Jak wygląda kwestia awansu w Bonito.pl Sp. z o.o.? Jakie są możliwości w ramach jednego działu oraz w perspektywie całej firmy dla stanowiska Specjalista ds. Obsługi Klienta?
Jak obecnie przebiega rozmowa rekrutacyjna? Jakich pytań można się spodziewać?
W jakim systemie wypłacane jest wynagrodzenie w firmie Bonito.pl Sp. z o.o. na Specjalista ds. Obsługi Klienta? 19 czerwca ogłoszenie na Pracuj.pl.
Czy można liczyć w Bonito.pl Sp. z o.o. na prywatną opiekę medyczną?
Tak, LuxMed który jest droższy niż ceny dla zwykłego ludka który chciałby sam go zakupić na stronie operatora medycznego.
Pracuje w bonito już od dłuższego czasu i mam wrażenie że jestem jedyną osobą w tej firmie która lubi tą pracę. Nie rozumiem jedynie dlaczego jest tyle negatywnych opinii od osób które dalej tutaj pracują. Skoro nie odpowiada wam praca, uważacie że zarabiacie marne pieniądze to dlaczego nie zwolnicie się i nie poszukacie czegoś lepszego? Ciągłe tylko narzekanie, a nic w kierunku zmiany. Jeżeli nie byłabym zadowolona ze swojej pracy to już dawno szukałabym czegoś innego, a nie trzymała się uporczywie firmy :)
Zauważ, że ludzie narzekają tutaj głównie na pracodawcę, a nie na samą pracę. To są dwie różne rzeczy. Praca jest ok, ale podejść pracodawcy do pracowników jest kiepskie. Poza tym to, że ktoś lubi swoją pracę nie wyklucza tego, że narzeka na zarobki, tym bardziej w sytuacji, gdy koszty życia ciągle rosną, a pensje w Bonito cały czas są na poziomie najniższej krajowej.
Fajnie że jest ktoś zadowolony z pracy. A powiesz za co dokładnie? Za tak szerokie obcowanie z ksiązkami?
(usunięte przez administratora)
Mnie też wiele rzeczy oburza i jakoś żyję xD
Co sądzicie o nowym pomyśle na nadawanie i odbioru paczek kurierskich w Bonito?
Już widzę ten cały (usunięte przez administratora) z paczkami, klienci będą odbierać np. meble z jakiegoś sklepu to przyjdzie stos paczek do tego, przecież na święta tez miało nie być gabarytów a były, wiec będzie bałagan, nie będzie gdzie tego odkładać albo raczej kiedy, bo w niektórych punktach nie ma w co rąk włożyć. W gorącym okresie to będzie istny armagedon za najniższą krajową bo teraz już nawet premie zabierają bo jak to twierdzą „trzeba robić coś ponad to” aby się należała. Z roku na rok obowiązków więcej, atmosfera leci bardzo w dół, zarobki są tak oszałamiające że aż nie ma co z tym robić!
A jakiej pensji oczekujesz za pracę w punkcie odbioru zamówień? Najniższa jest i tak wysoko, jak za tak lekką pracę xD Nie pracujesz w banku, żeby oczekiwać więcej xD
Praca z klientem taka lekka, dobre :D no ale tak najniższa krajowa to i tak za dużo dla pracodawcy, masz rację, a podejście do pracownika((usunięte przez administratora)) na najwyższym poziomie.
Według Ciebie jesteś traktowana jak (usunięte przez administratora) przez Bonito?! Chyba nigdy nie pracowałaś w jakiejś ciężkiej pracy! Myślisz, że w innych miejscach, gdzie też są klienci jest lżej? To proszę bardzo, kasa w markecie czeka. Zobaczymy czy po tygodniu będziesz nadal tak narzekać na pracę w Bonito. Ile niby chcesz zarabiać za samo wydawanie zamówień?! Nie masz żadnych targetów, planów sprzedaży! Nawet nie ma żadnych produktów przy kasie, które trzeba polecać! Tak Ci źle? Zastanów się, a potem narzekaj!
A czy ktoś mówi że praca w innych miejscach z klientem jest lekka ? Kasa w tej firmie to pikuś ... Dzięki za info, teraz zanim zacznę wyrażać swojej zdanie, zastanowię się hehehe
Xd na kasie w markecie dostaniesz 4 tys. na rękę plus dobry socjal i jeszcze prezencik na święta a tu możesz dostać co najwyżej depresji i zwolnienie z dnia na dzień, bo góra nie potrafi wyliczyć ilu pracowników potrzeba do punktu albo po prostu kierownikowi się lewą nogą wstało .
