Z ciekawości zapytam czy ktoś ma ukończony dom zgodnie z projektem?
wszystko robione najtańszym kosztem prace skończone na etapie szkieletu pieniądze wzięte za całośc .to (usunięte przez administratora) i tyle w temacie .
Należało by zadać pytanie, czy jakikolwiek dom poza swoim wybudował do końca?! bo z tego co się pytałem, to nawet pracownicy nie znają takiego przypadku!!!
Szczerze powiem ze bałem się zadać takiego pytania a czy ktoś z was wie, w której prokuraturze toczy się postępowanie przeciwko J.G.?
Prokuratura w Jeleniej Górze. Można dołączyć się do sprawy. Proszę kontaktować sie z Komendą Miejską policji w Jeleniej Górze oni prowadzą postępowanie.
Prokuratura w Tarnowskich Górach. Z tego co wiem sprawa jest bardzo rozwojowa..... i wiele śledztw połączono w jedno!
To zgłoś się do prokuratury o której pisałam. Powołaj się na nazwę firmy i właściciela. Wszyscy wiedza o kogo chodzi.....
Dzień Dobry czy ktoś widział Pana Jacka ktoś wie
Nie tylko negatywne wpisy, hejty czy reportarze można znaleźć na temat firmy. Są także informacje tłumaczące co się stało. Zachęcam do lektury. "Jacek trafił na świetną okazję. Zobaczył fajny produkt, który mało kto sprzedawał w Polsce... Otworzył firmę i zajął się jego produkcją i dystrybucją - zaczął budować domy drewniane, mając już pewne doświadczenie w branży budowlanej - budując domy tradycyjne. Zatrudnił specjalistów: projektantów, kierowników budów, konstruktorów, Biznes od razu "chwycił" – zapotrzebowanie rosło i firma zaczęła się rozkręcać. Jacek widział to po wyniku na koncie. A jak wiadomo, jeśli na koncie są pieniądze, nie ma debetu, a najlepiej jeszcze, jak jest ich trochę więcej niż miesiąc wcześniej, to znaczy, że można wydawać. Jacek więc widział, że wszystko jest dobrze i biznes idzie tak, jak powinien! Jacek szybko przekonał się, że biznes jednak wymaga co chwilę nowych wydatków. Pojawiła się potrzeba inwestycji, zatrudnienia nowych pracowników, kupienia większej partii towaru (szczególnie, że większa partia kusi często większym rabatem)... Skąd brać na to pieniądze? No proste – z konta, na którym przecież pieniądze są! A jak trzeba więcej... to bank chętnie udzieli limitu kredytowego na takie potrzeby. "A przecież to się szybko zwróci" – pomyślał Jacek... Bardzo łatwo w takiej sytuacji uwierzyć, że od tej pory będzie tylko coraz lepiej... Bardzo łatwo uwierzyć we własną samozajebistość i w to, że odnosisz sukces w biznesie, bo jesteś takim genialnym przedsiębiorcą. Jacka też takie myślenie nie ominęło... Choć pewnie głośno by się nikomu nie przyznał... No, a przecież skoro jest tak dobry, tak skuteczny, robi taki świetny biznes, to przecież coś mu się od życia też należy... Może fajny samochód, może wakacje w tropikach? Przecież to tak niewiele kosztuje w stosunku do tego, co wpływa na konto firmy co miesiąc. Po pewnym czasie sytuacja się trochę zmieniła, a sprzedaż przestała rosnąć. Przyczyny były różne – trochę odwróciła się koniunktura, trochę konkurencja zaczęła się dawać we znaki, sezon się skończył (a Jacek jeszcze nie nauczył się do końca rozumieć tej zmienności sezonowej)... Jak by nie było – coś z tym trzeba było zrobić. Co zatem zrobił Jacek, gdy sprzedaż przestała rosnąć i chciał ją ponownie napędzić? Pewnie się domyślasz: sięgnął po starą i sprawdzoną metodę – obniżył ceny i udzielił klientom większych rabatów. Liczył, że w ten sposób będzie bardziej konkurencyjny i uda mu się zarówno pozyskać nowych klientów, jak i powstrzymać tych, którzy