Czy po trzy miesięcznym stażu jest możliwość podwyżki, czy przez minimum rok pracujesz za tę samą stawkę?
Tak, będziesz robił przez okrągłe 12 miesięcy za obiad w opso i darmowe kartki w zeszycie z DATu. Oczywiście jeśli dyrektor centrum wniosek zatwierdzi. A, i pamiętaj, kiedy trafisz na ZRa, twa kariera bliska zera.
Jest szansa na podwyżkę, ale po pierwsze musisz na stażu się wykazać np. pracując za dwóch, a po drugie twój przełożony musi chcieć ci tą podwyżkę załatwić. Ogólnie szkoda zachodu i lepiej poszukać innej firmy, bo stawki stażowe u konkurencji są wyższe niż pensje stażystów po przejściu na zwykłą umowę nawet uwzględniając podwyżkę.
Widzę, że mało konkretów to ja jakimiś rzucę - 2 lata temu staż robiło się za 3200 brutto, po stażu 4000 brutto + rzadko spełniane obietnice podwyżki. Nie wiem jak wyglądają te kwoty teraz, ale raczej bym się spodziewał procentowo podobnej wartości.
Phi... 4k brutto to się zarabiało niezależnie od tego czy byłeś po stażu czy przyszedłeś tak z ulicy i cię wzięli i ładne parę lat temu. Podwyżka dopiero po roku, ale też wychodzona, bo tak nie ma szans. Podejrzewam, że 6k brutto to absolutny max jaki wyrwiesz. No chyba że masz chody i kierownik cię "lubi" to może jeszcze dostaniesz uścisk Pana Prezesa.
6k to max? Ja uważam, że jak wyrwie 4.5k to będzie dobrze. Pamiętaj o złotej zasadzie 10% - bez znaczenia ile zarabiasz, ale 10% to max co dostaniesz.
Ja załatwiłem moim stażystom 5.5k netto. Było to 3 miesiące po stażu. Byłem zdeterminowany i się udało.
Czyli w zasadzie potwierdzasz moje stanowisko odnośnie zarobków po stażu. 6k to prawie 6k netto na PIT0. Tak jeszcze z ciekawości: który sektor pozwala na takie zarobki dla studenciaków?
w telco można zarabiać sporo jako studenciak, co prawda nie 3 miesiące po stażu, ale zarobki w okolicach 10k brutto po paru latach były swego czasu realne
Po 2-3, tak jak ja i inni których znam. Ale rozumiem tez ze telco to zupelnie inna liga niz reszta komarchu
Nawet i 12 brutto jest realne tylko kierownictwo musi mieć absolutna świadomość że jak odejdziesz to przez kwartał będzie burdel. Myślę że łapie się pod to najwyżej kilka sektorów/zespołów. Co nie zmienia faktu że normalny deweloper pracujący w comarchu na myśl o 10 tysiącach brutto zaczyna sobie wyobrażać na co przeznaczy te górę pieniędzy ;)
To było w sektorze erp. przy okazji to zauważam trend że coraz więcej osób kończy studia na licencjacie. Po stażu to już nie byli studenciaki????
Po stażu to już są pełnoprawnymi pracownikami CA i mogą już bez skrupułów wypinać piersi po medale i zasługi za pracę na rzecz Pana Profesora xd A tak na poważnie, to nie dziwię się, że kończą na licencjacie, bo patrząc na jakość kształcenia na polskich uczelniach i w którym kierunku to wszystko idzie, to lepiej nawet nie aplikować.
ta firma to(usunięte przez administratora). zatrudnia sie zieleniutkich studiów, w ten sposób zdobywa sie kontrakty (usunięte przez administratora) ceny, oszukuje sie klientów posyłając im uczniaków zamiast fachowców, a tym niedoświadczonym (choć często inteligentnym i ambitnym) płaci sie jak zamiataczom liści w parku. profesor i zarząd to prostaki, głodne kasy, kiedyś nie mieli wody bieżącej w domach
Zatrudnijcie menagerow i team leaderow ktorzy zawalcza z prezesem o podwyzki
Problem w tym, że każde CV musi przeczytać i zatwierdzić profesor. Beż jego akceptacji nie może zostać zatrudniony żaden szeregowy pracownik, nie mówiąc już o kierowniczych. Jak zobaczy, że cwaniak i będzie się stawiał to nie klepnie.
