Wycinek z ogłoszenia z ofertą pracy w Bonito... Oferujemy: • umowę zlecenie z możliwością przejścia na umowę o pracę, - na wyspie nikt wam nie da umowy o pracę, nawet w punkcie trzeba o nią prosić... • pracę w stabilnej i dynamicznie rozwijającej się firmie o silnej pozycji na rynku, - bardzo stabilna praca, szczególnie gdy z dnia na dzień wam podziękują, bo stwierdzą, że potrzebna jest redukcja etatów... Ewentualnie dostaniecie propozycję nie do odrzucenia przejścia na inny punkt, oczywiście nikt was nie będzie pytał czy wam to odpowiada... • pozytywną atmosferę i wysoką kulturę pracy, - po prostu bez komentarza... • elastyczność w planowaniu grafiku pracy, - zależy od kierownika punktu... • preferencyjne zniżki na produkty znajdujące się w ofercie sklepie, - to akurat prawda, 20% zniżki. • kompleksowe szkolenia gwarantujące ciągły rozwój. - szkolenie to porażka, po 2 dniach pracy okazuje się, że musicie sobie radzić sami; ciągły rozwój? Wolne żarty xD
Zarządzanie w tej firmie to jest jakaś komedia, otworzyli w Markach wyspę, nie ma za bardzo obsady, nowe osoby musza pracować bez szkolenia. Meble są takiej jakości jak zarządzanie w tej firmie. (usunięte przez administratora)Jedna wielka prowizorka. W zasadzie wyspy otworzyli na gorący okres bo w styczniu je zamkną. Oczywiście umowa zlecenie z najniższą stawką. Nikt z nikim nic nie ustala tylko informuje ze masz coś zrobić. Niestety pracownicy w punktach są dla firmy niczym patrząc na to jak są traktowani. Dostają ultimatum, albo się przeniosą na inny punkt albo do widzenia. Nie ważne że ktoś będzie musiał pokonać całą Wawe. Powiem tak, szkoda nerwów, nie ma co się wykazywać i angażować bo to niczym dobrym nie zaowocuje. Najlepiej nie podejmować z nimi współpracy nawet na chwile. Omijać szerokim łukiem!
Patrząc na poziom niektórych komentarzy odechciewa mi się pisać opinię, niemniej może komuś się przyda. Uwaga - moja opinia tyczy się wyłącznie pracy w punktach odbioru na dumnie brzmiącym stanowisku „Specjalisty ds sprzedaży” ;) Na minus: rozmowa rekrutacyjna (wręcz komiczne, zadawane przez nieogarniętego rekrutera pytania nieadekwatne do stanowiska, obiecywanie gruszek na wierzbie), chaos organizacyjny, nieintuicyjny system do obsługi małych przedsiębiorstw niczym z lat 90’, brak kompetencji i wsparcia ze strony kierownictwa wyższego szczebla, no i oczywiście - zarobki na poziomie najniższej krajowej. Z czasem praca staje się bardzo nudna i monotonna, co ambitniejsze osoby powinny mieć na uwadze na. Wbrew zapewnieniom rekrutera, szansa na awans jest znikoma. Jeśli zostaniesz nim szczycony, możesz liczyć na zawrotną podwyżkę w kwocie ok 150 zł. Większość zapleczy jest słabo przystosowana, brak możliwości przechowania posiłku w lodówce czy podgrzania (przełożony uzasadnił tę decyzję słowami: „mikrofalówka zakłóca fale wifi” xD). Ba, w niektórych punktach zimą nie działa ogrzewanie, a latem nie ma możliwości otworzenia okna. Biorąc pod uwagę ogólny „socjal” - naprawdę słabo. Jeśli oczekujesz jakiekogokolwiek systemy motywacyjnego to takowy nie istnieje. Zamiast tego co miesiąc okaże się potocznie nazywana przez pracowników „tabelka wstydu”, w której osoby popełniające nawet drobne błędy wymieniane są z imienia i nazwiska. Dodatkowo jesteś zobowiązany do pracy w co najmniej jedną sobotę każdego miesiąca. Problem w tym, że jesteś wtedy w pracy sam, a klientów jest praktycznie tyle, co na normalnej zmianie, na której pracują 3 lub 4 osoby. Brzmi słabo, prawda? Na plus: Duży plus za „czas dla siebie” (oczywiście poza okresem podręcznikowym i świątecznym) - gdy nie ma dużo pracy można poczytać książkę, pouczyć się czy po prostu porozmawiać z ciekawymi ludźmi. Fajna sprawa :) Grafik jest dosyć elastyczny, łatwo więc połączyć pracę z nauką. Bardzo pomocni współpracownicy, znaczna większość jest naprawdę kontaktowa i pozytywnie nastawiona do nowych osób. Każdemu pracownikowi przysługuje 20% zniżki pracowniczej, która obejmuje również produkty przecenione. Zwykle na święta pracownicy otrzymują karty podarunkowe oraz premie absencyjne. I tutaj plusy się kończą. Jeśli nadal interesuje Cię praca w Bonito, polecam wybierać punkty, w których jest względnie mały ruch, np. Wspólna, Powstańców, Pańska czy Niepodległości. W punktach typu Żeromskiego, KEN czy Czapelska pracy jest dwa razy więcej pracy, a różnica w wynagrodzeniach minimalna. Czy polecam? Raczej nie, chyba że na przeczekanie osobom, które nie mają wysokich oczekiwań finansowych oraz wobec warunków pracy. Ogólnie 3/10.
