Jeśli kochasz zwierzęta, to zdecydowanie nie jest praca dla Ciebie. Większość żywego "asortymentu" sklepów to dzieła patohodowli. Zwierzęta przekazywane do sklepów często są zbyt młode, chore, okaleczone lub wręcz umierające. Weterynarze przychodzą jak przypadnie, nie prowadzą żadnych badań poza leczeniem "na oko". Poza tym wypłata jest śmiesznie niska (najniższa krajowa) w stosunku do ilości pracy, którą trzeba włożyć. Po kilka razy dziennie przychodzą maile od kierownictwa regionalnego zakrawające mocno o (lub takim będące) (usunięte przez administratora) Lista wymagań piętrzy się i piętrzy, szkoda tylko, że zupełnie nie ma odzwierciedlenia w wypłacie. Wszystkim aktualnym pracownikom zalecam zdrowe podejście "jaka płaca, taka praca", niemniej niewinnych zwierząt ogromnie szkoda. Astronomicznie zawyżone ceny "żywego towaru" nie zwiększają sprzedaży, za to generują dodatkowe koszty utrzymania. Klientom zdecydowanie polecam wyszukanie sensownej hodowli dowolnego gatunku i mogę zaręczyć, że zakupią zwierzę w lepszym stanie, taniej, bez obciążeń genetycznych lub chorób. Agama brodata genetycznego gatunku za ponad 1500 zł? Papużki faliste za niemal 200 zł od sztuki? Miejcie litość...
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w Kakadu?
Praca cięższa niż może się wydawać. Płacą (usunięte przez administratora) pieniądze, socjal nie istnieje. benefitow nie ma. Egzaminy są. Tam, gdzie pracowałem zdawała znaczna większość. Plusem są ludzie, jak się trafi na dobrą ekipę. I kierowniczka. chyba najdłużej w firmie. Chcesz grafik 8 czy 12h? Zgłaszasz i masz. W każdej sprawie można było się dogadać. Każdy konflikt rozwiązała. Oddana pracy do przesady. Nie wiem czemu jeszcze nie uciekła z tego bagna. Niestetyy ludzie nie rekompensowali ścieku, który lał się z centrali. Coraz większe wymagania za marną wypłatę. Ciągłe wizytacje i krzywe miny ważnych gości z góry. Można trafić na super ludzi również w kadrze kierowniczej. Ale cudów nie ma. Nad nimi są wyższe szczeble, a te są do wymiany. No i naprawdę mogliby zaproponować cokolwiek poza najniższą krajową.
Jakie te stawki dokładnie? Wolę dopytać, jak ktoś narzeka na zarobki, bo biorę pod uwagę jednak, że co człowiek to inne oczekiwania.
Co wchodzi w socjal Kakadu?
Czy pracownicy w Kakadu dogadują się między sobą?
Zależy jaki sklep. Na Borku jest nawet spoko między pracownikami. Gorzej z kierownictwem, bo z tymi ludźmi Nie da się dogadać...
A w czym konkretnie nie udaje się dogadać? ciekawa jestem ich perspektywy, co oni o tym sądzą. tu ponad nimi ktoś jest do kogo można z tego typu problemem się ewentualnie zwrócić? ktoś rozwiązuje jakieś konflikty o ile występują?
Ło trochę kiepsko wygląda to kłamanie, bo ja tam nogi nie postawiłam od października XD a tu mnie ktoś zwyzywał w mikołajki:( ale jak macie pytania/chcecie poznać moją perspektywę, to chętnie odpowiem! Szkoda, że finalnie żaden problem się nie sformułował, ot byleby człowieka anonimowo oczernić w internecie. Pozdrawiam rybki i jak najdalej od tego januszexa :*
Z rybami w kakadu to prawda za każdym razem kiedy brałam jakąkolwiek rybę to padały po tygodniu a sprzedające nic nie wiedzą na temat ryb i jeszcze się dziwią że u nich też padaja
to na dziwieniu się kończy? a jak tu jest z odpowiedzialnością pracownika właśnie za te wszystkie zwierzątka, to nie powinno się czegoś takiego gdzieś do góry zgłosić? gdy "większe" zwierzątko też odejdzie to ktoś w ogóle ponosi za to jakieś konsekwencje?
