Mobbing w pracy to zjawisko polegające na długotrwałym i celowym znęcaniu się nad zatrudnionymi. Ten kompleksowy artykuł przybliży Ci definicję mobbingu, wyodrębni najważniejsze przepisy Kodeksu pracy, a także podpowie, z kim możesz się skontaktować w poszukiwaniu wsparcia.
Wyśmiewanie, zaczepki, wyzwiska i ostracyzm społeczny – zjawisko mobbingu w pracy niestety istnieje i ma się dobrze. Wygląda na to, że rosnąca świadomość w społeczeństwie i artykuły takie jak ten, to dopiero początek walki, którą powinien podjąć każdy z nas. Aby zabrać się za eliminację wszelkich objawów mobbingu, warto zwrócić uwagę na firmy, których kultura organizacyjna kładzie duży nacisk na walkę z problemem. Kodeks pracy jasno określa, że to pracodawcy mają obowiązek zwalczać mobbing na wszelkie możliwe sposoby i są odpowiedzialni za wystąpienie mobbingu w zakładzie pracy. Nie zapominajmy jednak, że to w dużej mierze od nas zależy, czy przełożony w ogóle się o nim dowie. Jaka jest rola kultury organizacyjnej firmy w walce z mobbingiem? Ile osób cierpi z powodu mobbingu? I czym w ogóle jest pojęcie mobbingu?
Spis treści
Mobbing: czego dowiesz się z artykułu?
Poniższy artykuł postara się udzielić odpowiedzi na wszystkie nurtujące Cię pytania. Opisujemy między innymi:
- Co to mobbing? Jaka jest dokładna definicja mobbingu w Kodeksie pracy?
- Co grozi za stosowanie mobbingu w pracy?
- Z jakimi rodzajami mobbingu w pracy zatrudnieni spotykają się najczęściej?
- Jak rozpoznać pierwsze przejawy tego zjawiska?
- Jakie przykłady zachowań mobbingowych warto znać?
- Jak udowodnić, że jesteś osobą nękaną?
- Gdzie zwrócić się o pomoc?
- Czym jest niesłuszne posądzenie o mobbing?
GoWork.pl, jako portal będący największym źródłem opinii o pracodawcach w kraju, czuje się zobowiązany do kontynuowania walki ze wszystkimi przejawami mobbingu w Polsce. Wiedza jest najważniejszym orężem, który można wykorzystać w obronie przed tym wyniszczającym zjawiskiem.
Mobbing w pracy – co to? Podstawowe informacje
Pracownik, nad którym znęca się przełożony, często milczy w obawie przed zwolnieniem z pracy. Nie jest to jednak jedyna przyczyna. Mobbing w pracy inaczej będą odbierać osoby, których dotyczy on bezpośrednio, a inaczej obserwatorzy stojący z boku. Przykłady z życia pokazują, że pozornie zwykły konflikt, będący przedmiotem dowcipów przy kawie może rujnować życie innego pracownika. Warto dbać o solidarność i nie brać udziału w grupowym ignorowaniu istniejącego problemu.
Źródło: opracowanie własne na podstawie raportu „Bezpieczeństwo pracy w Polsce 2019”
Wielu pracowników jest w stanie podać przynajmniej jeden przykład mobbingu w pracy, z którego nie wynikły absolutnie żadne konsekwencje. Jednym z głównych powodów jest trudność w udowodnieniu winy osobie dopuszczającej się długotrwałego i uporczywego poniżania innych zatrudnionych. Mobbing wpływa też na zaniżoną ocenę przydatności zawodowej – ofiara mobbingu zaczyna wierzyć w słowa oprawcy, dlatego też ciężej jej zwrócić się o pomoc.
Tymczasem według badań „Bezpieczeństwo pracy w Polsce 2019”, ponad połowa osób w Polsce spotkała się z nieodpowiednim traktowaniem w pracy, a 14% doświadczyła przemocy fizycznej. Współczesne dane informują, że w pierwszej połowie 2022 roku do Głównego Inspektoratu Pracy wpłynęły 1003 skargi dotyczące mobbingu. Kluczem do skutecznego przeciwdziałania mobbingowi jest znajomość przepisów i odrobina odwagi. Co o tym nagannym zjawisku mówi Kodeks pracy? Jakie konsekwencje mogą spotkać tych, którzy je stosują?
Konsekwencje mobbingu – co grozi pracodawcy i mobberowi?
Warto pamiętać, że za stosowanie mobbingu w środowisku firmowym odpowiada zawsze pracodawca. Jego obowiązkiem jest przeciwdziałanie zjawisku, a za zaniechania w tej kwestii grozi mu kara grzywny lub wypłata zadośćuczynienia ofierze. Właściciel przedsiębiorstwa ma prawo (wręcz obowiązek) ukarać mobbera:
- obniżką wynagrodzenia, utratą premii, odebraniem benefitów;
- przeniesieniem na inne stanowisko, odebraniem przywilejów służbowych;
- odpowiedzialnością materialną, dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy.
Mimo że pracodawca odpowiada za ewentualne przypadki mobbingu (nawet za taki, o którym nie wiedział) to osoba mobbingująca także ma się czego bać. Konsekwencje mobbingu to nie tylko obniżka wynagrodzenia lub zwolnienie z pracy. W skrajnych przypadkach mobbing może nosić znamiona przestępstwa ściganego na podstawie przepisów Kodeksu karnego. O różnych karach za mobbing opowiemy Ci w dalszej części artykułu.
Mobbing: czym jest? Definicja mobbingu
Aby skutecznie walczyć ze zjawiskiem mobbingu w pracy, należy wiedzieć, co to właściwie jest. Definicja mobbingu w Kodeksie pracy sugeruje, że opisywane sytuacje dotyczą jedynie szeregowych pracowników. Nie zapominajmy jednak, że takie zjawisko nie zna pojęcia hierarchii zawodowej. Osobą zatrudnioną w przedsiębiorstwie (tzn. pracownikiem) jest także kierownik, dyrektor, lider zespołu i koordynator. Zatem czym jest mobbing? Według artykułu 94. Kodeksu pracy:
Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika, lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie, lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
Warto zdawać sobie sprawę, że nie wszystkie konflikty w pracy i brak sympatii wśród kolegów z zespołu, są równoznaczne z występowaniem zjawiska, jakim jest mobbing. Kodeks pracy jasno określa, że nękanie musi być długotrwałe i uporczywe. To ważne, ponieważ to na osobach pokrzywdzonych spoczywa obowiązek udowodnienia bezprawności czynu i winy osób znęcających się nad innymi.
Mobbing w pracy – jak go rozpoznać?
W ocenie, czy dane zjawisko możemy nazwać mobbingiem, pomogą nam dwa podstawowe czynniki:
- Uporczywość – na którą składają się rozciągnięte w czasie, stale powtarzane i nieuchronne (z punktu widzenia ofiary) zachowania, które są uciążliwe i mają charakter ciągły (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2016 r. (I PK 243/15).
- Długotrwałość – dla jej oceny ważny jest moment wystąpienia skutków – działania powinny trwać wystarczająco długo, aby wywołać u pracownika np. zaniżoną samoocenę czy stan izolacji.
Obydwa te pojęcia wynikają z oceny zdarzeń i powinny zachodzić jednocześnie. Do każdej sytuacji noszącej znamiona mobbingu w pracy, należy podchodzić w sposób indywidualny i skupiać się na zachodzących okolicznościach. Mimo że nawet już jednorazowe zachowanie w stosunku do pracownika może wywołać u niego właściwe dla mobbingu skutki, to jednak, aby można było mówić o mobbingu, działania mobbera muszą być zwielokrotnione, by wpływ na psychikę miał charakter długotrwały.
Ponadto, „nie jest wystarczające stwierdzenie bezprawności działań podjętych wobec pracownika, lecz konieczne jest wykazanie celu tych działań oraz ich ewentualnych skutków” (wyrok SN z 5 października 2007 r., II PK 31/07).
Przeczytaj także: Stalking w pracy – czym się charakteryzuje?
Rodzaje mobbingu – ofiarami nie tylko podwładni
Niektórzy twierdzą, że ofiarami mobbingu w pracy padają wyłącznie pracownicy niższego szczebla. Nie warto wiązać zjawiska znęcania się tylko z pozycją zawodową. Takie sytuacje występują na wielu płaszczyznach, a łamania zasad równego traktowania w zatrudnieniu – należy szukać po każdej stronie. Z tego powodu powstał podział na cztery podstawowe rodzaje mobbingu:
Mobbing pionowy (skośny, zstępujący A) – występuje, gdy mobberem jest bezpośredni przełożony ofiary. To aż 54% wszystkich przypadków.
Mobbing pionowy (skośny, zstępujący B) – w tej sytuacji mobbing stosuje sam prezes firmy i wykorzystuje swoją władzę do nękania pracowników na niższych stanowiskach.
Mobbing prosty – to nękanie współpracowników zajmujących ten sam szczebel hierarchii pracowniczej. Najczęściej występuje w jednym zespole, jednak od czasu do czasu rozciąga się na różne stanowiska.
Mobbing pionowy (skośny, wstępujący) – dotyczy sytuacji, gdy podwładny lub grupa podwładnych znęcają się nad swoim bezpośrednim, lub głównym przełożonym.
Inne rodzaje mobbingu – który trudniej zwalczyć?
Definiowanie różnych przejawów mobbingu ze względu na hierarchię pracowniczą nie wystarczy. Równie ważne jest rozpoznawanie jednego z najbardziej niebezpiecznych rodzajów tego zjawiska. Aby tego dokonać, warto zapoznać się z podziałem ze względu na widoczność. Nie sposób udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co to jest mobbing, nie skupiając się na jego najbardziej niebezpiecznych przejawach. W tym przypadku możemy wymienić dwa podstawowe rodzaje mobbingu psychicznego. Jakie?
Mobbing bezpośredni, czyli działanie łatwe do zauważenia
Mobbing bezpośredni polega na osobistym nękaniu ofiary twarzą w twarz. Mobber wcale nie ukrywa swoich intencji, dając jasno do zrozumienia, że uważa danego pracownika za kogoś gorszego. Wszelkie formy poniżania i rzucania kłód pod nogi, często odbywają się na oczach innych współpracowników. Bycie poniżanym w pracy przez współpracownika lub przełożonego w ten sposób, jest zdecydowanie łatwiejsze do udowodnienia. Wszelkie przejawy takiego znęcania są widoczne na pierwszy rzut oka. W tej sytuacji warto próbować namówić świadków do potwierdzenia wersji wydarzeń ofiary mobbingu.
Mobbing pośredni – ukryta i bardziej niebezpieczna forma nękania
Mobbing pośredni jest niestety często pomijany podczas rozstrzygania spraw o mobbing. Jako obserwatorzy, którzy powinni reagować w takich sytuacjach, musimy wiedzieć, że mobbing to nie tylko bezpośrednie i jawne nękanie drugiej osoby. Jeszcze bardziej niebezpieczną odmianą znęcania się w pracy jest jego ukryta forma. Polega ona na działaniu za plecami kompletnie nieświadomej ofiary. Cel mobbera działającego w ukryciu nie może zareagować odpowiednio wcześnie, ponieważ nie ma pojęcia o zaistniałej sytuacji.
Jest to przede wszystkim rozsiewanie plotek, donosicielstwo, nakłanianie do wykluczenia ofiary i celowe podkładanie kłód pod nogi. Mobber obiera sobie za cel pewną osobę, nie dając w żaden sposób do zrozumienia, że coś jest nie tak. Jednocześnie może rozsiewać plotki na jej temat i nakłaniać kolegów do ignorowania ofiary. Skutki mobbingu w takiej odsłonie mogą być opłakane. Gdy już sytuacja zaszła za daleko, warto skontaktować się z instytucjami wspierającymi ofiary. Listę takich instytucji udostępniliśmy w dalszej części artykułu.
Fazy mobbingu – zacznij walkę jak najwcześniej
Nękanie psychiczne w pracy, tak jak wiele innych konfliktów, zazwyczaj narasta stopniowo, nieuchronnie zmierzając do punktu krytycznego. Podział na poszczególne fazy mobbingu pomoże Ci szybciej zareagować, gdy zauważysz, że w Twoim najbliższym otoczeniu dzieje się coś złego. Umiejętność szybkiego reagowania jest najbardziej skutecznym orężem w walce z przejawami mobbingu w pracy. Dzięki natychmiastowemu rozwiązaniu problemu możesz zredukować następstwa u ofiar nękania i nie dopuścić do trwałego pogorszenia atmosfery w firmie. Jak przeciwdziałać mobbingowi?
Przykładowe fazy mobbingu – niewinne złego początki
Wiele trudnych do rozwiązania konfliktów ma swoje podłoże w stosunkowo błahych wydarzeniach. Mobbing w pracy stosowany przez koleżankę lub kolegę z zespołu najczęściej zaczyna się niewinnie. Drobne przytyki i odstawanie ofiary na boczny tor, to najczęstsze sygnały, które powinny wzbudzić Twoją podejrzliwość. Im wcześniej zaczniesz zapobiegać tego typu zachowaniom, tym większa szansa na polubowne rozwiązanie sytuacji. Aby niejako ułatwić dostrzeganie pierwszych sygnałów, przedstawiliśmy mobbing w postaci czterech, następujących po sobie faz.
Faza wczesna mobbingu – czas na próbę podjęcia dialogu
Faza wczesna to przeobrażenie zwykłego konfliktu w chęć zniszczenia drugiej osoby. Niestety zapobieganie mobbingowi jest dużo trudniejsze niż walka z istniejącym zjawiskiem. Narodziny pierwszej fazy mogą być skutkiem źle zakończonego konfliktu, zawiści, obawy o stanowisko lub po prostu potrzeby obrania kogoś za cel. Pierwsze oznaki przyszłego mobbingu, na które warto zwrócić uwagę, to niechęć do rozmowy, złośliwe uwagi, celowa dezinformacja, bezpodstawne wytykanie błędów i pomijanie ofiary w integracji reszty zespołu.
