Podwyżki dla budżetówki mają stanowić temat negocjacji związkowców z rządem. Według nieoficjalnych informacji porozumienie z NSZZ „Solidarność” może zostać podpisane jeszcze w tym tygodniu. O ile mogą wzrosnąć pensje w budżetówce?
Jakie są pensje w budżetówce?
Pensje w budżetówce to temat, który budzi kontrowersje. Sami pracownicy budżetówki skarżą się od lat na niskie pensje. Jednocześnie w społeczeństwie można się spotkać z opiniami, że praca w budżetówce jest zbyt dobrze opłacana, choćby ze względu na dodatki. Jak to wygląda w praktyce? Według danych przytoczonych przez Serwis Gazeta Prawna średnie wynagrodzenia w administracji rządowej według urzędów wahają się od 4,8 tys. złotych brutto do 10,3 tys. zł brutto. Na najwyższe pensje oczywiście mogą liczyć ministerstwa i KPRM. Dobrze zarabiają także przedstawiciele urzędów centralnych, Krajowej Administracji Skarbowej i przedstawiciele korpusu służby cywilnej. Najmniej zarabia się w powiatowej administracji zespolonej.
W mediach od lat pojawiają się informacje na temat niezadowolenia pracowników budżetowych ze swoich wynagrodzeń. Zabiegają o podwyżki, lecz bezowocnie. W 2023 roku sytuacja to może się zmienić. W ostatnich latach płaca minimalna kilkukrotnie była podwyższona. To sprawia, że różnice między wynagrodzeniami się zacierają, a osoby, które niegdyś zarabiały w swojej opinii dobrze, obecnie zbliżają się coraz bardziej do płacy minimalnej. Money.pl przytacza słowa Moniki Ditmar sekretarz Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, gdzie wskazuje, że pracownicy zarabiający najmniej mogą rezygnować z pracy ze względu na spadek motywacji.
Zjawisko spłaszczania wynagrodzeń pracowników sektora budżetowego obserwujemy już od lat w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Jest to niepokojące dla nas zjawisko. Dziś różnica w wynagrodzeniu zasadniczym pracownika nowo zatrudnionego a z wieloletnim stażem to zaledwie kilkaset złotych – wskazała Monika Ditmar.
Pensje w budżetówce wzrosną?
Jak ma wynikać z ustaleń Dziennika Gazety Prawnej negocjacje między związkowcami i rządem w sprawie podwyżek dla budżetówki mają już dobiegać końca. Pracownicy budżetówki mogą otrzymać podwyżki jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Posłowie mają złożyć w sejmie projekty ustaw powstające w resortach finansów, rodziny i polityki społecznej oraz środowiska. Według poprzednich informacji Dziennika Gazety Prawnej negocjacje dotyczyły 8% wzrostu uposażenia urzędników. Choć zmiany weszłyby po wakacjach, urzędnicy otrzymaliby wyrównanie od lipca. Podwyżki mają objąć wszystkich, a nie tylko pracowników zarabiających najmniej. W przyszłości ma także zostać uregulowana kwestia emerytur pomostowych.
Źródła: Money.pl, Dziennik Gazeta Prawna
ciekawe gdzie sie tyle zarabia !!!
ja pracuje jako ksc w policji i mam 4800 brutto liczac z 20 letnim stażem. żenada
Kłania się czytanie tekstu ze zrozumieniem.
A jak masz 4800 brutto to ciesz się, bo ja z takim stażem mam 4400 brutti
Ja mam 2900 brutto (3/4) etatu, instytucja miejska w mieście wojewódzkim. Tak że ten…
Po 15 latach 3900 zł brutto
Chyba pracownicy jednostek samorządowych też , bo jeżeli solidarność je pominęła to jest to tylko fikcja, ogromna nieuczciwość ,zachowanie poniżej pasa.
Bo w ministerstwach i kancelarii premiera to poniżej średniej zarabiają bidule.
8 kolejnych lat się nie udało a teraz przed wyborami są podwyżki dla budżetówki. Od czasów Donka nie było kasy…..mają rozmach s…..Bambik czyni cuda.Szkoda że kluczem jest utrzymanie władzy. Nie wiem jak Wy, ale ja nie zostałem kupiony. Za dużo zniewag i pomiatania. Mam nadzieję że to się kończy.
To znaczy że góra dostanie a taka pani co sprzata w szkole pracuje na kuchni i inni nie dostaną bo sekretarka czy kierownicy tylko o sobie myślą a fizyczny pracownik się nie liczy
Jestem pracownikiem sfery budżetowej Zarabiam najniższą krajową Do tego oczywiście wysługa dzięki której mam trochę więcej na rękę to jest 3209 zł Po 20 latach pracy a obowiązków co niemiara Proszę abyście państwo nas nie oceniali wszyscy do jednego worka ile to wszyscy zarabiają
No to teraz dopiero nastąpi masowe odejście z sektora mundurowego.
Podwyżka, podwyżka waloryzacji, potem w marcu waloryzacja za 2024, brawo!, już się ustawiam w kolejce.
i znowu zapłacimy za to z naszych podatków!!!!! niech rozdają więcej bo ceny sa już z kosmosu
Ja po ponad 20 latach pracy mam netto 3500zł.Pracuję w szkole w administracji.W oświacie zawsze się tylko mówi o nauczycielach.Ok oni też muszą godziwie zarabiać.Ale szkoła to nie tylko uczniowie i nauczyciele.Bez administracji i obsługi placówka nie będzie funkcjonować.
A ja po 40 latach jako n-l dyplomowany 4550 brutto z 4 kierunkami studiów co nam rzec?
Jednorazowa nagroda nigdy nie była podwyżką wynagrodzenia. Najlepiej wrzucać hasła które tylko nakręcają przeciwników jakichkolwiek podwyżek w budżetówce.
a ja mam 45 lat pracy i dopiero teraz dostałam 4200 brutto
A ja po 24 latach pracy mam 7800 brutto