Reklama

Czy czas to… nowy benefit? Czego potrzebują pracownicy w XXI wieku?

Współczesne trendy w zarządzaniu jasno pokazują, że rynek pracy skłania się w stronę skupienia na pracownikach i ich potrzebach. Okazuje się bowiem, że szczęśliwy i wypoczęty pracownik to bardzo efektywny pracownik. Nic więc dziwnego, że pracodawcy coraz chętniej sięgają po benefity pozapłacowe, które wspierają work-life balance swojej załogi. Jednak jak się okazuje – zaraz za zdrowiem – to właśnie czas jest najbardziej potrzebnym benefitem!

Czas jako nowy benefit

Można śmiało stwierdzić, że czas to benefit XXI wieku. O ile temat zdrowia większość przedsiębiorstw ma już przerobiony, to temat czasu nadal pozostaje w sferze dyskusji i programów testowych. Mamy w końcu karnety na siłownie, opiekę medyczną, czy już nawet słynne “owocowe czwartki”. Do tego pracodawcy coraz chętniej angażują się w kampanie wspierające zdrowie psychiczne. Jednak benefity czasowe to ciągle rzadkość, którą najczęściej spotkamy w dużych, międzynarodowych korporacjach i raz na jakiś czas usłyszymy o rodzinnej firmie, która oferuje dodatkowy dzień wolny dla pracowników. Jak się jednak okazuje, w czasach, gdy wszystko pędzi, to właśnie czas jest dla nas największym dobrem, którego brak przygniata i nie pozwala skupić się na codziennych obowiązkach. Dlatego też czas uznawany jest za nowy benefit, który ma być odpowiedzialny za spokój ducha pracowników i zachowanie zdrowej dla psychiki równowagi między czasem pracy a czasem prywatnym. Jak to wygląda w praktyce?

Work-life balance gwarantowane przez prawo?

Work-life balance to już nie tylko filozofia życia i sposób zarządzania, ale także… prawo zagwarantowane dyrektywą unijną! Jak czytamy na portalu Kadry.infor.pl:

Według danych OECD za 2021 r. polscy pracownicy pracują przeciętnie 1830 godzin w roku, co stanowi szósty najwyższy wynik wśród wszystkich państw OECD i drugi najwyższy wśród państw europejskich.

Te dane nie napawają dumą. Szczególnie że idąc po nitce do kłębka, zbyt wiele czasu poświęcanego pracy prowadzi do licznych problemów nie tylko na gruncie zawodowym, ale również prywatnym. Jak się bowiem okazuje, mimo tak wielu pozytywnych zmian na rynku pracy, to nadal kobiety odpowiedzialne są z opiekę nad domem i dziećmi m.in. dlatego, że czas pracy nie pozwala im łączyć życia zawodowego z opieką nad dziećmi. Co więcej, z racji różnic płacowych, w wielu domach musi dojść do chłodnej, ekonomicznej kalkulacji, która wiąże się z tym, co się bardziej opłaca. A zazwyczaj bardziej opłacalne finansowo jest to, aby to właśnie mężczyzna utrzymał zatrudnienie. To krzywdzące nie tylko dla kobiety, ale również dla mężczyzny, ponieważ jak się okazuje, w 2021 roku tylko 1% ojców skorzystało z urlopu rodzicielskiego

Dlatego też, w 2023 roku weszła w życie dyrektywa unijna, która daje pracownikom to, co dla nich najcenniejsze – czas. Jak mówi na łamach serwisu Kadry.infor.pl Hubert Wawrzyniak, prezes firmy doradczej W&W Consulting:

Dyrektywa work-life balance została wprowadzona w celu poprawy jakości życia pracowników poprzez zapewnienie równowagi między życiem zawodowym, a prywatnym. Ma również zniwelować różnice pomiędzy pracownikami posiadającymi dzieci i tymi bez dzieci, a także między kobietami i mężczyznami. Dzięki temu wszyscy mają mieć równe szanse na godzenie życia rodzinnego z pracą zawodową, co z kolei przyczyni się do polepszenia jego jakości. Nowe przepisy dotyczące urlopu rodzicielskiego zostały wprowadzone w celu zachęcenia ojców do bardziej aktywnego uczestnictwa w opiece nad dziećmi, ułatwienia powrotu matek na rynek pracy po urlopie macierzyńskim i rodzicielskim oraz stworzenia równych szans dla kobiet na rynku pracy poprzez promowanie partnerskiego modelu rodziny.

