Zarobki dobre, socjał też, trudno być zwolnionym, ale work life balance nie istnieje mimo wmawiania ludziom, że powinni dbać o siebie i o tą równowagę. W firmie jest wiele osób z długim stażem w Shellu, czyli jest im dobrze i nie narzekają. Natomiast nie rotowali po firmach i małe mają pojęcie o rynku pracy. Jeśli więc jesteś kimś kto chce wdrażać swoje improvementy możesz natrafić na szklany sufit. Tutaj nawet aplikacja wspierająca pracowników którzy przychodzą do biura ma swoją wielostronnicową procedurę.
Zarobki dobre? To ile zarabiacie w tym całym shellu ? Mam nadzieję że przynajmniej więcej od nauczycielki dyplomowanej albo pielęgniarki
Taa dobre zarobki. Wiecie że pielęgniarka z magistrem ma niecałe 10 tyś na ręke z dyżurami ? Ratownik medyczny też niecałe 10 tyś na ręke. A wy myślicie że klepiecie coś na komputerze i dobrze zarabiacie . A zarabiacie kiepsko
Tzn ile według ciebie? Bo te branże chyba realnie tak źle nie maja, poza tym co w tv jest mówione, jak to widzisz?
Management threatened me if I would go to HR to report misconduct, horrible company
Przejmujesz się tym ? Ja bym w sumie w swojej korporacji ( a nie jest to shell) chciał mnie gruby konflikt z szefostwem . Ale oni unikają konfrontacji i wyzwisk
You shall report the misconduct, but gather also some backup when reporting to HR. There also phone numbers to report anonymously, I guess.
Pojawiła się nowa pozycja w Contracting and Procurement (Senior Buyer- Materials Category). Czy możecie podzielić się waszymi opiniami o pracy na tym stanowisku i w tym dziale? Jak osoby zarzadzające - czy nie ma toksycznej atomosfery? Czy to jest nowe stanowisko, a jeżeli nie dlaczego jest rekrutacja (obecna osoba zwalnia się przechodzi do innego działu)?
Pojawily sie nowe otwarte pozycje w Contracting and Procurement: Contracting&Procurement Sourcing Lead i Contracting & Procurement Commercial Lead. Czy wiecie czy sa to nowe role czy miejsca po osobach odchodzacych? Jezeli osoby odchodza z tego dzialu to wiecie dlaczego? Co sie tam dzieje? Napiszcie prosze czy warto tam isc, jakie sa plusy, a jakie minusy - jak zespol, managerowie,, atmosfera, itd.
Kto może to awansuje (jest to miłe widziane) ale też jest spora osób która odchodzi bo dostaje się więcej na zewnątrz. Atmosfera zależy od tego kogo znasz i jaką osobą jesteś. Dobre benefity i tania kantyna ????
Pojawiają się nowe pozycje, bo ludzie albo odchodzą, albo przechodzą do innego działu. Są zajechani. Jeżeli odchodzą dwie osoby, to przychodzi jedna na to miejsce, a starzy pracownicy dostają dodatkową pracę. Ludzie są wykończeni i mało to kogo interesuje. WL balance? Zapomnij. Po 8h zaiwaniania mózg ci pada i masz ochotę co najwyżej na coś mocniejszego. Podwyżki w tym roku tak naprawdę nie pokryły strat inflacyjnych pracowników za zeszły rok, nie mówiąc już o bieżącym. Jak przychodzisz tu, to masz tak przedstawione wszystko, że myślisz "kurde. No bajka. Super praca itp". Czas wszystko weryfikuje.Bo z czasem okazuje się, że masz tu małe extra, tam małe extra, a koledzy, którzy siedzą tu 2-3 lata wiedzą, że więcej na rękę dostałeś (taka polityka - nowy dostaje więcej) - w poważaniu mają supportowanie ciebie (co akurat nie miałem im nigdy za złe). Jako Lead musisz pewnie się więc liczyć, że rotacja i nadmiar obowiązków powoduje, że pracownicy mają Leada "gdzieś", bo totalnie nie ma od niego wsparcia (twierdzi, że tak firma postanowiła - na przykładzie 2=1 pracowników).
Czyli nie polecasz i lepiej sobie odpuścić? A jak managerowie? Da się z nimi współpracować czy też lepiej unikać?
Cześć, chciałabym zaaplikować do tego działu, ale widziałam zmienił się ostatnio Operations Manager. Możecie opisać jak wygląda obecnie atmosfera i organizacja pracy? Zmieniło się na plus czy na minus? I czy w ogóle warto aplikować? Z opinii w tym wątku widzę, że jest raczej ciężko.
Pieniądze to nie wszystko a dla mnie atmosfera też się liczy. Absolutnie nie chciłałabym wpaść w toksyczne środowisko po którym musiałałbym się długo odbudowywać (czytam formum i widzę wpisy o innych działach, że właśnie tak ludzie skonczyli). Ktoś moze coś więcej napisać w temacie mojego pytania?
