Jak ktoś jest nastawiony na pomoc zwierzętom z czystej pasji i miłości do nich to odradzam to miejsce. TKW jest nastawione na zarabianie. Cały czas są konflikty z pacjentami i wcale się nie dziwie. Masówka taśmowa.
Spróbuj napisać o tym na ich fejsbooku. Zobaczysz jak twoje komentarze znikają z prędkością światła. A następny w kolejności jest ban na wszystkich ich stronach. Stąd się bierze cukierkowy świat ich mediów społecznościowych pełen głosów klakierów. Dno i metr mułu za ogromne pieniądze.
Na facebooku nie piszę raczej. I wierzę, że tak jest. Cukierkowy świat, wszyscy zachwyceni, przychodzą ze zdrowym zwierzakiem w drobnej sprawie. Ogólnie weterynarze do których chodzę niczego nie udają, mówią prawdę jak nie wiedzą to też mówią i takich szanuję. Niestety takie miejsca nie zawsze są czynne, a tam gdzie jest szpital, najwygodniej zabrać zwierzaka i robić co się uważa, właściciel nie patrzy, nie zadaje pytań bo nie ma jak i różnie się to kończy, myślę, że często źle, dlatego kategorycznie odmawiam zostawiania zwierząt w takim miejscu. Owszem w swojego weta w jakiś okolicznościach na parę godzin- tak. W szpitalach nie zostawiam, bo to nie daje żadnej gwarancji na nic. Kiedyś przyjechałam też tu z psem na kroplówkę z wapniem- bo wynik miał bardzo zły a nikt inny nie miał wapna w wersji dożylnej. Musiałam zostawić- powiedziałam, że za godzinę odbieram na własne żądanie. Psu się nic nie stało, natomiast 5 dni później na parvo zachorował mój adopciak, którego jeszcze nie zdążyłam zaszczepić. Podejrzewam, że psiak z kliniki przyniósł to na sierści- nie zachorował, bo szczepiony regularnie. Ten co zachorował nie miał się gdzie zarazić- bo mieszkam na wsi i tu nie ma skąd się zarazić moje psy jako nieliczne z wioski chodzą na spacery, ze schroniska nie przyniósł bo miałam go ponad miesiąc. Więc po długiej analizie myślę, że mam racje. Skończyło się dobrze, ale gdyby to był mały szczeniak a nie 4 latek... Mam wrażenie, że szpitale dla zwierząt się rozbestwiły jak się zaczęłą pandemia. Mają argument i nie chcą leczyć ambulatoryjnie, to jest ich wygoda, ze szkodą dla pacjentów i ich opiekunów. Potem ktoś odbiera psa albo kota w plastikowym worku i żyje z wyrzutami sumienia, że się zgodził. Swoją drogą lekarkę, która nas przyjmowała zgłoszę do izby lekarsko- weterynaryjnej, niech się tłumaczy za swój brak kompetencji.
Problem dojściu gorzkiej sprawiedliwości jest to, że zapewne sfabrykują dokumentację, świadków nie ma a kot jakby żył to i tak by nic nie zeznał. Mają świadomość stania na dominującej a wręcz wygranej pozycji i ochoczo z tego korzystają. No i do tego stać ich na prawników bo pieniądze mają wiadomo z czego.. (usunięte przez administratora)
Może trudno dojść gorzkiej sprawiedliwości niemniej atrakcje przewidziane dla takiej osoby do miłych nie należą, nawet jak dramatycznie nie oberwie przy tej okazji to może to zmusi do refleksji i zacznie się czegoś uczyć. Sąd lekarski dotyczy wyłącznie lekarza. Ja natomiast mam argumenty i czekam na wynik sekcji zwłok.
