Jak wygląda aspekt współpracy ze studentami w Drogeria Hebe? Chętnie zatrudniają?
Nie, jak chcesz pracować to na cały etat i bez innej opcji. A jak jesteś zaocznym to licz się z tym, że będą kręcić nosem na to że musisz mieć wolne na zjazdy.
Duża rotacja pracowników. Szukają osób, które przyporządkują się zespołowi. Zespół ustawiony, trzymają swoich. Zespół ma własne przyzwolenia. Palenie w toalecie jest na porządku dziennym. Nie polecam.
Również nie polecam pracy w hebe. Jest tam jedna osoba, która chce wspiąć się wyżej, wiec kabluje na nowych pracowników bo czuje konkurencje. Tak M mowa tu o Tobie. Lębork jest mały. Tylko dwie osoby są pomocne z całego zespołu, reszta? Reszta patrzy na Ciebie i z łaską tłumaczy jak prawidłowo wykonać czynność. Obgadywanie za plecami to codzienność, idziesz do pracy i czujesz, ze coś jest nie tak. One silne w grupie, ale same już niekoniecznie. Hebe to nie jedyne miejsce pracy w Lęborku. Jeśli któraś z nich będzie musiała zmienić prace to mam nadzieje, ze potraktują je tak samo jak one nowych pracowników. Nie polecam ;)
Dlaczego tyle sklepów w Warszawie pozamykali?
Kijowska też? Tam nie było tragedii. Reduta, Lindleya owszem ale pozostałe? ONZ też mieli dobre wyniki
Dobre wynik? Koszt lokalu na ONZ był taki, że co roku tracili, tak samo w pozostałych
Czy pracownicy mieli realny wpływ na te wspomniane wyniki? Zastanawiam się nad konkretnymi powodami skoro faktycznie doszło do zamknięcia. Co jeszcze mogło tu przeszkadzać prócz tego wspomnianego kosztu lokalu?
Pracowałam na Lindleya.Sklep zamknęli z powodu kosztów utrzymania lokalu.Taką informacje dostałyśmy od centrali.Wyniki wyrabiałyśmy regularnie najlepsze z rejonu. Zostały otwarte inne sklepy na terenie Warszawy.
Nie polecam pracy w Hebe Praca polega głównie na wciskaniu klientom produktów i robieniu wyników Minimalna krajowa a premia przysługuje tylko jeśli wyrobisz wyniki Do tego kierownictwo prowadzi dla każdego pracownika zeszyt więc jeśli zrobisz coś nie tak to masz wpis trzy wpisy i wylatujesz
Nie podobało mi się podejście. Najpierw wysłałam cv, a kilka dni później skontaktowała się ze mną Pani i umówiła mnie na spotkanie. W wyznaczonym dniu przyszłam, sama rozmowa nie trwała długo. Rozmowa wydawała mi się spokojna, chociaż były dziwne pytania dotyczące historii Hebe. Potem pani zapytała, czy interesuje mnie konkretny sklep, czy też mogą być inne. Powiedziała, że odpowie za trzy dni,ale minęło już 10 i nikt nawet nie napisał. Bardzo nieprofesjonalne.
Co odróżnia Hebe od wszystkich?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Witam, jak w HEBE jest z odpowiedzialnością za towar? Czy za braki w towarze czy kradzieże odpowiadają pracownicy? Czy pracownik ma pilnować towaru?
Nie ma odpowiedzialności za towar i jego brak, dzięki Bogu. Ale czego spodziewać się po firmie której cieżko zatrudnić choćby ochronę. na każdy sklep...
Dosłownie żadnej odpowiedzialności? A zdarzało się może żeby coś ginęło z powodu któregoś z pracowników?
Jesli zginelo by z pomoca pracownika to teoretycznie jest dyscyplinarka aczkolwiek hebe nie wywala pracownikow bo boja się kolejnej przegranej sprawy w sadzie xD
Gadasz bzdury, u mnie na sklepie została zwolniona dziewczyna, która 3 raz z rzędu miała nie oklejone produkty
Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i jest odpowiedzialność materialna.. bo to również praca z pieniędzmi..ale zapomniałam dopytać co z kradzieżą czy jak ktoś stłucze perfum
Nie ma odpowiedzialności materialnej, pracuje 2 lata i pierwszy raz słyszę. Jak stłuczesz perfumy to idą w straty za nic pracownik nie płaci.
