Jak widać nie tylko mnie denerwują te wypowiedzi niektóre tutaj na tym portalu. ludzie czasem nie mają w sobie już za grosz wstydu czy pokory
Ela, ty też możesz opowiedzieć coś o pracy, jak masz chęci
Swoją drogą praca tutaj dużo mnie nauczyła. szczególnie jeśli chodzi o kontakty z ludźmi spoko to potem wygląda jak się chce pracować w branży która przede wszystkim pracuje z klientami
Widzę, że nie tylko ja podłapałem sposób pisania, heh, dobra robota :)
bardzo mila rozmowa ale widac ze przyjmuja kazdego, te pytania to tylko pozory
bardzo podstawowe
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
@Guido przecież dopiero tutaj pisałam o tym, że zaczęłam tu pracę jako studentka. Młodzi jak najbardziej, można się dostosować grafikiem do potrzeb
I tak, będę pisał każdy komentarz jako osobny, przynajmniej nie będzie trzeba scrollowac przez pół strony, żeby znaleźć odpowiedź....
Ani wdać w jakąkolwiek wartościową dyskusję. Mam wrażenie że ten portal stał się jakąś darmową terapią
I dla tych co nie wiedzą. bo ja na początku nie wiedziałam to do tego pakietu można dołączać kogoś z rodziny
O, Anonimowa, to jak już tu jesteś to opowiedz coś o pracy dla zainteresowanego :) Jakie warunki dla młodego i czy można np. pracowac nie na cały etat?
Strach o cokolwiek zapytań albo się pochwalić żeby nie zostać zlinczowanym
A jeszcze dodam od siebie że fajna była też opieka medyczna bo skorzystałam z tego wielokrotnie kiedy do normalnych przychodni nie było szans się dostać to chociaż to zostawało.. a wiadomo w obecnych czasach to sie przydaje
Milusia, o co chodzi? Z moim nastawieniem wszytsko w porządku.
znajdźcie mi firmę która jest idealna. nie ma takiej. a jak ktoś sie chce czepiać to zawsze to będzie robił.
Kandydaci* nie kadytaci
Milion razy już pisałem, że nie da się dotrzeć do żadnych info, bo się rozpisujecie jak na maturze...pomyślcie o kandydatach, to forum jest też dla nich....
Pasowała mi praca tutaj bo mogłam sobie ją zgrać ze studiami. kasa zawsze jakaś wpadła dodatkowa a dla studenta to wiadomo że każdy grosz jak złoto więc jak dla mnie ciekawe doświadczenie na początek
Ostatnio pożegnałam się z firmą. Swoje tutaj przepracowałam, ale dostałam lepszą ofertę i mój czas nadszedł. Dzięki wszystkim za współpracę, za te wzloty i upadki. Koniec końców będę wspominać dobrze. Trzymajcie się wszyscy ;)
że wam się chce pisać takie długie elaboraty. wypracowania w szkole krótsze oddawałem
Trochę pozytywnego nastawienia moi mili
Cóż co jeszcze można dodać po wszystkich poprzednich wpisach... . Ostatnio poszedł mail, że będą rozdane nagrody roczne, które tak się nam należą, bo cały poprzedni rok był trudny, bo było więcej pracy, bo się staramy.. . Po takim mailu można by się spodziewać, że premię dostanie każdy, albo przynajmniej większość konsultantów. Wiele firm na pandemii ucierpiało, ale w DKD ilość połączeń wzrosła nawet o kilkaset procent, coraz częściej konsultanci mieli okazje prowadzić rozmowy z klientami trudnymi, reklamacyjnymi, roszczeniowymi, zwykle naprawdę starając się, aby sprawa zarówno dla firmy, jak i klienta była rozwiązana jak najkorzystniej. To co dostaliśmy w zamian to coraz większe patrzenie nam na ręce. Ostatnio weszło rozliczanie konsultantów obsługi klienta z długości trwania połączenia. Trudno dobrze zająć się sprawą klienta i skutecznie sprzedać produkt mając nie więcej niż 5 minut. Jest też tak wiele kwestii, już wcześniej ujętych, a które trudno byłoby w jednym wpisie zmieścić. Oczywiście mail jak zwykle był zdecydowaną przesadą. Nagrody roczne jak zwykle są wyłącznie osoby, które w ubiegłym roku nie skorzystały więcej niż z 14 dni zwolnienia lekarskiego oraz miały wyjątkowo dużą sprzedaż. W innych firmach brak brania zwolnienia albo w ogóle nie jest brana pod uwagę, albo od tego jest odrębny system premiowania. W dodatku wszyscy konsultanci dostali smsa, że mogą uczestniczyć on line w gali wręczenia nagród rocznych. W latach ubiegłych w gali stacjonarnej uczestniczyły osoby, które z premii korzystały. Pewnie Pekao Direct myśli, że pracownicy, którzy premii nie dostali i będą patrzeć jak inni dostają pieniądze niesamowicie dla nich będzie to motywujące. Otóż będzie motywujące, ale do szukania innej pracy.
