Reklama

Mobbing i molestowanie seksualne. Była policjantka domaga się 2 mln zł

Była policjantka doświadczyła mobbingu ze strony dowódcy jednostki. W jej stronę padały krzywdzące komentarze. Poniosła konsekwencje zdrowotne i finansowe w związku z nieuzasadnionym wydaleniem ze służby. Postanowiła walczyć o swoje prawa przed sądem. Domaga się odszkodowania za mobbing oraz molestowanie seksualne w policji. 

Mobbing w policji - symboliczne zdjęcie przedstawiające policjantkę na służbie podczas protestu ulicznego

Mobbing w policji. Była policjantka walczy o swoje prawa

Pani Karolina rozpoczęła pracę w Komendzie Miejskiej Policji w Legnicy w 2007 r. Po niemal trzech latach przeniosła się do Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w tym samym mieście. Tam 39-latka doświadczyła wielu przykrych sytuacji ze strony dowódcy jednostki. Mobbing i molestowanie seksualne objawiały się w komentarzach i czynach. Prześladowanie przez dowódcę jednostki Wiesława J. trwało 4 lata. Policjantka chciała zmienić jednostkę, lecz dowódca uprzedził ją, że nie zgodzi się na przeniesienie. Podważał także jej zwolnienia lekarskie. W końcu po 4 latach kobieta zrezygnowała ze służby. 

Policjantka prześladowana przez dowódcę jednostki

Jak informuje “Newsweek”, dowódca jednostki już po kilku miesiącach zaczął komentować jej wygląd. Pytał ją z kim mieszka, czy “dlaczego do tej pory nie zaprosiła go na kawę”. Słyszała „Jesteś brudaską”, „Do niczego się nie nadajesz”.

W 2012 r. policjantka doświadczyła molestowania, gdy dowódca wszedł do jej pokoju pod wpływem alkoholu. Dotknął jej piersi, komentując – Co ty masz takie małe cycki?, następnie przyciągnął ją do siebie, łapiąc za pośladki. Policjantka próbowała go odepchnąć, po czym usłyszała „Co ty na dowódcę rękę podnosisz?!”.

Była policjantka walczy o swoje prawa

Pierwsze kroki w walce o swoje prawa kobieta podjęła w marcu 2016 r. Wówczas zgłosiła sprawę pełnomocniczce komendanta wojewódzkiego do spraw praw człowieka we Wrocławiu. Następnego dnia udało jej się nagrać agresywne zachowanie przełożonego. Obrażał ją i używał wulgaryzmów:

„Przez takie coś tylko ty zostaniesz z niczym. No teraz nikt nie chce cię przyjąć, k****. Bo wiedzą, że jesteś, powiem ci w oczy, nieudacznikiem, tak jak ci powiedziałem. I nawet rodzina się na ciebie wypina, się śmieje za plecami”. 

Następnie kobieta przekazała nagranie do komendy wojewódzkiej. Po przesłuchaniu jednak nie stwierdzono przestępstwa. Kobieta się nie poddała, ponownie zgłosiła przestępstwo. Zeznawała w Legnicy i Głogowie. 

Prokuratura Rejonowa w Głogowie oskarżyła dowódcę o molestowanie seksualne, fizyczne i psychiczne oraz przekroczenie uprawnień służbowych. Podjęto decyzję o karze 3,5 roku pozbawienia wolności oraz wypłacie zadośćuczynienia pokrzywdzonej w wysokości 60 tys. zł. Jednak dowódca zaprzeczył zeznaniom policjantki i nie przyznał się do winy. Nie wszczęto wobec niego postępowania dyscyplinarnego i w końcu odszedł na emeryturę. 

Sąd II instancji zdecydował o powtórzeniu procesu. Wiesław J. otrzymał wyrok skazujący na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

Policjantka domaga się 2 mln zł zadośćuczynienia

Policjantka po leczeniu postanowiła wrócić do pracy, jednak nowy dowódca oddziału prewencji nie wydaje na to zgody. W 2020 trafiła do Komendy Miejskiej w Legnicy, lecz otrzymała tam pismo „o wszczęciu administracyjnego postępowania o wydaleniu ze służby z uwagi na długotrwałe przebywanie na zwolnieniach lekarskich i dezorganizowanie pracy jednostki”. 

W 2021 roku kobieta złożyła pozew przeciwko Skarbowi Państwa – Komendzie Wojewódzkiej we Wrocławiu. Zażądała „Dwóch mln zł zadośćuczynienia za doznane krzywdy, 63,5 tys. zł odszkodowania za wydatki na leczenie, utratę dochodów w związku ze zwolnieniami lekarskimi i brakiem awansu, 100 tys. zł zadośćuczynienia za nieuzasadnione wydalenie ze służby” – podał „Newsweek”.

Proces rozpoczął się w kwietniu 2023 r. Zdaniem “Newsweeka” Skarb Państwa powinien ponieść odpowiedzialność, w związku z powiązaniami sprawcy z państwową instytucją. 

Cała sprawa mocno odbiła się na zdrowiu policjantki, która boi się wyjść z domu, musi brać leki, mierzy się z nerwicą i depresją. 

Źródło: Newsweek; Wiadomosci.gazeta.pl

Oceń artykuł
3/5 (2)