Dziwne bo na rozmowie Pani kierownik powiedziała że jest odpowiedzialność materialna.Byc może chodzi o np manko w kasie
Czy możecie się wypowiedzieć o łódzkich sklepach? Jaka atmosfera i kierownictwo, bo muszę podjąć decyzję czy podpisać umowę, bo podobno nie ma umowy próbnej, tylko od razu jest na rok. Będę wdzięczna za wszystkie opinie.
Miałam przyjemność pracować na łódzkich sklepach,wiec mogę napisać parę słów o każdym. Na Pomorskiej największy spokój, najbogatszy klient. Jest czas na spokojne ogarnięcie wszystkiego, więc masz psychiczny spokój. Kierowniczka przemiła ale faworyzuje tych, co włażą jej w (usunięte przez administratora) Fajny ekspert, pomocny, z dużą wiedzą. Manufaktura super kierowniczka, taka w porządku, wymagająca okropnie ale sprawiedliwa. Klientów za dużo jak na tak mały sklep,nie wiesz w co ręce włożyć. Limanowskiego, super dziewczyny, bardzo pomocne i pracowite.Kierownictwo to porażka, ciągle w biurze,kawka i obgadywanie i co najgorsze wyolbrzymiają każdy najmniejszy problem. (usunięte przez administratora) na sklepie. Pasaż fajna kierowniczka, tam mi się najlepiej pracowało. Wszyscy zgrani i dzięki temu praca idzie sprawnie. Tulipan, kierowniczka super, fajnie prowadzi sklep i dziewczyny, które tam pracują dobrze się o niej wypowiadają. Na Piotrkowskiej pracowałam najdłużej i średnio mi się tam podobało. Kierownictwo może być, fajniejsza kierowniczka niż zastępca. W każdym ze sklepów jeździłam na zastępstwa, jak nie było pracowników. Na stałe pracowalam na pasażu i Pomorskiej. Jeśli ktoś ma jakieś pytania to piszcie śmiało, chętnie odpowiem. Pozdrawiam
Ale się uśmiałam, nie ma to jak poprawić wizerunek na forum. Skoro wszystkie kierowniczki takie,, fajne,, , wyrozumiałe to czemu takie rotację na Łodziach są. Życzę miłej niedzieli.
Oceniam pod względem ich pracy i relacji między pracownikiem a przełożonym. To jest moja opinia, nie musisz się z nią zgadzać. Pracujesz w ogóle na którymś z tych sklepów, że się tak oburzylas.? Chętnie poznamy też twoją opinie.
Nie ma czym się denerwować, wyluzuj . A tym postem bardzo mnie rozśmieszyłaś. Ja mam się czym obronić , wystarczy sprawdzić jaka jest rotacja na sklepach i ciągłe przesuwanie pracowników z jednego sklepu na drugi, bo nie ma komu otworzyć albo zamknąć sklepu. Miłego wieczoru.