Bo ta "gala" powinna się nazywać "kasa dla (usunięte przez administratora)". W tej firmie a szczególnie w ZW każda premia, podwyżka czy nagroda roczna obejmuje w kółko te same osoby. Kogo lubi (usunięte przez administratora) niezaleznie od wyników. Są osoby którym wolno wszystko, spędzić 1/3dnia na szwędaniu na przerwie sluzbowej(to w czasach z przed pandemi) zamieniać dowolna ilość razy zmianę, choćby z powodu basenu czy crosfit. Ale zwykły konsultant zawsze usłyszy Nie. I argumenty z przedszkola: nie bo nie
Pełna zgoda. Za wkład w pracę w czasie epidemii przynajmniej połowa każdego zespołu powinna dostać nagrody za zwiększenie zysku firmy i to tak, że nigdy wcześniej takiego nie miała. Nagrody dostają tylko lizusi i koledzy przełożonych. Często są to osoby, które pracują byle jak. W ZW to normalka, że nagrodę dostanie ten kogo lubi pani (usunięte przez administratora) Najgorsze, że osoby świetne w swojej pracy, pracowite, dokładne, uzyskujące świetne wyniki i na dodatek koleżeńskie w przeciwieństwie do wyróżnianych przez (usunięte przez administratora). osób odchodzą lub są zmuszane do odejścia. Nie dziwię się tym osobom, bo ileż to można patrzeć jak faworyzowane są osoby mierne w pracy, robiące sobie przegląd portali społecznościowych, czy goworka cbb w trakcie pracy i to nie na przerwie prywatnej, atakujące inne osoby w przypadku innego zdania niż ich, zmieniają grafik i to nawet parę razy w miesiącu o głupstwa. Jak jednak komuś innemu niż ulubieńcom wypadnie coś ważnego to trzeba wręcz błagać o zgodę, a i tak często słyszy się tekst nie bo nie. Moja reakcja na otrzymanego smsa o uczestnictwie on line w gali wręczenia nagród rocznych była taka, czy wszyscy, w tym pracujący wieczorem mają rzucić pracę i patrzeć na galę i podziwiać jak inni dostają nagrody pomimo swojego wkładu, a nawet większego niż nagradzanych osób. Bardzo demotywujące działanie firmy. Zgadzam się, że motywuje tylko do szukania innej pracy.
Ja nagrodę dostałam, pracuje i mnie doceniają, to miłe! Przykro , że nie umiesz być skuteczna, zamień zawiść, zazdrość na działanie , szkoda mi ciebie????
Miłe jest jak wszystkie osoby, które pracują dobrze i są w codziennych i miesięcznych statystykach zespołu w czołówce są nagradzane i doceniane. Patrząc po nagrodach z gali tak nie jest i jest to bardzo przykre i demotywujące do pracy. Jak nie wszyscy ani nawet połowa zespołu nie może dostać nagrody to niech chociaż najlepsi ją dostaną. Najlepsi nagród nie dostali tylko osoby lubiane przez kierowników często z połowy lub końca rankingu zespołów. Argument, że nie można być dłużej niż 14 dni na L4 jest kryterium dyskryminującym, ponieważ to właśnie w taki sposób najczęściej osoby pracujące byle jak dostaną nagrodę będąc np. na 20 miejscu w rankingu tylko dlatego, że dobrzy pracownicy zapieprzając w pracy jak mrówki częściej chorują z przepracowania lub chociażby nadwyrężania głosu. Szkoda słów już na to co w tej firmie się odstawia. Nawiasem mówiąc gala, słowa z przemów na niej są najlepszym przykładem jak pokazać pracownikom, że tylko kombinatorzy i ulubieńcy przełożonych są doceniani, a pracowici, uczciwi pracownicy mają tylko wyrabiać wynik firmie bez najmniejszego słowa dziękuję za pracę. Już się nie dziwię czemu świetni pracownicy, nawet z długim stażem uciekają z tej firmy.
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Smutne jest to ile w tych ludziach jest nienawiści, zazdrości, zawiści, zakłamania. Współczuje im – ciężko i chyba smutno żyje się patrząc tak na świat :( Pomodlę się za Was. Teraz tylko czekać aż rzucą się piranie, bo na tym forum jest tolerancja tylko dla jednej narracji. Ech, przykre to..
