Kilka tygodni temu byłam tam na rozmowie o pracę na stanowisko zastępcy menagera sklepu. Nie starałam się o pracę w tym konkretnym punkcie, ale tam odbywała się rozmowa. Najpierw musiałyśmy (były 3 Panie) oglądać filmik, później zostałyśmy oprowadzone po sklepie i po krótce Panie KRS opowiedziały nam na czym polega praca w lidlu. Później siedziałyśmy w pomieszczeniu socjalnym i czekałyśmy na swoją kolej w celu przeprowadzenia rozmowy indywidualnej. Pracowałam przez kilkanaście lat w konkurencyjnej firmie i wiem na czym polega praca w handlu. Odniosłam wrażenie, że panie KRS chciały mnie zdemotywować do pracy w Lidlu. Proces rekrutacyjny trwał 3 godziny i był to pierwszy etap. Do drugiego etapu się nie dostałam. Kilka dni temu spotkałam Panią, która była ze mną na rozmowie i jej też odmówili. Podjęłyśmy krótką dyskusję na temat tego co mogło być nie tak. Doszłyśmy do wniosku, że Panie KRS szukały ludzi do pracy, którzy będą spędzali w pracy wszystkie weekendy i każde popołudnie w ciągu tygodnia (koleżanka zapytała jak wygląda praca w weekendy bo ma rodzinę i chciała by mieć czasem wolny weekend). Jestem studentką drugiego roku i poinformowałam Panie KRS o tym jak również o tym, że są to studnia zaoczne i niewiele zostało mi do ukończenia szkoły i zależy mi na tym żeby mieć dwa weekedny wolne w miesiącu (liczyłam na zrozumienie tym bardziej, że w niedziele sklepy są zamknięte i rozchodzi się tak na prawdę tylko o dwie soboty w miesiącu). Panie KRS były bardzo zdziwione, że nie jestem dyspozycyjna o każdej porze dnia i nocy. Mnie natomiast zdziwiło, że to tak ogromny problem skoro studia kończą się w czerwcu, a zaczynają w październiku do tego wszystkie przerwy świąteczne wolne, a kolejny rok kończę już w marcu. Biorąc pod uwagę, że sklepem zarządza menager i ma pod sobą 4-5 zastępców to wszyscy każdy weekend pracują? Jeśli tak jest na prawdę to wcale się nie dziwię, że mają takie braki w kadrze kierowniczej. Sam sklep bardzo ładny i czysty. Świetnie zatowarowany. Mili pracownicy.
Bardzo niemiła pani "pomagająca" klientom przy kasach samoobsługowych.Osoba tak wyniosła i pretensjonalna nie powinna pracować w bezpośrednim kontakcie z ludźmi.Nie rozwiązuje problemów klientów a jedynie ironizuje i zostawia bez pomocy.Do tego brakuje jej podstawowej wiedzy o obsłudze aplikacji Lidla, rabatów.
Nie można oceniać sklepu przez pryzmat złych doświadczeń z jedną osobą. Ludzie są różni - jest wiele osób które za pomoc w zakupach można ozłocić, ale jest także masa ludzi, którzy ze względu na swój charakter, zgorzkniałość życiową i po prostu prezentowaniem chamskiej postawy nigdy nie powinni zasługiwać na pracę z klientami, jeśli na poszanowaniu klientów Lidlowi zależy. Niestety odnosi się wrażenie że jak to w firmie, która ma przede wszystkim zarabiać kasę nie kształtuje ona już (jak kiedyś) odpowiednich postaw pracowników, lecz usilnie otwiera się kolejne sklepu pakując tam często "barachło" za nic mające klientów i w ogóle ludzi. Szczególnie widoczne obecnie w nowym sklepie na Dąbrowie (choć z nielicznymi wyjątkami).
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Lidl?
Zobacz opinie na temat firmy Lidl tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.