Aplikowalem na stanowisko pracownika sklepu z ogromną nadzieją, że dzięki godnemu wynagrodzeniu będę w stanie jakoś przeżyć we Wrocławiu jako student. Niestety, rozczarowanie przyszło prędko. Ciągle nadgodziny, bieganie z mokrymi plecami, pełna lista zadań do wykonania na już, a kasa wciąż woła.... Ekipa? Świetna, ale każdy narzeka i szuka innej pracy...w powietrzu panuje atmosfera przyjaźni między pracownikami, a kadra zarządzająca, ale realia są takie, że nikt nie dba o własne interesy. Wolne? Zapomnij. Możesz sobie wpisać z zeszyt próśb, nikt nawet na to nie spojrzy. W pracy zostawię po godzinach codziennie...fakt, czasem jest to 5 minut, czasem pół godziny, a czasem godzina lub więcej. Siedzenie od 4 czy 5 rano do 13, 14 lub dłużej? Żenada, ale tak jest. Na początku wspominałem, że studiuje zaocznie I nauka jest dla mnie priorytetem. Zapewniano mnie, że to nie jest zaden problem I wszystko da się pogodzić. Niestety...zdarzało się że pracuje 6dni w tygodniu, w weekendy szkola od 9 do 16, a po szkole do pracy....Jestem wykończony. Wieczny nacisk na LIDERSOW, LEONA, QPLIKACJE...ludzie mają mózgi wylansowane od tego wszystkiego. Jako młody człowiek jestem juz pewny, że wolę zarobić mniej, ale mieć czas dla rodziny i być szanowany przez wszystkich wkoło. Lidl, Wrocław.
Witam, wszystko to co jest wypisanie na forum to prawda w 100 %.W Bydgoszcz to już zatrudniają do sklepu Ukraińców.Ciekawe czy też tak jadą na nich, myślę że oni sobie nie dadzą dmuchać w kaszę.
Najgorszy pracodawca z którym miałam do czynienia oraz o którym świat słyszał. Zbyt wiele pracy przypadajaca na jedną osobe, to co na prawdę liczy się w tej firmie to tylko i wyłącznie klient oraz jego pieniądze. Nikt z górnej półki nie widzi tego że ludzie ledwo, a raczej nie dają sobie rady z tym czego od nas wymaga firma. Pracuje tam od 6latz zdecydowanie za długo, jestem młodą osoba ale już krzyż mnie na tyle boli od wiecznego dźwignią w pośpiechu ze mam problemy z normalnym funkcjonowaniem. Wszystko przeliczanie na czas, wydajność, najlepiej pracować za trzech choć to i tak za mało. Z perspektywy czasu widzę jak firma się zmienia, na minus. Kampanie reklamowe 'więcej na radość z zycia' to kpina i żarty. My jako pracownicy nie mamy siły na nic po wejściu do domu a przecież człowiek nie tylko praca żyje i chce jeszcze gdzieś pójść, załatwić ale także w domu coś zrobić. Tutaj po pracy tylko się egzystuje, od razu idzie spać żeby nabrać sił na dzień następny i jakoś go przeżyć. Jeśli chodzi o pakiet socjalny : opieka zdrowotna medicover, super sprawa, płacisz za coś gdzie nie możesz się nigdy dostać bo wolne terminy do specjalistow są za 4-5 miesiecy, a więc..wiecej na radość z życia, bony i paczki świąteczne.. Super ale teraz to już raczej norma w większości firm, z tym że gdzie indziej nie dostaniesz chociaż bonów..do Lidla ważnych przez miesiąc, tak jak w tym przypadku. Po urodzeniu dziecka również czeka fantastyczny prezent jakim jest bon o wartości 100zl..rzecz jasna do Lidla, bon który możesz zrealizować kupując wszystko dla noworodka z wyjątkiem mleka modyfikowanego oraz pampersow, jeśli więc twoje nowo narodzone dziecko lubi sobie zjeść jakąś konserwe, pasztetowa lub ogórka to w sumie bon ten można uznać za fantastyczne udogodnienie podczas pierwszych dni pobytu Twojego dziecka na tym swiecie. Jeśli chodzi o wypracowane nadgodziny w miesiącu, to podpisujac tak zwana AWL na początku nast miesiąca musisz wpisać się, że zarówno zgadzasz się na oddanie tych nadgodzin w postaci dni wolnych ale także na zapłacenie ich( co się zdarza baaaardzo rzadko), chodzi o to że nie ma się wyboru. Praca sama w sobie ciężka na tyle, że do tej pory zastanawiam się jak jeszcze nie udało mi się roztroic. Kierowniczka pracując, a w sumie to już normalna praca nazwać nie można bo niedługo nauczy się fruwac, usłyszy od swojego przełożonego który przyjedzie raz na jakiś czas ze ma zla organizacje pracy skoro 8palet suchego towaru, tzw miksow nie jest zrobione do końca pierwszej zmiany. Dziewczyna odbija się czipem do domu ale dalej pracuje, żeby tego nie wysluchiwac. Ręce nam już wszystkim nie tyle co opadają a odpadają od nawalu pracy której jest co raz więcej i więcej. Pracy więcej a ludzi na zmianie tyle samo. W tej pracy nie będą was szanować bo nie jesteście tam ważni w ogóle. Działa coś na zasadzie mydlenia oczu kiedy nadchodzą święta lub dni przed dłuższym wolnym. Po co? A no dlatego żeby na raz 10osob zwolnienia nie wzięło. Wdni powszednie? Przyjedzie taki 'szef' który kompletnie nie ma pojęcia o tym jak się tam pracuje, chodzi z tabletem w ręce, pokazuje palcem że tu, tam, tam, tam, tam, tam, tam, tam i tam źle i robi sie cała tzw 'lista zadan' na którą nawet czasu spojrzeć nie masz. Zarobki śmieszne porównując do tego jak się tam pracuje. Życzę całemu ZARZADOWI Lidla żeby po czasie obudzili się z ręką w nocniku. Ich system jest tylko systemem, tworzy to ktoś bez pojęcia za co zapewne bierze nie małe pieniądze. Ludzie się wewnętrznie buntuja i chcą masowo zwalniać o czym kierownicy i wyższe półki nie mają pojecia. Dziś jest mój ostatni dzień pracy, za długo w tym kolchozie, to była moja pierwsza praca i może stąd bałam się odejścia ale nie żałuję absolutnie. Szukajcie pracy gdzie indziej bo jest jej na prawdę pełno i wcale nie jest mniej płatna. Od teraz mam więcej na radość z życia. W 100% Moje sugestie dla Lidl Polska: Zmiana polityki, większa płaca, poszanowanie dla pracownika, więcej osób na zmianie lub mniej towaru, my na prawdę mamy tylko 2rece, mniej 'nalotów' samych dyrektorów i komentarzy dot czegoś o czym nie mają pojęcia gdyż nie pracują na sklepie, proponuję aby lidl dał więcej na radość z życia swoim prscownikom a nie ludziom, gdyż my odwalamy największa pracę i gdyby nie to, nie mielibyście czym handlowac. Inny punkt widzenia nie zalezy od punktu siedzenia, należy pierw wstać z miejsca w którym się tylko i wyłącznie siedzi Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Aby pracować komfortowo, proponuję mniejszy natłok zadań który wynika z masy towaru który wylewa się już z magazynu. Człowiek spokojniejszy jest stanie chętniej przychodzić do pracy, nie tylko żyć od wolnego do wolnego
Ostatnio w jednym ze sklepów widziałem taką reklamę zachęcającą do pracy w Lidlu (dla pracowników sklepu): - Stawka 3500 zł brutto - Umowa o pracę na 12 miesięcy - Brak okresu próbnego - itd itd. Moje pytanie brzmi czy osoby zatrudniane w tych sklepach na start naprawdę dostają po 3000-3500 brutto? Czy te reklamy to po prostu jakiś ściem?
Teraz netto go jest 3600. Stawki są uzależnione od wielkości miasta, w którym mieści się sklep. A prawda jest taka że , sporą część tej stawi to premia obecnosciowa. Za 100 % frekwencji obecności w pracy.
Nikt wam nie kaze pracowac w Lidlu narzekają ci co im się nie chce pracować !!!!
Nieprawda. Narzekają tylko ci co naprawde ciężko pracowali w lidlu. Ja bardzo lubię pracować i daje z siebie duzo . Ale nikt tego nie docenia. Lidl to ekskluzywny (usunięte przez administratora). Bo na noc wracasz do domu. Prxykre ale prawdziwe.
