Na F2 panuje totalny balagan. Zespol pielegniarski toleruje przekazywanie alkoholu oraz narkotykow przez osoby trzecie pacjentom przez okno w palarni (kraty sa, ale okno mozna otwierac). Sanitariusz (kolo 45 lat) niewysoki, umiesciony romansuje z pielernarka (dlugie,, ciemne wlosy,brwi wytatulowane). Sanitariuszka Klaudia arogancka, pracuje za kare. Sanitariusze codziennie zabieraja swiezy chleb razowy dla siebie, a pacjenci dostaja stare resztki na drugi dzien. Internistka, ktora odwiedza co jakis czas oddzial powinna byc dawno na eneryturze. Zachowuje sie jakby cierpiala na demencje.Pielegniarki i pielegniarze wysmiewaja i obrazaja pacjentow. Naprawde przydalby sie zrobic kontrole tego miejsca.
Wiem coś na temat gdyż nie mogłem od miesiąca chodzić z powodu bólu rwy. Poddałem się operacji w czwartek po południu odcinka lędźwiowego ze stabilizacją (wkręcane śruby) a w sobotę czułem się już bardzo dobrze. Ból rwy kulszowej utopił,wstaje z łóżka , spaceruję a w poniedziałek do domu. Teraz rehabilitacja i do przodu. Życie jednak jest piękne. Dziękuję całemu zespołowi neurochirurgii Warszawskiego Szpitala przy ulicy Sobieskiego a w szczególności dr.n med Janusz Jagielski za postawienie mnie na nogi. Ja dziś po drugiej dobie od operacji mogę tańczyć Wielkie dziękuję.
Wiem coś na temat gdyż nie mogłem od miesiąca chodzić z powodu bólu rwy. Poddałem się operacji w czwartek po południu odcinka lędźwiowego ze stabilizacją (wkręcane śruby) a w sobotę czułem się już bardzo dobrze. Ból rwy kulszowej utopił,wstaje z łóżka , spaceruję a w poniedziałek do domu. Teraz rehabilitacja i do przodu. Życie jednak jest piękne. Dziękuję całemu zespołowi neurochirurgii Warszawskiego Szpitala przy ulicy Sobieskiego a w szczególności dr.n med Janusz Jagielski za postawienie mnie na nogi. Ja dziś po drugiej dobie od operacji mogę tańczyć Wielkie dziękuję.
Jakie narzędzia pracy zapewnia Instytut Psychiatrii I Neurologii? Można liczyć na telefon? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Na F2 panuje totalny balagan. Zespol pielegniarski toleruje przekazywanie alkoholu oraz narkotykow przez osoby trzecie pacjentom przez okno w palarni (kraty sa, ale okno mozna otwierac). Sanitariusz (kolo 45 lat) niewysoki, umiesciony romansuje z pielernarka (dlugie,, ciemne wlosy,brwi wytatulowane). Sanitariuszka Klaudia arogancka, pracuje za kare. Sanitariusze codziennie zabieraja swiezy chleb razowy dla siebie, a pacjenci dostaja stare resztki na drugi dzien. Internistka, ktora odwiedza co jakis czas oddzial powinna byc dawno na eneryturze. Zachowuje sie jakby cierpiala na demencje.Pielegniarki i pielegniarze wysmiewaja i obrazaja pacjentow. Naprawde przydalby sie zrobic kontrole tego miejsca.
Czy istnieje możliwość rozwoju w Instytut Psychiatrii I Neurologii?