Czy może ktoś powiedzieć coś więcej o pracy jako junior HR advistor na Polsce? Jakie stawki jaka praca atmosfera system szkoleń ? Czy ktoś pracował pracuje i może coś więcej powiedzieć? Uciekać czy brać pod uwage. Z góry serdecznie dzięki☺️
Dramat. Pierwsze dwa etapy szybko i sprawnie. Wszystko po angielsku. Pozytywne odpowiedzi już w trakcie rozmowy. Będę umawiać asessment. I tyle pozytywów. Po miesiącu czekania poprosiłam znajomą o zapytanie o mnie. Tego samego dnia tel że umawiać będą za jakieś 2 tygodnie. Po kolejnych 3 tyg. Zmienili status on-line na interviu - łaskawie. Po kolejnych 5 nagle rezygnują bez żadnego kontaktu face to face Tylko zmiana statusu on-line. Wstyd !!!! Brak profesjonalizmu całkowity i całkowite mijanie się z zasadami jakimi ponoć się kierują w biznesie. Szanujemy się nawzajem. Jeśli ktoś zapewnia kilkukrotnie o pozytywnym etapie to niech ma odwagę potem zadzwonić i wytłumaczyć co się stało.
Co wiem o Shell. dlaczego Shell. Doświadczenie związane z wymaganiami. Trudne sytuacje w projektach czym dokładnie się zajmowałam
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Jak na ten moment polecacie pracę w shellu ? Opinie są dość stare w większości.
Jeszcze pytanie o benefity jak to realnie wygląda ? W praktyce.
A jak wygląda praca w Shell Utilites jako customer experience maker???
a co uważacie że zarabiacie tam w tej całej korpo więcej od pielęgniarki albo ratownika medycznego ? Co , białe kołnierzyki. Zarabiacie mniej, w większości grosze zarabiacie, więc potem nie gadajcie głupot i nie myślcie że praca biurowa homeoffice jest taka wygodna i lukratywna, bo zarabiacie grosze
Witam czy w Shell istnieją stanowiska pracy w których powiedzmy angielski na poziomie A2/B1 jest wystarczający?
Haha czyli co stawiacie się i twierdzicie że lepiej zarabiacie niż nauczyciel dyplomowany ? A do niektórych - nie przyznawajcie się że pracujecie w międzynarodowej firmie i zarabiacie mniej niż 5000 na ręke bo to wstyd już . Nauczyciel dyplomowany który robi kilka nadgodzin ma tyle. @ a ty jeden cwaniaczku nie sprawdzaj w internecie , nie jesteś taki inteligentny takk ci się wydaje
Mam kilka pytań: 1) jak wygląda praca w Tax VAT? czy jest cieżko? mogłby ktoś obrazować w skrócie prace? 2) jak wyglądają zarobki na I i na II ranku/poziomie? 3) jak z wynagrodzeniem w dziale Tax? czy jest szansa na 6-7k na start z ponad 2 letnim doświadczeniem?
ad. 1. Pracowalem i nie polecam. Sporo manualnego klepania, praca odtwórca, nie masz tam myśleć tylko w razie wątpliwości zbierać "podkładki" aby było, że jest zrobione. Powiedzą, że hejt ale wiedza ludzi jest minimalna, jak wyżej napisałem, odtwarzasz co Ci poprzednik przekazał. Przecież nikt tam nie zna przepisów. ad.2. + 3. Z takim doświadczeniem 5 6-7 k brutto spokojnie do wynegocjowania. Jak pracowałeś w korpo to nawet w HR i jesteś brany pod uwagę. Prsypadkowi ludzie, stąd też co w punkcie 1.
Potwierdzam co powiedział Hans wcześniej. Dodatkowo chyba jakieś czystki się zaczęły w dziale, więc spokojnie możesz negocjować górne widełki, bo dział wydaje się powoli pod ścianą jeśli chodzi o ilość ludzi :)
Jeśli uważasz S. za najgorszego to chyba niewiele tam pracowałaś/pracowałeś. Ma swoje minusy, ale da się z nim żyć w przeciwieństwie do niektórych nic-nie-umiem-ale-jak-będę-biegał-w-kółko-to-może-nikt-się-nie-zorientuje.
(usunięte przez administratora)Tak jak ktoś trafnie opisał to wcześniej, są ludzie fajni, a są tacy którzy tylko bywają fajni, by uśpić twoją czujność i uwierz mi, że mam doswiadczene na tyle długie, by móc to ocenić. Owszem są dużo gorsi-(usunięte przez administratora), jednak pytanie dotyczyło VAT. ps.zgadzam się z tym co mówisz, dodam od siebie, że 90% pracowników shella i to od góry zaczynając, to właśnie przykład „nic nie umiem, ale jak będę biegał w kółko (wśród innych wyznających tę samą zasadę), to może nikt się nie zorientuje” oraz „kiedy będę udawał, że problemu nie widzę to problemu nie będzie”... z doświadczenia wiem, ze w korpo nie da się uniknąć obecności toksycznych ludzi...niestety akurat w SBO jest ich kumulacja....
Na prawdę uchował się jeszcze ktoś, kto biorąc udział w rekrutacji nie zna opini o Szelowskim dziale VAT? Proszę popytać znajomych i znajomych znajomych z krakowskich korporacji. Dział jest słynny i to raczej w negatywnym tego słowa znaczeniu.
Zgadza się. Najgorszy dział w całym shellu. Gułag dla zdesperowanych samotnych ludzi. Słynny w firmie. Po każdym przepracowanym tam tygodnu, powinny być wypłacane odszkodowania za szczególne warunki pracy...
