Znajdzie się ktoś kto rozbije układ kadrowa sekretarka Pan dyrektor i ten ptasi kierowniczek z kontaktronow? Towarzystwo nic nie robi tylko knuje na ploteczkach kawkach kogo zwolnić bo im nie pasuje do schematu czytaj donosicieli i nierobow
Mogę doradzić jeszcze trochę cierpliwości, problem kontaktronów jak i inne niedługo zostaną kompleksowo rozwiązane na amen. Sugeruję rozejrzenie się na rynku pracy ale na poważnie.
Aż trudno uwierzyć w te wpisy. Gotowy materiał na książkę "jak w kilka lat zniszczyć zakład pracy".
czy doprawdy nikt się nie zastanowi dlaczego jest tak wiele negatywnych opinii nt pracy i zbyt swobodnych i niestosownych zachowań tych osób ?. Wygodniej usuwać posty i po temacie !. Może czas na zmiany?.
Widzę sfrustrowany płacz byłych pracowników wydalonych przez brak kompetencji lub odpowiednich umiejętności :) róbcie dalej szum, a przy okazji nauczcie się w wolnej chwili poprawnej ortografii
Akurat ja tonuje emocje które już są niepotrzebne w obliczu nadchodzących wydarzeń. Tym niemniej gołym okiem widać że coś było lub jest nie tak skoro te same kwestie są podnoszone od miesięcy.
Dla mnie jest to lament trzech byłych pracowników z głównym naciskiem na słynnego PŻ. Może się mylę ale ale będąc aktualnym pracownikiem od ponad 2 lat nie rozumiem tej całej napinki na oddział Wrocławski.
A może czas najwyższy zgłosić swoje żale i problemy kierownictwu stopnia wyższego? Jeżeli to nie pomoże są też instytucje państwowe, które ta sprawa zainteresuje? Pisanie w takiej formie i stylu na takim portalu jest dosyć zastanawiające. Jak to mówią swoje brudy rozstrzygać we własnym gronie.
Mając kontakt z Wrocławiem stwierdzam że jest źle. Trudno informować wyższe instancje mając pewność że wszystko wypłynie kto i kiedy uprzejmie donosi. Takie są realia. Zostaje więc ten portal i głosy wołających na puszczy.
Szkoda że ludzie nie mają zasad moralnych które mogłyby im podpowiedzieć co jest właściwe a co podłe. Wszystko jednak zależy od samej góry która wg swojego uznania tworzy dwór pochlebców i się nim otacza. Człowiek na poziomie wywaliłby tałatajstwo na pysk bo brzydziłby się takimi zachowaniami. Niestety oddział w tym zakresie konsekwentnie idzie w dół.
Nie wiem dlaczego się czepiasz. Dobry kierownik. Młody, wykształcony, dobrze zarządza działem.
Warto zaprzestać już wylewania żalów. Przyszłość tej kontaktronwej produkcji jest żadna, błędem było wogole inwestowanie w takie przedsięwzięcia. I tak jak było do przewidzenia pociągnie to oddział na samo (usunięte przez administratora) Na kierowników wybiera się osoby doświadczone życiowo i zawodowo. Czy młody spełnia te kryteria? Wątpię ale jest zapewne mierny bierny ale wierny. I to jest klucz do obecnej polityki kadrowej
Jak do tej pory to tylko usuwa się posty nt. więc nie ma co liczyć na odgórną reakcję, wspomniane jednostki są mocno osadzone w tej instytucji. Niesprawiedliwość spowodowana siłą układów, nieformalnych powiązań, kolesiostwa i nepotyzmu. "Patologie" nie znikną, a sieci znajomości nie rozsypią się. Niemniej jednak wysłany jest jasny sygnał, powinna być reakcja że jest wola zmian, a ludzie zyskaliby impuls do przełamywania układów w takiej instytucji. Czym są dobre maniery? Chyba należałoby wspomnianym osobom przypomnieć zasady biurowego savoir-vivre'u a takie spotkania organizować poza firmą.
Tak jak ktoś już tu pisał, wszystko będzie pozamiatane w związku z łączeniem z WZL Czernica. Niech nikt z Wrocławia nie ma złudzeń że wszystko będzie się toczyło tak jak do tej pory.
Porządnych osób się pozbyto w ostatnich latach na podstawie pomówień, sfabrykowanych dowodów, po wielomiesięcznych nagonkach za co poniektórzy zapłacili i nadal płacą zdrowiem. Kto został?Ano ci którzy nie mają kręgosłupa moralnego i będą realizowali dokładnie to co Pan i Władca każe - kimkolwiek on jest i nie mam na myśli jednej konkretnej osoby. Oczywiście uklad sięga też tzw centrali. Trzeba jednak pamiętać że takie chore relacje jednak nie trwają wiecznie, los każe za to i tamto, wyrządzone zło wraca ze zwielokrotniona siłą niszcząc życie prywatne, zawodowe czy zdrowie swoje lub najbliższych osób. Więc nadzieja jest zawsze ona zawsze umiera ostatnia. I tego trzeba się trzymać!
A ortografia wciąż na poziomie światowym. Skończcie już męczyć na goworku i znajdźcie sobie robotę atencjusze
Ortografia? Ja bym na waszym miejscu poszedł na pieszą pielgrzymke do Santiago de Compostella to może coś wam się uda odpokutować. No nic nie skruszy tych zatwardziałych sumień, zero refleksji, zero poczucia winy. Moja kariera jest najważniejsza i zrobię wszystko każde świństwo aby dostać podwyżkę, pozostać na stołku Sprzedam każdego opowiem każde kłamstwo o ile mój pryncypał tego zażąda. Czyż nie tak?
No nieciekawie jest w tym Wrocławiu. Pytanie moje jest co na to związki. Czy już nikt tam nie ma tzw cojones. Jest również Społeczny Inspektor Pracy którego warto powiadomić o tym co się dzieje. Ale z drugiej strony czy jeszcze warto cokolwiek robić wiedząc o tym że będzie połączenie i wszystkie układy się zdezaktualizują. Tu już niestety nic nie da się raczej odkręcić.
