Aplikowałam na stanowisko "Webmaster/Redaktor SEO" na anonimowe ogłoszenie na pracuj.pl. Spełniałam wszystkie wymagania z ogłoszenia, jednak mimo tego rozmowa przebiegła w okropnej atmosferze i bez jakiegokolwiek szacunku do mnie. Dosłownie cały czas mi przerywano i podważano moje kompetencje. Rozmowę prowadził jakiś pseudo prezesik (i z wyglądu i z zachowania burak i cham) i babka z hr, która, umawiając spotkanie, odmówiła mi nawet wysyłki SMS-a lub maila z datą i adresem (co jest normą przy spotkaniach rekrutacyjnych). Wracając, podczas rozmowy usłyszałam między innymi, że moje doświadczenie związane z SEO ich nie obchodzi, ponieważ nie tego dotyczy stanowisko (przypominam, że SEO występuje nawet w nazwie tego stanowiska). Nie wspominając nawet o tym, że spotkanie było 15 minut spóźnione (zza ściany słychać było śmiechy i rozmowy), prezesik przyszedł w dresach oraz wraz z koleżaneczką cały czas do siebie chichotali i rzucali spojrzenia jakby łączyło ich coś znacznie głębszego (hehe) niż stosunki biznesowe. Oczywiście nie przyjęłabym tej pracy, ale nie zmienia to faktu, że się w ogóle nie odezwali pomimo deklaracji feedbacku (wisienka na torcie tej świetnej rozmowy). Podsumowując, żałosna firma nieszanująca czasu kandydata i zupełnie niewarta jechania do nich na rozmowę stacjonarną, chyba, że komuś się nudzi i jest (usunięte przez administratora) :))
Mogę potwierdzić większość tego co napisali @Kandydatka i @Statysta w filmie ,ale moje spotkanie było chyba jeszcze lepsze choć zaproszenie dostałam (od asystentki). Pan Dyrektor (nie prezes, choć o tej samej osobie mowa) spóźnił się 45 minut!! Po pierwszych 15 minutach przyszła do mnie Pani z HR, która nawet się nie przedstawiła i później przez całe spotkanie nie dowiedziałam się nawet czym się zajmuje. Przeprosiła i zapytała czy mogę poczekać jeszcze 10, maksymalnie 15 minut, bo mają zamieszanie przed jakimś wyjazdem. No i ok, takie rzeczy się zdarzają więc czekałam dalej. Po tych 45 minutach wreszcie się pojawili. Rozmowę prowadził Pan Dyrektor. Nie opowiedział o stanowisku, zadawał pytania w sposób agresywny jeśli chodzi o ton i formułowanie pytań w stylu "a co by Pani zrobiła gdyby..." (przypominam, że niczego nie dowiedziałam się o firmie ani stanowisku), a gdy odpowiadałam przerywał i nie dawał mi dokończyć. Kolejne przykłady: "a co Pani ostatnio czytała na temat X ?" i najlepsze pytanie/case: "Za 5 minut mam spotkanie z milionerem, który chce zainwestować. Ma Pani 3 minuty żeby powiedzieć mi X". Szczerze mówiąc nie pamiętam, o co dokładnie wtedy zapytał, bo w życiu się tak nie zestresowałam na żadnej rozmowie. Chwile później powiedział, że ma następne spotkanie i musi iść, a rozmowę dokończyłam z Panią z HR. Okazała niezadowolenie gdy chciałam zadać swoje pytania i w sumie niczego się nie dowiedziałam. Nie otrzymałam też żadnej informacji zwrotnej, choć oferty pracy nie przyjęłabym za żadne pieniądze.
Pracuje w Instytucie i jestem bardzo zadowolona. Pracodawca dba o swoich pracowników. Atmosfera w Biurze jest bardzo ciepła i miła. Z przyjemnością chodzę do pracy.
Atmosfera jest nie tylko ciepła, ale wręcz gorąca. A to za pytanie o niedziałający ekspres do kawy komuś rozwiążą umowę, to za zgłoszenie (usunięte przez administratora) ktoś po cichu zostanie wymazany z obrazka, to za brak przyklaskiwania bezmyślnym i niekorzystnym decyzjom i nakazom, migiem zostaniesz zwolniony. O wszystko dbają pełnomocnicy i wybitni specjaliści rozwijający podziały i nasłuchujący na korytarzach i przymusowych rozmowach z pracownikami, kogo należy się pozbyć. Im mniej widzisz, myślisz i często im mniej pracujesz, tym lepiej śpisz i zarabiasz. Należy się uśmiechać i kiwać głową. Chociaż i to nie gwarantuje spokoju. System kar i nagród działa sprawnie, w przeciwieństwie do systemów, za które to Instytut płaci i ad hoc, nieudolnie wdraża.
Pracuje w Instytucie i jestem bardzo zadowolona. Pracodawca dba o swoich pracowników. Atmosfera w Biurze jest bardzo ciepła i miła. Z przyjemnością chodzę do pracy.