Zdecydowanie nie zgadzam się z opinią. W TKW leczę moje zwierzęta od ponad 4 lat !! 2 razy uratowali życie moim zwierzakom . Za każdym razem profesjonalna opieka. Weterynarze tu pracujący są przemili ( a miałam do czynienia z większością.. ) .
potwierdzam - kasa, kasa, kasa - nie ważne, że zwierzak cierpi - leczyć, leczyć, leczyć
Zgadzam się w 100 procentach! Zero empatii do zwierzęcia. Zero zrozumienia sytuacji. Trafiłam na kompletnie bezpłciowa, zimną, pozbawiona jakichkolwiek emocji osobę (ciężko nazwać lekarzem). To co w/g tej Pani nie mogło być zrobione, w innym miejscu zostało zrobione z uśmiechem i trwało 5 minut! Żałuje, ze straciłam czas i naraziłam swojego pieska na pobyt w TKW Gorąco odradzam to miejsce!
prawda jest ze jest to fabryka do zarabiania pieniedzy a nie pomoc zwierzakom
Zgadzam się w pełni u mojej ukochanej suni skończyła się wizyta nocna w tej „klinice” zgonem .. został podany lek który przy niewydolności oddechowej spowodował depresje oddechową a w rezultacie zgon .. młoda niedoświadczona „lekarz „Mariola K-C podaje ten lek Butarfanol bez pojęcia o jego działaniu !!! Nie polecam nastawieni na kase ale napewno nie na leczenie naszych ukochanych zwierzaków …
Nigdy więcej nie przyjdę do tej kliniki czekałam prasie 2 godz. I nie byłam przyjęta z tego powodu że mój, zwierzak , był za malo chory , poradzili klinika na kartuskiej , wstyd !!!!
Jako obecny pracownik mogę powiedzieć, że jest to miejsce które daje dużo możliwości na rozwinięcia skrzydeł. Ekipa sympatyczna i pomocna. Wiadomo, że w pracy liczy się wypłata, ale wcale tak nie jest jak piszą tutaj niektórzy klienci. Klinika nie ukrywa kosztów za leczenie zwierząt, kiedy idziecie do lekarza ludzkiego nie dziwią Was koszty badań. Mamy możliwość rozłożenia długu na raty poprzez system Medirat, nie raz zdarzały się kryzysowe sytuacje, że ktoś w biegu do nas ze zwierzakiem w ciężkim stanie i zapomniał o portfelu i nikt nie ścigał danej osoby aby już teraz natychmiast zapłaciła, mamy serce i rozumiemy wiele. Przede wszystkim pacjent, zapewniam, że robimy naprawdę wszystko co w naszej mocy. Bywają różne momenty w pracy, ciężkie, trudne, nie tylko ze względu na stan pacjentów, ale też i ze względu na bardzo trudnych klientów, ale są też i te dobre, wzruszające i szczęśliwe chwile. Jak w każdej pracy w której chodzi o zdrowie i życie! Pracodawca otwarty na szczere rozmowy i kompromisy, aby zgrać naszą pracę tworzone są co i rusz nowe procedury które pomagają usprawnić nam pracę ze sobą. Rozmawiamy szczerze, pomagamy sobie nawzajem jak tylko możemy. Nie ma pracy idealnej nigdzie na tym Świecie, wszędzie bywają gorsze i lepsze momenty. Jednak w porównaniu z innymi pracodawcami z jakimi miałam do czynienia- jest naprawdę dobrze :)
Zgadzam się. Tylko kasa się liczy i hospitalizacje na siłę.
A to w 2022 roku już doszliście do perfekcji w wymuszaniu zapłaty tu i teraz, wszak kasa najważniejsza. Mnie nie chciano wypuścić z TKW z chorym zwierzakiem, którego wypisałam na własne żądanie ze szpitala (w ostatniej chwili) i spieszyłam się do innego lekarza, bo był już wieczór, a wam akurat nie działał terminal. Moja należność to 300 parę zł. Mieliście wszystkie moje dane i zobowiązanie do zrobienia przelewu, a jednak zatarasowaliście mi drzwi i mieliście w poważaniu, że zwierzak może nie zdążyć do innego lekarza, wszak chcieliście przecież go (usunięte przez administratora)
W klinice pracują bardzo mili lekarze. Są przyjaźnie nastawienie nie tylko na zwierzaki, ale i na ich właścicieli.
Są mili bo za to im płacą, i to nie mało. Ale tak samo mili są gdzie indziej, gdzie ceny są niższe (bo tu są najwyższe w trójmieście). Usługi przychodni nie są lepsze niż w innych gabinetach w trójmieście a ilość lekarzy skutkuje raczej większym bałaganem niż dostępnością usług.
Ja odradzam, zwłaszcza szpital.