Niestety profesor jest największym kosztem dla firmy. 25 mln rocznie idzie na jego wypłatę. Nic nie wnosi pozytywnego tylko osłabia wizerunek Comarchu przez swoje wypowiedzi. Niestety przez niego firma utraciła bardzo wielu dobrych pracowników. Gdyż nie chciał im płacić nawet 70 procent rynkowych stawek tylko 50. Jest takim samym prezeso szkodnikiem jak prezes kaczynski.
Chore jest to ze ta firma wygrywa przetargi zagranica bo jest tania. Brak szacunku do czyjejs pracy.
Na jakie wynagrodzenie można liczyć w sprzedaży ?
Ty tak serio? 3-4 brutto? To podobno w Lidl więcej płacą. Rekrutuje się teraz do sprzedaży w finansach. Ile poważnie można tam zarobić?
To jest bzdura. Ciekawe jakim cudem w takim razie w Comarch pracuje kilka tysięcy ludzi. Za średnią krajową? Są raporty giełdowe więc każdy może łatwo policzyć jaka jest średnia pensja u nas.
moze wezmiemy srednia dla pracownikow nizszego szczebla? bo uwzgledniajac profesora i wszystko powyzej stanowiska kierownika projektu/zespolu to faktycznie moze sie okazac ze srednie zarobki to 20 tysiecy netto na glowe. zwykly czlowiek zarabia jakies ochlapy i dopiero zmiana pracy pozwala sie o tym przekonac bo kazdy manager przy kolejnej z rzedu odmowie podwyzki stara sie przekonywac ze w innych firmach nie jest lepiej. a jest.
Tak, zawsze można odwrócić kota ogonem. 90% rzeczy wypisywanych tutaj mija się całkowicie z prawdą albo jest wyolbrzymiana przez hejterów ... Trawa gdzie indziej jest zawsze bardziej zielona. Ale skoro już polemizuję, to wytłumacz mi, jakim cudem w Comarch pracuje kilka tys. ludzi, co roku zatrudnienie rośnie (nie tylko po stażach) oraz wracają do Comarch ludzie z powrotem. Czasami po kilku latach, a czasami po kilku miesiącach. Osobiście znam kilka takich osób.
oj cos tak czulem ze mam do czynienia z paniami z hru. pozdrawiam ;) pogadajmy o tym zatrudnieniu. ilu pracownikow zatrudnil comarch w 2021 roku a ilu sie zwolnilo? ile osob wrocilo z powrotem? jakie poziomy doswiadczenia? juz nie ma wilczego biletu na cala spolke jak to mialo miejsce w przeszlosci po odejsciu? jaki jest stosunek pracownikow stazysta:junior:mid:senior? jakie sa srednie zarobki dla tych czterech poziomow doswiadczenia na stanowisku deweloper? pracowalem jako deweloper przez kilka lat. poznalem wielu znajomych i nie jest zadna tajemnica ze kazdy z grubsza wiedzial kto ile zarabia. dziwnym trafem te zarobki nijak nie pokrywaja sie z tymi z innych firm. poziom mid w tej firmie prawie nie istnieje bo kto madrzejszy ucieka zaraz po zdobyciu jakiegos doswiadczenia albo zostaje na wieki na stanowisku seniorskim. osobiscie znam tylko jeden przypadek kiedy ktos wrocil do comarchu ale warunki tego powrotu byly tak skomplikowane ze najpewniej zwykly szaraczek by nie mial podjazdu. i teraz pointa. mowisz ze wszyscy klamia i jednoczesnie nie potrafisz nawet jakims konkretnym przykladem udowodnic ze tak jest bo nazywanie ludzi hejterami to zaden argument. jesli panie z hru nie macie dostepu do takich danych jak srednia zarobkow to moze chociaz napiszcie konkretnie - jak myslicie ile przecietnie zarabia senior deweloper w firmie? jest tu sporo osob z takim doswiadczeniem i jestem pewny ze bez problemu potwierdza czy zarabiaja wiecej czy mniej. jesli nie senior to moze mid? junior wiadomo ze zarabia zazwyczaj tyle ile na stazu wiec nie ma co sie rozpisywac (nie mowie o wyjatkach bo takie oczywiscie sa).