Cała prawda o bonito, jak już ktoś musi, lepiej wybierać tej mniej obłożone punkty praca, bo inaczej jest ciężko i nie ma czasu na czytanie ani na nic.
Napisałeś, że w pracy w Bonito.pl jest ciężko, o ile dobrze zrozumiałam. A jaki jest najcięższy element tej pracy? Powiedz, jak to wygląda z twojej perspektywy. Fajnie też byłoby dowiedzieć się, co mogą zyskać pracownicy na pracy tam poza wypłatą, chociażby jeśli chodzi o opcje rozwoju.
Najcięższy element pojawia się tylko wtedy jak jesteśmy na obleganym punkcie jak Czapelska, Ken i przy nowym świecie a jest nim ogromną ilość klientów. Tutaj jeśli ktoś może coś zyskać to tylko jesli to pierwsza praca, można zdobyć podstawowe umiejętności w zakresie obsługi klienta, ktoś z powiedzmy 2-letnim stażem niczego się nie nauczy. Pensja z two co wiem nadal najniższa, więc nie jest to motywator.
Nie polecam pracy w Bonito. Nieprofesjonalna firma pelna (usunięte przez administratora). Aplikujac czytalam opinie i stwierdzilam ze moze ktos specjalnie je pisze?? Do tego nie mialam wyjscia i musialam wziac ta prace wiec zaryzykowalam... Jednak sie pomylilam i wszystko co jest tu napisane to prawda. Zaczynajac od rozmowy kwalifikacyjnej na ktorej zostaniesz odrazu oklamany przez rekrutera ktory jest wspanialym aktorem. Klamie w sprawie godzin pracy,ilosci sobot w danym miesiacu a takze o premii. Zapewnia ze sa tylko dwie zmiany 7-15 i 12-20...a potem okazuje sie ze jest tez 10-18. Kazdemu mowi ze jest tylko jedna sobota w miesiacu ale jednak tutaj znowu okazuje sie ze prawda jest inna...sa dwie. Jesli chodzi o premie to nie ma jej wcale chyba ze kierownik punktu wyblaga o to w mailu ale zazwyczaj jej nie dostaniesz(do tego to marne 100 zl). W punkcie nie ma grafiku sprzatania i jest brudno...toalety sa okropne i wszedzie pelno kurzu. Kierownik na prosbe o grafik sprzatania mowi ze nie bedzie sie w to bawil. Nie ma tez podstawowych rzeczy takich jak mikrofala a w niektorych punktach nie ma nawet ZAPLECZA i pracownicy musza jesc za regalami. Jest tylko czajnik i dystrybutor wody(UWAGA!) bez kubeczkow bo powinnismy sami sobie je zakupic. W punktach jesli jest cos popsute to zostanie to olane mimo setek prosb. Nie ma klimatyzacji a w zimie mozna zamarznac(doszly mnie sluchy ze kiedys pracownicy zglosili ten problem i punkt zostal zamkniety bo bylo tak zimno bo po co naprawiac kaloryfer. Problemy sa tez z grafikiem ktory jest narzucany pracownikom mimo obiecywania na rozmowie ze jest elastyczny. Kierownictwo wymysla ciagle nowe obowiazki a pensja marna(najnizsza krajowa). W obleganych punktach nie ma czasu na czytanie ksiazki czy jedzenie bo ciagle jest spory ruch(szczegolnie wieczorem gdzie jedna osoba zostaje sama i musi to ogarnac). Na moim punkcie atmosfera byla fatalna...kontakt ze wspolpracownikami zerowy. Nikt ze soba nie rozmawia. Ludzie potrafia byc niemili i jak za chwile ich nie obsluzysz to zostaniesz zle potraktowany. W punktach np Żeromskiego, KEN czy Czapelska pracy jest sporo a za te same pieniadze jak w innych malo obleganych. W grudniu i wrzesniu jest ogromny ruch i czasem bywa ze zostaje sie dluzej(szczegolnie w grudniu). Ostrzegam wszystkich zanim podejma sie pracy w tej firmie bo naprawde jest ona monotonna ,bez perspektyw oraz z kierownictwem ktore nie szanuje swoich pracownikow i nie potrafi im zapewnic godnych warunkow pracy.