Polecam pracodawcę na prawdę zna się na tych maszynach jak i na operatorach tych maszyn ?
Atmosfera jest nie tylko ciepła, ale wręcz gorąca. A to za pytanie o niedziałający ekspres do kawy komuś rozwiążą umowę, to za zgłoszenie (usunięte przez administratora) ktoś po cichu zostanie wymazany z obrazka, to za brak przyklaskiwania bezmyślnym i niekorzystnym decyzjom i nakazom, migiem zostaniesz zwolniony. O wszystko dbają pełnomocnicy i wybitni specjaliści rozwijający podziały i nasłuchujący na korytarzach i przymusowych rozmowach z pracownikami, kogo należy się pozbyć. Im mniej widzisz, myślisz i często im mniej pracujesz, tym lepiej śpisz i zarabiasz. Należy się uśmiechać i kiwać głową. Chociaż i to nie gwarantuje spokoju. System kar i nagród działa sprawnie, w przeciwieństwie do systemów, za które to Instytut płaci i ad hoc, nieudolnie wdraża.
Jak wygląda podstawa wynagrodzenia w Polski Instytut Sztuki Filmowej?
Aplikowałam na stanowisko "Webmaster/Redaktor SEO" na anonimowe ogłoszenie na pracuj.pl. Spełniałam wszystkie wymagania z ogłoszenia, jednak mimo tego rozmowa przebiegła w okropnej atmosferze i bez jakiegokolwiek szacunku do mnie. Dosłownie cały czas mi przerywano i podważano moje kompetencje. Rozmowę prowadził jakiś pseudo prezesik (i z wyglądu i z zachowania burak i cham) i babka z hr, która, umawiając spotkanie, odmówiła mi nawet wysyłki SMS-a lub maila z datą i adresem (co jest normą przy spotkaniach rekrutacyjnych). Wracając, podczas rozmowy usłyszałam między innymi, że moje doświadczenie związane z SEO ich nie obchodzi, ponieważ nie tego dotyczy stanowisko (przypominam, że SEO występuje nawet w nazwie tego stanowiska). Nie wspominając nawet o tym, że spotkanie było 15 minut spóźnione (zza ściany słychać było śmiechy i rozmowy), prezesik przyszedł w dresach oraz wraz z koleżaneczką cały czas do siebie chichotali i rzucali spojrzenia jakby łączyło ich coś znacznie głębszego (hehe) niż stosunki biznesowe. Oczywiście nie przyjęłabym tej pracy, ale nie zmienia to faktu, że się w ogóle nie odezwali pomimo deklaracji feedbacku (wisienka na torcie tej świetnej rozmowy). Podsumowując, żałosna firma nieszanująca czasu kandydata i zupełnie niewarta jechania do nich na rozmowę stacjonarną, chyba, że komuś się nudzi i jest (usunięte przez administratora) :))
To musi być jakiś wypracowany scenariusz (gratulacje dla reżysera), ponieważ mam bardzo podobne doświadczenia :D Najpierw odmówiono mi przesłania mailowego czy smsowego informacji dot. miejsca i terminu spotkania. Czemu? Może to jakaś chroniona tajemnica. Zazwyczaj jak się ludzie umawiają, to z przyzwoitości starają się być na czas lub informują o opóźnieniu. Tak się nie zadziało, spotkanie rozpoczęło się ok. 20 minut po czasie. Udział w spotkaniu brała Pani wzbraniająca się przed wysyłką adresu oraz wspomniany "Pan Prezesik", który najpierw zadawał wszystkie możliwe pytania jakie mu przyszły do głowy (nawet te bez większego sensu), a później ze wszystkich sił starał się każdą wypowiedź przerwać. Dalsza komunikacja - dramat. Spotkanie było pierwszą lampką alarmową, która z każdym kolejnym dniem świeciła coraz bardziej. Mimo to wspominam z rozbawieniem, nie polecam :D
Mogę potwierdzić większość tego co napisali @Kandydatka i @Statysta w filmie ,ale moje spotkanie było chyba jeszcze lepsze choć zaproszenie dostałam (od asystentki). Pan Dyrektor (nie prezes, choć o tej samej osobie mowa) spóźnił się 45 minut!! Po pierwszych 15 minutach przyszła do mnie Pani z HR, która nawet się nie przedstawiła i później przez całe spotkanie nie dowiedziałam się nawet czym się zajmuje. Przeprosiła i zapytała czy mogę poczekać jeszcze 10, maksymalnie 15 minut, bo mają zamieszanie przed jakimś wyjazdem. No i ok, takie rzeczy się zdarzają więc czekałam dalej. Po tych 45 minutach wreszcie się pojawili. Rozmowę prowadził Pan Dyrektor. Nie opowiedział o stanowisku, zadawał pytania w sposób agresywny jeśli chodzi o ton i formułowanie pytań w stylu "a co by Pani zrobiła gdyby..." (przypominam, że niczego nie dowiedziałam się o firmie ani stanowisku), a gdy odpowiadałam przerywał i nie dawał mi dokończyć. Kolejne przykłady: "a co Pani ostatnio czytała na temat X ?" i najlepsze pytanie/case: "Za 5 minut mam spotkanie z milionerem, który chce zainwestować. Ma Pani 3 minuty żeby powiedzieć mi X". Szczerze mówiąc nie pamiętam, o co dokładnie wtedy zapytał, bo w życiu się tak nie zestresowałam na żadnej rozmowie. Chwile później powiedział, że ma następne spotkanie i musi iść, a rozmowę dokończyłam z Panią z HR. Okazała niezadowolenie gdy chciałam zadać swoje pytania i w sumie niczego się nie dowiedziałam. Nie otrzymałam też żadnej informacji zwrotnej, choć oferty pracy nie przyjęłabym za żadne pieniądze.
