Co jaki czas w NANU-NANA Polska można ubiegać się o podwyżkę?
Przepracowałam tam rok i jestem zmuszona podzielić się swoją opinia dotycząca tego miejsca pracy. Sama praca bardzo mi się podobała, super dziewczyny, fajna atmosfera, i sympatyczny szef. Planowałam tam zostać do końca trwania studiow, ale stanowczo zmieniłam zdanie przez kierowniczkę regionalna. Zachowania kobiety podchodzą pod (usunięte przez administratora) gdyby ktoś nagrał jej poczynania z pewnością wygrałby sprawę w sądzie. Jeśli nie zostanie zwolniona to w końcu znajdzie sie ktoś zgromadzi dowody i założy jej sprawę. Kobieta non stop wybucha gniewem i przenosi frustracje na wszystkich pracowników oraz klientów. Pani koordynator jest bardzo niekompetentna, leniwa i nie potrafi zarządzać ludźmi. Nikt nie wie co robi na tym stanowisku. Kobieta wręcz nie nadaje się do jakiejkolwiek pracy z ludźmi. Wszyscy boją się do niej odezwać, bo zostanie się wyśmianym, zwyzywanym i upokorzonym. Kobieta non stop terroryzuje swoich pracowników i znęca się nad nimi psychicznie, padają również groźby z jej strony. Szef nie ma o niczym pojęcia, a problem leży tylko i wyłącznie w pani koordynator-tylko przez nią jest taka rotacja. Mnie osobiście przez większość pracy tolerowała- stad taki długi okres czasu tam wytrzymałam, ale „przeskrobalam sobie u niej” tym, że zgłosiłam się do szefa z problemem odnośnie mocno obciętych godzin. Warto zaznaczyć, że wielokrotnie bez skutku zgłaszałam z dziewczynami ten problem, bo jednak utrzymujemy się z tej pensji. Jak się okazało do szefa nie dotarły żadne nasze prośby, wiec pani koordynator się dostało i postanowiła obarczyć mnie o to winą, bo to ja się pierwsza zbuntowałam. Zaczęła być dla mnie bardzo nieprzyjemna i ciagle przypierdzielała się do mnie o błachostki, na które nie miałam wpływu tylko po to żeby mi zepsuć humor i pokazać swoją pozycję. W kolejnym miesiącu pomimo obietnic szefa znowu godziny były obcięte, zapewne za namowa pani koordynator. Kobieta przesadziła w momencie kiedy postanowiła przeprowadzić bez uprzedzenia „wieczorna kontrole”, na której „przypadkowo” byłam ja. Warto zaznaczyć, ze nigdy wszelkie kontrole nie miały miejsca. Sprawdzała czy sklep jest idealnie czysty, czy raporty się zgadzają, czy kasa jest dobrze policzona oraz naruszyła moja prywatność przeszukując moją szafkę oraz torbę!! Naprawdę super zaufanie do pracowników XD Jest to oczywiście niezgodne z prawem, gdyż nie zostałam o tym wcześniej powiadomiona, a w umowie oraz kodeksie pracy nie było żadnej informacji o zgodzie na przeszukiwanie. Kobieta pomimo wysiłku oczywiście nic nie znalazła, wszystko sie zgadzało. Postanowiła się przypieprzyć do absurdalnej rzeczy, a mianowicie tego ze wpisałam sobie ewidencje czasu pracy o 21:13, zamiast 21:15-jak jest w grafiku. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z tak żenującą sytuacją, a do kobiety nie dało się przetłumaczyć ze nie wyszłam o 21:13 bo przecież po wpisaniu godzin musiałam się przebrać, sprawdzic czy wszystko mam, zgasić światła, zamknąć kratę i dopiero wyjść. Po tym wydarzeniu byłam totalnie roztrzęsiona i miałam kilka dni pod rząd koszmary z tym okropnym babskiem. Następnego dnia oczywiście natychmiast się zwolniłam. Moja rada- zgłaszajcie wszystkie skargi i prośby bezpośrednio do szefa, bo kierowniczki się go boją. Z kolei szef to jedna z najsympatyczniejszych osób jakie poznałam.