Gdzie widzisz we wpisie Ja kłamstwo lub bzdurę, hę? Każdy wie, że te nagrody są przyznawane pupilkom przełożonych a nie najlepszym pracownikom. ZW wiedzie w tym prym. Wpisy odeszły trochę od tematu głównego, czyli nagrody rocznej, ale skoro skoro koleżanki "wszystko mi wolno" zaczęły atakować na goworku urażone tym, że ktoś je skrytykował to ja też dorzucę swoje trzy grosze. Tak dziewczyny stanowicie około ośmiu procent całego zespołu i zamiast stanowić jedność i być traktowane jak reszta zespołu to za zgodą przełożonych, (usunięte przez administratora) zachowujecie się jak pan na włościach czując się lepszymi od reszty kolegów. Przykłady: spóźnianie do pracy bez późniejszych konsekwencji, obgadywanie kolegów na czasie służbowym z liderką, szwędanie się co chwila po sali też na czasie służbowym, bo to kawusia, pogaduchy, przegląd portali społecznościowych, czy plotkarskich z telefonem na biurku podczas gdy jest to zakazane dla zwykłych pracowników. Wy na czasie służbowym potrafiłyście pięć minut po rozpoczęciu pracy urządzić sobie salon kosmetyczny w łazience a nawet przy komputerze np. prostując włosy, malując się, czy paznokcie (trwało to długo nawet po 30 min), takich długich przerw było każdego dnia parę, a przecież przerwa prywatna to raptem 45 min. Każdy inny konsultant dostałby od razu minusa za niesubordynację. Kolejny przykład mrożenie wszystkich kolegów klimatyzacją tak, że ciągle chorowali, bo mi jest gorąco zamiast jak inni postawić sobie wiatraczek na biurku. Nie znosiłyście i jak nadal widać nie znosicie krytyki wobec siebie i od razu atakujecie, bo ktoś raczył Wam coś uzmysłowić. Zwrócenie Wam uwagi na niedopatrzenie w pracy skutkowało tym, że potem takiej osobie umilałyście życie co chwila donosząc do liderki na taką osobę i wyszukując błędów tam nawet gdzie ich nie było i często rozpowiadając kłamstwa o takiej osobie. Tak panie "wszystko mi wolno" bez problemu mogłyście/żecie zmieniać zmianę w pracy, czy dowolnie ustalać grafik jak Wam się spodobało, bo basen, crosfit, fryzjer, kosmetyczka i tym podobne duperele. Pozostałe osoby w zespole muszą się prosić o uzyskanie zgody w nagłych, czy poważnych przypadkach i jak wszyscy wiemy rzadko otrzymują pozytywną zgodę. Przykład kolega jeden jedyny raz poprosił o zamianę zmian, ponieważ zmarł mu dziadek i chciał pójść na pogrzeb - jaką uzyskał odpowiedź na prośbę - nie bo nie. Razem z moją imienniczką i paniami liderkami tworzycie bardzo nieprzyjemną i niekoleżeńską atmosferę w zespole i podział na lepszych i gorszych konsultantów co nie powinno mieć miejsca,a już na pewno w pracy. Stosujecie obronę przez atak pisząc o współczuciu dla osób Was krytykujących, o nienawiści, zazdrości, zawiści, zakłamaniu. Tylko po co skoro każdy wie jak wygląda sytuacja w tym zespole i jak się zachowujecie. Dzieci w przedszkolu bronią się takimi argumentami jak złapie się je na przewinieniu. W innym miejscu pracy z takim podejściem do pracy, kolegów i zachowaniem, że wszystko mi wolno byście nie miały prawa istnieć i wysłano by Was na program naprawczy pracownika lub podziękowano za pracę. No cóż, w tej firmie toleruje się różne zachowania, które w normalnym miejscu pracy nie miałyby prawa zaistnieć.
Stysiu możesz mi powiedzieć o jaką narrację Ci chodzi. Dotąd same prawdziwe wpisy głównie się pojawiają o tym jak jest w firmie i Twoim zespole. Jak dotąd jedyną piranią z ręką sięgającą nie tam gdzie trzeba byłaś Ty. Uszczypnij się sama, niekoniecznie tam gdzie szczypałaś koleżanki i zastanów się kto tak naprawdę jest osobą zakłamaną.
Podzielę się swoją refleksja- ja bym rozwiązała zespół ZW i zatrudniła nowych by zakończyć cykl wpisów anonimów, obrażania i wymysłów. Myślę że to pomogło by firmie i tym chorym z zawiści ludziom
A ja bym zrobiła wszystkim tym zawistnym ludziom szkolenie z rodo, regulaminu strony i kultury osobistej. Może jeszcze da się cokolwiek uratować w całej tej sytuacji, która ma tutaj miejsce.
