Reklama

Reforma wynagrodzeń urzędników. Premiowani tylko najlepsi?

Reforma wynagrodzeń w administracji publicznej ma być receptą na zbyt skomplikowany system płac. Pomysł zakłada wprowadzenie zasad wynagradzania, jakie stosowane są w korporacjach. Każdy urzędnik miałby otrzymać taką pensję, na jaką zapracował. Sprawdź, jak eksperci oceniają pomysł.

reforma płac w budżetówce - pensja w PLN

Mimo wzrostu wynagrodzeń reforma płac w budżetówce jest konieczna – tak wynika z analizy Ministerstwa Finansów. Ile zarabia urzędnik? Jeszcze 6 lat temu średnie płace w służbie cywilnej wynosiły 4,9 tys. zł. W 2020 roku już 6,8 tys. zł. Średnia nie jest jednak miarodajna. Czy reforma poprawi płace w budżetówce? Gazetaprawna.pl przytacza opinie ekspertów.

Dlaczego reforma wynagrodzeń urzędników jest potrzebna?

Obecny system płac w administracji publicznej jest zbyt skomplikowany. Regulują go różne przepisy z wielu ustaw. Ponadto, jak wskazuje raport resortu finansów, zarobki w budżetówce są na niskim poziomie. Teoretyczny wzrost wynagrodzeń o 38,5% niewiele ma wspólnego z prawdą. Sporą część średniej obejmują dodatki. Odprawy czy nagrody jubileuszowe zawyżają średnią. Robert Barabasz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim sprzeciwia się opinii o dużym wzroście płac w budżetówce.

Gdyby tak było, nie proponowałoby się nowym pracownikom 3,2 tys. zł brutto miesięcznie – dodaje Barabasz.

Jakie zmiany systemu wynagrodzeń w budżetówce są planowane?

Nowy system płac byłby obiektywny i na wzór rynkowych standardów premiowałby wyłącznie najlepszych pracowników. Reforma wynagrodzeń urzędników ma zostać przeprowadzona w porozumieniu z partnerami społecznymi w ramach Rady Dialogu Społecznego. W tym celu resort przekazał im raport, na który nie uzyskali odpowiedzi. Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ tłumaczy, że „do przeprowadzenia reformy płac potrzeba pieniędzy w budżecie, a nie modyfikacji zasad wynagradzania”.


Poszukujesz zatrudnienia w stolicy? Odwiedź zakładkę praca: Warszawa


Reforma płac w budżetówce zdaniem ekspertów

Jerzy Siekiera (prezes Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej) dostrzega, że zmiany systemu wynagrodzeń w budżetówce to pomysł, który pojawił się po tym, jak największe centrale związkowe oczekiwały wzrostu płac w budżetówce o 12%. Twierdzi, że zmiany powinny zostać przeprowadzone dopiero po dogłębnej analizie problemów. W reformie oczekuje jasnych kryteriów wynagradzania. Inni eksperci twierdzą, że wzrost płac powinien być uzależniony od wzrostu PKB i średniego wynagrodzenia.

Ciężko oczekiwać, że planowana reforma odniesie sukces i naprawi wszystkie problemy zarobków pracowników budżetowych. Opieranie systemu płac na wzór korporacji może się okazać mylne, gdyż jak podkreśla ekspert Norbert Kusiak (dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej i Funduszy Strukturalnych): „Państwo to nie korporacja. Ma przecież służyć społeczeństwu”.

Oceń artykuł
3/5 (2)