Ale w markecie nie będziesz sobie siedzieć i czytać książki... Porównaj ilość pracy, nic dziwnego, że w marketach płacą więcej, skoro jest bardzo dużo pracy. W Bonito nie masz klienta za klientem i nie rozkladasz kilku palet z dostawą...
Ale to nie znaczy, że nie można okazać szacunku pracownikowi. A po drugie jeśli liczysz wartość pracy tylko przez to ile ktoś przeniesie palet, to pozdro...
A niby jaka jest wartość Twojej pracy w punkcie Bonito? Przyjąć kilka kartonów z dostawą, a potem tylko siedzisz i wydajesz zamówienia; niczego nie sprzedajesz, nie musisz doradzać klientom, więc za co mają Wam płacić wyższe pensje? Nie oszukujemy się, praca w Bonito nie jest szczególnie wymagająca, więc uważam, że pensja jest adekwatna. Narzekacie na brak premii, ale za co chcecie je otrzymywać? Skoro nie macie żadnych targetów... Na rozmowie podają Wam stawkę, więc jeśli komuś nie odpowiada, nie musi podejmować współpracy. A brak szacunku niby w czym się przejawia? Nikt z przełożonych Was nie obraża... Mam wrażenie, że dla Was brak szacunku to głównie to, że nie dostajecie podwyżek...
Chłopcze, ty pracowałeś w Warszawie w bonito? Wiesz jaka jest ilość pracy na niektórych punktach? Weź ty znajdź krztynę zagubionego szacunku do siebie i przestań bronić tego p-pracodawcę..
Nie bądź śmieszny, w Warszawie może w 2 lub 3 punktach jest więcej pracy. W pozostałych jest tyle pracy, że ludzie czytają książki i oglądają filmy na telefonach. To już nie są czasy, że dziennie wydaje się po 300-400 zamówień...
Ja patrzę na tą eks-pracę właśnie przez pryzmat obleganego punktu, wiem, że na niektórych jest śmiesznie mało pracy(zastępstwa) i tam w tych punktach najniższa jest ok, bo rozładowanie 3 box'ów to z 25 min roboty, ale jak masz ich 21 to już inna bajka. Bonito natomiast jako pracodawca ma bardzo negatywne podejście do pracowników, którzy pracują na na froncie i nie oferuje żadnego rozwoju, no może dla osób dla których to pierwsza poważna praca.
Cześć, mam możliwości zatrudnienia się w punkcie odbioru? Warto? Proszę o szczere opinie. Nie chcę zmienić pracy na gorszą.
Przeczytaj proszę i cały wątek, da ci to jakiś pogląd. Ogólnie zarobki nie są duże 2000 netto, praca polega na podawaniu książek i wcześniejszym przyjęciu ich na stan - o ile nie jesteś młoda osoba, to raczej nie nauczysz się niczego wyjątkowego. A będziesz niejako więźniem systemu, bo jak się za późno zalogujesz to masz spóźnienie i będzie multum utrudniajacych życie zasad. Atmosfera na punktach jest netralna, pozornie przyjazna.
Ja pracowałam w punkcie odbioru, nie polecam. Jak jesteś sama z rana to sama musisz wypakowywać kartony z książkami a niekiedy je nawet przenosić,żeby rozpakować następne. Praca nudna, bez perspektyw i małe zarobki, uważają,że jak dają Ci umową o pracę i najniższą krajową to powinnaś być im wdzięczna,bo przecież to są takie ekstra warunki. Atmosfera nie była za ciekawa, byłam nowa więc na mnie próbowali zganiać najgorszą robotę. Szybko uciekłam od nich. Szukaj czegoś lepszego i powodzenia.
Leń śmierdzący, bo nie pasowało mi przenoszenie ciężkich kartonów,które były wypełnione książkami i nieraz ważyły po 10 kg? Powodzenia trollu :)
Prawda ich boli, trzeba przyznać, że na niektórych punktach praca za ta cenę się opłaca, Np. Przy al. Niepodległości, gdzie się nic nie dzieje ,masz z 20 osób na drugiej zmianie,jest ok.