To obgadywanie pracowników w kuchniach przez „grupki” managerów w tym managerki, niunie nie mające pojęcia o 70% rzeczy które robi ich team i czy w ogóle robienie ich ma jakoś sens, to masakra i buractwo.
Daj sobie spokój z tym działem. Szkoła hipokryzji i kłamstwa. Ankietę dla pracowników w skali 1-10 możesz wypełnić tylko zaznaczając 8 jak jesteś niezadowolony, 9 jak jest tak sobie i 10 jak chcesz się podlizać. Jak zespół ma „złe” odpowiedzi, to organizowane są spotkania żeby nam wyjaśnić jak źle głosowaliśmy i jak głosować dobrze. Oczywiście żadnych zmian po tej ankiecie nie ma, bo jej celem nie jest zmiana czegoś co działa źle, tylko pokazanie na spotkaniach jakie mamy super wyniki
Pewna krzyżówka Pocahontas i Hagrida, mocno nadgryziona zębem czasu, wystrzela ponad skale i punktów dałaby 11, gdyby tylko mogła. Tak jej się wszystko w Shell „podoba”:)
Tyle tutaj się wątków pojawiło, że też dorzucę swoje parę groszy. Po pierwsze trochę empatii, a potem: 1) wiele opinii to personalne wycieczki niestety pewnie spowodowane frustracją (czasem uzasadnioną). Tak czy siak jest to niesmaczne i często skrzywione. Jeśli nie chcesz słuchać żartów, opowieści o dzieciach, czy o tym jak ludzie planują sobie wakacje - załóż słuchawki i dziękuję. Jeśli wkurza Cię, że ktoś inny robi spacery po biurze i filozofuje o wszystkim, kiedy Ty masz zapieprz - trudno, takie życie - może jest na wypowiedzeniu i ma wszystko w *****? 2) co do intencji samych managerów, oni też mają swoje absurdalne cele i pewnie są tak samo wkurzeni, że muszą je realizować. Męczą nas, bo oni sami są męczeni przez swoich przełożonych / audytorów. Wątpię, żeby którykolwiek chciał komuś uwalić awans lub ocenę 'bo tak'. Jest parytet z góry (na poziomie wszystkich BPO z całego Shella) narzucony ile osób może mieć taką, a nie inną ocenę i nie ma (usunięte przez administratora) żeby to zmienić. Inna sprawa, czy warto dawać z siebie 110% z ryzykiem, że żadnych benefitów z tego nie będzie. 3) sama robota może i nie jest zbyt rozwijająca i zdarzają się momenty zapieprzu, ale i taka specyfika (deadlajny na raportowanie, absurdalne procedury itp.). Niemniej za to m.in. nam płacą i jak bierzesz te robotę to na coś się godzisz. W firmach z podobnej działki to niestety standard i się tego nie zmieni - liczą się wyniki, tabelki i to czy komórka C4 w arkuszu ma zielony kolor. Do tego pamiętajcie, wpis w CV o robocie w Shellu, ale i ogarnięcie jak takie firmy działają, dają fajną kartę przetargową jeśli szukacie gdzie indziej. BPO / firmy tax technology rekrutują aż miło, a na przejściach się zarabia (skrzywiony ten system, ale tak jest; rekrutują nowych zamiast zatrzymać 'starych'). 4) należy głośno mówić o tym, gdzie powinny być zmiany: home office możliwy raz w tygodniu, w miarę równy podział pracy, więcej merytoryki podczas pracy, zamiast skupiania się na kolorach komórek. 5) Polska dzisiaj wygra mecz!
Niestety ale żartem to są chyba tematy o których wspominasz w dziale VAT. Jakie wakacje i jakie dzieci?? Tu nikt przecież prawie ze sobą nie rozmawia, a słuchawki zakładasz żeby nie słuchać ewentualnego pier****a nad głowa i zeby nic on ciebie nie chcieli. Tu nie ma raczej żarcików z dzieci ani wakacji. Chyba ze ze strony przełożonego, pod który traktuje twoją prośbę o urlop w danym terminie jako żart. Pożartować to sobie można ale we własnym zakresie i w myślach, po godzinach pracy. Na przykład z zepsutego automatu do kawy.
W MIT jest coś około 100 osób, coś około 10 podzespołów, może siedzisz w innym miejscu. Ludzie naprawdę dużo na open spejsie rozmawiają o codziennych sprawach, co jest wkurzające kiedy Ty robisz po 10 - 11 godzin czasami. Temu napisałem o równym rozkładzie pracy pod kątem różnych zespołów. Jeśli by było podobnie to by wyszli raz na kawę w ciągu dnia i tyle, a nie dzielili się społeczno - filozoficzno - rodzinnymi spostrzeżeniami.