Postaram się streścić moją rekrutację do Lidla. Po wysłaniu CV na drugi dzień zadzwoniła Pani z propozycją rozmowy w sklepie ale po zaakceptowaniu stawki - 4200 zł. No cóż, zaakceptowałem bo innej opcji nie było. Na spotkaniu była Pani plus ASM (Regionalny Kierownik Sprzedaży). Stawka 4200 zł brutto jest aktualna, jeśli w danym miesiącu nie weźmiesz wolnego, UŻ lub L4. Jeśli wystąpi jakaś absencja - z wypłaty zabierają 500 zł. Panuje zasada "ja Tobie, Ty mi" - czyli jeśli poproszę o wolne, dostanę (-500 zł) ale jeśli na innym sklepie wystąpi jakaś absencja to muszę zgodzić się, bez względu na dojazd aby ten brak w postaci pracownika uzupełnić. Praca jest zdecydowanie fizyczna - co najmniej tona towaru przerzucona każdego dnia. Zmiany zaczynają się różnie, nawet od 3 rano aby rozładować TIR'a z dostawą lub na przykład od 5:00 aby ogarnąć piekarnię (w specjalnym stroju wchodzisz do chłodni, gdzie jest -19 stopni aby załadować wózek z pieczywem, i tak kilkanaście razy w ciągu zmiany). Wszyscy pracują wszędzie a więc nie ma znaczenia czy dostawę z np. arbuzami wykłada przypakowany koleś czy filigranowa kobieta. Ogólnie trzeba pracować szybko, po wyjściu z chłodni szybko trzeba rozładować kwiatki aby zaraz wrócić do piekarni, po czym na kasę a z kasy np. rozładować dostawę czy paletę z ciężkim towarem (napoje, chemia, itp.). Są bony na święta - ale bonem jest karta prezentowa LIDL, czyli kasa zostaje w firmie :-) Pierwszy dzień pracy to w moim przypadku Będzin, jakieś 100 km. Ale to jest do zaakceptowania. Praca jest w 3 soboty miesięcznie, za każdą sobotę jeden dzień wolny w tygodniu. Nie ma dodatku nocnego (no dobra, jest ale są to groszowe sprawy - informacja od ASM) - a nocki są :-) Odbijasz się dyskietką ale co do minuty. Tyle informacji uzyskałem podczas oprowadzania po sklepie, nie zostałem na indywidualnej rozmowie - zresztą jak dwie inne osoby z 4.
Cześć wszystkim. Pracuję w Lidlu ponad 10lat. Bywało różnie. Jak w każdej firmie. Natomiast to co się dzieje od momentu wprowadzenia tzw wydajności sztukowej przekracza wszelkie wyobrażenia. Miało być lżej w sklepach gdzie sprzedaje się większą ilość sztuk....Natomiast prawda jest taka że wydajność sztukowa to nic innego jak wyciśnięcie jak najwięcej z 1sztuki pracownika. Nie ma znaczenia z którego CD (Centrum Dystrybucji ) jesteś. Ponieważ akcja rozgrywa się w całej Polsce. Sami do tego doprowadziliśmy pokazując że da się pracować w 6,5,4 , a nawet 3 osoby w sklepie o powierzchni 1200m. Niestety w naszej firmie nie ma zwiazkow ktore mogly by powalczyc o przysłowiowego Kowalskiego. Codziennie dostawy pełnego tira albo i dwóch. W zależności od obrotu sklepu. 4 osoby na zmianie. Więc większą część pracy spada na managera albo jego zastępców. 1 na SCO, 1 osoba na kasę, 1 na odpiek,...A gdzie OW, SMDiR ,Tiko, Mopro, Troso. Wszystko czeka ....Co wtorek ustawienia, czasami nawet po 10-15 ustawień, w środy ustawienia mrozonek, w piątek chłodni do tego towar, przekładanie ,kontrola dat, rewizje , wizytacje i malowanie trawy na zielono. Ustawienia planu sklepu, promocje NF 3 x w TK. Fa której nie można upchac bo nie ma gdzie już palca wlozyc-regaly i magazyn nie są z gumy . NASZ KRĘGOSLUP TEZ SZANOWNA FIMO.!!! Liczcie dalej swoją sztukówkę A niedługo nie będzie w firmie doświadczonych specjalistów. Ci co przyjdą to na chwilę. Nie będą chcieli pracować w takich warunkach. Martwicie się o fluktuacje, drapiecie po swoich szanownych głowach co robicie nie tak..?..tworzycie warsztaty fluktuacyjne. ?Powiem Wam jest rozwiązanie tego problemu który niedługo będzie Waszym mega problemem- Brak ludzi do pracy. Poczytajcie opinie , wyciągnięcie wnioski i zmiencie coś do chole*ry.. A temu co wymyślił wydajność jakakolwiek czy netto czy sztukową.wydajcie medal z ziemniaka bo to dzięki niemu Lidl spada na psy (nie ujmując psom). GoWork opinia 2,1....o czym to świadczy.? Należę do pracowitych osób. 10lat za mną. Ale szczerze dłużej tego nie zniosę. NIE POLECAM PRACY W LIDLU. JESLI MOZNA NAZWAC TO PRACĄ. Uzylabym raczej wulgarnego słowa, ale nie przystoi. Pozdrawiam. Osoba z kadry zarządzającej.
Wszytko się zgadza. Takk to wygląda. Ale to wina samych pracowników. I zawsze znajdą się ..naiwni.. Którzy będę chcieli mieć służbowe BMW. Lidl z punktu widzenia nas robi źle ale to wszytko wliczone w tabelki. Kalkuluje się. Manipulacja że to co robiło się w 6 osób zrobi się w 4 nawet 3. Ludzie w lidlu sami sobie wiążą pentle na której dyrekcja wiesza . Ci mądrzy uciekają bo ,zdrowie jest jedno .
Uważasz że roboty jest za dużo na ilość zatrudnionych osób? Nie da rady w trójkę oblecieć obowiązków na 6 osób. Kierownik tego nie widzi? Przecież wydajność spada i nic wtedy nie jest zrobione jak należy. To ma potem wpływ na premie?
Zgadzam się w 100%. Już słychać o zwalniających się osobach z kadry zarządzającej i pracowników. Mam nadzieję, że już niedługo Lidl się obudzi, oby nie ręką w (usunięte przez administratora).
I tylko z powodu nadmiaru obowiązków ludzie się zwalniają czy może kasa też? A kadra zarządzająca jakie ma problemy, że słychać o zwolnieniach? Wiesz może czy w niedalekiej przyszłości będą szukać osób ?
Brawo. Sama prawda i tylko prawda. Dodam jeszcze że masz siedzieć cicho i "nie narzekać" , bo takich pracowników (choć byś była dobrym pracownikiem) firma się pozbywa. Były instruktor, wiem co piszę
brałem udział w rekrutacji na stanowisko menager sklepu, zaliczyłem pozytywnie dwa etapy i dowiedziałem się od jednego z rekrutujących że mam zbyt wysokie kwalifikacje na menagera sklepu i powinienem brać udział w rekrutacji na kierownika rejonu. Za jego namową zrezygnowałem z rekrutacji na menagera sklepu i wysłałem aplikacje na kierownika rejonu. Dostałem odpowiedz drogą mailową: ze względu na niewystarczające kwalifikacje pańska aplikacja nie będzie dalej rozpatrywana
Dzień dobry , Chciałam złożyć skargę na obsługę sklepu Lidl ul Walczaka 23G 66-400 Gorzów Wlkp . W dniu dzisiejszym 14.09.2023r kasjerka nr paragonu 419435 na 178zł z godz 15.05 odmówiła pomocy przy wskazaniu urządzenia do aplikacji w kasie oraz w wyjaśnieniu moich pytań jaki towar podlega pod aplikację , kasjerka była bardzo opryskliwa, kłóciła się i bezczelnie odwracała temat wyśmiewając klienta ,że niby to ja żądam od niej żeby wzięła mój telefon , co nie jest prawdą , bo oczekiwałam od niej odpowiedzi na moje pytania odnośnie aplikacji i towaru na promocji . Dwa razy zadałam jej pytanie ktore zostało bez odpowiedzi ,za trzecim razem bezczelnie arogancko "odburkneła" nie udzielając nadal pomocy odpowiedzi .Kasjerka nie udzieliła żadnych wyjaśnień jak posługiwać się aplikacją i czytnikiem ,tylko po chamsku krzyczała że telefonów nie bierze od klientów ,nikt od tej Pani tego nie wymagał . Osoba ta nie nadaje się do kontaktu z klientem ,nie potrafi obsługiwać klientów , bardzo arogancka , bezczelna , niemiła ,kompletnie nic nie mająca nic wspólnego z obsługą klientów . To jest karygodne ,żeby obsługa kasy zamiast pomagać to kłóciła się z klientami bo nie chce jej się odpowiadać na pytania dotyczące promocji i aplikacji. Nie dowiedziałam się które produkty są na promocji ,na kupony !!! Kto takich ludzi zatrudnia ? Nie będę już korzystać z tego sklepu. Sprawa ta naje się do Inspekcji Handlowej ,ponieważ sklep oferuje aplikacje i promocje w sklepie ,z których klient nie może skorzystać bo obsługa nie chce odpowiadać na pytania klientów o czytnik i towar który podlega promocji na aplikację. Jest to niezgodne z prawem konsumenckim ,sklep który oferuje promocje ,aplikacje powinien przeszkolić obsługę z zakresu ktore artykuły są na promocji i z zakresu obsługi klienta i informowania go jak użyć aplikacji na miejscu ,czyli gdzie jest czytnik i czy kupony odbija się na koniec ,czy na początek ,czy w trakcie razem z produktem promocyjnym ,tego się nie dowiedziałam od aroganckiej i "wyśmiewającej" klientów obsługi w lidlu ul walczaka 23G kasa jak wyżej !!! Sprawę zgłaszam do Inspekcji Handlowej .