Niektórzy po stażu zarabiają te 4k lub niewiele więcej. Faktycznie zdecydowana większość zarabia lepiej - jak też wspomiał HR powyżej - raporty pokazują, że średnia jest wyższa - nawet jakby odcięło się niekompetentny przepłacany zarząd. Jak to wyglądało u mnie w dziale: - kierownicy subcentrów około 12 000 zł brutto miesięcznie - lider programistów około 12 000 brutto miesięcznie - programiści z dużym stażem 8000 - 12 000 miesięcznie - testerzy około 8 000 zł miesięcznie - PMowie - 6000 - 8000 miesięcznie. Piszę o stawkach z przed około roku - bo nie pracuję w tej firmie. HRowi, zarządowi i menago z Comarch wydaje się, że to są kokosy. Problem pojawia się jak się zaczniesz rekrutować do innej pracy, przykład z firmy z branży telekom z Krakowa: - tester początkujący 5G - 10 000 zł - tester z doświadczeniem 5G - 14 000 zl. Niestety znam tylko pensje testerów ale już to pokazuje jakie jest przebicie. Pracowałem w Comarch kilka lat, zacząłęm od stawki 5500 zł brutto, doszedłem do ponad 10k po około 5 latach, potem nawet trochę więcej. Co z tego, jak po zrekrutowaniu się do innej firmy na inne stanowisko (niższe w sumie niż w Comarch) dostałem 1,4 raza tyle co w Comarch mimo, że też mi się wydawało kim to ja nie jestem i jaką mam fajną wypłatę, III próg podatkowy i w ogóle, kokosy na koncie.
Pamiętam jak kiedyś na rekrutację przyszedł naprawdę dobry programista. Chciał wynagrodzenia 14k brutto. Ja jako kierownik subcentrum to tam nic nie wiedziałem ile można dać takiemu ale kierownik centrum wracając z rekrutacji powiedział że nie wiem czy tyle w Comarch można zarabiać i musi sie dowiedziec wyzej. Nie mozna było. I co tam Pani z HR? Albo Ty kierowniku młody? Panie programisto? Pracuję od zawsze w Comarch? Macie już swoje 10k, 12k? Myślicie że Pana Boga za nogi zlapaliście? Ze Was złotem obsypują a Wy jesteście winni lojalność Januszowi I Szczodremu*? Zdjemijcie różowe okulary :) To nie są rynkowe stawki. Średnia zarobków w Comarch wg pewnego artykułu to 9k. Dużo? Mało? Popytajcie to się zdziwicie. A najlepiej nie pytajcie. Tylko idźcie gdzie indziej. * nie dotyczy kierowników - oni są winni lojalność i całowanie berła kierownika wyżej bo w większości nie zasłużyli na wypłaty które otrzymują
Comarch nigdy nie poda w ofercie pracy widełek płacowych. Inne firmy IT podają. Bo mają rynkowe stawki. Comarch by się ośmieszył. Było by tak jak z ofertami dla IT w państwowych spółkach. Poza tym jak to tak? Niby wycenić że senior jest wart tyle i tyle? Podać widełki? W Comarch senior jest wart tyle na ile uda się go urobić na rekrutacji. Jeden się da i dostanie 7000, drugi nie będzie miękki i nie ugnie się i dostanie te 12k jeśli ich ciśnie i potrzebują. Takie jest marzenie JF żeby taki było rynek. Zagraniczne firmy zepsuły to, wprowadziły widełki i biedny Comarch nie może konkurować. Smutek.
Czy to jest średnia krajowa? Myślicie, że przez rok w Comarch nie było żadnych podwyżek? Zachęcam przyszłych pracowników Comarch do zapytania Comarch ile można u nas zarobić, a nie sugerować się opiniami z Internetu. Co jest w Interncie, dosadnie opisał Lem ...
@Sw To napisz ile się zarabia. Pytam Ciebie żebym się nie sugerował źle, Ja podaje zarobki u mnie w dziale - byłem kierownikiem subcentrum i się napatrzyłem jak to się rozkłada. Jest to więcej niż średnia krajowa. Ale mniej niż średnia branżowa. Wtedy u nas najwyższa pensja to byio 12k - jeśli uważasz, że jest to super wynagrodzenie i konkurencyjne to nie jest :D
@Sw żebyś tutaj nie wiem jakie fikołki słowne robił to nie przekonasz nikogo, że to, że Comarch płaci więcej niż średnia krajowa to spoko jednak jest i wszystkie zarzuty o niskie pensje są usprawiedliwione. Jest wolny rynek, zepsuty przez korporacje zagraniczne i niestety Comarch ze swoimi pensjami powyżej średniej krajowej cierpi na odpływa pracowników a biedy JF narzeka już w drugim artykule jak to mu cieżko idą rekrutacje :D @Sw znajdź sobie ogłoszęnie o pracę z widełkami np. dla Senior Java developer - i uczciwie zobacz czy takie wynagrodzenie masz w Comarch :D
odpowiesz w koncu odpowiesz na moje pytania czy dalej rzucasz polslowkami typu "sam sobie sprawdz"? srednia krajowa to teraz jakies 5k brutto? to z twoim podejsciem nawet 5001zl brutto jest juz ponad srednia krajowa i mam rozumiec ze to juz ok pensja? nie wiem jak nie jest ci wstyd tak jawnie oklamywac ludzi ktorzy przez takich jak ty beda sobie marnowac zycie w tej firmie.