chcą odejść. I na jakiś czas to nawet zadziałało... Ale potem nagle zaczęło dziać się coś dziwnego... Nawet jeśli sprzedaż wyglądała nienajgorzej, to Jacek zaczął czuć, że coś tu nie gra... bo na koncie pieniędzy było coraz mniej. "Zyski się skurczyły?" – zastanawiał się... Coś trzeba z tym znowu zrobić... Najpierw poszedł do swojego księgowego. Ale tam niewiele się dowiedział... Obroty są, zyski jakieś są... Czyli wszystko powinno być OK... Ale coś nie gra... Co tu zrobić? I tutaj Jacek postanowił sięgnąć po swoje pokłady kreatywności i zaczął kombinować... Może by tak dać klientom jeszcze większe rabaty? Może wprowadzić do oferty więcej produktów? Może zainwestować więcej w marketing? Po kolei sprawdzał różne pomysły... ale efektów na razie nie było widać. I zanim cokolwiek z tego, co aktualnie testował, zdążyło zadziałać, to nagle okazało się, że sprzedaż spada już nie tylko chwilowo, ale zaczyna lecieć na łeb na szyję... Przed chwilą firma miała całkiem fajne pieniądze na koncie, a teraz nagle brakuje naprawdę niemałych kwot... Przed chwilą były niezłe wyniki, a tu nagle firma staje się niewypłacalna... Co wtedy robi nasz przedsiębiorca? Większość przedsiębiorców w tym momencie popełnia potężny błąd i zamiast zatrzymać się, pomyśleć i naprawić sytuację... postanawia poradzić sobie, dorzucając do firmy jeszcze większą dawkę pieniędzy... Jacek zadłużył się jeszcze bardziej, własnym majątkiem próbował ratować firmę... A przez to w krótkim czasie niewypłacalna stała się nie tylko firma, ale i on sam..." Smutna historia... Ale widziałem już takich zbyt wiele... Zresztą, równie dobrze zamiast "Jacka" mógłbym przez większość tej historii wpisać "Paweł", bo kilkanaście lat temu sam dokładnie takie błędy popełniłem. I o mały włos kompletnie nie zbankrutowałem. A potem widziałem takie działania u wielu przedsiębiorców, którzy po takiej "akcji" przychodzili po ratunek... A zobacz – to jest tak, jakbyś miał dziurawe wiadro i ta dziura cały czas by się powiększała... I zamiast to wiadro dokładnie obejrzeć, namierzyć dziurę i porządnie ją załatać, postanawiasz nalać do niego więcej wody... To nie działa i nie ma szansy zadziałać, dopóki nie naprawisz tego wiadra, którym jest Twoja firma. Przeanalizujmy zatem na chłodno sytuację Jacka... Bo Jacek popełnił w swoim biznesie trzy typowe śmiertelne grzechy, które zabijają mnóstwo małych firm... Grzech nr 1: Nie znasz swoich liczb
Kogo to obchodzi jakie popełnił błędy jak wiedział że ludziom nie wybuduje domu to po co dalej naciągał ludzi i bawił się w najlepsze i śmiał się prosto w twarz.Trzeba takiego gościa nauczyć szacunku dla drugiego człowieka jak posiedzi kilka lat za kratami to zmądrzeje
On nie zmieni się ma to we krwi .Potrafi na zawołanie płakać udawać chyba ma coś z głową.A państwo na to przyzwala.Prawo polskie na takich ludzi jest bezsilne.Ale wszystko do czasu.Z tego co wiem on już mocno ogląda się za siebie.
A wiecie może w jakieś firmie urzęduje teraz Jacenty?
Firma Allis Dalej istnieje.Jacus łapie roboty przez Fixly i oferteo.I dalej wyłudza pieniądze za minimum partackiej roboty.Tyle że robi sam mimo że zapewnia że ma pracownika.
Dzień Dobry czy ktoś wie co robi teraz Jacek jak dalsze postępy w sprawie
A gdzie? Z checia go zatrudnie i przeszkole.
Czy ktoś składał juz pismo do prokuratury w Tarnowskich Górach? Pytam bo właśnie wysłałem takie pismo. Jak więcej osób wysłało lub zamierza wysłać to będzie wieksza szansa, że prokuratura się tym zainteresuje.