Nie pracuję w tym zespole, ale się wtrącę w dyskusję. Szkolenie z rodo każdy z nas w pracy miał, a poza tym nikt na tym portalu nie widzę by pisał nazwiskami, więc nie wiem o co Ci chodzi. Poruszenie tematu nierównego traktowania pracowników jest ważne, ponieważ może Ty tego nie widzisz, ale to prowadzi do dyskryminacji części pracowników według kodeksu pracy. Nierówne traktowanie wpływa na pracę, a dokładniej zmniejsza motywację do pracy i nierzadko powoduje odejścia z pracy. Z salonem piękności w ZW raz sama spotkałam się przychodząc do pracy rano by zostawić klamoty i jedzenie do pracy i nie lecieć z nimi do Luxmedu. Poszłam też do toalety i zdębiałam widząc koleżankę właśnie z ZW z całym arsenałem kosmetyków i na dodatek mokrą głową. Nie wiem czy myła głowę w pracy, czy też z mokrą przyszła, ale widok kosmetyków, prostownicy i koleżanki robiącej się na bóstwo bez pośpiechu w łazience podczas, gdy reszta osób siedziała za stanowiskami i pracowała przed 8 rano, nie świadczył dobrze o równym traktowaniu konsultantów w Waszym zespole. Z wpisów powyższych wynika, że nie był to jednorazowy przypadek ten na który trafiłam. Jak ma być dobrze w firmie, a nawet zespole skoro niektórzy uważają się za lepszych i robią co im się podoba. W moim zespole różnie bywa, ale przynajmniej jako konsultanci staramy się traktować jednakowo, bo w jedności jest siła.
Ja na szczęście nie jestem tutaj od tego żeby oceniać pracę innych bo ani mnie to ziębi ani grzeje. Są ludzie od tego, żeby pilnować pracowników i tego jak kto pracuje i to czy mi lub Tobie to odpowiada albo nie, nie ma żadnego znaczenia. Ja się zajmuję swoją pracą i tym co mam do zrobienia, proponuję zrobić tak samo, bo dużo lepiej się żyje ;)
Nie zgodzę się z Tobą. Ciebie może to nie obchodzi, ale większość pracowników już tak, ponieważ to wpływa na pracę wszystkich. Jak ktoś w zespole robi pracę po łebkach albo zajmuje się w jej czasie czymś innym to już dezorganizuje pracę wszystkim koleżankom i kolegom. Pracujemy zespołowo o czym może niektórzy zapominają. Źle zapisane dane albo brak zapisu powoduje dodatkową pracę kolejnej osobie będącej na sprawach klienta i potem ta kolejna osoba dostaje opieprz, że za długo siedzi na sprawie podczas, gdy musi ją wyjaśniać. Natomiast zajmowanie się w pracy innymi rzeczami niezwiązanymi z pracą i to na czasie służbowym jest nie fair wobec kolegów z zespołu jak i samego pracodawcy. Czemu koledzy mają pracować w tym czasie co obijająca się ich koleżanka skoro jej za ten czas płacą tak samo jak im za wykonywaną w tym czasie pracę. Eniu jeśli w takich zachowaniach nie widzisz nic zdrożnego, to albo uważasz, że nierówne traktowanie pracowników jest w porządku, albo jeszcze gorzej Ty sama tak się zachowujesz i nic złego w swym postępowaniu nie widzisz. Są firmy, gdzie jest luźniejsza atmosfera i na więcej można sobie pozwolić, ale na pewno nie na takie zachowania jak tu zostały opisane. Wymienione przykłady zachowań świadczą o nierównym traktowaniu pracowników tym bardziej, że w Pekao Direct nawet napicie się łyka wody, czy pójście do toalety na zwykłe siku jest wliczane w przerwę prywatną w przeciwieństwie do innych firm.
Idąc takim tokiem rozumowania i zezwalając innym na dosłowną swawolę proponuję by każdy pracownik w trakcie pracy robił sobie na czasie służbowym przerwy na ploty, przegląd portali społecznościowych, zrobienie make upu, fryzury itp. niezwiązane z pracą czynności. Ciekawe kto wtedy będzie pracował i obsługiwał rozmowy z klientami jak każdy będzie sobie oprócz przerwy prywatnej robił dodatkowe długie antrakty w pracy i to na czasie służbowym. Brak słów na niektórych tok rozumowania i postrzeganie świata. Powiem tylko jedno. Jest jeden regulamin pracy i wszyscy powinni się go stosować, a nie robić z siebie osób bardziej uprzywilejowanych kosztem kolegów z pracy.