Tak jak pisałem wcześniej, praca ogólnie nie jest trudna. W chwili obecnej szukali osób na zlecenie. Niby proponują cały etat, ale jest to 1/2 lub 3/4. Pełny etat można dostać jeśli w punkcie pracują 3 osoby z Tobą. Jak są 4 to będzie mniej godzin, bo nie ma tyle roboty. Na zleceniu stawka jest minimalna, jeśli jesteś studentką to wypłata nie jest taka zła. Ogólnie każdy punkt ma swoje zasady ustalane przed kierownika danego punktu, on ustala grafik, zmiany są różne w przedziale 7-20.15. Jeśli lubisz prace z klientem to jak najbardziej, atmosfera jest oczywiście zależna od osób w punkcie. Jeśli chodzi o kierowników DOK-u to już jest różnie z atmosferą. Często wprowadzają zmiany, które zamiast pomóc utrudniają. Nie liczą się za bardzo ze zdaniem pracowników, ale w gruncie rzeczy da się z nimi dogadać. Z dnia na dzień praca robi się coraz monotonniejsza, ale jak lubisz czytać książki to tutaj będziesz miała dużo na to czasu :)
10 kg? to dużo? kurierzy noszą paczki do 30 kg codziennie po wiele godzin, zakupy do domu czasem ważą po 18 kg - 9 kg na 1 ręką
Nie rozumiem Waszych negatywnych opinii o Bonito. Pensje są zawsze na czas, nikt nie wymaga od Was wyrabiania targetu. Owszem, pensja to najniższa krajowa, ale czego oczekujecie? Pracujecie w punkcie odbioru zamówienia, to nie jest ciężka czy skomplikowana praca. Uważam, że zarobki są adekwatne do obowiązków. Macie zarzuty do Piotra, ale o co? Że nie wyraża zgody na nadgodziny? Jeśli nie ma potrzeby na nie, to nic dziwnego, że nie ma jego zgody, po co w puncie mają być na zmianie razem dwie czy trzy osoby i nic nie robić? Firma też jest dotknięta obecną sytuacją gospodarczą i inflacją, więc nic dziwnego, że szukają oszczędności. Ruch widocznie jest mniejszy, więc nie ma nic oburzającego w zmniejszeniu etatów, takie mamy czasy. Ja osobiście lubię tę pracę i nie uważam by Bonito było złym pracodawcą. Oczekujecie, że firma będzie w porządku do Was, ale czy Wy jesteście fair wobec pracodawcy? Rozumiem, że komuś może coś nieodpowiadać i to jest ok, ale nie musicie od razu wylewać na Bonito kubła pomyj w internecie. Również personalne obrażanie Piotra jest bardzo chamskie. Macie mu coś do zarzucenia, to miejcie odwagę powiedzieć mu to osobiście, a nie oczerniacie go anonimowo tutaj.
Osoby które miały coś do zarzucenia nie anonimowo zostały zwolnione dyscyplinarnie, tu nie chodzi o nadgodziny, tylko o obietnice bez pokrycia, ciągłe kręcenia i malowanie trawy na zielono. W tej firmie nic nie można powiedzieć bo się wyleci. Nie jest ciężka praca? Nie wszędzie, są punkty w których nie ma w co rąk włożyć. Kryzys? Fajnie że firma szuka oszczędności tylko dlaczego kosztem tych najmniej zarabiających? To oni są ogniwem tej firmy, dlaczego osoby wyższego szczebla nie obetną sobie pensji? W tej firmie nie ma ani zarobku ani atmosfery co jest ważnym elementem. Dlaczego jest taka rotacja? Bo jak ktoś jest traktowany jako zło najgorsze to rezygnuje po kilku dniach, pracownikom można nie dawać premii i obcinać etaty ale pensja tym na "górze" ma się zgadzać. Dopóki firma nie zmieni podejścia do ludzi to nic na lepsze się nie wydarzy. Wszystko jest już na równi pochyłej ze względu na ciągłą ekspansję punktów w których nie ma kto pracować, brak obsady przyczynia się do problemów z otwarciami, skargami klientów oraz lecącej w dół opinii o firmie, braki kadrowe na magazynie powodują opóźnienia w zamówieniach co przekłada się na jakość i ilość klientów. Odbiory w punktach spadły a jakoś otwierają kolejne punkty na siłę. Firma w niedalekiej przyszłości podzieli los MATRASA. Koszty przerosną dochody, bo przecież pensja szefostwa idzie w górę jak inflacja. Pomysły mające pomóc w rozwoju niestety przynoszą odwrotny skutek co przekłada się na zyski. Nikt nie chce być traktowany jak wyrobnik bo od nas się oczekuje wszystkiego, a co firma daje w zamian? Strzępy nerwów. Nie jest to hejt lecz konstruktywna opinia poparta faktami. Dla studenta wynajmującego pokój albo osoby -26 mieszkającej z rodzicami praca dobra. Przy UoP dla osób mieszkających np. w stolicy posiadających rodzinę na utrzymaniu pensji brakuje. Koszty życia i utrzymania drastycznie idą w górę, wynagrodzenie w bonito stoi w miejscu (nie licząc podwyżki najniższej krajowej). W związku z tym w pracownikach narasta frustracja i obawa o to jak tu przeżyć, niestety wspomniany przez Ciebie Pan P. zamiast łagodzić narastające zdenerwowanie tylko je wzmaga nieracjonalnymi decyzjami i pomysłami.