Cześć (usunięte przez administratora)- trochę nieładnie pisać udając pracownika działu będąc Operations Managerem, ale cóż - nie powiem, że jestem zdziwiony. Jeśli uważasz, że największym problemem działu jest harmider na open space'ie to chyba naprawdę niewiele zrozumiałeś z tych wszystkich wypowiedzi ludzi powyżej. Problemem jest brak traktowania siebie nawzajem jak ludzi, nieszczerość, dokładanie obowiązków w imię bliżej niepojętego rozwoju, presja psychiczna, etc. Serio - jak ktoś będzie głośno gadał o wakacjach to nie będzie nawet w pierwszej dziesiątce problemów tego działu. Fajnie, że uważasz, że skoro godzisz się na uzgodnione w umowie warunki pracy to już nie masz nic do powiedzenia. Ba! powinieneś się cieszyć, bo "Shell". Otóż nie! To nie tylko kwestia tego, że to już nie te czasy - po prostu za pensje nikt nie godzi się na nic więcej niż poświęcenie 8 godzin swojego dnia na wykonanie powierzonych obowiązków. Tylko tyle i aż tyle! Wypłacanie pensji nie uprawnia szefa do poniżania pracowników (w formie psychicznej oraz przemocy symbolicznej), wykorzystywania ani manipulowania. Mów co chcesz ale żadne pieniądze nie są warte tego jak się człowiek czuje pracując w tym dziale...
Chciałbym napisać coś merytorycznego, na temat tego działu, ale niestety wszystko co zostało tu już napisane to prawda. Moje wrażenia dotyczące prwcy w taxach są tak złe, ze zastanawiam się , jak to możliwe, że w związku z tym co się tam dzieje (nadgodziny w skandalicznych ilościach nigdzie najczęściej nieraportowane, łamanie praw pracownika, itp.), dziwne że nie ma jeszcze żadnej poważnej afery. To na prawde jest jest temat do PIPu a nawet do telewizji, tym bardziej po ostatniej aferze w krakowskiej korpo spowodowanej łamaniem praw pracownika , choć mając dość długie doświadczenie życiowe w tej kwestii wątpię by gdziekolwiek było tak źle jak tu. W shellowskim VAT, to norma i dzień codzienny. Moja rada jest więc Taka- jeśli masz jakakolwiek inną możliwość pracy i nie masz noża na gardle, oszczędź sobie tego gułagu.
Widzę ruch w wątku ale nic dziwnego, na spejsie temat już poszedł w eter. W 100% podpisuję się pod komentarzami. Nie wszędzie jest podobnie tak jak twierdzisz i wcale nie zależy to od specyfiki i charakteru pracy w taxach, mimo takiego samego działu, pracowałem też na Śląsku, i tez w VAT. Nie ma nawet porównania, nie będę pisał co jest nie tak w SBO, każdy to wie i albo siedzi cicho i pcha ten wózek albo się zwalnia. Procedury od początku są bardzo dyskusyjne, profesjonalizm przełożony- podwładny nie istnieje. Zasada work/life balance to tylko slogan i puste słowa. Work/work balance a i owszem. Z plusów stołówka i lokalizacja, biurowiec tuż obok domu, prywatna opieka medyczna chociaż może raz z niej skorzystałem, multisport, nowoczesne biuro choć rozmieszczenie i układ totalnie otwarte (przypomina trochę fermę). Notabene z facetami z działu współpracuje się bezproblemowo, za to kobiety, a szczególnie kobieta kobiecie nie ułatwiają współpracy, ale to już bardziej wina charakteru a nie działu. Praca monotonna, mymagajaca ciągłej koncentracji i szybkich reakcji. Bardzo duża ilość raportów, mało czasu na cokolwiek pomiędzy dedlajnami. Czasami jest na prawde ciężko. Dla pasjonatów tematu.
Pewnie więcej takich akcji było i każdy zapamiętał inna sprawę. Ja przypominam sobie wizyty szych z Holandii i to ostentacyjne pokazywanie w jakich są zaje....tych relacjach , głośne witanie się , żarciki , piąteczki , po prostu ON i ONI , a my mamy patrzyć i podziwiać i potem słuchać bo ON zna wszystkich ważnych . Nie można było spokojnie windą zjechać , bo akurat tam musieli stać. A po ICH wyjeździe w kuchni można było usłyszeć opowieści kto ile alkoholu wypił , jak się zachowywał , co robił. Każdy kto tutaj przychodzi powinien podpisywać zgodę jak w filmach , wszystko co ktoś zrobi może być powodem do żartów , omawiana i wyśmiewania i na pewno zostanie wykorzystane. W ogóle kuchnia to chyba centrum wiadomości.
Stara mądrość mówi, że kiedy odkryjemy, że koń, na którym jedziemy padł, najlepszym wyjście m jest z niego zsiąść. Jednakże w biznesie a szczególnie w dziale VAT, znane są również inne strategie.... Między innymi: Kupno mocniejszego bata. Zmiana jeźdźca. Zapewnienia typu "Zawsze jeździliśmy w ten sposób na tym koniu." Zwołanie komisji do zbadania konia. Organizowanie delegacji mających na celu sprawdzenie, jak gdzie indziej jeździ się na martwych koniach. Opracowanie standardów dotyczących jazdy na martwych koniach. Zatrudnienie psychologa mającego przywrócić martwemu koniowi chęć do jazdy. Szkolenie dla pracowników, mające podnieść ich zdolności jeździeckie. Analiza sytuacji martwych koni w dzisiejszym otoczeniu. Zmiana norm, która sprawi, że koń nie zostanie uznany za martwego. Zatrudnienie podwykonawców mających ujeżdżać martwego konia. Zebranie wielu martwych koni dla zwiększenia szybkości. Ogłoszenie, że żaden koń nie jest zbyt martwy. Przeznaczenie dodatkowych środków na zwiększenie wydajności konia. Przeprowadzanie analizy rynku mającej wykazać, czy podwykonawcy mogą ujeżdżać tego konia taniej. Kupno produktu mającego sprawić, że martwy koń będzie biegał szybciej. Ogłoszenie, że koń jest teraz: lepszy, tańszy i szybszy. Przeprowadzenie badań nad sposobami wykorzystania martwych koni. Dostosowanie wymagań wydajności dla koni. Ogłoszenie, że przy produkcji tego konia, koszt był zmienną egzogeniczną. Uznanie obecnego stanu konia za standard. Awansowanie tego konia na stanowisko kierownicze.