Ale dlaczego wkładacie mi w usta słowa, których nigdy tutaj nie napisałam? Ja cały czas odwołuję się do tego, że ja nie jestem od tego ani wy, by oceniać pracę innych, nie do nas należy decyzja o tym czy ktoś ma pracować czy zostać zwolniony, i nie my mamy tego pilnować. Ja doskonale znam swoje obowiązki i mam również oczy. Różnica między wami a mną polega na tym, że ja nie mam żadnej potrzeby by opowiadać o tym na forum publicznym pod przykrywką anonimowego nicku, ponieważ takie sprawy załatwia się osobiście w firmie, jeśli faktycznie się chce coś zmienić. A jeśli chce się tylko pożalić albo gorzej, szkalować wizerunek własnej firmy, w której się pracuje to tylko świadczy o was, nie o mnie. Jeśli faktycznie macie jakiś problem to idźcie i go załatwcie, tutaj nie jest miejsce na to, bo efektu żadnego nie przyniesie.
A niby czemu osoby zwracające uwagę na tym portalu mają za kogoś wykonywać pracę. Osoby piszące tu nie mają problemu, tylko firma ma problem z pracownikami, a zwłaszcza z przełożonymi zezwalającymi na wszystko swoim ulubieńcom. To w gestii firmy powinno być rozwiązanie takich problemów. Pracownicy mogą jedynie zgłosić problem. W tej firmie jednak nie radzę tego robić, ponieważ osoba zgłaszająca problem dostanie wypowiedzenie lub nie przedłużą jej umowy, a problem zostanie zamieciony pod dywan. Ostatnio przekonała się o tym koleżanka w piątym miesiącu ciąży, której podziękowano za dalszą pracę. Powiedziano jej, że jest świetnym pracownikiem, ale skoro poruszyła kwestię osób "nietykalnych" w zespole to muszą się z nią pożegnać. Chcąc rozwiązać problem i pomóc kolegom koleżanka została bez pracy (kto zatrudni kobietę z widoczną ciążą). Zresztą teraz ciężko o pracę przez epidemię. Eniu sama piszesz pod pseudonimem. Zwracanie uwagi na problemy nie jest szkalowaniem. Trzeba pisać takie opinie by ustrzec chociaż parę osób przed takim pracodawcą, który nie przestrzega nawet ustalonego przez siebie regulaminu, że o kodeksie pracy już nie wspomnę.
Miała umowę na czas określony. Obiecywano jej przedłużenie umowy przy dawaniu podwyżki dla najlepszych pracowników trzy miesiące wcześniej. Zmieniono jednak decyzję po zwróceniu drobnej uwagi na pewien problem. Pracodawca nie ma obowiązku przedłużać umowy, ale skoro zapewniano o przedłużeniu umowy na miesiąc wcześniej niż podziękowano koleżance za pracę i wiedząc wcześniej o ciąży to się po prostu w głowie nie mieści. Nie wyobrażam sobie by kobiecie w ciąży powiedzieć jesteś świetnym pracownikiem, ale poruszyłaś temat tabu więc musimy zakończyć współpracę, ale przecież szybko znajdziesz nową pracę z Twoimi umiejętnościami, dasz radę. Dziewczyna do porodu by pracowała (typ pracoholika), a tak same stresy ma. Nawet by zarejestrować się w urzędzie pracy potrzeba mieć świadectwo pracy, o które doprosić się nie mogła. Dlatego odradzam każdemu kto wie, że będzie miał problem ze znalezieniem nowej pracy z przyczyn nie do końca od siebie zależnych np. poważniejsza choroba, czy mających trudną sytuację w domu w związku z epidemią, zgłaszanie jakichkolwiek problemów nawet tych związanych z systemami, na których pracujecie. W ostatnim czasie w zależności od rodzaju umów albo nie przedłużano lub rozwiązywano umowy osobom zgłaszającym nawet błahe problemy. Takim sposobem dobrych pracowników, często wykonujących obowiązki nawet w zastępstwie liderów pozbyto się, ponieważ w tej firmie nie można nic negatywnego powiedzieć oficjalnie, co najwyżej tylko między sobą.
W takim razie umowa o pracę będzie przedłużona do dnia porodu, a potem zasilek macierzyński z zus. Jak chce pracować do dnia porodu to ma okazję. Jest prawnie niemożliwe, aby umowa wygasła kobiecie w 5 mc. Ta firma jest czystą (usunięte przez administratora), ale nie wymyślajcie już nieprawdopodobnych historyjek, bo tylko nam, udzielającym się na gowork dajecie łatkę (usunięte przez administratora) A świadectwa pracy po prostu zażądałam w ostatnim dniu pracy, bo nie będę za tym jeździć, a znaczek taki drogi dla CBB.