Czytam i czytam i nie mogę uwierzyć. Ciekawe czy ktoś pamięta jeszcze byłe kadrowe panią Stasie czy choćby panią Marię. Różowo nie było bo było lawirowanie pomiędzy lojalnością wobec dyrektorstwa a życzliwością wobec pracowników - bo to jednak trudna rola, ale człowiek mimo wszystko mógł mieć jakieś ograniczone zaufanie. Tutaj widać niestety gdzieś zgubiła się i życzliwość i empatia i lojalność wobec pracowników. A to są jednak cechy które być powinny na tym stanowisku. Ktoś idzie z problemem i powinien mieć pewność że na bazie wzajemnego zaufania znajdzie się najlepsze rozwiązanie a nie że tego samego dnia już wybrane grono osób wie wszystko. Niestety takie jest moje doświadczenie również :(
Moja propozycja dla kontrowersyjnych osób to : a) zmiana priorytetów (lojalność wobec układu/ów zmieniona na lojalność i miłość wobec pracowników) a) zakup ciasta i kwiatów b) runda po pokojach i halach produkcyjnych z w/w produktami (łzy i błagania o wybaczenie) c) zrzeczenie się wszystkich gratyfikacji finansowych uzyskanych za wątpliwe moralnie działania (tu każdy z zainteresowanych musi sobie w ciszy i w skupieniu zrobić rachunek sumienia i sam to ocenić) d)po oczyszczeniu atmosfery w ramach pokuty złożenie rezygnacji z pracy (winy są zbyt wielkie i nie można nadal bezkarnie zanieczyszczać aury tego przedsiębiorstwa które jednak ma wielkie tradycje i tym samym wymagania moralne na b.wysokim poziomie) e) referendum wśród pracowników czy przywracać w/w osoby do pracy Niech społeczeństwo OW zdecyduje. Ciekawe jaki będzie wynik.
Powinien zostać zmieniony schemat organizacyjny w Oddziale, grupa trzymająca władzę na samej górze, potem podlegające im wydziały, kierownicy itd ;)
Możesz przybliżyć temat łączenia Krakowskiej [Wrocław] z Czernicą? To fakt, czy domysły?
To fakt.Tak chce PGZ. Kwestia krótkiego czasu. Myślę że niebawem przynajmniej częściowo jakiś harmonogram się pojawi.
Informacje o tym przekaże zapewne zarząd, na razie nie ma co mówić o tym w skali całego zakładu żeby nie wzbudzać niepotrzebnych emocji bo zlecenia trzeba wykonać przecież. Można samemu zrobić analizę co warto i można przenosić a co można pozostawić do ...... Tutaj chyba widać że możliwości są bardzo ale to bardzo ograniczone. Szkoda ale takie są prawa rynku a Wrocław był zarządzany w kluczowych okresach skandalicznie. Kto do tego dopuścił to jest właśnie pytanie na które większość pracowników nie zna odpowiedzi gdyż są omamieni ocenami związkowców którzy delikatnie mówiąc mijają się z prawdą a poniekąd uporem w kwestii przenosin na krakowska sami doprowadzili do tego że jedynym sposobem na uratowanie czegokolwiek jest przeprowadzka. A było słuchać mądrzejszych.
Niestety, szkoda tych pieniędzy wydanych na inwestycje dostosowania krakowskiej ale od samego początku było widać że ta ruina będzie wymagać non stop różnych prac budowlanych, kałuże wody w warsztacie czy też na korytarzu, wszystko się rozwalające już po remoncie to byłyby wydatki non stop. Gdyby były dobre produkty kadra rozwój a tak z punktu widzenia zarządzającego lepiej się tego wszystkiego pozbyć bo w skali całego PIT RADWARU zyski prawie żadne tylko kłopoty i wydatki. No i układy tym samym samoistnie się rozwiążą. Nie ulega bowiem wątpliwości że wojskowi zawsze będą góra i będą mieli ostatnie zdanie. Tam zdaje się układy rodzinne funkcjonują. Pytanie tylko czy ktoś się zdecyduje dojeżdżać do pracy tak daleko. Może kilka osób się znajdzie ale nie będą to tłumy i tym samym bez gratyfikacji finansowych związanych z ewentualnymi odprawami problem Wrocławia zniknie. To jest majstersztyk i chapeau bas dla autorów.
Myślę że do Czernicy nie przejdziesz a nawet jeśli to na krótko. Widzisz jak fortuna kołem się toczy. Zatem więcej pokory bo to dla ciebie lekcja.
Czytam te wypowiedzi, interesuje mnie branża ale jeśli to takie (usunięte przez administratora) to chyba trzeba zmienić zapatrywania, nie chcę być częstym pacjentem u psychiatry. Skoro tutaj się nie szanuje ludzi i układy rządzą. Nikt chyba nad tym nie panuje lub nie chce panować. Szkoda.
Ciekawe czy ten układ zostanie przeniesiony do Czernicy, bycie świadkiem jak trepy ich jedzą na śniadanie byłoby bezcenne
Pozdrawiam Wrocław, zwyciężycie a przegranych zamiecie pył historii i pamięć o nich zaginie. W górę serca.
Dlatego Czernica rozwiąże ten problem. Ludzie muszą się przekwalifikowac pytanie tylko czy będą chcieli tam pracować. Myślę że bardzo nieliczni się zdecydują.
Prościej rozwiązać i po kłopocie. Tak naprawdę oprócz kilku osób to nie ma kadry inżynierskiej. Nikt o to nie dbał. Oczywiście są osoby dumnie dzierżące tytuł inżyniera konstruktora ale na tym się jednak wszystko kończy. Powielanie oraz szukanie rozwiązań na które kiedyś ktoś już wpadł tylko nie chce zdradzić ( pozdrowienia dla WW ;) )Za czasów Przem Inst. Telekom. kadra była i mógłby być rozwój. Teraz to można sobie jedynie pomarzyć.