Ten dział to na prawdę nieporozumienie.. żałuję tylko, że wszedłem na forum SBO dopiero teraz. Myślałem, że jestem osamotniony w spostrzeżeniach...
Oj git zgadzam sie :) dużo przeszło z gulagu Heineken i uwaza sie za bogów. Strata czasu. Ale kase daja dobra.
W miarę normalna. Nie siedzimy na pewno po nocach w pracy jak to mają w taxach:) i całe szczęście! jak cię dadzą do fajnego teamu, to może nawet trafisz na ludzkiego manago:)
Nie zgodze sie- najbardziej merytoryczną osobą w dzuale ktora dzieli sie wiedza z innymi podjedziesz zapytasz a na pewno pomoże (usunięte przez administratora)
Zgadzam się w pełni ze wszystkimi komentarzami dotyczącymi wykorzystywania pracowników w tym dziale, zlecania zadań ponad zakres obowiązków i godziny pracy oraz panujący mobbing.
Cześć wszystkim. Chciałem zaaplikować na ogłoszenie Indirect tax specialist z językiem niemieckim, ponieważ pracowałem 3 lata w Niemczech i mówię biegle. Czy polecacie ten dział? Wertując to forum, widzę że ma wyjątkowo złe oponie, jak żaden inny. Czy coś się zmieniło? Polecacie/ doradzacie? Jak wygląda praca z domu, nie ukrywam, że chciałbym 2 dni w tygodniu móc pracować w ten sposób. Mam doświadczenie i nie potrzebuję bata nad głową:) jakie macie doświadczenia z ludźmi z teamu w tym dziale? Oferta pracy tutaj:: (usunięte przez administratora)
Hej:) sam musisz spróbować, Zależy pod czyje skrzydła trafisz, ale to prawda, u nas taxy mają opinię najgorszego (najbardziej wymagającego i niewdzięcznego) działu:) prędzej niż prace z domu dadzą ci prace po pracy z domu:)
(usunięte przez administratora) Sam dział - jak będziesz na wyższej pozycji (JG6 lub 5) to nadgodzin nie wpisujesz oficjalnie, tylko ewidencjonujemy (usunięte przez administratora) i potem odbierasz jak będzie okazja, ankieta satysfakcji pracowników to jedna wielka ściema (opisane przez innych powyżej), Home working tylko w wyjątkowych przypadkach, obowiązków dużo, bo oprócz zwykłej pracy trzeba się udzielać w projektach (ocena roczna nie polega na ocenie twojej pracy, tylko na porównaniu cię do innych). Generalnie - podstawą jest pokazywanie się pod publiczkę (visibility!), potakiwanie, zgadzanie się na wszystko (szczególnie do tego managera) - jak tego nie zrobisz, to będzie pod górkę. Ale ludzie w samym zespole fajni. Praca sama w sobie od deklaracji do deklaracji, fajerwerków nie ma.
(usunięte przez administratora) Po zdaniu bardzo prestiżowego i ciężkiego egzaminu i zdobyciu uprawnień w zakresie, natychmiast zwolniłem się z tego działu.
1) pracach taxach to prawdziwa orka, której zapewne nie doświadczyłeś i nie doświadczysz w żadnej cywilizowanej firmie przestrzegającej choć w minimalnym stopniu kodeksu pracy i praw człowieka. Także przygotuj się bo będzie ciężki:) ja jestem już na wypowiedzeniu i cieszę się jakbym wyszła z więzienia po dwuletnim wyroku i odsiadce w jakimś ciężkim (usunięte przez administratora):) 2) zarobki są różne więc to zależy jakie sobie dasz widełki. Celuj w górę bo mają w tym dziale ogromny problem z atmosferą pracy i nadgodzinami a tym samym z pracownikami którzy ciągle rotują, jak tylko zobaczą warunki pracy i cały ten bajzel:)
Pracowałem w tym dziale po przejściu wewnętrznym z innego działu i nie polecam. Bardzo duża ilość nadgodzin, słaba atmosfera, rotacja przez co spada na ciwbie w każdym miesiącu dodatkowa robota bo ciagle ktoś odchodzi.
Podpisuje się rękami i nogami pod wszystkimi negatywnymi komentarzami na temat działu Indirect tax w SBO.
Cześć wszystkim, chciałam zaaplikować na pozycję Indirect Tax Specialist, ale przeglądając opinie mam mieszane uczucia. Czy możecie napisać czy coś się zmieniło i czy warto? Czy będę miała okazję wykorzystać swoją wiedzę o VAT czy to innyc charakter pracy? Bardzo dziękuje za wasze opinie.