Bardzo mili? Śmiech na sali! W tym roku odeszła moja kochana świneczka Kulka. Ta noc była najgorszą w moim życiu z wiadomych względów. Była z nami 6, pięknych lat. Pan internista Dastin Głuszyk potraktował mnie łagodnie mówiąc jak smiecia. Gdzie ja cała zaryczana, drżąca o życie swojej puchatej przyjaciółki ledwo mówiłam. Przepytywanie ostre, z pogardą, jak na komisariacie i niewybredne tekściki z jego strony. To jest w ogóle hit, że dają niedoświadczonego pseudo lekarza, jakiegoś byle internistę do kawi domowej, gdzie tutaj jest potrzebny wet. egzotyczny. Mają tylko jednego, który pracuje od tej do tej i nara. Trzeba się do niego w dodatku umawiać, a to był nagły przypadek w moim przypadku, więc nie było jak. Zwierzak w stanie agonalnym, bo nie jadł, a i tak czekaliśmy długie godziny na przyjęcie, gdzie ponoc zwierzaki w takim stanie mają pierwszeństwo. Otóż nie. Kulka przypłaciła to życiem, a być może by żyła. Ja przypłaciłam wizytę tam swoim zdrowiem psychicznym- przepytywanie przez Głuszyka jak na policji, jakbym kogoś zabiła, taka była atmosfera u tego internisty. Dopiero kiedy zgodziłam się po pytaniu o hospitalizację na wszystko, co najkosztowniejsze, byleby uratować świnkę, zmienił ton. Nie dopuszczono nas później do zobaczenia Kulki w trakcie leczenia i o niczym nie informowano, dopiero jak pogorszył jej się stan zdrowia. Nawet kiedy niby nie dało jej się uratować i proponowano uśpienie, to jeszcze chcieli ją męczyć dodatkowym dniem, byleby żetony zgarnąć. Sami to zaproponowali. Przedłużyć mękę zwierzaka, po to by później i tak uśpić. Łase na kasę ciecie. Tyle w temacie. Uśmiercili mi świnkę. Nie polecam.
Jestem na szczęście już byłym pracownikiem kliniki. Odszedłem całkiem niedawno. Jednak jak słyszę co się teraz tam dzieje, to łapie się za głowę. Przyszła nowa Menago.. przez duże M. W dodatku Małgorzata.. Podobno od 1 grudnia. Koledzy z którymi mam kontakt skarżą się że stosuje (usunięte przez administratora) wobec pracowników, współpracowników. Fałszywie się uśmiecha a za tym uśmiechem kryje się wredota. Nie polecam tam pracy. Oszczędźcie sobie nerwów i stresu. Moi koledzy też chcą odejść i złożyć skargę do PIP.
Chyba pomyliłeś miejsca. Mi się tu bardzo dobrze pracuje i moim znajomym też.
Klinika yo porażka. Chcieli zrobic operacje mojemu królikowi, twierdząc iż za tydzień przestanie jeść i już go nie będzie.Krolik zyje już rok czasu ma się dobrze,wszystko je.Sama go wyleczyłam tania maścią z apteki.Moim zdaniem nabijają ludzi i robią głupich.
Sądzę że wiele osób zgodzi się ze mną że zwierzęta traktowane są instrumentalnie. Klinika ustawione na zarobek. Mam wielki żal do kliniki. Nie potrafią przyznać się do błędu. Brak priorytetów.
Niestety tak jest ja też tam straciłam ukochaną sunie .. pisałam w opiniach wcześniej .. szkoda , .. z nimi to jak kopać się z koniem .. prawników też mają więc szanse na cokolwiek marne ..
Witam mam skierowanie do kliniki mój pies ma Crp 177 stan zapalny całego organizmu co robić jechać czy szukać dalej podpowiedź
Klinika wyciągającą pieniądze jak tylko się da. Jeździliśmy do TKW przy poprzednim zwierzaku ponieważ był przypadkiem schorowanym i nieprzewidywalnym na tyle że wielokrotnie w środku nocy potrzebowaliśmy ratunku - stan potrafił pogorszyć się z dnia na dzień. W TKW już ją znali i mieli pełna dokumentację. Kilkukrotnie mała była kierowana na szpital po czym odbieraliśmy ją w stanie jeszcze gorszym - całą brudną, zasiusianą. Sierść śmierdziała moczem, jedzeniem itp Ile razy było tak ze dzwoniliśmy i pytaliśmy jak się ma, czy zjadła? I słyszeliśmy „No dziś nie zjadła” to co wy tam robicie?!?! Odbieraliśmy zwierzę w stanie koszmarnym, ale z lepszymi czasowo wynikami. Mała po szpitalu dochodziła do siebie bardzo długo. Cały czas odsyłano nas od specjalisty do specjalisty. Nikt nie umiał spojrzeć na zwierzaka kompleksowo, pomyśleć nad leczeniem czy przeanalizować wyniki badań. W końcu musieliśmy się ze zwierzakiem pożegnać. Nigdy przenigdy nie pojadę już tam na nic więcej niż odrobaczenie czy szczepienie.