Obserwowałem latami Przemysłowy Instytut Telekomunikacji. Kadra na stanowiskach miała tysiące wad i błędów, ale to byli zapaleńcy o potwornym potencjałem. Gdyby ich zrzeszył w prywatnej firmie to byłyby miliardowe zyski. Dla zakładu bili miliony zysków ,zarabiali mało. Robili rzeczy na górnym pułapie technologii światowych. Chciał ich CERN i sądze, że gdyby się zgodzili to zatrudniłby ich na stanowiskach z horrendalnymi pensjami. Potem po kolei nastawali szefowie którzy moim zdaniem nie mieli zielonego pojęcia o takiej firmie. Nadawali się na kierowanie fabryką gwożdzi, prywatną odlewnią, tudzież fabryką pustaków. Sprowadzili zakład do pułapu swojej wiedzy- w nicość.
Super temat na książkę. Jak usprawnić pracę najlepszej stadniny koni w Europie metodami geniusza politycznego. Jak wykorzystać metodami geniusza politycznego potencjał ludzi których CERN stawiał na piedestale za współpracę.
Z CERNem to trochę przesada - drobne zlecenia. Potencjał niewątpliwie niewykorzystany ale żaden ze związków nie protestował gdy szefem został pisarz, odlewnik czy też drobny (usunięte przez administratora) i murarz. Ważne było dociągnięcie do emerytury. W ogóle naród nieskory do walki o swoje(usunięte przez administratora)
Brawo, rzeczywiście tak było, idiotyczne zarządzanie zniszczyło taką perełkę. Trzeba przypomnieć że wielokrotnie mówiono co najprawdopodobniej się wydarzy ale nikt nie chciał słuchać doświadczonych i mądrzejszych. Mądry człowiek zanim podejmie decyzję drobiazgowo przeanalizuje problem a tutaj ulegnięto presji związkow Dolamu który był w tak fatalnej kondycji że nie miał pieniędzy nawet na zakup komponentów do produkcji. To właściwie była ostatnia chwila na ratowanie trupa i to się udało kosztem pociągnięcia w otchłań drugiej strony.
Gdyby brak kompetencji lub umiejętności był kluczem do wydalenia z oddziału to znacznie więcej osób mogłoby być wydalonych łącznie z tą wspaniałą trójką. Natomiast na pewno kluczem do niewydalenia z oddziału jest bycie miernym ale wiernym i posłusznym i być może ucholcem ;)
Od jakiegoś czasu nie jestem już pracownikiem PIT-RADWAR Wrocław ale ponieważ długo tam pracowałem w pewnym stopniu nadal interesuje mnie co się dzieje z firmą która była kiedyś naprawdę fajnym i przyjaznym miejscem.Jestem przerażony tym co czytam. Firma jawi się teraz jako (usunięte przez administratora), miejsce do którego idzie się z przymusu, gdzie trzeba walczyć, nieustannie wykłócać się, pracować w złej atmosferze. Dlaczego ludzie nie potrafią być wobec siebie przyjaźni, uczciwi? Dzięki temu człowiek może lepiej i wydajniej pracować i tym samym budować potęgę swojego zakładu.Jak będzie po połączeniu z Czernicą?Kolejne waśnie i wojny? Myślę że tutaj już nie będą zachowane zasady savoir vivre jak w przypadku połączenia Dolamu z PIT. Choć i tutaj było zderzenie kultury i (usunięte przez administratora) Z przyjemnością wspominam pracę w PIT na Grabiszyńskiej, po połączeniu niestety wszystko się popsuło. Zupełnie inni ludzie, klasa robotnicza, inne relacje, inne systemy wartości. Z elitarnego zakładu powstała fabryka jak w filmie ZIEMIA OBIECANA A. Wajdy. Warto żeby decydenci realizujący łączenie teraz Czernicy i PIT RADWAR nie popełnili tych samych błędów i postawili na osoby pozytywne, gaszące konflikty a nie eskalujace je, osoby spoza układów związkowych, towarzyskich. Po wpisach na tym forum widać kto tu jest do usunięcia czy odsunięcia. Czy ktoś będzie miał odwagę to zrobić? Życzę decydentom aby wyczyścili tą stajnię Augiasza. To musi jednak zrobić ktoś z zewnątrz. Komisja etyki nie funkcjonowała kiedyś a dziś zapewne nic się nie zmieniło.Zawsze są jakieś zależności lub przecieki. Jedynie Instytucja zewnętrzna gwarantuje poufność i bezstronność.
To jest taka obecna Polska w pigułce. Decyzje podejmowane bez racjonalnych przesłanek, waśnie, walki, brak szacunku dla drugiego człowieka, nepotyzm. Mimo wszystkich wad Przem Inst Telekom we Wrocławiu jawił się jako enklawa spokoju, przychodziło się do pracy z zadowoleniem. Samo obcowanie z załogą było fajne i pozytywne. I tu trzeba oddać pokłon dyr K. Udało mu się stworzyć i prowadzić naprawdę wyjątkowy zakład pracy.
Czy ktoś wie kiedy nastąpi przeprowadzka Wrocławia do Czernicy? Do połowy przyszłego roku?
Ta Czernica wisi nad Wrocławiem już od 10 lat, to było bardzo prawdopodobne że do tego może dojść, może to i lepiej że łączenie będzie. Ile można produkować rzeczy zaprojektowane kilkadziesiąt lat wstecz. Świat idzie do przodu oddział stoi w miejscu. W kupie siła, ktoś musi naprawiać Abramsy.
Na pewno nie będzie dwóch zakładów tak blisko siebie istniejących osobno. To jest oczywiste że trzeba ciąć koszty i unikać zarzutów że można było tyle i tyle milionów zaoszczędzić.Teren i budynek na krakowskiej jest zresztą zbyt duży na obecną produkcję.
co z ośrodkami w Jgórzei i Rościszowie, poszły za bezcen?