"Nie ma czasu na czytanie książki" - jesteś w pracy, żeby pracować, a nie odpoczywać.
Proszę to powiedzieć rekruterowi, ja na rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałem, że spokojnie można książki czytać (i są punkty na których faktycznie można czytać) a prawda okazała się inna - nie było kiedy zjeść a kierownik okazał się pełnoletni ale nie dorosły.
Nie polecam pracy w Bonito. Podejście do pracowników jak do (usunięte przez administratora) pensje wypłacają, bo muszą. Zero szans na rozwój. Pensja to najniższa krajowa, brak premii (choć na rozmowie obiecują do 300 złotych), brak dodatków na święta. Gdy brakuje ludzi trzeba chodzić do pracy na inne punkty. Gdy pracownik jest sam w punkcie nie może zamknąć sklepu, by skorzystać z toalety. Pracodawca nie zapewnia nawet herbaty dla pracowników. Obecnie w Warszawie Bonito ma duży problem z pozyskaniem kogoś do pracy, ludzie po miesiącu odchodzą, gdy znajdą lepszą pracę. Praca dobra dla studenta, żeby dorobić.
Brak premii faktycznie jest demotywujący. A w umowie jak masz? Jest wpisana premia uznaniowa czy tylko to było ustalone ustnie? Takie obiecanki bez pokrycia?
Oczywiście że obiecanki, tam nic nie dostaniesz na piśmie żeby przypadkiem nie musieli się z czegoś wywiązywać. Mało tego w przeciągu dwóch lat wypłaty zmalały ponieważ bonito robi wszystko aby nie dać pracownikom szans na nadgodziny czy inny dodatkowy zarobek
To słabo. Szczególnie, że każdy chce teraz zarobić. Coś w ogóle kierownictwo mówi na ten temat? Tłumaczy się słabą kondycją firmy, czy zarobki są pomijane milczeniem?
Koszmar. Na rozmowie wszystko przedstawione super, myślisz ze idziesz do fajnej spokojnej pracy, a okazuje się ze jesteś (usunięte przez administratora)w każdej kwestii. Najpierw ze praca jest poniedziałek- piątek, po dopytaniu z mojej strony mówią ze jedna sobota na miesiąc- okazuje się ze jednak co druga. Potem ze podstawa plus premia- premii nikt nigdy nie widział, umowa o prace po miesiącu- po 4 miesiącach dalej zlecenie „bo zapomnieli”, godziny pracy 7-15, 12-20 - no nie, dochodzi jeszcze zmiana 10-18, system zmian naprzemienne czy tygodniowo? Można się wszystko dogadać- nie można się nic dogadać. Po dostaniu grafiku kiedy padło pytanie o co chodzi bo nie takie były mi warunki pracy przedstawione na rozmowie i ze w ogóle wszystko jest nie tak jak miało być (oczywiście grzecznie, nie należę do osób kłótliwych) kierownik się obraza i przestaje odzywać, także przez 8 godzin jesteś ignorowany. Tak, te wszystkie komentarze tutaj to sama prawda.
Wnioskuję, że nie zgadzasz się z powyższą wypowiedzią? Pracujesz w Bonito.pl? Jakie jest Twoje zdanie na temat tej firmy? Ile się tu zarobi i jaka jest podstawa wynagrodzenia dla nowych pracowników?