Najważniejszy jest czas

Większość z nas nie ma na nic czasu. Wszystko robimy w biegu. Nie wspominając już o czasie dla siebie, w którym można by bez wyrzutów sumienia poleżeć na kanapie i poczytać książkę. Czas jest tak ważnym ogniwem, ponieważ nie da się go w żaden sposób wydłużyć, kupić, ani zatrzymać. Pracownik, który ma ciągle za mało czasu, jest zestresowany i nie potrafi skupić się na tym, co ma w danej chwili zrobić. W głowie buzują mu niezałatwione sprawunki, goniące terminy i tykające sekundy, które z każdą chwilą sprawiają, że koncentracja spada, a zdenerwowanie wzrasta. Nie wspominając już o notorycznym zmęczeniu i niewyspaniu. Czy to jest pracownik, którego chce pracodawca?

Jeśli firma da pracownikowi to, czego potrzebuje, czyli czasu, może spodziewać się, że w pracy pojawi się on spokojny, wypoczęty i szczęśliwy. Czysta głowa i możliwość pełnego skupienia przez określony czas pracy to dla pracodawcy bezcenne zasoby, z których warto korzystać. Warto bowiem pamiętać, że benefit w postaci czasu to nie tylko korzyść dla pracownika, ale także dla pracodawcy.

Większa produktywność w krótszym czasie?

Firmy na całym świecie powoli decydują się na testowanie ostatniego krzyku mody HR-owej. Chodzi oczywiście o skrócony czas pracy do 4 dni przy zachowaniu nienaruszonej wypłaty. W niektórych przypadkach pracownicy mogą zdecydować, czy wolą pracować nieco dłużej od poniedziałku do czwartku i wykorzystać wolny piątek, czy może chcą pozostać w starym systemie. Są także firmy, które oferują sześciogodzinny dzień pracy. Jak się okazuje, przedsiębiorstwa te odnotowały wzrost produktywności. Według badań japońskiego oddziału Microsoft było to aż 40%.

Odnotowano także wzrost zadowolenia z pracy, większe zaangażowanie i skok motywacji, aby w krótszym czasie zrobić więcej. Więcej czasu “w kieszeni” pracowników zmniejsza także niebezpieczeństwo wypalenia zawodowego i obniża chęci notorycznej zmiany pracy. W końcu jeśli firma daje nam czas, atrakcyjne wynagrodzenie i możliwość rozwoju oraz wyzwania zawodowe, to dlaczego mielibyśmy poszukiwać kolejnych pracodawców? 

Jak wynika z informacji przedstawionych na portalu Gromar.eu wyniki analiz mówią same za siebie:

Rezultaty z badania skróconego czasu pracy w wielu firmach są podobne. Wynik zaskakują pozytywnie, ale żeby rzeczywiście pojawiły się takie zmiany, potrzebna jest wzajemna kultura zaufania. Pracownicy mają różne potrzeby i oczekiwania, są coraz bardziej przemęczeni. Odpowiedzią na ten problem są m.in. elastyczne warunki pracy oraz otwarta, pełna zaufania kultura organizacji. 

Benefity czasowe

Benefity czasowe to jednak nie tylko wolny piątek, czy skrócony codzienny czas pracy. Okazuje się, że rozwiązań jest znacznie więcej. Firmy, które zdecydowały się wprowadzić do swojej puli benefitów czas, oferują go dodatkowo w formie:

  • urlopu 26 dni niezależnie od stażu pracy,
  • dodatkowe dni wolne np. jeden dzień w miesiącu, aby poświęcić czas na aktywności rodzinne,
  • dzień wolny z okazji urodzin, nawet jeśli wypadają w weekend lub święta,
  • elastyczne godziny pracy,
  • czas wolny w ciągu dnia na załatwienie spraw domowych lub urzędowych,
  • nielimitowany urlop,
  • zatrudnienie pracownika, który będzie asystentem zatrudnionych osób (wyśle listy, załatwi sprawy w urzędzie lub wyprowadzi psa),
  • krótkie piątki,
  • wolne dni na samorozwój.
Oceń artykuł
3/5 (2)