Porażka - etap pisania testów jak do matury. Ich poziom - profesorski, jakbym miał tam być analitykiem.
Oprócz klasyki, w stylu: dlaczego chce pan u nas pracować, obrzydliwie niemiła czarnula zadawała pytania nie związane ze stanowiskiem, takie psychologiczne bardziej.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Witam, Starałem się o pracę w PIT RADWAR dwa miesiące temu, ale nikt nie odpowiedział na moją ofertę. Teraz u nowego pracodawcy dostałem na start 6000 PLN brutto. Mam pytanie czy w PIT RADWAR miałbym więcej?
Tak naprawdę kto ma mocniejsze układy w PGZ to będzie rozdawał karty a główne decyzje połączenia na pewno są ustalone i trwają przepychanki jeden i drugi układ jest nie zdrowy i o tym trzeba pamiętać
W punkt. Wydaje się że wojskowi zawsze będą górą i w tym przypadku najprawdopodobniej tak jest.
Jakie jest podejście kierownictwa do pracowników w PIT-RADWAR?
To nie jest kwestia bycia frustratem. Jak się ma nad sobą niekompetentnego kierownika to wcześniej czy później stajesz się frustratem... no chyba, że masz inne priorytety i jesteś w tej firmie wyłącznie dla pieniędzy, a obcowanie w rzeszą "przegrywów" (myślę o pewnych kierownikach) traktujesz na zasadzie własnego samodoskonalenia się. Po badaniach (testach) zakładowych predyspozycji kadry kierowniczej odpuszczono sobie dalsze kroki ich rozwoju czy też "nowego" doboru, ponieważ stwierdzono, że jest tak źle, że lepiej jak prowadzą ten bałagan mierni, ale przynajmniej wierni. Do czasu jak ktoś nie zrobi porządku z kierownikami pracowni i działów, nic się tu nie zmieni na lepsze. Fikcja, fikcję pogania. Jak chcesz i zależy ci na rozwoju to szukaj pracy w firmach gdzie doceniają pracownika. Tutaj jest jak w "Szuflandi" i to nie jest żart. Na te postkom... standardy to mój kierownik też jest ok.
Człowieku nie pchaj się tam. Tam są układy, układy i jeszcze raz układy. Kierownictwo to porażka, towarzystwo wzajemnej adoracji - bez wykształcenia i szkoleń, a na pewno nie nadają się do zarządzania ludźmi. Rządzi "stara" ekipa, plotki, zawiść i brak szacunku do uczciwych ludzi. Nie jesteś w układzie to cię zniszczą i pozamiatają.
Dobre pytanie. Ocenia Cię kierownik/dyr który nie ma pojęcia jaki jest twój zakres obowiązków ";)" i jaki jest twój wkład pracy w funkcjonowaniu działu-smutne ale prawdziwe. Nie liczy się to, że masz 3xwięcej obowiązków niż inni, że chcesz zrobić coś dobrego dla firmy. Inicjatywa jest źle odbierana, a wręcz podcina ci się skrzydła. Konkluzja jest taka, że lepiej jest rządzić w bałaganie, bo wtedy nikt niczego się nie doszuka itd. Promowane są ciągle te same osoby, które wspólnie z "tatą" piją kawę, jedzą obiadki, obgadują innych pracowników. Ryba psuje się od głowy, a wystarczyłoby gdyby był mądry gospodarz który uzdrowiłby sytuację, rozbił układ, bezstronne kadry i jednakowe procedury wobec "wszystkich". Ktoś tu się pogubił, a szkoda. Oceniam oddział Wrocław. W Centrali jest inny poziom i wspaniali ludzie i specjaliści. Warto pracować w tej firmie, ale nie we Wrocławiu :(.
Oddział Wrocław ma być najprawdopodobniej w najbliższym czasie zlikwidowany a resztki przeniesione do Czernicy do Wojskowych Zakładów Łączności. Zatem nie ma najmniejszego sensu aplikowanie na jakiekolwiek stanowiska. A podejście kierownictwa? Kolesiostwo i granda. Jeśli ktoś chce mieć radość z wykonywanej pracy to szczerze odradzam ten zakład.
To co się dzieje w tym zakładzie woła o pomstę do nieba, układy, kolesiostwo, zawiść, oczernianie, itp. Jeśli ktoś ma jakieś zasady moralne powinien się trzymać z dala od tego miejsca. To praca dla wybitnie zdesperowanych.
Powyższe opinie to chyba pisali sfrustrowani BYLI pracownicy PIT-RADWAR, którzy pewnie przyszli tu do pracy myśląc, że jest to "Państwówka" i nie narobią się, a kasa na konto co miesiąc wpadnie... czy się stoi czy się leży... ;) Moim zdaniem jak ktoś chce pracować, wykazuje się inicjatywą, pomysłami, chęcią do pracy to jest zauważony i doceniony w PIT-RADWAR Wrocław, a jak ktoś przychodzi żeby odpoczywać lub co chwilę szuka problemów to oczywiście je znajduje. Obecnie jest tam zróżnicowana kadra kierownicza, stawia się na rozwój pracowników, robione są rekrutacje wewnętrzne oraz zewnętrzne - nowych menadżerów szkoli się. Moim zdaniem w tym zakładzie jest fajna atmosfera, rotacja pracowników nie jest duża, bardzo wiele osób pracuje tam od lat, a to chyba o czymś świadczy :)
Można udawać że wszystko jest OK - to zapewne wypowiedź kogoś z kadr. Ci którzy tam pracują/pracowali wiedzą że jest zupełnie inaczej. Ponieważ czytam opinie na gowork.pl przed złożeniem aplikacji, to czuję się w obowiązku ostrzec potencjalnych kandydatów aby się naprawdę zastanowili czy chcą wejść do "gniazda żmij". Komisje etyki nie przyjeżdżają tam tak po prostu na wycieczkę tylko są odpowiedzią na krzyk udręczonych ludzi. A z tego co wiem to nie tylko komisje są tam zaangażowane w rozwiązywanie problemów. Spełniłem swój obywatelski obowiązek - teraz kadry mogą sobie pisać nadal peany na cześć zakładu.