Ja u siebie złożyłem zawiadomienie i prokuratura się zainteresowała. Podczas przesłuchania prosze podać że postępowanie jest prowadzone w Jeleniej Górze
Ok tak też powiem. A sprawę w sądzie również założyłeś czy puki co tylko prokuratura. Za ile etapów jest Ci winien? Zastanawiam się czy nie iść dalej do sądu, sporo kasy, ale obawiam się że bez tego może się wywinąć.
A z jakiego tytułu złożyłeś zawiadomienie? Oszustwa skarbowe czy ogólnie nie wywiązywanie się z umowy? Pytam bo nigdy nie byłem w podobnej sytuacji i zastanawiam co i do jakiego organu zgłosić. Jest skarbówka, policja, prokuratura, sądy, izby budowlane, nadzory... Za pomoc (chociaż ogólnikową) dziękuję. Adam.
Najlepiej zgłaszać tam gdzie sie da. Ja osobiście zgłosiłem do prokuratury świadome (usunięte przez administratora) oraz kradzież. Jak zglaszasz do prokuratury to policję możesz sobie odpuścić bo to się ze sobą łączy. W sądzie nie wywiązanie się z umowy czyli kary umowne + to co zgłoszone do prokuratury. Kasę ciężko będzie odzyskać, ale jak sprawę wygram a to pewne to mogą ścigać zarząd lub nawet ze skarbówki ściągać. A jak nie zapłacą to wyrok. Dlatego warto składać, bez tego to tak jakbyśmy się pogodzili a prezesik się wywinie.
Przeciez mogą go zlicytowac, co z tego ze dom jest na kogos innego, niech ta osoba udowodni ze byla w stanie ze swoich srodkow zbudowac ten dom. Jezeli dom zostal zbudowany ze srodkow pochodzacych z swiadczonych uslug budowlanych, takze moze zostac zlicytowany.
z tego co słyszałem to możliwe jest również że prokuratura postawi zarzuty mamusi...I rzeczywiście jest szansa na zlicytowanie domu w Klisinie. Może uda się odzyskać choć część kasy.
Sama jestem osoba poszkodowana przez firmę Super House i to forum jest tak naprawdę jedynym miejsce , dziś możemy MY wszyscy komunikować się ze sobą . Dlatego zwracam się do was z prośba, abyśmy nie obrażali się na wzajem to naprawdę niczemu nie służy. Wymieniajmy się doświadczeniami, komu co się udało, na jakim etapie jest budowa, bądź co nowego pojawiło się w kwestii karnej czy cywilnej. Złożyłam zawiadomienie do prokuratury i będę na bieżąco informować co ustaliliśmy. Jestem przekonana, ze będzie dobrze. Zbyt dużo dowodów zostało przeze mnie załączonych, aby sprawa pozostała umorzona. Pozdrawiam wszystkich!
(usunięte przez administratora)
Ja również zastanawiałem się czy nie spróbować od drugiej strony ściągnąć kasę, jak nie idzie od Jacka to może od niej, w końcu jest właścicielem firmy.
Właśnie, Jacek jest niczym Kaczyński, zwykły szeregowy pracownik, formalnie bez żadnej funkcji a nieoficjalnie wszystkim zarządza. Kiedyś był prezesem spółki, teraz jest tam postawiony jakiś słup a Jacek nie figuruje nawet jako członek zarządu. Dlatego właśnie może powinniśmy nie go sądzić a właściciela firmy czyli Panią Katarzynę.
Swoją drogą zastanawiam się jak można być tak (usunięte przez administratora)(inaczej tego nie da się nazwać) żeby komuś od tak dać 200000.. przeraża mnie Wasza ufność, taka kasę robi się tylko przelewem z potwierdzeniem, odpowiednim tytułem.. (usunięte przez administratora) był cwany wasza głupotą.
A w czym sie różni zapłata gotówką z potwierdzeniem od przelewu z potwierdzeniem ?? Tu nie jest problem aby udowodnić ze facet dostał 200 tys. A w czyms innym więc wielmożna osoba niech się powstrzyma od komentarzu jak(usunięte przez administratora)Jak chciałeś zabłysnąć to posyp sie brokatem.
