Pracowałem przy testach oprogramowania terminali płatniczych. Zespół przyjazny, zgrany. Niektórzy pracują od wielu lat. Dyrektor - empatyczny człowiek z klasą - oby więcej takich managerów. Sama praca - jak to praca - czasem ciekawa, czasem mniej. Zarobki spoko. Atmosfera w pracy - bardzo dobra. Miło wspominam swą półtoraroczną pracę zarówno na Jutrzenki jak i na Żwirki i Wigury (nowa siedziba).
Mówiąc o tym dyrektorze z klasą, masz na myśli Mieszka, który w co drugie zdanie wplata przekleństwo, krzyczy na przedstawicieli różnych działów za ich potrzebę działania zgodnie z obowiązującym prawem i wychodzi codziennie o 14? Lubiłem, ale bez przesady z tą klasą i z tym profesjonalizmem ;)
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że od lat firma redukuje etaty, obarczając pozostałych pracowników dodatkowymi obowiązkami bez dodatkowego wynagrodzenia. Zespół mocno rotuje, bo trudno znieść brak transparentnej komunikacji i szacunku do pracownika. Podczas rozmów rekrutacyjnych obiecano mi wiele, m.in. konkretne warunki pracy, zakres obowiązków i odpowiedzialność na umawianym stanowisku, co dokładnie po półtora miesiąca można było wyrzucić do kosza. Limitowana uczciwość w komunikacji ze strony Zarządu przekłada się na atmosferę między pracownikami - dominuje nieufność i oczekiwanie na czyjeś potknięcie, zamiast myślenia teamem i grania do jednej bramki. Czego jednak oczekujemy od firmy, która z polskiego rynku dla głównego akcjonariusza wyciąga miliardy euro, a żałuje groszy na podstawowe narzędzia dla pracowników i ich komfort pracy...?
Czyli dołożyli ci obowiązków jak brakuje kadry? Powinieneś chociaż dostać wyższa pensje jak masz więcej roboty. Na wypłatę tez pożałowali??
Co kasz na myśli, ze żałuje na narzędzia dla pracowników i komfort pracy? To jakie tam macie warunki i na jakim sprzęcie pracujecie? Jest aż tak źle ? A kodeks pracy nie obowiązuje?
@Sławomir @Antoni nie pracuję tam już od kilku lat, więc mogę się rzetelnie wypowiedzieć tylko o tym, co było za moich czasów. Podczas rozmów rekrutacyjnych umówiliśmy się na konkretne stanowisko i zakres obowiązków, przy peanach o firmie wygłaszanych przez HR-kę. HR-ka, która pracowała niedaleko mnie, zaniepokoiła mnie już w pierwszym miesiącu swoimi reakcjami, gdy wracając ze spotkania z zarządem lub odbierając maila potrafiła się popłakać i schować w budce telefonicznej. Również w pierwszym miesiącu koledzy z sąsiedniego działu ostrzegli mnie, że firma zatrudnia ludzi i kiedy widzi, że ogarniają, zwalnia ich współpracowników, przerzucając ich obowiązki na ciebie. Ostrzegali, żeby się nie wychylać i robić wolno, bo taka mentalność tam panuje dla zabezpieczenia. Niestety, to nie leży w mojej naturze, więc po 1,5 miesiąca okazało się, co mieli na myśli. Ktoś został zwolniony, a mnie postawili pod ścianą, by przejąć jego obowiązki, jednocześnie zachowując swoje, i nie było mowy o większym wynagrodzeniu. Po rozmowie ze sterroryzowaną HR-ką, mimo jej ludzkiego zrozumienia, formalnie okazało się, że to "moja szansa". Pracując po 12h i więcej na umowie o pracę, przy zwiększonych obowiązkach, nie było mowy o zrozumieniu przełożonego ani zarządu. Wszystko miało być zrobione na czas. Za dwóch. A de facto za trzech, jeśli spojrzymy na standard w mojej branży. To, co udało mi się również zaobserwować: spychologiczna mentalność (nie, to nie jest moje, nie, z tym nie do mnie, nie wiem do kogo, byle nie do mnie - prawie każdy...), brak uczciwości przy zwolnieniach (próby zwalniania pracowników na L4, próby obcinania zwalnianym wypłat, odpraw i zaległych premii) i kolesiostwo zatrudniania (od pewnego momentu przychodzili na wyższe stanowiska tylko ludzie, którzy formalnie nie do końca mieli super kwalifikacje, ale byli psiapsiółami prezesa, obstawił się też agencjami reprezentowanymi przez celebrytów). Spółka odprowadza z Polski do swojego portugalskiego właściciela zyski w skali wielu miliardów euro rocznie, ale niemożliwością było zatrudnienie asystenta lub przyznanie podwyżki przy zwiększonej pracy, lub zakupienie regału do biura, żeby można było pochwalić się kupionymi w branży nagrodami. Zwykły januszeks służący do wyprowadzania efektów naszej ciężkiej pracy z kraju.
Firma Paytel to wielkie dno, lepiej tam już było, jako pracodawca płaci najniższa krajową, brak możliwości rozwoju. Jeżeli jesteś osobą donosząca masz możliwość podwyżki ale to i tak na krótka metę. Są tam zatrudnione osoby które pozbywają się dobrych pracowników. Nie polecam.
Podwyżka za plotkowanie? Dziwne podejście. A jak ktoś ma kwalifikacje i doświadczenie to wyżej nie podskoczy? Są chociaż podwyżki inflacyjne dla wszystkich jak podnoszą minimalną?
Nie dziwię się że piszecie o ciągłej rotacji, skoro stawka tyle wynosi za prace non stop :/ Jak praca tam wygląda teraz? Mam po co składać cv, czy nic sie nie zmieniło?
Młodszy Specjalista ds. Obsługi Zgłoszeń - Nowy Sącz. Praca 3 zmianowa, 6-14/14-22/22-6. Stawka NAJNIŻSZA KRAJOWA - 3010zl brutto. Ktoś tu chyba na głowę upadł, jeśli myśli, że znajdzie jelenia do racy w niedzielę, święta itd za najniższą krajową. Że już o obowiązkach i stresie nie wspomnę ????
nie ma jakichś dodatków do pracy w nocy i niedziele i święta? Zazwyczaj jednak stawka wtedy rośnie w górę.
Jak wygląda praca w firmie Paytel S.A. ? Warunki zatrudnienia są dobre czy macie zastrzeżenia? Napiszcie co sądzicie w komentarzu!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Paytel S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Paytel S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.