Reklama

Największe wyłudzenie VAT w Polsce. Nazwiska przestępców mogą zaskoczyć

Największe wyłudzenie VAT w historii Polski to gorący temat, który opisuje „Rzeczpospolita”. Największe wyłudzenie VAT miało dotyczyć znanych i cenionych przedsiębiorców. Jak doszło do tego, że blisko 1500 osób przez 8 lat wykradło od Państwa nawet miliard złotych?

największe wyłudzenie vat w historii - nielegalne pieniądze

Krajowa Administracja Skarbowa i Prokuratura Regionalna w Warszawie mówią o wielkim wyłudzaniu VAT, w którym udział miało wziąć nawet 1500 osób. Biznes polegał na tym, że polskie firmy płaciły przestępcom faktury w wysokości od 8% do 10%. Następnie firmy odbierały podatek od fiskusa. Fikcyjna fabryka faktur miała posłużyć do wyłudzenia VAT od państwa w wysokości miliarda złotych w ciągu 8 lat. 

Jak wygląda największe wyłudzenie VAT w historii?

Przestępcy handlowali wystawianiem pustych faktur. Następnie firmy kupowały te faktury, aby zbić wartość podatku, jaki miały zapłacić państwu. Zarzuty kierowania grupą przestępczą usłyszeli dwaj przedsiębiorcy z okolic Warszawy. To właśnie w swojej spółce stworzyli centrum handlu fałszywymi fakturami, gdzie miejsce miało największe wyłudzenie VAT w Polsce. Do spółki w celu pozyskania „lewych” faktur zgłaszać się miały dwa rodzaje klientów. Ci, którzy brali jedną fakturę na wysoką kwotę, lub tacy, którzy woleli wziąć wiele faktur na mniejsze kwoty. Koszt fikcyjnej faktury miał wynosić od 8% do 10% kwoty, jaka na niej widniała. Aczkolwiek cena faktury podlegała negocjacji. Stali klienci przestępczej spółki mogli nawet liczyć na korzystniejsze warunki współpracy. 


Praca: Kraków, a także inne miasta znajdziesz na GoWork.pl


Największe wyłudzenie VAT w Polsce – wyniki śledztwa

Jakie usługi można było znaleźć na fakturze? Przeróżne. Faktury stanowiły dokumenty poświadczające zakup oraz sprzedaż w zakresie np. usług transportowych, budowlanych, technologicznych czy elektronicznych. Faktury były odpowiednio profilowane do rodzaju działalności firmy poszukującej faktur. 

Spółki, na które były wystawiane faktury, były zakładane na osoby bezrobotne czy bezdomne. Legalnie działające spółki z Mazowsza, Małopolski, Śląska i województwa łódzkiego oraz kujawsko-pomorskiego kupowały te faktury. To jak dotąd największe wyłudzenie VAT przez spółki. Fikcyjne usługi miały się przyczynić do wyłudzenia 1 miliarda złotych od państwa. Zarzuty objęły 35 osób, o zbrodnię VAT-owską podejrzanych jest 7 osób. Aresztowano już cztery z nich, w tym tę, która kierowała grupą. 

Ze względu z przestępstwem wszczęto kontrolę u 73 przedsiębiorców. Udało się uzyskać już 10 mln zł z tytułu nieodprowadzonego podatku VAT. Instytucje mają dowody na udział w przestępstwie aż 100 firm, choć podejrzewa się, że jest ich znacznie więcej, bo w przestępstwo zamieszanych było nawet 1500 osób, a wśród nich znani i cenieni przedsiębiorcy, naganiacze i słupy.

Oceń artykuł
5/5 (1)