Różnica jest taka ze (usunięte przez administratora) warty kwitek każdy może sobie wypisać ;) ale rabacik skusił, oj skusił
Wszyscy pod stołem płacili wiec jaka faktura i jaki paragon hahahaha Ci płacili a Jacek już miał w głowie jakie meble sobie kupi do klisina
Nie generalizuj proszę ja pod stołem nie płaciłem i dzięki temu mam twarde dowody przeciwko firmie
Prosze o kontakt, tez mam doniesienie do prokuratury i pizew w sadzie szesc szesc jedenkropka jedenszesc cztery osiemset dwa
Poziom tych wpisów niestety osiągnął poziom jakości wykonanych prac przez firmę SuperHouse a szkoda. Bo zamiast ja zjednoczyć i Wymieniać konstruktywne opinie i wnioski to zalewacie jadem wpisy Nibyzon i nibyJackow. Pomyślcie czy warto, czy to coś zmieni? Cel osób poszkodowanych , ofiar firmy Superhouse Powinien być zupełnie inny......., jeśli chcemy aby zostały poniesione konsekwencje za działania firmy SuperHouse
Witam gdzie teraz budują obecnie lub kończą czy ktoś wie.
Bo widzisz, wielu popełnia ten błąd, że gdy pojawiają się pierwsze konkretne pieniądze, to bardzo łatwo ulegają tak popularnej konsumpcji. I też mówię to z własnego doświadczenia... Kilkanaście lat temu, gdy pierwszy raz zacząłem zarabiać 5–cyfrową kwotę co miesiąc – zrobiłem dokładnie to samo. Zachłysnąłem się tymi pieniędzmi. Kupiłem za drogi samochód, kupiłem mnóstwo rzeczy kompletnie mi niepotrzebnych (ale widać to dopiero z perspektywy czasu). Bo każde pieniądze da się wydać... Widać to choćby po historii Mike’a Tysona czy wielu piłkarzy, którzy zarobili grube miliony, a tuż po zakończeniu kariery stali się bankrutami. Zasada, jak sobie z tym poradzić, jest bardzo prosta, ale wcale niełatwa do wdrożenia... Bo walczysz tutaj nie tylko ze swoją głową i psychiką, ale i ze światem, który Ci wmawia, jak wielu nowych rzeczy jeszcze potrzebujesz. Zasada brzmi: zablokuj swój standard życia na rozsądnym poziomie i nie zwiększaj go, dopóki nie będziesz naprawdę wolny finansowo. Nie zachowuj się, jak człowiek wolny finansowo, dopóki naprawdę nie osiągniesz tego poziomu. I nie zgrywaj milionera, dopóki nie masz zabezpieczonych milionów. Podkreślam słowo "zabezpieczonych", bo bez zabezpieczenia każde pieniądze łatwo "rozpierdzielić"... I tego właśnie dotyczy nasz trzeci śmiertelny grzech... Grzech nr 3: Nie zabezpieczasz zysków Widzisz, żeby mieć zyski, nie wystarczy tylko mieć wyższych przychodów niż koszty... Bo to może zadziałać tylko na chwilę... Zyski się pojawią, a za chwilę znikną... Żeby te zyski były na dłużej i byś mógł się nimi cieszyć i z nich korzystać – trzeba je po prostu zabezpieczyć. Co to znaczy? W ogromnym skrócie chodzi o to, byś sobie przelewał na osobne konto bankowe konkretną kwotę (np. jakiś ustalony procent od każdej sprzedaży), tam ją trzymał i nie ruszał. Bo bez tego bardzo łatwo jest ulec pokusie zwiększania kosztów firmy co chwilę. Zawsze znajdzie się nowy powód, by firmowe pieniądze wydać (ładnie nazywamy to – często się oszukując – "zainwestować w rozwój firmy"). Tu nie ma co próbować z tym wygrać, po prostu trzeba sobie te pieniądze zabrać i nie mieć do nich łatwego dostępu, by same się odkładały. Od czego zacząć walkę z tymi "grzechami"? Wszystkie te elementy, które wyszły nam z analizy błędów Jacka, tak naprawdę wymagają konkretnego poukładania finansów firmy (jak i często swoich prywatnych finansów). Problem w tym, że zwykle przedsiębiorcy nie mają gdzie się tego nauczyć. Jak już kilka razy człowiek otrze się o bankructwo, kilka razy poczuje, co