Wszystko tak jak należy bez naciągania na jakieś dodatkowe koszty.
Nie naciągają do czasu. Gdy zobaczą że zależy Ci na zwierzaku i masz zasobny portfel to zrobią dużo aby Cię zatrzymać. A jak? Leczą ale tak aby nie wyleczyć. Diagnozują ale tak aby do końca nie wiedzieć co jest lub by trzeba było monitorować co chwilę. Wyleczony zwierzak to już nie klient!
Dotyczy gastroenterologa dr Karoliny Malewskiej - serdecznie dziękujemy za szybką i pełną diagnozę, odpowiednie pokierowanie na dalsze leczenie, a także za super wrażliwość i empatię zarówno w stosunku do zwierzaka, a także właścicieli.
Akurat dr Karolina Malewska jedynie do TKW dojezdza z Olsztyna. I to jedyny lekarz współpracujący z TKW będący z powołania. Przyjmuje na Bulońskiej - nie na Świętokrzyskiej.
Jedna gwiazdka to i tak za dużo dla tej kliniki. Jeśli państwo posiadacie ciężko chore zwierzęta, nagłe wypadki radzę omijać szerokim łukiem to miejsce. Uśmiercili mi psa, w dzień wypadku szukaliśmy szybko pomocy z rodzicami i zadeklarowali się, że u nich są odpowiedni lekarze którzy temu psu pomogą. Pies miał przepuklinę w kręgosłupie, przestał chodzić. Przeszedł tam operację, okazało się, że chirurg który się zajmował operacją Pan P.p zajmuje się chirurgią miękką a nie tym co nam deklarowano XD. Mówił nam przez telefon, że pies ma 80% szans na to, żeby mógł chodzić i żyć. Okej, zapłacone grube pieniądze. Kiedy rodzice odbierali psa, pani która go wydawała jednak powiedziała, że 50%. Pies w domu z dnia na dzień coraz gorzej wyglądał, chirurg zalecił odpoczynek itp. (Gdzie przy tym przypadku, żeby pies mógł chodzić powinny być ćwiczenia w dużym skrócie). W dniu wizyty kontrolnej, ten sam lekarz powiedział do Mojej mamy „kto tak pani powiedział?” Kiedy pytała jakie ma szanse na chodzenie. Rozmawiałam z bardzo dużą ilością lekarzy weterynarii i każdy był zdziwiony i zszokowany jak można w taki sposób podjąć się operacji tak ciężkiej i kto by się spodziewał, że ją po prostu (usunięte przez administratora) Walczyliśmy o psa każdego dnia, dali nam tydzień. W trakcie tego tygodnia pies dostał drgawek, trząś się bólu , cierpiał. Pojechaliśmy tam znowu i przepisano mu mocniejsze leki. Przy rozmowie lekarz sam się gubił w pytaniach jakie mu zadawałam, oczywiście proponował żeby pies szedł na szpital (jak zawsze tam robią). Moja mama w życiu by nie dała tyle kasy jakby wiedziała, że ktoś niekompetentny się tego podejmie, kto nawet nie ma do tego jakichkolwiek klasyfikacji. Ale klinika i tak będzie dostawać pozytywy, bo dobrze kastrację wykonają albo inne prostsze rzeczy. Z resztą jak się państwo dokopiecie to wiele osób miało takie przypadki właśnie z tym miejscem, hajs się kręci na krzywdzie innych.
Cięższe przypadki to dla nich możliwość zarobienia większych pieniędzy. Jak widzą ze właściciele są z tych co tam tylko raz na rok na odrobaczenie przyjadą to dla nich nie jest odpowiedni target. Najlepsze są choroby przewlekłe i nagłe cięższe przypadki.