Zapomnisz wszystko, czego uczyłaś się do tej pory o VAT,a co było w miarę logiczne i interesujące. Wpadniesz w tryb machiny. Nikt nie wytłumaczy ci właściwie procesu, rzucą cię na głęboką wodę i umyją ręce. Każdego dnia będziesz robiła setki czynności zupełnie monotonnych, bezsensownych, i co chwilę będzie pojawiał się jakiś problem, na którego będziesz musiała poświęcić czas, często czekając na rozwiązanie. Przez to będziesz musiała robić nadgodziny bo będziesz uzależniona od czekania na odpowiedz i pomoc w licznych issue, technologicznych humorów i humorów w teamie. Jeśli są to twoje początki, przez pierwsze 3 dni ludzie będą udawać miłych. Potem zawaleni swoją robotą będą cię unikać jak ognia, aż w końcu zaczniesz ich irytować jeśli będziesz miała jakiekolwiek pytania dotyczące procesu. Work instruction jest niezaktualizowana i kroki w niej są milowe. Mam na myśli fakt, że proces nie jest opisany krok po kroku a bardzo, bardzo ogólnie. Absolutnie nie można wykonać żadnego procesu bazując na samej work instruction a na łasce osoby przekazującej ci proces. Te bywają bardzo zwodnicze. Zostaniesz więc z tym sama z dedlajnami co 3 dzień i dziesiątkami raportów bezsensownych i często powielajacych wyniki ale inaczej nazwanych i obligatoryjnych do zrobienia i sprawdzenia. Jeśli jesteś uczciwa w obec siebie i pracy, sprawdzając wszystko tak jak powinno byc sprawdzone i jak ci przekazano w procesie (co oczywiście wymaga czasu) zostaniesz potępiona. Oczekuje się raczej pobieżnego i niedokładnego checkingu. Szybkiego. Twój przełożony co chwile będzie cię dopytywał o postępy w procesie, o którym sam nie ma większego pojęcia, sprawdzajac w ten sposób, czy chcesz uciec już z tego miejsca i ma szukać zastępstwa, czy poczekasz jeszcze chwile i zrobisz te deklaracje, bo nie ma kto. Zaczną się bóle brzucha, stres związany z nadmiarem obowiązków ponad granice ludzkiej wytrzymałości, nieprzyjemna atmosfera w pracy. Następnie wypadanie włosów,frustracja ponieważ mimo, że będziesz zgłaszała problemy i będą one widoczne, twój przełożony będzie robił wszystko by udawać ze cię sucha, ale niestety nie może nijak pomóc. Aż w końcu (oby jednak nie), tak jak ja, dziewczyna przed 30, przejdziesz tzw.”mały zawał” i dojdzie do chwilowego zatrzymania akcji serca. Potem powikłań związanych z gwałtownym wyczerpaniem organizmu i stresem dającym rzeczywiste autoimmulogiczne oznaki. To teraz tylko złe wspomnienia i z całego serca życzę ci byś miała całkiem inne wspomnienia w przyszłości z tego miejsca. Ja mam właśnie takie. Niestety.
Widzisz 99% nie ma pojecia co to empatia.Owszem pisze dosadnie roznice HQ czy jednostek stojacych wyzej w hierachii spolki(tier1/2) niz najnizej sytuowane niestety SSC/Delivery Centre. Patrze na to jak tutejszy zarzad globalny, ktory jest zainwestowany inwstycja w te biura tylko z celow oszczednosci kosztow operacyjnych.Inaczej firma prawdziwie inwestowalaby w pracownikow, rotowala ich pomiedzy szczegolnie zachodnimi lokacjami, szkolac kolejne pokolenia miedzynarodowo doswiadczonych kadr. Niestety to wciaz skupia sie zaplacmy min,lepiej niz lokalna konkurencja,ale nie za duzo,bo straci to racje oszczednosciowego celu. Ja nie winie nikogo w SSC pracujacych ale obnazam ich celowe mysle waskie postrzeganie strategii firmy. Dla przykladu pozycje TL na zachodzie nie ma(chyba ze to “produkcja”) Financial Controller w centrum w PL to odpowiednik, przyrownujac ogloszenia,wymogi ledwo tutejszy ksiegowy.Nie wiem czemu nikt tego nie chce sam sprawdzic.To te roznice by defaul ogrniczaja ich mozliwosci awansow do innych jednostek. Nie watpie koszty zycia w Polsce drastycznie wzrosly, ale czy to tez zauwazyl lokalny polski zarzad tych pochodnych spolek?Napewno szastali na lewo czy prawo dodatkami Inflacyjnymi. To nic w przyrownaniu jakie lojalki trzeba podpisywac w PL aby ci refundowano kwalifikacje czy szkolenia.Smutne jest to ze nawet wewnatrz firmy pozwala sie traktowac Polakow w PL jako 2 kategorii, przyrownujac ich prace do kolegow z Indii.Nie wiem kto w takiej sytuacji zalicza awans, koledzy w Indiach doswiadcznia SSC maja bagatela dobre 2 dekady wiecej i wciaz ich sie tez dyksryminuje, bagatelizuje na zachodzie. Ilez Mozna sie oklamywac ze w PL mozna swnsownie, uznawana zagranica zrobic kariere.Zaloze sie ze wiekszosc zarzadu polskiego nawet od dekady sie nie zmienila pierdzac w raz zdobyte stolki, ci sami co jak tu pisza ledwo mowia po angielsku(nie musza ich rola to motywowanie i zarzadzanie Polakami wylacznie).Zdania majac porownanie jakosci pracy w PL , a na zachodzie, czy mozliwosci rozwoju nie zmieniam! Kto jest ambitny I tak dojdzie do wniosku bardzo ograniczony mozliwosc rozwoju w PL,szczegolnie w takim outsorcingowym/Mumbajskim modelu tej pracy. Zaraz Janusze z Grazynami sie rzuca, no ale co oni widzieli, z czym maja porownanie! Serdecznie pozdrawiam odwaznych!