to znaczy nie mieć z czego zapłacić komuś faktury, kilka razy nie prześpi nocy z powodu stresu związanego z zagrożeniem upadłością, to dopiero wtedy uczy się z doświadczenia. Tak było ze mną. Ale mam szczerą nadzieję, że nie musi tak być za każdym razem. Że nie musi każdy popełniać tych wszystkich błędów, które ja popełniłem... Dlatego piszę takie artykuły jak ten i chciałbym pomóc krok po kroku w tym procesie poukładania finansów firmy. Bo naprawdę można mieć firmę, w której nie będzie trzeba się martwić o pieniądze... Ale jak widać, już ten artykuł wyszedł dość długi, a dopiero "liznęliśmy" problem. Wierzę w to że Jacek z tego wyjdzie. Trzeba dać mu tylko szanse i mu pomóc. Nie popełnia błędów tylko ten co nic nie robi. Wszsytko można naprawić. Nie sztuką jest zaszczuć człowieka, bo w ten sposób nie pozwala się naprawiać mu jego błędów i zrozumieć problemu. A wraz z nim dostaje się wszystkim, klientom, rodzinie, przyjaciołom, odbija się to na wszystkich. Pozdrawiam.
Nie będę się rozwodzić tak jak Pan, ale zasady przedstawione przez Pana nie sprawdzą się u Super Jacka., Zasada nr 1 zablokuj swój standard życia na rozsądnym poziomie i nie zwiększaj go, dopóki nie będziesz naprawdę wolny finansowo. Nie zachowuj się, jak człowiek wolny finansowo, dopóki naprawdę nie osiągniesz tego poziomu. I nie zgrywaj milionera, dopóki nie masz zabezpieczonych milionów. Krótki przykład z ostatnich chwil. Świadomość (bo chyba ją ma bo nie jest człowiekiem niepoczytalnym), że oszukało się mnóstwo ludzi (nie bójmy się nazwać sprawy po imieniu, bo mówiąc że się ma wyje...ne na klienta który wpłacił ponad 200.000 a ma tylko płytę fundamentową i parę belek za 10.000 na podwórku, to chyba o czymś świadczy) i sprzedając samochody firmowe sztuk 3 (sprzedaż rzeczy firmy Super House czyli w zasadzie oszukanych ludzi), żeby sobie kupić prywatnie samochód, to chyba nie jest krok ku poprawie. No chyba że źle interpretuję poczynania Pana Super Jacka Tego człowieka tylko więzienie może naprawić i atmosfera w nim panująca. Reszty wywodów nie czytam, bo to może i działa ale na ludzi ze sumieniem. Pozdrawiam Czytelników
Pana wpis jest totalnie nie na miejscu. I aby nie rozwodzić się nad nim, bo szkoda mojego czasu pozostawię to bez komentarza.
firma superhaus nigdy nie miała samochodów, tylko wynajmowali. Nie mieli narzedzi, wszystko podwykonawców było, jaka sprzedaż? Kapitał zakładowy 5000 zł, tylko długi. Od razu by wszystko zajęli. W ogóle jakie samochody, jakie narzędzie, jakie wszystko, warte moze z 3000 zl. Sam stary szajs. Tylko na złom.
Jedna neutralna opinia, nieszkalująca nikogo z kulturą odnosząca się do wszystkich i znowu rozlewa się hejt. Nigdy się niczego nie nauczycie. Żal mi takich prostaków, co tylko hejtować potrafią, zero wartościowej treści, a tylko sami pokazują co w butach mają.
Nie chcesz nie czytaj, a co tu pisać jak ludzie nie mają gdzie mieszkać a jedyną pamiątkę po Super Jacku to mają kredyty do spłaty. Nie znasz tematu to się nie odzywaj, a jak znasz i tak piszesz to coś chyba jest nie tak
Przecież firma dalej działa, jak to mówisz super Jacek nie jest już prezesem od roku, ale firma ma Zarząd i nadal funkcjonuje, już może nie tak dużo budują jak kiedyś, ale coś robią... Firma przecież nie jest zamknięta, ani w upadłości, ani nie ogłosiła bankructwa czy likwidacji. Więc nie do końca rozumiem..., czemu nie staracie się porozumieć lub wspolnie rozwiązać problem... Może powinniście się zgłosić do firmy i spróbować jakoś dogadać.