Uważaj, tu pracownicy Bonito czuwają żeby opinie na nich nie były negatywne. To najgorsze firma na rynku.
Praca jako sama w sobie nie jest zła, ale cała reszta to dramat! Regionalny który ściemnia jak może, brak obiecywanych premii, otwierają wyspy w Warszawie gdzie nie mają chętnych do pracy a w Łodzi robią redukcję etatów, nie wiem jak ma punkt funkjonować w dwie osoby, tym bardziej że idą święta i ruch będzie wzmożony. Zarobki to najniższa krajowa, umowa zlecenie, umowę o prace się dostanie jak się ktoś upomni. Nie polecam!
Cała prawda o bonito. Praca jest w porządku, ale warunki tragiczne. Nie dziwię się, że nie ma chętnych do pracy. Po przeczytaniu opinii o bonito tylko ktoś zdesperowany pójdzie tam do pracy. To jest niestabiony pracodawca, zatrudniają na zlecenie i człowiek nie ma pewności czy za chwilę mu nie podziękują, bo stwierdzą, że robią redukcję etatów. Dopóki podejście pracodawcy się nie zmieni, nie polecam podejmowania współpracy. Nigdy nie będziecie mieć pewności czy za chwilę nie zostaniecie bez pracy z dnia na dzień.
Praca typowa dla student na dorobienie do stancji. Wszelkie opnie tu negatywne potwierdzam w 90 procentach. To nie jest firma gdzie rozwiniecie skrzydła czy zarobicie prawdziwe pieniądze. Pozdro
Jako były pracownik warszawskich punktów Bonito szczerze odradzam pracę w tej firmie. Na rozmowie rekrutacyjnej zostaniecie po prostu (usunięte przez administratora) Będą obiecywali wam lekką, przyjemną pracę, możliwości awansu, pełny etat nawet na umowie zlecenie, jedną pracującą sobotę w miesiącu, zniżki pracownicze itp. (warto też wspomnieć że jeśli jesteście kobietą macie dużo większe szanse na przyjęcie). Oczywiście praca jest lekka i przyjemna pod warunkiem, że pracujecie w mało ruchliwym punkcie i inni pracownicy są w porządku, jeśli traficie do punktu który ma dużo więcej odbiorów to ciężko będzie nawet iść do toalety czy zjeść obiad. Na początek dostajecie umowę zlecenie a po dwóch-trzech miesiącach jest opcja umowy o pracę. Możliwość awansu jest jedna, ze specjalisty ds. sprzedaży (gdzie zarabiasz najniższą krajową) na kierownika punktu. Jeśli będziecie mieli „szczęście” zaproponują wam to już nawet po miesiącu bo może akurat mają osobisty problem z innymi pracownikami punktu i w zamian za całą masę nowych obowiązków dostaniecie zawrotną sumę około 300 złotych. Innych opcji na premie, podwyżki itp. po prostu nie ma, kierownik może co miesiąc pisać prośby o premię które według zarządu nigdy nie są uzasadnione. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja jeśli jesteście studentem na umowie zlecenie. Jeśli traficie do mało ruchliwego punktu to mimo innych informacji na rozmowie rekrutacyjnej, obetną wam godziny do 5-6 dziennie bo „nie ma potrzeby na więcej”, za to w punktach z dużą ilością odbiorów możecie wyrobić 160 h miesięcznie i zarobić więcej niż kierownik lub osoby z wieloletnim stażem, czego chyba nawet nie ma sensu komentować. W niektórych punktach jest więcej niż jedna sobota pracująca, oczywiście nie dostaniecie za nie dodatkowego wynagrodzenia bo musicie odebrać za to dzień wolny. Po za tym w soboty pracujecie zazwyczaj sami i chcąc skorzystać z toalety lub zjeść musicie zamykać punkt a potem wysłuchiwać skarg klientów dla których 15 minut czekania to za długo, ewentualnie możecie jeść w stresie wyglądając z zaplecza czy nikt was akurat nie okrada (oczywiście według zarządu nie mamy prawa do przerw w soboty w ogóle i ich zdaniem powinniśmy pracować po 4 godziny w dwie osoby co jest sprzeczne z ich obietnicami jednej soboty pracującej). Co do jedzenia to możecie zapomnieć o ciepłych posiłkach, w punktach nie ma niczego oprócz zlewu, czajnika i dystrybutora wody. Warto jeszcze wspomnieć , że klienci są często bardzo problematyczni i jest to chyba najcięższa część tej pracy. Firma nigdy nie stanie po waszej stronie jeśli chodzi o spory. Zdarzają się skrajne przypadki klientów agresywnych, obrażających, nawet naruszających nietykalność osobistą pracowników i nawet jeśli zgłosicie taką sytuację odpowiednim osobom to prawdopodobnie zostaniecie olani. Dodatkowo w większości punktów panuje bałagan, wszechobecny kurz, brudne toalety, chyba że traficie gdzieś gdzie pracownicy współpracują i dzielą się sprzątaniem to sytuacja będzie wyglądała nieco lepiej. Podsumowując jest to monotonna praca bez możliwości rozwoju, co jakiś czas mnóstwo nowych obowiązków za tą samą pensję, firma woli zwalniać ludzi niż proponować lepsze warunki dlatego tak często przeprowadzają rekrutacje. Możecie być pewni że pracując w Bonito nie będziecie w stanie samodzielnie utrzymać się w Warszawie.