Mam nadzieje, ze zamknal wkrotce ten przybytek, a lekarze i reszta personelu pojdzie na bruk. Fatalne miejsce, wszechobecny (usunięte przez administratora)i trucie pacjentow lekami.
podzielam opinię. (usunięte przez administratora), brak kompetencji przy rekrutacji, szczucie wzajemne, molestowanie psychiczne i częste proby fizycznego przez pracowników
W IPIN ma etat PRACOWNIK od Ubezpieczeń, ma comiesięczny dochód, nie ma natomiast obowiązków służbowych, jeżeli chodzi o nowych pracowników, jeżeli chodzi o nowo przyjętych pracowników. W komputerze ma podgląd, ilu nowych pracowników zostało przyjętych. Dlatego w okresie próbnym wystarczy wykonać jeden telefon i zapytać pracownika na jaką kwotę chce się ubezpieczyć. Jaki wariant ubezpieczenia PZU wybiera..A nie uważać, że to wina pracownika, że nie dopilnował ubezpieczenia. Chyba jako pracownik ma obowiązki a nie tylko dochód za nic nie robienie. CIEKAWE co na to PANI DYREKTOR. DYREKTOR IPIN. Albo PANSTWOWA INSPEKCJA PRACY.
Pomimo negatywnych opinii o tejże Instytucji (wykorzystywanie pacjentów jako produkt badawczy, uzależnianie, złe traktowanie itp) byłem pod wrażeniem sympatycznej postawy personelu, usmiechniętych pacjentów (oby nie pod wpływem działania dziwnych substancji;)) oraz wyposażenia szpitala i dbałość o waarunki higieniczne. Być może wreszcie lekarze obudzili się z transu uświadamiając sobie odpowiedzialność za wspaniałych Ludzi, których życie nieco "zgniotło"(najczęściej toksyczne oddziaływanie słabych, nieszczęśliwych Osób) i przestaną zniesławiać Hipokratesa - notorycznie łamiąc zasady i obietnice zawarte w przysiędze lekarskiej
Dlaczego moj komentarz dotyczacy naduzyc na oddziale F2 zostal usuniety? Czy ktos probuje zamiesc pod dywam niekompetencje? Pacjentom podaje sie silne leki bez obserwacji. Tym razem pragne przytoczyc sprawe Pani Kasi, cierpiaca na schizofrenie. Kiedy trafila na oddzial byl z nia normalny kontakt - niestety "po kuracji" 6 miesiecznej do domu zostal wypuszczony wrak czlowieka. Brak kontaktu, omamy, ale lekarze nie chcieli dalej trzymac na oddziale i wypisali pacjentke w takim stanie. W nocy zdarzaja sie na oddziale rozne incydenty, a zespol pielegniarski w ogole nie reaguje. Oczywiscie najwiekszym skandalem jest sprawa opisana w skasowanej wypowiedzi dotyczacej "leczenia" olanzapina na oddziale mlodej osoby (przed 30-stka) z zaburzeniami odzywania, ktora nie wykazywala zadnych objawow maniakalnych czy psychotycznych.
Straszliwe miejsce! Moja corka trafila na F2 po klotni z chlopakiem, ktory zadzwonil na 112 i oklamal dyspozytora, ze corka ma mysli (usunięte przez administratora). Pomimo, ze przyjechalam od razu odebrac corke oraz wyjasnien, ze chlopak klamalam zostala przyjeta na oddzial na obserwacje, ktora trwala az 3 tygodnie!!!! Na oddziale nie ma zadnej terapii! Jest Pani psycholog - bardzo mloda osoba, z zerowym dowiadczeniem, ktora ra na tydzien pytala sie pacjentow co u nich slychac. Jest rowniez Pani, ktora niby zajmuje sier terapia zajeciowa, ale raczej to ona sama wymaga terapii - uklada sobie puzzle, a pacjenci sie patrza i nic nie robia. Corka przebywala na sali z bardzo chorymi osobami, z pania ktora miala okolo 80 lat - caly czas sie zalatwiala pod siebie, a pielegniarki/ salowi siedzieli na kawce, a lekarze nie reagowali. Czesto zdarzaly sie konflikty na oddziale i nikt z personelu nie reagowal. Zdarzaly sie rowniez przypadki brania narkotykow na oddziale - podawane przez okno w palarni na co tez pielegniarki przymykaly oczy. Corke prowadzila "lekarka" na stazu (rude, dlugieb wlosy), ktora nie ma pojecia o swojej pracy. Leki zle dobrane - corka duzo przytyla i ma duzy problem z poziomem cukru teraz. Zbieram dowody, aby podac do sadu lekarz, ktora przyjmowala moja corke (Pani kolo 50stki, blond wlosy) i lekarke na stazu.
