pracowałem na lesniance 3 lata.praca jak wszendzie.PRACOWNICY ZAMIAST PRACOWAC TO UGANIAJA SIE ZA SOBA.POPROSTU TANI (usunięte przez administratora) DOZO PAR SIE ROZPADŁO I POKŁUCILO.NIEPOZWOLCI PRACOWAC TAM SWOIM KOBIETOM.MOROWANY ROZPAD ZWIAZKU
(usunięte przez administratora) Z KASA JA TAM ROBIE TYLKO DLATEGO BO NIEMUSZE STARAC SIE O LASKI.SAME PROSZOM SIE NA SPOTKANIA A PUZNIEJ WIADOMO
Pozdrawiam wszystkich którzy tyle narzekają jaki to Hutchinson jest okropny, i jak ludzie są tam wykorzystywani. Pamiętajmy, że nikt was tam na siłę nie trzyma, nikt za wami płakać nie będzie, i łaski nikomu nie robicie pojawiając się w pracy. Może to być dla niektórych niespodzianka, ale ZAKŁAD NIE UPADNIE kiedy ktoś z was narzekających do pracy nie przyjdzie. I nie ważne jakby kto narzekał, tam zawsze się znajdują chętni do pracy ;) Pozdrawiam
Seweryn po co się dogadujesz z kretynami? a tak na marginesie pajace z Hucza to zarobek 2600 po 8 czy 10 latach to nie powód do chwały a raczej płaczu. Tyle to ja zarabiam po 10 miesiącach w nowej firmie a jak mi się chce i pójdę w dwie soboty to mam 3100. A w Haczu na tym samym wydziale co Seweryn zarabiałem 1280 pln pracując na trzy zmiany. Ruszcie zatem wasze leniwe (usunięte przez administratora) i znajdźcie sobie nową pace a nie płaczcie nieudaczniki zafajdane.
Ogólnie, dla wiadomości dla nowych jeśli traficie na zm. A na starą halę to jakby nie było macie przerąbane Po kolei - A2 - Robota dosyć ciężka, ale chociaż premie są co miesiąc, niestety majstrowa bardzo się zmieniła, w negatywną stronę - B2 - Majstrowa super, lecz wiecznie bezrobocie, jak to na fiacie w każdym zakładzie, kierownik też mam wrażenie, że nie szanuje ludzi - B3 - Praca ciężka, wiele nowych niedopracowanych referencji, a ma być jeszcze więcej. Żadnych premii, na kierowniczke zmiany mimo wszystko nie ma co narzekać, wszystkich traktuje równo i co ma do powiedzenia to powie w oczy, nie za plecami. - B4 - masakra na całej linii, liderki z stażem pracy ani dwóch lat, jeszcze pod adeeco, majstrowa która myśli że postradała umysły, brak szacunku do pracowników, ma swoich lizusów, z którymi sobie schadzki robi, resztę olewa. Z tego co zdążyłam zaobserwować, coraz więcej pracowników stamtąd ucieka na inne wydziały, nawet tych starych. Oby coś Mateusz z tym zrobił nim będzie za późno - A0 - Jedyny wydział na który warto trafić :D
co tu dużo pisać po prostu dno i tyle kto może niech lepiej omija ten zakład ja juz tam nie pracuje po 7 latach sie zwolnilem bo kto to widzial zeby takie marne pieniadze zarabiac,życze powodzenia wszystkim co dalej tam siedza i do nowych omijajcie z daleka ten obóz
Witam Tak naprawdę to ludzie tworzą atmosferę w zakładzie , głównym problemem w/g mnie to nieudolność kadry kierowniczej mowie tu o hut 2 , wystarczy zobaczyć jakie wykształcenie mają co niektórzy. Tacy ludzie są potrzebni w zakładzie ponieważ nie zależy im na dobrej relacji między zwykłymi pracownikami, gdzie taki jeden z drugim znajdzie pracę na takim stanowisku z wykształceniem zawodowym dlatego robią wszystko aby się utrzymać na stołku.Dziwię się tylko ze nie dostrzega tego dyrekcja zakładu. Powiem krótko zero motywacji ze strony kadry , zero kultury, brak doświadczenia w kierowaniu ludźmi,zero organizacji.
Do Antonina - to skandal że tymi słowami traktujesz ludzi, POLAKÓW - 1300 to ok. 300 euro - ceny we wszystkich aspektach Europejskie więc się lepiej nie odzywaj k...a jego m.ć. POZDRAWIAM - trochę pokory !!!
Od jakiegoś czasu czytam te wasze brednie i nie mogę się na dziwić jacy ludzie moga być samolubni i narcystyczni widzący tylko czubek własnego nosa narzekania na kierowników zmian i kierowników działów nic nie pomoże jak nie ten to przyjdzie na pewno ktoś który będzie się chciał wykazać i będzie więcej wymagać warunki są owszem bardzo ciężkie ale też nie można mówić że kadra nic nie robi w tym kierunku żeby coś zmienić to trzeba zacząć od samego siebie a następnie oceniać innych i wytykac błędy nikt nie jest niezastąpiony i nikt nikogo tam siłą nie trzyma dla nie którego 1200 to majątek a dla innego jałmużna i są ludzie którzy chcą pracować której żadnej pracy się nie boją
ludzie nie stac was na lepsza prace ?/..przeciez to kibel nie praca..to trzeba miec naprawde zle pod czerepem ze by sie dawac tam tak wykorzystywac.Ta praca to samo dno a kadra z kierownictwem to półgłówki po stazach bez zadnego doswiadczenia pracowniczego jak i zyciowego.