Sama szczera prawda o pracy w Bonito. W Warszawie rotacja pracowników jest bardzo duża, ludzie pracują chwilę i odchodzą.
Jakie narzędzia pracy zapewnia Bonito.pl Sp. z o.o.? Można liczyć na służbowe auto? Czy można z niego korzystać również poza godzinami pracy?
Tak, każdy pracownik otrzymuje do dyspozycji samochód osobowy. Limit kilometrów wynosi 2000 miesięcznie. Po przekroczeniu opłata wynosi 50 gr za km.
Absolutnie nie polecam, bo tam jest taka rotacja, że długo nie pobędziecie. Nie można się odezwać, bo inaczej was zwolnią. Byłam świadkiem wielu sytuacji, chociażby tego, że wręczali pracownikom wypowiedzenie bez powodu i przyjeżdżali od razu z nową osobą, nieważne czy pracujesz tam kilka lat czy miesiąc - zero szacunku do pracownika. Na początku było okej, ale potem z miesiąca na miesiąc było co raz gorzej... Ciężko jest to opisać słowami. Obcinanie godzin, żeby jak najmniej zapłacić pracownikom, kazali nam dłużej zostawać po zamknięciu tylko po to GDYBY KTOŚ PRZYSZEDŁ np. o 20.10 mimo, że otwarte jest do 20. Wprowadzali co raz to nowsze niuanse, które zamiast poprawić jakość, tylko utrudniały wszystkim życie. Jedyne co mi się podobało, to osoby, z którymi pracowałam w punkcie, ale kierownictwo to jakieś nieporozumienie, nie polecam się w to pakować.
Firmy coraz częściej dostrzegają pozytywny wpływ dobrej atmosfery na efektywność pracowników. Czy podobnie jest w Bonito.pl Sp. z o.o.?
Pracowałem w punkcie bonito parę lat. Na rozmowie wszystko super, umowa o prace, 6h w jedną sobotę w formie nadgodzin i do tego comiesięczna premia 100-300zł. Obowiązki to: - przyjmowanie dostawy - skompletowanie zamówień - wydanie zamówień (obsługa klienta) - utrzymywanie porządku (mycie okien, podłogi, lady, wycieranie kurzu itd. ) - przyjmowanie i rozkładanie książek na regałach do sprzedaży - pakowanie kartonów do wysyłki na główny magazyn Praca generalnie łatwa, system dość przejrzysty, programu księgowego trzeba trochę się poduczyć, ale da się szybko załapać. Trzeba się też nachodzić od półki do półki, czasem podźwigać, typu przestawić karton z dostawą/przesunięciem 10-30kg. Jeśli zespół w punkcie trafi się fajny to i praca też taka będzie, ale to nigdzie nie wiadomo na jakie osoby się trafi. Niestety z czasem warunki zaczynały się zmieniać. Pracownik był o tym informowany jak zmiany zostały już wprowadzone i nie było mowy o jakiejkolwiek negocjacji. Np. wydłużenie h pracy w soboty do 7h, później zabranie nadgodzin za soboty i znów wydłużenie godzin pracy, o których dowiadywaliśmy się z profilu na fb, gdzie robili ankietę odnośnie godzin otwarcia. W każdej podejmowanej decyzji pracownicy punktu byli pomijani i stawiani przed faktem dokonanym. Brak komunikacji u kierownictwa w głównej siedzibie, co skutkowało nie raz nieporozumieniami. Jeden kierownik mówił jedno, później drugi coś odwrotnego i w końcu nie wiedziałeś co masz zrobić. Jeden zgadzał się, a drugi już na to samo nie. Od jakiegoś czasu w punkcie zaczęło funkcjonować stanowisko kierownika punktu, który ma dodatkowe obowiązki jak układanie grafiku pracy, nadzorowanie pracy sprzedawców i odpowiedzialność za dosłownie wszystko. Jeśli coś