Dział indirect tax to najgorsze miejsce w jakim miałam okazję pracować. Długo nie wytrzymałam, zwolniłam się w atmosferze kompletnego rozczarowania. Ciągnęłam w tej firmie praktycznie dwa etaty, za jedną pensję. Tych nadgodzin nigdy bym nie odebrała w postaci dni wolnych, nie ma szans. Ogromne obłożenie pracą ponad siły i często kompetencje bo miałam robić rzeczy nie określone w umowie którą podpisaliśmy. Żałuję, że zmieniłam poprzednią korpo i straciłam czas w tym obo*zie pracy
junior logistic coordinator with german pracowal lub pracuje ktoś na tym stanowisku? Ile można dostać na start i jak wygląda praca ?
Hej, poradzi ktoś jaka atmosfera w zespole/na stanowisku System Administrator? Jak zarobki, management? Można pracować też z domu?
W Shellu wychodzi na to, że lepiej być nowozatrudnioną osobą, bo można dostać o 2000-3000 zł więcej niż np. ktoś pracujący dwa lata ! Zdarza się, że starsi zniesmaczeni pracownicy, dzwonią do nowych podpytać o wynagrodzenie ! Bardzo dużo rozbieżność w wynagrodzeniach, a już u osób ze wschodu dochodzi do bardzo dużej dyskryminacji - potrafią zarabiać na starcie ... niewiele ponad najniższą krajową ! Np. 2-3 razy mniej niż osoby zaczynające w tym samym czasie. Shell to idealne miejsce do wypalenia się, bo gdy dowiadujesz się, że sam masz 6000 k brutto, a nowa osoba 8500 brutto w customer service, ręce opadają. Uciekać,(usunięte przez administratora)!
Zgadzam się w 100%. Doświadczeni ludzie są dodatkowo zawalani extra pracą, co jest ukrywane pod przykrywką "rozwoju personalnego". Obiecywane podniesienia JG z uwagi na te "extra tasks" to bajeczka. Po kilku miesiącach okazuje się, że ani podniesienia JG, ani przekazania "tymczasowych" zadań komuś innemu. W ten sposób uzupełniane są braki kadrowe, a ludzie są na skraju wyczerpania nerwowego. TL nie mają pojęcia o wykonywanej przez swoich ludzi pracy i nie słuchają, że połączenie różnych prac powoduje, że człowiek wariuje. D&I to jedna wielka bajka. Jak nie jesteś "prący na szkło" i nie udzielasz się na callach, których jest w ptak, to nie jesteś dobrym pracownikiem. Shell nie rozumie, że ludzie są różni i nie każdy czuje się komfortowo w wystąpieniach na forum. Nie polecam.
Kilka moich uwag odnieśnie pracy w Shellu na paru projektach - zacznę od pozytywów - dobre benefity, dofinansowania, po całej epidemii w końcu jakaś ładna podwyżka - udało mi się też spotkać sympatycznych i rzeczowych ludzi stamtąd. To byłoby na tyle. Oceniam tylko z własnej perspektywy, bo znam ludzi, którzy są przeszczęśliwi na swoich projektach i mają teamLEADERÓW, a nie apodyktycznych zapatrzonych tylko w wykresy sułtanów. Po za tym nie polecam przez wszelką formę ciągłej krytyki, kontroli i kładzenia kłód pod nogi, który jest na porządku dziennym - od niemieckich managerów, którzy mają siebie za święte nieomylne krowy, po różnych "kolegach" po fachu. (usunięte przez administratora) przez maminsynków i inne korposzczurowate barbie. Nie mówiąc o tym, że na początku kariery w Shellu spotkałam się z szykanowaniem za poglądy polityczne - no way... Wszelkie konflikty z współpracownikami zostają podsunięte pod stół, a niemieccy managerowie robią z ciebie głupka, zadając ci 5 razy to samo pytanie o system, na którym pracujesz, bo nie mają pojęcia co się z czym je, ale przy wszystkich potrafią cię ośmieszyć. Równouprawnienie co do pensji nie istnieje drogie damy, a work-life balance jest przy niektórych projektach nie możliwy do realizowania, gdzie praca nawet przy 12h dziennie nie wystarcza, nie wspominając, że jest ciągły problem z wzięciem urlopu - lepiej iśc już na 80% pensji na l4, żeby nie wykończyć się psychicznie przy obsługiwaniu 100 klientów na back upie drugiej osoby. Ciągła nieufność do pracownika przez to, że po przyjściu do pracy odznaczyły się nagle 5 000 emaili z poprzedniego roku i teamleader twierdzi, ze mam ogromny back up i ciągle raportuje o moich niekompetencjach i i niepowodzeniu, gdzie tak na prawdę to było po 2 miesiacach pracy na nowym projekcie. Jesli jesteś świeżynką i chcesz się o coś zapytać to lepiej nie pytaj współpracowników, bo albo nie ma nikogo kto by ci pomógł z różnych przyczyn albo stwierdza, ze juz to powinieneś umieć. Od początku nadgodziny na jednym projekcie ( nie mowie ze na wszystkich - była możliwość pracy w sobote za dobrą sume) - gdzie