Z tego co mi wiadomo to w Hutchinson płatne jest za godzinę pracy a nie za normę czy inny akord. A to znaczy ze każdy ma zapeszać 7h i 40min i kropka! Dla czego firma ma komuś płacić za godzinę średnio przesiadywania na palarni?
tylko niech wytłumaczy mi ktos jak to jest ze ci co palą to duza wiekszosc to są pracownicy ktorzy prawie zawsze wyrabiają normy ? dlaczego ? natomiast duza częsc nie palących jak dorwie sie do maszyny na początek zmiany to ledwo konczy po 8 godzinach i ten paradoks występuje jak na tyg. jak i na week. ( domyslam sie ze otworzyłam "puszkę pandory" i bedzie milion odpowiedzi ludzi ktorzy męczą sie lub są zbyt słabi w tej pracy i zal im (usunięte przez administratora) sciska ze palący nie dosc ze co godzine idzie palic to jeszcze zrobi norme)
rzeczywiscie chyba ze ci pomoze ten co nie pali i zapiepsza jak ty siedzisz i kopcisz to mnie jest zal takich jak ty.A jezeli jak mowisz jestes wyrobiony to widocznie masz za mala norme .
Teraz to szukać trudno, a co dopiero zwalniać. Lecz niestety przeminie...
Witam , mam pytanie czy za reklamację odrazu zwalniaja nowego pracownika ?
Nie palili by na żadnej trawce bo za zapalenie na terenie zakładu groził by wylot. Nareszcie przesiadujące co chwile na palarni nieroby zajęły by się tym za co im płacą - czyli pracą. Firma płaci za prace a nie za przesiadywanie na fajce. Mam nadzieję ze ktoś się w końcu za to weźmie! Normalny pracownik jak odejdzie od maszyny by pogadać z kimś 2 minuty to jest haja. A jak taki nierób siedzi po 15 min. co godzinę na palarni to jest Oki. To jest nierówne traktowanie pracowników. Dla czego jeden ma chodzić co chwilę na przerwę a inny nie? Tylko temu że nie pali?
i nareszcie ktos powiedzial prawde jeden zapiepsza i krzywo na niego patrza jak 2 minuty z przerwy wroci a drugi nierob co chwile chodzi na palarnie i robi sobie przerwy dotyczy to zarowno tygodniowek i weekendow.a najbardziej smiesza mnie te dyskusje na temat palarni.
Wyobrażasz sobie jakby nie było tej BUDY? Jak by wyglądało przed zakładem gdyby każdy stał na trawce i palił papierosy w czasie przerwy lub przed rozpoczęciem pracy. Wiec cieszmy sie z tej budy jak to nazwałeś, ale pamiętaj że bez przyczyny ona nie stoi.A dupsko sobie wycieraj czym chcesz tylko uważaj żeby ci nie została czcionka bo będziesz miał drukowany stolec.
Mi służy, wydrukuje sobie ją na papierze toaletowym i będ (usunięte przez administratora) podcierać codziennie. Bo tyle jest warta.
Brak obowiązku urządzania palarni wynika z ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (Dz. U. z 1996 r. nr 10, poz. 55 z późn. zm.), dalej ustawy. Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 tej ustawy palenie wyrobów tytoniowych w pomieszczeniach zakładów pracy jest zabronione. Przy czym ustawodawca dopuszcza urządzenie przez właściciela lub zarządzającego palarni w pomieszczeniach zakładu pracy. O powyższym stanowi art. 5a ust. 3 pkt 5 ustawy. Nie ma natomiast takiego wymogu. Wyjaśniamy też, że na właściciela lub zarządzającego nałożono w tym zakresie obowiązki informacyjne. Jest on zobowiązany umieścić w widocznych miejscach odpowiednie oznaczenia słowne i graficzne informujące o zakazie palenia wyrobów tytoniowych na danym terenie. Tak też wyjaśnia Państwowa Inspekcja Pracy na stronie internetowej (www.pip.gov.pl), sygnalizując dodatkowo, że: "Z ustawy wynikają przepisy karne między innymi za: •nie umieszczanie informacji o zakazie palenia tytoniu - kara grzywny do 2.000 zł, •palenie wyrobów tytoniowych w miejscach objętych zakazem - grzywna do 500 zł.". Nie ma przeszkód aby zakaz palenia decyzją pracodawcy, który jest właścicielem posesji bądź nią zarządza, obowiązywał na całym jej terenie. Jeżeli chodzi o palenie tytoniu na terenie znajdującym się poza zakładem (np. za bramą), to mimo braku zakazu opuszczanie w tym celu stanowiska pracy oraz zakładu w rozkładowym czasie pracy, może być uznane za naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i skutkować nawet rozwiązaniem umowy o pracę. I to wszystko w kwestii pieprzenia przez ciebie wierutnych bajeczek...
NIC NIE MUSI! W każdej chwili pracodawca może zlikwidować palarnie i miejsca do palenia. Cieszcie się że macie budę bo w innych zakładach jest zazwyczaj tylko ściana na której pisze "Tutaj można palić" i popielniczka... Są też firmy w których jest całkowity zakaz palenia. Tą konstytucją możesz sobie (usunięte przez administratora) podeprzeć.
Wprowadzenie zakazu palenia tytoniu na terenie zakładu pracy jest niezgodne z konstytucyjnie gwarantowanym każdemu obywatelowi prawem do decydowania o swoim życiu osobistym (Art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., Dz. U. Nr 78, poz. 483 z późn. zm.) oraz konstytucyjnym zakazem zmuszania obywatela do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje (art. 31 ust. 2 Konstytucji RP). A skoro już palarnia jest to musi spełniać wymogi .
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Hutchinson Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Hutchinson Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 737.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Hutchinson Poland Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 674, z czego 161 to opinie pozytywne, 142 to opinie negatywne, a 371 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Hutchinson Poland Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Hutchinson Poland Sp. z o.o. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.