W Łodzi na Limanowskiego pracowała najlepsza kierowniczka z jaką kiedykolwiek przyszło mi pracować - Karolina. Niestety przenieśli ją do innego miasta. Bardzo duża wiedza, znała odpowiedź na każde pytanie. Prace rozplanowywała po mistrzowsku, trzepała z nami nawet dostawy jak trzeba było zwolnić miejsce na zapleczu. Zrównoważona i szanującą pracowników. Uczyła dziewczyny tak robić planogramy, żeby nabijać ceny produktów, których nie ma chwilowo i zostawiać cenę odwróconą.Później jak przyszedł ten produkt w dostawie to wystarczyło włożyć go w półkę i cenę odwrócić. Zawsze było zrobione to o co poprosiła, miałyśmy bardzo dużą motywację do pracy jak przy nikim innym. Nawet jeśli ktoś coś zrobił źle, to nigdy tego nie krytykowała i nie pokazywała nerwów, tylko tłumaczyła co jest źle i jak to poprawić,z szacunkiem i tak po ludzku. Ta obecna, chociaż długo z nią nie pracowalam i całe szczęście, to jedna wielka hipokrytka. W trakcie pracy wychodziła robić swoje prywatne zakupy i to wielokrotnie. Na każdym kroku pokazywała swoje nerwy, wyżywała się na nas jak tylko miała okazję. Jak tylko pojawiała się w drzwiach to my wszystkie traciłyśmy motywację do pracy. Na zebraniach pozwalała się wypowiedzieć jedynie swojemu "ekspertowi". Nas po prostu lekceważyła odwracając głowę i wzdychając. Wyolbrzymiała każdy problem, strasząc nas regionalną i zwolnieniami. Bez przerwy, kiedy by się nie weszło do biura, wisiała na telefonie, często rozmawiając z rodziną. Robiła w okół siebie zawsze bałagan, w biurze nic nie leżało na swoim miejscu. Oczywiście wina była nasza, chociaż że my w tym biurze nie przebywałyśmy, bo ona wiecznie tam siedziała. (usunięte przez administratora)Nie poinformowała o tym fakcie swojej regionalnej, chociaż jako pierwsza dowiedziała się od dziewczyn z tamtego sklepu na którym wcześniej pracowała,że taka sytuacja miała miejsce. I powiedzcie same czy to nie jest hipokryzja.
Rejonowa zwalnia tylko tych, których nie lubi. Sama wprowadza taki (usunięte przez administratora) że kierownicy (usunięte przez administratora)trzęsą! A potem się to odbija na pracownikach.
Czyli zamiast pomóc to jeszcze dowali. Swoją drogą to chore ze tacy ludzie są na takich stanowiskach
Ej,faktycznie Pani Natalia wprowadza atmosferę strachu . Najlepsze są jej koleżanki kaes które promuje.
Osoba na takim stanowisku musi miec"jaja". Ona sama przeszła przez wszystkie szczeble kariery i nikomu w (usunięte przez administratora)nie właziła, tak jak robią to jej kierowniczki. Nigdy nie była nadgorliwa i to mi się w niej zawsze podobało. Nie traktowała innych źle tylko dlatego, że bała się swojej szefowej, moja kierowniczka robi pod siebie jak słyszy, że Pani Natalia ma przyjść i dopiero ona wzbudza atmosferę strachu i napięcia a i zawsze ma wazelinę ze sobą.'-)
Gdyby tak było dobrze na tych sklepach w Łodzi, to nie byłoby takiej rotacji. Tu co chwila ktoś się zwalnia, dlatego człowiek nie może pracować na swoim sklepie, tylko musi jeździć non stop na wsparcie. Pomijam już fakt licznych zwolnień i urlopów na żądanie, które też często nie biorą się z niczego.
A powiesz coś o zarobkach oraz jak wygląda grafik? Zmiany 8 godzinne czy 12-tki? Jak patrzą na osoby z małymi dziećmi? Pracują takie tam w ogole?
Ta kierowniczka to jest jakieś wielkie nieporozumienie...Udaje wielką damessę,a to zwykła wieśniara,kolejna,która wyżej (usunięte przez administratora) niż (usunięte przez administratora) ma.Dziewczyny z jej sklepu mówią,że odkąd została kierowniczką to w głowie jej się poprzewracało.U mnie na sklepie jak słyszymy,że mamy iść na wsparcie do R091 to modlimy się,żeby jej nie było na zmianie.W sumie i tak siedzi ciągle w biurze z telefonem przy uchu i wszystko za nią robią pracownicy a to jak wykorzystuje swoją ekspertkę to już jest dno totalne.Mam nadzieję,że nigdy nie będę tam musiała iść na wsparcie!