Jeżeli chodzi o "wieczorne kontrole" to kierownik danego sklepu jest zobowiązany do przeprowadzenia minimum raz w miesiącu niezapowiedzianej kontroli Pracownikowi. Podczas której sprawdza czy pracownik jest na sklepie i wykonuje swoje obowiązki. Przelicza jego kasetkę aby sprawdzić czy stan w kasie się zgadza. A także prosi Pracownika aby pokazał swoją szafkę oraz zawartość torebki pod kamerami - w celu zweryfikowania czy nie wynosi on towaru ze sklepu kiedy jest sam. Z tych rzeczy jest rozliczany przez swojego pracodawcę i to należy do jego obowiązków. Nie ma to nic wspólnego z zaufaniem bądź jego brakiem do pracownika. Takie są procedury.
Czy firma NANU-NANA Polska w całości finansuje szkolenia dla pracowników?
Nie ma tam żadnych szkoleń, tym bardziej płatnych. Jako że pracowałam tam pół roku bardzo odradzam. Wszystkiego nauczyły mnie osoby które pracowały tam przez krótki okres czasu, a nie „cudowna” pani kierownik.
Ale Ty masz na myśli szkolenia wdrożeniowe tylko? Czyli jakiś spoza zakresu branży nie oczekiwałaś?
Nie ma tam ani wdrożenia ani innego rodzaju szkoleń. Ja zostałam sama na zamknięciu drugi raz jak bylam w pracy. I oczekiwano ode mnie że sama zamknę kasę paranoja jakaś.
W mieście gdzie pracowałam kierowniczka robi 4 dni szkolenia 2 dni na zmianę poranną na 4h i dwa dni na popołudniową na zamknięcie :) Jeżeli potrzeba - jest więcej takich dni ;)
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa kluczową rolę w osiąganiu wyników. Jak wygląda ten aspekt w NANU-NANA Polska?
Zależy od filii w danym mieście a co za tym idzie od kierownika jaki jest odpowiedzialny za ten sklep. Stanowczo odradzam Kraków... Kierowniczka jest okropna i bardzo (usunięte przez administratora)pracowników.. Z tego co wiem dużo lepsza atmosfera w Katowicach, Wrocławiu i Poznaniu ;)
Czy NANU-NANA Polska zapewnia kartę multisportu?
Stwierdziłam, że napisze opinie, ponieważ pracowałam tam około pół roku więcej mało kto daje radę. W ciągu czasu kiedy pracowałam nigdy nie bylo stałego zespołu, ciągła rotacja, zwolnienia. Myślę że to okresie 6 miesięcy zwolnilo się około 10 dziewczyn. Nie ma co liczyć na jakiekolwiek chociażby szybkie szkolenie z zamykania zmiany lub robienia zwrotu. Żadna kierowniczka nawet nie pomyślała, żeby mi wytłumaczyć jak to robić. Jedyną osobą, ktora pełniła tę rolę była po prostu wspaniała zwykła pracownica. Jeśli chodzi o skład dziewczyny były świetne, ale jeśli chodzi o kierownictwo trzeba je po prostu wymienić. Nie mają pojęcia o zarządzaniu personelem, potrafią się przywalić o najmniejsza głupotę i wtedy opieprz dostaje się przy klientach na sklepie. Ostateczym powodem dla którego się zwolniłam był incydent z kartonami na zapleczu. Ciężkie kartony stały aż do sufitu, panie "kierowniczki" miały je rozpakować parę dni wczesniej. Nie zrobiły tego, zawaliły się. Gdyby któraś z dziewczyny tam stała mogło dojść do tragedii, pisząc do kierowniczki oczekiwałam wsparcia i tego, że przyjedzie i zmartwi się o swoje pracownice, które dosłownie mogły zginąć od skrzynek i kartonów które były wypełnione ciężkimi szklanymi rzeczami. Nic bardziej mylnego dostałam informacje, że źle je poukladalysmy i teraz mamy okazję zrobić to jak należy. Zero skruchy i ego w kosmos. Jeśli chodzi o grafik obcięto mi bez powodu bardzo dużo godzin na rzecz nowych pracowników bez uprzedzenia mnie, ale bardzo