Podstawowy problem z tak wczesną fazą mobbingu w pracy tkwi w trudności odróżnienia go od zwykłego braku sympatii. To najlepszy czas na rozmowę twarzą w twarz i próbę polubownego rozwiązania konfliktu. Do wielu historii mobbingu mogłoby nie dojść, gdyby obydwie strony konfliktu postawiły na dialog.
Faza eskalacji konfliktu – mobbing przybiera powszechnie znany kształt
Eskalacja konfliktu to moment, w którym “niewinne” przytyki w kierunku ofiary zaczynają być przekazywane innym pracownikom firmy. Mobber szeroko komentuje wady kolegi lub koleżanki z zespołu (najczęściej nowego), zarzuca mu niekompetencję, wyśmiewa wygląd lub ostentacyjnie umawia wszystkich na spotkanie po pracy (z wyjątkiem “wiadomo kogo”). Podczas drugiej fazy ofiara mobbingu zaczyna odczuwać stres, podejmuje nierówną walkę z oskarżeniami i zaczyna mieć wątpliwości co do swojej wartości.
Niestety często spotyka się z obojętnością ze strony innych pracowników firmy, którzy chcą pracować w spokoju, nie podejmując ryzyka związanego z byciem nowym celem osoby znęcającej się na współpracownikach. Pamiętajmy, że takie zachowania mogą doprowadzić do problemów ze zdrowiem psychicznym ofiary mobbingu i zrujnować dobrą atmosferę w biurze. Eskalacja konfliktu jest ostatnim momentem, w którym walka z mobbingiem jest stosunkowo prosta.
Faza zaawansowana mobbingu w pracy – nie pozwól do niej dopuścić
Faza zaawansowana to bardzo niebezpieczna sytuacja, do której nie wolno dopuścić żadnemu pracownikowi i przełożonemu. Osoba poddana mobbingowi jest oficjalnym kozłem ofiarnym w firmie, a człowiek, który za tym stoi, może bezkarnie zbierać żniwo swoich działań. Kłamstwo powtarzane setki razy staje się prawdą, a ciągle poniżana ofiara mobbingu zostaje uznana za niekompetentnego pracownika, który nie potrafi wykonać najprostszej czynności.
W związku z utratą poczucia własnej wartości poniżany pracownik zaczyna wierzyć, że wszystko, co o nim mówią jest prawdą. Mobbing psychiczny w najgorszej odsłonie może prowadzić do załamania nerwowego ofiary i problemów ze zdrowiem (rozstroju zdrowia).
Ostatnia faza mobbingu – niebezpieczne dla zdrowia i życia apogeum
Apogeum konfliktu to faza, do której dochodzi stosunkowo rzadko i wiąże się z wyjątkową biernością innych osób w firmie. W skrajnych przypadkach mobbing przejawia się molestowaniem seksualnym, przemocą fizyczną (dochodzi do naruszenia nietykalności cielesnej), tworzeniem dowodów sugerujących bezużyteczność lub głupotę ofiary. Zdarza się, że nękanie w pracy przez przełożonego bądź współpracownika przenosi się z życia zawodowego na życie prywatne.
Długotrwałe znęcanie się nad kimś w tak bezwzględny sposób może doprowadzić do poważnych problemów psychicznych na czele z nerwicą i depresją. Niektóre ofiary mobbingu mogą do końca życia borykać się z następstwami takich działań.
Jakie są przyczyny mobbingu?
Niektóre miejsca pracy są bardziej narażone na mobbing niż inne. Sytuacjom niezgodnym z prawem sprzyja niezdrowa kultura organizacyjna. Jeśli pracownicy są nastawieni na rywalizację, nie ufają sobie, nie chcą ze sobą współpracować, ponieważ każdy dąży wyłącznie do realizacji własnych indywidualnych celów, to atmosfera w pracy jest niekorzystna. Mobbing może się pojawić także wtedy, gdy pracownicy nie mają możliwości rozwoju w firmie. Wówczas pojawia się frustracja, która może wpływać na ich zachowanie wobec współpracowników.
Pracodawca, który chce uniknąć zachowań mobbingowych w firmie, powinien w szczególności zadbać o właściwą komunikację. Każdy pracownik powinien mieć dostęp do najważniejszych informacji. Zatrudnieni powinni ze sobą współpracować, wiedzieć, w jaki sposób rozmawiać, aby osiągnąć cel. Niedopuszczalne jest lekceważenie drugiej osoby w rozmowie, uniemożliwienie jej wyrażania własnego zdania, wyśmiewanie jej pomysłów. Przyczyną mobbingu może być także niewłaściwe zarządzanie. Dlatego tak ważne jest wybranie odpowiednich osób do zarządzania zasobami ludzkimi, menedżerów zespołu, a także szkolenie ich, aby wiedzieli jak prawidłowo dbać o członków zespołu.
Mobbing w pracy – przykłady taktyk stosowanych przez mobberów
Nie tylko fazy mobbingu pomagają w szybkim wykrywaniu tego zjawiska. Warto wiedzieć, że każdy z mobberów może przyjmować inne taktyki. Zapoznanie się z najbardziej popularnymi z nich jest wyjątkowo ważne, ponieważ to dzięki temu możesz odróżnić zwyczajny brak sympatii i drobne konflikty od długotrwałego i karalnego nękania kolegów w pracy. W jaki sposób najczęściej objawia się mobbing w pracy?
Taktyka izolacji – odsuwanie ofiary mobbingu na boczny tor
To jedna z najbardziej skutecznych, a zarazem okrutnych taktyk stosowanych przez mobberów – częsty przejaw mobbingu. Odsuwanie współpracowników na boczny tor to tzw. ostracyzm społeczny, czyli izolowanie pracownika. Polega na nakłanianiu innych osób do celowego ignorowania pracownika, który ma poczuć się niechcianym i niepotrzebnym elementem zespołu.
Wyobraź sobie sytuację, w której nie możesz porozmawiać z nikim w firmie, rozmowy milkną, gdy tylko się pojawiasz, a współpracownicy umawiają się na spotkania integracyjne w Twojej obecności – celowo pomijając Cię w swoich planach. Nie masz z kim podzielić się swoimi problemami i zaczynasz wierzyć, że to z Tobą jest coś nie tak.
Utrudnianie wykonywania pracy, czyli rzucanie kłód pod nogi
Zjawisko często tłumaczone, jako zwykła nieufność lub niechęć do (nowego) pracownika. Jednak długotrwałe rzucanie kłód pod nogi, które ma na celu doprowadzenie do zwolnienia współpracownika, jest kolejnym sposobem na mobbing w pracy. Przykłady podawane przez nękanych pracowników obejmują m.in. celowe wprowadzanie w błąd podczas szkolenia, przydzielanie obowiązków wbrew kompetencjom, odsuwanie od cennych informacji i ciągłe raportowanie o niepowodzeniach. Są to jedne z pierwszych sygnałów, które powinny zaalarmować osobę mobbingowaną. Działania i zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi polegające na utrudnianiu ma pracy i uniemożliwiające mu prawidłowe wykonywane obowiązków dzialają nie tylko na szkodę tego pracownika, ale także na szkodę firmy. Nie tylko pod względem złej atmosfery, ale co ważniejsze – pod względem biznesowy dotyczacym funkcjonowania firmy.
Upokorzenie i wyśmiewanie – obniżanie samooceny ofiary
Taką okrutną taktykę bardzo często stosują osoby, które obawiają się o swoje stanowisko i chcą wykluczyć potencjalną konkurencję. Mobberzy wykorzystują każdą okazję do publicznego krytykowania i wyśmiewania pracownika, nie dając mu możliwości obrony. Oprócz tego starają się zamaskować wszelkie osiągnięcia ofiary mobbingu, skupiając całą uwagę otoczenia na ich wyglądzie i wadach. Aby obniżyć samoocenę współpracownika, starają się przydzielać mu zadania poniżej jego kompetencji, przekonując, że nawet z tym sobie nie radzi – ma to na celu poniżenie i ośmieszenie pracownika na każdym możliwym polu.
Taktyka zastraszania – łatwiejsza do udowodnienia?
To takie przykłady mobbingu, które są wyjątkowo okrutne, bezpośrednie i łatwe do zauważenia. Paradoksalnie, dzięki gwałtownemu charakterowi zjawiska, łatwiej z nim walczyć. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że taki mobbing często wiąże się z obcinaniem pensji, przymusowymi nadgodzinami i groźbami – a te łatwiej udokumentować. Im bardziej widoczne objawy mobbingu, tym łatwiej zebrać dowody, których będziesz potrzebować w rozmowie z trudnym szefem lub współpracownikiem. W skrajnych przypadkach taktyka zastraszania będzie potraktowana, jako przestępstwo.
Jak udowodnić mobbing w pracy?
Niestety udowodnienie mobbingu spoczywa na barkach pracownika dotkniętego nękaniem i terrorem psychicznym. Rozmowa z pracodawcą, inspekcją pracy lub sądem powinna zostać poparta udokumentowanymi przykładami o zastraszaniu pracownika lub jego długotrwałym nękaniu. Zebranie dowodów nie należy do prostych zadań, zwłaszcza jeśli wymaga nagrywania lub podsłuchiwania mobbera. Warto wiedzieć, że nagrywanie pracodawcy bez jego wiedzy jest kwestią dyskusyjną. Formalnie podsłuchiwanie kogoś w miejscu pracy bez jego zgody jest nielegalne. W praktyce niektóre sądy dopuszczały nagrania głosowe osób mobbingujących jako dowód w sprawach prowadzonych przeciwko nim.
Jak zebrać dowody przeciwko mobberowi?
Aby zacząć zbierać dowody, dowiedz się, co to jest mobbing. Dopiero wtedy, gdy będzie można ze 100% pewnością określić, że to zjawisko zachodzi – zacznij kompletować niezbędne dowody. Jak się za to zabrać? Najważniejszą kwestią jest archiwizowanie wszystkich rozmów na komunikatorach prywatnych i służbowych. Dzięki temu możesz z łatwością zdobyć niepodważalny dowód nękania.
Pomocne mogą być także bilingi telefoniczne lub zapisane wiadomości SMS. Kolejnym sposobem jest przekonanie innych świadków mobbingu do zeznawania na Twoją korzyść w sądzie lub potwierdzenia Twoich słów na spotkaniu z przełożonym. Zwróć się więc do zespołu współpracowników, którzy mogli by potwierdzić Twoją wersję.
Mobbing w pracy – jak się bronić?
Nawet jeśli nie wiesz, jak udowodnić mobbing w pracy, nie zapominaj o tym, że możesz się bronić. Wiele osób nękanych w pracy postanawia po prostu z niej odejść. Tymczasem to nie Ty, a osoba znęcająca się nad innymi, powinna ponieść wszelkie możliwe konsekwencje mobbingu. Podstawą funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości na całym świecie jest konieczność ukarania osób winnych – nie ofiar. Dlatego warto poszukiwać sprzymierzeńców i próbować wyciągnąć konsekwencje w stosunku do ludzi, którzy stosując mobbing – łamią prawo. Co zrobić jeśli nie wiesz jak udowodnić mobbing w sądzie? Jak przeciwdziałać mobbingowi?
Jak chronić się przed mobbingiem? Co robić? Najlepszą obroną jest dialog
Pamiętaj, że dialog bywa najlepszym sposobem na zażegnanie wszelkich konfliktów. Gdy zauważysz pierwsze objawy mobbingu, postaraj się porozmawiać z osobą, która za tym stoi. Nawet jeśli nie przemówisz jej do rozsądku – dasz do zrozumienia, że doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, co się dzieje. W ten sposób możesz wystraszyć nieuczciwego współpracownika, który nie spodziewał się bezpośredniej konfrontacji.
Jeśli dialog z mobberem nie przynosi skutków, postaraj się porozmawiać z bezpośrednim przełożonym lub prezesem firmy. Warto pamiętać, że według prawa pracy, mobbing powinien być zwalczany zwłaszcza przez pracodawcę. Zasygnalizowanie problemu powinno wywołać szereg działań, mających na celu wyciągnięcie konsekwencji wobec osób mobbingujących.
Jak walczyć z mobbingiem? W grupie będzie raźniej
Co zrobić w przypadku, gdy to szef stosuje mobbing? Nękanie w pracy przez przełożonego często skupia się na szerszej grupie pracowników. W takiej sytuacji warto porozmawiać z innymi członkami zespołu i stworzyć wspólny front przeciwko nieuczciwemu pracodawcy. Działanie w grupie dodaje otuchy i sprawia, że czujesz wsparcie innych osób dotkniętych problemem.
Aby upewnić się, że kara za mobbing spotka odpowiednią osobę, zwróć się do instytucji i organizacji społecznych, które pomagają w walce z nieuczciwym traktowaniem pracowników. Co, jeśli to nie wystarczy? W niektórych przypadkach pozew o mobbing może zostać zastąpiony przez postępowanie karne. Na jakiej podstawie?
Mobbing – Kodeks karny również chroni pracowników
Polskie prawo karne nie rozpatruje mobbingu w tych samych kategoriach, co Kodeks pracy. Nie znaczy to, że naruszanie praw pracownika nie może stać się przestępstwem, które zostanie osądzone na podstawie Kodeksu karnego. O jakie przestępstwo chodzi? W tym przypadku można podać przykład jednorazowego grożenia pracownikowi. W tej sytuacji nie możemy mówić o długotrwałości nękania, dlatego osoba pokrzywdzona może opierać się na przepisach zawartych w artykule 218. Kodeksu karnego:
Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy, lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
W tym konkretnym przypadku przepisy odnoszą się wyłącznie do pracodawców lub osób działających w ich imieniu. Celem działania sprawcy takiego przestępstwa jest poniżenie, wyrządzenie krzywdy lub sprawienie nieprzyjemności pracownikowi. To nie koniec kar przewidzianych za firmowe przestępstwo. Kolejny artykuł Kodeksu karnego jasno stwierdza, że:
[…] ten, kto przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia, doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Mobbing w pracy – gdzie zgłosić? Pracowniku – nie jesteś sam!