To zgłaszaj, pracownicy nie są od tego aby wszystko pokazywać. Jest to sklep SAMOOBSŁUGOWY. TYM BARDZIEJ W APLIKACJI JAK WSZYSTKO JEST NAPISANE JAK (usunięte przez administratora) Ale oczywiście klienci są ślepi i nie potrafią czytać. Nie pozdrawiam
W (usunięte przez administratora) się wszystkim poprzewracało. Jak nie umiesz korzystać z aplikacji to poproś z naciskiem na poproś kogoś z rodziny rzeby Ci pomógł przed wizytą w sklepie a nie kasjerce w godzinach szczytu głowę zawracasz. Wróć przeproś i ciesz się, że nie wezwała ochrony żeby Cię wyprowadziła. A i jeszcze jedno, ani Lidl ani Biedronka ani żaden iny market nie będzie płakał po takich klientach. Te czasy już minęły i wyobraź sobie, że kasjer to też człowiek i ma prawo do irytacji i nie musi skoro nie chce z Tobą rozmawiać a przynajmniej nie w tedy kiedy traktujesz Go z wyższością. Możesz mi podziękować za darmową lekcje
Rekrutacja to jakiś mało śmieszny żart. (niby) poważna firma szuka kogoś od zaraz, ale rekrutacja trwa.. miesiąc i tutaj przez 'rekrutacja' rozumiem czas od wysłania zgłoszenia do ustalonego spotkania z Kierownikiem Sklepu. U mnie proces wyglądał tak: 1) wysłanie zgłoszenia 2) tydzień później telefon z pytaniem czy jestem zainteresowana i umówienie spotkania z Kierownikiem Sklepu na za 2 tygodnie 3)Spotkanie z kierownikiem i informacja, że odpowiedź pojawi się za tydzień. Teraz krótko opiszę szczegóły wg etapów opisanych powyżej: 1) Rozumiem telefon w ciągu tygodnia od przesłania CV, zapewne zgłoszeń było mnóstwo, ale Pani rozmawiająca ze mną sprawiała wrażenie, jakby nie widziała na oczy mojego CV. Na koniec zaproponowała spotkanie w sklepie z kierownikiem w cztery oczy za dwa tygodnie 2) Spotkanie wcale nie było w 4 oczy, bo było nas 10 osób :) Musieliśmy czekać pod drzwiami zaplecza przez 20 minut (z naszych rozmów wynikało, że każdy ma umówioną konkretną godzinę), a ostatecznie wszyscy weszliśmy razem. Pominę tutaj fakt kłamstwa i braku słowności odnośnie konkretnej godziny (ja byłam umówiona na 15 a weszłam o 16 razem ze wszystkimi). Obejrzeliśmy razem filmik a później z powrotem pod drzwi, bo Pani zapraszała na 5-minutowe rozmowy indywidualne. Generalnie- żenada. Zero indywidualnego podejścia, raczej jak jakieś numerki. Nie wierzcie w nic co piszą- musicie mieć duże doświadczenie i książeczkę- ja miałam wieloletnie doświadczenie jako sprzedawca, ale nie posiadałam książeczki, więc pomimo zapewnień, że dostanę skierowanie na badania- okazało się to przeszkodą. Kiedy usłyszałam wyliczenia kierowniczki, że wyrobienie książeczki zajmie mi 10 dni, a oni dni otwarte mają 2 razy w miesiącu, więc później muszę czekać 3 tygodnie- wiedziałam, że tej pracy nie dostanę i miałam ochotę powiedzieć "może gdyby ktoś zadzwonił do mnie wcześniej niż po tygodniu i gdybym nie czekała 2 tygodnie na termin rozmowy w sklepie, to miałabym już książeczkę?'. Generalnie rekrutacja tam to żart i szkoda na to czasu, a odzew który miał być po tygodnia- pojawił się po 2 tygodniach kiedy już dostałam inną pracę. Pomijając to wszystko- warunki premiowania przez pracodawcę są beznadziejne. proponuję "górze" zaoszczędzić na własnych premiach i doceniać pracowników, bo nie wiem czy chcecie wykończyć pracowników czy mieć deficyty w wyniku chorób zakaźnych, ale obcinanie 50% premii za pierwszy dzień chorobowego i później 10% za każdy dzień to chyba jakiś żart. Ludzie, ogarnijcie się zacznijcie liczyć premię uczciwie w stosunku do przepracowanych w miesiącu godzin.
Dlaczego chcesz pracować w Lidlu?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy

Jako były pracownik nie polecam tej firmy (usunięte przez administratora), stres, same nerwy za mała liczba pracowników za duże oczekiwania. Nigdy w życiu nie spotkałam się z takim traktowaniem człowieka.. oczywiście robią z Ciebie wariata i wmawiają, ze czegoś nie było ( a tak było). Praca po godzinach z przymusu ( fochy pani menager) nawet jak masz małe dziecko poniżej 4 roku życia i nie masz z kim zostawić, pani zaczyna się foszyc. Kończy Ci się umowa w czasie macierzyńskiego urlopu to pracodawca nie potrafi przesłać wniosku do Zus-u, w związku z czym ZUS nie może wypłacić Twojej wypłaty która Ci się należy.. i musisz dzwonić i o wszystko prosić, a rachunki same się zapłacą… na prawdę omijajcie ta firmę szerokim łukiem oprócz benefitów nie ma tam nic dobrego.
Najgorszy pracodawca z którym miałam do czynienia oraz o którym świat słyszał. Zbyt wiele pracy przypadajaca na jedną osobe, to co na prawdę liczy się w tej firmie to tylko i wyłącznie klient oraz jego pieniądze. Nikt z górnej półki nie widzi tego że ludzie ledwo, a raczej nie dają sobie rady z tym czego od nas wymaga firma. Pracuje tam od 6latz zdecydowanie za długo, jestem młodą osoba ale już krzyż mnie na tyle boli od wiecznego dźwignią w pośpiechu ze mam problemy z normalnym funkcjonowaniem. Wszystko przeliczanie na czas, wydajność, najlepiej pracować za trzech choć to i tak za mało. Z perspektywy czasu widzę jak firma się zmienia, na minus. Kampanie reklamowe 'więcej na radość z zycia' to kpina i żarty. My jako pracownicy nie mamy siły na nic po wejściu do domu a przecież człowiek nie tylko praca żyje i chce jeszcze gdzieś pójść, załatwić ale także w domu coś zrobić. Tutaj po pracy tylko się egzystuje, od razu idzie spać żeby nabrać sił na dzień następny i jakoś go przeżyć. Jeśli chodzi o pakiet socjalny : opieka zdrowotna medicover, super sprawa, płacisz za coś gdzie nie możesz się nigdy dostać bo wolne terminy do specjalistow są za 4-5 miesiecy, a więc..wiecej na radość z życia, bony i paczki świąteczne.. Super ale teraz to już raczej norma w większości firm, z tym że gdzie indziej nie dostaniesz chociaż bonów..do Lidla ważnych przez miesiąc, tak jak w tym przypadku. Po urodzeniu dziecka również czeka fantastyczny prezent jakim jest bon o wartości 100zl..rzecz jasna do Lidla, bon który możesz zrealizować kupując wszystko dla noworodka z wyjątkiem mleka modyfikowanego oraz pampersow, jeśli więc twoje nowo narodzone dziecko lubi sobie zjeść jakąś konserwe, pasztetowa lub ogórka to w sumie bon ten można uznać za fantastyczne udogodnienie podczas pierwszych dni pobytu Twojego dziecka na tym swiecie. Jeśli chodzi o wypracowane nadgodziny w miesiącu, to podpisujac tak zwana AWL na początku nast miesiąca musisz wpisać się, że zarówno zgadzasz się na oddanie tych nadgodzin w postaci dni wolnych ale także na zapłacenie ich( co się zdarza baaaardzo rzadko), chodzi o to że nie ma się wyboru. Praca sama w sobie ciężka na tyle, że do tej pory zastanawiam się jak jeszcze nie udało mi się roztroic. Kierowniczka pracując, a w sumie to już normalna praca nazwać nie można bo niedługo nauczy się fruwac, usłyszy od swojego przełożonego który przyjedzie raz na jakiś czas ze ma zla organizacje pracy skoro 8palet suchego towaru, tzw miksow nie jest zrobione do końca pierwszej zmiany. Dziewczyna odbija się czipem do domu ale dalej pracuje, żeby tego nie wysluchiwac. Ręce nam już wszystkim nie tyle co opadają a odpadają od nawalu pracy której jest co raz więcej i więcej. Pracy więcej a ludzi na zmianie