się cieszę, że to wszystko się wydarzyło bo popchnelo mnie w kierunku zwolnienia. Na sam koniec pani regionalna powiedziała, że i tak miała mnie zwolnić bo moja praca jest zła i się do tego nie nadaje. Pani regionalna również się do pracy nie nadaje, dobrze, że ja się tylko nie nadaje do bycia popychadłem bo pani regionalna chyba pomyślała, że mnie to zabolało. Mam nadzieję, że szef ( który jest cudownym człowiekiem, miłym i pomocnym ale mieszka w Niemczech) zrobi wreszcie porządek i zatrudni nowe kierownictwo z odpowiednim przeszkolenie z zarządzania. Jeśli chcecie sobie popsuć zdrowie, żyć w stresie, że wczoraj na wieczornej zmianie źle ułożyliscie lizaki i dostaniecie zjebe z samego rana przy klientach to zapraszam, jest tp gwarantowane. Jeśli jednak nie marzycie o ciągłych zmianach grafiku i składu pracowniczego oraz zmiennych humorkach pan kierowniczek to polecam poszukać czegoś innego. Bo przewlekły stres jest bardzo zły dla zdrowia i oczywiście zawalajce się kartony na głowę.
Szkoda że tak to się wszystko skończyło. Można było chociaż coś fajnego zarobić czy tez z tym tak kiepsko?
Ja pracowałam na umowie zlecenie, płacili 20zlotych za godzinę więc zawsze jakiś fajny dorobek dla studenta, ale wciskali kity że po 3 miesiącach pracy jest podwyżka, nic takiego nie miało miejsca
Nie polecam, dostałam informację iż dostalam się do pracy. Wyslalm dyspozycyjność i następnego dnia mialam dostać grafik. Minęły 3 dni, upomniałam się, ponownie dostalam wiadomość że grafik będzie dnia następnego. Minęły prawie 2 tygodnie, wysłałam wiele wiadomsoci który zostały jedynie odczytane. Nie polecam nawet starać się tam o pracę bo nie szanują czasu drugiej osoby.
Jakoś to wygląda tak bez sensu. Jak dokładnie oznajmili Ci, że się dostałaś? Osobiście, dzwonili czy wysłali wiadomość? Bo zaraz wyjdzie, że niestety ale faktycznie była to pomyłka i nie wiedzieli jak z tego wybrnąć
ODRADZAM !!! Nie psujcie sobie zdrowia. Stwierdziłam ze wypowiem się na temat tego miejsca pracy, gdyż pracowałam tam przeszło pół roku. Sama się dziwie że tyle wytrzymałam. Na początku wszytko fajnie, współpracownice cudowne osoby. Lecz po tygodniu zaczęła się już jazda. Mieszkam ok 30km od Krakowa, pewnego dnia wracając do domu 40min busem (8zł w jedną stronę) dzwoni do mnie kierowniczka czemu nie wzięłam klucza na otwarcie (nawet nie mówiąc mi wcześniej że powinnam, byłam nowa i nie byłam świadoma ze muszę go brać) zapytałam po co mi a ta odparła że jutro otwieram sama sklep xd Niezłe zaufanie do pracownika po tygodniu. Ja nawet nie wiedziałam gdzie zapala się światło a co dopiero otwiera sklep… na szczęście zawsze mogłam się skontaktować z dziewczyna która pracowała tam dość długo i zawsze była pomocna, nie to co kierowniczka jeśli można ją tak nazwać.Kobieta niekompetentna, leniwa, terroryzująca psychicznie swoich pracowników. Powinna już dawno zostać zwolniona. Wszystkie dziewczyny z którymi pracowałam mogą to potwierdzić. Każda z nich bała się do niej dzwonić z racji tego że mogła zostać słownie „zjechana”. Gdy pracowałam dochodziły mnie słuchy o różnych nieciekawych zdarzeniach np. Nie wypłacone całe wypłaty u kilku dziewczyn, tłumaczyli się tym że księgowej posklejały się kartki. Dość często słyszałam o tym ze dziewczynom brakowało np. 200zł w wypłacie. Albo jedną dziewczynę oskarżyli że na jej zmianie zniknęło 100zl. U nich