tak na prawdę pracuje się za pół darmo. Uporczywa presja, stres i celowe odbieranie funkcji w czasie twojej 2 tygodniowej nieobecności mające na celu wyeliminowanie ciebie z zespolu . Zbywanie ciebie przez przełożonego o dodatkowy urlop - możliwość wzięcia tylko urlopu na żądanie przez okres 6 miesiecy pracy albo l4 i jeszcze z informacja dzień lub 2 dni wcześniej. Sugerowanie niekompetencji przy bardzo dużej ilości zadań, które przy robieniu jeszcze back up'u dla nowej osoby niemal graniczy z cudem do zrealizowania. Kompletny dysonans dla osoby, która robi, co może w swojej mocy, a wyimaginowanymi oczekiwaniami przełożonego i managerów. Zlecanie bezsensownych tabelek do ciągłego konkurowania o gratulacje szefa. Arbitralne wymagania przełożonego i subiektywne uprzedzenia nie pomagają pracownikowi - brak zaufania i pomocy oraz mobbing polegający na permanentnej presji za śmieszne pieniądze doprowadza zwykłego szarego korporacyjnego człowieka na drogę do wypowiedzenia. Dziękuję Shell!
Hej. Na jaka stawkę może liczyć na początku osoba na stanowisku analityk debt collection/credit assessment z językiem niemieckim? Czytałem we wcześniejszych opiniach, ze w Customer service można dostać 8 tysięcy, a jak jest z takimi stanowiskami?
Pracownicy w firmie zachowują się jakby byli w sekcie. Wiadomości o Shellu lub związane z pracą latają do pracowników po pracy. Im ktoś jest dłużej w firmie tym mniej ma znajomych spoza firmy, a tylko w firmie. Siedzą w pracy z tymi ludźmi, a potem spędzają czas wolny, gadając o pracy. Jeśli ktoś ceni wartości rodzinne i rozdział praca/dom - tu go nie znajdzie.
Brzydzę się faktem, że Shell robił interesy z Rosją ! Próbowali to zrobić po cichu, ale wyszło na jaw. W Shellu pracują ludzie z Ukrainy, wstyd mi, że pracuję dla firmy, ktora ma krew ludzką na rękach. Wiem, że szykują się rezygnacje. Wstyd się przyznać, że pracuje się w tej firmie :( liczy się tylko $$$, ale wojna to już nie są żarty, szacunek utracony już całkowicie dla Shella !!!)
masz jakies stare i nie sprawdzone informacje Shell wychodzi z rosji i nie bedzie kupowal rosyjskiej ropy w przeciwienstwie do Polski ktora kupuje rope z rosji codziennie w mln litrow
Generalnie to jest to lekko obciachowe miejsce pracy. Wiem, praca to praca, ale taka opinia krąży po mieście...
Marysia, przecież management się tłumaczył, nie byłaś na spotkaniu ? Było głośno. Nie zamiataj pod dywan, tego co zrobili. Kasa kasa kasa, a myśleli że wtedy nie wyjdzie czy jak ?
Zgadzam się z Marysią. Niektórym wydaje się, że pewne decyzje można zrealizować z dnia na dzień.
Jeśli lubisz micromanagement, manipulacje (mobbing), usteczniające zajęcia plus klimat rodem z wiejskiego serialu, to się odnajdziesz. I bardzo ciężko po SBO znaleźć pracę bo tam się nic nie robi, tam się ma poprostu być i wyglądać!
A opiszesz jakiś przykład manipulacji pracownikami? Jeśli takie rzeczy się dzieją to czemu nikt nie zgłosi tego do odpowiednich instytucji?
Niestety, są pewne sytuację, które ciężko udowodnić. A zgłaszanie do managementu i odpowiedniego teamu, który zajmuje się analizowaniem takich spraw, nie daje kompletnie nic. Istnieje on tylko po to, żeby po prostu istnieć.
Ludzie boją się zgłaszać takie rzeczy, bo nie daje to nic, poza nienawiścią MG. W dziale, gdzie pracowałem, wyraziliśmy opinię przez SPS (stara wersja pozwalała wpisać komentarze). Zorganizowano nagłe spotkanie z HR i tym odpowiednim teamem, kazali znowu wypełnić anonimowe ankiety, po czym na następnym spotkaniu okazało się, że MG otrzymała te ankiety (mimo, że miało tego nie być i mogliśmy napisać całą prawdę). Łatwo się domyślić, jak przerąbane mieliśmy później. Wszystko obróciło się przeciwko nam.
Ile w Shell dostaje Customer Operation Manager?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Shell Business Operations?
Zobacz opinie na temat firmy Shell Business Operations tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 209.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Shell Business Operations?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 91, z czego 15 to opinie pozytywne, 43 to opinie negatywne, a 33 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Shell Business Operations?
Kandydaci do pracy w Shell Business Operations napisali 9 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.