Reklama

Głośna sprawa mobbingu w „Newsweek Polska” nadal w toku! Właśnie mija rok od wszczęcia śledztwa

Rok temu na światło dzienne wypłynęły oskarżenia kierowane wobec naczelnego gazety Newsweek Polska Tomasza Lisa dotyczące mobbingu. Kolejni dziennikarze i pracownicy składali doniesienia do prokuratury, oskarżając Lisa o molestowanie i mobbing w miejscu pracy. Czy prokuratura jest bliżej dotarcia do prawdy?

Mobbing w Newsweeku

W kwietniu ubiegłego roku Tomasz Lis niespodziewanie pożegnał się z funkcją redaktora naczelnego Newsweek Polska po 10 latach. Na początku nikt nie komentował tej sprawy, jednak na światło dzienne zaczęły wychodzić doniesienia o rzekomym mobbingu i niewłaściwych zachowaniach, których miał się dopuszczać Lis wobec swoich pracowników. Sprawą zajęła się Wirtualna Polska, która opisywała twarde rządy dziennikarza. Po tym wydarzeniu pracownicy nabrali odwagi, aby zgłosić naruszanie praw pracowniczych w redakcji Newsweeka do prokuratury. Dochodzić miało do notorycznego poniżania pracowników, wyśmiewania oraz faworyzowania. Pojawiły się oskarżenia o regularny mobbing, a nawet molestowanie. Tomasz Lis zaprzecza tym doniesieniom, choć zaznacza, że zarządzał redakcją twardą ręką, ale nie oznacza to, że w firmie dochodziło do mobbingu. 

W związku z tym prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, natomiast Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. W połowie lipca 2022 roku prokurator Aleksandra Skrzyniarz tak wypowiadała się o sprawie Tomasza Lisa:

[śledztwo trwa] w związku z zawiadomieniami, jakie wpłynęły do prokuratury, dotyczącymi m.in. molestowania seksualnego oraz złośliwego i uporczywego naruszenia praw pracownika, wynikających ze stosunku pracy. W ramach prowadzonych czynności prokuratura zwróciła się m.in do wydawnictwa o informacje. Trwają przesłuchania świadków.

Czy są jakieś postępy w sprawie mobbingu w Newsweek Polska?

Serwis Wirtualnemedia.pl postanowił sprawdzić, jak wyglądają postępy w sprawie. Jak wynika z informacji przekazanych przez Szymon Banna, w zastępstwie rzecznika prasowego warszawskiej prokuratury do tej pory nie zostały nikomu postawione zarzuty, a przesłuchania świadków nadal trwają:

Informuję, że postępowanie jest kontynuowane. Aktualnie gromadzony jest materiał dowodowy, w szczególności zaś przesłuchiwani świadkowie. Postępowanie prowadzone jest w sprawie – in rem, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Do tej pory nie został jednak przesłuchany Tomasz Lis, który jak twierdzi, wykazuje pełną gotowość do stawienia się w siedzibie prokuratury. W sierpniu 2022 tak komentował oskarżenia:

Na wiele tygodni zamieniono moje życie i życie moich najbliższych w koszmar. Nie oszczędzono mi żadnego epitetu. Niczego. Nie oczekuję przeprosin ani nawet refleksji. Jako chrześcijanin mam tylko jedno wyjście – wybaczam. Ale nie wiem, czy kiedykolwiek będę umiał zapomnieć.

 

Oceń artykuł
1/5 (1)