Ani zarządu ani prokurenta ani pełnomocnika.... nawet adresu nie ma ...(usunięte przez administratora). w super House nie ma od połowy 2019 r. ....
(usunięte przez administratora) On tez dla siebie zawsze wytlumaczenie znalazl a to ludzi nie ma( jak maja byc jak sie.im nie placi). Założenie że w J są poklady czlowieczenstwa podwazyc mozna na milion sposobow ale mi sie nie chce. Szanowny Pan poeta inaczej by spiewal gdyby to on zostal wydymany, bez domu z kredytem. No wtedy spiewka bylaby inna jestem pewien. Jak czlowieku tak samo oszukiwales ludzi jak on , zniszczyles ludziom zycie jak on to doprawdy nie ma sie czym chwalic ze się od biznesowego dna odbiles .(usunięte przez administratora). Kończąc moj wywód przestan Pan robić z niego naiwnego biednego bo z premedytacją ociulał na miliony ludzi z nadzieja na wiecej i wiecej.
Jacek zaszczuty ?? To on każdego klienta zaszczul (wyzwiskami groźbami ze domu nie skończy ze ma wyje....) Od samego początku to była jego ustawiona gierka ( to nie jest tak ze mu się noga podwinęła ) zapraszał klientów na swój własny dom w Klisino i wmawiał ze to dla klienta z angli który buduje za gotówkę . A teraz szuka jakiś doradców finansowych ze niby chce to naprawić ze nie oszukiwał aby mieć podkładkę w sądzie ( jak stanie przed wymiarem sprawiedliwości ) Juz mówiłem super Jackowi ze trafił na klienta który nie odpuści a jego długi pewnie będą spłacać jego dzieci
(usunięte przez administratora) Woli wystawiać zareczyny za paręnaście tysięcy, jeździć na wczasy a na dzieci nie płaci alimentów bo niby jest splukany.
Grzech nr 1: Nie znasz swoich liczb Tu trzeba zrozumieć coś bardzo ważnego: Twój księgowy nie poprowadzi za Ciebie biznesu. Większość księgowych prowadzi księgowość tylko po to i wyłącznie w taki sposób, by podobało się to Urzędowi Skarbowemu i byś nie miał problemów z kontrolami. Ale na podstawie tak prowadzonej księgowości ciężko podejmować jakiekolwiek decyzje, że już nie wspomnę o zrozumieniu rzeczywistej sytuacji finansowej firmy. Zatem nie możesz zarządzania finansami firmy oddelegować na swojego księgowego czy biuro rachunkowe. Bo zasady rachunkowości są tak skonstruowane, że bardzo łatwo może dojść do sytuacji, gdy masz na papierze piękne zyski... ale nie masz pieniędzy. Bo nie wszystko da się wrzucić w koszty... Bo kupiłeś coś dużego, za co już zapłaciłeś (i tych pieniędzy już nie masz), a będzie się to w papierach przez lata amortyzować po kawałku... Albo po prostu kontrahent nie zapłacił Ci faktury, a na papierze masz nie tylko zysk z tej faktury, ale i podatek do zapłacenia... Każdy przedsiębiorca z choć kilkuletnim doświadczeniem zna ten ból rozbieżności między wynikami na papierze, a rzeczywistością... Ale niestety niewielu wyciąga z tego konkretny wniosek: trzeba prowadzić controlling i rachunkowość zarządczą we własnym zakresie. I generalnie nie licz z tym na księgowego (chyba, że masz naprawdę mądrego księgowego, który takie usługi oferuje). A są rzeczy, które jeśli chodzi o finanse, po prostu musisz wiedzieć – absolutnie nie wystarczy patrzenie raz na jakiś czas na rachunek bankowy. Mam tu na myśli szereg pytań takich jak: 1) Ile zarabiasz na poszczególnych produktach? Nie zdziw się, jeśli nawet połowa Twoich produktów przynosi straty. I nie chodzi tu tylko o różnicę między zakupem a sprzedażą, ale o wszystkie koszty związane z "obsługą" danego produktu – magazynowanie, dostawy, czas pracy pracowników, którzy ten produkt sprzedają, etc. Uwaga: są takie sytuacje, gdy warto do niektórych produktów świadomie dokładać, bo przyciągają klientów, którym można sprzedać inne produkty i na nich zarobić. Ale to już wyższy poziom biznesowej świadomości i marketingowego sprytu. I musi się to kalkulować w skali finansów całej firmy. 