Opinie o Domowe Przysmaki Firma Gastronomiczna w Kraków

Typowa gastronomia w której jeśli nie "przeypchasz się łokciami" i nie masz wyjątkowo silnego charakteru to najpierw będziesz traktowana gorzej a potem wylecisz bez żadnego konkretnego powodu. Szefowa ma paru swoich ulubieńców, którym udało się pracowac tam przez dłuższy czas, natomiast pozostali pracownicy są zmieniani jak rękawiczki. Będąc pracownikiem przez stosunkowo krótki czas mialam do przeszkolenia mnóstwo nowych kandydatów, których po paru dniach już tam nie było mimo, że pracując na sali radzili sobie naprawdę dobrze. Od nowych osób wymagało się żeby od pierwszego dnia wszystko wiedziały (i nie mówię tu o wszystkich bo część kelnerów jest tam w miarę miła i pomocna co jest akurat dużym plusem). Na pomoc Pań z kuchni nie można było za bardzo liczyć, prędzej na oceniający wzrok, wieczne pretensje i obgadywanie pozostałych pracowników restauracji po kątach. Kolejnym odwiecznym problemem w tym oto miejscu pracy są braki w kasie, które są tam non stop i nie są to wcale małe kwoty. Nie mam pojęcia co się dzieje z tymi pieniędzmi natomiast uważam, że niemożliwe jest to żeby na każdej zmianie ktoś mylił się z płatnością a braki oczywiście musiały być potem spłacane przez nikogo innego jak kelnerów. Kolejnym problemem było to, że przez 2 miesiące pracy nie otrzymałam obiecanej na rozmowie umowy zlecenie, o którą się zresztą upominałam. Od szefowej usłyszałam, że dostanę umowę zaraz po sylwestrze a parę dni po nowym roku otrzymałam w środku dnia smsa, że mam się więcej w knajpie nie pojawiać. Jako pracownik radziłam sobie napwrdę dobrze, nie popełniałam praktycznie żadnych błędów, zdazylam się zapoznać z całą polityką knajpy i bezproblemowo dogadywałam się z każdym z kelnerów, z którymi miałam okazję byc na zmianie. Kiedy poprosiłam szefową o wytłumaczenie mi jaki jest powód mojego zwolnienia dostałam na to odpowiedź, że w przyszłym tygodniu mam oddać ubrania pracownicze i odebrać wypłatę. Zapomniałam jeszcze dodać że parę dni wcześniej została zwolniona jakby się mogło wydawać jedna z ulubionych kelnerek szefowej, za to że miała wypadek na drodze i nie pojawiła się w pracy (na co miała zresztą zaświadczenie ze szpitala). Wracając do mnie gdy przyszłam odebrać wypłatę i oddać kluczę usłyszałam od męża szefowej, że sam nie wie jaki jest powód mojego zwolnienia i że muszę przyjść za dwie godziny jak będzie jego żona i wtedy z nią porozmawiać. Od kelnerki którą wcześniej sama szkoliłam dostałam ochrzan, że nie przyszlam po pieniądze parę dni wczesniej a jakoś mimo, że mialam byc wcześniej nie miała dla mnie nawet przygotowanej koperty z wypłatą. Gdy wróciłam po dwóch godzinach na rozmowę z szefową usłyszałam od reszty, iż wyszla ona z knajpy pol godizny temu i zostawiła wypłatę. W kopercie zobaczylam kartkę, że odejmuje mi pieniądze z wypłaty za braki, które już wczesniej pokryłam co do grosza. Przy okazji na miejscu wtedy usłyszałam o zwolnieniu kolejnej kelnerki. Podsumowując jesli szukacie stałej pracy, w której będzie jakikolwiek szacunek do człowieka nie brnijcie w to. Ludzie zostają wyrzuceni za problemy zdrowotne a część nawet nie ma okazji dowiedzieć się dlaczego straciła pracę ani skonfrontować się z szefową, która jako dorosła kobieta powinna mieć na tyle przyzwoitości i dojrzałości żeby spojrzeć osobie, z którą przez jakis czas pracowala w oczy i wytłumaczyć jej dlaczego nie chciała dluzej z nią pracować. Jeśli nie macie też na tyle mocnego charakteru żeby zamknąć buzię wszystkim osobom, które od pierwszego dnia wymagają znajomosci całej knajpy i zwalają na nowe osoby winę nawet za swoje błędy (jak to, że na system źle zostało nabite zamówienie) to lepiej również się w to nie pakujcie bo będziecie mieć zszargane nerwy a następnie gdy się w miarę przyzwyczaicie wylecicie bez większego powodu.