nie zostanie zrobione to wina spada na niego, a różnica w wypłacie jest nieznaczna (150zł). Zanim pojawiło się to stanowisko te obowiązki zazwyczaj wykonywała osoba najdłuższa stażem bądź ta co chciała, ale na nikogo nie spadała odpowiedzialność. Tak na prawdę kierownikiem jest się tam tylko z nazwy i osobą, którą można wszystkim obarczyć. Do tego po za kierownikiem/sprzedawcą jest się "księgowym", zamykając dany miesiąc trzeba wykonać część jej pracy. Przy zwrotach itp. multum papierków do wypełnienia. Jeśli klient poprosi o potwierdzenie/kopie dla siebie też trzeba kolejne druczki wypisać. Jeśli jakiegoś druczku/podpisu nie weźmiesz wypisujesz oświadczenia. Na każdy popełniony błąd oświadczenie i tak w koło. Jeśli chodzi o comiesięczną premię, ciężko jest dostać więcej niż 100zł, które też dostaje się raz na ruski rok. Co msc robiona jest check lista i od niej często też zależy premia. Prośbę o premię konkretnemu pracownikowi ale również sobie pisze kierownik, ale nie zna wyników wizyty koordynatora. Jedyna pewna premia jest za okres podręcznikowy i okres świąteczny. W tym czasie również jest zakaz brania urlopu. Przy pracy 4 osób jak każdy chce wziąć w okresie letnim, to nie da się, bo trzeba wyrobić się do połowy sierpnia. Każdy punkt generalnie funkcjonuje według zasad kierownika danego punktu. Od niego zależy elastyczność grafiku, wprowadzenie jakiejś w nim zmiany, wzięcie urlopu itd. W tym momencie zatrudniane są jedynie osoby na niepełny etat z umową zlecenie, które są na msc i później jeśli kierownik punktu nie ma obiekcji są przedłużane. Jeśli zależy Ci na pieniądzach bez świadczeń, m.in. urlopu, emerytalnego to spoko, nawet na proponowanym etacie 1/2-3/4 wyjdziesz lepiej finansowo niż osoba na umowie o prace. Standardowo wychodzi ok. 100h, ale jak dogadasz się dobrze z kierownikiem punktu da się wyciągnąć 120-130h msc. Niestety nie masz pewności czy dostaniesz umowę na kolejny msc. Z plusów jak ktoś lubi czytać książki, to tutaj ma taką możliwość, oczywiście po spełnieniu wszystkich obowiązków i gdy nie ma klientów. Także praca jak każda inna ma swoje plusy i minusy, jeśli zespół będzie fajny to powinno być spoko. Płaca jest minimalna na zleceniu, ale nie wymaga też doświadczenia. Dla studentów całkiem ok, ale jak ktoś chce się sam utrzymywać to w Warszawie będzie żyć bardzo skromnie. Dobra na pierwszą pracę, aby zacząć swoją karierę w sprzedaży.
Dziękuję za Twoją wypowiedź. Bardzo szczegółowo przedstawiłeś swoje wrażenia i doświadczenia związane z pracą w firmie Bonito.pl. Myślę, że wiele osób z tego Twojego wpisu skorzysta. Ja chciałbym zapytać Cię jeszcze o kwestię umowy. Piszesz, że jest to praca typowo na umowę zlecenie, dlatego chciałbym ustalić, czy nie ma żadnej fizycznej szansy na to, aby otrzymać pełną umowę o pracę?
Cześć :) Czytając inne opinie chciałem przedstawić w miarę jasno jak wygląda owa praca. Jeśli chodzi o zmianę umowy ze zlecenia na umowę o pracę jest taka szansa zdaje się po 3 msc. Jednak wtedy zmienia się stawka i na rękę otrzymujesz mniejsza kwotę niż na zleceniu, ale masz przysługujące z tego tytułu świadczenia. Także trzeba to sobie przekalkulować.