Żadna firma nie publikuje tak szczegółowych danych wew. To oczywiste. Są dostępne dane oficjalne w postaci raportów giełdowych.
mi nawet nie chodzi o dane wewnetrzne co o podanie realnych widelek dla wyzej wymienionych stanowisk - te tez nie sa publikowane przez zadna firme?
Daj spokój, @Sw to ewidentnie pracownik Koszmarchu od PR-u który będzie ci wciskał kit gorzej niż telemarketer. Według nich to w Comarchu w ogóle jest najwyższa stawka a w innych firmach płacą 1 zł za godzine a w ogóle pieniądze się nie liczą tylko dymania na profesora za darmo. Nie ma co z nimi dyskutować ;)
mam tego swiadomosc. ta dyskusja jest po to by jakis potencjalny kandydat nie dal sie przypadkiem nabrac na tego typu zagrywki ze strony hru juz podczas rozmowy kwalifikacyjnej. a najlepiej zeby po tej wymianie zdan miedzy mna a pania z hru zauwazyl ze nawet nie ma co na ta rozmowe isc.
glupoty wypisujesz. zakoncz i doucz sie troche jak dobre analizowac takie dane. jak juz sie dwiesz to poznasz uczuci wstydu bo na chwile obecna wstydu nie widze, wiedzy tez nie.
Sęk w tym, że gdyby te zarobki nie były powodem do wstydu to widełki byłyby publicznie podane do wiadomości jak w normalnych firmach. W tej chwili to niemożliwe bo połowa jak nie więcej firmy pracuje za ułamek rynkowych stawek i jeszcze by się o tym dowiedzieli... : ) Jest dokładnie tak, jak napisał @erlocletni, jak ktoś jasno postawi sprawę to dostanie więcej, jak się nie odezwie to będzie stał w miejscu ze stawką niewiele większą niż na początku 'kariery' w tym przybytku. A wieloletnia renoma tej firmy oraz niechęć do płacenia odpowiednich kwot doświadczonym ludziom sprawiły, że w tej chwili zatrudniają niemal wszystkich jak leci (bez doświadczenia oczywiście), a nie słyszałem o ani jednym przypadku zatrudnienia kogoś doświadczonego z polecenia - zresztą Pan Filipiak sam mówił, że zaczął korzystać z rekruterów ale to nie pomogło.
Ostatnio miałem "przyjemność" uczestniczyć w rekrutacji na programistę baz danych. Zaczęło się standardowo - test umiejętności(z tego co wiem to każde stanowisko programistyczne zaczyna od tego testu), następnie dostałem telefon z krótkim wywiadem, w jakiej placówce chciałbym pracować, oczekiwania finansowe, od kiedy mogę zacząć - standardowe hrowe rozmowy. Podczas właśnie tego telefonu dowiedziałem się, że jeśli będą dalej zainteresowani moją osobą zaproszą mnie na dłuższą HR-OWĄ rozmowę, żebym opowiedział o doświadczeniu i poznał kierownika mojego zespołu. Jakie było moje zdziwienie jak tylko wszedłem na rozmowę, a bez żadnego wstępu zaczęto mnie pytać nie o moje doświadczenie, a o zagadnienia techniczne, nie wywodzące się z mojej dziedziny!! Przypominam aplikowałem na stanowisko programista baz danych, a zaczęto mi zadawać pytania z dziedzin sieci komputerowych, protokołów, komend na linuxie, jak i rejestrów w Windowsie. Kiedy przeszliśmy wreszcie do pytań z dziedziny SQL oraz pisania kodu, "wielcy" kierownicy zaczęli się czepiać o każde słowo. Mimo podania poprawnej definicji na początku, z którą się nie zgodzili, tak obchodzili temat żeby na koniec pouczyć mnie, że nic nie umiem i powiedzieć słowo w słowo to co ja odpowiedziałem jako pierwsze - takich sytuacji było dużo więcej, a musze zaznaczyć, że mam spore doświadczenie w bazach, więc takie pytania nie stanowią dla mnie problemu. Ogólnie cała "rozmowa kwalifikacyjna", jeśli można ją tak nazwać to był pokaz dwóch wielkich kierowników, którzy znęcali się nad kandydatem.