w kasie non stop jest manko ponieważ kierowniczka wyciąga sobie pieniądze na swoje potrzeby (oczywiście oddaje dzień później) ale wypadało by dać znac dziewczynom na wieczornej zmianie ze coś takiego miało miejsce a nie tak jak mi zdarzyło się kilka razy obawiać się ze coś zle zrobiłam czy to z mojej winy jest mniej niż powinno być. Przerwy masz płacone tylko za 15 min ale jak pracujesz powyżej 8h musisz być na przerwie 45min wiec 30min siedzisz bezczynnie bo i tak ci nie płacą. Fajnie jakby dało się posiedzieć i zjeść na zapleczu ale przecież kierowniczka siedzi tam już 3h i je obiad wiec musisz poczekać aż pozwoli ci iść na przerwę. Nawet gdyby jej nie było to i tak ledwo się zmieścisz siedząc tam przez karton na kartonie kartonem popychany. Co do grafiku to jest bardzo zmienny w jednym miesiącu możesz mieć 150h a w drugim 50h także no tyle w tym temacie. I jeszcze co do pracy dłużej niż 3miesiace bo na tyle dają umowę zlecenie, gdy postawisz się kierowniczce albo coś się jej w tobie nie spodoba nie licz na to ze powiedzą ci ze cię zwalniają dowiesz się z dnia na dzień. I powodzenia w szukaniu pracy po takim podejściu pracodawcy. Ja przetrwałam tylko dlatego że prawie się nie odzywałam do kierowniczki wiec było jej to na rękę. Żeby pracować tam dłużej niż jedną umowę musisz być pod jej dyktando i zgadzać sie z nią we wszystkim. Podsumowując: po pracy w tym miejscu zaczęły wypadać mi włosy przez stres z nią związany czułam się jak wrak człowieka, byłam wykończona psychicznie i wypruta z emocji przez „kierowniczkę”. Czemu w nawiasie? Bo nie zasługuje na to miano. Widać że nie wyszło jej w życiu i przelewa swój gniew i frustracje na innych. Życzę wytrwałości osobom pracującym tam bądź już po skończeniu pracy w tym okropnym miejscu. Pozdrawiam
Masakra, niektórzy ludzie nie powinni prowadzić biznesu! Mam nadzieję, że chociaż Tobie nigdy nie obcięła wypłaty? Czy też się to zdarzyło?
Nie polecam pracy w Nanu Nana Kierowniczka nie potrafi powiedzieć w twarz że jesteś zwolniony tylko pisze to na Facebooku,gdzie dzień wcześniej pytasz się Czy na następny dzień masz przyjść do pracy, kierowniczka mówi że zobaczymy,a na drugi dzień dowiadujesz się ze jesteś zwolniony przez Facebook. Nie umieją powiedzieć nic prosto w twarz, za plecami obgadują.Kazują się pytać o wszystko jak czegoś nie wiesz, a jak już się zapytasz to jest problem i wielkie oburzenie. Wyłudzają od pracowników pieniądze, na kasie jest minus który ty musisz oddać, gdzie nie masz potwierdzenia ze to twoja wina ale i tak musisz oddać te pieniądze, Nagle jest minus, a nagle go nie ma i minus cudownie rośnie. Same kierowniczki nie wiedzą w ostateczności kwoty minusa który masz oddać. Zmieniają z dnia na dzień kwotę tego minusa który masz oddać raz jest tyle, a na drugi dzień dwa razy więcej.Jeżeli nie jest coś po ich myśli to będą cie gnoić,nie mają szacunku do człowieka.Strasza cie szefem do którego później nie chcą dać numeru.Jeżeli się im nie spodobasz to cokolwiek zrobisz i tak będzie źle, nie ważne czy robisz to dobrze one i tak ci powiedzą że źle. Wmawiają ci rzeczy których nie zrobiłaś. Nie zachęcam tam pracować ponieważ po czasie nawet osoba o twardych nerwach wyjdzie tam zdenerwowana. Zachowanie kierowniczek w Nanu Nana powinno być zgłoszone wyżej już dawno, sytuacja ta ciągnie.Mobing,Oszustwa tym powinno się nazywać nanu nana.