tyle samo. W tej pracy nie będą was szanować bo nie jesteście tam ważni w ogóle. Działa coś na zasadzie mydlenia oczu kiedy nadchodzą święta lub dni przed dłuższym wolnym. Po co? A no dlatego żeby na raz 10osob zwolnienia nie wzięło. Wdni powszednie? Przyjedzie taki 'szef' który kompletnie nie ma pojęcia o tym jak się tam pracuje, chodzi z tabletem w ręce, pokazuje palcem że tu, tam, tam, tam, tam, tam, tam, tam i tam źle i robi sie cała tzw 'lista zadan' na którą nawet czasu spojrzeć nie masz. Zarobki śmieszne porównując do tego jak się tam pracuje. Życzę całemu ZARZADOWI Lidla żeby po czasie obudzili się z ręką w nocniku. Ich system jest tylko systemem, tworzy to ktoś bez pojęcia za co zapewne bierze nie małe pieniądze. Ludzie się wewnętrznie buntuja i chcą masowo zwalniać o czym kierownicy i wyższe półki nie mają pojecia. Dziś jest mój ostatni dzień pracy, za długo w tym kolchozie, to była moja pierwsza praca i może stąd bałam się odejścia ale nie żałuję absolutnie. Szukajcie pracy gdzie indziej bo jest jej na prawdę pełno i wcale nie jest mniej płatna. Od teraz mam więcej na radość z życia. W 100% Moje sugestie dla Lidl Polska: Zmiana polityki, większa płaca, poszanowanie dla pracownika, więcej osób na zmianie lub mniej towaru, my na prawdę mamy tylko 2rece, mniej 'nalotów' samych dyrektorów i komentarzy dot czegoś o czym nie mają pojęcia gdyż nie pracują na sklepie, proponuję aby lidl dał więcej na radość z życia swoim prscownikom a nie ludziom, gdyż my odwalamy największa pracę i gdyby nie to, nie mielibyście czym handlowac. Inny punkt widzenia nie zalezy od punktu siedzenia, należy pierw wstać z miejsca w którym się tylko i wyłącznie siedzi Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Aby pracować komfortowo, proponuję mniejszy natłok zadań który wynika z masy towaru który wylewa się już z magazynu. Człowiek spokojniejszy jest stanie chętniej przychodzić do pracy, nie tylko żyć od wolnego do wolnego
Pracuję w Lidlu od 10 lat. Nic dodać nic ująć. Cała prawda o pracy w Lidlu. Również mam dość i odchodzę!!!
W kontraście do tego pierwszego wpisu będącego solą tej ziemi jest fakt otworzenia gazetki online. Te same sklepy. Ta sama kawa w promocji. U nas 25pln a w Niemczech 3.33 euro. Różnicy w zarobkach nie muszę wykładać. Tyle powiem że tam oscylują wokół 1.7tyś a 2.1tyś......
Zgadzam się w, 100% ze wszystkim co tu jest napisane. Dodam, że nie ma co liczyć na przedłużenie umowy na stałe.
Hej, Fajnie, że podpisujesz co m-c AWL. U nas ktoś to robi za większość pracowników. Ja w tym roku nie podpisałam ani jednej. Myślałam, że od stycznia już ich nie ma. Ponoć przez to u nas jest o to afera i ktoś pewnie poleci za podrabianie podpisow
Nie wierze ze znalazl sie taki co wpadl na taki genialny pomysl, przeciez systemu nie da sie oszukac ani ludzi wiec po co ta zagrywka ????????
(usunięte przez administratora) za za zażąd do roboty niech się wezmą zarobki marne Co to jest dzisiaj te 4 i pół klocka Za taką ch harówe za"polską stówe" kpiny z drużyny. (usunięte przez administratora)
To co wszystko tu pisze to prawda przez duze P. Uważam że to temat do Uwagi,.!!! Media miały by o czym rozmawiać. Taki wyzysk człowieka nie widziałam od kąd żyje na tym świecie. Mężczyźni żądzą kobiety niewolnice małpki. Menedżer sklepu 22 lata, a pracownice sklepu kobiety które dźwigają pełne palety towarów suchych i co najgorsze mrożonek do wypieku a co menadżer 22 letni mężczyzna powie!!! Musisz to wylądować sama. Wyrafinowanie ludzi w tej sieciówce nie zna granic . Ludzie zacznijcie mówić na GLOS co się tam dzieje. Media Media pomóżcie tym ludzi niech każdy dowie się prawdy.
Jeśli się nie zmienia KDSi z Warszawy którzy wprowadzają terror na sklepach to taka zła atmosfera bedzie się udziela zawsze.Nawet jeśli sklep wygląda pięknie to i tak jest za co zgnoić ms ...sorry czy prezes nie widzi jak oni traktują ludzi?!
Przykład idzie z góry. Szanowny nie(ZA)rząd o tym doskonale wie i mu to lata. Jeszcze przed koronawirusem, fluktuacja, urlopy, przerwy, a teraz można traktować z góry personel, bo kryzys.
Wiesz za niedługo Lidl z absurdalnymi czasami dostawami będzie sklepem wielobranżowym brakuje tylko w sprzedaży przyczep kempingowych
pracuję prawie od dekady w lidlu i zgadzam się z Tobą. ja na stanowisku zastępcy. kampania więcej na radość z życia pokazująca jak mamy dobrze to jakiś żart był. z roku na rok obrót ma być większy, a godzin pracowniczych mniej. jest dokładnie jak piszesz, że wracasz do domu to egzystujesz, a nie żyjesz, myślałem że to tylko ja tak mam. na wyższych stanowiskach od pracownika to opieprz dostajesz praktycznie codziennie, nawet jak sklep wygląda perfekcyjnie. dodam też, że w moim rejonie awans na menedzera sklepu od poczatku zatrudnienia trwa po kilkanascie lat (!!!). a zeby bylo smieszniej to zatrudniaja tez na menedzerow ludzi z zewnatrz i malo tego, MY ich szkolimy. absurd. pracujesz 10 lat i nie jestes w stanie awansowac, ale przyjdzie ktos z zewnatrz co pojecia nie ma o wielu aspektach funkcjonowania firmy i masz go szkolic. w ofertach o prace w lidlu wszedzie powinny byc gwiazdki, medicover owszem masz, ale podstawowy pakiet, wiecej na radosc z zycia? to juz przedstawil przedmowca, owocowe srody? tak, co srode na pracownika ktory jest w pracy przypada jeden owoc lub warzywo, raz mandarynka, raz brzoskwinia, raz kalarepa, wiekszy z tego PR zrobiony niz faktyczna uzytecznosc, multisport? tak, za okolo 50 zl, PROGRAM WSPARCIA PRACOWNIKOW XD apka z konsultacjami finansowymi, prawnymi czy psychologicznymi, moze sie przydac, tylko jak sciagniesz apke, to okazuje sie, ze nawet nie musisz sie zweryfikowac jako pracownik lidla, moze korzystac z niej kazdy, platforma grywalizacyjna to tez dziwna rzecz, w firmie jest nacisk zeby korzystac z apki na telefon, w ktorej codziennie sa jakies wiadomosci odnosnie pracy, fakt, przydatne i ciekawe, dostaje sie punkty za przyswajanie wiedzy, a za punkty odbiera nagrody, tyle ze... nagrody sa w wiekszosci tanie, slabych marek i dlugo trzeba na nie zbierac. a punkty wygasaja po dwoch latach. jest kilka porzadnych nagrod za duza ilosc punktow ale... nie da sie ich zdobyc XD wszystko jest tak skonstruowane, ze nie jestes w stanie w ciagu dwoch lat uzbierac na najdrozsze nagrody, chyba ze przypadkiem wygrasz jakis konkurs organizowany raz na ruski rok w skali ogolnopolskiej, gdzie wygrasz z tysiącami innych pracownikow. po informacji na platformie, ze punkty zaczna po dwoch latach wygasac wszyscy zaczeli masowo nagrody odbierac i juz od kilku miesiecy praktycznie nie ma co odbierac, ewentualnie jakies ksiazki. w innych kategoriach jest po kilka nagrod. a zeby bylo smieszniej, jak juz pisalem, ze nagrody sa w wiekszosci slabych marek to psuja sie, a czasem przychodza do pracownikow nawet USZKODZONE XD nawet u mnie na sklepie byl taki przypadek, a z tego co wiem w innych sklepach tez takie sytuacje mialy miejsce.
Nie tylko w Lidlu tak jest.Rób za trzech,wypłata za pół.Zabieranie premii to już norma.Obsada sklepu to minimum potrzebna do obsługi,a wiadomo,że to nie wszystko z czego jesteśmy rozliczani.
