Decyzja Rady Polityki Pieniężnej o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie nie była dla nikogo zaskoczeniem. Inflacja wciąż przekracza cel Narodowego Banku Polskiego, a prognozy wskazują, że powrót do wartości pożądanych przez bank centralny może się opóźnić. Mimo oczekiwań części rynku, prezes NBP Adam Glapiński jasno stwierdził, że na ten moment nie ma podstaw do obniżek.

Inflacja nadal zbyt wysoka – co dalej ze stopami?
Aktualny poziom inflacji utrzymuje się w granicach 5 proc., czyli dwukrotnie więcej niż cel NBP, wynoszący 2,5 proc. Według Glapińskiego kluczowym czynnikiem kształtującym inflację pozostają ceny energii, które wciąż są niestabilne. NBP przewiduje, że inflacja w pierwszej połowie 2025 roku pozostanie na poziomie zbliżonym do obecnego, a jej wyraźniejszy spadek może nastąpić dopiero w trzecim kwartale.
Prezes NBP zwrócił również uwagę na trudną do opanowania inflację bazową, która – choć nieco niższa – nadal utrzymuje się na poziomie około 4 proc. Jej głównym motorem pozostaje szybki wzrost płac, który napędza ceny usług. Polityka pieniężna musi więc pozostać ostrożna, by uniknąć utrwalenia inflacji na wysokim poziomie.
Czy to oznacza, że RPP nie bierze pod uwagę ewentualnych obniżek? Glapiński unika jednoznacznych deklaracji. Podkreśla jednak, że przyszłe decyzje będą uzależnione od napływających danych – dokładnie tak, jak działa Europejski Bank Centralny i Rezerwa Federalna w Stanach Zjednoczonych.
Polska gospodarka rośnie, ale nie bez wyzwań
Według najnowszych prognoz wzrost gospodarczy w Polsce w 2025 roku przekroczy 3 proc., co stawia nasz kraj wśród liderów Unii Europejskiej. To dobra wiadomość, ale jednocześnie oznacza, że presja inflacyjna nie zniknie szybko. Dynamiczny rozwój gospodarki oznacza bowiem większy popyt, a ten napędza ceny.
Dodatkowo, sytuacja fiskalna państwa nie sprzyja luzowaniu polityki pieniężnej. Polska ma jeden z najwyższych deficytów budżetowych w UE, a zadłużenie państwa wciąż rośnie. Zdaniem Glapińskiego, obecna polityka fiskalna ogranicza przestrzeń do obniżenia stóp procentowych, co jeszcze bardziej wzmacnia stanowisko RPP.
Z kolei kurs złotego – choć wysoki – działa antyinflacyjnie. Zdaniem Glapińskiego nie stanowi on jednak głównego problemu dla przedsiębiorców, którzy mają inne, istotniejsze wyzwania. Silna waluta może osłabiać eksport, ale jednocześnie ogranicza wzrost cen importowanych dóbr.
NBP trzyma się klasycznych rezerw – bitcoin nie wchodzi w grę
W czasie konferencji Glapiński odniósł się także do kwestii rezerw walutowych. Podkreślił, że Narodowy Bank Polski nie rozważa gromadzenia ich w bitcoinach. Pomysł taki pojawił się w innych bankach centralnych, ale w Polsce nie jest brany pod uwagę.
„Rezerwy muszą być absolutnie bezpieczne” – zaznaczył prezes NBP. NBP koncentruje się na gromadzeniu rezerw w złocie, dolarach i euro. Polska zgromadziła już 450 ton złota, a jego wartość rośnie wraz z niestabilnością globalnych rynków.
Wzrost rezerw NBP podnosi również atrakcyjność Polski w oczach inwestorów i partnerów handlowych. Zdaniem Glapińskiego, silne rezerwy dają pewność, że kraj pozostanie stabilnym partnerem, nawet w obliczu globalnych napięć politycznych i gospodarczych.
Czekamy na odpowiedni moment
RPP głosuje za utrzymaniem obecnych stóp niemal jednomyślnie, z wyjątkiem prof. Joanny Tyrowicz, która konsekwentnie postuluje podwyżki. Mimo to wszyscy członkowie Rady czekają na moment, w którym będzie można obniżyć stopy procentowe – ale na razie nie widzą ku temu podstaw.
„Musimy trzymać inflację mocno” – mówi Glapiński. NBP nie zamierza podejmować pochopnych decyzji, a kluczowe dla przyszłości polityki pieniężnej będą nadchodzące miesiące. Rada Polityki Pieniężnej czeka na dane o dynamice płac, taryfach na energię i koniunkturze gospodarczej. Dopiero wtedy będzie można mówić o ewentualnych ruchach w polityce stóp procentowych.
Źródło: bankier.pl