Nie polecam tej pracy. Zachowania kierowniczki podchodzą pod (usunięte przez administratora) ciągle obgadywanie za plecami i wyśmiewanie. Jeśli spóźnisz się chwilkę to już jest problem a kierowniczki przychodzą kiedy im pasuje. Jeśli myślicie, że na przerwie usiądziecie to nir ma takiej opcji bo obie grzeją krzesełka na zapleczy, na którym nie ma jak przejść bo wszystko zawalone kartonami. Wypłaty są niepełne trzeba się prosić o to aby dostały resztę i jeszcze się kłócą. Od razu weźcie numer do szefa bo jeśli będzie problem to nie otrzymacie bo kierowniczki okropnie boją się szefa, który tak naprawdę jest bardzo sympatyczny. Grafik do bani, pierwszy miesiąc dadzą tak jak wam pasuje, ale już kolejny będzie problematyczny ciagle sir zmieniający raz dostaniecie 10 dni w miesiącu raz 20. Totalne (usunięte przez administratora) i tyle.
Odradzam wam tam prace, kierowniczka która powinna zmienić stanowisko bo się nie nadaje, za plecami obgaduje pracowników ( wyzywa np od gówniarzy) nie pomoże tylko unosi się jak się o coś spyta, nawet nie umie poinformować ze dała twoje godziny komuś innemu dowiadujesz się na miejscu ze nie potrzebnie przyjechało się, siedzi cały czas na zapleczu a jak jest na sklepie to udaje ze coś robi i cały czas przez telefon rozmawia, albo na kasie jest, a jak się jej postawisz to masz gwarantowana złośliwości z jej strony. Szczerze odradzam pracy w tym sklepie bo to jest jakaś porażka. Kierowniczka która zachowuje się jak licealistka a ma swoje lata.
Czy w NANU-NANA Polska zaszły jakieś zmiany od momentu pojawienia się ostatnich opinii?
Niestety nie. Pani Koordynator oczekuje szacunku do Siebie od pracownikow , a sama ich nie szanuje. Gdy cos jest nie tak zamiast powiedziec normalnie to unosi sie przy klientach pokazujac "swoje miejsce" , nie umie rozwiazac problemow , unika rozmow , sama prawie caly czas bedac w pracy siedzi na magazynie i rozkazuje. Nie polecam nikomu tego miejsca pracy. Ta osoba wogole nie powinna sie znajdowac na tym stanowisku ktorym jest. Jest to osoba chamska , opryskliwa i wredna. Umie tylko obgadywac pracownikow do innych myslac , ze do zadnego to nie trafi. Przy dostawach stoi za kasa bo tak jest jej wygodnie. Atmosfera na sklepie przy tej Pani jest niesamowicie negatywna, gdyby zostala usunieta ze swojego stanowiska ta praca bylaby godna polecenia. W chwili obecnej odradzam, lepiej poszukac czegos bardziej wartosciowego z kierownikami ktorzy uszanuja swojego pracownika.
Czy w NANU-NANA Polska są szkolenia zewnętrzne?