Wszystko co piszesz jest prawda, zatracili człowieczeństwo, tylko pogoń za kasą i BMW pozostało. Czlowiek sie juz dawno nie liczy. Napisala bym dużo o firmie ale szkoda sie nakręcać. Nie polecam jako pracodawcy na lata. Opadniesz z sił i wyrzuca cię jak zużyty śmieć. Pozdrawiam. Kaśka
Zobaczcie. Mijają DWA lata od tego komentarza. Zmienia się, lidl się zmienia! Niestety na gorsze. Jest jeszcze gorzej choć wszystkie punkty o których piszesz nadal są przykrą prawdą to jeszcze dochodzą absurdalne obowiązki jak np. to że kasjer z kasy nr 1 ma wymienic worek na smieci przed wejsciem do sklepu, a piekarz na druga zmiane ma zaczac prace od mycia toalet... serio... nie wiem kto wymysla te brednie... ostatnio przyjechala jakas ważna paniusia i stwierdzila ze przeciez na miksa jest 15 minut i nie rozumie dlaczego one stoja na sklepie jak na zmianoe jest AŻ 6 osób... 6 osób - 1. Kasjer, 2. Kasjer, 3. Piekarz ktory wyklada tez mrozonki i sprzata 1 alejke. 4. Asystent kas samoobsługowych, ktory ma sie stamtad nie ruszac ale musi zrobic chociaz jednego miksa. 5. Prowadzący zmianę 6. Specjalista OW. Kto ma zroboc te 8 miksow... no wg niej 15 minut wystarczy, ale nie chciala nam udowodnic ze to mozliwe. Na te prosbe zaczela sie spieszyc.
Dobrze napisane ,nikt nie wie jak jest na sklepie od kuchni,pracownik przychodzi na 4 rano ,ale zostaje po godzinach bo tyle towaru ,a 5 osób na zmianie.Ogarnac to wszystko na raz gdzie kierownik gania i zadaje co minuta kolejne zadania to graniczy z cudem.Osoby z biura i wyżej nie mają pojęcia o pracy na sklepie,przychodzą z komputerkiem i tylko rozkazują,zamiast wziasc się do pracy.Pracownicy mają czasami dość no ale gdzieś trzeba pracować bo trzeba żyć.Nikt tego nie sprawdza bo ma gdzieś że ktoś wstał o 3 żeby iść do pracy na 4 i został do 14/15 no towar jest nie rozłożony.Kierownicy i prezesi przychodzą na 8 lub 9 albo w ciągu dnia gdzie są wyspami ,wyszukiwani i tylko gotowi na uwagi,dla pracownika że się nie wyrabia.A infolinia to porażka ,to nie jest tak jak Lidl się ogłasza nie ma tam kompetentnych osób które mogą pomóc w kryzysowej sytuacji.Lidl nie dba o pracownika to wielka ściema ...a raczej (usunięte przez administratora) .
Zgadzam się z tym wszystkim co jest tu napisane chore jest też to że pracując w Lidlu nie mialem ani jednej wolnej soboty nigdy , nocki w piątek tylko dla wybranych niewiem czy to specyfika sklepu w którym pracowałem czy tak jest w każdym Lidlu dodam że pracowałem wcześniej w handlu i nigdy nie było tak że każda sobota pracująca porażka , i najgorsze miejsce w Lidlu to piekarnia klienci okropni nie umieją czytać cen nie ogarniają aplikacji i wyzywają się na osobie na kasie , kasy samoobsługowe porażka klienci nie umieją ich obsługiwać .
To wszystko prawda i jeszcze jedno wyzysk wyzysk , ty masz zostać na nadgodziny jak nawet się bardzo źle czujesz jesteś chory ale jak ty potrzebujesz wysc np pół godziny wcześniej bo masz lekarza lub coś bardzo ważnego lub losowa sytuację traktują człowieka jak śmiecia .A urlopy menadżer pisze jak chce więc ty nawet nie wiesz że jesteś teraz na urlopie podpisujesz tylko później wniosek nawet ten urlop jest w wypisywany w święta czyli dni ustawowo wolne od pracy pijąc szerokim łukiem jak się ma do siebie jaki kolwiek szacunek.
Zgadzam się w 100 procentach,i dodam od siebie że Lidl to nie praca tylko pewna forma (usunięte przez administratora)
Bo LIDL TO SIEĆ ZLODZIEJI , KŁAMCÓW I NACIĄGACZY!!!!!!!!!!!!! GŁÓWNEMU WŁAŚCICIELOWI ŻYCZĘ JAK NAJGORZEJ!!!!!!!
Bo dziewczyna pisze prawdę o tej pracy, wielki Lidl, a taki mały dla człowieka Natura im odpłaci za to jak traktują ludzi, straszne A PENSJE, masakra, tak TRAKTUJĄ LUDZI-->>, Pracownicy, tylko pracownicy sklepu (bo manager i jego zastępcy mają pensje jak sklepy w Łodzi) w sklepie np. Zgierz, Aleksandrów Łódzki czy Konstantynów Łódzki dostają niższe pensje niż pracownicy w Łodzi, a przy tym Zgierz jak i Aleks.Ł. to jedne z najlepszych sklepów spółki, i tak dziękują NAM za wieloletnią pracę
Witaj Sroka. OD wszystkich tych spraw o których piszesz jest PIP, zadzwoń zgłoś nadużycia i czekaj na efekt Jak się powtórzy dzwoń zgłoś i już , parę razy dostaną karę w tys zł i będą pilnować Kodeksu Pracy, tj Prawo Polskie
Brawo, bardzo dobrze piszesz. Ludzie obudźcie się i mówcie jak jest na prawdę w tym Lidlu, TV, RADIO, INTERNET, GAZETY, niech się Polska dowie jak traktują ludzi w Lidlu
Cześć Benia Na AWL nie podpisujcie Prośby o zamianę nadgodzin...!!!! Według Kodeksu Pracy kto taką prośbę złoży, nadgodziny zostaną mu oddane 1=1 a jak nie będzie podpisywał ( zgodnie z Prawem Polskim) to firma musi oddać bądź zapłacić (firma ma wybór) nadgodziny w wysokości 150%, tak jest w Kodeksie Pracy, będziecie mieli oddane 1=1,5 Co do samego podpisywania, sprawę zgłoście natychmiast do Personalnej w swojej spółce i sprawę do SĄDU, PODRABIANIE CZYJEGOŚ PODPISY TO JEST KODEKS KARNY, WYROK, WIĘZIENIE LUB ZAWIASY. I DYSCYPLINARKA Z PRACY. Pozdrawiam, nie bójcie się i działajcie
Święta racja szkoda tylko że mało osób ma odwagę się odezwać. Sytuacja wygląda w całej Polsce tak jak opisałaś,dla tego w lidlach ciągle brakuje pracowników i ciągle są oferty pracy,bo zwalniają się miejsca gdyż pracownicy mają już serdecznie dość.Życie po za lidlem też istnieje ,a zmuszanie do ciągłych nadgodzin i pracowania za dwóch a nawet trzech to już ostre przegięcie
Zapraszam do byle jakiej prywatnej,polskiej firmy.....zapomnij o paczkach,bonach itp a tyrać będziesz 3 razy tyle co w Lidlu i oczywiście za mniejszą kasę . A i wyzwiska od najgorszych to norma , zapraszam!
Ja poszedłem trzy lata temu do jak to nazwałeś "byle jakiej polskiej firmy". Paczka skromna ale jest, także pracuje fizycznie, może trzy, cztery razy w roku z pracy wracam równie padnięty jak codziennie wychodziłem z tego (usunięte przez administratora) Szef nie powie tego wprost ale widać po nim że docenia zaangażowanie, wkład, a daję z siebie może 25% tego co dawałem jako zms.
Dzisiaj w Lidlu jest masło w promocji na 100% jak przyjdę je kupić już nie będzie... Ale za to karton masła będzie odłożony na magazynie dla pracowników Lida gdzie można takie coś zgłosić?
