Byłem w firmie Elszyk na praktyce szkolnej i zgadzam się z poniższą opinią, na terenie zakładu panuje straszny bałagan, leży dużo złomu, pierwsze co zauważyłem właśnie po wejściu na teren to stojące samochody, wyglądają one jakby ktoś je tam przywiózł ze złomowiska - już sam widok tego nie świadczy dobrze o firmie i nie zachęca. Pracowałem tam przez okres praktyki szkolnej, praca odbywała się trochę w terenie z konserwatorami, trochę w siedzibie firmy na warsztacie - codziennie rano była zbiórka podczas której odbywał się rozdział pracy oraz przydział do osoby, z którą danego dnia miało się pracować - widać było, że brakuje ludzi, bo często był problem z rozdzieleniem, z tego co się dowiedziałem w tej firmie nie ma podziału w zależności od stanowiska typu, że pomocnik konserwatora jedzie z konserwatorem na naprawy, monter jedzie na montaż - tu pomocnik konserwatora jedzie z monterem albo zostaje na warsztacie i zajmuje się wierceniem, sprzątaniem albo malowaniem - masakra, w szkole powiedzano, że stanowisko pomocnik konserwatora to jest, że się jeździ na konserwacje, a nie robi wszystko inne. Samochody służbowe niektóre w bardzo słabym stanie, brudne, śmierdzi w środku, widać, że nikt o to nie dba. Co do atmosfery to raczej średnia, na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które starały się wytłumaczyć na czym polega praca i co robimy, niektórzy odniosłem wrażenie robili łaskę, że w ogóle muszą brać ze sobą praktykanta - to było wręcz widać. Cieszę się, że praktyka już za mną i staram się odradzać każdemu tę firmę - znajomym, w szkole też zgłosiłem, że nie warto tam iść, można przez to jedynie się zniechęcić do branży dźwigowej
Nie polecam, byłem zainteresowany pracą w tym zakładzie jako pomocnik konserwatora urządzeń dźwigowych, znalazłem ogłoszenie w necie i postanowiłem, że spróbuję się skontaktować z firmą. Kontakt na początku niby ok, przez telefon wszystko ładnie, umówiłem się na spotkanie, przyszedłem pod adres firmy na terenie Gdańska - to co zastałem na miejscu jednym słowem masakra, na placu pełno złomu, jakieś stare części - nie wiem czy to do wyrzucenia, czy do ponownego wykorzystania - wstyd, na terenie stały jakieś stare wraki samochodów, niektóre z nich miały naklejkę firmy - czyżby to samochody służbowe dla pracowników? Jeśli tak, to nic więcej nie trzeba o tej firmie pisać, wystarczy przyjść pod adres i zobaczyć to na własne oczy - straszne warunki. Po zobaczeniu tego oczywiście nie zacząłem pracy w tymże "zakładzie"
Widać, że firma bardzo słabo się rozwija, wystarczy spojrzeć na ich windy, konserwacja też stoi raczej na słabym poziomie, częste awarie, które się powtarzają - wygląda mi to na partactwo, szczególnie na Zaspie przy przystankach tramwajowych - dźwigi często są uszkodzone, ktoś przyjeżdza, naprawia i po kilku dniach znowu awaria - wygląda mi to na brak nowych części, tylko usilne łatanie tego co jest
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Elszyk?
Zobacz opinie na temat firmy Elszyk tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.