Reklama

Paliwowa ulga na finiszu kampanii. Benzyna tanieje, diesel czeka

Ceny paliw znów schodzą w dół – i to tuż przed wyborami. Kierowcy mogą mówić o szczęściu, zwłaszcza ci tankujący benzynę 95. Hurtowe ceny paliw w Orlenie spadły, co natychmiast przełożyło się na ceny detaliczne. Dla jednych to efekt naturalnej korekty rynkowej, dla innych – swoisty „cud przedwyborczy”. Trudno nie zauważyć, że historia zatacza koło – niemal dokładnie w tym samym czasie co kilka lat temu, gdy podobne zjawisko miało miejsce za prezesury Daniela Obajtka.

paliwo-tanieje

Benzyna w dół, diesel stoi. Przypadek?

Orlen obniżył hurtową cenę benzyny 95 do poziomu 4,53 zł za litr, podczas gdy cena diesla pozostała bez zmian – 4,54 zł. Różnica niewielka? Być może, ale to właśnie benzynę tankuje większość kierowców samochodów osobowych, podczas gdy diesel dominuje w transporcie ciężkim. Czy zatem tylko przypadkiem korzyści odczują głównie wyborcy, a nie floty przewoźników?

Spadki cen mają swoje źródło w notowaniach ropy naftowej – ropa Brent i WTI potaniały o 0,8 proc., a złoty lekko się umocnił względem dolara. W czwartek trend był jeszcze silniejszy – ropa zanurkowała o 2,9 proc., choć złoty nieco stracił. To właśnie te ruchy na rynkach surowcowych tłumaczą spadki cen hurtowych, choć ich polityczny kontekst – w przeddzień głosowania – aż się prosi o komentarz.

Ceny na stacjach w dół, ale nierówno

Z najnowszych danych e-petrol wynika, że największą ulgę odczuli tankujący Pb95, która w ciągu tygodnia potaniała średnio o 6 groszy na litrze, do poziomu 5,73 zł. Diesel i autogaz również tanieją – odpowiednio o 5 groszy – ale różnice regionalne potrafią zaskoczyć.

Na Śląsku ceny są najniższe – benzyna kosztuje średnio 5,62 zł, a diesel 5,69 zł. Z kolei na Mazowszu – odwrotnie: Pb95 sięga już 5,98 zł, a diesel 5,95 zł. LPG najtaniej zatankować można w woj. świętokrzyskim (2,81 zł), najdrożej – w lubuskim, gdzie jego cena dochodzi do 3,06 zł.

Takie różnice to już codzienność na rynku paliw, ale w kontekście ogólnokrajowych obniżek – wciąż irytująca. Z jednej strony dostajemy jasny sygnał, że ceny mogą spadać. Z drugiej – odczuwalność tej zmiany bywa mocno ograniczona lokalnie.

Promocje, aplikacje i rabaty. Orlen gra do ostatniej chwili

Nie tylko globalne czynniki surowcowe wpływają na obniżki. Orlen uruchomił promocję, która kończy się… dokładnie 16 maja, czyli tuż przed wyborami. Użytkownicy aplikacji Vitay mogą skorzystać z rabatów 15 zł na pierwsze tankowanie (minimum 30 litrów) oraz dodatkowych kuponów po 10 zł. Promocja obejmuje także ładowanie samochodów elektrycznych – zniżka sięga tu aż 35 proc. w ponad tysiącu punktów Orlen Charge i obowiązuje do końca maja.

Nie sposób nie zauważyć, że moment promocji i skala rabatów przypominają kampanijne działania z przeszłości. Zmniejszenie kosztów podróży – choćby tymczasowe – to zawsze miły gest w stronę wyborców. I choć oficjalnie wszystko opiera się na fundamentach ekonomicznych – cena ropy, kurs dolara, sytuacja międzynarodowa – to zbieżność dat działa na wyobraźnię.

W końcu, jak to często bywa, polityka i paliwo spotykają się tam, gdzie kończą się nerwy kierowców i zaczynają kalkulacje wyborcze.

Źródło: businessinsider.com.pl

Oceń artykuł
0/5 (0)