@carmen wydaje mi się, że pracujesz lub pracowałaś w Kakadu. Jednym z istotnych aspektów, które wpływają na wybór miejsca zatrudnienia jest stabilność. Czy możesz nam powiedzieć jak wygląda kwestia umowy o pracę w tym miejscu? Firma oferuje stałe zatrudnienie czy raczej współpraca opiera się o umowę zlecenie? Wielu użytkowników forum będzie zainteresowanych taką informacją.
Umowa o pracę od pierwszego dnia, wszystko wygląda całkiem porządnie, do tego faktycznie jest szansa, by piąć się w górę po szczebelkach. Do tego szkolenia, premie zależne od poziomu sprzedaży w sklepie i fajna atmosfera, ale wiadomo, różnie można trafić. Są ludzie, którzy pracują tam kilkanaście lat, są tacy, którzy rezygnują po tygodniu.
@carmen, niech marketing nie ściemnia! Praca za minimalną pensję, żadnych awansów, a nawet jeśli, to pensja jw
Akurat to forum jest dla pracowników firmy! Generalnie to świetna firma ale trzeba lubić taką pracę!
Witam, czy są wolne stanowiska w tej firmie ? Jakieś wolne etaty?
Zawsze wolne. Osoby sprzątające zarabiają więcej, a nie maja takiego hejtu i ciśnienia ze strony regionalnych i centrali
Dziwne, że treść mojej ostatniej opinii została usunięta... Wszystko co zostało tam opisane to prawda. Więc może powtórzę. Praca ciężka za marny grosz. Nikogo nie obchodzi na jaki dział jesteś przypisany, wręcz dostajesz zrypki, ze będąca na psie i kocie nie wiesz czegoś o rybkach. Przy dostawach często same dziewczyny. Pomoc schronisku śmierdzi ściemą. Zastępca zachowuje się jak conajmniej założyciel sieci, a kierownik to szkoda gadać... Żeby wytrzymać z nimi psychicznie trzeba się z nimi prywatnie kumplować. Zero plusów, same minusy.
Kto w tym g... jeszcze pracuje??? Reklamują się w radiu, jako "Kakadu Zoo" ;)))
Jeśli zastanawiasz się nad pracą w Kakadu to warto wziąć pod uwagę wszystkie komentarze. Niedawno byłam w takiej samej sytuacji i niestety postanowiłam przekonać się na ,,własnej skórze" jak to wygląda. Jednak polecam zatrudnienie i przejście do ekipy otwarciowej- dobra zabawa gwarantowana a pracą zajmą się inni. Kierownicy z różnych miast wchodzą tzw,,gorze" w wiadomo co, więc jeśli już zdecydujesz się na pracę w tym miejscu to nie daj się zwieść tej fałszywej atmosferze (tu zaznaczę , że we Wrocławiu jest jedna kierowniczka ,która zachowała swoje człowieczeństwo i bardzo serdecznie ją pozdrawiam :) - poza ta osobą nie ma w Kakadu nic ,,ludzkiego" ) . Mile widziane ,,wyżywanie" się na pracownikach , normalny kontakt jest raczej źle odbierany. Życzę przemyślanych decyzji
"Niedawno byłam w takiej samej sytuacji i dobra zabawa gwarantowana a pracą zajmą się inni" Cudownie, z kim (usunięte przez administratora), że musimy za... za ciebie?
Hej. Czy ktoś wie czy na Borku dalej kierownikiem jest ta Sama osoba ?
Jak długo trwa proces awansu w Kakadu?