Niestety proszę pana nikt nie odłoży sobie, bo jak grupa nas sprawdzi i to znajdzie to nas zwolni za to
Na pierwszym spotkaniu organizacyjnym prowadzący BHP zażartował jakoby złośliwcy mówili o Lidlu (usunięte przez administratora)". Miałem już doświadczenie w handlu i wiedziałem, że to ciężka praca ale uznałem to za żart prowadzącego. Jakże się myliłem... Zacznę od tego, iż firma w najmniejszym stopniu nie szanuje swoich pracowników. Ani ich czasu, ani co ważniejsze zdrowia. Ilość obowiązków przypadająca na pracownika jest wręcz absurdalna. Na przestrzeni ostatnich lat obserwuje się tendencję przerzucania obowiązków w dół drabiny. To co kiedyś robili managerowie teraz robią ich zastępcy, a tych obowiązki zrzuca się na Pracownika Sklepu (najniższy szczebel). Jeżeli jesteś PS jesteś od wszystkiego. Jeżeli dodatkowo jesteś specjalistą na co najmniej jednym dziale (a zwykle na kilku) - masz przerąbane! Ranna zmiana rozpoczyna pracę 0 4:00. Codzienna dostawa świeżego towaru to średnio: 10 palet OW, 4-6 Tico boxów (świeże mięso), 5-6 palet Mopro (świeże wędliny, przetwory mleczne). Rzecz w tym że wszystko to należy rozłożyć do 6:00 (otwarcie sklepu). Innymi słowy przez dwie godziny trzeba rozłożyć ok. 10 ton towaru (przerzucić z palety w półkę, przejrzeć towar wczorajszy-nieświeży, poukładać datami itp.). Kiedyś praca dla 3-4 osób. Ostatnimi czasy nawet dla 2 osób. Na otwarcie lubi przyjechać KRS (kierownik) i spytać się z zażenowaniem dlaczego towar nie jest wyłożony. Ostatnimi czasy wizytacje niegdyś co kilka miesięcy zamieniły się w cotygodniowe. Przyjeżdżają kierownicy i dyrektorzy różnych szczebli i potrafią zrobić raban o brakującą cenówkę na półce nie zważając na to, że nie ma komu jej wyłożyć. I tu należy się wyjaśnienie dlaczego sytuacja wygląda jak wygląda. Otóż pracowałem na kilkunastu sklepach i na kilku rejonach (zastępstwa, inwentury) i doszedłem do następujących wniosków: Wszystko co czytacie w poniższych komentarzach to prawda (dobrze je przestudiujcie) ale powodów doszukiwałbym się nie w samych pracownikach, zastępcach, managerach. Otóż taka jest polityka firmy. Począwszy od tego iż manager ma ZAKAZ! zatrudniania nowych pracowników, a skończywszy na regularnym dokładaniu kolejnych obowiązków pracownikom. Skutkuje to zmianami na, których są 2os, które muszą zrobić prace biurową(zastępca), odpiek, wyłożyć świeży towar i całą masę innych obowiązków. A w ogóle nie wspomniałem jeszcze o kasie i klientach. Firma bowiem wymyśliła sobie, iż oszczędzi na samych pracownikach. Efekt jest taki, że co chwila się ktoś zwalnia, nowi nie przychodzą a zatem obowiązki są rozdzielane na tych co jeszcze maja siłę pracować. Skutkuje to niebywałym wręcz przemęczeniem, a co za tym idzie konfliktami w załodze, z klientami, z kierownikami, chodzeniem co chwila na L4 (aby odetchnąć) i faszerowaniem się na okrągło prochami, żeby tylko wytrzymać z kręgosłupem i przetrwać kolejna zmianę. Przepisy Prawa Pracy i BHP w tej firmie są nagminnie łamane, pracownicy tracą dosłownie zdrowie (kręgosłup) zaś pojęcie życia prywatnego nie istnieje. Grafik zmieniany jest z dnia na dzień bez pytania pracownika o zdanie. Nie umówisz się do lekarza ani urzędu bo grafik znasz z wyprzedzeniem dosłownie jednego dnia. Na uwagę zasługuję również podejście do pracowników od szczebla KRS wzwyż. KRS stoi nad managerem sklepu - to taki łącznik centrali ze sklepem. Otóż ludzie ci najwyraźniej szkoleni są w jak najskuteczniejszym ignorowaniu swoich podwładnych, stosowania zaawansowanych metod manipulacji i zastraszania pracowników, szczucia jednych na drugich i tuszowania wszelkich nieprawidłowości w łamaniu przepisów prawa pracy i BHP. KRS potrafi przysłać ludzi "po cywilu" do sklepu, którzy obserwują naszą pracę i donoszą, Zaznaczam, że nie jest to pojedynczy przypadek człowieka, ani rejonu ani nawet miasta. W niektórych sklepach organizuje się tzw. Indory czyli wielkie wyprzedaże. Towar taki przyjeżdża w zabezpieczonych koszach, a na sklep przyjeżdża specjalna grupa ochrony i pilnuje towaru przed... PRACOWNIKAMI! Część magazynu jest zabezpieczona, monitorowana i nie wolno pracownikowi tam nawet wejść bo na pewno coś ukradnie. Większe promocje, o których słyszy się w telewizji często nie dotyczą pracowników. Pracownik, a także jego RODZINA mają ZAKAZ! kupowania owych promocyjnych produktów pod groźbą zwolnienia. To tylko kilka przykładów traktowania pracownika przez firmę, więcej poczytajcie w innych komentarzach. Rozważając zatrudnienie w Lidlu musicie się liczyć z utratą zdrowia, odebraniem godności człowieka i harówki ponad ludzkie siły. A to wszystko w atmosferze (usunięte przez administratora), agresji i (usunięte przez administratora). I nie oczekujcie, że na koniec ktoś wam za ten wysiłek podziękuje. Jedyne co usłyszycie to: "machaj szybciej łapkami" bo na twoje miejsce czeka kolejka ludzi. Osobiście uważam, że lepiej zarobić mniej w jakimś normalnym markecie i wracając do domu mieć godność i siłę na życie prywatne niźli stracić to wszystko w Lidlu - (usunięte przez administratora). Wasza decyzja.
Na niektórych sklepach pracownicy są zorganizowani jak jedna wielka (usunięte przez administratora) kupują w pracy i po pracy artykuły przecenione, odkładają towar na magazyn czy odpiek, albo jak jest poranna dostawa nie wykładają towaru na sklep tylko zostawiają na magazynie. POZDRAWIAM
Wszystko co zostało zawarte w powyższym poście to prawda. Pracy jest dużo a pracowników coraz mniej. Tak jak było napisane , cały "świeży" towar ma być wyłożony do otwarcia sklepu, gdzie tylko przychodzi 2 pracowników (zaznaczając ,że nie wszystkie sklepy mają nocne dostawy) i MS lub ZMS stoi często ponad pół godziny na magazynie aby przyjąć towar. W tym czasie na sali sprzedaży jest tylko 1 pracownik. Zaś pozostały towar tzw. suchy ma być wyłożony do końca 1 zmiany czyli do 14. Gdzie często jest 4-5 pracowników. W między czasie zespół zarządzający dostaje telefon, że jakaś nagła robota ma być zrobiona na już, bo ktoś z "GÓRY" jest w pobliżu sklepu i może nagle do nas wjechać.
Potwierdzam wszystko co napisałeś. Pracę w Lidlu w skali całego mojego doświadczenia zawodowego (ma 50 lat i sporo doświadczenia już za sobą) uważam za NAJGORSZE , TRAUMATYCZNE wspomnienie. NIE WARTO rujnować sobie zdrowia fizycznego i psychicznego, NIE WARTO być zmuszonym do rezygnacji z własnego prywatnego życia - niepisanym przymusem korzystania z wewnętrznych aplikacji i uczenia się promocji 3 x w tygodniu. Zapomniałeś jeszcze dodać, że w dzień przed promocją grafik określający wyjście do domu nijak nie przystawał do realiów - nie wiadomo było kiedy wyjdziesz - bo ceny musiały być rozłożone. Skandalem jest że schodząc z kasy o równej godzinie kiedy powinieneś kończyć pracę - trzeba było jeszcze rozliczyć kasę i ...roznieść zwroty ale oczywiście wcześniej odbić kartę że niby wyszedłeś do domu.
Witam Wszytko to niestety prawda. Polityka firmy jest taka wszykolic osoby najlepiej młode którym łatwo będzie lidlowski tok myślenia wbić do głowy wyciągnąć całą energię z nich. W lidlu nie jest ważny klient a pracownik wcale. Tylko zysk wydajność i cięcie kosztów. Tak jak napisał anonim 1 pracownik ma zrobić pracę 3. Są..nby szkolenia na który zupełnie inna filcyjna rzeczywistość ukazuje osoba prowadząca. Jedyny plus tej pracy to trochę ciekawostek ze szkoleń na temat zarządzania ale tylko teoria firma tego nie stosuje. Firma chce zrobić z ZMS czy MS gestapowca który będzie sam zapitalał do utraty sił. A jednocześnie poganiał pracowników sklepu. Ulubione słowa musimy przyspieszyć albo szybciej kochani . Młodzi ZMS się nabierają liczą na bycie MS i BMW służbowe a prawda taka że BMW dostaje MS a tak nie ma sil ani czasu się tym cieszyć. Analogią tyczy się MS który zostaje KRS i chce większe BMW. Tak firma manipuje ludźmi. A gdy przykład Uszkodzenia kurtek do mrozmi popsute expresy na takie problemy firma glucha . Brak obsady glucha . Firma reklamuje się Kawa herbata napoje owoce dla pracowników Tylko po co jak pracownik nie ma kiedy się napić 15 minut przerwy a w przypadku MS czy ZMS fikcja. Grafik Skoro kasjerka kończy pracę 14 30 a 14 29 nadal obsługuje jasne że się nie wyrobi odbić. A potem śmieszne korekty czasu pracy co nie powinno mieć miejsca . Nie podpowiadać jak to wszytko naprawić Lidl i tak nie słucha. Odradzam pracę w tym miejscu Szkoda zdrowia i życia.