A czy to wina pracodawcy, że ceny w sklepach rosną? Pomyśl, że Bonito również ponosi koszty.
Uważam, że oboje macie po części rację. Bonito nie jest najgorszym pracodawcą, a praca jest lekka, więc nie oczekujemy wysokiej pensji. Aktualna jest adekwatna do obowiązków. Jednak trzeba zaznaczyć, że takie wynagrodzenie jest faktycznie dobre dla kogoś, kto chce dorobić albo nie musi sam się utrzymać. Praca w Bonito nie jest odpowiednia dla osób, które chcą zarobić na samodzielne utrzymanie. Przyznam też, że atmosfera mogłaby być lepsza i tu faktycznie nikt z przełożonych nie stara się tego zmienić. Sytuacja w kraju jest jaka jest, więc niestety z cięciem kosztów przez firmy trzeba się liczyć i o to nie można mieć żalu.
Jeśli uważasz, że praca jest lekka, zapraszam na chmielną lub al. KEN, zobaczysz co znaczy praca w bonito.
A co takiego strasznego niby dzieje się w punkcie na Chmielnej? Tam nie ma już dużego ruchu. Owszem, są punkty, gdzie pracy jest więcej, ale bez przesady, to nadal nie Biedronka, gdzie cały dzień rozkładasz towar i biegasz na kasę. Rozumiem, że dla kogoś warunki pracy proponowane przez Bonito mogą być nie takie jak oczekuje, ale przecież podczas zatrudnienia wszystko jest jasno powiedziane, stawka również nie jest tajemnicą. Niestety, jeśli ktoś chce zarabiać więcej, to musi poszukać innej pracy. Coś za coś. Praca w Bonito to w końcu nie jest zajęcie dla ludzi po dobrych studiach i z wykształceniem, a jak ktoś nie ma warunków na lepszą posadę, to raczej powinien mieć pretensje do siebie, a nie pracodawcy.
Podczas rozmowy wszystko jasne?!? Co do podstawy tak, reszta to już wyimaginowana rzeczywistość rekrutującego…
A Ty skoro już nie pracujesz, to nie masz pojęcia jak obecnie wygląda ilość klientów w konkretnym punkcie...
Jeśli praca na Chmielnej czy KEN jest lekka i przyjemna to skąd ta ciągła rotacja? Punkty gdzie liczba klientów jest mała mają stałą obsadę, np. Kondratowicza, Wspólna. Poza tym istnieją inne obowiązki w tej pracy niż nabijanie paragonów.
Czy pracownicy Bonito.pl Sp. z o.o. mogą liczyć na dodatek do pensji z okazji Świąt lub inne bonusy w postaci bonów lub paczek?
Aplikowałem do księgarni Bonito.pl w Warszawie (przy ul. Wspólnej). Specjalnie pisze gdzie bo na pewno ludzie z Bonito.pl już wiedzą kto im opinie wystawia. Zostałem zaakceptowany. Przygotowałem dokumenty, byłem w trakcie badań. Jestem osobą niepełnosprawną i pracodawca o tym wiedział. Jestem zniesmaczony tym, że pracodawca w trakcie robienia badań (bo już zrobiłem okulistę) dziś mi mówi, że nie zatrudnią mnie bo jakieś mają wewnętrzne...bla bla bla. Człowieku nie rozmawiasz z debilem. To , że przeanalizowaliście sobie , że taki pracownik jak ja może być problemem ze względu na niepełnosprawność lub inne jego życiowe "rozterki to po co ta szopka z badaniami dokumentami itp? 2 tyg na Was straciłem. Zwłaszcza kiedy jest Covid i jest ciężko o pracę. Widać, jak traktujecie innych pracowników skoro nie macie za grosz szacunku do przyszłych.