2) Ile zarabiasz na poszczególnych klientach? Uwierz mi, na pewno masz takich klientów, z których mógłbyś zrezygnować i wyszłoby Ci to na dobre. Skąd to wiem? Bo widziałem to setki razy w różnych firmach. Naprawdę czasem lepiej odpuścić sobie klienta, nawet dużego, jeśli zarabiasz na nim mało, a jego obsługa pochłania mnóstwo energii i czasu... Pomyśl, ilu nowych klientów mógłbyś zdobyć i obsłużyć, gdybyś ten czas im poświęcił. Warto policzyć szczerze, ile każdy klient przynosi, biorąc pod uwagę również koszt każdej godziny na niego poświęconej. 3) Jakie masz marże na produktach i jak daleko możesz się posunąć z rabatami? Niby to też oczywiste, ale niewielu przedsiębiorców w ogóle zadaje sobie kluczowe pytanie: o ile musiałaby wzrosnąć sprzedaż, by rabat dawany klientowi w ogóle Ci się zwrócił... Zobacz – załóżmy, że masz na produkcie marżę na poziomie 30% (upraszczając: kupujesz za 70, sprzedajesz za 100). Chcesz dać klientom 10% rabatu na ten asortyment, bo myślisz sobie, że odrobisz to na innych produktach? A o ile musi wzrosnąć łączna sprzedaż, by wyrównać wynik sprzed rabatu? Jeśli pomyślałeś, że 10%, to popełniasz błąd, który wielu przedsiębiorców doprowadził do bankructwa. Bo jeśli chcesz odrobić to na innych produktach (bez dodatkowego rabatu) to musi urosnąć aż o 1/3, czyli 33,3%. A jeśli wprowadzisz stały rabat na wszystko na poziomie 10%, to musi urosnąć nawet o 50%, by w ogóle wyrównać poziom sprzed rabatu. A marna jest szansa, by 10% rabatu tak mocno sprzedaż podniosło. 4) Jakie są Twoje rzeczywiste koszty? Policz, ile tak naprawdę kosztuje funkcjonowanie Twojej firmy. Łącznie z tym, czego przepisy nie pozwalają Ci wrzucić w koszty. 5) Jaki jest Twój próg rentowności? Innymi słowy: ile musisz zrobić obrotu, by pokryć swoje koszty stałe. Albo mówiąc inaczej: jaką sprzedaż musisz zrobić, by przynajmniej wyjść na zero. Polecam liczyć to zarówno na poziomie sprzedaży, jak i wysokości kwotowej marży (różnicy między ceną sprzedaży, a ceną zakupu/produkcji). Widzisz, złe zarządzanie pieniędzmi może pogrążyć nawet najbardziej obiecujący biznes. Na tym wykłada się większość początkujących przedsiębiorców (sam byłem tego przykładem kilkanaście lat temu), ale nawet doświadczeni przedsiębiorcy wpadają tutaj w mnóstwo pułapek. A podstawowe rozwiązanie brzmi: znaj swoje liczby! Grzech nr 2: Zgrywasz milionera Tak, wiem. Z tym milionerem to brzmi, jak przesada. Ale zachowanie wielu przedsiębiorców też można opisać słowem "przesada" :–)
(usunięte przez administratora)
Może zapomniał że ma żonę tak samo jak zapomniał że na w (usunięte przez administratora) długów u każdego z kim ma do czynienia. Teraz nowa kobieta to może założyć na nią nowa firmę i brać kredyty. Zdjęcia z zaręczyn krążą po necie. Gryczka gra przed nią milionera to i mu podpisze wszystko.
Widać czym Jacek myśli. Zawsze nam w biurze gadał że Kasia w łóżku jest zimna i drętwa jak trup w kostnicy, nic nie umi...No to spełnia pewnie teraz swoje fantazje...