No niestety ale to prawda co tu jest napisane . Dział hr jak dla mnie cały do zwolnienia - zupełny brak kompetencji . Mam nadzieje ze znajdzie się jakiś mądry dyrektor i rozgoni to towarzystwo wzajemnej adoracji .
Nigdy nie odbijam karty tak jak piszesz, Zawsze kończę pracę o czasie i odbijam kartę i spadam z tego BUTIKU.... to co piszesz to CHAMSKIE traktowanie człowieka, niech ich i ich rodziny piekło pochłonie... Nie martw się , poczują ZŁO, które przyjdzie na nich
Przetrwałam 1.5 roku i żałuje. Za nic w świecie nie wróciłabym tam do pracy. Jeden wielki (usunięte przez administratora). Liczenie ile pracownik kasuje rzeczy na minutę, klienci wściekli, że nie nadążają się pakować. Rozmowa o pracę i to co było mówione na niej to zupełnie dwie różne rzeczy. Kierowniczki siedzą w biurze, piją kawkę co chwilę papierosek i jedzą, a ty pracuj i jeszcze oburzenie gdy chce się zejść do toalety. Po sklepie to najlepiej biegać bo jak się nie wyrobisz to musisz zostać albo po złości dostaniesz gorszą zmianę w pracy. Grafiki to już zupełna żenada grafik jest zmieniany co chwilę, ktoś nie przyszedł, ktoś wziął urlop na żądanie, komuś nie pasuje , albo co najlepsze kierowniczka potrzebuję wolne więc wtedy bez pytania jest zmiana grafiku. O wolnym weekendzie zapomnijcie chyba, że po nocce. Pracując w Lidlu trzeba żyć lidlem, czytać wiadomości na grupach i robić testy( ponoć nieobowiązkowe) ale gdy czegoś nie wiesz to " nie czytałaś, pisałam albo przecież było w lidersach". Także Lidl , Lidl, Lidl i po pracy jeszcze raz Lidl. NIE POLECAM!
Zgadzam się z Tobą w 100%. Choć u nas akurat kierowniczki zasuwaly równo. Ale liczy się tylko wydajność. Masz zapieprzać za 3 na wszystkich stanowiskach jednocześnie, bo stale za mało pracowników
Hej! Na jakie wynagrodzenie może liczyć ekspert do spraw controllingu?
Jak wygląda każdy z etapów rekrutacji w Lidl Polska Sp. z o.o.?
Dzisiaj o godz. 10.50 robiłem zakupy w lidli w Koszalinie przy ul. Monte Cassino kupowałem śliwki gdzie stwierdziłem że większość jest zgniłych (mam zdjęcie które nie mogę pokazać w tej aplikacji) i na zwrócenie uwagi kierownikowi sklepu o tym fakcie odpowiedział tylko jak panu nie odpowiadają to niech pan nie kupuje i nie było żadnej reakcji żeby te zepsute śliwki usunąć z kartonu
Sklep ogranicza wolność .Zmuszają klientów do korzystania z kas samoobsługowych. Kasy z obsługą są puste. Na zapytanie dlaczego -odpowiedź "taka jest polityka firmy" Wypchajcie się............zrobimy zakupy gdzie indziej
Jak wygląda praca Zastępcy Menadżera .Łatwo jest się tam dostać ? Dużo dnia schodzi na prace biurowe?
Praca biurowa jest tylko jak musisz a tak to (usunięte przez administratora)cały czas na sklepie bo na zmianie jest 3,4 pracowników zamiast 7,8 .
Najgorszy pracodawca z jakim miałam do czynienia.Niemiecka firma a jeden wielki (usunięte przez administratora).Ciężka praca fizyczna ponad normę a wypłaty żenująco niskie.
Ciekawe czy dadzą podwyżki od lipca.
To sprawdzona informacja? Jak często są podwyżki, standardowo raz w roku? Jak najniższej, to można liczyć tylko na najniższą, nic więcej? Powiesz jeszcze jak wygląda sprawa z premiami? Wiem, że są, ale nie wiem od czego są zależne i ile wynoszą. Dzięki za info.
Pensje w Lidlu robią premie, która jest tzw premią obecnosciową. Jeśli zachorujesz i pójdziesz na l4, wystarcza 3 dni i tracisz całą, jeden dzień uż -po premi. Masz dziecko i weźmiesz opiekę od lekarza - po premi. A już podstawa szału nie robi, biorąc pod uwagę ilość pracy, która masz do wykonania
podczas etapu zatrudnienia każdy jest dokładnie informowany (przynajmniej w cd Będzin) że premia jest frekwencyjna więc proszę się nie dziwić za jej brak (częściowy brak) po okresie w którym realizowane było zwolnienie L4 lub UŻ. Każdy z pracowników nowo zatrudnianych ma pełną świadomość (jest poinformowany) o konsekwencjach wynikających z przerwania ciągłości stanowienia obowiązku świadczenia pracy w przypadku choroby itp...
Dasz znać ile ta podstawa wynosi? JEst szansa na podwyżki wraz ze stażem pracy, czy na coś wiecej można liczyć dopiero po awansie np. na kierownika sklepu? Co do tej premii, to ile jej jest? Opłaca się nie brać L4, żeby ją dostać? Miałaś już doświadczenie wczesniej, nim zaczełaś tu pracę?
Ostatnio w jednym ze sklepów widziałem taką reklamę zachęcającą do pracy w Lidlu (dla pracowników sklepu): - Stawka 3500 zł brutto - Umowa o pracę na 12 miesięcy - Brak okresu próbnego - itd itd. Moje pytanie brzmi czy osoby zatrudniane w tych sklepach na start naprawdę dostają po 3000-3500 brutto? Czy te reklamy to po prostu jakiś ściem?
Sciema. Pracujesz na 3/4 etatu za 1900 brutto dopracowujesz po 8-9 godzin często wolne na cały eter marne szansę po roku dalszą umową i 100 zł podwyżki. Kwota w ogłoszeniu to kwota najwyższa po 3 latach pracy na pełnym etacie.
To ściema ,umowy na 3/4 etatu i 1300zł do ręki już z premierą. Śmiać mi się chce jak to czytam.
pracownik sklepu na dzień dobry dostaje 1800 , nie dawno się ztrudiłem to wiem. po roku 150 zł brutto więcejn a po dwóch ok2150, przyczym na rękę to wychodzi nie całe 1500zł. Ja nie będę tak dłużej (usunięte przez administratora) za taką kasę. Niech inny głupi przyjdzie na to miejsce albo masochista.
pracownik sklepu na dzień dobry dostaje 1800 , nie dawno się ztrudiłem to wiem. po roku 150 zł brutto więcejn a po dwóch ok2150, przyczym na rękę to wychodzi nie całe 1500zł. Ja nie będę tak dłużej (usunięte przez administratora) za taką kasę. Niech inny głupi przyjdzie na to miejsce albo masochista.
Zgadzam się z tym całkowicie, pracowałem w firmie ochroniarskiej dla lidla kilka długich lat,wiem dokładnie co się wyprawia ,jak bardzo pracownicy sklepu okradają co się tylko to da. większość i kierowników rejonowych zna sytuację w swoich sklepach i nic nie robią z takimi osobami,w innych sieciach (hipermarkecie) itp jest to nie do przyjęcia tam taki delikwent wylatuje za przykładowego pomidora gdyby zjadł lub schował w kieszeń.Taka polityka lidla to chore postępowanie bo to banda chorych niespełnionych sexualnie kierowników rejonu ,powinni takie procederu tępić w zarodku..
Mnie chce sie smiac jak czytam to powyzej. Owszem pracujesz 6h dziennie ale za prace w weekend dostajesz wolne dni np. Ponoedzialek i srode. Z szybkiej kalkulacji wynika ze pracujesz 22dni w miesiacu za 1300zl na reke. Sory ale nie uwazam zeby to byly zle zarobki. Mozesz isc na 8h do innego zakladu pracowac od pon do pt i dostac 1220zl na reke. Prosze bardzo.
Ja właśnie zaczynam pracę w Lidlu na stanowisku zastępca kierownika...zaoferowali mi 3500 brutto przez pierwszy rok
Sciema dostaniesz 1300 do reki i nie licz na wiecej!! A do umowy dopisza klauzure pufnoaci ze nie mozesz mowic nikomu ile zarabiasz
musisz wziąć pod uwagę pracę w soboty , niedziele , święta i na noce dlatego więcej zarobisz ale czy warto ?
nocek w idlu nie ma :) zarobisz wiecej niz 1300 od marca w dodatku bedzie podwyzka :P masz wszystkie pakiety , opieke , bony , swieta sa wolne . niedziele nie pracujesz wszystkie a od marca beda dwie wolne niekiedy nawet 3
Niestety w 90% lidl zatrudnia nie ma cały etat, przeważnie jest to 130h miesięcznie, więc zarobki to max 1500zł. Tak, umowę dostaje się od razu na 12 msc.