Głównym problemem w nanu nana są kierowniczki. Wiecznie kogoś obgadują za plecami czy wyśmiewają się. Przerwy co chwile, spóźnianie się czy wychodzenie wcześniej z pracy to norma. Od nas oczekują punktualności z zegarkiem w ręku, wyganiają z zaplecza czy każą wychodzić wcześniej niż jest w grafiku. Wredne uwagi przy każdym najmniejszym popełnionym błędzie, gdy same je również popełniają. Na krótką metę praca ok, ale nie ma się co przywiązywać, zwłaszcza przy obecnej sytuacji gdzie są zmiany 2-godzinne ;))))
Beznadziejna praca. Kierowniczka sklepu jest strasznie niemiła, fałszywa (potrafiąca obsmarować każdego pracownika po kolei za plecami), niekompetentna oraz lubiąca urządzać sobie nadprogramowe przerwy kosztem innych pracowników. Nieustannie zmieniający się grafik, oraz niesystematyczna ilość godzin - raz się trafi 80 godzin, a raz 24, zależy, od tego ile aktualnie będzie szkolonych nowych pracowników (a jest ich dużo, bo zwolnienia są cały czas). Jeśli ktoś musi sobie szybko dorobić to praca idealna na miesiąc lub dwa. Potem najlepiej uciekać, bo czasami zachowanie kierowniczki i Pani rejonowej podchodzą pod mobbing. Wpisy innych dziewczyn o niepłatnych nadgodzinach, nieustającej rotacji pracowników czy traktowaniu pracowników jak robotów są jak najbardziej prawdziwe. Jeśli liczycie na to ze może za miesiąc będzie lepiej lub cos się zmieni, to wasze nadzieje za złudne. Chyba ze zrobicie coś ponad zostawieniem opinii o pracy. Liczę na to ze PIP wreszcie coś zrobi.
Często przechodzę obok Nanu Nana w GK tylko po to, by napawać się tym, że już nie robię tam za pachołka. Ahhh te nieułożone wystawy, półki i wszędzie rozstawione kartony do rozłożenia ledwie godzinę przed zamknięciem, gdzie powinno się o tej już sprzątać, bo siedzą tam i do północy. Nie raz wyganiała nas już ochrona przy kończeniu roboty i liczeniu kasetki, bo się zamykaliśmy sklep jako ostatni xD xD xD xD
A jak jest teraz? Warto składać dokumenty, jaka atmosfera w pracy?
Nic się nie zmienia. Nie polecam, dopóki kierownik się się zmieni nie nastąpi żadna zmiana, a na to się nie zapowiada. Szerokim łukiem omijać.
Jak dla mnie praca ciężka ale kierowniczka w porządku . Jeśli nie lubicie się w pracy nudzić a interesuje was wystrój wnętrz to polecam . Grafik dostosowany do zajęć , nie ma problemów z wolnym , wszystko zgodnie z kodeksem pracy, wynagrodzenie na czas , nie trzeba chodzić za klientem i wciskać mu towar jak w innych firmach .
Czytałam, że w NANU-NANA w Niemczech płaca jest słaba. A jak w Polskim oddziale? Jesteście zadowoleni z zarobków?
Jak jest z awansem w NANU-NANA Polska?
Galeria Katowicka rowniez ma problem z kierowniczka, obgadywanie kazdego pracownika za plecami to norma, ciagle zmiany w grafiku i brak normowanej przerwy pomiędzy dniami pracy. Ciągłe zwolnienia pracowników bez powodów. Praca sama w sobie ciężka (duże, ciężkie dostawy, ciągłe zmiany w sklepie, pracownik jest nieraz wyciągany z przerwy na sklep). Najgorsze w tym wszystkim było fałszywe zachowanie kierowniczki, która każdego pracownika z osobna potrafiła obsmarować przy innym za plecami co psuło atmosfere i zgranie w fajnym zespole. Jeśli ktoś szuka pracy na dłużej to niech omija te miejsce z daleka bo albo nie wytrzyma tam dłużej niż dwa miesiące albo zostanie zwolniony z dnia na dzień i dowie sie o tym nie od kierowniczki, a od innych pracowników.