To zależy, jak Ci los będzie sprzyjał to może za jakieś 4 lata będziesz miał 200zl do pensji więcej. Ogólnie jak jesteś dobry ziomek kogoś z centrali to możesz od razu wskoczyć na stanowisko kierownika, a jak nie to i parę dobrych lat przepracowanych w tym obozie Ci nie pomoże. Niestety kolesiostwo góruje ☹️
Nie ma procesu awansu. Kakadu rekrutuje obiecując awanse, bo nikt nie chce w (usunięte przez administratora)pracować. R. przepraszam, faktycznie, centrala się sama wyrzywi i rodzina i przyjaciele awansują ;
Czy firma Kakadu w całości finansuje szkolenia dla pracowników?
Firma Kakadu w całości finansuje swoją działalność z własnego szkolenia pracowników, którzy później są wyrzucani
Regionalna bardzo faworyzuje pracowników. Nie masz dzieci albo nie pracujesz ponad etat? Już Cię nie lubi i będzie bardzo chętnie uprzykrzać Ci życie. A osobom, które dają ciała na każdej linii będzie lizała stópki bo mają trójkę dzieci.
A co posiadanie dzieci ma tu do czegokolwiek? Przyprowadza się je do pracy czy jak? Co masz na myśli piszą co tym całym uprzykrzaniu?
Regionalna ma dzieci, została złamana/kupiona przez firnę, teraz bez litości traktuje innych pracowników
To, że masz dzieci, jak regionalna, masz specjalny grafik. Ja robiłem regionalnej dzieci, że mam mieć gorsze warunki pracy?
Ale tu chyba w żaden sposób nie chodzi o sytuację tej Pani? Jeśli chodzi np., o tę sytuację z grafikiem to już nie ma nikogo wyżej z kim można byłoby o tym porozmawiać?
@Tomasz po pierwsze, w umowie nie ma czegoś takiego, że masz grafik a), jak jesteś w związku, ale nie masz dzieci; grafik b), jak masz dzieci, to jesteś specjalnie uprzywilejowany, przez Regionalną; po drugie, odezwij się? specjalny grafik wyłącznie dla rodziny i przyjaciół, nie dla każdego. na tym opiera się Kakadu - na znajomościach, ci, jak (usunięte przez administratora) karmią się i są zadowoleni, inni cierpią!
W Borku jak ktoś daje drogą karmę na rzecz schroniska to jest odkładana później na półki i sprzedawana po raz kolejny. Pomijając to, to wyzysk, obgadywanie, nie zwracanie uwagi na stan zdrowia pracownika. Podli ludzie jednym słowem.
Jestem stałym klientem kakadu na borku i widzę jaką maja tam prace za najniższa krajową. Jako weterynarz widzę że często mają chore zwierzęta. I wiele razy widziałem w jakim stanie nie bezpiecznym dla innych ryb maja sztuki na sprzedaż. Paru pracowników miało wiedzę o chorobach ryb co sprawdziłem i oni faktycznie nie chcieli sprzedać tych ryb, niestety widzę że o po remoncie zmieniła się obsada i bez oporów chora rybę sprzedają która zaraz zarazi cały zbiornik, po czym proponują kupno karmy dla schroniska. Ciekawe co się stało z wcześniejszym kierownikiem który był uprzejmy i dobrze doradzał a nie wciskał byle więcej byle drożej, bo obecny obsługuje tragicznie irytujące i zmusza do tego innych co widać po tych samych tekstach. No nie wiem co o tym sądzić, zwłaszcza że już miałem okazję wiele razy rozmawiać z różnymi pracownikami z wielu punktów, co musieli dodatkowo odrabiać po 12h pracy w barach po nocy czy w ulotkach w dniu "wolnym" . Szkoda mi tych ludzi bo cześć z nich ma wiedzę a część nie i to niestety brakuje tej wiedzy u tych na wyższych stanowiskach. W czwartki latają tam jak pszczółki rozkładają ciężki towar od rana do wieczora. Zmuszanie są do atakowany ludzi zaraz na wejściu, otrzymują telefony i maile pochodzące pod mobbing i za tą najniższa krajową wmawiają im że powinni robić więcej za mniej. Bywam tam tylko dla tych paru osob co się starają dbc o te zwierzęta co by coś zarobili.
