Opinie o Semin w Warszawa

właściciel to chudy posępny frustrat. codziennie byłam dziesięc minut przed 8 i ok. raz przyszłam 20 po bo stałam w korku i miałam dwugodzinny wykład. a potem opierdziel, że nie zdążyłam zrobić w czasie miliarda spraw. gość ma nie równo pod sufitem. oprócz normalnej pracy która jest akurat na 8 godzin daje do robienia rozmaite tabelki, tabeleczki czegoś co akurat sobie zawidzi, a potem nie zawdze mu to potrzebne. np tabelka wszystkich dystrybutorów kleju do tapet. z tym, że siedzisz i musisz zrobić spis, nazwę asortymentu jaki posiadają i upewnić się, że nadal istnieje, zlecenie na już z googlem i ksiązką telefoniczna. I oczekuje, że jak sprzęt nawali to ja zostanę po godzinach żeby uratować dane za darmo. ale jak na przerwe wyjdę na 15min i kolejka w sklepie jest na 17 min to też wykład 2godziny na temat spóźnienia i nieodpowiedzialności. A w dodatku facet nie zdrowo ekscytuje się wojskiem. aaaa! i koniecznie musisz znać jezyk obcy najlepiej francuski na poziomie biznesowym a to wszystko za 2800pln. i każdy pracownik biura musi umieć robić wszystko co robią też inni. ok rozumiem, ale nie w takim całokształcie. Facet jest jakby połknął kij od szczotki. I te brednie, że on własnymi rekoma fimę postawił i że towar woził sam kiedyś. szanuję, ale nie jest to powodem by uważać się za kogoś mądrzejszego czy lepszego i traktować solidnych pracowników jak niedorozwojów.