Protokoły TLS, HTTP, komendy na systemie Linux (te podstawowe jak i bardziej zaawansowane), rejestry i dziennik zdarzeń w Windowsie. Bazy danych: Kilka kwerend do napisania w SQL do wyświetlonej przez nich bazy, DELETE vs TRUNCATE, transakcje i jeszcze jakieś były (najlepiej wyszukać "SQL rozmowa kwalifikacyjna pytania" i większość powinna być)
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Czy ktoś pracował może jako junior PM i może się podzielić opinią i informacjami o stawce?
Z firmy ucieka kto tylko może. W moim zespole w ciągu pół roku z 7 osób zostały trzy, a od września będą dwie. Kierownik ma pełne gacie, bo wie, że jego głowa też może polecieć. A ludzi i tak nie zatrzyma. Nikt nie będzie pracował za śmieszne stawki. Czas przebranżowić ludzi z BHP i innych dziwnych miejsc na programistów, bo stażystów już braknie.
Głowa kierownika leci pierwsza. Czasem ma to uzasadnienie bo jest słaby, a czasem poprostu leci bo kierownik BU musi znaleźć kozła ofiarnego. Dawno nie słyszałem by odszedł któryś z prezesów lub dyrektor bu. A to oni kreują politykę firmy...
Szkoda czasu, zakwalifikowałem się na drugi etap rekrutacji, dostałem jakieś zadanie domowe na któe poświęciłem czas. Nawet nie dostałem feedbacku od firmy. Po za tym w firmie jest taki (usunięte przez administratora) w papierologii że nie wiem jak to może jeszcze dychać.
Ponad miesiąc czekania na decyzję w sprawie rekrutacji, po czym dowiaduje się o pozytywnej decyzji w sprawie zatrudnienia, a po kilku dniach dostaję telefon, że zarząd jednak się rozmyślił i nie szuka nikogo na to stanowisko. Strata czasu.
Jak dla mnie super. Miałem rok doświadczenia, i mnie przyjęli. Pracowałem tu 4 lata, w różnych działach, dobrze wspominam współpracę i rozwój. Ostatecznie nasze drogi rozeszły się rok temu bo po prostu dostałem propozycje firmy gdzie polecił mnie kolega że studiów za 19k złotych
Coś myśle ziom że mogłeś iść za te 19k wcześniej niż te 4 lata zasówania w szwalni u patoprofesora :)
Pewnie nie mieści Ci się to w głowie ale chodzi o pensję - nie o kwotę za polecenie która w Comarchu wynosi 0 zł.
Serio takie są stawki za polecenie pracownika? A jak się okaże, że ten pracownik się nie sprawdza to co wtedy? Kasę odbierają czy nie?
Tak, takie są stawki. Często jest to uwarunkowane przepracowaniem jakiegoś okresu, żeby nie doszło do sytuacji o jakiej piszesz no i żeby polecony pracownik nie uciekł po miesiącu ;)
U mnie jest 6k. Dla kilku wybranych stanowisk (tych najbardziej potrzebnych) jest dodatkowo 3k dla poleconego pracownika. Warunek jest jeden: trzeba po okresie próbnym mieć przedłużoną umowę. Wtedy dopiero wypłacane są pieniądze. Więc jak ktoś się nie sprawdzi to nie ma tego benefitu.
Oj i tu się mylisz, bo za polecenie pracownika na konkretne stanowiska Comarch również wypłaca 6k lub 2k euro jeśli jest to stanowisko zagraniczne. Oczywiście program obejmuje nie wszystkie stanowiska i wypłacane jest to po okresie próbnym.
A od kiedy to robi? Od wielu lat jak inne firmy czy jak Covid puścił i setki ludzi się zwolniło z Comarch to nastąpiła wiosna ludów w postaci kawy, systemu poleceń i 8h dnia pracy? No to zrobiła firma 1 kroczek - 15 lat po innych firmach ale dobrze. Ładnie, ładnie Januszu, chwalimy. Teraz jeszcze ze 100 kroków i dogoni Comarch zgniłe firmy zachodnie które psują rynek :D
A czy to ważne od kiedy to robi? Już od kilku lat jest prowadzona taka akcja, a swoją nieświadomością wprowadzasz ludzi tylko w błąd. Comarch może nie dorównuje benefitom niektórym firmą, ale każda firma jest inna i na inne rzeczy może sobie pozwolić. Jedynie 15 lat do tyłu to możesz być tutaj ty ;)
A to jak tak to już lecę do Comarch. Faktycznie te 6k mnie ustawi. Firma sobie może pozwolić na bycie Comarchem ale ja, pracownik, sobie nie pozwolę na Comarch.