Z usług TKW korzystamy od jakiegoś czasu jednak zauważamy pewną niepokojącą zależność - lekarze albo odsyłają do siebie nawzajem (potrzebna jeszcze wizyta u innego specjalisty) albo nie analizują, nie zastanawiają się jak pomóc - jedynie po łebkach coś zalecą. Nasz pupil ma uczulenie na pewną substancję czynną w lekach i niektórych leków nie może brać. Jeden z lekarzy i tak ją proponował mimo, że ostrzegaliśmy że zwierzak ma uczulenie, nie toleruje tego. W końcu lekarz powiedział ze zazwyczaj nic sie nie dzieje i żeby podać i obserwować bo to może nie od tego. Myśleliśmy że nam ręce opadną. Według mnie TKW nastawione jest na robienie kasy i nie ma ani jednego lekarza który umie leczyć holistycznie. Dr Dastin G. nawet nie wie czy dany lek można podać zwierzęciu z zaburzeniem nerek i odsyła do nefrologa… Sami szukalismy informacji czy lek można podawać przy kłopotach z nerkami. Ostrzegam przed tą kliniką!
Piesek trafił pod koniec lipca do kliniki w stanie dobrym. Po długim czasie oczekiwania (prawdopobnie specjalnie, aby być “obsłużonym” w nocnych godzinach pracy) i przyjęciu przez panią doktor, piesek został wypuszczony do domu i zalecaniami aby być pod kontrolą swojego lekarza weterynarii (Zostało wykonanie badanie USG punktowe, podanie leku na wyciszenie oraz leku przeciwzapalnego). Po wykonaniu zapłaty i wyjściu z kliniki, piesek w aucie po około 15 minutach zrobił się apatyczny, zaczął bardzo mocno piszczeć i stracił z nami kontakt. Natychmiast wróciliśmy do kliniki, aby uzyskać pomoc. Niestety bezskutecznie, mój piesek odszedł… pani doktor przekazała, że ciężko jej powiedzieć co było przyczyną i zapytała co robimy.. to były takie emocje, więc stwierdziliśmy że zostawiamy pieska… w dniu wczorajszym, po ponad 3 miesiącach otrzymałam z kliniki telefon, celem uregulowania “reanimacji” oraz przede wszystkim JAKI SPOSÓB KREMACJI PIESKA NAS INTERESUJE? Serio?? Po 3 miesiącach?? Dlaczego nie przekazali nam tej informacji zdecydowanie wcześniej, że piesek leży u nich w chłodni…. Rozdrapali rany po utracie kochanego pieska… juz po wizycie zastanawiałam się czy napisać opinie, ale się wstrzymałam, niestety wczorajsza sytuacja tylko utwierdziła mnie, że ta opinia powinna być wystawiona znacznie wcześniej…oczywiście, pochówek bierzemy na siebie, bo raczej kwestia uregulowania tego nie zostanie poniesiona przez klinikę, aczkolwiek praca pani doktor dawała wiele do życzenia… w dniu dzisiejszym już zostało zorganizowane przez firmę, która współpracuje z klinika, kremacje mojego zwierzaka (krematorium było zażenowane ze klinika zwlekała tak długo z taką informacją) mój ból i frustracja jest nie do opisania…. Jesteście jedną wielką żenada, liczę na to że moja reklamacja zostanie szybko rozpatrzona, bo płacić za coś co nie wiem czy miało miejsce w sumie jest żałosne, patrząc na to że zostało zapłacone ok 400 zł za ogólną wizyte, po której członek mojej rodziny odszedł…
Moja córka zawiozła królika bo się dusił, i okej bo została mu udzielona odrazu pomoc, pani weterynarz powiedziała że musi zostać na noc na obserwacje i kiedy mąż zapytał o przybliżone koszta, to pani nie mogła mu udzielić odpowiedzi ponieważ stwierdziła że na ten moment ona tego nie wie. W regulaminie kliniki który dostaliśmy przy wypisie jest wyraźnie napisane że lekarz jest zobowiązany przedstawić przybliżone koszta! Córka odbierając królika dostała wypis i dopiero regulamin z cennikiem, jak przyszło do płacenia to dziewczyna się załamała, koszt ogólny wyniósł 1040, za noc w klinice i zrobieniu jakiś badań. Jeszcze nie przepisali leków, żeby następnego dnia przyjechać i za kolejna wizyte zapłacić, niby kontrolną!!! Uważam że to jest chore, żeby tyle płacić za tak małego ssaka, to jest złodziejska klinika, wyssają z Was wszystko nie informując o kosztach, a co do rat o których wspomniał wyżej pracownik tej kliniki, to gdybym tu nie przeczytała, to bym nic o tym nie wiedziała. Szok i niedowierzanie, to ludzie płacą mniej za prywatne wizyty!!!!!