Zgadzam się, że oceny kierowników i kadr nie są bezstronne i układ trwa a pracownicy na to patrzą jak niektórzy pracownicy miesiącami nic nie robią albo miesiącami chorują. Przyjęty zapewne przez ”wujka kierownika związkowca” specjalista A.K. zrzuca obowiązki na wszystkich, ma dostosowane do siebie godziny pracy, śmieje się w twarz jednym, na innych chwali się, że ma „haki”. Nikt nie chce tego uciąć i sprawdzić, że na L4 robi się fuchy, paradując po osiedlu można się śmiać, że mając plecy w Centrali każdego wykończę i przetrzymam, a na obiecane stanowisko kierownika poczekam. Prace mają wykonać pracownicy bez układów albo młodzi, jak się ktoś poskarży i sprzeciwi to na każdego jest nagranie albo donos na policję. Wszyscy się boją „nietykalnych z plecami” którzy w pracy załatwiają swoje sprawy godzinami spacerując i wydając przez komórki instrukcje jak kogo „załatwić” jak „podłożyć świnię”. Najlepszym przykład to lampy- nie zgadzasz się z W.W. żmije cię zagryzą, nie jeden ambitny projektant i kierownik a nawet dyrektor uciekali, jak się naraził najmądrzejszemu doktorowi, który tylko mąci. Wstyd, że nikt nie robi z tym porządku.
Straszne co tam się wyprawia. Jedyna nadzieja że WZL Czernica pozamiata te układy. Trepy zawsze mają większą siłę przebicia i nikt im ani ich rodzinom czy pociotkom nie podskoczy.
A ja życzę żeby układ raz na zawsze został zlikwidowany bo zakład jest wart tego aby istniał, glowa Hydry została ścięta na początku roku wystarczy zorientować się kto był w otoczeniu, odizolować i zamieść resztę. Ale jeśli to są też obecnie tzw doradcy jak w poprzednim rozdaniu to cały impet likwidacji spisków pójdzie zupełnie nie tam gdzie powinien. i porządni ludzie będą pomawiani i niszczeni. Życzę powodzenia i nie słuchania opinii innych bo to sa wilki w owczej skórze.
Kierownictwo ma Ciebie i twoje potrzeby gdzieś. Zależy im jak potrzeba wyrobić plan i zostać po godzinach, ale to też zależy... bo twoje potrzeby mają w ... I jak to ktoś pisał. Trzeba być kolegą kierownika żeby coś mieć w tej pracy.
Na jakie pieniądze może liczyć w tej firmie młody inżynier po studiach? Chociaż średnia krajowa powyżej 5 tys brutto?
Nie tylko Czernica będzie częścią PIT natomiast głównie to będzie miało znaczenie dla Oddziału Wr. Jakie znaczenie to niech każdy z WR sobie dopowie gdyż odpowiedź jest oczywista.
Zgadzam się z większością wypowiedzi i krytyki. Choć nie rozumiem jednego. Byłem spoza układów, przepracowałem "pod" WW wiele lat, ogólnie to też w wielu dużych zakładach Wrocławia. Sporo mógłbym mówić o roli związków zawodowych, inspektorów społecznych, kapelanów w zakładzie itd... Ale WW oceniam wyjątkowo dobrze. Mimo wielu wad był i jest idealistą i według mnie był najlepszym [dla mnie] kierownikiem jakiego miałem w poszczególnych zakładach przez 47 lat pracy. Może to mowa o innym WW? A tak na marginesie to wszystkim polecam moją ulubioną w takich sytuacjach piosenkę ,dobra na kryzys ! (usunięte przez administratora)
Dzień dobry. Praca na stanowisku kierowca - mechanik, ktoś powie coś na ten temat? Warto startować?
Powiecie mi coś więcej o warunkach pracy na stanowisku Specjalista ds procesów produkcji? Oraz ogólnie o warunkach (ilu zmianowa praca, w jakich godzinach, czy są nadgodziny)
Witam, jak wygląda praca na stanowisku planista w oddziale warszawa? Warto składać?
może coś więcej powiesz? planista w pit radwar to stanowisko na produkcji czy bardziej biuro ? premie są jakieś lub inne dodatki ?
W jakim stopniu to usprawniło i pomogło produkcji, raczej odwrotnie
A coś więcej? Jedna zmiana czy dwie? Jakieś premie, dodatki, nadgodziny? Ogólnie dużo roboty?
Kokosow na pewno nie zarobisz dolne widełki na początku to max co będzie, w ciągu roku tak jak u wszystkich symboliczne premie ja będziesz miał szczęście to że 100zl brutto
Cześć, Za kilka dni mam rozmowę do działu cyberbezpieczeństwa w Warszawie. Może powiedzieć czego mniej, więcej można spodziewać się na rozmowie i jaka jest atmosfera pracy w tym zespole? Z góry dziękuję za odpowiedzi
Witam Zastanawiam się nad pracą jako kierowca. Napiszcie mi proszę czy warto, jakie warunki i wynagrodzenie. Pozdrawiam
Należy najpierw przedłożyć zaświadczenie o posiadaniu karty woźnicy która uprawnia do powożenia pojazdem zaprzęgowym także saniami lub psim zaprzęgiem.
Tam do noszenia lektyki są już chętne osoby które zrobią to za darmo i jeszcze pocałują w (usunięte przez administratora)
To już się nad tym nie zastanawiaj. Poczytaj wpisy na tym forum i podejmij jedyną słuszną decyzję.