(usunięte przez administratora)
Obwinia pan pielegniarki, ale ,my dostalismy polecenie od pani kierownik, aby utrudnic zycie na oddziale tej dziewczynie. Za kazda negatywna notatke o niej dostawalismy punkty, wiec pewnie ze naciagalysmy prawde. Kazdy sie boi o swoja prace. Mieszanke lekow to naprawde niezla dostawala. Ona i tak dobrze sie trzymala. Sanitariusze tez jej dawali popalic, a o nich pan juz nie wspomnial
Zgadzam sie calkowicie z Panem. Ja bylam na stazu w tym strasznym miejscu. Pacjentka nie byla w stanie oddac moczu na zawolanie to pielegniarz (niewysoki z duzym karkiem) pociagnal ja tak, ze spadla z lozka po czym szarpnal ja i zaciagnal do lazienki. Pacjentka nie byla agresywna, po prostu poinformowala w mily sposob, ze nie jest w stanie oddac probki w tej danej chwili. Na oddziale panuje totalna znieczulica - Pielegniarki w ogole nie reaguja na kradzieze czy inne sytuacje. Siedza tylko przy kawce w swoim pokoiku i obgaduja lekarzy i pacjentow. Pacjenta podaje sie duzo ilosc najgorszych z mozliwych lekow. Najlepsza jest jednak terapia zajeciowa -na czym polega? Pani Klaudia uklada sobie puzzle, a pacjenci patrza sie na nia.
Skądinąd wiadomo o determinowaniu niektórych pacjentow do powrotu do nałogu (np nikotynizmu) w celu "zawłaszczenia emocjonalnego" i powrotu na oddział psychiatryczny . Niektórzy czlonkowie peronelu medycznego (szczególnie płci żeńskiej) stosują prwdopodobnie niecny proceder w celu wyłudzania korzyści finansowych od pacjentów i ich bliskich (w sytuacji braku samodzielności finansowej pacjenta) - zmuszając do pobytu na oddziale. Zasłyszana opinia zbulwersowała mnie i wiekszość znajomych - uczciwych ludzi, którzy gardzą wszechobecną patologią współczesnej rzeczywistości naszego Kraju.
I wychodzi na to-wygląda to tak- że w INSTYTUCIE- pracownik jest winien wszystkiemu- jeżeli chodzi o dokumenty, o dokumentację pracownika. Pracownik jest winien-bo w IPIN -NIKT W ADMINISTRACJI NIE ODPOWIADA ZA SPRAWY BIUROWE KAŻDEGO PRACOWNIKA.
A SPRAWIEDLIWOŚĆ JEST. NAWET JEŚLI POTRZEBA CZASU. KARMA WRACA. ZAWSZE.
ZNIECZULICA. Ludzie nie mają szacunku dla siebie nawzajem, bez serca są. W sytuacji, jaka jest na świecie, nie szanują drugiego człowieka. Nie nabierają pokory. Jednak SPRAWIEDLIWOŚĆ jest. PAN BÓG MA DOBRĄ PAMIĘĆ. A KAŻDY CZŁOWIEK ma PRAWO do wyrażania SWOICH OPINII i SWOJEGO ZDANIA.
Administracja IPIN uważa, że nie ma pewnych obowiązków i że za pewne sprawy nie odpowiada. Ciekawe.