Jeżeli jesteś ofiarą mobbingu, pamiętaj, że istnieje wiele instytucji i organów, które mogą wesprzeć Cię w walce o lepsze jutro. Samodzielne radzenie sobie z tym nagannym zjawiskiem przerasta wiele osób. Dlatego każdy pracownik, niezależnie od tego, czy padł ofiarą mobbingu, czy jest jego świadkiem – powinien wiedzieć, gdzie zgłosić mobbing.
Pracownik, który spotkał się z problemem nękania, może poinformować o tym związki zawodowe działające na terenie firmy lub złożyć zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy. Mobbing, który został zgłoszony na piśmie, może stanowić podstawę do przeprowadzenia kontroli całego przedsiębiorstwa. Na firmę, która ignoruje sygnały dotyczące mobbingu, można nałożyć karę finansową, a także zmusić jej przedstawicieli do wprowadzenia koniecznych zmian, mających na celu rozwiązanie problemu nękania w zakładzie pracy. W skrajnych przypadkach możesz wysłać pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich lub zgłosić się na policję, składając zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Mobbing a ochrona sygnalistów
Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2019/1937 z dnia 23 października 2019 roku w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa narzuca także na polskich pracodawców konieczność wrażenia w firmie polityki zgłaszania naruszeń dotyczącej sposobów ich zgłaszania, osób odpowiedzialnych za przyjmowanie zgłoszeń, środków ochrony sygnalistów, czy procedur postępowania zgłoszeniowego. Choć czas na implementację Dyrektywy w polskim prawie był do 17 grudnia 2021 roku, to rząd nie zdążył na czas z regulacjami. Sygnalistą w firmie może zostać każdy pracownik firmy, jej klienci, świadkowie, czy inne osoby związane z firmą dowolnym stosunkiem prawnym lub faktycznym (nie tylko umową o pracę).
Na mocy przepisów Dyrektywy sygnalista, który zgłosi naruszenia dotyczące choćby właśnie mobbingu, dyskryminacji, nadużyć finansowych, korupcji, czy łamania praw pracowniczych ma prawo do pełnej ochrony i anonimowości. Przepisy mają m.in. zmniejszyć ryzyko odwetu ze strony pracodawcy lub innych pracowników za dokonanie zgłoszenia. Sygnalista jest więc chroniony przed dyskryminacją i mobbingiem, obniżeniem wynagrodzenia za pracę, czy pomijaniem w awansach. Wdrażanie przepisów przebiega etapowo. W sektorze prywatnym podmiotów zatrudniających od 50 do 249 pracowników państwa członkowskie wprowadzają przepisy w sprawie ustanowienia wewnętrznych kanałów dokonywania zgłoszeń do dnia 17 grudnia 2023 roku.
Jakie organizacje wspierają ofiary mobbingu?
Nie tylko instytucje państwowe wspierają ofiary mobbingu w walce o lepsze jutro. Liczne fundacje i stowarzyszenia oferują wsparcie prawne, porady, opiekę psychologów i pomoc w ustalaniu dalszych kroków. Są to np.:
- Krajowe Stowarzyszenie Antymobbingowe;
- Ogólnopolskie Stowarzyszenie Antymobbingowe (OSA);
- Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego.
Mobbing w pracy – gdzie zgłosić? Odezwij się do nas
Jeśli doświadczyłeś mobbingu, chcesz podzielić się swoją historią i potrzebujesz pomocy w upublicznieniu jej – napisz do nas. Jako firma aktywnie walcząca ze zjawiskiem mobbingu w miejscach pracy, skierujemy Cię do odpowiednich instytucji i pomożemy w opisaniu Twojej sprawy. Uruchomiliśmy specjalny adres mailowy, na który możesz napisać, jeśli mobbing w miejscu pracy nie jest Ci obcy.
Na wiadomości czekamy pod adresem: mobbing@gowork.pl.
Odszkodowanie za mobbing – jak je otrzymać?
Pracownik, który postanowił przeciwstawić się nękaniu w miejscu pracy, może liczyć na coś więcej, niż tylko konsekwencje wyciągnięte w stosunku do sprawcy. Odszkodowanie za mobbing przysługuje każdemu pracownikowi, który wskutek mobbingu rozwiązał umowę . Aby do tego doszło, trzeba dopilnować, żeby umowa została rozwiązana na piśmie, a powodem zakończenia stosunku pracy były zachowania noszące znamiona mobbingu (np. molestowanie seksualne). W tej sytuacji przysługują pracownikom od pracodawcy odszkodowania, które nie mogą być niższe niż minimalne wynagrodzenie (ustalone na podstawie odrębnych przepisów) za pracę w danym roku kalendarzowym (górna granica nie została określona przepisami).
Drugą sytuacją, w której można dostać odszkodowanie za mobbing (z tytułu mobbingu), jest wykazanie, że zjawisko długotrwałego nękania w zakładzie pracy doprowadziło do rozstroju zdrowia psychicznego lub fizycznego. Pracownik, u którego mobbing przyczynił się do pogorszenia stanu zdrowia musi to udowodnić. Warto postarać się o badania lekarskie i zasięgnąć opinii specjalisty przedstawionej na piśmie, w której znajdzie się potwierdzenie, że mobbing wywołał rozstrój zdrowia.
GoWork.pl wspiera walkę z mobbingiem
Dlaczego akurat my? Jeszcze kilkanaście lat temu, ludzie dotknięci mobbingiem w pracy czuli, że są pozostawieni samym sobie. Wiele osób bało się rozmawiać o istniejącym problemie w obawie przed zwolnieniem lub wykluczeniem z życia społecznego firmy. Dzięki rozwojowi Internetu dzielenie się swoimi historiami w anonimowy sposób jest dużo łatwiejsze.
GoWork.pl jest największym portalem z opiniami w Polsce. Już ponad 4 000 000 osób podzieliło się z nami swoją historią, wystawiło ocenę firmie, zasygnalizowało problem lub pochwaliło pracodawcę. To dzięki naszym użytkownikom mogliśmy dostrzec pierwsze niepokojące oznaki nieprawidłowości w wielu firmach z całej Polski. Jako portal wspierający współpracę między pracodawcami i pracownikami z całego kraju, czujemy się zobowiązani do wspierania walki z mobbingiem w pracy i sprawienia, aby głos jego ofiar został usłyszany.
Poczuliśmy się wywołani do odpowiedzi. Skoro naszemu serwisowi ufają miliony Polaków, którzy właśnie u nas szukają opinii o pracodawcach, to chcemy im pomóc w piętnowaniu patologii środowiska pracy, takiej jak mobbing ~ Adam Kosieradzki, prezes GoWork.pl
Mobbing w miejscu pracy – zachęcajmy do nagłaśniania spraw
Efektem wielu sygnałów płynących od pokrzywdzonych pracowników i pracodawców stała się kampania społeczna pt. “Zero tolerancji dla mobbingu, krzyku, płaczu w firmie”. W jej ramach ułatwiliśmy Wam informowanie o istniejących problemach, wprowadziliśmy system weryfikacji alarmujących opinii i zaoferowaliśmy pomoc prawną, gdy to konieczne.
Nasza kampania antymobbingowa odbiła się szerokim echem wśród osób potrzebujących pomocy, a wątki z opiniami o pracodawcach, którzy stosują złe praktyki wobec pracowników, przeglądało mnóstwo osób. To tylko utwierdza nas w przekonaniu, że wielu ludzi w Polsce potrzebuje pomocy, a mobbing w firmach to niestety wciąż popularne zjawisko.
Niesłuszne posądzenie o mobbing w pracy
Choć jak już zostało poruszone, mobbing jest niezwykle przykrym oraz bardzo trudnym do udowodnienia zjawiskiem. Mimo jego niezaprzeczalnego występowania w firrmach, warto jednak podkreślić, że zdarzają się również takie sytuacje, kiedy zarówno inni współpracownicy, jak i przełożeni (menadżerowie, przedsiębiorcy, właściciele firm) zostają niesłusznie posądzeni o mobbing w pracy. Takie zarzuty, jeśli już występują, mają na celu planowane oczernienie danej osoby, naruszenie wypracowanego przez niego wizerunku i dobrego imienia czy po prostu doprowadzenie do zniesławienia.
Mobbing bywa nieprzyjemnym narzędziem wykorzystywanym przez różne strony. Czynności takie jak zastraszanie, obrażanie, utrudnianie wykonywania obowiązków pracowniczych i wiele innych wpisuje się w mobbing i ma na celu uprzykrzenie życia drugiej osobie. Z kolei nieposłuszne posądzenie o mobbing w pracy jest wykorzystaniem alarmującego zjawiska, tylko po to, aby zadziałać na niekorzyść przełożonego czy innego współpracownika. Zarówno udowodnienie mobbingu, jak i zaprzeczenie jego występowaniu jest niezwykle trudne. Jak to niestety bywa z zarzutami, wybronienie się oraz zebranie wszelkich dostępnych dowodów potwierdzających niewinność leży po stronie oskarżonego. Często, nawet mimo wygranej w sądzie, pozostają mieszane uczucia i sponiewierany obraz obwinionego. Na szczęście, jak podaje Dorota Strzelec ekspert ds. dyskryminacji i mobbingu, tego rodzaju zjawiska są rzadkością:
Wbrew obiegowym opiniom przypadki fałszywych i celowo opartych na kłamstwie oskarżeń o mobbing są incydentalne.
Mobbing w pracy – nie bądźmy obojętni
Osoby dotknięte długotrwałym poniżaniem nie mają sił walczyć o swoje prawa. Dlatego każdy, kto nie tylko doświadczył, ale też zauważył przejawy mobbingu skierowane w stronę innych ludzi, powinien zaoferować im wsparcie i poinformować o tym odpowiednie instytucje. O mobbingu w pracy trzeba rozmawiać. Bez względu na to, czy są to: Forum Opinii o Pracodawcach GoWork.pl, czy bezpośredni dialog z pracownikami firmy. Pamiętajmy, że nie możemy przymykać oczu na zjawisko, które może zmienić życie innego człowieka w piekło.
Dlatego, jeśli jesteś ofiarą mobbingu i potrzebujesz pomocy w nagłośnieniu Twojej sprawy, napisz na nasz specjalny adres e-mail: mobbing@gowork.pl
Bardzo dobry materiał.
Jaka istnieje jednak pewność, że nie posłuży on jako pomoc dla sadystów używających mobbingu do znęcania się na innych?
Tutaj trzeba zaostrzenia prawa i burzy mózgów szanownych prawników, którzy pomogliby pomóc skończyć z tą patologią.
Zwłaszcza, ze tak jak w moim przypadku, tortura dotyczyła – nauczyciela , gdzie dyrektorki szkoły wykorzystywały uczniów ( młodych ludzi) , demoralizując ich , kształtując ich na przyszłych psychopatów, wmawiając, że atak na nauczyciela jest godny nagrody i chwały wśród innych z powodu odwagi i drapieżnych metod.
Należy odróżnić , kiedy pracownik jest wykluczany z powodu braku kompetencji i lenistwa, a kiedy z powodu sadystycznych pobudek szefów lub zakompleksionych, zazdrosnych współpracowników.
Życzę wszystkim ofiarom mobbingu zdrowia i siły, aby przeciwstawić się oprawcom.
Zero tolerancji dla głupoty – przemocy psychicznej i fizycznej.
Materiał faktycznie dobry ale chyba lepiej żeby mobbingujacy wiedzieli co im grozi za to co robią. Sadyści i tak wiedzą co robią ale nie zawsze wiedzą że to podchodzi pod paragraf 😉
Wystarczy przeczytać dokładnie Kodeks Pracy. Nie pracownika on broni. Wszystko można podciągnąć pod szczególne potrzeby pracodawcy. Wymuszanie nadgodzin za które się nie płaci bo jesteś nieudacznikiem który sobie nie radzi itp. Jedyna rada to uciekać. I tu potrzebna konieczna zmiana. Pracownik który odchodzi nawet na własną prośbę ma pełne prawo do zasiłku dla bezrobotnych bez żadnego wyczekiwania na przynajmniej okres trzech miesięcy. Jak ktoś nie jest nierobem to inną pracę znajdzie w tym okresie. Dużo by to zmieniło. Gdyby od takiego fajnego pracodawcy ludzie masowo odchodzili może by zmienił coś w swojej firmie. Ciągle się zapomina że ludzie potrzebują pracować aby zarobić pieniądze na swoje życie.
Ja też jestem ofiarą mobbingu, lecz na górze jest wart kierownik i słupki, a nie pracownik, przykre.