Witam, na wstępie chciałbym zauważyć, że firma PIT-RADWAR S.A. to dawny Bumar Elektronika a jeszcze dawniejsze PIT (Przemysłowy Instytut Telekomunikacji) i RAWAR, dlatego w wątkach o tych firmach można również uzyskać informację jak tu jest. Jako już były pracownik serwisu mogę napisać: 1. Najważniejsze płace: inżynierowie w serwisie bez względu na poziom doświadczenia i umiejętności zarabiają na początek 3600 zł brutto później pensja rośnie około 100 - 200 zł brutto na rok. Technicy około 1000 zł mniej. Jest możliwość pracy w nadgodzinach, które są płatne lub do odbioru uzależnione jest to od ilości i terminów realizowanych projektów. 2. Na korytarzu śmierdzi moczem i kałem gdyż nikt nie zamyka drzwi od toalety a wentylacja nie działa bo jej nie ma. Osoby które przeszły rekrutację w budynku biurowym (luksusowym) na dzień dobry doznają szoku i zachodzą w głowa jak można pracować w takim syfie. Ogólnie prawie cały budynek produkcji wymaga remontu. 3. Możliwości rozwoju i awansu. Pracownicy podzieleni są na 2 grupy osób. Osoby zatrudnione do brania pieniędzy po znajomości bez doświadczenia i wykształcenia oraz osoby zatrudnione do pracy z umiejętnościami i wykształceniem. Awanse i podwyżki w pierwszej kolejności przeznaczone są dla tej pierwszej grupy. Tak naprawdę nie znam ani jednej osoby z tej drugiej grupy, która by awansowała. 4. Praca w serwisie urządzeń wojskowych wiąże się częstymi wyjazdami serwisowymi. Około połowę czasu pracy spędza się w delegacjach. Warunki pracy takie jakie pogoda ustali – w zimę mróz i wiatr, w lato – upał albo deszcz (błoto). Często udaje się też popracować w optymalnych warunkach pogodowych. Praca na posterunkach radiolokacyjnych wiążę się z wystawianiem własnej osoby na zwiększone dawki promieniowania mikrofalowego ma to niekorzystny wpływ na męskie organy rozrodcze i powoduje ogólne osłabienie organizmu – nie jest to w żaden sposób rekompensowane przez pracodawcę. 5. Pracownik po okresie próbnym jeżeli jest zainteresowany dalszą współpracą poddawany jest weryfikacji przez ABW, która później wystawia certyfikat bezpieczeństwa – jest to trochę upierdliwe i często sprowadza się do tłumaczenia się, że nie jest się wielbłądem. 6. Narzędzia i wyposażenie. Na początek dostaje się stare zdezelowane biurko i krzesło, do tego komputer PC, który lata świetności ma już za sobą. Lepszy sprzęt trzeba sobie zorganizować samemu. W raz z upływem czasu pracownik wyposażany jest w laptopa i telefon komórkowy. I tu loteria czasami można trafić na funkiel nówkę a czasami na szrota po kimś kto umarł lub odszedł na emeryturę. Podobnie jest z narzędziami i przyrządami pomiarowymi. Samochody służbowe są w miarę nowe i niezdezelowane niestety nie można wykorzystywać ich w prywatnych sprawach (tylko do wyjazdów w delegację), chyba że się ma koneksje i znajomości wtedy inna bajka. Osobną kwestią jest odzież robocza rodem z PRL. W zimę jest w niej zimno ale latem gorąco. Odzieży nie można przed zamówieniem przymierzyć co stwarza przy odbiorze komiczne sytuacje. Podobnie jest z butami – czasami pasują. 7. Kadra kierownicza to ludzie z układów, którzy kombinują jak najlepiej się dorobić na pracy swoich podwładnych. Częstą sytuacją jest, że kierownik ma niższe wykształcenie i kompetencje niż podwładny (mało który potrafi powiedzieć 3 słowa po angielsku). Jest ich oczywiście bardzo dużo i czasami nie wiadomo komu się podlega. 8. Nagrody są raz do roku (jeżeli są) na poziomie 50% - 70% wynagrodzenia zasadniczego w zależności od widzimisię kierownictwa. Dodatkowo można liczyć na bony świąteczne 500 - 1000 zł brutto. 9. Prace produkcyjne wykonywane są na tzw. rymapł bez żadnego planu i pomyślunku. Skutkuje to bardzo niską jakością produktów a przecież to one po przekazaniu do Użytkownika mają dbać o nasze wspólne bezpieczeństwo. Podsumowując. Niskie zarobki i brak ścieżki kariery dla inżynierów po najlepszych uczelniach technicznych w tym kraju nie pozwalają polecić pracy w serwisie. W innych działach z tego co pamiętam były lepsze warunki, ale to już niech się wypowiadają pracownicy tych działów...
"Motorowa" dawne firmowe bloki, z tamtąd wywodzą się najwieksze nieroby w tej firmie, główny kanał kolesiostwa (układ tatusiowo-mamusiowo-wujkowy). Tak dla wyjaśnienia jak by ktoś czytał i nie wiedział o co chodzi.
Zapomniałeś jeszcze wspomnieć (albo o tym nie wiedziałeś) o ciekawym systemie motywacyjnym jeżeli chodzi o świadczenie gotowości wyjazdowej 24h do usuwania awarii sprzętu. Są osoby, które mają po kilka dodatkowych umów na świadczenie tego typu usługi a mimo to nigdzie nie jeżdżą bo cytując klasyka - byłą panią premier: „te pieniądze im się po prostu należą”. Jest to nie fair w stosunku do osób, które naprawdę dużo jeżdżą a mimo to nie mają takich umów lub mają na jakieś śmieszne kwoty. Można to też interpretować jako formę wyłudzania pieniędzy z firmy przez cwaniaczków układowców.