Nic się nie zmieniło. Wcisnąć jak najwięcej jak najdroższego towaru. Ciągłe maile pochodzące pod mobbing potwierdzam. Jak nie masz noża na gardle - unikaj jak zarazy podejmowania tam pracy. Jak już podejmiesz - od razu szukaj innej roboty. Bo to robota na przeczekanie
"co się stało z wcześniejszym kierownikiem" Wcześniejszy "kierownik", został zwolniony, ale "tatuś" zrobi vice-Prezesem.
Hejka, napiszę tutaj opinię osoby która w ostatnim czasie pracowała w kakadu, ze względu na mega nie fajne zakończenie współpracy nie powiem dokładnie o który sklep chodzi. Sprawa wyglądała tak że moja przyjaciółka zaczęła tą pracę ponieważ stwierdziła że w takim miejscu będzie mogła liczyć na zdrowe relacje między pracownikami oraz kierownikiem co okazało się niestety kłamstwem. Od samego początku musiała robić za trzy osoby przy rozkładaniu dostaw gdzie były worki po 17.5kg kiedy to reszta układała puszki z karmą lub stała na kasie. Przez ponad dwa miesiące upominała się o szkolenie którego nigdy nie dostała, jak tłumaczyli to inni? Że to nie jej moment, że później to zrobią, że boli ich brzuch, głowa itd. zamiast tego dawali jej inne cięższe rzeczy do roboty. Osoba która była odpowiedzialna za szkolenia innych w czasie pracy mojej przyjaciółki zdążyła wyszkolić kilkanaście osób a jej nie, w momencie popełnienia błędu tak drobnego że szczerze żadnej tragedii z tego powodu nie było potrafili naruszać jej wolny czas na odpoczynek ( przerwa) przychodzić na zaplecze i krzyczeć że jest beznadziejna i że nic nie potrafi. Kierowniczka tego obiektu wydawała się według niej jedną z najporzadniejszych osób ale okazało się to wszystko fałszem, patrząc mojej przyjaciółce prosto w oczy kłamała że wszystko jest dobrze a w tym czasie rozmawiała z regionalną o jej zwolnieniu, ponieważ dwie osoby które w opinii klientów nie są zbyt sympatyczne poleciały na skargę. W konsekwencji dziewczyna została zwolniona dzień przed ostatnią jej zmianą co jest nie ludzkie. Zwierzęta praktycznie wszystkie chore, ze świerzbem i innymi mega ciężkimi chorobami, wrzucane do plastikowego worka do zamrażarki, ulubiony ich tekst to nie przywiązuj się za bardzo do zwierząt bo one i tak umrą. Sklep nastawiony tylko na zysk, wciskać dużo i drogo,nikogo nie interesuje czy dany produkt jest odpowiedni dla zwierzaka. Słyszałem wcześniej opinię o tym sklepie ale to co usłyszałem od przyjaciółki przerosło wszystko, bo albo robisz coś z pasji bo chcesz pomagać i czuć się dobrze albo zostań w domu i nie rozsiewaj plotek. Mam nadzieję że osoby które nagadały bzdur na moją przyjaciółkę i doprowadziły do nie zdania testu ( robią testy czy coś wiesz o zwierzętach i miało by to sens gdyby pracownik otrzymał szkolenie, zamiast tego kombinacje i podsyłanie innego pracownika niby do pomocy w trakcie test a tak naprawdę do tego żeby tą osobę uwalić),spotka dokładnie taki sam los. Miejsca nie polecam i obiecuje że w najbliższym czasie doprowadzę do kontroli sanepidu weterynaryjnego bo to co się dzieje ze zwierzętami zarówno na sklepie jak i na zapleczu to porażka, będę również opowiadał wszystkim napotkanym osobom o tym miejscu i mam nadzieję że albo firma się ogarnie wywali te osoby które trzeba i zmieni swoje nastawienie albo stracicie klientów.
