Reklama

Kolejne kontrole pukają do drzwi Polaków – chcą montować urządzenia. O co chodzi?

Polska, jak i reszta Unii Europejskiej, wkracza w erę cyfryzacji odczytu liczników energii elektrycznej oraz wodomierzy. Wymiana starych urządzeń pomiarowych na zdalne już trwa, a liczba instalowanych urządzeń stale rośnie. Do 2031 roku każdy dom i mieszkanie mają być wyposażone w nowoczesne liczniki zdalnego odczytu (LZO), co ma przyczynić się do poprawy efektywności energetycznej i oszczędności rzędu 10%. O ile wymiana liczników energii jest bezpłatna, mieszkańcy muszą liczyć się z opłatami za modernizację wodomierzy i logoterm, co budzi coraz większe kontrowersje.

wymiana-licznika-energii-elektrycznej
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_120836616_miernik-energii-elektrycznej-mierz%C4%85cy-zu%C5%BCycie-energii-narz%C4%99dzie-do-pomiaru-licznika-energii.html

Nowe liczniki energii są montowane przez największe polskie firmy energetyczne, takie jak PGE Dystrybucja, Energa czy Stoen Operator. Proces ten ma być zakończony do 2031 roku, ale już teraz można przyspieszyć wymianę na życzenie – za dodatkową opłatą. Czy naprawdę warto się spieszyć?

Zdalne liczniki energii elektrycznej – darmowe, ale nie dla każdego

Wprowadzenie liczników zdalnego odczytu (LZO) ma na celu wyeliminowanie konieczności fizycznych kontroli i umożliwienie klientom stałego monitorowania zużycia energii w czasie rzeczywistym. Dzięki temu odbiorcy mogą świadomie zarządzać swoimi rachunkami, a nawet zaoszczędzić do 10% na zużyciu prądu. Wymiana tych urządzeń jest bezpłatna, co możliwe było dzięki finansowaniu w wysokości 9 miliardów złotych ze strony spółek energetycznych.

Dla tych, którzy nie chcą czekać na planowaną wymianę, istnieje możliwość zamówienia zainstalowania nowego licznika wcześniej, ale za kwotę 300-400 zł. Taka opcja jest szczególnie korzystna dla firm o dużym zużyciu energii, które mogą szybciej czerpać korzyści z monitorowania bieżącego zużycia prądu.

Przeczytaj także:

Kontrowersje wokół wymiany wodomierzy i logoterm

Mimo że wymiana liczników energii elektrycznej jest darmowa, wymiana wodomierzy oraz logoterm odbywa się na innych zasadach. Te urządzenia, mimo że zlokalizowane często na częściach wspólnych budynków, podlegają opłacie, którą muszą pokryć mieszkańcy. Koszt takiej wymiany może wynosić nawet 840 zł, co budzi sprzeciw niektórych osób.

Jednakże, mieszkańcy mogą próbować domagać się, aby pieniądze z funduszu remontowego spółdzielni pokryły koszty wymiany liczników. Czy to się uda? Decyzja o tym, czy spółdzielnia przeznaczy środki na ten cel, zależy od wewnętrznych ustaleń danej wspólnoty mieszkaniowej.

Dlaczego te urządzenia są tak ważne?

Nowoczesne urządzenia pomiarowe, takie jak LZO, mają zrewolucjonizować sposób zarządzania energią w gospodarstwach domowych i firmach. Dzięki zdalnemu odczytowi każdy odbiorca może na bieżąco śledzić zużycie energii, co nie tylko ułatwia kontrolowanie rachunków, ale też pozwala lepiej planować zużycie w szczytowych godzinach. Pojawia się jednak pytanie – czy opłaty za wodomierze i logotermy nie są przesadne?

Z jednej strony wprowadzenie tych urządzeń ma na celu poprawę jakości życia i oszczędności, z drugiej – dodatkowe koszty mogą wywoływać opór. Szczególnie że nie wszyscy mieszkańcy są zadowoleni z tego, że muszą płacić za coś, co ich zdaniem powinno być pokryte z funduszy wspólnoty.

Źródło: biznesinfo.pl

Oceń artykuł
5/5 (1)