Umowa o pracę na czas określony może wygasnąć wraz z końcem daty umowy określonej. Jak w tym przypadku wypadło dziewczynie, że jest w ciąży, a kończy się jej umowa to firma może powiedzieć papa. Jedyne co jej pozostanie to zarejestrować się w urzędzie pracy i jeśli pracowała dłużej niż 18 miesięcy w firmie i miała przynajmniej minimalną krajową to dostanie zasiłek dla bezrobotnych. Mieliśmy już taką sytuację w zespole, że dziewczynie skończyła się umowa o pracę a była w ciąży. Firma wykręciła się wtedy tekstem o redukcji etatów po czym po miesiącu przyjęto nowe osoby. Na redukcję etatów to nawet na umowie na czas nieokreślony można kobiecie w ciąży podziękować jak chce się jej pozbyć. Jak ktoś ma nerwy to może sądować się z firmą, ale wiedząc kto jest jej właścicielem to ciężko może być. Ze świadectwem pracy sama miałam przeprawę, bo osobiście nie można odebrać i tylko wysyłają pocztą na adres zameldowania. Pracowałam stacjonarnie i nawet identyfikator musiałam pocztą przesyłać, bo nie było komu go oddać, a chciałam podejść piętro wyżej i wszystko załatwić, ale odpowiedź była jedna nie. Prawie po miesiącu od zakończenia pracy dotarło ono i jak to skwitował mój nowy pracodawca dłużej tych dwóch kartek nie dało się drukować.
Nie wiem, czy celowo wprowadzasz nas w błąd czy nie masz wiedzy na temat tej sytuacji, ale jest ona niemożliwa. Jeśli kobieta skończyła 12 tydzień ciąży, nie może być zwolniona, nawet gdyby wygasła jej umowa. Informuję cię w takim razie, że masz informacje o popełnieniu przestępstwa i zakładam, że skoro już masz tę wiedzę, to je zgłosisz w odpowiednie miejsce. A jeśli po prostu sobie to wymyśliłaś lub ciąża tej koleżanki była w początkowej fazie, to się przyznaj. Ja mam z powodu kilku lat pracy w tej firmie depresję i nerwicę lękową. Myślałam, że to ja jestem ta zła i to ja nie umiem się w firmie odnaleźć. Dzięki temu forum pojęłam, że nie jestem sama i naprawdę mnie to podniosło na duchu. Proszę, nie psuj tego fałszywymi historiami, bo będą w samym CBB ci z 4. piętra przytaczać właśnie nieprawdziwe wpisy, a o tych faktycznych "zapomną".
Ja oddałam identyfikator normalnie liderowi, a on mi przyniósł świadectwo. Gdyby było inaczej, zrobiłabym aferę, jakiej świat nie widział. Prawo pracy opisuje wszystko jasno. Mnie też nie udało się wysłać na obowiązkowy urlop w grudniu. Najważniejsze to znać swoje prawa.
To może ja Ci powiem, że mnie też to spotkało i też umowa wygasła mi w ciąży już na początku szóstego miesiąca. Jak powiedziałam kierowniczce, że muszą mi przedłużyć umowę z tego względu to rozmowa zmieniła się diametralnie i nawet na świadectwie pracy w ostatniej chwili mi zmieniono na ustanie zatrudnienia z winy pracownika (nagle dowiedziałam się, że naruszyłam obowiązki pracownicze), a początkowo miała być redukcja etatów w zespole. Jak przyszło mi to świadectwo pocztą i je otwarłam to zemdlałam ze stresu. Tak zniszczono mnie całkowicie. Nie przywrócono mnie do pracy, zepsuto mi świadectwo pracy dla wygody firmy, a na dodatek nie mogłam liczyć na zasiłek dla bezrobotnych bo pracowałam niecałe czternaście miesięcy. Problem zgłosiłam jednak nie mam szans na wygraną przez powód ustania zatrudnienia, którego do tej pory nie rozumiem i go nie poznałam tak naprawdę. Sprawa stoi w miejscu a moja córka ma już cztery miesiące. Ciągle słyszę żeby to chociaż był prywatny bank a nie państwowy to byś miała to już dawno wyjaśnione a nie zamiecione wręcz pod dywan. Gdyby nie ludzie dobrej woli w urzędach to bym nie dała rady. Najważniejsze było dla mnie uzyskanie ubezpieczenia zdrowotnego (tak pod naciskiem rodziny czekaliśmy na ślub z całą rodziną bez obostrzeń, tak, że nikt nie mógł mnie podpiąć pod swoje ubezpieczenie) i zapomogi by przetrwać ten okres finansowo. Obecnie udało mi się podjąć pracę na pół etatu u pracodawcy, który na szczęście powiedział, że dla niego liczy się to co teraz a nie świadectwo pracy wystawione przez mocno partyjnego pracodawcę. Chciałabym dojść sprawiedliwości, ale już w to wątpię. Najważniejsze jest dla mnie teraz to, że po wielkim stresie i przedwczesnym z tego powodu porodzie mała dobrze się rozwija. Co będzie dalej nie wiem, ale wiem, że z tą firmą i osobami z niej, a zwłaszcza mówiącymi, że będę miała teraz dużo wolnego czasu nie chce mieć żadnej styczności.