Ja też jestem ofiarą uporczywego mobbingu i stalkingu w miejscu pracy. Celem mojej bezpośredniej przełożonej było doprowadzenie do sprzedaży lokalu użytkowego, w którym mogłabym prowadzić prywatną praktykę. Klasyczne wyeliminowanie konkurencji. Następnym celem jaki obrała było sprowokowanie sytuacji do sprzedaży mieszkania, któro jest położone w bardzo atrakcyjnym miejscu. Lokal sprzedałam, mieszkania nie sprzedam nigdy. Wykorzystywała swoje umiejętności zawodowe do kompletnego rozbicia mojej konstrukcji psychicznej. Błagałam niemalże na kolanach o współpracę. O rozmowę. Prosiłam i pracowałam ponad wszelkie normy i siły. Robiłam wszystko by mnie zaakceptowała jako współpracownika. Dialog nawiązywała tylko wtedy gdy mówiłam o sprzedaży. Wtedy się odzywała, wtedy potrafiła skomentować przychylnie rozważaną decyzję. Na szczęście mieszkanie ocaliłam. Przez cały okres pracy wykorzystywała informacje z mojej przeszłości do kontrolowania, poniżania i pomniejszania moich kompetencji zawodowych. Ani razu mimo ciągłych prób z mojej strony nie podjęła współpracy. Spowodowała szereg klęsk w moim życiu. W rezultacie końcowym odeszłam. Nie wytrzymałam mimo, że inni pracownicy mówili mi żebym wytrzymała. Że ona tak każdą traktuje. Prowokowała sytuację izolacji społecznej, dezinformacja, licznych trudności w sytuacji zapoznawania się z nowym miejscem pracy i personelem. Ściągała do miejsca pracy osoby ze środowiska dalekich znajomych, którzy publicznie opowiadali o mojej przeszłości i mojej rodziny. Szydziła z moich wad fizycznych stosując techniki maskowania. Doprowadziła do możliwości poznania mojego stanu majątkowego. Poza tym otrzymywałam komunikaty typu: ” będzie Pani rodzić dziecko młodszemu od siebie partnerowi”. Miałam zostać żoną 10- 12 lat młodszego od siebie pracownika rokującego karierą bo z tzw.: ” środowiska” ale ” bez mieszkania- biedaka ” ale mimo to miałam się ” sprzedać ze wszystkiego” i kupić w ” nowym budownictwie” albo przenieść do ” kawalerki” zanim nie sprzedam. Byłam nękana, mój stan majątkowy został sprawdzony przez przyjaznego montażystę mebli z miejsca pracy, który przy okazji sfotografował całe mieszkanie I przekazał gdzie trzeba było. Jestem bez pracy. Od kliku miesięcy szukam bezskutecznie. Jestem zrujnowana psychicznie, zabezpieczyłam mieszkanie prawnie przed możliwością sprzedaży. I szukam nowej roboty. Odkąd z nią zaczęłam pracować moje życie stało się tragedią, nie mam pracy, życia, znajomi do mnie nie dzwonią bo pracowałam w tzw.:” VIP środowisku”. Moje życie zostało zrujnowane.
ale co da odejscie z pracy? w każdej kolejnej pracy znajdą się tacy sadyści, to błędne koło, trzeba ich po prostu olewać, w końcu idziemy do pracy zarobić kasę a nie szukać na siłę przyjaciół, w różnych pracach czepiali się mnie o różne rzeczy a to o to, że nie mam męża i dzieci ( na pewno lesbijka i zgwałcę koleżanki po kolei) a to z powodu mojej niepełnosprawności – mam zdiagnozowany zespół aspergera a to o inne dolegliwości zrowotne, które były śmieszne dla nich a to po co mi pies i koty jak szkoda kasy na karmę itp….
Ja też jestem ofiarą mobbingu. Celem mojej mobberki było doprowadzenie do sprzedaży lokalu użytkowego, w którym mogłabym prowadzić prywatną praktykę, klasyczne usunięcie konkurencji i mieszkania położonego w bardzo atrakcyjnym miejscu. No i oczywiście doprowadzenie do zwolnienia. Brak podejmowania współpracy. Izolacja społeczna, dezinformacja. Celowe wprowadzanie w błąd przy szkoleniach, sprawach technicznej obsługi zapoznawania się z topografią miejsca pracy. Ściąganie do miejsca pracy osób ze środowiska rodzinnego i sąsiedztwa i zbieranie informacji w sposób publiczny o mojej rodzinie, mojej przeszłości. Chroniczny brak możliwości nawiązania dialogu, kiedy tłumaczyłam i prosiłam o współpracę, gdy tłumaczyłam, że nie jestem tutaj po to, żeby komuś coś odebrać. Niemalże błagałam na kolanach o rozmowę i współpracę. Pracowałam ponad wszelkie normy i siły by zasłużyć na rozmowę. Nigdy się jej nie doczekałam Jedyne oznaki rozmowy tylko w sytuacji, gdy mówiłam, że ogłaszam mieszkanie i lokal do sprzedaży. Wtedy komentarze przychylne, uśmiech na twarzy. Ciągłe kłody pod nogi. Lokal sprzedany. Już tam nie pracuje. A mieszkania nie sprzedam nigdy.
na prawdę współczuję
na prawdę współczuje jak teraz wygląda twoja sytuacja
przykro czytać jak cie potraktowano jak teraz wygląda twoja sytuacja
Nie jest łatwo. Dlaczego pracownik ma udowodnić, że nie jest wielbłądem. Niestety, zwolni się z pracy i często ląduje u lekarza psychiatry. Nie ma siły walczyć, pracy……
W Polsce prokurata i sady maja to gdzies sprawy sa umazane nawed nie sa przesluchiwani swiadkowir ani badane jakielolwiel dowody .Moje doswiatrzenie i moich znajomych a ci co to robia jeszcze na ,,tym zarabiaja?
nie broń mobbingu bo za to powinni surowo karać i do kryminału pracowników za mobbing zamykać nie będzie pracy tylko dla ciebie a innych niszczysz gnoju jeden odbierasz im pracę i chleb praca jest dla każdego nie dla wybranego
Mobbingujący wiedzą co im za mobbing grozi, ale najczęściej uderzają i niszczą pracownika tak, żeby ślad ich działań nie został.
Nadużywają swojego stanowiska. Wykorzystują stanowisko do wywoływania uległych zachowań u podwładnych jak i otaczającego zakład środowiska społecznego.
Uważają, że pozycja zawodowa pozwala im na łamanie prawa.
Są to ludzie nad wyraz sprytni i inteligentni. Wiedzą jak wpływać na otoczenie.
Dobry artykuł.Ale walka o swoje prawa i dobre imię może być też wyniszczająca, prawie jak mobbing. Ja doszłam do ściany w pracy, bo już w zasadzie nie mogłam pracować. Potworne zmęczenie pracą prawie bez końca, coraz gorsze traktowanie i uporczywe szukanie błędów czy haków, których nie było, bo bardzo się starałam. Odeszłam z pracy. Pracodawca, monopolista w moim mieście nic moberowi nie zrobił, dalej pracuje, robi co chce i męczy pracowników pracujących często do nocy- za friko.
Ja dziś zostałam mobingowana od poczatku przyjęcia przez menadżer od słodkiego i sylwie z auchan
Krakow bronowice. I przez inne pracownice. Tam na wykladaniu towaru.Potrafia powiedzieć ze nic nie robi
Przy kliencie jada po nowym pracowniku. I jest ciągła rotacja.Śmierdzi fajkami nawet w szafkach
Codziennie śmierdzę tym sklepem
Odchodzę z tamtąd.
Nie zgadzam się z Tobą, uciekać? Właśnie o to im chodzi (tym MOBBINGUJACYM) bo sami nic nie są warci i ktoś nowy może ich pod siąść 😁 a z tą inteligencją też bym się kłócila.
gdzie to zgłosić mobbing jest w firmie Amazon
Tak właśnie jest też zostałam zmobingowana niedawno przez panią kierownik i jej przyjaciółki
To też może posłużyć jako instrukcja. Kiedy mieliśmy pierwszy przypadek COVID-a w firmie, mój szef zlecił mi przygotowanie zestawienia „ryzyka”, jakie ponosi, nie podejmując żadnych działań ochronnych, szczególnie nie wprowadzając home office-u.
Świetny artykuł . Dziękuję !
Sam też jestem ofiarą.
Jeśli tak podli ludzie są bezkarni, a prawo defacto to akceptuje, to może najlepszą metodą jest atak? Nie chcę tu za bardzo namawiać, ale skoro tak jest, to może porą wziąć sprawę w swoje ręce.
Są odpowiedni ludzie, którzy za kółka stówek temat ogarną poprzez poważną rozmowę.
Myślę, że może pomysł szalony, ale czemu nie?
tak to jest bardzo dobry pomysl .
Tak właśnie wyglądają zdobycze zgniłego kapitalizmu, przywiezionego do Polski dzięki anarchistycznej organizacji o nazwie – solidarność walcząca!!! Mobbing to jedna z rozlicznych rodzajów socjopatologii, jakie w Polsce zagnieździły się po 1990 roku i mają się nieźle po dzień dzisiejszy! Kapitalizm to gangrena świata, którą należy zutylizować radykalnie!!! Żadne prawo antymobbingowe tutaj nie pomoże, dopóki ta gangrena będzie karmiona, dopóki sprawcy mobbingu przymusowo nie zostaną umieszczeni w zbiorowych zakładach psychiatrycznych!!! Jednak musielibyśmy mieć państwo o mocnym kręgosłupie moralnym, aby zdecydowanie rozprawiło się z tym bezdusznym i okrutnym kapitalizmem, aby powstało państwo suwerenne i niezależne od międzynarodowych korporacji, czyniących z niego bantustan!!! Tylko NARODOWY KOMUNIZM jest w stanie wyrugować z polskiej przestrzeni ponad 30-letni kapitalizm, który doprowadził nasz polski naród do zapaści moralnej, społecznej a także cywilizacyjnej, czyniąc z narodu niewolników. Taka zmiana jest nam bardzo potrzebna!!!
SMASH CAPITALISM!!!!!
Gigantyczny problemem w pracy jest zjawisko manipulacji. Jeśli trochę po googlujecie sami uznacie, że jest to forma przemocy. W zasadzie jest to też jeden z bezkarnych sposobów na mobbing/dyskryminację a przede wszystkim na wymuszanie na pracowniku szantażami większej ilości pracy. Trudność w zbieraniu dowodów polega na niezostawianiu śladów, ataki słowne i tworzenie różnych „sytuacji” i wyśmiewanie/ informowanie o b raku czasu prób sygnalizowania postaw, które są nie w porządku. Nie mówiąc o tzw. podkładaniu „świń” w wykonywanej pracy. Polecam edukację, przez oglądanie materiałów na YouTube. Autentyczni ludzie opowiadają autentyczne historie. Zwłaszcza filmik pt „4 Techniki, którymi manipuluje tobą szef…”. Brzmi niewiarygodnie, ale niestety to możliwe, bo są tak podli ludzie. Gdzieś czytałem rozważania o tzw. przestępstwach mentalnych, kto wie biorąc pod uwagę plagę problemu fake newsów i starego problemu znęcania się w pracy. To smutne, że pracując dla kogoś i świadcząc mu dobro, otrzymujemy w zamian niewdzięczność a nasza sumienność i zaangażowanie jest obracana jak broń przeciw nam.
Nie zgadzam się z Tobą, uciekać? Właśnie o to im chodzi (tym MOBBINGUJACYM) bo sami nic nie są warci a z tą inteligencją też bym się kłócila.
Gdy przychodzi czas na tzw. „zwrot” i ktoś się o niego upomina nagrać delikwenta i do sądu, zainteresować tym również CBA. Dokumentować również maile i podejrzanej treści.
Wiesz co jest chore w tym wszystkim że nie możesz nagrywać mobbingującego pracodawcę czy pracownika bo jeszcze Ciebie oskarżą, chore prawo, tu powinno być odstąpienie prawne od takiej sytuacji, była głośna sprawa o tym. Żeby tyran pracodawca jeszcze Ciebie oskarżał za to że Cię dręczył psychicznie. Tu powinni zmienić prawo i w takich sytuacjach odstąpić od wytoczenia sprawy ofierze.
Jak się ktoś naogląda filmów czy seriali, to łatwo mu się opowiada takie rzeczy , ale proszę się postawić w sytuacji pracownika, która ma trudną sytuację finansową i jeszcze szefostwo wymusza od niego haracze – to służby powinny się zająć takimi pajacami co wykorzystują pracowników, a nie , że policja po zgłoszeniu sprawy stwierdza, że pracownik dobrowolnie oddaje pieniądze …
Cześć 🙂 Jeśli faktycznie takie praktyki mają miejsce, to warto wysłać zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy, która najprawdopodobniej zleci niezapowiedzianą kontrolę w zakładzie pracy. Nie może być mowy o dobrowolnym oddawaniu pieniędzy, kwota zawarta w umowie o pracę powinna trafiać na konto pracownika najpóźniej do 10 dnia każdego miesiąca i być w całości do jego dyspozycji.
Niestety, udowodnienie czegoś takiego wcale nie jest łatwe. Warto porozumieć się z innymi wykorzystywanymi osobami, ponieważ świadek takiego zdarzenia, to już jakiś dowód.
Pozdrawiam
Dzień dobry.
Przepraszam , ale to co Pan pisze świadczy o całkowitej nieznajomości warunków pracy. Proszę mi znaleźć jednego współpracownika , który będzie zeznawał w sądzie przeciwko swojemu pracodawcy. Trzeba by zmienić chyba mentalność Polaków……
Niezapowiedziana kontrola …..?
Ja mogę zeznawać przeciwko mojemu pracodawcy, bo dlaczego nie?
Niesamowite wydanie. Przegralam sprawe wg tego artykulu. Podobny podalam.
A czy Tobie znane jest zjawisko mobbingu? Może doświadczyłeś go osobiście lub przydarzyło się to komuś z Twojego otoczenia? A może właśnie teraz znajdujesz się w nieprzyjemnej sytuacji i zastanawiasz się, czy to właśnie mobbing? Pamiętaj, że nie jesteś z tym sam. Zapraszamy Cię na nasze Forum, gdzie możesz uzyskać wsparcie lub wesprzeć innych, dzieląc się swoim doświadczeniem.