Często robię zakupy książek w bonito przy ul. Czapelskiej w Warszawie. Z zadowoleniem muszę stwierdzić, że obsługa jest sprawna, życzliwa i uprzejmą. Nie czuję się intruzem, lecz klientem, który chętnie korzysta z oferty bonito. Jedno mnie tylko zastanawia, za każdym razem jak odbieram zamówione książki WIDZĘ NOWYCH Sprzedawców. Czy zatrudnione osoby przemieszczają się między punktami bonito? Czy też jest tak duża rotacja? Ciekawe....
Jaka jest kultura pracy w Bonito.pl Sp. z o.o.? Obowiązuje typowy dress code?
Obowiązuje Casual. Panowie mogą ubrać koszulkę polo, t-shirt, sweter, dżinsy. Panie ubierające się w tym stylu wybierają: t-shirt, bluzkę, sweter, dżinsy, sportową spódnicę, sukienkę trykotową. Niewskazane są głębokie dekolty, krótkie spódnice, i przezroczyste tkaniny. Nie jest to wybitnie kobiecy styl, ale dobrze dobrany daje możliwości podkreślenia kobiecej figury i urody. To taka kontrolowana swoboda, w której hasło "im mniej, tym lepiej". Oczywiście jak najbardziej dozwolone są spodnie. Możesz też wykorzystać żakiet z garsonki typu business i włożyć do niego dżinsy albo chinosy. A wygodne buty? Jeśli wysokie, to na koturnie, a nie na cienkiej szpilce. Mogą to być oksfordki, mokasyny, oksfordki, lotniki lub czółenka. A makijaż? Powinien być zdecydowanie lekki i delikatny, tzw. make up no make up. W przypadku mężczyzn oznacza zastąpienie garnituru spodniami i marynarką (albo nawet swetrem), formalnej koszuli – koszulą z grubej bawełny (często noszoną z podwijanymi rękawami) czy koszulką polo, a sznurowanych półbutów – mokasynami.
casual? dobre sobie ......pracowałam kiedyś w bonito /samo centrum Warszawy/. "Pani Kierownik" przychodziła do pracy w japonkach i czasami była tak ubrana że wstyd było razem z nią pracować Typowy wiejski tłumok. Do tego tłuste włosy, zero makijażu mimo że krosty na gębie jak truskawy. Sądzę ze tak ohydny trądzik czy ch.... wie co to jest trzeba jednak jakimś podkładem przykryć. I ten strasznie strasznie wsiowy sposób wypowiadania się, nawet w rozmowie z klientami. Bardzo szybko sobie pomyślałam że skoro tacy ludzie zostają tam kierownikami to coś z tą firmą jest nie tak. Szybko znalazłam lepszą pracę i za lepsze pieniądze. A tak swoja droga czy ktoś z tego "wyższego kierownictwa" widział kiedyś jak te dziewczyny przychodzą tam ubrane do pracy? Druga laska jak się przychyla i kuca to pół tyłka jej ze spodni wyjeżdża. Klienci na to patrzą! Może królową stylu w takiej firmie nie trzeba być ale jakiś schludny wygląd byłby raczej pożądany jak się ludzi obsługuje???? Czyste włosy to zbyt dużo dla niektórych?
Czy Bonito aktualnie rekrutuje do punktów odbioru w Warszawie? Wszystkie ogłoszenia poznikały. Proszę o podanie kontaktu do rekruterów, chcę złożyć CV. Doświadczenie w branży turystycznej + aktualne badania SANEPID.
Uciekłam ze śmieciówki + koperta. W Bonito umowa o pracę na pełną stawkę ze wszystkimi składkami. Jak ja się cieszę teraz w obecnej sytuacji! Trzymajcie się zdrowo kochani.
Masz może kontakt do osoby rekrutującej? Pilnie potrzebuję zatrudnienie na umowę o pracę. Byłam w punkcie ale tam nikt nic nie wie albo nie chce powiedzieć. Nie dziwię się w sumie.
podłączam się do pytania, czy w warszawie rekrutują? zwolnili mnie z roboty a bonito dało mi prace miesiac temu tylko zrezygnowałem psia mać
Poznikały ogłoszenia A ja szukam roboty. Jak pracowałeś to dawaj namiary chamie. Zerowa wiarygodność tego pajaca. Szkaluje firme dobrą.