Z tego co rozumiem, to nie przedłużono Ci umowy i robisz wielką jazdę o to. Nie wiem o co chodzi ze szkoleniem, bo każdy pracownik go ma w jakimś stopniu, ja miałem dwa dni nauki i podchodziłem się uczyć jak inni obsługiwali. Ciężkie żwirki? Widziałem, jak dziewczyny przerzucają pół tony same, a Ty marudzisz. To praca za najniższą krajową i nie jest kolorowa, więc nie becz. Ich testy są głupie, ale jak ktoś Ci podpowiadał, to podpowiadał tak jak sam by odpowiedział. W ekipach nie ma chamskich ludzi, bo po prostu się nie utrzymują. Najwyraźniej robiłaś więcej im problemów niż faktycznej pracy, skoro rozmawiali PRZEŁOŻENI o nie przedłużaniu umowy. Oni mogą rozmawiać o pracownikach, bo taka jest ich praca. Sanepid? A myślisz, że nie spodziewają się takich rzeczy na porządku dziennym? Wielka afera o nic. Chcecie wiedzieć jak jest w kakadu, przyjdźcie i pytajcie pracowników na miejscach.
Wow widzę że ktoś z firmy się odzywa skoro tak strasznie się mądrzy jak widzisz mówię w imieniu przyjaciółki nie moim więc zarówno ona jak i ja nie beczymy, twoje rady są nic nie warte bo każdy dobrze wie z byłych pracowników jak komunikacja wygląda w tej firmie. Mówisz że oni wiedzą o tym że sanepid może wkroczyć w każdym momencie tak? To dlaczego ciągle jest tam (usunięte przez administratora) Byłem dzisiaj i widziałem wszystkie zwierzęta i większość z nich jest chora. Najgorsze w tym wszystkim jest to że sprzedajecie te chore zwierzęta i wykorzystujecie ludzi żeby je kupili a one i tak zdychają w krótkim czasie. Radzę ci się uspokoić i przyjąć krytykę bo z tego co wiem nie jesteś ich prawnikiem
Śmieszna sytuacja, ona by tego nie napisała ale jednak co złego to będziecie zwalać na nią winę. Mega jej współczuję i bądźcie pewni że na dnia przyjadą do was odpowiednie osoby bo ja w przeciwieństwie do Wiktorii tak tego nie zostawię
Atmosfera zależna od kierownika i zastępcy sklepu, oczywiście. Ale tak: -zamawiają zwierzęta z akwenu, są to zwierzęta często w złym stanie nim jeszcze trafią na sklep, boję się pomyśleć jak traktują je w samym akwenie -drożyzna i celowe sprzedawanie przeterminowanych karm(!!) -sprzedawanie chorych ryb pomimo apelów że są chore i zarażą inne ryby w akwariach klientów (usunięte przez administratora) mailowy, jeban*e po pracownikach ze ludzie za mało kupują - norma. Nawet w czasie covidu. -Jak tam pracujesz MUSISZ wciskać ludziom wszystko inaczej cie zwolnią -generalnie firma mało moralna, ci najwyżej kierują się tylko swoim zyskiem a my z*pierdalamy na ich jachty. :)
Borek to jakaś tragedia. Nie wiem jak jest na innych sklepach, ale Borka się wystrzegajcie. Ci ludzie są okropni i tak was zmęczą psychicznie, że będziecie ze łzami w oczach jechać do pracy...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Kakadu?
Zobacz opinie na temat firmy Kakadu tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 11.