KLIKNIJ TUTAJ: Mobbing w pracy – forum
Witam,
w lipcu 2021 r. podjęłam współpracę z Wydawcą portalu regionalnego, w tym samym miesiącu dostałam od niego pierwsze zlecenie, bardzo niskopłatne – 40 zł za przygotowywanie artykułów dziennikarskich bez względu na objętości i temat i 80 zł za teksty marketingowe/scenariusze do filmów promocyjnych/wpisy blogowe. Teksty oczywiście miały być ambitne, najlepiej śledcze, żebym mu udowodniła, że potrafię pisać, bo moje portfolio i 10 lat praktyki zawodowej nie przekonywało. Jeśli się spiszę to „za jakiś czas pomyśli się o jakimś półetacie”. Obiecał też, że po dwóch miesiącach współpracy podwyższy mi stawkę. Byłam wówczas bez środków do życia, straciłam w pierwszej fazie pandemii pracę i zlecenia, więc się zgodziłam. W odpowiedzi na pierwsze zlecenie Wydawcy przesłałam swoje dane do umowy. Wydawca jednak nie miał czasu przez 7 miesięcy przygotować umowy, mimo, że się ze mną w tym czasie dwukrotnie się rozliczył, przelewając pieniądze na konto we wrześniu 2021 r. i w styczniu 2022 r. (łącznie za prawie 40 tekstów) – bez umowy i bez rachunku do umowy. W międzyczasie udało mi się znaleźć pracę i chciałam elegancko zrezygnować ze współpracy z nim, tym bardziej, że obiecanej po dwóch miesiącach współpracy podwyżki nie było, a zlecenia były coraz bardziej ambitniejsze.
Postanowiłam wymówić się brakiem czasu, kłopotami ze zdrowiem. Wtedy zmieniło się zachowanie Wydawcy. Na informację, że się rozchorowałam i nie przyjmę kolejnych zleceń nie reagował, tylko coraz intensywniej wydzwaniał i nalegał na przygotowanie nowych materiałów. Rozmowy telefoniczne, wysyłane do niego drogą mailową, smsową i przez komunikatory informacji, że jestem chora i niczego nie jestem w stanie pisać nie dawały rezultatu. Wydawca nadal wydzwaniał i nalegał na wykonywanie kolejnych zleceń. Wówczas z bezradności przestałam odbierać jego telefony. Przesłał mi wtedy nieprzyjemną wiadomość sms, z wyrzutem, że jak śmiem go tak ignorować i że „nikt go jeszcze tak nie potraktował”. Nie mogąc sobie z nim poradzić, zablokowała go w telefonie, jednocześnie przesyłam uprzejmą mailową prośbę o rozliczenie za zaległe 20 tekstów. Pozostała bez odzewu, więc przesłałam ponownie prośbę, cały czas zachowują neutralny i uprzejmy ton. Po miesiącu, 20 stycznia 2022 r. przyszedł przelew i mail od Wydawcy, w którym poinformował mnie, że sprawy tak nie zostaw, że „spaliłam wszystkie mosty”, że zna odpowiednich ludzi, w tym mojego aktualnego pracodawcę (wymienił nazwisko), którego nie omieszka o wszystkim powiadomić i że mam się stawić do podpisania zaległej umowy sprzed 7 miesięcy, bo ona jest dopiero teraz przygotowana. Co powinnam w tej sytuacji zrobić?
Zgłoś to jako stalking. Jeśli z maili i sms-ów da się wywnioskować, kto to dokładnie jest, to masz podstawę zgłosić to na Policję. Takie gadanie o powiadamianiu nowego pracodawcy o czymś tam to zwyczaje groźby i nękanie. Nic tego nie usprawiedliwia i jest ścigane na podst. 190a Kodeks karny. „§ 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.. Zgłoś to na policję, gdy wydarzy się to znowu 3 razy pod rząd. Facet traktuje cię jak niewolnika, to niech ponosi konsekwencje traktowania cię jak niewolnika. Prawo obowiązuje, czas je zastosować. I jeszcze jedno, nie czytaj już od niego wiadomości, zgłoś się natychmiast do psychologa, abyś nie była podatna na manipulacje. Zobaczysz ile osób Ciebie poprze a ty poczujesz się bezpieczniej.
A co jeśli było i jest się świadkiem wieloletniego mobbingu na osobie bliskiej która jest tak zmanipulowana że mimo iż czuje się pokrzywdzona nie wnosi choćby krytyki czy skargi na swoim oprawcy? Osoba która miała dużo wcześniej kłopoty z oceną własnej wartości dzisiaj i od wielu lat jest wykorzystywana na każdym szczeblu mobbingu i nie są to pomówienia bowiem jest ona emocjonalnie związana ze swoim katem który wykorzystuje jej dobroć i lojalność? I nie wiem czy wynika to ze strachu przed zakończeniem tego precederu czy jakim silnym przywiązaniem lub zależnością od wykorzystywacza
Trzeba to nagrać i pokazać niszczonej osobie, aby z boku zobaczyła i otworzyła oczy . Nie znam sytuacji dokładnie, ale trzeba zbierać i dokumentować dowody (nagrania, korespondencję i zeznania świadków (Twoje) i może pod sprawę sądową (jeśli to ma miejsce na linii przełożony-pracownik). A jeśli osoba ma problemy z samooceną terapia też się przyda i trzeba ją odciąć od tej toksycznej osoby.
Ja po nękaniu złożyłam wypowiedzenie. W ostatniej minucie kiedy pakowałam klamoty do torby jeszcze usłyszałam na koniec jaka jestem „do niczego”. Poprostu wstałam i wyszlam. Rezultat tego nękania: od marca 2020 nie mam roboty a mój oprawca dobrze się ma.
mam nadzieję ze znajdziesz prace
Rojan radom zlodzieje powinni się nimi zająć inspekcja pracy
Od mobbingu nie jest i nie powinna być PIP, a przepisy. Artykuł dobry…tylko teoretyczny. W polskim prawie pracy jest sporo „baboli”, które służą właśnie mobbingowi. Gdyby istotnie PIP był stroną, to pytanie kogo broni, a komu szkodzi? Przecież pracodawca wie, o kogo chodzi. Zatem PIP odchodzi, a pracownik zostaje. Spotyka go ostracyzm, pauperyzacja, dyskryminacja. Czyli w czym pomógł PIP???Niczym, to stosowne przepisy i sposoby zachowania, działania mają chronić pracownika. Kto w firmie zechce stanąć po stronie pokrzywdzonego pracownika, no kto? Jeśli ktośkolwiek uważa, że od walki z mobbingiem jest PIP, to raczej o mobbingu nie wiele wie, tym samym jeśli akceptuje obowiązujący kodeks pracy! Dlaczego szkodliwe dla pracowników (a będące mobbingiem) nie zostały jeszcze zmienione? Czy właśnie o to chodzi, aby społeczeństwu pokazać jak ważną instytucją jest PIP. Z reguły zawsze słyszałem, a nawe miałem okazję się przekonać, że PIP powiadamia pracodawcę, i co z tego?
Dokładnie, ja jestem w rozsypce po mobbingu… ale nikt się nie wstawi za mną, bo każdy chce pracować tam jeszcze. Zgłaszałam chore sytuacje szefowi, ale on tak jakby w tym uczestniczył, ponoć to współudział, tylko co z tego, skoro nagrywać nie można…
Korpo zamiata wszystko pod dywan. Najważniejsze, że mają dobrze opracowane na papierze procedury jak będą przeciwdziałać mobbingowi.
Po próbach rozmowy zaczyna się dalsze ogłupianie i dyskredytowanie. Znikające z serwera pliki itp.
I fajnie gdy koszmar zostanie za drzwiami. Gorzej jak z korpo nadal to się ciągnie po odejściu bo branżowy świąt jest mały. Utrudnianie dostępu do informacji. Wydłużony czas oczekiwania na informację, niekorzystne ceny, przekierowanie transakcji w inne miejsca.
. Główny problem to też brak możliwości udowodnienia złych intencji, bo jak udowodnić, że błąd czy określone działanie nie jest kwestią przypadku? Skasowane pliki, to na pewno ktoś niechcący zrobił. Nawet pokazanie statystyk zdarzeń nie pomaga.
I tak mogą zrealizować wcześniej obrany cel. Po drodze robi się już podkład w korpo systemach by pokazać złą pracę oraz wystawia się naciągane złe opinie. Raport datowany 2 miesiące wcześniej ( data systemowa). Zbiegiem okoliczności raport pojawia się jako oficjalny tuż po złożeniu wypowiedzenia. 🙂 Co za przypadek.
Po zwolnieniu się pracownika łatwo pokazać- nie nadawał się, wypalił się to odszedł. Góra zadowolona bo po co zapytać jak to widzi druga strona.
Taka jest rzeczywistość.
Prawo powinno znosić odpowiedzialność za nagrania tworzone w momencie gdy są robione z zamiarem użycia ich jako dowodu w takich sprawach. Bez względu czy zostaną przez sąd dopuszczone jako dowód czy nie w konkretnej sprawie.
Inni pracownicy to raczej zmowa milczenia. Nikt się nie wychyli. Pracować trzeba, wpływowe osoby przecież mogą utrudniać życie szczególnie w wąskiej branży.
.
Doświadczyłem podobnego nękania. W pracy z systemem CMS. Wprowadzanie produktów, zapisywanie i pojawiające się znikąd błędy na drugi dzień, które zdumiewająco szybko „namierzali”. Niektóre absurdalne. Oczywiście żadnych dowodów w postaci rejestrów ostatniej aktywności z poziomu panelu administratora. Każdy mógł to zrobić po zakończeniu przeze mnie dnia pracy. Zaplanowane z perfidną premedytacją.
Byłam nękana, złożyłam wypowiedzenie.
Po niedługim czasie okazało się, że mój mobber , czyli dyrektorka została zwolniona. I to nie ja złożyłam na nią doniesienie. Ale widocznie moje wypowiedzenie dało do myślenia zarządowi firmy. A ja potrzebowałam kilku miesięcy żeby znowu móc spać bez środków uspakajających.
To uwolnienie jest tylko w Twojej świadomości! Wyobraź sobie-ile straciłaś możliwości i potencjału? Skoro Ty sama złożyłaś wypowiedzenie, to oznacza, że nie ochroniło ciebie prawo, ani system! Ty sama, starasz się to argumentować ochrona zdrowia i nieprzespanych nocy…ale, to nie Ty byłaś problemem! Właśnie w kodeksie pracy, najczęściej stykamy się z pojęciem własnej winy! Przecież wielokrotnie, ktoś użyje tego stwierdzenia, że – Nie mogła pani/pan odpuścić lub ustąpić? Może to pan/ pani prowokowała do czegoś…itd. NIE!!! Powtarzam. Prawo ma wszelkimi sposobami i dowodami (nagrania, filmy, zdjęcia) umożliwić i wyjaśnić sprawę. Osoba mobbingowana jest zawsze na pozycji, z góry przegranej. Dlatego Twój sukces NIE jest Twoim sukcesem ,a sukcesem firmy. To ,że ktoś sam poniósł odpowiedzialność i w konsekwencji został zwolniony, NIE dotyczy (tyle wywnioskowałem) Twojej sprawy…jej po prostu nie ma i nie było, tak jak i Ciebie.
Niestety, ale to Ty poniosłaś porażkę! Przecież utraciłaś zdrowie, możliwości i zatrudnienie. Miało cię obronić prawo i system. Z jakiegoś (znanego) powodu wszystko zawiodło. To, że ktoś został słusznie zwolniony, nic dla Ciebie nie znaczy. Czy ktoś z firmy zadzwonił do Ciebie, z propozycją powrotu? A widzisz! Prawo powinno zadziałać natychmiastowo. Ale (jak wspomniałem) nikt naprawdę nie chce walczyć z mobbingem. Zresztą kary , są tak śmieszne, że lepiej dać sobie spokój. Ponadto. Czy to nie jest tak, że np. w sądzie usłyszysz, coś typu, że – może sprowokowałaś? Dlaczego nie odpuściłaś/ ustąpiłaś?….Właśnie polskie prawo, będzie chcieć za wszelką cenę udowodnić Twoja winę i przyczynę zwolnienia innej osoby. Dlatego kodeks pracy jak i sądy powinien z automatu dopuścić wszelkie materiały dowodowe, uzyskane nawet nielegalnym sposobem. Mober nie może stać wyżej wobec osoby mobbingowanej.
No co z tymi publikacjami???
Wystarczy przeczytać dokładnie Kodeks Pracy. Nie pracownika on broni. Wszystko można podciągnąć pod szczególne potrzeby pracodawcy. Wymuszanie nadgodzin za które się nie płaci bo jesteś nieudacznikiem który sobie nie radzi itp. Jedyna rada to uciekać. I tu potrzebna konieczna zmiana. Pracownik który odchodzi nawet na własną prośbę ma pełne prawo do zasiłku dla bezrobotnych bez żadnego wyczekiwania na przynajmniej okres trzech miesięcy. Jak ktoś nie jest nierobem to inną pracę znajdzie w tym okresie. Dużo by to zmieniło. Gdyby od takiego fajnego pracodawcy ludzie masowo odchodzili może by zmienił coś w swojej firmie. Ciągle się zapomina że ludzie potrzebują pracować aby zarobić pieniądze na swoje życie.
zdarza przez brygadziste mobbing często ofiarami są osoby spokojne
Ile wy ludzie macie lat?
Ja od czasów lat 90 tych kiedy z pracą było kiepsko słyszałem” jak sobie nie radzisz to na twoje miejsce jest za bramą pełno chętnych”
Słabi psychicznie nie mają szans w tym świecie,wszystko przez to że uczymy młodych ludzi iż wszystko się im należy.
Tak nie jest i trzeba sobie z tym radzić trudno.
Co ty chrzanisz? Przeczytaj vo napisałeś i zastanów się
Czyli uważasz że mobbing to nic takiego i tak powinno być? Idź się leczyć.
Żebyś nie wiem jak był silny nie poradzisz sobie z głupotą i agresją niechętnych Ci ludzi.
zgadzam sie ,ludzie potrafia byc wstretni .