Pracowałam do marca na punkcie przy Wspólnej. Proszę Pana rozumiem Pana oburzenie. Nie warto wylewać takich pomyji na firmę tutaj. Jeśli o mnie chodzi firma wypłacalna, atmosfera kiepska. Wynagrodzenie ledwo powyżej najniższej. Osobiście uważam, że to nie jest praca dla osób niepełnosprawnych. Jest to praca ciężka fizycznie , stojąca, trzeba nosić , być czujnym , dużo rozmawiać i w sezonie jest młyn totalny. Myślę, że pracodawca przemyślał sytuację i nie wiedział jak podziękować? To jest praca dla studentów, osób które chcą się zaczepić na start. Nie ma tu szansy rozwoju. Bywały nadgodziny narzucone odgórnie. Człowiek traktowany w większości jest jak robot.
Dokładnie... To miejsce to najgorsza atmosfera w pracy, jaką można sobie wyobrazić. Z tego powodu stanowczo odradzam!!! Człowiek jest tam taktowany jak (usunięte przez administratora). Ponadto zostałam (usunięte przez administratora)na rozmowie kwalifikacyjnej, że atmosfera będzie cudowna... Zostałam zwolniona, uwaga, z powodu braku doświadczenia, które miało nie stanowić problemu, oraz w wyniku tego, że mój grafik, który został zaakceptowany na rozmowie, nie odpowiadał "koleżankom", które obrabialy mi tyłek każdego dnia. Szkoda nerwów.
Tak jest w bonito i z perspektywy czasu coraz więcej ludzi pisze jak to u nich jest na prawdę, to (usunięte przez administratora) nie uzywam tego zwrotu złośliwie, tak po prostu jest.
Miałam bardzo podobną sytuacje w bonito. Najgorsze, że potrafią cię zwolnić w dzień świąt. Skończy** się zapierdol, to podziękowali. Szkoda, że dzień wcześniej mnie nie poinformowali : Atmosfera tak samo, wzajemna adoracja. Zdecydowanie nie polecam!
Z pracy odchodzą kolejne osoby z długim stażem pracy, sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, przynajmniej w Warszawie, coraz mniej osób chce pracować w Bonito. A co robi z tym kierownictwo? Zupełnie nic! Zamknijcie tę firmę, bo to dramat, to jakie macie podejście do ludzi! Jedyne co was interesuje, to wasz zysk! W rankingu na najgorszego pracodawcę Bonito z pewnością byłoby w ścisłej czołówce. A wasza kupiona ocena na Gowork jest po prostu żałosna. Kto uwierzy w te 4,9 na 5, przy tylu negatywnych komentarzach.
Kto składa wypowiedzenie w 2022? Czas pokazać Bonito, że nie może traktować tak ludzi. W grudniu pracujemy za kilka osób, a nawet nie możemy liczyć na żaden bonus na święta.
Rekruter kłamie? Może trzeba sprawdzić czy rekruter czegoś za uszami nie ma, bo coraz częściej zamówienia mi się nie zgadzają.
Do aktów kradzieży nie dochodzi, przynajmniej ja nigdy nie byłem świadkiem, żeby pracownik coś ukradł, rekruter kłamie bo nie ma innego wyjścia!, gdyby mówił prawdę, znalezienie pracownika graniczyłoby z cudem.
No cóż… Jak widać po decyzjach PŚ prawda go chyba zabolała, zwolnił dwie kierowniczki z Krakowa tylko za to że wyraziły swoje zdanie i miały racje w tym co mówiły. „Piotruś Pan” wyrzuca każdego kto ma odwagę wyrazić swoje zdanie i wytknąć mu prawdę. Bardzo nie fajnie ze wyrzucił osoby pracujące tu kilka lat z dnia na dzień. Sam kłamie i bajki opowiada o pracy która w jego mniemaniu wygląda na prestiżową i lekką, (usunięte przez administratora) ze stawkami i czaruje, to czego się spodziewa? Że wszyscy będą klaskać z radości? Wierutne kłamstwa opowiada, nic z nim nie można ustalać bo już się człowiek gubi czy mówi prawdę czy nie. Pomysły i decyzje podejmowane chaotycznie. Współczuje sobie i mojemu koleżeństwo że muszą pracować z „taką” osobą. Dla kandydatów: zastanówcie się kilka razy zanim tu CV złożycie, zero perspektyw, zero stabilności, zero współpracy.