W trudnej,osobistej, kryzysowej sytuacji traktują pracownika źle,bez zrozumienia. Poniżają pracownika. Ciekawe jest też, jakby te panie poczuły się w takiej samej sytuacji, na miejscu pracownika. Jakby wtedy,gdyby to dotyczyło bezpośrednio ich-jakby się poczuły. Jakby się zachowały w sytuacji-gdyby to ONE były-po drugiej stronie-na miejscu pracownika. Czy wtedy też "odpuściłyby " i " darowały" sprawę-zaistniałą sytuację. Bardzo ciekawe jakby się czuły na miejscu pracownika.
Administracja-(dział kadr) i cala administracja-nie dopelnia swoich obowiązków służbowych wobec pracowników. A potem obwinia winą pracownika. Brak kultury, szacunku wobec pracownika. W trudnej, bardzo trudnej sytuacji osobistej. Brak empatii. Brak kompetencji. A przede wszystkim najgorsze jest to ,że potem próbują "uciszyć" pracownika i każą "siedzieć cicho" by nie próbował dojść prawdy. Uważają też, że nic się nie stało.
Niestety jak to w takich miejscach bywa organizacja pracy leży. Powodem tego jest oczywiście niekompetencja kadry kierowniczej. Duża rotacja pracowników, wspieranie osób, które donoszą, grupki wzajemnej adoracji i wszechobecna niegospodarność. Nie wróżę ipin przyszłości w takiej formie organizacyjnej, z taką dyrekcją i atmosferą pracy. Relikt przeszłości, która chce się zmieniać tylko na papierze i w pięknych zapowiedziach. W rzeczywistości góra chce, aby wszystko pozostawało bez zmian, bo bałagan i niekompetencja kryją brak wiedzy merytorycznej dyrekcji i pozwalają na zachowanie dobrej pensji dla swoich
To na jakiej podstawie w takim razie wybierana jest ta kadra? :/ Nie powinno tak być... a to jedyny powód tak wysokiej rotacji? Reszta kwestii jest ok?
Możesz sprecyzować? co do sanitariusz/salowe? nie mam ochoty trafić w nowe lub stare g,,,,
Tak właściwie co masz na myśli z tym trafianiem na "to"? Bo wyczuwam od Ciebie, że jakieś negatywne warunki tu sugerujesz?
Epikryza pacjenta oddziału neurologii utwierdziła mnie w przekonaniu o nieprawidłowościach, niekompetencji pracowników oddziału psychiatrii...Cóż... błędy diagnostyczne popełniają nawet tzw. "najbardziej profesjonalni", lecz nie każdy potrafi - lub z "enigmatycznych" powodów - nie chce ich naprawić. Przez kilka lat pacjent był systematycznie podtruwany niewłaściwymi lekami psychotropowymi - rozpoczynając od klozapiny. Zmasakrowane życie młodego, utalentowanego, uczciwego intelektualisty. Błąd lekarski, brak sumienia czy zbiorowy obłęd personelu medycznego...?
Zdemaskowanie stosowania niehumanitarnych metod tzw "leczenia" pacjentów oddziału psychiatrii i eksperymentowania na tychże , determinuje niektóre osoby z personelu do "nachodzenia" byłych pacjentów (którym udało się przetrwać ) w domach, zmuszanie do powrotu na oddział, do konsultacji psychiatrycznych oraz "nasyłanie" obecnych pacjentów na byłych w celu "zmobilizowania" ich do powrotu na oddział Cóż...Instytut naukowo - badawczy ...Być może personel powinien eksperymentować na sobie wzajemnie...?Jakże znakomity produkt badawczy...
Fantastyczny personel medyczny i ogólny oddziału neurologii .Kompetencja, empatia, wytrwałość, profesjonalizm - przywracanie wiary w ludzi i Polskę. Dziękuję:)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Instytut Psychiatrii I Neurologii?
Zobacz opinie na temat firmy Instytut Psychiatrii I Neurologii tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 17.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Instytut Psychiatrii I Neurologii?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 16, z czego 2 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!