Faktycznie - nie można już nigdzie znaleźć żadnych ogłoszeń od firmy Bonito.pl. Być może ma to bezpośredni związek z sytuacją, która niestety nas zastała. A może chodzi o coś innego. Chyba najlepiej byłoby po prostu do nich napisać i dopytać o ewentualną rekrutację: https://bonito.pl/menu/kontakt.html Jak myśliscie?
Nie liczcie na rekrutację skoro zwalniają obecnych pracowników ze względu na" ten trudny okres"
skoro pracowałeś tam to powinieneś mieć kontakt nie? ....pomyslcue, jest epidemia, bonito na pewno obecnie nie zatrudnia, znaczy wasze wysiłki skazane są na niepowodzenie, wiecie co? Potraficie szyć? Szycie maski ochronne...znaczy samozatrudnienie.
Wiesz co mam taki kontakt do nich, ale chyba nie uważasz, że Ci podam po tym jak się zachowałeś, lepiej, żeby taka osoba tam nie pracowała, nie dziwię się, że z poprzedniej cie wyrzucili.
Cały czas dają ogłoszenia, a jak człowiek wysyła CV to nawet nie odpowiedzą. Nie oczekują doświadczenia, więc czemu tak się dzieje? Przecież charakteru czy moich umiejętności nie są w stanie stwierdzić z samego CV...
Jak długo trwa proces awansu w Bonito.pl Sp. z o.o.?
Czy Bonito poszukuje ludzi teraz do pracy? Ja pracuje w zabce blisko punktu odbioru, obroty troche spadly i skrocili godziny 7-22, pensji na razie nie obcinaja, bardziej dobija mnie to ze szukalam intensywnie innej pracy a teraz nie mam na to nawet najmniejszych szans, bo ofert pracy nie ma nawet na produkcje pod warszawą, a mnostwo osob codziennie dostaje wypowiedzenia, niewiadomo co bedzie po tej epidemii, na pewno nie bedzie tak ze wszystko od razu wroci do normy... Moje kolezanki pracujace na zleceniach w gastronomii siedza w domu za darmo, nawet nie ma gdzie szukac pracy, zaklad obok mnie powysylal polowe ludzi do domu bo nie ma zamowien (wiekszosc pewnie na czarno robi wiec pewnie nic nie dostaja). Generalnie wyglada to tragicznie, a najgorsze ze jestesmy na samym poczatku, a gdzie tam jeszcze do konca tego wszystkiego..
Bylam jakiś czas temu na rozmowie w bonito, pomyślałam, że wejdę zobaczę opinie w internecie i mnie zatkało, przeczytałam komentarze kilku użytkowników Malkavv, Henio, Malk, Niko, widać, że to byli pracownicy, na początku normalnie opisujący była pracę a potem weszli z komentarzami obecni pracownicy i strasznie zaczęli ich wyzywać, osmieszac, podszywać się pod nich. Co tam musi się dziać w tym bonito, skoro ma tak krwiożerczych pracowników?, Jak zgorzkniali muszą być, dobrze, że tu zajrzałam i za Chiny do nich nie pójdę. Powiedzcie naprawdę nie ma tam premii, czy tak tam się eksploatuje pracownika, że wyżywa się w necie??
Od jakiegoś czasu pracuję na oddziale urologicznym w charakterze psychologa. Okazuje się, że dla wielu mężczyzn problem stulejki jest tak duży, że często potrzebują wsparcia i konsultacji psychologicznej. Jeden z pacjentów poprosił, żebym była przy nim na zabiegu usuwania stulejki. Właśnie jadę asystować. Pozdro
Nie rozumiem co ma twoja wypowiedź do mojej, jeśli jesteś pracownikiem to czy byłbyś uprzejmy odpowiedzieć? Czy takie jest nastawienie pracowników bonito??
Premii tam nie ma,chyba, że mówimy o gorących okresach i wtedy nie 300 a 100, sam na własne uszyslyszalem jak koordynator mówił, że musi kłamać na rozmowach, żeby ludzie chcieli podjąć pracę.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Bonito.pl Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Bonito.pl Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 39.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Bonito.pl Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 35, z czego 0 to opinie pozytywne, 30 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!