Nie wiem jak na innych placówkach, ponieważ mnie już w tej firmie nie ma,ale u mnie to był niezły cyrk. Obowiązków w tej pracy jest dużo,ale nie było dobrej organizmu pracy. Na moim Hebe odchodziły wciąż kolejne osoby.Ciągle brak obsady.Muślę,że to wina kierowniczki. Jest to osoba bez jakiejkolwiek wiedzy i doświadczenia(naturalnie oprócz czasu,od kiedy pełno funkcję kierownika w Hebe),na posadę zastępcy wskoczyła sobie od tak, dzięki znajomościom. Rejonowej wchodzi w ....bez wazeliny. Myśli, że pozjadala wszystkie rozumy. Nie szanuje pracowników.Nikt nie ma racji oprócz niej. Zastępca bardzo sympatyczna,ale widać, że już też wchodzi pod skrzydła KS. Towar rozkładając ludzie z zewnątrz. Pracownicy firmy latają jak poparzeni między kasą a zamówieniami,a obowiązek konsultacji w trakcie dzwonka na kasę ucinamy jest w połowie rozmowy z klientem Praca fajna,ale zerowe podejście KS do obsady sklepu i dlatego dziewczyna uciekają
Kierownik Rejonowy przyjezdza tylko wtedy, kiedy trzeba zwolnić pracownika, bo był na zwolnieniu lekarskim !!!!!!!!!!!!
Hej Czy możesz mi napisać coś więcej o pracy w Hebe?Ja dopiero zacznę tam pracować ???? 1.Jak wygląda szkolenie wstępne? 2.w jakich godzinach jest drogeria otwarta w sylwestra,w niedzielę handlowe,w Wielką Sobotę i Wigilię w centrach handlowych? 3.Czy np jak zacznę pracę w kwietniu to mogę liczyć na urlop wakacyjny w sierpniu o ile nie będzie pokrywał się z innymi? 4.Czy są podwyżki stażowe ,czy są dodatki miesięczne od utargów? 5.ile dziewczyn pracuje w jednym punkcie jeżeli jest wysokoobrotowy? 6.czy jeżeli w kwietniu zacznę pracę to też dostanę kartę na święta Wielkanocne na zakupy? 7.czy są jakieś zniżki dla pracowników na kosmetyki? 8.czy jeżeli jest osobą paląca to robią problemy by wyjść ( o ile jest chwila wolna) na szybkiego papierosa?
Jak ktoś ma wyższe wykształcenie i za duże doświadczenie w handlu to nawet nie ma szans pokazać swoich umiejętności na rozmowie rekrutacyjnej. ;) co to świadczy o pracodawcy to niech już sobie każdy sam odpowie
Studiuje i Pracuje w Hebe od 2 lat. Nie wiem czy dzieje siè to samo co unas Grafik zmieniają co dziennie. Grafik miesieczny jest robiony tylko na tydzień który i tak będzie zmieniony. Mam 4 dni urlopu to każą mi przyjść w sobote i niedziele do pracy. Tak jest w Hebe na śląsku. To podlega pod PIP pracownik powinien mieć stały grafik a nie zmieniany co dziennie. Najlepsze jest to że informacje są wysyłane whotsapem o wszystkich zmianach nawet jak sie jest na urlopie. Taka firma i na to pozwala sobie ,gdzie jest ochrona danych osobowych. Wysyłane są grafiki z danymi pracowników.
Chyba nie mamy rzecznika danych osobowych bo tego co wiem nie mogą Twojego numeru prywatnego przetwarzać, było nie podawać, po za tym co to za forma komunikacji z pracownikiem przez media społecznościowe. Umawiacie się wszystkie że przy zmianach mówicie ze nie możecie i kiero nauczy się pytać, zmiany czesto są konieczne nie z jej winy góra dużo wymyśla....
Pracowałam jakiś czas w Dziale Zakupów. Nie polecam. Praca ponad siły, niskie wynagrodzenie i zero docenienia.
Czy wysokość nagrody rocznej jest uzależniona od oceny, chodzi o to czy czym lepsza ocena tym wyższa nagroda?