Jedyne pocieszenie Pani Gosiu że królik żyje bo ja w tej klinice zapłaciłem grube pieniądze by w ostateczności zawieźć swojego przyjaciela do krematorium. Tak działają w tym miejscu
Pani Gosiu niestety wszystko co Pani napisała to prawda .. z tym , że moja sunie otrzymałam w pudełku oczywiście również płacąc wysokie koszta . Pomylili numer telefonu jak odchodziła moja miłość psia i nawet nie mogłam zareagować .. Zgłosiłam skargę do głównego inspektora weterynarii ale niestety oczywiście nic to nie dało to samo jak z lekarzami .. Moim zdaniem powinno chyba się jakiś pozew zbiorowy zebrać może by coś dało albo nagłośnić tą pseudo klinikę nastawioną na zarobek .
Moja kochana psinka o imieniu Gizmo nie żyje serce mi pęka... (usunięte przez administratora)... Wiecie jak to zrobili przeszkadzało im że szczeka podali mu środek na uspokojenie i to go zabiło... Zabierajcie swoje pieski i omijajcie Trojmiejska klinikę weterynaryjna w Gdańsku a na sam koniec pseudo lekarz Adrian Konieczko kłamał mi że psinka śpi a on umierał w cierpieniu że niby miał się obudzić za 2 godz a on w tym momencie umierał nie zostawię tego tak (usunięte przez administratora)
W klinice pracują bardzo mili lekarze. Są przyjaźnie nastawienie nie tylko na zwierzaki, ale i na ich właścicieli.
Są mili bo za to im płacą, i to nie mało. Ale tak samo mili są gdzie indziej, gdzie ceny są niższe (bo tu są najwyższe w trójmieście). Usługi przychodni nie są lepsze niż w innych gabinetach w trójmieście a ilość lekarzy skutkuje raczej większym bałaganem niż dostępnością usług.
Ja odradzam, zwłaszcza szpital.
Bardzo mili? Śmiech na sali! W tym roku odeszła moja kochana świneczka Kulka. Ta noc była najgorszą w moim życiu z wiadomych względów. Była z nami 6, pięknych lat. Pan internista Dastin Głuszyk potraktował mnie łagodnie mówiąc jak smiecia. Gdzie ja cała zaryczana, drżąca o życie swojej puchatej przyjaciółki ledwo mówiłam. Przepytywanie ostre, z pogardą, jak na komisariacie i niewybredne tekściki z jego strony. To jest w ogóle hit, że dają niedoświadczonego pseudo lekarza, jakiegoś byle internistę do kawi domowej, gdzie tutaj jest potrzebny wet. egzotyczny. Mają tylko jednego, który pracuje od tej do tej i nara. Trzeba się do niego w dodatku umawiać, a to był nagły przypadek w moim przypadku, więc nie było jak. Zwierzak w stanie agonalnym, bo nie jadł, a i tak czekaliśmy długie godziny na przyjęcie, gdzie ponoc zwierzaki w takim stanie mają pierwszeństwo. Otóż nie. Kulka przypłaciła to życiem, a być może by żyła. Ja przypłaciłam wizytę tam swoim zdrowiem psychicznym- przepytywanie przez Głuszyka jak na policji, jakbym kogoś zabiła, taka była atmosfera u tego internisty. Dopiero kiedy zgodziłam się po pytaniu o hospitalizację na wszystko, co najkosztowniejsze, byleby uratować świnkę, zmienił ton. Nie dopuszczono nas później do zobaczenia Kulki w trakcie leczenia i o niczym nie informowano, dopiero jak pogorszył jej się stan zdrowia. Nawet kiedy niby nie dało jej się uratować i proponowano uśpienie, to jeszcze chcieli ją męczyć dodatkowym dniem, byleby żetony zgarnąć. Sami to zaproponowali. Przedłużyć mękę zwierzaka, po to by później i tak uśpić. Łase na kasę ciecie. Tyle w temacie. Uśmiercili mi świnkę. Nie polecam.