Chyba nie do końca pojmujesz, o co chodzi swoim umysłem. Jest to dodatek dla już zatrudnionych pracowników, którzy dostać mogą dodatkową kasę za zaproszenie znajomego do pracy. Co jest spoko dodatkiem. Może do końca życia za to nie wyżyjesz, ale na fajne wakacje na pewno starczy :)
Pojmuje pojmuje. Ale jak Ci się nie napiszę kawa na ławę to nie rozumiesz. Już lecę do Comarch aby korzystać z tego benefitu - jako polecający - ten benefit mnie ustawi i niweluje niskie pensje w Comarchu :D Jak troszkę wysilisz głowę to zobaczysz, że nie napisałem, że te 6k to zatrudniany dostaje i że lecę aby dostać 6k jako zatrudniana osoba. Ty to tak zinterpretowałeś. Życzę smacznej kawusi i pracuj tam pracuj, wybielaj firmę na tym portalu, namawiaj bo na wakacje nie pojedziesz.
A czy to ważne od kiedy to robi? Jasne, że ważne. To pokazuje jak w plecy w porównaniu z innymi firmami jest Comarch. O takich podstawowych rzeczach, jak 8h dzień pracy, czy herbata w kuchni nawet nie chcę wspominać, bo Comarch wewnętrznie to zachwalał, jakby każdy pracownik z dnia na dzień dostał 100% podwyżki. W zasadzie biorąc pod uwagę, że Comarch wprowadza dzisiaj standardy sprzed 10-15 lat, to łatwo można wykalkulować kiedy deweloperzy będą mieli pensje zgodne z dzisiejszymi standardami. Ciekawe czy te psujące rynek zachodnie firmy będą czekać ;)
Comarch jako firma oszczędza na wszystkim, na czym tylko się da. Na przykład na na narzędziach do komunikacji - zamiast płacić $6 za użytkownika za miesiąc za Microsoft Teams, Comarch hostuje samodzielnie open-source'owe narzędzia realizujące to samo zadanie, które to narzędzia co chwilę się sypią albo działają niestabilnie. (Jedynie Słuszna Linia Partii oczywiście jest taka, że self-hosted = bezpieczeństwo... no chyba, że wszyscy klienci, korzystający z Twojego produktu, robiący Ważne Rzeczy, siedzą na Teamsach.) Oszczędzać można też na sprzęcie do komunikacji - bo przez słuchawki za 30 złotych też coś słychać. Podobnie można pisać na najtańszej klawiaturze i klikać najtańszą myszką, lepszej nie trzeba. Wracając do oprogramowania - cokolwiek tylko się da, Comarch ma open-source'owe albo napisane samodzielnie. (Z wyjątkiem Windowsa i Office'a, chociaż za parę lat może powstanie Comarch Office Suite... A Office oczywiście pudełkowy, bo po co komu Office 365 i współdzielenie plików, jak można się wymieniać mailami?) Ale nie myślcie sobie, że te oszczędnosci trafią do kieszeni pracowników, bo pensje u Janusza są marne. Można dostać u Janusza podwyżkę. System podwyżkowy jest tak jasny i przejrzysty, że kierownik opowiadał mi o nim przez 10 minut. Jeżeli chodzi o realia pracy programisty - dużo zależy od projektu, jaki się komu wylosuje. Zdarzają się projekty bardziej zwinne, gdzie programista ma jakiś wpływ na projekt. Ale są też projekty, w których realizuje się w zasadzie waterfall, gdzie analitycy miesiącami piszą papierki, potem projektanci wymyślają implementację (nierzadko po swojemu), a na samym końcu klepacz kodu (bo nie można nazwać tej czynności programowaniem) tłumaczy wizję projektanta na Javę czy inny C# (a na tym etapie znowu wizja się zmienia). Koniec końców mamy projekt nieprzystający do implementacji, implementację nieprzystającą do oczekiwań klienta, a więc niewspółmierny bałagan. W takich projektach można też trafić na taką sytuację, że analityków, PMów, i innych ludzi "ważnych" jest w projekcie 30, i tyle też wizji produktu. Jedyną zaletą Comarchu jest to, że biorą studentów na 3/5 etatu. Można czasem nawet zauważyć taki podział pracowników: albo są studenci/niedawni studenci, albo ludzie, którzy zasiedzieli się 15+ lat, i nigdzie indziej by ich nie przyjęli. Opcji środkowej w zasadzie nie ma. Natomiast po skończeniu studiów zalecam szybką ewakuację do dowolnej innej firmy. Bo po wyjściu z tego (usunięte przez administratora) człowiek dowiaduje się, że ma brać czynny udział w planowaniu sprinta. I że można pracować inaczej, lepiej, wydajniej, można mieć obowiązek pisania testów do swojego kodu, można dostawać taski wymagające i myślenia, i programowania, można mieć wpływ na produkt.