Jeden z bydgoskich salonów, praca na początku ok, ale z czasem okazało się, że to firma, która wysysa całą pozytywną energię z człowieka. Zamiast zajmować się pracą, kierownictwo, jak i obsada zajmują się plotkami nt. pracowników i rozwiązywaniem konfliktów, które sami tworzą. Podwójne standardy w danym salonie to norma dnia codziennego. Przykładów jest mnóstwo... 1. Układanie grafików pod siebie, niewspółmierna liczba zmian na rano i popołudnie, zmiany grafiku bez pytania pracownika o zgodę (!) w trakcie trwania danego miesiąca. 2. TK - niektórzy mają po dwa podejścia do obsługi tajemniczego klienta, jeśli za pierwszym razem nie pójdzie im dobrze - oczywiście mowa o kierowniku, no bo jakże by inaczej. W moim przypadku było tak, że zawaliłam TK i dostałam pisemne upomnienie. Szkoda, ze nie miałam również drugiej próby, wtedy z pewnością zaliczyłabym go na 100% jak kierownik. :) 3. Łamanie regulaminu pracy - chodzenie na papierosa w czasie pracy, gdzie inni, nawet po spytaniu czy mogą iść po kanapkę dostają odpowiedź negatywną, 4. Używanie towaru sklepowego w celach prywatnych - zastępca kierownika w momencie kiedy miał podwyższoną temperaturę użył termometru wkładając go pod pachę, po czym włożył go z powrotem do opakowania. Obrzydliwość!!! Myślę, że z perspektywy klienta jest to bardzo nie w porządku, no ale cóż...kierownictwo może...:) 5. Wpisy do dziennika (jak w podstawówce) - oczywiście ja je otrzymałam, za coś co zgłaszałam, ale inni ich nie dostawali. W momencie gdy była duża kontrola z zewnątrz i parę osób zawaliło sprawy - nikt nie otrzymał wpisu. Na co dzień za spóźnianie się do pracy również nikt z pupili nie otrzymał w/w wpisu. 6. Zwiększona liczba przerw dla wybranych pracowników. Ja miałam jedną przerwę na 8-10h pracy, gdzie inni mieli przerwy co 2-3h. Nie ukrywam, że można w Hebe iść napić się kawy w wolnej chwili, ale nikt z pracowników bez szczególnej sympatii nie może usiąść 3-4 razy na dzień pracowniczy na jedzenie. 7. Rozpowszechnianie informacji przez kierownictwo, które powinno być tylko do informacji kierownika - w moim przypadku dotyczyło to zawalenia obsługi TK, gdzie dowiedziałam się o tym jako 3cia, jak nie później. Takie informacje, według regulaminu pracy, są to wglądu tylko i wyłącznie kierownika danego sklepu i pracownika, którego kontrola dotyczyła. Brak poszanowania pracownika pod każdym względem. 8. Przeglądanie kamer przez zwykłych sprzedawców - nawet na szkoleniu były informacje, że kamery może przeglądać tylko Ochrona sklepu bądź kierownictwo - tam gdzie pracowałam te zasady nie miały miejsca - a to są również podstawy do wpisu do dzienniczka. :) 9. Obgadywanie, obgadywanie, obgadywanie - przychodzenie do pracy i dowiadywanie się niestworzonych historii, które rzekomo ktoś powiedział, przeinaczanie słów, dziecinna atmosfera. Nie ukrywam, że ja zostałam zwolniona z pracy, bez podawania powodu. Nigdy nie byłam konfliktowa, zawsze wolałam siedzieć na uboczu, jeśli chodzi o różnego typu opinie, bardzo dużo informacji, które wiedziałam, trzymałam dla siebie. W momencie zwalniania mnie Kierownik Rejonu poinformował mnie, że nie rozmawiamy o innych, tylko o mnie - czyli krótko mówiąc nie interesują ów Panią sytuacja, jaka ma miejsce w jej salonie. Przypuszczam, że zostałam zwolniona z powodu L4, gdzie przez pierwsze miesiące w ogóle nie chorowałam, a później chorowałam na covid, miałam sytuacje z pogotowiem itp. Kierownik salonu bardzo dwulicowy, kłamanie w oczy to sprawa codzienna. Sama praca przyjemna, przynajmniej z mojej perspektywy, jednak wiadomo, że podstawą do dobrej pracy jest team. Tam tego teamu nie ma. Dodam jeszcze, że zanim zostałam zwolniona to otrzymałam informację od osób na tym samym stanowisku co ja, że chcą się pozbyć mnie i innej osoby. Mam nadzieję, że te słowa trafią do kogoś właściwego i skończy się faworyzowanie pupilów i trzymanie ludzi wulgarnych na sklepie.
