Umowa kontraktowa to nowy pomysł Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Instytut sugeruje wprowadzenie tzw. pracy na kontrakt, która miałaby zastąpić inne rodzaje umów, na podstawie których wykonujemy swoje obowiązki. Czy umowa o pracę i zlecenie przestaną istnieć?
[News archiwalny]
Polski Instytut Ekonomiczny jest instytucją, która zajmuje się wsparciem rządu w kwestii gospodarki i spraw społecznych. Praca na kontrakt to pomysł na ujednolicenie najbardziej popularnych umów tak, aby jeszcze więcej osób zostało objętych przepisami ochronnymi z Kodeksu pracy. Ewentualna zgoda partii rządzącej mogłaby oznaczać, że umowa o pracę, umowa zlecenie i umowa o pracę tymczasową – przestaną istnieć! Głównym celem wprowadzenia umowy kontraktowej jest ochrona miejsc pracy. Aż 60% młodych osób wykonuje obowiązki na podstawie umów cywilnoprawnych i to właśnie oni ucierpieli najbardziej w związku z cięciami etatów, wywołanymi panującym kryzysem gospodarczym. Czy to znaczy, że oferty pracy na umowie zlecenie, znikną z polskiego rynku pracy? Czy taki pomysł może wejść w życie?
Umowa kontraktowa – co może się zmienić?
Warto zaznaczyć, że umowa kontraktowa to nie to samo, co kontrakt menedżerski. Nowa forma zatrudnienia miałaby zastąpić umowę o pracę, umowę zlecenie, a także umowę agencyjną i tymczasową. Jedynym wyjątkiem może być umowa o dzieło, która według pomysłodawców pozostanie w niezmienionej formie. Zapewne po to, aby ludzie trudniący się rzemiosłem i freelancerzy mogli bez przeszkód wykonywać swoją pracę.
Rząd nie odrzuca pomysłu Polskiego Instytutu Ekonomicznego i poważnie zastanawia się nad wszelkimi alternatywami dla umów cywilnoprawnych. Można zakładać, że to efekt masowych zwolnień młodych ludzi zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia i problemów z odbywaniem przymusowej kwarantanny. Co na to związki zawodowe?
Jak donosi portal Money.pl zarówno członkowie Konfederacji Lewiatan, jak i NSZZ “Solidarność” nie będą jednoznacznie opowiadać się za walką z umowami cywilnoprawnymi:
Dziś są dużo ważniejsze tematy niż jednolity kontrakt na pracę. Trzeba się zastanowić, co zrobić, by pracodawcy i pracownicy przetrwali ten trudny czas. Zrobić wszystko, by utrzymać i ochronić jak najwięcej miejsc pracy – prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan
Praca na kontrakt, czyli ochrona pracowników
Głównym celem zmian na rynku pracy jest ochrona wszystkich pracowników na wypadek kryzysu i epidemii, których obecnie doświadczamy. Umowa kontraktowa miałaby wyrównać prawa i obowiązki większości zatrudnionych osób. Każdy zatrudniony na podstawie kontraktu byłby chroniony przepisami Kodeksu pracy. Miałby prawo do ochronnego okresu wypowiedzenia, ubezpieczenia chorobowego i płatnego urlopu wypoczynkowego.
W dobie kryzysu wywołanego epidemią koronawirusa wiele osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych zostało zwolnionych z dnia na dzień – tracąc główne źródło utrzymania. Sytuacja wygląda podobnie w przypadku obowiązkowej kwarantanny domowej trwającej aż 10 dni. Pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę, przebywający w odizolowaniu otrzymuje wynagrodzenie chorobowe. Umowa zlecenie nie oferuje takiego wsparcia.
Umowa kontraktowa – rewolucja jest potrzebna?
Z badań Eurostatu wynika, że w grupie wiekowej od 16 do 24 lat najbardziej popularną formą zatrudnienia są umowy cywilnoprawne. Aż 60% młodych osób zaczyna swoją karierę w ten sposób, nie mając żadnego zabezpieczenia przed zwolnieniem w czasach kryzysu. Praca na kontrakt rozwiązałaby problem braku stabilizacji zatrudnienia i świadczeń zdrowotnych, których potrzebujemy bardziej niż kiedykolwiek. Warto wiedzieć, że Polska zajmuje niechlubne drugie miejsce w UE pod względem udziału umów czasowych w rynku pracy.
Tzw. umowy śmieciowe są coraz rzadziej stosowane, lecz wciąż wielu pracodawców je oferuje. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, ponad 2,26 mln Polaków pracuje na podstawie umów zlecenia i pokrewnych. Są to dane na 31 marca 2023 roku. Najbardziej popularne umowy zlecenia są w sektorze prywatnym.