Olu, ty też kłamiesz. Nie przebywasz na macierzyńskim? Nie pobierasz zasiłku macierzyńskiego? 4 miesiące po porodzie? Kolejna wymyśla historie. Wiesz co jest najzabawniejsze w tym? W CBB żadna dziewczyna w ciąży nie zostałaby do 6. miesiąca na stanowisku, a od razu na zwolenienie. I dobrze, bo stres nie jest wskazany, a tu się go nie uniknie.
Ola nie kłamie. Żeby dostać zasiłek macierzyński trzeba posiadać przede wszystkim ubezpieczenie chorobowe w momencie porodu (nie mylić ze zdrowotnym), które wygasa wraz z ustaniem zatrudnienia. Przez miesiąc po stracie pracy przysługuje nam ubezpieczenie zdrowotne, czyli korzystanie bezpłatnie ze świadczeń medycznych. Zasiłek macierzyński dostanie też kobieta jeśli ubezpieczenie chorobowe ustało w trakcie ciąży przy stwierdzeniu naruszenia prawa, do którego potrzebne jest prawomocne orzeczenie sądu. Jest jednak jedno wielkie ale - uzyskanie takiego wyroku trwa długo, nawet do roku trzeba czekać na orzeczenie, a teraz epidemia jeszcze wszystko opóźnia. Z tego co pisała Ola zrozumiałam, że złożyła do sądu pracy odwołanie. Jeśli uda jej się udowodnić, że firma nie dotrzymała wymagań formalnych to po otrzymaniu prawomocnego wyroku sądowego będzie mogła ubiegać się o wypłatę zasiłku macierzyńskiego po ustaniu zatrudnienia. Jeśli jednak nie uda się jej udowodnić uchybień firmy to takiego zasiłku nie dostanie, ponieważ dostała dyscyplinarkę zamiast rozwiązania umowy wynikającej z upływu czasu jak zrozumiałam. Mam nadzieję, że w miarę przystępnie to wyjaśniłam a nie zbyt prawniczym językiem. Zanim napiszecie, że ktoś kłamie to sprawdźcie proszę dokładnie wszystkie dane podane we wpisie poprzedników, by dodatkowo komuś nie dowalić. Dużo dziewczyn tu wchodzi, więc to napiszę są przypadki, że można zwolnić ciężarną. W obecnej sytuacji epidemii kobiecie w ciąży lub na urlopie macierzyńskim pracodawca może zmniejszyć wymiar etatu co wiąże się ze zmniejszą kwotą również zasiłku macierzyńskiego itp., więc miejcie to na uwadze, że nie jest tak łatwo jak niektórym może się wydawać. Z tym, że żadna dziewczyna w ciąży nie zostałaby w pracy do szóstego miesiąca w tej firmie się nie zgodzę. Znam jedną, która obecnie jest w siódmym miesiącu i dalej pracuje na słuchawce. Pracuje zdalnie i do tej pory nikogo z przełożonych o ciąży nie poinformowała, a lekarzowi na propozycję zwolnienia powiedziała, że nie jest obłożnie chora i nie będzie siedzieć bezczynnie przez tyle miesięcy jak dobrze się czuje (taki typ naszych babć a nawet matek, które do porodu pracowały), więc nie generalizujmy, bo są nieliczne ale jednak wyjątki. Sytuacji opisanej przez Olę nie znam osobiście, więc nie mi oceniać jej sytuację, ale kłamstwa nie widzę w tym wpisie dotyczącego braku zasiłku macierzyńskiego. Aha i jeszcze zasiłku macierzyńskiego po ustaniu zatrudnienia przed porodem też nie otrzyma kobieta pracująca na zastępstwie, czy umowie zleceniu, jeśli nie będzie podlegać ubezpieczeniu chorobowemu w dniu porodu.