Pani Kasiu, za to co wspólnie naokradala Pani ludzi z mężem, że to ile rodzin zniszczyliscie, ile ludzi przez was cierpi to nie alimenty powinna Pani dostać a decyzje o odebraniu praw rodzicielskich by dzieci nie musiały dorastac w tej patologicznej rodzinie. Powinna Pani z mężem siedzieć w więzieniu. Mam nadzieję że sprawiedliwość jeszcze zwycięży.
Szanowni Państwo, ale wy pierdoooły opowiadacie..., piszcie proszę rzetelne opinie o firmie, a nie jakieś (usunięte przez administratora) o prywatnych osobach pracujących (lub nie) w firmie piszecie i ich życiu prywatnym. Co kogo obchodzi prywatne życie prezesa, jego żony, narzeczonej, hydraulika pracującego w firmie lub murarza czy jego psa. Ludzie tu pracy szukają, a kienci są ciekawi jakości świadczonych usług przez firmę. A nie czy ktoś z kimś spał na budowie, gdzie mieszka, czy ma jakieś zobowiązania alimentacyjne lub może że w lotto wygrał, albo też jakim autem jeździ i gdzie był na wakacjach. Proszę o wartościowe opinie.
Przecież tej firmy już nie ma. Nie ma pracowników. Nie ma świeżego pieniądza bo nie ma świeżych klientów to o czym tu pisać
Wszyscy są tacy sami. Wszyscy po jednych pieniądzach. (usunięte przez administratora) Problemy takie same.
W programie TVP alarm jest kolejny reportaż o firmie superhouse
Kolejny reportaż tylko potwierdza ze firma nie skończyła kilku budów. Pewnie są w likwidacji albo upadłości. Żadnego przestępstwa nie ma i się nie dopatrzono. Wniosek jest taki że należy płacic tylko w transzach za wykonaną pracę, nie dawać zaliczek i być gotowym, że niektóre pracę będzie trzeba samemu wykończyć lub szukać innego wykonawcy. Ale z innym wykonawcą też trzeba uważać.
Dowiedzialem sie nie dawno że obecnym prezesem tej żałosnej firmy jest nie kto inny jak Maciek co trudnil sie u Jacka ,kladl podlogowki i inne tego typu prace. Burak jakich mało (usunięte przez administratora) i zapatrzony w Jacka jak w obrazek. Swego czasu robił chyba z ojcem czy tesciem ciul wie .
Maja interes w tym ;) ciągnie swój do swego
Powiedzcie proszę czy Jacek G. Ma z kimś kontakt ? Czy całkowicie zamilkł i usunął się w cień ?
Jacuś buduje dalej, z pośród tych którzy zgodzili się by im jeszcze coś robił, wybrał sobie kilku i kończy im jakieś roboty. Ale kilku to (usunięte przez administratora) wielki i tak.
Dzisiaj o godz. 23 na TVP 3 jest powtórka programu z godziny 15 .Program Alarm. W całości poswiecony Gryczce i nawet nazwa firmy nie jest ukryta i p.Jola sie wypowiada ,i pokazane zdjecie tego prostaka Gryczki .Polecam
Proponuje zasięgnąć informacji i opinii od producenta materiałów z których(usunięte przez administratora) Miał budować domy drewniane tj. Firmy St....co prawdopodobnie Jacek nie mógł wykorzystywać ich logo na swojej stronie i oferować budowy z wykorzystaniem ich technologii jeżeli tak jest to z oszustwa się nie wywinie. A swoją droga podmiot St....co powinien być zainteresowany aby wyeliminować nieuczciwy podmiot Który oferuje usługi z wykorzystaniem ich technologii w sposób nieuprawniony... nie wiem czy ktoś z was próbował weryfikować ta kwestie ?
(usunięte przez administratora)
ul. PCK Mysłowice
Jeśli ktoś wie gdzie ma ten dom w Mysłowicach to proszę o adres.
Z tego co wiem Jacuś sprzedaje teraz domy . Wiadomo prawnie to nie on. Ale kasę dalej pierze
Co wchodzi w socjal SuperHouse.pl?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w SuperHouse.pl?
Zobacz opinie na temat firmy SuperHouse.pl tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 17.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w SuperHouse.pl?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 17, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 14 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!