Z umowami jest tak, że jest pewna grupa osób, która zna się na robocie i jeździ dużo w delegacje. Ktoś w końcu musi zarabiać pieniądze. Osobom tym daje się parę groszy co miesiąc (500 zł brutto) na odczepne i kłamie, że są wyróżnione ze względu na dużą ilość wyjazdów i że nikt inny takich umów dodatkowych nie ma i żeby dużo jeździli to może w przyszłości będzie więcej. Tymczasem sami sobie i swoim pociotką przyznają po kilka umów na wyższe kwoty i biorą kasę za nic nie robienie. Takich patologii jest więcej. Podobnie jest z nagrodami i umowami cywilno prawnymi – dla jednych darmowe dodatkowe pieniądze dla innych forma wykupu ponadlimitowych nadgodzin notowanych w zeszyciku, żeby czasem kadry się nie czepiały. Najlepszą metodą weryfikacji byłoby skonfrontowanie tego kto ile ma dodatkowych umów i na jakie kwoty z tym ile kto wyjeżdża w delegacje. Ciekawe by były dane…..
Witam, potwierdzam to co koledzy wyżej i niżej napisali o pracy w serwisie. Pracy jest bardzo dużo, ale wojsko ma teraz bardzo dużo pieniędzy i chce je wydać by maksymalnie wykorzystać budżet, żeby nic nie przepadło. Dlatego na wszelkiego rodzaju dodatkowe zadania kierownictwo dostaje od zarządu dodatkowe środki na motywowanie pracowników w postaci puli pieniędzy. Zarząd się zgadza gdyż wszystkie te dodatkowe zadania (modyfikacje, modernizacje, szkolenia, gotowości itd.) mają swoje uzasadnienie biznesowe – w krótkiej lub dłuższej perspektywie zapewniają zysk. Kierownictwo pracownikom wtedy mówi tak: firma jest w trudnej sytuacji finansowej, nie ma na razie za specjalnie dużo pieniędzy, są braki kadrowe i generalnie jest bieda - ale udało się nam załatwić jakąś niewielką kwotę od zarządu, żebyście zrealizowali dodatkowe zadania. W tym momencie zaczynają się negocjacje z pracownikami, którzy są w stanie fizycznie zrealizować zadania, żeby wykonali je za minimalnie niskie pieniądze lub chcieli jak najniższą stawkę za dodatkowe nadgodziny, które poświęcą na realizację. Pracownicy w swojej nieświadomości godzą się na wszystko i robią robotę - w końcu przy tak żenująco niskich wynagrodzeniach zasadniczych jakie mają każdy grosz się liczy. Resztę puli kierownictwo rozdziela pomiędzy siebie i „swoich” ludzi najlepiej w tajemnicy przed tymi co musieli ciężko pracować – w końcu należy im się nagroda za wykołowanie frajerów. Co bystrzejsi gdy tylko zorientowali się w tym mechanizmie złożyli wypowiedzenia umowy o prace i poszli do pracodawców, którzy za porządną robotę płacą porządne pieniądze a co najważniejsze traktują ludzi poważnie a nie okłamują, że zarząd na nic nie chce dawać pieniędzy mimo, że firma realizuje miliardowe zamówienia dla najlepszego i pewnego płatnika jakim jest MON. Tendencja ta będzie postępować i w pewnym momencie okaże się, że robota do zrobienia jest, są na nią środki tylko nie ma kim zrobić - wtedy przysłowiowy palec w nocniku - skończy się chciwość i dorabianie się na czyjejś pracy.
Polecam prace w oddziale Wrocław. Pracujesz 8 godzin. normy pracy tak niskie, że wystarcza pracy na 5, pozostały czas można spędzić na paleniu fajury albo graniu w pingponga z kolegami z wydziału lub samym dyrektorem. Super praca.
Przyjęli mnie do Radwara we Wrocławiu na trzy miesięczny okres próbny. Po miesiącu kierowniczka działu powiedziała " Chciałaby abym to ja koordynował pracę na tym dziale " Po dwóch miesiącach powiedziała że " Nie przedłużą mi umowy ponieważ brak mi zaangażowania i odpowiedzialności " Ale szybko przyswajam informację i jestem Bardzo, ale to bardzo skrupulatnym pracownikiem. Po dwóch miesiącach pracy na okresie probnym, chyba o to chodzi żeby szybko przyswajać informację i być skrupulatnym. Brak mi poczucia odpowiedzialności, za co ? Nie byłem na decyzyjnym stanowisku, tylko na etapie wdrażania i nauki. Więc po to przyjeli pracownika, po to moja Wspaniała Liderka mnie uczyła, żeby nie przedłużyć umowy ? Żeby na koniec powiedzieć. - Że jestem Bardzo, ale to bardzo skrupulatnym pracownikiem. To bez sensu. Kpiny sobie robią z pracownika który był naprawdę zaangażowany, starał się jak mógł aby jak najwięcej się nauczyć i wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafi. Stracili dobrego pracownika który naprawdę lubił to co robi i przykładał się do pracy całym Sercem. Widocznie im się opłaca szkolić pracownika tylko po to żeby zwolnić. Tym bardziej że nie mieli żadnych zastrzeżeń. Ale skoro tak, no to powodzenia. Wasza strata. Na koniec jeszcze jedno. Oczekiwaliście ode mnie zaangażowania jak od starego, doświadczonego pracownika z wieloletnim stażem. Lecz zapomnieliście o najważniejszym, że pracowałem dopiero dwa miesiące. Jaką inicjatywą miałem się wykazać, kiedy ? Nie miałem czasu na żadne inicjatywy, gdyż byłem skupiony na tym żeby jak najwięcej się nauczyć. Z czasem na pewno wykazałbym się inicjatywą, miałbym pewnie sugestie i to nie jedną. Co znaczne usprawniłoby proces produkcji. Pozdrawiam.
Chłopie z choinki się urwałeś? Układy układy i jeszcze raz układy. Chyba nie liczyłeś na sprawiedliwe potraktowanie w takim miejscu a jeśli tak to jest kolejna lekcja w szkole życia i następnym razem bogatszy o to doświadczenie docenisz kolejne miejsce pracy.