Prawniczym językiem? Podajesz informacje nieaktualne od 5 lat. Pewnie ten prawniczy opis pochodzi z pierwszego wyniku z wyszukiwarki - na przyszłość sprawdź datę. Zasiłek dla bezrobotnej to tzw. kosiniakowe. Ja mam wrażenie, że od jakiegoś czasu te przydługie komentarze z jakimiś historiami z życia wziętymi pisze jedna i ta sama osoba. Inne wrażenie jest takie, że to Małgosia z loczkami, która dawniej pracowała w ZS, potem tele. Nie dało się jej słuchać wtedy i nie da teraz.
Gośka, weź się opanuj i przestań pisać pod setką nicków, gdzie tłumaczysz to, co twoje poprzednie alter ego miało na myśli. Daj spokój z tymi kłamstwami o kolejnej twojej koleżance z CBB, która będzie dowodem anegdotycznym dla twojej następnej bajeczki. Ja ci kiedyś mówiłam parę razy w realu, że za dużo plotkujesz i wtrącasz się każdemu w życie. Przestań, bo to sprawia przykrość innym.
Prośba by sprawy prywatne, czy wewnątrz zespołów wyjaśniać między sobą, a nie na portalu, gdzie opisuje się firmę i warunki panujące w miejscu pracy. Jeśli jest problem pracowniczy proszę go zgłosić do przełożonych lub skonsultować z trenerami.
Miło, że czytasz to forum. W takim razie zgłaszam jako były pracownik, któremu nie pozwolono zgłosić osobiście w dniu zakończenia pracy kadrom złego traktowania, gdyż rzekomo COVID nie pozwala rozmawiać z pracownikami najwyższego piętra. Doroto, porozmawiaj z liderami i zrób im szkolenie z zachowań wobec podwładnych. Sama wpadasz roześmiana na 4. piętro i udajesz, że nie widzisz smutnych, zastraszonych min. A Gosia, każdy cię zna i twoje plotki o kolegach z zespołu. Wstyd.
Warunki w tej firmie są chore! Jakaś inspekcja powinna zbadać to co się dzieje a nie przekupione rankingi i konkursy... Układy układziki...Ludzie powinni wniosek zbiorowy o mobbing zgłosić! Szokujące jest że tak nieprofesjonalna firma obsługuje BANK
Dziękuję Natalii i Wojtkowi za wpisy, gdyż nie mam siły na Wasze goworkowe przepychanki i tłumaczenia z detalami mojej sytuacji. Zadziwia mnie jednak poziom atakowania mnie i tego, że nie uległam polskiej modzie na pójście na ciążowe l4 od czwartego miesiąca ciąży. W skrócie opisałam z czym przyszło mi się spotkać ze strony tej jakby nie patrzeć państwowej firmy. Nikomu, nawet Wam dopatrującym się we wpisach kłamstw i podstępów nie życzę tego co mnie spotkało, czyli niesłusznego i niezgodnego z prawdą rozwiązania umowy o pracę, wielkiego stresu i wiążącego się z tym przedwczesnego porodu w 27 tygodniu ciąży w czasie epidemii oraz strachu o dziecko w inkubatorze. Wszystkim życzę zdrowia, ponieważ teraz jest ono najważniejsze.
Niech rozstrzygnie Dorota. Ona jedna wie, czy to prawda, że została zwolniona kobieta w ciąży. Doroto, czekamy.
Dlaczego miałabym rozwiązywać sprawy kadrowe jak jestem zwykłą konsultantką w tej firmie. Nie jedna Dorota jest w tej firmie. Myślicie, że pani dyrektor mojej imienniczce chciałoby się wchodzić na goworka i czytać przepychanki słowne pracowników i to jeszcze w dzień wolny od pracy, czyli sobotę. Przeceniacie zainteresowanie góry firmy wpisami pracowników. Jakby przedstawiciele firmy czytali goworka to może by coś się zmieniło na lepsze, a tak nawet nie są zainteresowani zmianą tu nazwy firmy. Dlatego jeszcze raz prośba o to by sprawy problemowe związane z kolegami zgłaszać do przełożonych, trenerów, a tutaj opisywać firmę i warunki pracy dla niej. Osoby wchodzące na goworka nie pomogą Wam w problemach z kolegami ,a jedynie odniosą wrażenie, że konsultanci potrafią się tylko nawzajem obrażać. Najczęściej wchodzą tu byli pracownicy i zapewniam Was, że nie interesują ich wojenki i konflikty pomiędzy konsultantami. Opisujcie plusy i minusy pracy dla Pekao Direct, atmosferę w firmie i zespołach, warunki pracy itp. - tylko takie wpisy mają sens na tym portalu.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w PEKAO DIRECT Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy PEKAO DIRECT Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 199.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w PEKAO DIRECT Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 131, z czego 22 to opinie pozytywne, 62 to opinie negatywne, a 47 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy PEKAO DIRECT Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w PEKAO DIRECT Sp. z o.o. napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.