A Ty zdajesz sobie sprawę, że żyjesz w Państwie Prawa a nie w feudalnym księstwie? Jak wszyscy zaczną się żreć i walczyć w imię kariery i szmalu (który oferują psychopaci w zamian za zmuszanie do wykonania „targetu”) to doprowadzimy do upowszechnienia się bandytyzmu i innych zwyrodnień. Rzeczywistość zamieni się w „pole minowe” gdzie nie wiadomo co drugi człowiek zamierza zrobić za Twoimi plecami. A kto wie może kiedyś, ktoś z Twoich bliskich właduje się na taką „minę” w postaci przełożonego-sadysty i skończy ze zrujnowaną psychiką.(oby nie gorzej – naprawdę). Wtedy nie będziesz mówić o sile i słabości, tylko pójdziesz szukać sprawiedliwości (w sądzie czy gdziekolwiek indziej). Aha i jeszcze jedno. Prawo do pracy bez przemocy i agresji to wrodzone prawo człowieka. Ja nie tyle zamierzam o nie prosić – Ja mam pełne prawo oczekiwać i się spodziewać, że będzie ono przestrzegane i egzekwowane, a Mobbera czy innego sadystę czeka kara, a nie usprawiedliwianie i bronienia „uzasadnionego interesu” czy innej bzdury.
Super artykuł.Tylko kto po stracie zdrowia psychicznego i wiary w siebie ma siły do walki ?
Zycie bywa bardzo brutalne I bardzo czesto nie zdajemy sobie z tego sprawy że nawet najbliższe osoby stosują na nas Mobing a jeżeli już to się stanie to często jest bardzo późno zamieszanie poczucia własnej wartości straszenie wraski,awantury,prowokowanie do kłótni czy zaczepianie I ciągle wyzwiska smianie się za plecami obgadywanie byli faceci,rodzina
Bardzo dobry artykul, super podany wszystko w jednym miejscu, dziekuje gowork
. Niestety stwierdza się takie zjawiska układy w pracy to żecz normalna a od tego się zaczyna masz znajomych na stanowisku jesteś kimś o nieskazitelnej opinii i dobrze ci ztym a jak nie to człowiek gechenne przechodzi w pracy w dodatku cierpi na tym rodzina wiem coś o tym sama jestem w takiej sytuacji i czekam kiedy coś pęknie znajomych się wtedy nie ma bo każdy się odwraca i udaje że o niczym nie wie bo ich to nie dotyczy tak naprawdę jeszcze działają z osobami które mi kładą kłody pod nogi za uśmiech lub pochwałę od przełożonych zrobią wszystko jak się niema dowóduw to na nic skargi i żale do takiej akcji powinien wkroczyć tajny i bez stronny detektyw który poznał by tajne zasady które obowiązują w pracy bo właściciele często nie wiedzą co się dzieje albo nie chcą wiedzieć zwykły człowiek jest bez szans jak to mówią w grópie siła kto ma władze ten żądza
Witaj, to o czym piszesz bardzo przypomina zachowanie osób w mojej pracy. Układy, układziki, większość z nich, najpierw gada na siebie, po czym rozmawiają ze sobą, umawiają się na popijawy… Tworzą zwartą grupę, jednocześnie będąc blisko osób zarządzających wszystko im wolno. Człowiek, który przychodzi z zewnątrz, a nie jest ich znajomym zapiernicza za nich i wszystkim to odpowiada, a raczej odpowiada to, zarządzającym i ich pupilom, reszta siedzi cicho. Było kilka osób które wyłamały się ze zmowy milczenia ale bunt stłumiony był w zarodku- przeniesienie na inny dział, kary finansowe, wytykanie i wyolbrzymianie błędów, donoszenie na te osoby, wykluczenie, mówienie nieprawdy na ich temat, wszystko widoczne jak na dłoni… ale karę za powiedzenie prawdy nigdy nie poniosły osoby które tę karę powinny ponieść, a te które tych winnych wskazały.
Mobbingu nigdy w mojej firmie się nie dowiedzie, świadkowie milczą, część z nich za wynagrodzenie służalczości zapewne zaświadczyłaby na korzyść pracodawcy, nagrania i zdjęcia są nie do zrobienia ponieważ jest zakaz wnoszenia telefonów oraz innego sprzętu niż służbowy.
W zasadzie powiem tyle: po zdobyciu pracy tak naprawdę „prawdziwy” okres próbny rozpoczyna się po zakończeniu oficjalnego okresu próbnego. Gdy podpisujesz właściwą umowę o pracę powinieneś/powinnaś wyostrzyć swoją uwagę. To jest ten moment, kiedy mobberzy wiedzą, że cieszysz się z zatrudnienia i myślisz już tylko w pozytywnych kategoriach i absolutnie nie przyjmujesz do wiadomości, że coś złego może Cię tu spotkać . Wszyscy są mili i uczynni wobec Ciebie, ale to mogą być pozory i to tylko do czasu… Zaczynają się niewinne żarciki, różne sytuacje, w których wypadasz gorzej na tle innych a wieść o tym szybko się rozprzestrzenia. Wtedy też pojawiają się prośby o przejęcie części obowiązków, robienie raportów i inne przysługi, bo ktoś ma „urwanie głowy”… któryś raz w miesiącu i musisz mu pomóc. Aha no i szefowie nie mogą wiedzieć, że robisz za kogoś raporty… „bo wiesz to niefajnie wygląda, a po za tym ja Ci potem pomogę….” Nagle orientujesz się, że w zasadzie robisz więcej niż przewidziano w umowie, czujesz zmęczenie, a zamiast uznania spotykają Cię docinki i rzucanie kłód pod nogi. Twoje prośby o pomoc są bagatelizowane i zbywane. W zasadzie od początku trzeba się nastawić na poszukiwanie wiarygodnej osoby, którą powołasz na świadka w procesie o mobbing. Jeśli nie znajdziesz – to możesz tylko wiać. W zasadzie sojusz można zawrzeć z osobą świeżo przyjętą razem z tobą, no chyba, że sama się dziwnie zachowuje. Tylko wtedy ewentualnie można nagrywać nieodpowiednie wypowiedzi w stosunku do Ciebie i wtedy proces można wygrać.
Piep**enie 😡 16 świadków zeznawało po mojej stronie w sprawie mobbingu i nękania a sędzina i tak uznała że nie ma wystarczających dowodów 😡 a przynajmniej dwóch pod przysięgą zeznawało że słyszało na własne uszy jak mobingujacy mówił że mnie zniszczy 😡
Ja mam to samo na falszywa dokumentacje medyczna sedzia powiedział,ze lekarz moze napisac co chce…nie mamy wolnych sadow,duza czesc prokuratury,zusy,orzecznictwa,lekarzy medycyny pracy,biegli to jedno
Przykro to słyszeć… może faktycznie jestem naiwny w tej sprawie. Czas na obywatelski projekt zaostrzenia prawa. A skoro tak mówisz to pisiory faktycznie powinni cisnąć „niezawisłych i nie za wiele wartych” dla praworządności w tym kraju.
Bardzo dobry tekst, tak faktycznie mobbing w polskich firmach istnieje i jest jego zbyt duzo.
Ale co mozna zrobic, sady sa nie efektywne, a mobberzy maja najczesciej wyniki w pracy, tak wiec pracodawcy ich trzymaja bo kazdy przeciez pracuje na wynik.
I kolko sie zamyka
Mam pytanie kto i jakie przepisy chronią Umowy na zlecenie. Gdzie szukać wsparcia i porad gdyż ludzi na takich umowach traktuje się przedmiotowo a są to przede wszystkim studenci – mlodzi ludzie , którym się podcina nogi, zwalnia, poniża itd.
Żalu,
z uwagi na to, że umowa zlecenie nie jest stosunkiem pracowniczym w świetle Kodeksu pracy, do ochrony takich osób niestety nie stosuje się przepisów tej ustawy. Rozwiązań należy szukać w Kodeksie cywilnym, albowiem właśnie ta ustawa reguluje materię dotyczącą umów zlecenia.
Osoby zatrudnione w ramach umowy zlecenia, które są mobbingowane, mogą złożyć pozew przeciwko zleceniodawcy o naruszenie dóbr osobistych na podstawie art. 24 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem, ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
Dla przypomnienia, dobrem osobistym człowieka określa się m.in. zdrowie, wolność, cześć, swobodę sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnicę korespondencji (art. 23 Kodeksu cywilnego).
Pozdrawiam
Ekspert GoWork
Współczesne placówki edukacyjne są również miejscem wyścigu szczurów. Lizusostwo, podkładanie przysłowiowych świń, walka o względy Dyrektorów, która może zostać zwieńczona przyznaniem dodatku motywacyjnego lub wytypowaniem takiej osobistości do stosownej nagrody. Z wymienionych tu powodów lepiej rozważnie milczeć i nie zwierzać się ze swoich przejść ze zwierzchnikami, bo w sądzie NIKT nie powie, jak było naprawdę, jeśli nawet jest naocznym świadkiem. Przerobiłam ten scenariusz na własnej skórze. Niestety.
To co tam się dzieje to coś strasznego. Wszelkie odcienie, odmiany mobbingu.
Od wielu miesięcy przechodzę mobbing w pracy, najpierw podkładano mi,, świnie,, następnie zdegradowano a teraz w nowym miejscu,, robię,, za matoła.
Artykuł pouczający z cennymi wskazówkami ale w prawie pracy musiałoby się sporo zmienić…
Te wszystkie firmy i korporacje potrzebują ludzi o takich skłonnościach…
Mobber przechodzi z firmy do firmy, po układach, bo kolega ściągnie kolegę i nikt nie sprawdza jego przeszłości…
Jak się pójdzie na rozmowę rekrutacyjną to będzie Cię taki maglował, dociekał, wydzwaniał i zasięgał info na Twój temat ze wszystkich możliwych źródeł…
Bo TAKI NIESKAZITELNIE CZYSTY OSĄDZA PO SOBIE…
Pnie się po szczeblach kariery niszcząc życie innym tylko dlatego, że ma stanowisko…
Konsultowałam z niejednym prawnikiem sprawę mobbingu w pracy i wszyscy jednoznacznie stwierdzali, że to bardzo trudne sprawy i często nie do wygrania z powodu braku wystarczających dowodów…
Na ogół to słowo przeciwko słowu Mobber załatwia to w rozmowie twarzą w twarz
A kto ze współpracowników poświadczy jego zachowanie skoro tam pracuje …
Niby są działy HR, procedury itp ale sprawy niewygodne są zamiatane pod dywan…
Człowiek zostaje sam w obawie o utratę pracy …
Albo z powodu załamania, braku wiary w siebie i zaniżonej samooceny idzie na L4 od specjalisty.
Coraz więcej takich sytuacji, bo ludzie nie dają rady a przez obecną pandemię prawa pracodawców zmieniły się na ich korzyść…
W konkretnych branżach są spore redukcje pracowników więc pracowników na rynku nie brakuje…
Mój kierownik bardzo żyje sytuacjami, która to firma znowu zredukowała jakiś dział…
Po czym komunikuje to dając do zrozumienia, że na rynku pracy jest sporo osób szukających pracy i można sobie wymienić pracownika na kogoś lepszego…
Niestety taka przykra prawda, że jak taki będzie chciał się kogoś pozbyć to zrobi to bez żadnych zahamowań bo jest w hierarchii wyżej…
W Twoim jak i innych przypadkach, chciałoby się powiedzieć (napisać) -czy istnieje projekt jakiejkolwiek ustawy eliminującej lub minimalizującej mobbing? To jest pytanie do wielu „ekspertów” i organizacji. Mobbing istnieje już jakiś czas i niemożliwym, aby nikt nic nie zrobił. Pracownicy PIP-u oraz różnych organizacji piszą coś, z punktu własnego siedzenia. Można coś zgłosić, jednak ostracyzm, dyskryminacja i nasilenie mobbingu- zniszczy pracownika. W znacznej mierze, wprowadzenie obowiązku zapisu audio-video, w stosunku do rozmów między stronami, rozwiązałoby problemy. Tzn. zgłoszenie problemu (szczebel wyżej) skutkuje wezwaniem stron i przeprowadzeniem rozmów. Po spotkaniu każda ze stron podpisuje stosowny dokument o temacie i przeprowadzonej rozmowie oraz otrzymuje nośnik z zapisem rozmowy. Taka forma w przyszłości eliminuje konieczność przedstawiania świadków, bowiem już na tym etapie mogą być wzywani! Rozmowy „za plecami” to obustronna broń, której nie unikniemy i żaden ekspert nie jest w stanie wyeliminować. Co do zastępowalności pracownika/ pracowników, to jest to właśnie powód, aby w takich rejestrowanych spotkaniach przedstawić szereg argumentów i kontrargumentów. Fakt, że w takiej firmie kierownictwo zrobi co zechce, ale lepiej dać sobie spokój niż stracić zdrowie. Cóż, to Twoja przegrana! Ale jeśli byłby obowiązek takich rejestracji, to relacje byłyby też inne.
mój mąz jest na zwolnieniu i ma juz ustaloną wizytę u psychiatry .Zaczęły sie lęki ,nie przespane noce.Zgłosił problem do HR i już 2 mce czeka na cud .a w pracy nadal traktują go jak woła roboczego.Kiedy wraca idzie spać bo wszystko go boli od ciężkiego wysiłku fizycznego.Lider skupia wokół siebie grupę przydupasów ,którzy dzięki temu mogą robić 50% tego co mój mąz i nikt tam nikomu uwagi nie zwróci.Mąż słyszy tylko stwierdzenia typu -dobrze robisz tylko rób 2 razy szybciej .Czyli robi za 2 a oczekują zeby robił za 4
Moja kierownik na siłę udowadnia wszystkim że każdy jest do niczego, że nie umie zrobić podstawowych rzeczy, że nie umie bo brakuje rozumu…uważa że każdy z nas jest tępym idiotą, dosłownie! Podkreśla że wszystko to co zrobimy jest byle jakie i słabe przy tym sama robi rażące błędy. Nie ma w sobie nawet procentów empatii i współczucia, traktuje wszystkich jak półgłówków. Potrafi wyżywać się i robić awantury o źle postawioną kropkę. Czy to da się jakoś podpiąć pod mobbing?