Też uważasz ze niektórzy pracownicy są faworyzowani? A co z pójściem z chorobowe? Za to można zostać zwolnionym jak wspomniała XYZ? Ktoś jeszcze wyleciał z roboty za bycie chorym?
Nikt nie wylatuje za bycie chorym przestańcie wciskać kit ... w moim salonie też od czasu do czasu ktoś jest chory normalna sprawa, miałyśmy w zespole taką dziewczynę, która też niby chorowała raz drugi trzeci... każdy w to wierzył aż w końcu zaczęłyśmy ją przylatywać na oszustwie oczywiście sama sie wsypywała np na FB, więc nikt nie chcial za nią przychodzić itp więc jak przyszedł czas przedłużenia umowy to jej nie dostała, bo dezorganizowała pracę i plany nas wszystkich i też rozpowiadała na lewo i prawo że u nas mię można chorować co jest bzdura
Ja wyleciałam, bo byłam na zwolnieniu na covid przez 2 tygodnie !!!!!!!! Po powrocie ze zwolnienia na moim miejscu była juz nowa dziewczyna, a ja uslyszalam od kierowniczki, że jak jestem chorowita, to o rentę powinnam do zusu wystąpić !!!!!
Wylatuje, wylatuje !!!! Ja po L4 tez wyleciałam, bo cyt. Kierowniczkę z Żelaznej (Warszawa): "przez ciebie posypał się grafik"....
Co za bzdury, nikt nie zwalnia z powodu l4, a już na pewno nie z Żelaznej, kiedyś tam pracowałam i KS była bardzo w porządku
A jak się pracuje w centrali w Warszawie? Zastanawiam się czy aplikować. Jakie są Wasze doświadczenia?
Jesteś uczciwy, wrażliwy i pomocny? Szukasz pracy i uważasz, że praca w hebe to strzał w dziesiątkę? Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz! Pewnie myślisz, ale jak to.. przychodzę do drogerii zrobić zakupy i Panie ekspedientki są bardzo życzliwe, wspaniale doradzają. W rzeczywistości wcisną Ci produkt z rekomendacji lub konkursu aby zdobyć odpowiednie wyniki dla firmy. Wykują na blachę informacje o produkcie, a potem powtarzają to klientowi, który myśli, że ekspedientki są profesjonalne. Nie wciskasz produktów? Zaczną przeprowadzać z Tobą rozmowy, stawiać nierealne cele sprzedażowe. Nie zapomnij o tym ,że jesteś nowym pracownikiem i dziewczyny starsze stażem pracy będą wyręczać się Tobą. Na każde zadane przez Ciebie pytanie zaczną kręcić nosem i robić łaskę żeby odpowiedzieć i pokazać. Pomyliłaś się wykonując dane zadanie bo nikt Ci tego nie wytłumaczył? Mimo iż prosiłeś o pomoc? Mają powód aby iść do kierowniczki/ zastępcy kierownika i na Ciebie nakablować. Lądujesz na dywaniku. Nagle zaczynasz rozumieć, że panuje tam zwykłe "kolesiostwo", ten kto kabluje jest doceniany. Próbujesz wyrazić swoje zdanie, zauważają, że nie jesteś (usunięte przez administratora) Zmieniają do Ciebie stosunek. Nagle w każdym dniu lądujesz na dywaniku i każdy zaczyna mieć jeszcze większe pretensje do Twojej pracy. Zaczynasz mieć dość bo czujesz, że jesteś niesprawiedliwie oceniany. Coraz bardziej odczuwasz stres i budzisz się w nocy, niechętnie idziesz do pracy. Systematyczne uwagi w pracy są już niewystarczające- zaczynają się uwagi na grupie pracowniczej, aby ośmieszyć Ciebie przed całym zespołem :) Wniosek? Jeśli jesteś wrażliwy i zależy Ci na spokojnej pracy w dobrej atmosferze- nie aplikuj nigdy do Hebe. Nie warto tracić zdrowia psychicznego i ranić swoją wrażliwą duszę.
