Jak się pracuje w Leroy Merlin Sp. z o.o. Kraków? Zadaj pytanie

Nie będę zachwalać firmy na same superlatywy, bo szczerze nie spotkałam się z żadną firmą aby była idealna. Jak to mówią wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. W handlu pracuję już od 10 lat i dużo sklepów przerobiłam. W Leroy w Krakowie pracuję od 2 lat. Co jest ważne w pracy? Bycie sobą od początku. Prawdomówność i umiejętność przyznania się do błędu. A wielu pracowników spotkałam co nawet tego nie potrafią. Owszem, często pomysły centrali są oderwane od rzeczywistości ale to chyba jak wszędzie. Tak samo jakieś głupie pomysły kierowników. Jednak jeżeli posiadasz trochę oleju w głowie oraz umiejętność konstruktywnej rozmowy na argumenty to nie spotkałam się aby ktoś za to był karany, a wręcz zawsze idzie wypracować kompromis. Zatrudniając się zaczynałam od stanowiska doradcy ze stawka 3000 brutto. Po 2 latach jestem po ukończonej wewnętrznej akademii rozwoju, z aneksem koordynatora i pensją 4500. Owszem szału płacowego nie ma można powiedzieć, jednak średni wzrost pensji rocznie 750 zł to raczej też nie mało. Z pracownikami się idzie dogadać. Owszem nie ze wszystkimi bo zdarzają się osoby "madrzejsze", jednak jak potrzebuje wsparcia to je otrzymuje. Tak samo ja nie mam problemu aby komuś pomóc. To idzie zawsze w dwie strony. Trzeba robić swoje, problemy zgłaszać na bieżąco i nie bać się mówić o jakiś nowych pomysłach. Są dni gdzie się wkurzam z natłoku pracy, jeszcze jak wchodzą akcje promocyjne jednak ja tą pracę lubię. Czy jest mało pracowników? Wszystko zależy. Jakby była pełna obstawa, tak jak są osoby zatrudnione nie ma żadnego problemu. Jednak duża część z nas ma rodziny i dzieci. Covid swoje też robi. Dużo rodziców bierze opiekę na dzieci gdy mają zajęcia zdalne. Okres przeziębień też lubi doskwierać. W najgorszym momencie z mojego działu gdzie jest 7 osób 4 były na l4 to jest bardzo dużo, ale nikt chory nie będzie chodził do pracy by innych zarażać. Wiadomo, zdarzają się osoby co potrafiły to nadużywać, bo nie chciało się im pracować, jednak albo zostały zwolnione albo były wezwane na dywanik na rozmowę i ta rozmowa miała cudowny wpływ że nagle w pełni ozdrowienie nastąpiło. Jedyne co mnie bardzo w tej pracy irytuje to lekceważące podejście pracowników i ich brak świadomości na premie. Jak dobrze pójdzie kwartał to premia to taka dodatkowa 13 z dodatkiem. Jednak wliczają się w nią wszystkie straty uszkodzonego towaru. Więc jak ktoś pracując z towarem notorycznie go niszczy (komuś spadnie paczka płytek, ktoś uderzy paleciakiem lub tukanem o jakiś zestaw wc podtynkowe itp) jest to odliczanie od wypracowanego obrotu do premii. :-)