chociaż, że przez dwa ostatnie dni wysłuchałeś parę gorzkich słów od Przemka, który docisnął ci śrubę tak, że aż dziewczyny musiały zainterweniować w twojej obronie. Nie było tak? W nawiązaniu do twojej wypowiedzi, że się do tego nie nadaję - nie baw się w ocenianie skutków pracy innych w momencie, w którym sam niczym się nie wykazałeś. Przypominam ci, że obydwaj wylecieliśmy w tym samym momencie :) Ja w przeciwieństwie do ciebie nie strugałem wariata mówiąc wszystkim (chociaż nikogo to nie obchodziło), jaką to mam karierę zawodową, że gdzie nie pracowałem, to od razu leciałem na team leadera, kierownika etc. Nie zatrudniłbyś mnie? Myślisz, że po tym co zaprezentowałeś przez te parę miesięcy chciałbym pracować dla kogoś takiego jak ty? Że KTOKOLWIEK chce z tobą współpracować? Też zakończę konkluzją - gdy w lutym wyszedłeś z sali po tym jak Elka cię zwolniła, dosłownie rzucając robotę i wychodząc przed godziną 16 (nie ma co, profesjonalizm wyniesiony z poprzednich, kierowniczych stanowisk! :D) to wszystkie obecne laski odetchnęły z ulgą, wiedząc, że już więcej nie wrócisz. Ja pożegnałem się jak człowiek, bo uznałem, że kwestią uprzejmości było podziękować osobom, które poświęcały swój cenny czas na wdrożenie mnie w obowiązki, chociaż nie musiały tego robić. Nie zamierzam więcej drążyć tego tematu - twoje zachowanie w pracy i poza nią uznałem na tyle bezczelne, że musiałem to z siebie wyrzucić. Tyle w temacie. Nie pozdrawiam :)
Pisząc na forum nigdy nie powołuj się na „argumenty” Przemo-pajaca, którego zachowanie znacznie odbiega od normy. Nabijał się również z ciebie i ma gminną zasadę niewprowadzajta nowych jeszcze starych zwolniom. Nie miał prawa startować do kolegi. Dociskać śruby patafian może tylko w swoim ciągniku nie na open space.
Przemek jest zwolennikiem niewprowadzania nowych pracowników? Ciekawa teoria. Zwłaszcza gdy zestawię ją ze swoim doświadczeniem, które polegało na tym, że Przemo zawsze mi pomagał, nieważne czy zgłosiłem się do niego z błahostką czy z bardziej złożoną kwestią :) A to, że wsiadł na Marcina N. było spowodowane kwestią, że przez niego musiał zmienić swoje ulubione miejsce na sali - N. był tak irytujący, że wyprowadził z równowagi swoją sąsiadkę, która była uosobieniem spokoju. Gdy raz spytałem go po pracy, czy on wnerwia ją swoim gapiostwem, czy robi to tylko dla beki, roześmiał się i stwierdził, że tak, robię to dla beki. Gdy prosiłem go o to, by na przerwach obiadowych zachował swoje przemyślenia dla siebie (o tym, kogo on by wywalił z pracy a kogo w niej zostawił, wygłoszone na głos) bo zwraca tym uwagę nie tylko na siebie, ale i na mnie, to wielce się zdziwił i powiedział "ale przecież to ja mówię?" Łącząc te elementy w całość nie dziwię się, że Przemo spuścił demony ze smyczy i przejechał się po N. I zrobił to w ostrym stylu, gdzie tekst "to jak to było z tymi twoimi awansami że we wszystkich firmach byłeś kierownikiem? Byłeś sam w zespole, że nie mieli kogo innego awansować, czy co?" był najłagodniejszy. A to że toczył ze mnie bekę za moimi plecami, who cares :)?
Cześć, z ciekawością czytam po kilku latach po wyrzuceniu (prawie wszystkich pracowników przejętego LexisNexis) jak obecnie wygląda obecnie praca w WK? pozdrawiam
Cześć, rewelacji nie ma. W handlu pieniądze relatywnie słabe, wszystko na b2b, a firma nie chce słyszeć o podniesieniu podstawowej kwoty faktur pomimo wzrostu kosztów prowadzenia jdg i zmian podatkowych, w związku z czym podstawa wynagrodzenia obecnie jest słabo konkurencyjna. Prowizja albo jest albo jej nie ma, tj. zrobisz minimum 100% planu- dostaniesz prowizję, zrobisz 99% bo ci się noga powinęła albo wysypał klient- możesz obejść się smakiem i jedziesz na gołej (niskiej) podstawie, która po opłaceniu zusu, podatku dochodowego, składki zdrowotnej itp. nie różni się wiele od kwoty wynagrodzenia netto u pracownika dyskontu spożywczego. Stary model pracy za nowego dyrektora handlu poszedł do kosza. Teraz rządzi wolnoamerykanka: skończył się podział na farmerów i hunterów, za to pojawił się nacisk na sprzedawanie produktów na pałę typu kup pan cegłę i bieganie po wszystkich rynkach. Oczywiście wszystko bez wyjazdów w teren bo wcześniej covid, a teraz oszczędności na paliwie dla handlowców, prezentacje do klientów są na teams, z których ilości jesteś bardzo wnikliwie rozliczany.
Jak wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska w Wolters Kluwer Polska Sp z o.o.?
Awans i podwyżka to słowa które w tej firmie powinny znajdować się w słowniku wyrazów obcych. Jak już zobaczą że ktoś jest dobry w tym co robi to nie ma szans na awans. Musi robić to co robi i nie marudzić+wyzysk, mobbing i psychiczne poczucie że może jesteś nikim bo dlatego nie możesz awansować.
Pracowalam w tej firmie i bylo to moje najgorsze doświadczenie. Od pseudo koordynatorki dowiedziałam się że firma daje windę, wodę prąd i komputer do pracy, a my nie potrafimy być za to wdzięczni........ Żal mi tych wszystkich naiwnych, którzy na chwilę zahaczyli się w tej firmie


Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Wolters Kluwer Polska Sp z o.o.?
+ -
Jakie są opinie pracowników o pracy w Wolters Kluwer Polska Sp z o.o.?
+ -
Jak wygląda rekrutacja do firmy Wolters Kluwer Polska Sp z o.o.?
+