Nie wiem gdzie tyle zarabiają ale ja pracuję w Lidlu 13 lat i nie mam nawet 3000zl brutto na cały etat
Tak, pracownicy dostają takie wynagrodzenia. Warto doczytać dopisek podawany na stendach, stawki które sa podane obowiązują po 2 latach pracy. Stawki sa różne w róznych miejscach.
Tak, ale to juz zawiera premie za obecnosc (brak L4 i UŻ). Stawka zalezy od miejscowosci. Teraz we Wrocławiu jest 3250 na start.
W Trójmieście na start jest 3200 zł brutto ale na cały etat. Jednak głównie lidl zatrudnia na 3/4 etatu, a potem mogą dać ci cały etat. Zależy to od krs-a. Ale na twoim miejscu bardzo bym się zastanowił nad pracą tam. Wiem co piszę bo tam pracowałem prawie 2 lata.
To i tak dużo, w większości sklepów, małych czy dużych bez premii, a premie są rzadko albo wcale 1500 zarobisz za cały etat
Ja po 10 latach pracy zarabiam 3300 brutto(2300 do ręki) więc sam sobie odpowiedz na to pytanie
Ja po 10 latach pracy zarabiam 3300 bruttoo ,podawanie zarobków przez firmę lidl jest jedną wielką farsą.Może ktoś się zainteresuje po co te kłamstwa.W sam raz artykuł do prasy..
ludzie, jestem wstrząśnięty tym co tu przeczytałem,. Przecież w tych czasach każdy przypadkowy ukrainiec dostaje umowę o pracę i 2500 na rękę i jeszcze grymaszą, bo i tak nie ma rąk do pracy a tutaj czytam że ktoś mówi iż 1300 w Lidlu za 22 dni pracy w miesiącu to dużo! Boże, czy wy macie mózgi w (usunięte przez administratora) czy sobie jaja robicie? jak można w tych czasach pracować za takie grosze, rozumiem że Polacy myślą tak że szanuje się pracę, jaka by nie była, ale olejcie tą (usunięte przez administratora)firmę i idźcie gdziekolwiek indziej, do pakowania lekkich rzeczy, do sortowania na jakiś magazyn i macie co najmniej 2200 na rękę. Zgadzając się na to niewolnictwo u nich tylko pozwalacie im rozwijać skrzydła, traktować ludzi jak bydło i się pozwalać na coraz więcej, bo wiedzą że nikt nic z tym nie zrobi. Nie bójcie się utraty pracy, ch... z taką pracą! A sam Lidl powinien wyfrunąć za ten wyzysk i propagandę sukcesu na butach z całego polskiego rynku. I oby tak się prędzej czy później stało! Propagandy(ulotki o zarobkach) to z kolei chyba uczyli się u rodaka Josepha Goebbelsa.
To na plakatach to jest stawka brutto ktora pracownik otrzyma dopiero po 2 przepracowanych latach. Niestety o tym dowiadujesz sie dopiero przy podpisywaniu umowy. A na poczatek otrzymujesz 400 zl mniej niz zostalo zamieszczone na plakatach
Ja również się zatrudniłem w Lidlu na 3/4 etatu i dostałem 2200 brutto. Miasto około 27 000 ludności.
Widzisz.. Zależy może od miasta... I nie bardzo są chętni, żeby przejść na cały etat. A skąd wiem, są na sklepie kobiety które pracują ponad rok na 3/4 etatu i też chciałyby przejść na cały etat i nie chcą im dać. Także marna perspektywa zarobków, nie adekwatna do wykonywanej pracy. Ludzie się zmieniają często, mało stałych pracowników... Pozdrawiam ciepło.
Tak. Dostaniesz napewno 3500 brutto plus bony i paczki na swieta. Tyle mialem na start gdy zaczynalem w 2019 roku, jesienią.
Jeśli cudem dostaniesz cały etat możesz liczyć na najniższa ze wspomnianych stawek , w zamian tyraj aż do utraty zdrowia
Ta stawka jest podana juz z premią 500zł za absencje i ze zwrotem za pranie i uzywanie odzieży(10zł+20zł)czyli podstawę masz 3500-500-30=2970.czyli na reke jest jakieś 2500. Poprostu raj! A tyrasz za trzech
Takie warunki jak wynagrodzenie ustala się od razu - albo dogadujecie się co do wynagrodzenia albo nie rozmawiamy dalej i nie marnujemy sobie czasu.
Faktycznie w Lidlu jest aż tak ciężko? Z czego wynika taki natłok obowiązków? Brakuje pracowników by rozłożyć obowiązki na więcej osób czy jak?
To pic na wodę foto montaż , wysuszą cię jak cytryny a jak się odezwiesz że coś ci się nie podoba to cię wyrzucą. Na stronie Lidla o tym nie napiszą. Ludzie piszcie jak jest bez koloryzacji
Ściema kierownicy banda (usunięte przez administratora) bez wykształcenia nic nie robiący i nieznający się na niczym traktują ludzi jak kretynów niemowiac o managerach którzy to dopiero kretyni nie polecam
Haha noe zatrudniaja na caly etat! Jak przyjdzie do podpisania umowy to ze jeden msc na 3/4 a pozniej aneks - na 3/4 dostajesz 2100 zł netto(łacznie z nadgodzinami nocnymi bo sa dziennie) zapiepszasz wszystkie weekendy ! Zadne dwa dni -prosby w msc ktore przysluguja NIE SA UWZGLEDNIANE!NIE POLECAM ! nie jest to praca jak sie ma dzieci ,grafiki zmieniane z dnia na dzień, ciagle sms o zmianie -żygać się chce
Ja po 4 tech latach w Bydgoszczy wypłaty mam 2960zl i umowa na stałe więc nie wiem skąd takie pomysły że zarabiamy ponad 3000 ????
Pracowałęm 10 lat w fimie podobnej do lidli gdzie na porządku dziennym jadło sie z ważywniaka i cukierków na wage i szefostwo nic sobie z tego nie robilo nie zwalniało sie pracowników za takie pierdoły bo pracownik musi wiedziec co i jak smakuje ale w Lidlu straszy sie pracownika grupą i zwolnieniami, wiec jak klient pyta co jak smakuje, odpowiadasz prosze kupic i powiedziec jak smakowało to bede juz wiedział.
witam, pracownik magazynu może otrzymać takowe wynagrodzenie w zależności od obszaru i rodzaju wykonywanej pracy
Teraz netto go jest 3600. Stawki są uzależnione od wielkości miasta, w którym mieści się sklep. A prawda jest taka że , sporą część tej stawi to premia obecnosciowa. Za 100 % frekwencji obecności w pracy.
Jak wyglada praca managera sklepu i jego zastepcy ? Jakie wynagrodzenie na start ? Co nalezy do jego obowiazkow ? Z doswiadczenia, ciezka praca czy do ogarniecia ? Za wszelkie info serdeczne dzięki.
Zależy gdzie, ale generalnie ms i zms pracuje jak zwykły robol. Szczególnie zms pracują jak zwykli pracownicy tylko, że nie mają 3/4 etatu. Ot prowadzisz zmianę, za wszystko odpowiadasz. Normalnie robisz, wykładasz, dźwigasz itd. A na tych słuchawkach próbujesz zarządzać by wyrobić się na zmianie. Jako, że pracy dużo, a rak do pracy mało to wykorzystujesz szybko dodatkowe 16'h gratisowej pracy (a przecież miało być tylko sporadycznie). Co kto lubi. Pamiętaj tylko, że kręgosłup ma się tylko 1.
Robiłem ostatnio zakupy w tym sklepie... cóż, pierwszy i ostatni raz, moja noga więcej tam nie postanie! Obsługa nie dość, że chamska to jeszcze żle wydaje resztę, kierownik krzyczy na pracowników przy klientach, owoce i warzywa zgniłe, mięso i wędliny śmierdzące, bardzo już nieświeże, wszędzie brud i smród, podłoga z brudu aż się klei do butów, biegające robactwo, szczury na półkach z towarami, koty ganiajace te szczury i myszy, nurki i męty śmietnikowe kradnące towar, jeden żul to nawet oddawał stolec za regałem z chlebem, dwóch pijaków się biło w stoisku z chemią gospodarczą, trzeci oddawał mocz do lodówki z warzywami, obraz nędzy i rozpaczy, niby ochroniarz jest przy wejściu... ale to rencista bez nóg, ubrany w mundur ochroniarza, siedzący na wózku inwalidzkim. Także serdecznie nie polecam sklepu
Czy można samemu zapisać się na dzień rozwoju czy to menager decyduje czy nas wysyła?
tak, najlepiej odrazu do kajetu dyrektora regionu aby nie zapomniał przyjść w ten ważny dla ciebie dzień