Reklama

W sklepach brakuje nawet 100 000 laptopów. Efekt pracy zdalnej?

Brak laptopów w Polsce to prawdopodobnie efekt pracy zdalnej i obostrzeń, które sprawiają, że więcej czasu spędzamy w domu. Z ustaleń “Rzeczpospolitej” wynika, że popyt na produkty elektroniczne jest ogromny, a w sklepach może zabraknąć nawet 100 000 laptopów.

Brakuje laptopów
Źródło zdjęcia: https://pl.123rf.com/photo_61112220_praca-st%C3%B3%C5%82-miejsce-pracy-z-notatnika-laptopu-zako%C5%84czeniem-up.html?vti=lxoknl6j8veofuh3li-1-6

 

Brak laptopów może być efektem pandemii. Już w marcu wielu pracowników zostało wysłanych na pracę zdalną. Trend zdaje się utrzymywać od tamtej pory. Nic w tym dziwnego, ponieważ nie tylko pracownicy wykonują większość obowiązków służbowych z domu. Do pracy we własnych czterech ścianach zostali zmuszeni nauczyciele, uczniowie i studenci. Wielu rodziców postanowiło wyposażyć uczniów w niezbędne artykuły do zdalnych lekcji. Sprzedaż laptopów, przenośnych kamer, słuchawek i klawiatur jest wysoka, jak nigdy wcześniej. Efektem 500 zł dla nauczycieli na sprzęt i nowych realiów pracy z domu są braki w magazynach i coraz większe problemy z dostępnością sprzętu. 

Szukasz pracy? Sprawdź oferty „Praca Kraków” na GoWork.pl

Brak laptopów – pustki w magazynach efektem pracy zdalnej?

Dziennik “Rz” zwrócił uwagę, że na pracy zdalnej może być nawet 5 milionów Polaków. Brak laptopów w Polsce to efekt kumulacji home office, lekcji zdalnych i internetowych wykładów studenckich. Według serwisu ITscope wiele modeli PC dawno się wyprzedało. Zdaje się to potwierdzać wypowiedź Grzegorza Wachowicza, dyrektora ds. handlu RTV Euro AGD:

Więcej teraz potrzebujemy monitorów, klawiatur, mikrofonów, kamerek. Zapasy tego sprzętu praktycznie skończyły się dwa miesiące temu i popyt dziś jest dużo większy niż możliwości dostaw. Okazało się, że przydatne w domowych biurach są nawet niszczarki do dokumentów.

Ceny niektórych sprzętów mobilnych wzrosły o nawet 450 złotych. Problemy z dostępnością mogą być też efektem wypadków losowych, do których dochodzi częściej podczas pracy zdalnej. Przedsiębiorcy, którzy wysyłają pracowników do pracy z domu, musieli zaopatrzyć się w laptopy i myszki komputerowe. Można przypuszczać, że domowe warunki sprzyjają niszczeniu urządzeń biurowych, a zalany laptop jest czymś na porządku dziennym.

Brak laptopów na rynku – sprzęt elektroniczny popularny, jak nigdy

W związku z powrotem do nauczania zdalnego znacznie wzrosło zapotrzebowanie na kamerki internetowe i przenośne komputery. Brak laptopów w sklepach i problemy z dostępnością u dystrybutorów – zdają się to potwierdzać. Według wyliczeń portalu Ceneo popyt na kamery przenośne wzrósł o aż 3400%, na słuchawki o 100%, a na drukarki o 140%. 

Jak szacuje “Rz” – do końca roku może zabraknąć nawet 100 000 laptopów. Wydaje się, że jest to światowy trend związany z pandemią. Podobne problemy mają producenci dwóch najbardziej znanych konsol, czyli Microsoft i Sony. Premiera PlayStation i Xbox’a okazała się ogromnym sukcesem. Cały wyprodukowany sprzęt Sony wyprzedał się w ciągu kilku chwil, a gracze z całego świata musieli obejść się smakiem. 

Praca zdalna utrzymuje swoją popularność nawet długo po pandemii, ponieważ zarówno pracownicy jak i część pracodawców zauważyło korzyści płynące z tego modelu pracy. Nie oznacza to jednak, że wszyscy jednakowo dostrzegają same zalety tego rodzaju rozwiązania. W zeszłym roku szerokim echem odbiła się bowiem akcja Elona Muska w Twitterze (obecnie X), który wręcz zmusił pracowników do powrotu do biur pod groźbą utraty pracy. Wielu pracowników zdecydowało się odejść po takich deklaracjach i rozpocząć pracę zdalną w innych firmach, ponieważ jak wykazują badania, niezależnie od poglądów pracodawców, dla pracowników możliwość pracy z domu jest jednym z ważniejszych elementów, które biorą pod uwagę decydując się na przyjęcie pracy.

Oceń artykuł
5/5 (1)