Skoro mnie i koleżeństwo firma nie szanuje to dlaczego ja mam to robić? Absolutnie nie mam tu na myśli żadnego kierownika z punktu a kadrę wyżej. Brak szacunku z ich strony jest równoznaczny z brakiem szacunku do przełożonych. „JAK KUBA BOGU TAK BÓG KUBIE”
To niedługo pan PŚ będzie musiał pracować sam ze sobą bo z tego co wiem to większość ma takie samo zdanie na jego temat. Zwolni wszystkich :D? A może w końcu zobaczy że to nie w pracownikach problem? Zwolnionym osobom życzę żeby szybko znalazły godną pracę i z czasem pewnie nie będą miały czego żałować.
Co myślicie o punkcie na Pańskiej i Powstańców Śląskich? Jak tam jest?
O tych punktach nie słyszałam nic złego. Nie polecam pracy na KENach, Żeromskiego, Czapelskiej i Chmielnej. Lekka praca jest na Stawki, Kondratowicza, Wspólnej i na wyspach - mało klientów, można poczytać w wolnej chwili. Na wyspach z tego co wiem też trochę lepiej płacą.
Czemu pracownicy wysp w centrach handlowych są lepiej wynagradzani? Z czego to wynika? Czy w związku z tym inni pracownicy mogą liczyć na podwyżki?
Pracownicy wysp pracują w mniej sprzyjających warunkach, są narażeni na ciągły hałas. Pracują też do późniejszych godzin niż pracownicy punktów odbioru Bonito "z ulicy". Pracownicy naszych punktów poza galeriami mogą liczyć na zmianę stawki, w związku ze zmianą podstawowego wynagrodzenia lub w przypadku dużego ruchu w punkcie, w którym pracują.
Bo niby w punktach z ulicy to nic się nie dzieje skoro nie ma podwyżek? Praca latem gdzie nie ma klimatyzacji i ledwo się pracuje to nie są warunki mniej sprzyjające? Wymienione argumenty to żadne argumenty.
Pracownicy mogą liczyć na podwyżki xD Pracuję już kilka lat i jedyne podwyżki jakie były, to te związane ze zmianą najniższej krajowej. Nie znam sytuacji, by jakiś punkt dostał podwyżkę, bo jest dużo klientów. Po co mówić o podwyżkach, gdy nawet premii nie ma za większy ruch w okresie świąt czy przed nowym rokiem szkolnym. W Bonito pracownicy mogą liczyć na wyzysk i brak szacunku ze strony panów z Krakowa...
Wycinek z ogłoszenia z ofertą pracy w Bonito... Oferujemy: • umowę zlecenie z możliwością przejścia na umowę o pracę, - na wyspie nikt wam nie da umowy o pracę, nawet w punkcie trzeba o nią prosić... • pracę w stabilnej i dynamicznie rozwijającej się firmie o silnej pozycji na rynku, - bardzo stabilna praca, szczególnie gdy z dnia na dzień wam podziękują, bo stwierdzą, że potrzebna jest redukcja etatów... Ewentualnie dostaniecie propozycję nie do odrzucenia przejścia na inny punkt, oczywiście nikt was nie będzie pytał czy wam to odpowiada... • pozytywną atmosferę i wysoką kulturę pracy, - po prostu bez komentarza... • elastyczność w planowaniu grafiku pracy, - zależy od kierownika punktu... • preferencyjne zniżki na produkty znajdujące się w ofercie sklepie, - to akurat prawda, 20% zniżki. • kompleksowe szkolenia gwarantujące ciągły rozwój. - szkolenie to porażka, po 2 dniach pracy okazuje się, że musicie sobie radzić sami; ciągły rozwój? Wolne żarty xD
