Reklama

Dyrektor Teatru im. Słowackiego w Krakowie Krzysztof Głuchowski oskarża marszałka o jawny mobbing – co dalej z krakowską sceną?

Niedawno w TOK FM słuchacze mogli zapoznać się z historią dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie Krzysztofa Głuchowskiego, który od ponad 500 dni znajduje się w „trybie zwolnienia”, jednak do tej pory nie został odwołany. Marszałek Witolda Kozłowskiego już od długiego czasu próbuje zmienić dyrektora teatru. Dlaczego?

Problemy dyrektora krakowskiego teatru

Teatr im. Słowackiego pod rządami Krzysztofa Głuchowskiego może pochwalić się licznymi sukcesami i nagrodami. Do tego od długiego czasu nie ma problemu, aby wyprzedawać spektakle. Wygląda więc na to, że dyrektor radzi sobie całkiem nieźle w roli zarządcy teatru w Krakowie. Innego zdania jest jednak Marszałek Witold Kozłowski, który już ponad rok przed końcem kadencji dyrektora ogłosił konkurs na jego zastępcę. Mowa dokładniej o ponad 500 dniach, w których dyrektor teatru znajduje się w atmosferze „zwolnienia” mimo że do konkretnych postanowień i decyzji w tej sprawie jeszcze nie doszło.

Problemy dyrektora rozpoczęły się po premierze „Dziadów” w reżyserii  Mai Kleczewskiej. Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak uznała bowiem spektakl za obrazoburczy i odradziła szkołom organizowanie wyjść na to przedstawienie. Jak zaznaczyła Barbara Nowak:

[Spektakl] jest swobodną emanacją poglądów środowiska, które pragnie kształtować spojrzenie społeczne na współczesną Polskę nie z troską, miłością należną Ojczyźnie, lecz z nienawiścią do jej rodowodu historycznego, do tożsamości narodu ugruntowanego na fundamencie tradycji cywilizacji łacińskiej.

Po tych słowach wyprzedały się wszystkie bilety. Czyli kolejny sukces krakowskiego Teatru im. Słowackiego. Czy to właśnie ta inscenizacja „dziadów” przesądziła o losie dyrektora teatru.

Marszałek oskarżony o mobbing – czy słusznie?

Krzysztof głuchowski wprost nazywa siebie „najdłużej odwoływanym dyrektorem w historii” i na antenie TOK FM wprost mówi:

Absolutny rekord Guinnessa już na pewno pan marszałek pobił. Myślę więc, że to jest po prostu zwykła zemsta, vendetta za to, że tak trudno mnie odwołać, za to, że sprawiałem kłopoty. Pan marszałek kiedyś powiedział wprost, że jestem niegrzeczny. To jest jedyny jego argument.

Do marszałka napisali już Unia Polskich Teatrów i Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów w sprawie obrony dotychczasowego dyrektora, którzy nie rozumieją nagonki na Krzysztofa Głuchowskiego:

Teatr powinien mieć zdefiniowane oblicze artystyczne i pełne widownie. Powinien być instytucją otwartą, poszukującą i podejmującą ryzyko artystyczne. Ta prosta, mogłoby się zdawać, recepta na sukces w praktyce jest niezwykle trudna do realizacji. Niewielu się to udaje – i jednym z nich jest dyrektor Krzysztof Głuchowski. Niezrozumiałe jest dla nas, dlaczego Zarząd Województwa Małopolskiego postanowił świadomie przerwać wysoki lot Teatru im. Słowackiego w Krakowie.

Sam zainteresowany nazwa rzeczy po imieniu:

Pan marszałek stosuje podręcznikowy mobbing. Od ponad pięciuset dni jestem poddany prześladowaniom i mobbingowi. Każdego dnia przez 500 dni jestem zwalniany, ta procedura zgodnie z przepisami nie może trwać dłużej niż miesiąc, a w szczególnych przypadkach dwa miesiące. Pan marszałek robi to celowo, ponieważ nie ma odwagi mnie zwolnić, więc stosuje metody grillowania, nękania i mobbingowania. Mobbing w Polsce jest karalny.

 

Oceń artykuł
0/5 (0)