Edku,
to, co opisujesz, może wskazywać na znęcanie psychicznego, które z kolei stanowi formę mobbingu. Jednakże przy tak poważnym oskarżeniu potrzebny jest również solidny materiał dowodowy, który ostatecznie oceni sędzia i stwierdzi, czy takie traktowanie w rzeczywistości jest mobbingiem, czy też nie. Sprawa niestety nie jest ani łatwa, ani oczywista. Oczywiście im więcej osób zdecyduje się ewentualnie wnieść oskarżenie, tym lepiej.
Najlepszym dowodem zawsze są dokumenty – np. pisemne czy mailowe, a nawet listowne korespondencje, które prezentują zachowania pani kierownik. Zdjęcia, nagrania wideo czy głosowe zawsze są kwestią dyskusyjną, jak wskazano w artykule, z uwagi na ewentualne naruszenie dóbr osobistych drugiej strony, ale w praktyce materiał ten, służący jedynie obronie swoich racji w procesie (a nie w innych celach, np. upublicznienia w Internecie) zostaje przez sąd dopuszczony, gdyż często w inny sposób nie da się nakreślić problemu. Oczywiście korzystne okażą się również zeznania świadków (innych pracowników, nie tylko na tym samym stanowisku).
Edku, życzę powodzenia.
Pozdrawiam
Ekspert GoWork
Przynajmniej jedna sensowna odpowiedź, wskazująca na jakąś wiedzę. Jednak problemem w dzisiejszych relacjach pracodawca, przełożony/ pracownik, brak zapisów rozmów i identyfikacji problemów. Pisałem wyżej. Tylko NAKAZ prawny, wynikający z kodeksu pracy mógłby rozwiązać problem. W przeciwnym razie opisywanie problemów…nie ma sensu.
Jest też druga strona medalu. Można paść ofiarą oskarżenia o mobbing. Też jest trudno udowodnić , że tak nie jest.
Ciężar dowodu zawsze leży po stronie oskarżającego. Panuje zasada domniemania niewinności – więc niczego nie trzeba nikomu udowadniać. Co najwyżej pojawią się plotki – jeśli o to jest obawa. Ale zwykle brak konkretów i sprzeczne relacje ułatwiają prostowanie w otoczeniu takich oszczerstw. No chyba, że parę osób próbuje nam wmawiać coś czego nie zrobiliśmy i robią to przy osobach postronnych spoza firmy. Warto to nagrać jakimś urządzeniem. Wtedy to oskarżający mają problem jeśli pójdziesz z tym do sądu. Ale trzeba ich zidentyfikować.
Co udało mi się zaobserwować po kilkunastu latach pracy (mam za sobą 3 różne miejsca): ofiary odchodzą, mówi się że pracownicy rotują, a mobingujący zachowuje stanowisko i wychodzi z oskarżeń bez szwanku, udowodnienie mobbingu jest bardzo trudne, wręcz niemożliwe, a jego ofiarami są często spokojni, dobrze wykonujący obowiązki pracownicy tzw. za grzeczni, ale też pracownicy wyróżniający się jakikolwiek sposób: wygląd, niepełnosprawność, wiek, stan cywilny, brak kompleksów także! duże umiejętności zawodowe itd. Mobbing może mieć delikatne, prawie niezauważalne dla otoczenia formy albo być stosowany otwarcie – krzyki, poniżanie, a nawet agresja fizyczna, każdy inny konflikt można rozwiązać spokojną, rzeczową rozmową i obiektywną oceną sytuacji, w przypadku mobbingu nie ma obiektywnej oceny, jest tylko regularny atak skierowany na danego pracownika. Inną sprawą są pracodawcy, którzy wiedzą o przejawach mobbingu wśród podwładnych, ale udają że nic się nie dzieje.
Jak skutecznie bronić się przed mobbingiem w pracy ? Walić w pysk żeby równo puchło.
A potem zapłacić i odsiedzieć… o to chodzi mobberom, aby ofiara wyprowadzona z równowagi sama się pogrążyła. Dzięki temu otoczenie zobaczy, że jest „niezrównoważona”. Nie dajcie wciągnąć się w tą pułapkę…
Bardzo trafna ocena wciągnąć i udowodnić że jest niezrównoważona:(
Bez dobrych prawników to ciężko ogarnąć. Sama się z tym borykałam kilka lat, aż udało się zmusić i zmienić pracę. Teraz koleżanka (tkwiąca w tej samej firmie) walczy sądownie. Jest taki program, gdzie można uzyskać darmową pomoc prawną (niestety w tym roku jest ona kierowana tylko dla kobiet). Wpiszcie w Google „#maszwsparcie” i wyskoczy.
No tak, teraz po kasacji wyroku pana H.G. mamy pojęcie jak bardzo w poważaniu jest równość wobec prawa w Polsce. Jak się ma plecy, pochodzenie i szmalec można wyprawiać co się chce, bo wydadzą śmieszny wyrok, albo go skasują dając jakieś wzięte z sufitu uzasadnienie. W zasadzie jakiekolwiek sprzeciwianie się sprawcy lub zbieranie dowodów jest traktowane jak przestępstwo. Ofiara musi ponieść konsekwencje takiej a nie innej metody zbierania dowodów. Świetna zachęta do bezkarności dla mobberów. Za chwilę usłyszymy o kolejnej serii uniewinnień i śmiesznych wyroków dla pozostałych osobników, co to „mają kontrolę” nad prowadzonym pojazdem, gdy łamią wszelkie możliwe przepisy oraz, że „nie jeżdżą trumnami na kółkach” i mają „uzasadnione potrzeby” jako pracodawcy. To już nie dno. To już jądro absurdu.
Ja też byłam ofiarą mobbingu przez wiele lat. 4 lata temu zaczęłam się z tego powodu leczyć psychiatrycznie – miałam nerwicę lękową z atakami paniki i do tego stany depresyjne oraz bezsenność. 2 razy miałam z tego powodu zwolnienia lekarskie. Zapewne kadrowa informowała głównego przełożonego kto wystawił mi zwolnienie. Zresztą sama nie ukrywałam tego faktu dodając, że być może, będę dochodziła swoich praw w sądzie pracy. Wtedy zaczął się horror. Pewnego letniego dnia w 2019 r. (miałam wtedy 50 lat i od 19 lat pracowałam w tej instytucji), zupełnie nieoczekiwanie, mój bezpośredni przełożony razem z kadrową przynieśli mi pismo o zmianie warunków zatrudnienia i przydzieleniu mi zupełnie nowych obowiązków. Początkowo tylko na 3 miesiące. Kiedy chciałam przed podpisaniem, zapoznać się z moimi nowymi obowiązkami kadrowa stwierdziła, że nie mam co czytać, bo jak nie podpiszę to wylatuję z pracy. Jednak przeczytałam i podpisałam, bo bałam się stracić pracę. Już po 2 tygodniach kadrowa oświadczyłą, że na nim zostanę i to nawet dla mnie lepiej, bo będę miała spokój. Początkowo nawet trochę się ucieszyłam, bo sądziłam, że na tym stanowisku trochę się wyciszę, będę miała ograniczony kontakt z ludźmi, a to dobrze wpłynie na moją psychikę. Niestety szybko okazało się, że wsadzono mnie na minę. Było to stanowisko, na którym nikt nie chciał pracować, gdyż były tam wieloletnie zaległości, których nie byłam w stanie sama wyeliminować. Co ciekawe kiedyś (nie bezpośrednio przede mną), tym właśnie zajmowała się kadrowa. Nie miałam żadnych kompetencji aby zajmować się tą pracą. Już po przeniesieniu uczestniczyłam tylko w jednym 5 godzinnym szkoleniu oraz w dwóch szkoleniach on-line. Aby wyjaśnić różne wątpliwości i w ogóle ustalić co mam robić, musiałam wydzwaniać do różnych osób w innych jednostkach i dopytywać się. Mój bezpośredni przełożony w niczym się nie orientował. Zaczął pracować 4 miesiące przed moim przeniesieniem. Przyszedł z innej instytucji i był zatrudniony z rekomendacji partyjnej. W dodatku zaczęłam być traktowana jak ktoś „przynieś, wynieś, pozamiataj” Musiałam nosić korespondencję na pocztę oraz zastępować wszystkie kobiety w wydziale, m.in. sekretarkę i panią z biura obsługi klienta. A także biegać do sklepów po faktury, itp. Było to dla mnie bardzo upokarzające, bo byłam najstarszą osobą w wydziale, a mój bezpośredni przełożony był ode mnie kilkanaście lat młodszy. W 2021 r. poważnie zaostrzyły się moje problemy z sercem i wylądowałam w szpitalu. Lekarz stwierdził, że duży wpływ na moje problemy mógł mieć pernamentny stres, w którym od wielu lat żyłam. Okazało się, że pilnie muszę mieć operację serca, na którą teraz czekam. Byłam na prawie półrocznym zwolnieniu lekarskim. Po powrocie do pracy okazało się, że przeprowadzona (podczas mojej nieobecności) kontrola zewnętrzna wykazała poważne nieprawidłowości na moim stanowisku pracy i w przeciągu 2 tygodni zostałam dyscyplinarnie zwolniona. Myślę, że prawdziwym powodem była moja długa nieobecność i fakt, że głośno mówiłam o stosowanym wobec mnie mobbingu. Znaleziono pretekst aby się mnie pozbyć. Żałuję, że wcześniej się sama nie zwolniłam, że wróciłam do pracy zamiast starać się o rentę itp. Wcześniej wielokrotnie zgłaszałam głównemu szefowi (niestety tylko ustnie), że potrzebuję pomocy, ale nic w tej sprawie nie zrobiono, tylko czekano aż powinie mi się noga. Dodatkowo dowiedziałam się, że na różnych zebraniach kierowników, mój bezpośredni przełożony kilkakrotnie skarżył się na mnie, sugerując, że nic nie robię. Mi natomiast nic nie mówił na ten temat. Teraz wiem, że celowo przeniesiono mnie na to stanowisko, wiedząc że tam sobie nie poradzę i sama zwolnię się z pracy.
to jest najlepsze ze pracowałam w firmie gdzie był jawny mobinng najlepsze ze strony pracowników i przelożonych którego na własnej osobie doświadczyłam. Żadny pracownik się nie odezwał bo bał o prace. Krzyk, obgadywanie , zwracanie uwagi, wredne kobiety. Słowa typu : bo ci przyp***, w***rze Ci. I takie osoby awansują pożal się Boże bo nikt Ci nie pomoże. Byłam głupia młoda i nie odebrałam tego za mobbing, chciałam się przenieś ale nie dano mi możliwości. Były personalne tam wzywane i rozmowy ale one broniły zastępów kierowników. Czyli zwykły pracownik ma się godzić na wszystko, jest dobry jak jest pod telefonem i nie choruje.
Właśnie dlatego, że ludzie się boją odezwać tak jest nie pomysla, że to samo ich też może spotkać w jedności siła. Przemocowi pracodawcy często stosują zasadę dziel i rządź trzeba działać razem
Od ponad 2 lat jestem na antydepresantach, w terapii i codziennie pracuję pod mega presją. Myślałam, że mam paranoję (tak mi wmawiała szefowa), aż do momentu gdy jedna z moich podwładnych „spoza układu” potwierdziła, że widzi czego doświadczam, że nosi to znamiona mobbingu. I teraz uwaga – jestem mobbingowana przez 3 oprawczynie, moje podwładne, ktore pracują na stanowiskach kierowniczych. Kłamią (nawet mnie prosto w oczy), oczerniaja mnie za plecami do szefowej (dzwonią do Niej) i innych pracowników, manipulują. Szefowa nie weryfikuje ich słów tylko na ich podstawie mnie ocenia…dodam, że nie ma jej na miejscu, bywa raz w miesiącu na chwilę. Nie mam charakteru suki, cenię sobie w relacjach z podwładnymi partnerstwo i uczciwość – dlatego bardzo mnie taka niesprawiedliwosc boli. Wszystkie audyty zaliczam na prawie 100%, mam na koncie ogólnopolskie nagrody i bardzo dobrą opinię dawnych kontrahentów. Teraz czuję się jak zero, które nic nie potrafi – a moje kierowniczki rosną w siłę. Niestety nie mam do kogo zwrócić się o pomoc – szefowa mi nie wierzy, a słowa innej pracownicy (świadka) są lekceważone. Mogłabym to zgłosić do przełożonego mojej szefowej, ale wtedy to już mogę się pakować… Muszę pracować bo kredyt…i utrzymuję się sama; mogłabym zmienić pracę, ale boję się…
bardzo współczuję sytuacji nie masz co się bać zmiany pracy uwierz mi sam tak myślałem teraz wszystko zmieniło się na dobre
W tym pypszony kraj niema żaden prawo, rząd także prezydenta, a niema coś takiego nazywa się mobbing rządu, samych dziadów także idiotow,
Nie zgodze sie z tym, ze warto walczyc z moberem. Lepiej odejsc z pracy i zostawic to towarzystwo z ich problemami samym sobie. Jesli walczyc to o to, aby bylo gdzie odejsc. Zreszta Go work tez nie puszcza wszystkich opinii, wiec …….najwazniejsze nie denerwowac sie, to nasze zdrowie, ono jest jedno.