Na zasadzie zdartej płyty będę powtarzać: bez układów nie oczekuj sprawiedliwego traktowania, nie w tej firmie. Oddział Wrocław tak działał i pewnie nadal tak funkcjonuje mimo że "parę" osób z układu już nie pracuje. Jednak to nadal kropla w morzu. Administracja to ciągle stary układ. Życzę powodzenia na nowej drodze.
Nie, żadna szkoła Zycia, tylko Debilizm. Przed Radwarem samodzielnie obsługiwałem piece warte dziesiątki milionów euro. A tutaj nagle brakuje mi inicjatywy i poczucia odpowiedzialności do obsługi rozpadającego się szrotu z lat 60tych ubiegłego wieku. Latający cyrk Monty Pythona, Jaś Fasola i Beny Hill w jednym.
Dobre podsumowanie. Śmieszne i jednocześnie przeraźliwie smutne. Ale niestety zgodne z prawdą. Powodzenia
Ciesz się z takiego obrotu sprawy, znajdziesz inną pracę i nie będziesz musiał dojeżdżać do Czernicy tak jak ci którym się uda jakoś prześliznąć przez sito potrzebny/zdublowany.
Obniżka pensji, przeprowadzka do Czernicy, likwidacja nierentownych działów takie są możliwe perspektywy dla tej firmy. Nie ma czego żałować tylko należy patrzeć w przyszłość i do przodu i (usunięte przez administratora) Kompletna wymiana szefostwa w Warszawie jak i we Wrocławiu jaka nastąpiła oraz nastąpi nie zmieni w/w planów.
Znając realia ktoś już był wyznaczony na twoje miejsce lub byłeś zbyt kompetentny a to jest niewskazane.
Prośba. czy można wprowadzić opcję " najnowsze" wg ostatnich dat wpisów ? Nie każdy chce czytać historyczne teksty , woli aktualne
Witam. Na jaką stawkę może liczyć specjalista ds. Zakupów z doświadczeniem?
Krzysztof do czego doprowadziłes, jak żyć tj rzyc ???!!!Upadek totalny a miało być tak pięknie....
W innych firmach można liczyć na pensję w wysokości co najmniej 7 tys netto na stanowisku specjalisty ds zakupów i wyższych samodzielnych, plus profity np w postaci darmowego dentysty bo Luxmed czy PZU życie czy Multisport to już wszędzie standard i to się po prostu należy. I są to również firmy państwowe. Akurat to moje osobiste doświadczenie więc powyższe informacje są sprawdzone. Można porównać z PIT. Pozdrawiam zakupy bo nasza praca jedna z trudniejszych i bardzo niewdzięczna.
W innych firmach nie pracują całe rodziny, a słowo klucz "pracują", w tej firmie to za dużo powiedziane są 8 godzin, wypierdzą stołek i tyle... połowa zakładu jest zbędna, przewalają papierki i tworzą tabeli w Excelu a później ctrl+c, ctrl+v, wyślij dalej...
Tak, też mam takie doświadczenia z tej firmy na dodatek taka rodzina tworzy tzw klan i jest to takie państwo w państwie. Ruszysz jednego reszta sfory cię zagryzie.
zgadzam się z tobą nepotyzm. Z nimi nie wygrasz - gryzą i kąsają do krwi :). Mają przyzwolenie a ten ich kodeks etyki to tylko na papierze.
Tak to prawda. Tylko w tej firmie spotkałem się z takimi zgrupowaniami rodzinnymi. Niektóre stanowiska wydają się być dziedziczone z ojca na syna. Syn jest namaszczany przez ojca a matka udziela błogosławieństwa
Chłopie (usunięte przez administratora) w podskokach stąd a nie pytaj się o stawki. Możesz skończyć w Tworkach.
(usunięte przez administratora)
W sądzie jest sprawa o (usunięte przez administratora) Kolejna?
Z punktu widzenia osoby, która pracuje w PIT-Radwar ponad rok, nie mogę się zgodzić z prawie żadną negatywną opinią, którą tutaj czytam. Nigdy nie jest idealnie i kwestia wybrania jaki problem lubi się rozwiązywać. Wcale się nie dziwię, że w bankowości czy telco są większe zarobki, ale to idzie w parze z nudniejszą pracą. Znacznie ciekawsze jest tworzenie fizycznie istniejącego sprzętu i później testowanie jak działa w rzeczywistości. W dodatku mało która firma w Polsce oferuje pracę przy tak dużych projektach. Moim zdaniem prawdziwy luksus to robić w pracy to co się lubi, a niekoniecznie wybierać najlepiej płatną pracę. Poza tym, skoro w firmie pracuje ponad 1000 osób, statycznie może się zdarzyć więcej przypadków niż w małych firmach, że coś się komuś nie spodoba. Z mojego punktu widzenia atmosfera jest fajna i na 6 firm w których pracowałem pod tym względem zajmuje drugą pozycję. Oczywiście to dużo zależy od projektu/zespołu do którego się trafi, ale to już można wybadać na rozmowie kwalifikacyjnej. Może po prostu firma stopniowo zmienia się na lepsze i część komentarzy przestała być już aktualna.
Nie zmienia się na lepsze bo ci sami ludzie okupują większość kluczowych stanowisk. Być może trafiłeś dobrze ale nie każdy tak ma, jakbyś trafił do zakupów i zaliczyłbys jesień średniowiecza wtedy i opinia by ci się zmieniła.Z tym że zarobki jednak żenujące tak generalnie patrząc.
Witam Jakie proponują tam stawki na początek współpracy z nimi ?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PIT-RADWAR?
Zobacz opinie na temat firmy PIT-RADWAR tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 71.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PIT-RADWAR?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 38, z czego 4 to opinie pozytywne, 18 to opinie negatywne, a 16 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PIT-RADWAR?
Kandydaci do pracy w PIT-RADWAR napisali 6 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.