Patrząc na poziom niektórych komentarzy odechciewa mi się pisać opinię, niemniej może komuś się przyda. Uwaga - moja opinia tyczy się wyłącznie pracy w punktach odbioru na dumnie brzmiącym stanowisku „Specjalisty ds sprzedaży” ;) Na minus: rozmowa rekrutacyjna (wręcz komiczne, zadawane przez nieogarniętego rekrutera pytania nieadekwatne do stanowiska, obiecywanie gruszek na wierzbie), chaos organizacyjny, nieintuicyjny system do obsługi małych przedsiębiorstw niczym z lat 90’, brak kompetencji i wsparcia ze strony kierownictwa wyższego szczebla, no i oczywiście - zarobki na poziomie najniższej krajowej. Z czasem praca staje się bardzo nudna i monotonna, co ambitniejsze osoby powinny mieć na uwadze na. Wbrew zapewnieniom rekrutera, szansa na awans jest znikoma. Jeśli zostaniesz nim szczycony, możesz liczyć na zawrotną podwyżkę w kwocie ok 150 zł. Większość zapleczy jest słabo przystosowana, brak możliwości przechowania posiłku w lodówce czy podgrzania (przełożony uzasadnił tę decyzję słowami: „mikrofalówka zakłóca fale wifi” xD). Ba, w niektórych punktach zimą nie działa ogrzewanie, a latem nie ma możliwości otworzenia okna. Biorąc pod uwagę ogólny „socjal” - naprawdę słabo. Jeśli oczekujesz jakiekogokolwiek systemy motywacyjnego to takowy nie istnieje. Zamiast tego co miesiąc okaże się potocznie nazywana przez pracowników „tabelka wstydu”, w której osoby popełniające nawet drobne błędy wymieniane są z imienia i nazwiska. Dodatkowo jesteś zobowiązany do pracy w co najmniej jedną sobotę każdego miesiąca. Problem w tym, że jesteś wtedy w pracy sam, a klientów jest praktycznie tyle, co na normalnej zmianie, na której pracują 3 lub 4 osoby. Brzmi słabo, prawda? Na plus: Duży plus za „czas dla siebie” (oczywiście poza okresem podręcznikowym i świątecznym) - gdy nie ma dużo pracy można poczytać książkę, pouczyć się czy po prostu porozmawiać z ciekawymi ludźmi. Fajna sprawa :) Grafik jest dosyć elastyczny, łatwo więc połączyć pracę z nauką. Bardzo pomocni współpracownicy, znaczna większość jest naprawdę kontaktowa i pozytywnie nastawiona do nowych osób. Każdemu pracownikowi przysługuje 20% zniżki pracowniczej, która obejmuje również produkty przecenione. Zwykle na święta pracownicy otrzymują karty podarunkowe oraz premie absencyjne. I tutaj plusy się kończą. Jeśli nadal interesuje Cię praca w Bonito, polecam wybierać punkty, w których jest względnie mały ruch, np. Wspólna, Powstańców, Pańska czy Niepodległości. W punktach typu Żeromskiego, KEN czy Czapelska pracy jest dwa razy więcej pracy, a różnica w wynagrodzeniach minimalna. Czy polecam? Raczej nie, chyba że na przeczekanie osobom, które nie mają wysokich oczekiwań finansowych oraz wobec warunków pracy. Ogólnie 3/10.
Cała prawda o bonito, jak już ktoś musi, lepiej wybierać tej mniej obłożone punkty praca, bo inaczej jest ciężko i nie ma czasu na czytanie ani na nic.
Napisałeś, że w pracy w Bonito.pl jest ciężko, o ile dobrze zrozumiałam. A jaki jest najcięższy element tej pracy? Powiedz, jak to wygląda z twojej perspektywy. Fajnie też byłoby dowiedzieć się, co mogą zyskać pracownicy na pracy tam poza wypłatą, chociażby jeśli chodzi o opcje rozwoju.
Najcięższy element pojawia się tylko wtedy jak jesteśmy na obleganym punkcie jak Czapelska, Ken i przy nowym świecie a jest nim ogromną ilość klientów. Tutaj jeśli ktoś może coś zyskać to tylko jesli to pierwsza praca, można zdobyć podstawowe umiejętności w zakresie obsługi klienta, ktoś z powiedzmy 2-letnim stażem niczego się nie nauczy. Pensja z two co wiem nadal najniższa, więc nie jest to motywator.
