Gdy Pan Wojciech we Fracu mięso podaje, Każdemu Klientowi w sekundę serce odtaje. Jestem waszym klientem od ponad dwóch lat. Bardzo mnie cieszy fakt szkolenia pracowników w kontaktach ze starszymi osobami. Jestem osobą niedosłyszącą, ale pan Wojtek to prawdziwy skarb. Zawsze dokładnie i spokojnie wytłumaczy jaka cena i co dobrać do rosołu. Jego profesjonalizm jest dla mnie pociechą na stare lata. Chciałabym mieć takiego syna. Bardzo Państwu dziękuje, bo czuję się u Was jak doceniony klient. Pozdrawiam. Teofila
Drodzy Państwo we Fracu na Bonifacego w Warszawie. Jestem bardzo zadowolona z pracownika o imieniu Wojciech. Pan pracuje w dziale mięsnym. Jest to człowiek o wysokiej kulturze osobistej. Widać ze pracuje z pasją. Zawsze doradzi, widać, ze jest oddany swojej pracy. Oby więcej takich Ludzi.
Po drodze do pracy jest to jedyny sklep gdzie robię zakupy, niestety do dzis. Pani na kasie mówiąca z obcym akcentem wyglądała jakby przed godziną urwała się z imprezy toteż nic dziwnego że gdy poprosiłem o paczkę papierosów podała ją i radośnie zaczęła dobijać zakupy następnego klienta. Po zwróceniu uwagi że tylko papierosy kupuje sprzedawczyni nadąsala się wyrwała pieniądze z mojej ręki po czym rzuciła jakiś niesmaczny tekst o rzuceniu palenia po czym złośliwie rozrzuciła monety z reszty. Jesteście drogim sklepem i jak widzę coraz mniej osób robi tam zakupy ale chamski personel na dodatek będący za jare w pracy nie poprawi waszego wizerunku.