W dzisiejszych czasach Firmy nie zwalniają dobrych pracowników !!!Bo brakuje ludzi do pracy .Zmiany w grafiku powstają z różnych przyczyn : choroba pracownika , duża dostawa , zmiany wystroju na sklepie , wizytacja itp. tak jest w każdej Firmie . Ale nie mozna zmusić pracownika do przyjścia jeśli sam nie wyraził zgody . Wiec nie pisz bzdur . Normy czasu pracy dla pracowników na umowę o prace zawsze myszą być zachowane ponieważ jest to kontrolowane przez działy personalne . Jeśli chodzi o umowy zlecenia to zasady są zupełnie inne . Zawsze za wszystko w Firmie obrywa kierownik i najlepiej wszystko zgonić na niego .
Galeria Krakowska to dno dna. Na początku mydlenie oczu. W praktyce nagminne zostawanie po godzinach (nie płatnych) bo kasetke trzeba policzyć i pokończyć zadania, które nagle wam dojdą przed końcem zmiany. Kończysz o 22 ale spodziewaj się wyjścia o 23. Tak samo kończąc o 16 możesz się zastanawiać o której wyjdziesz, a nie wyjść :) Zabieranie wolnego i zmiana zmian z dnia na dzień. Kierownik nie radzi sobie z posadą. Pracy tyle że nie usiądziesz przez 11 godzin w dzień dostawy, ale i tak musisz wpisać że na przerwie byłeś (taki system) a za przerwe nie płacą, więc nawet za darmo pracujesz w ciągu dnia. Nieraz dziewczyny do północy na sklepie zostawały bo musi być wszystko zrobione. W zimie najgorzej, niemal codzienne klepanie darmowych nadgodzin. Mam nadzieję że tym niedługo zajmie się pip, bo to nie współpraca a chory wyzysk, ludzie to nie roboty. Szefostwo jest niemieckie i nie wie, co tu się dzieje ale już niedługo się dowie. ;)
Jak to w Krakowskiej nie płacą za nadgodziny? Katowice normalnie wpisują każde dodatkowe 15 minut. A przerwa? Po prostu siadam i mam w (usunięte przez administratora) że tam się pali. Nie ma mnie przez te 0.5h i tyle
@jhh Ciekawi mnie czy pracownicy w takiej sytuacji zgłaszają niedogodności pracodawcy, czy siedzą cicho? Czasami warto jest mówić na głos co nas boli. Na jaką umowę zatrudnia NANU-NANA Polska? Jest to umowa o pracę czy zlecenie? Liczę na Twoją odpowiedź.
umowa lub zlecenie, pracownicy siedza cicho, ci mądrzy dawno znalezli godna prace ;) oj ile osob odchodzilo jak bylem, same ogarnięte, a te które dają się wyzyskiwac siedza tam.. syndrom sztokholmski i lęk
Jeżeli pracownicy się nie odzywają, ciężko o jakiekolwiek zmiany i zadowalające rezultaty. Warto w takich sytuacjach rozmawiać z kierownictwem. Piszesz wcześniej o tym, że można być zatrudnionym na umowę o pracę bądź zlecenie, od czego jest to zależne?
nikt nic nie zgłasza bo stali pracownicy są bez większych ambicji i mają wpojone poglądy typu "trzeba się cieszyc ze praca jest a nie narzekać", jak spytałam jedną czy płacą za nadgodziny to nie odpowiedziała nic, widać że ich to boli ale niestety niskie poczucie własnej wartości i jesteś tyralnikiem w życiu. psychologia..
Nie ma komu zgłaszać. Jest jeden Niemiec co raz w roku przyjedzie zobaczyć ale generalnie ma na to wylane, poza nim jest regionalna - wyzysk wyzyskiwaczy a pod nią ew. kierownik sklepu, gdzie np. w Kato przez nią są właśnie problemy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w NANU-NANA Polska?
Zobacz opinie na temat firmy NANU-NANA Polska tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 8.