O tak... Oczy się otwierają jak się zmieni pracę. W mojej nowej firmie konfiguracja kompa wyglądała tak, że musiałem zmienić na początku hasło do Windows które jest też hasłem do poczty, Teamsów, Sharepointa, VPNa itp. Od razu wszystko skonfigurowane i działa. Ludzie współdzielą pliki przez Office 365, pracują szybciej i wydajniej, funkcje jakie oferują Teamsy są nie porównywalne z tym co oferuje to co Comarch używają czyli jak jakieś RocketChaty - które się jak ja byłem wieszały na rozmowach wideo i cały dział przeszedł na zwykłego Skype bo nie dało się tego używać. Wszystko jest zschynchronizowane, kalendarze w Otlooku, w Teamsach, jest informacja od razu kto może wziać udział w spotkaniu a kto zajęty, która salka wolna, która zajęta - pracuje się efektywnie. Jak to wygląda w zgrabiałym Comarch? Przychodzisz do pracy - pierwsze 2-3 dni spędzasz na instalowaniu różnych programów i ustawianiu dziesiątek haseł które aby ogarnąć to musisz sobie zainstalować menegera haseł, instalujesz certyfikat PKI itp. Babrasz się z VPN, składasz ręcznie wniosek o dostęp, ręcznie wpisując mozolnie adresy IP i numery portów usług do których chcesz mieć dostęp, na GIT zakładasz taska aby dostać dostęp do JIRA i Confluence, gdzieś tam zakładasz taska aby dostać dostęp do VPN. Office masz ale trzymasz dokumenty na VPN - jak się z kimś nie dogadasz kto edytuje to potem konfilkt przy commicie. Żeby wiedzieć czy ktoś ma jakieś spotkanie to aby mieć dostęp do kalendarza musisz sam jakąś wtyczkę zainstalować i ustawić a i tak działa to tylko z osobami które mają te wtyczkę, jak ktoś nie ma to nie wiesz czy będzie miał czas na meeting. Ksiązka telefoniczna, systemu do logowania godzin itp to programiki napisane przez Comarch. Jest ich tak dużo, że jest tzw. Launcher aby zebrać to w jedną (usunięte przez administratora) Jak już ustawisz to wszytko to jakoś da się pracować - chyba, że np. zmieniasz nazwisko xD To po 2 tygodniach biegania masz połowe systemów działających, połowe nie, w połowie masz nazwisko stare, w połowie nowe. Rachityczna firma. Trawiona przez jakiś reumatyzm IT. A można by zapłacić i mieć to jednym miejscu - ale po co. Gdyby Teamsy były za darmo to w 10 minut by Comarch zmienił zdanie (usunięte przez administratora)
Tam miejscami zamiast VPN powinien być SVN xD Już zapomniałem o tym :D Wyparłem z umysłu te nazwy :D
Nie zgadzam się, że Comarch użyłby teamsow gdyby byly za darmo. Ta firma ma jakąś parnoje Microsoftu i tylko gdzie mogą starają się wywalać wszystko co MS. Janusz uwaza MS za konkurencje CA i tak każe myslec konsultantom i innym pseudosprzedawcom ze produkt CA jest lepszy od MS bo polski
W tej firmie prezesem jes q.tas q.tas ktory nie szanuje pracownikoe.
Czy osoba niebinarna liczy się jako 1 osoba (jeśli chodzi o ograniczenia w ilości osób w pokoju [covid itd]), czy liczy się jako 2, czy jako n płci jakimi sie identyfikuje? Nie można liczyć takiej osoby jako 1, bo to jest krzywdzące. Jak to wygląda w Comarchu?
Wy w tym Comarchu jeszcze jakoś dajecie sobie radę z tą inflacją i brakiem podwyżek? Kurczak też przez ostatnie miesiące zdrożał :P
Czy ktoś pracował w dziale administracji i może podzielić się swoją opinią?
