Reklama

Już niedługo poznamy wyrok TSUE w sprawie kredytów frankowych! Nadchodzi cios dla sektora finansowego!

Już w czerwcu poznamy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kredytów frankowych. Według ostatnich przewidywań analityków wszystko wskazuje na to, że decyzja TSUE będzie ciosem dla sektora finansowego. Czego możemy się spodziewać?

Trybunał Sprawiedliwości UE

Przyspieszony termin ogłoszenia wyroku to 15 czerwca. Mimo że sprawa  posiada wiele wątków, to najwięcej emocji budzą dwa wyroki – w sprawie roszczeń banków dot. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej oraz zawieszenia rat frankowiczów. W lutym mogliśmy poznać opinię rzecznika TSUE, który jasno dał do zrozumienia, że żądania banków są bezpodstawne. Jak możemy przeczytać na portalu Bankier.pl:

Jego zdaniem [red. rzecznika TSUE], jeśli unieważnienie umowy kredytowej nastąpiło ze względu na nieuczciwe warunki, to konsumenci mogą dochodzić od banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych. Banki natomiast nie mają analogicznego prawa.

Jednocześnie należy zaznaczyć, że opinia rzecznika nie jest jednoznacznym potwierdzeniem treści czerwcowego wyroku, jednak jeśli Trybunał zgadza się w tej kwestii ze swoim rzecznikiem – a jest to bardzo prawdopodobne – może to spowodować kolejną falę pozwów skierowanych przez frankowiczów przeciwko bankom. Jak twierdzi prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek:

Orzeczenie może być – sektor bankowy zdaje sobie z tego sprawę – zbieżne z treścią opinii rzecznika generalnego (…) Gdyby treść rozstrzygnięcia pokrywała się z treścią opinii rzecznika (…) to byłby ogromny cios dla sektora bankowego, finansowego, dla jego kondycji, dla możliwości finansowania gospodarki, kredytowania przedsiębiorstw. Koszt będzie wyrażał się w konieczności znaczącego zwiększenia rezerw i dużych ograniczeń w bieżących możliwościach kredytowania.

Kto zapłaci za błąd banków?

Pojawia się narracja, w której banki próbują przerzucić konsekwencje swoich błędów na klientów.  Sektor bankowy utrzymuje, że wyrok pogrąży polskie banki, za co zapłacą wszyscy klienci m.in. trudnościami z otrzymaniem nowych kredytów. Jednak jak zaznaczają prawnicy kredytobiorców – to banki zawiniły, więc one powinny ponieść konsekwencje. Andrzej Zarzecki z Kancelarii Prosperitas w rozmowie z redakcją Radia ZET powiedział:

Rozstrzygnięcie TSUE na korzyść kredytobiorców paradoksalnie pozwoli zaoszczędzić bankom. Obecnie te instytucje sztucznie wykreowały roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału i pozywają klientów. Ponoszą przy tym ogromne koszty obsługi prawnej, wpisu sądowego czy apelacji od wyroków i przegrywają to. Tych kosztów da się uniknąć, wystarczy tego nie robić. 

Sektor bankowy tworzy negatywny obraz frankowiczów, taką mają retorykę. Chcą przekonać opinię publiczną, że „wszyscy zapłacimy za frankowiczów”. A za aferę frankową powinny zapłacić banki, które do niej doprowadziły, bo chciały zarobić i zarobiły na kredytobiorcach. Jeżeli damy się wciągnąć w taką dyskusję i powstanie ustawa (anty)frankowa, to zapłacimy za nią wszyscy jako obywatele, a banki jak zwykle wyjdą obronną ręką w imię zasady, że duży może więcej.

 

Oceń artykuł
1/5 (1)