Jak długo czekaliście na odzew z Polski Instytut Sztuki Filmowej? Oddzwaniają zawsze?
Polski Instytut Sztuki Filmowej prowadzi rekrutacje w miejscowości Warszawa. Czy ktoś z pracowników może powiedzieć, czy warto tutaj pracować i czego spodziewać się na stracie w temacie warunków zatrudnienia?
Jak to jest, że ważny pan, który po kontrolach Nik-u w 2018 roku zapowiadał, że potrzebna jest w pisf "praca u podstaw" nie wdrożył do dziś dnia systemu kadrowego i elektronicznego systemu obiegu dokumentów? Czyżby kiełbasa przedwyborcza się rozkręcała? Ile to robimy? Zajmuje stanowisko od 2017 roku. Ładnie ktoś tu napisał piękne, empatyczne dusze o pracownikach, szkoda, że tyle samo motłochu bez kompetencji tam jest.
Jak wygląda praca w instytucie już Wam mówimy???? Sami znajomi dyrektora dyktatora, czasami ktoś z ogłoszenia wpadnie, zwalnia się sam po paru miesiącach. System wynagradzania i nagród, niesprawiedliwy i według widzimisię. Nie, nie ma żadnych podwyżek, wyrównań itp, jak wyplaczesz to może po paru latach dostaniesz trzy stówy więcej. W instytucie panuje jawny mobbing i dyskryminacja, i to jest największy problem, wielokrotnie zglaszany do samego pana, ale niestety osoby te musiały za chwilę szukać nowej pracy, trzy czwarte pracowników korzysta z pomocy psychologa i psychiatry???? nie ważne czy dobrze wykonujesz swoją pracę i tak będzie coś źle, bo między czasie koncepcja się zmieni a Ciebie i tak nikt nie poinformuje ????żadne systemy nie działają poprawnie, nie ma nawet elektronicznego obiegu dokumentów???? kadry na poziomie 0, brak podstawowych kompetencji do wykonywania tej funkcji, no ale są plecy.. nie potrafią poprawnie wyliczyć urlopu czy panować nad czasem pracy (tu już jest cyrk) kadry tyłem do pracowników. Rozwalone działy przez nowy ład dyrektora w których ludzie nie wiedzą co robić bo nikt ich nie uczy. I nie, nie ma żadnych szkoleń . Pozbywanie się pracowników z długim stażem, ciągłe rotacje wśród osób zatrudnionych, niestabilność zatrudnienia, codziennie idziesz do pracy i myślisz czy to dziś cię zwolnią. Rozwalona instytucja przez faceta który nie ma pojęcia o zarządzaniu. A z benefitow? Luxmed pakiet okrojony, bony świąteczne, wczasy pod gruszą ???? . A jacy są ludzie tu pracujący? ludzie z pięknymi duszami, empatyczni i bardzo pomocni, poza małymi wyjątkami.
Kurczę, słabo się czyta takie wpisy. Dostałam propozycję aby tam pracować. Dział finansowy czy pracuje tam stała ekipa czy też jest rotacja jak w całej instytucji?
Widzę, że nie ma tu zbytnio wpisów na temat współpracy. Jedna osoba dała znać, że nie poleca. Ponoć liczą się tu głównie znajomości. Ta informacja jest napisana niżej. A jak temat zarobków?
Hej, nikt się tu nie odzywa, lata temu anonim pisał o zamkniętej strukturze firmy, bez pleców ciężko podobno było. Pracowali tam sami znajomi, rodzina czy jak? Czy to się zmieniło po latach?
Podobnie jest w ostatniej Instytucji Filmowej Silesia Film. Zdaje się, że jeszcze jedno, dwa pokolenia muszą zejść, żeby skruszyć ten "beton"
pracował tam i to długo - mafia, nie polecam tego miejsca pracy, jak nie masz pleców to nic nie zdziałasz, obłuda i ręka rękę myje
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Polski Instytut Sztuki Filmowej?
Zobacz opinie na temat firmy Polski Instytut Sztuki Filmowej tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Polski Instytut Sztuki Filmowej?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 1 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!