Jak wygląda ścieżka kariery w Sonoco Poland - Packaging Services Sp. z o.o? Czy trudno jest zdobyć awans?
Stawka najniższa możliwa. To dostępna informacja i każdy kto tam idzie powinien się z tym pogodzić a nie wytykać to za wadę. Wiem. Gdy byłem na szkoleniu miałem wrażenie że to jest rekrutacja do komandosów Colgate a nie do pracy na produkcji... A tak na serio - raczej rzeczy na które trzeba zwracać uwagę aby praca była wykonana właściwie, i jest ich całkiem dużo. Szkolenie BHP odbyło się na zasadzie "20 podpunktów za co można wylecieć", pani zaś która wyłożyła szkolenia jakościowe robiła wrażenie co najmniej zestresowanej. O ile szkolenie jakościowe było w porządku tak szkolenie BHP pokazało jaki firma na stosunek do ludzi. "Wylecisz za to", "wylecisz za tamto", "podziękujemy wtedy za współpracę", "żelazna zasada trzech uwag", "nie chcemy już wtedy współpracować"... serio? to stały sposób w wysławianiu się podczas przedstawiania zasad panujących na miejscu pracy. Przynajmniej u mnie to wywołało niesmak po pierwszej godzinie. Myślę że pracodawca powinien mieć inny stosunek do ludzi którzy chcą na niego pracować, pomóc w zrozumieniu struktury firmy - są starsi pracownicy i liderzy ponoć, a to bardziej przypomina selekcję. Błędy się zdarzają i za te nieświadome łapanie uwag... - a co za tym idzie, stres już na dzień dobry że coś źle zrobisz i zabieranie do domu problemów - tego że jeszcze masz tylko dwie dodatkowe szanse bo przytrafiło się dla nas coś bez naszej inicjatywy... jest niefajne, za najniższą ustawową stawkę? Polecam... bardzo. Miło że chociaż ludzie są informowani o takim rygorze na wstępie. Nie idę w stronę tego aby tolerować bez końca powtarzającą się niesubordynację. Pracowałem w wielu miejscach ale dopiero tutaj miałem odczucie jakbym był traktowany z góry jako przeciwnik. O samej pracy wiele nie powiem, przyszedłem dwa dni z rzędu jako nowy pracownik i przez dwa dni zostałem odwołany z inną osobą bo jedna z linii produkcyjnych nie działała. Oddział we Wrocławiu nie działa w weekendy a zjawiłem się na pierwszą zmianę w pn. Wychodzi na to że linia była uszkodzona w piątek lub magicznie psuje się kiedy nikt na niej nie pracuje. Naprawdę nie można zadbać o serwis? Jako że jest tam umowa zlecenie to po portfelu dostajemy jedynie my... (oczywiście nie obchodzą mnie straty wynikające z przestoju jakie ma firma, jestem przecież tylko szarym pracownikiem) Jeśli kogoś stać na to aby za najniższy pieniądz utrzymywać awarie Sonoco, to może tam z podniesioną głową iść. Jednych to zdenerwuje a drugich ucieszy że mają dłuższy weekend - ale ja do pracy idę pracować. Dojazd jest faktem. Myślę że na miejscu pracuje bardzo dużo osób z Ukrainy. Nic w tym złego nie ma, ale część z nich chyba tylko na papierze rozumie polski. Ukrainka zwalała ode mnie na egzaminie mimo że te są w moim odczuciu banalne, przynajmniej dla osoby która już coś na produkcji pracowała i przyłożyła gramową uwagę do arkuszy na rzutniku. No albo była tak ślepa że nie widziała zrzutowanego obrazu z trzech metrów. Strata czasu, przynajmniej dla mnie. Na plus jest to że grafik ustalany jest tygodniowo. Można bez problemu dwa dni sobie odpuścić z tego co wiem. Jakieś normy też obowiązują. Firma oferuje szkolenia na wyższe i lepiej płatne stanowiska. Od strony recepcji, zaplecza i pomieszczeń sanitarnych firma naprawdę zadbana. Duży nacisk na BHP sugeruje że jest to bardzo bezpieczne miejsce. Z tego co też było mówione pracownik jest wysyłany na wiele działów aby uniknąć rutyny.