Pracowalam na Żelaznej w Warszawie i dokładnie takie zachowania i zwyczaje tam panowały !!!!! Mogłabym napisać dokładnie taką samą opinię, więc nie będę się powtarzać.
(usunięte przez administratora)
W 100% się zgadzam !! Sama przez 3 miesiące pracowalam w warszawskim sklepie hebe, gdzie na zapleczu epitety dot. Klientów latały jak w rynsztoku.
Hej ja osobiście nie polecam pracy w Hebe noszenie ciężkich kuwet za małą kasę . Najbardziej w tej pracy denerwuje mnie to że jedna osoba zapiersdziela sama na sali sprzedaży z dostawą obsługuje kasę doradza klientom a 3 dziewczyny w tym czasie siedzą sobie na zapleczu pija kawkę obgaduja a później się dziwią że są kradzoeże cały czas wychodzą na papierosy . I cały czas słyszę tylko ,,szybciej i szybciej ,,
Hej dziewczyny czy Hebe wypłaca nagrodę jubileuszowa za lata pracy ?
Trochę szkoda, że są tu opinie o Krakowie i Bydgoszczy, gdzie to warszawski profil jest przecież. Szukam infosów o pracy w Galerii Wileńskiej. Też macie do pracy w niedzielę i też obsługujecie e-commerce? Za jakie stawki?
W tym roku będą jakieś paczki świąteczne dla pracowników?
Można gdzieś zobaczyć ten test ??
Jak wyglądają zarobki w hebe w Warszawie ?
Dlatego w Warszawie i w największych miastach powinniśmy powiedzieć NIE wynagrodzeniu minimalnemu, bo to skandal, żeby za taki zapiernicz jaki tu mamy oferowano nam minimalna krajową na umowie, bo "tak dają wszędzie". To co z tego?! Taka Warszawa kontra malutka cichutka spokojniutka drogeryjka Hebe w Pcimiu. Tam mają czas aby biegać za każdym klientem i robić utargi, a my w Warszawie nie mamy nawet czasu, aby zrobić siku, a jak klient wejdzie, to kto ma go ponapastować, skoro każda z nas jest zajęta robotą? Walczymy z zamówieniami internetowymi, ktorych jest multum zatrzęsienie i same sa z tym problemy i pożary, które MY musimy gasić i jeszcze sie nasłuchamy od klientów. Generalnie w największych miastach jest taki kociokwik i takie tempo pracy, że zasługujemy na wyzszą podstawę i o to powinniśmy walczyć. W takim Pcimiu to pracuja emerytki, praca jak w bibliotece. Co im do nas?
Dokładnie tak, a i targety te w Pcimiach maja odpowiednio mniejsze, bo targety sa ustalane według miasta i lokalizacji, więc dziewczyny z największych miast nie przyjmujmy takiego tłumaczenia, że tam się sam target robi, bo to gucio prawda, w dużych miastach np. w Wawie, Łodzi, Krakowie, czy Katowicach równiez nie wyrabiamy targetów, bo sa one bardzo wysokie i nie mamy nawet szansy aby o nie powalczyć, bo czasu nie ma na nic, a juz na pewno nie na to, ze chodzic za klientem, robota nas zasypuje, z zamówieniami internetowymi to jest istny horror. To jest niedorzeczne, abyśmy miały taka sama podstawę, co przysłowiowy Pcim.
Firma ta sama, praca taka sama- uważam że wszystkie miejscowości powinny mieć jednakową pensję.
Najlepszy czas na strajk, to falą na L4 w grudniu. Tych budżetów i tak nikt nie ogarnie, więc małe ryzyko !
Zgadzam się z Patka. Piszę ze Stolicy. Wielu sprzedawców ma podobne zdanie w tej kwestii. Niektórzy właśnie z tego powodu muszą szukać szczęścia gdzie indziej.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Drogeria Hebe?
Zobacz opinie na temat firmy Drogeria Hebe tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 140.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Drogeria Hebe?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 98, z czego 3 to opinie pozytywne, 60 to opinie negatywne, a 35 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Drogeria Hebe?
Kandydaci do pracy w Drogeria Hebe napisali 5 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.