Tak, ja pracowałem w sektorze administracja. Bywało śmiesznie, bywało żenująco, ale częściej żenująco. Jeśli masz jakieś inne oferty to tej nie przyjmuj. Nawet nie chodzi o tragiczną atmosfere ale o tragiczne zarobki. Więcej w Lidlu płacą a stres i odpowiedzialność mniejsze. W małych firmach na tzw. "dzień dobry" płacą więcej niż tutaj specjaliście. Ale decyzja należy do ciebie wszak na tym polega odpowiedzialność :)
No i zapomniałem o najważniejszym- wg Pana Janusza administracja generuje tylko koszt w firmie dlatego liczbę pracowników należy zmniejszać w opór. Konsekwencji się domyśl sam.
Cześć, czy jest tutaj ktoś pracujący w Poznaniu lub Wrocławiu? Mam wrażenie że większość opinii dotyczy Krakowa, a ja szukam pracy jako programista w tych dwóch miastach.
Ja pracowałem we Wrocławiu i standardowo - wszystko zależy do jakiego projektu trafisz. Ludzie na pewno są świetni, w tym nawet kierownicy. Rozbijają się oni jednak o "górę" w Krakowie i końcowo w kwestiach chociażby podwyżek czy szkoleń nie mogą wiele zdziałać. Mniej w moim odczuciu natomiast jest problemów z uzyskaniem laptopa zamiast komputera stacjonarnego na początek, czy telefonu służbowego gdy faktycznie jest on wykorzystywany do pracy. Ciężko jednak to traktować jako jakieś wielkie zalety. Od strony projektów to technologicznie i organizacyjnie jest raczej to samo co w Krakowie, czyli delikatnie mówiąc kiepsko.
Czy mógłby ktoś wyrazić opinię o pracy w dziale administracji?
Witam, jak w Comarch traktowane sa osoby niebinarne?
Potwierdzam. Istnieje specjalne zarządzenie Pana Profesora, które pozwala na dzielenie wypłaty osoby niebinarnej na 3 (osoby binarne mają dzielone na 2), w dodatku na przerwy należy wychodzić w 3 osoby (to w ramach parytetu płci). W przypadku niewystarczającej liczby osób w pokoju, wolno wychodzić z pokoju dopiero o 18.
zalezy do jakiego zespolu trafisz ale to na pewno nie tak ze jest jakas niepisana zasada ktora mowi zeby traktowac takie osoby lepiej czy gorzej - jak w zespole beda normalni ludzie to na pewno nie bedzie problemu. ogolnie mowiac te wszystkie komentarze tutaj odnosza sie w wiekszosci do managementu i szeroko pojetej pracy w januszeksie ale sami deweloperzy lub ogolniej mowiac pracownicy nizszego szczebla to spoko ludzie ktorzy najzwyczajciej w swiecie sa dymani na wiele sposobow i stad tyle negatywnych opinii na temat tej firmy.
Nigdy z żadną dyskryminacją na tle rasowym/płciowym/narodowościowym się nie spotkałem i pod tym względem każdy jest traktowany w firmie równo. O Comarchu można wiele negatywnych rzeczy powiedzieć, ale na pewno nie to, że panuje tam jakakolwiek dyskryminacja.
(usunięte przez administratora)
Posmaruj pod napletkiem smalcem i będzie git :)
Idź do prezesa profesora on ci wytopi smalec z podgardla swego
Zostałem po stażu, miałem 4500 brutto bo student XD Po roku pracy, postanowiłem zrobić krok w tył (ale tylko psychologiczny), bo poszedłem na staż do innej firmy, gdzie dostałem... 4500 brutto XD Tutaj nie chodzi o chwalenie się, bo nie ma czym, ale czyste liczby. Podsumowując: - Comarch - staż 3000, po stażu 4500 ofc brutto, bo El Professore Janusz miłościwie panujący na tronie swojego januszeksu nie daje więcej - Inna firma - staż 4500, po stażu 9000 Matematykę pozostawiam wam :P
Pojawiała się oferta pracy KAM w sprzedaży. Przeczytałem opinie i jestem w ciężkim szoku. Na jakie wynagrodzenie może liczyć KAM? Jakie ogólnie warunki? Realne plany? Jakie auto służbowe itp. Pozdrawiam
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Comarch?
Zobacz opinie na temat firmy Comarch tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 368.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Comarch?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 235, z czego 34 to opinie pozytywne, 123 to opinie negatywne, a 78 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Comarch?
Kandydaci do pracy w Comarch napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.