Zgadza się, nie publikuje opinii bo porozdawało na lewo i prawo złote profile (oczywiście nie za darmo) i dzięki temu byznes się kręci wielu osobnikom, od których należałoby w podskokach uciekać a najlepiej trzymać się z daleka. Go work swego czasu był krytykowany za to, że pracownicy mogą dodawać jakiekolwiek negatywne opinie. I chyba zmiękł od tego. Uwielbiam złaszacza durne argumenty, że pracodawcy są „biedni” bo oni „nie mogą wystawić pracownikowi opinii”. Rżnięcie głupa! Jeśli coś jest z pracownikiem nie tak to od tego jest dokumentacja personalna i nagany wpisywane do akt pracowniczych. Czego jeszcze chcą? Ale dzięki temu można uniknąć tłumaczenia się w sądach pracy za takie wpisy. Wygodniej jest grozić dyscyplinarkami i stosować psychosztuczki w pracy z alergicznym wręcz wstrętem do posługiwania się służbową pocztą przy komunikacji, a nawet jeśli to przez chaty z „pseudonimami”. Naprawdę gadanie o mobbingu jaki to problem to przez niektórych przysłowiowe gonienie króliczka. Po co rozwiązać problem, przez jednoznaczne przepisy i definicje oraz procedury antymobiingowe. Wolna amerykanka i pseudorady „dogadujcie się z pracodawcą/przełożonym”. Czas otworzyć oczy.
dobry artykuł, to czemu gowork usuwa komentarze pojawiające się pod profilami firm lub wymazuje słowo 'mobbing’? przeciez dzieki temu kandydaci trafia na firme o zlej reputacji, ktorej HR siedzi i co tydzien usuwa komentarze zostawiajac tylko te pozytywne… zamiast pomoc szkodzicie takimi ruchami
Problem jest raczej w tym, że nie można nawet opisać problematycznych sytuacji i opisać konkretne zachowania jakie miały miejsce w firmie. Nie trzeba nawet usuwać słowa mobbing. Dotkliwe jest wyrzucanie całych komentarzy, tak jakby ich nigdy nie było. Wiadomo… uzasadniony interes pracodawcy ponad wszystko. Dzięki temu nie możesz nic opisać, a pozostali pracownicy skrzywdzeni w podobny sposób nie mogą tego potwierdzić, ani podzielić się przykładami własnych historii. Cenzura i tyle. Nic dobrego z tego nie będzie, bo rynek pracy względem zachowań zamienia się w jedną wielką dzicz i pole minowe.
Moja rada – po cichu przygotować się do opuszczenia firmy. Walka z mobbingiem to walka z wiatrakami. Łatwiej opuścić firmę.
Tu jest Polska! Gdzie się człowiek nie obróci, zawsze du pa z tyłu. I ktoś chce wy dy mać. Żadne procedury nie pomogą, mobbing to kwestia powszechnego chamstwa i znieczulicy. My Polacy potrafimy być szczęśliwymi wyłącznie kosztem innych. Prawnicy odradzają wchodzenie w spory mobbingowe, szansa na wygraną nikła, szkoda nerwów, zdrowia i pieniędzy. Mam za sobą ponad 20 lat lawirowania w purgatorium administracji państwowej, wielokrotnie odpierałem ataki mobberów, nawet obecnie mam z tym zabawę. Wymagana inteligencja, elastyczne podejście, trzeba chamstwo tępić sposobem, humorem i kulturą osobistą. A gdy sytuacja jest beznadziejna nie dramatyzować, nie tkwić w niej, po prostu zebrać swoje zabawki, odejść i po czasie się zemścić, ot tak, nie po złości ale dla sprawiedliwości i dobrego samopoczucia. 🙂 La revanche c’est le plat qui se mange froid.
Ja byłem kiedyś ofiarą mobbingu żałuję że nie mogę cofnąć czasu i zrobić inaczej oczywiście nie chce grzeszyć ale nie raz sobie myśle choć nie darzę sympatią takich osób jak bandera ,Stalin , Hitler,to czasem myślę sobie że w Polsce przydało by się trochę z tego.co to ma znaczyć [usunięte przez administratora] robi sobie co chce i co nic nie można z tym zrobić .starasz się starasz całym swoim sercem umysłem , duszą swoją praca arbeit must praca i co żeby nie mówić wulgarnie.Bydgoskie firmy i agencję pracy iokolice przynajmniej niektóre przestańcie muwic ludziom że o jak to fajnie w pracy powiedzcie szczerze jest syf , chamstwo ,kiła, mogiła,skurczysynstwo, niesprawiedliwość, zawiść a niekiedy nawet bezprawie przestańcie muwic jak to fajnie w jakimś bahomecie ,rysstalu,telepanie, czy może jeszcze w jakiś innych niemieckich i masońskich gownach żeby nie mówić wulgarnie niech się w końcu ktoś weźmie za ten kraj zwłaszcza za Warszawę,Poznań, Bydgoszcz,może nawet za Pomorze,Kujawy ,Śląsk, ziemię łódzka i Podkarpacie bo naprawdę to wszystko wygląda tragicznie co ci politycy zrobili z tym krajem od 1939 roku i trwa to po dzień dzisiejszy . Panie Boże błagam ratuj Polskę.
pracuje luka ciechanow jest taki ok 40lat michal kkkkkk ktory stosuje mobing wobec innych pracownikow to krzyczy eeeee to pokazuje jakies dziwne okreslenia palcamy to lubi syzdzic z innego osobnika wiec nie podoba sie ten gosciu przyjedzciezobaczycie sami luka ciechanow ul mazowiecka prosze przejsc sie po hali produkcyjnej sami zobaczycie a nawet sie zapytajcie ludzi odpowiedza pozdrawiam
Problem zaczyna się wtedy, kiedy nowi pracownicy odchodzą w przeciągu 2-3 lat, a „stara gwardia” mówi, że należy jednym uchem wpuszczać a drugim wypuszczać. Nawet gdyby chciało się w jakiś sposób udowodnić cokolwiek to nie masz szans, bo zostajemy sami w tym szambie.
artykul ok.jedna uwaga dlaczego mam czekac dlugotrwale ,az moje zdrowie psychiczne i ogolne samopoczucie jest juz w zlym stanie, to jest akurat bzdura kto to twierdz sad adwokat wted juz mi nic byc moze nie pomoze . Co do takich zachowan ,to nalezy gasic je w zarodku tak jak inne przypadlosci czy sklonnosci ktorych jest wiele i zawsze mozna cos zaradzic choc nigdy nie jest to latwe .
Jeśli nic nie można zrobić, trzeba odejść, bo powrót do równowagi psychicznej często zajmuje dużo czasu, zwykle jest tak, że mobujący siedzą na stołku, bo wszyscy, łącznie np. z szefami się ich boją, a inni pracownicy rotują, co tłumaczone jest tym, że są za słabi na stanowiska, a oni zwyczajnie uciekają od np. wrzeszczącej i pomiatającej ludźmi baby, która jest nie do ruszenia, ponieważ długo tu pracuje, jest „zasłużoną specjalistką”- to taki klasyk w tym temacie.
DZIĘKUJĘ WAM KOMENTUJĄCY ZA OTWORZENIE OCZU – macie rację, lepiej się nie bawić w jakieś udowadnianie mobbingu – jeśli przełożony nie naprawia sytuacji, to lepiej sobie ustalić plan na zmianę pracy i zacząć ten plan wprowadzać w życie, dopóki mamy siły szukać kolejnej pracy. Przykro mi, ale mam poważne problemy żeby znaleźć pracę bez mobingu. Chyba bardzo mało jest w Polsce firm, w których w taki czy inny sposób nie poniża się pracownika. Ciekawe jak jest w innych krajach :/ A na rozmowie kwalifikacyjnej na pytanie „Dlaczego odeszła pani z tamtej firmy?” mam odpowiedzieć szczerze w większości przypadków, że szef był poje*any, że nie panował nad sobą, że źle zarządzano obowiązkami pracowników, że była zła organizacja pracy, że o wszystko były pretensje, że nie reagowano na problemy, że opieprzano za próbę zmienienia czegoś co utrudniało codzienną pracę? To wtedy, kolejny karierowicz mnie nie przyjmie, więc podaję inne powody 🙁 A potem się bujam od nowa z frustracją i najczęściej mobbingiem.
Też kiedyś byłem mobingowany ale skończyło się tak ze mobingujący zaczął się bać i już nie mobinguje
Czy ktoś doświadczył mobingu w szkole pracując jako nauczyciel? Czy manipulowanie godzinami w arkuszach pracy tak aby wykazać ze nie ma godzin lekcyjnych na nauczycieli których chcą się pozbyć aby inni mieli nadgodziny jest formą mobingu? Dyrektor w małym skorumpowanym środowisku używa tej metody aby forsować swoje interesy.
Dokumentuj każdy zapis w arkuszach tych godzin. Rób zdjęcia, screenshoty, zapisuj sobie branie klucza do danej sali lekcyjnej, godzinę uruchomienia komputera, zapisuj dane w komputerze i rób screeny. Wpakuj to wszystko do jednego folderu i na pendrive. Dobrze traktuj uczniów, będą świadkami, rodzice też. Pytanie czy chcesz się sądzić? Radzę zrobić to tylko wtedy, gdy zagrożą ci zwolnieniem lub innym świństwem. Jesli tak to do sądu pracy, bo raczej rozmowy z taka osobą nie będzie, chyba tylko po to aby uśpić czujność i dać Ci po głowie jak będzie okazja. Zbieraj te dowody przez co najmniej 6 miesięcy, warto, bo potem masz podkładkę, że ktoś mieszał złośliwie i uporczywie w papierach i w systemie. Masz wtedy materiał do Sądu Pracy. Wyczerpią się wszystkie znamiona mobbingu. Pogadaj z prawnikiem i psychologiem. Sprawdź w necie jak rozpocząć procedurę takiego procesu, aby się przygotować. I pracuj normalnie jakby nigdy nic. Jeśli masz odejść do innej szkoły to dyrka ponosi konsekwencje za swoje akcje. Sorry, ale tak ukształtujemy rynek pracy na bardziej cywilizowany piętnując patologię.
tak długotrwale a przez ten czas można już nie dać robić , a jak powiem szefowi to potem i tak mi nie dadzą zyc i pewnie bedzie jeszcze gorzej .
Artykuł, który dał mi wiarę w swoją wartość. W moim przypadku to nie przełożony jest moberem, a w pewnym zakresie współpracownik, a tak naprawdę podwładny. Niższy stanowiskiem, bo jest Mistrzem Zmianowym a ja Kierownikiem Zmiany. Moderacji jest młodszy 10 lat, nizszy wykształceniem ( technik, ja mam tytul inżyniera o kierunku wykonywaego zawodu) i doświadczeniem zawodowym , ma natomiast bardzo duży tupet, totalny brak wyczucia taktu, brak kultury i szacunku do wszystkich. Po przeczytaniu tego artykułu, postanowiłem że nie będę milczał. Jestem już w strefie emerytalnej, mam duży dystans do siebie ale kpiny, wysmiewiska, posądzania o nieprawdziwe fakty potrząsnęły moja psychiką mocno do tego stopnia, że cały czas po za pracą myślę o tym, że jestem ofiarą wyśmiewania , atmosfera w domu staje się ciężka z powodu mojego zachowania. Jestem znerwicowany, dwa zawały serca . Próbowałem zneutralizować źle emocje wyjeżdżając z żoną do kurortu. Nic nie pomogło. Cały pobyt miałem w świadomości te wyśmiewiska. Po powrocie z kurortu zle emocje przelaly się na atmosfere w domu. Zona bardzo wrazliwa na moj nadtroj , dzisiaj trafila do szpitala. Gdybym okazał szczyptę chamstwa, to pewnie, to może miałbym spokój a , że z natury Jestem uprzejmy , życzliwy i niosący pomóc słabszym ,to inny to wykorzystał do zakrycia swoich kompleksów zwiazanych dlugim stanem kawalerskim. To wszystko trwa prawie 4 lata.
Właśnie po przeczytaniu tego artykułu zdecydowałem, że podejmę walkę. Ten artykuł przekonał mnie do tego żeby się otrząsnąć. O wynikach walki będę pisał.
Lekcja nr 1:
Jeśli współpracownik już na wstępie znajomości obwieszcza: „Właściwie jestem psychopatą”, to wiedz, że może nie tak do końca żartować, a ty masz ten niezmiernie rzadki przywilej bycia ostrzeżonym. Wiedz, że oto możesz mieć przed sobą jednostkę wybitną i barwną, o charyzmie, geniuszu i walorach moralnych której będziesz jeszcze opowiadać swoim wnukom i prawnukom.
Lekcja nr 2:
„Słuchaj, z natury jestem miły, jeśli więc zachowuję się ciebie wrednie, to musisz się zastanowić dlaczego tak się dzieje.”
Po co kamery na zakładach tylko sprawdzają jak się do kogoś doj.. a jak poważna sytuacja to już kamer nie ma
Nikt nie stanie za pracownikiem. Nawet, jeśli sytuacja dotyczy dzieci, zaniedbań w państwowej placówce bezpieczeństwa ze strony dyrektora, organu prowadzącego i związanych z tym wypadków to urzędas i poparcie polityczne ochronią dyrektora placówki.
Dzieci po kolei omal nie zeszły z tego świata, bo miejsca wypadków się nie zabezpiecza, nie mówi nowej nauczycielce, gdzie się zdarzają a dyrektorka jest psychopatką z kryciem polityczno-urzędniczym.
A rodzice płacą darowizny na pierdoły i na to, żeby pan burmistrz instalował urządzenia nie przeznaczone do przedszkola. Bo łapówkę pewnie ktoś wziął i musi tak zostać.
Krycie urzędniczo-polityczne robi swoje i towarzystwo siedzi pupskami na stołkach latami.
Casus Pana Dariusza z Radomia uświadomi wreszcie wszystkim jak przestarzały jest KP i jakie panuje infantylne podejście do egzekwowania polityki antymobbingowej w firmach – takie są dyrektywy unijne. Czy firemki pobierające dotacje unijne wreszcie wywiążą się z elementarnego obowiązku?