Nie polecam pracy w Bonito. Nieprofesjonalna firma pelna (usunięte przez administratora). Aplikujac czytalam opinie i stwierdzilam ze moze ktos specjalnie je pisze?? Do tego nie mialam wyjscia i musialam wziac ta prace wiec zaryzykowalam... Jednak sie pomylilam i wszystko co jest tu napisane to prawda. Zaczynajac od rozmowy kwalifikacyjnej na ktorej zostaniesz odrazu oklamany przez rekrutera ktory jest wspanialym aktorem. Klamie w sprawie godzin pracy,ilosci sobot w danym miesiacu a takze o premii. Zapewnia ze sa tylko dwie zmiany 7-15 i 12-20...a potem okazuje sie ze jest tez 10-18. Kazdemu mowi ze jest tylko jedna sobota w miesiacu ale jednak tutaj znowu okazuje sie ze prawda jest inna...sa dwie. Jesli chodzi o premie to nie ma jej wcale chyba ze kierownik punktu wyblaga o to w mailu ale zazwyczaj jej nie dostaniesz(do tego to marne 100 zl). W punkcie nie ma grafiku sprzatania i jest brudno...toalety sa okropne i wszedzie pelno kurzu. Kierownik na prosbe o grafik sprzatania mowi ze nie bedzie sie w to bawil. Nie ma tez podstawowych rzeczy takich jak mikrofala a w niektorych punktach nie ma nawet ZAPLECZA i pracownicy musza jesc za regalami. Jest tylko czajnik i dystrybutor wody(UWAGA!) bez kubeczkow bo powinnismy sami sobie je zakupic. W punktach jesli jest cos popsute to zostanie to olane mimo setek prosb. Nie ma klimatyzacji a w zimie mozna zamarznac(doszly mnie sluchy ze kiedys pracownicy zglosili ten problem i punkt zostal zamkniety bo bylo tak zimno bo po co naprawiac kaloryfer. Problemy sa tez z grafikiem ktory jest narzucany pracownikom mimo obiecywania na rozmowie ze jest elastyczny. Kierownictwo wymysla ciagle nowe obowiazki a pensja marna(najnizsza krajowa). W obleganych punktach nie ma czasu na czytanie ksiazki czy jedzenie bo ciagle jest spory ruch(szczegolnie wieczorem gdzie jedna osoba zostaje sama i musi to ogarnac). Na moim punkcie atmosfera byla fatalna...kontakt ze wspolpracownikami zerowy. Nikt ze soba nie rozmawia. Ludzie potrafia byc niemili i jak za chwile ich nie obsluzysz to zostaniesz zle potraktowany. W punktach np Żeromskiego, KEN czy Czapelska pracy jest sporo a za te same pieniadze jak w innych malo obleganych. W grudniu i wrzesniu jest ogromny ruch i czasem bywa ze zostaje sie dluzej(szczegolnie w grudniu). Ostrzegam wszystkich zanim podejma sie pracy w tej firmie bo naprawde jest ona monotonna ,bez perspektyw oraz z kierownictwem ktore nie szanuje swoich pracownikow i nie potrafi im zapewnic godnych warunkow pracy.
"Nie ma czasu na czytanie książki" - jesteś w pracy, żeby pracować, a nie odpoczywać.
Proszę to powiedzieć rekruterowi, ja na rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałem, że spokojnie można książki czytać (i są punkty na których faktycznie można czytać) a prawda okazała się inna - nie było kiedy zjeść a kierownik okazał się pełnoletni ale nie dorosły.
Koszmar. Na rozmowie wszystko przedstawione super, myślisz ze idziesz do fajnej spokojnej pracy, a okazuje się ze jesteś (usunięte przez administratora)w każdej kwestii. Najpierw ze praca jest poniedziałek- piątek, po dopytaniu z mojej strony mówią ze jedna sobota na miesiąc- okazuje się ze jednak co druga. Potem ze podstawa plus premia- premii nikt nigdy nie widział, umowa o prace po miesiącu- po 4 miesiącach dalej zlecenie „bo zapomnieli”, godziny pracy 7-15, 12-20 - no nie, dochodzi jeszcze zmiana 10-18, system zmian naprzemienne czy tygodniowo? Można się wszystko dogadać- nie można się nic dogadać. Po dostaniu grafiku kiedy padło pytanie o co chodzi bo nie takie były mi warunki pracy przedstawione na rozmowie i ze w ogóle wszystko jest nie tak jak miało być (oczywiście grzecznie, nie należę do osób kłótliwych) kierownik się obraza i przestaje odzywać, także przez 8 godzin jesteś ignorowany. Tak, te wszystkie komentarze tutaj to sama prawda.
Wnioskuję, że nie zgadzasz się z powyższą wypowiedzią? Pracujesz w Bonito.pl? Jakie jest Twoje zdanie na temat tej firmy? Ile się tu zarobi i jaka jest podstawa wynagrodzenia dla nowych pracowników?
Uważaj, tu pracownicy Bonito czuwają żeby opinie na nich nie były negatywne. To najgorsze firma na rynku.