Przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z rozliczania podatku dochodowego metodą kasową, mają czas tylko do 20 lutego. Po tym terminie wybór tej formy rozliczeń będzie niemożliwy, a firmy będą musiały trzymać się tradycyjnego modelu. Kto powinien rozważyć PIT kasowy i jakie korzyści może przynieść?

Co to jest PIT kasowy?
Standardowy system rozliczeń podatkowych opiera się na metodzie memoriałowej – podatek należy zapłacić nawet wtedy, gdy faktura nie została jeszcze opłacona. To problem dla wielu przedsiębiorców, zwłaszcza małych firm, które często muszą długo czekać na przelewy od kontrahentów.
PIT kasowy zmienia zasady gry – podatek dochodowy jest naliczany dopiero w momencie faktycznej zapłaty, a nie wystawienia faktury. Dzięki temu przedsiębiorca unika konieczności odprowadzania podatku od należności, których jeszcze nie otrzymał.
Kto może skorzystać i jak to zrobić?
Z PIT-u kasowego mogą skorzystać przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych (skala podatkowa) lub liniowo (19%). Warunkiem jest złożenie odpowiedniego oświadczenia do urzędu skarbowego – termin mija 20 lutego.
Warto jednak pamiętać, że metoda kasowa działa w obie strony – przedsiębiorca płaci podatek dopiero po otrzymaniu należności, ale jednocześnie nie może uwzględnić kosztów uzyskania przychodu, dopóki sam nie ureguluje faktury.
Czy warto się zdecydować?
Dla firm, które często borykają się z opóźnieniami w płatnościach, PIT kasowy może być świetnym rozwiązaniem. Zmniejsza ryzyko problemów z płynnością finansową i pozwala uniknąć sytuacji, w której przedsiębiorca płaci podatek, zanim faktycznie zarobi.
Z kolei dla firm, które mają stabilne przepływy pieniężne i regularnie regulują swoje zobowiązania, metoda kasowa może nie być aż tak atrakcyjna. Decyzję warto dobrze przemyśleć, bo raz wybrany model obowiązuje przez cały rok.
20 lutego to ostateczny termin – przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z PIT-u kasowego, muszą działać teraz, bo później szansa na zmianę przepadnie.
Źródło: bankier.pl