Jako obecny pracownik mogę powiedzieć, że jest to miejsce które daje dużo możliwości na rozwinięcia skrzydeł. Ekipa sympatyczna i pomocna. Wiadomo, że w pracy liczy się wypłata, ale wcale tak nie jest jak piszą tutaj niektórzy klienci. Klinika nie ukrywa kosztów za leczenie zwierząt, kiedy idziecie do lekarza ludzkiego nie dziwią Was koszty badań. Mamy możliwość rozłożenia długu na raty poprzez system Medirat, nie raz zdarzały się kryzysowe sytuacje, że ktoś w biegu do nas ze zwierzakiem w ciężkim stanie i zapomniał o portfelu i nikt nie ścigał danej osoby aby już teraz natychmiast zapłaciła, mamy serce i rozumiemy wiele. Przede wszystkim pacjent, zapewniam, że robimy naprawdę wszystko co w naszej mocy. Bywają różne momenty w pracy, ciężkie, trudne, nie tylko ze względu na stan pacjentów, ale też i ze względu na bardzo trudnych klientów, ale są też i te dobre, wzruszające i szczęśliwe chwile. Jak w każdej pracy w której chodzi o zdrowie i życie! Pracodawca otwarty na szczere rozmowy i kompromisy, aby zgrać naszą pracę tworzone są co i rusz nowe procedury które pomagają usprawnić nam pracę ze sobą. Rozmawiamy szczerze, pomagamy sobie nawzajem jak tylko możemy. Nie ma pracy idealnej nigdzie na tym Świecie, wszędzie bywają gorsze i lepsze momenty. Jednak w porównaniu z innymi pracodawcami z jakimi miałam do czynienia- jest naprawdę dobrze :)
Zgadzam się. Tylko kasa się liczy i hospitalizacje na siłę.
A to w 2022 roku już doszliście do perfekcji w wymuszaniu zapłaty tu i teraz, wszak kasa najważniejsza. Mnie nie chciano wypuścić z TKW z chorym zwierzakiem, którego wypisałam na własne żądanie ze szpitala (w ostatniej chwili) i spieszyłam się do innego lekarza, bo był już wieczór, a wam akurat nie działał terminal. Moja należność to 300 parę zł. Mieliście wszystkie moje dane i zobowiązanie do zrobienia przelewu, a jednak zatarasowaliście mi drzwi i mieliście w poważaniu, że zwierzak może nie zdążyć do innego lekarza, wszak chcieliście przecież go (usunięte przez administratora)
Zdecydowanie odradzam to miejsce. Bez względu czy jest się umówionym czy przyjeżdża na nocny dyżur człowiek czeka po godz lub więcej . Poza tym w tej klinice płaci się podwójnie. Zwierzak przed zabiegiem krocie za zabieg i każda wizyta nawet kontrolna po zabiegu odpłatna. Byłam tym bardzo zdziwiona kiedy na wizytę kontrolną następnego dnia po zabiegu musiałam zapłacić 150 zł gdzie normalnie wizyta kontrolna jest w cenie. Kliniki nastawiona na kasę ...nic więcej zdecydowanie nie polecam i te 3 gwiazdki to zdecydowanie za dużo !!!
Niestety nie moge tez polecic kliniki.Jechalismy100 km noca zeby uratowac kicie,ostro krwawila narzadowo ,stan ledwo zyjacy ,badania rtg potwierdzily powage sytuacji i przewoz kota w tym stanie dalej był już mega nie humanitarny gdyz konajaca koteczka miala trafiona przepone,przemieszczenie narzadow,problemy z oddychaniem itd.a mimo wszystko nie pozwolono jej godnie odejsc tylko wystawiono kwit do zaplaty i pokierowano do lecznicy 7 km dalej na Kartuska gdzie od razu bylo wiadomo jak nalezy ulżyc kici w cierpieniu .Mega jestem wściekla i zawiedziona .Widocznie dla kliniki liczy sie tabelka i jak naj mniej zejsc zwierzat ,nie wazne za jaka cene ,oby nie u nich i odsyłaja mecząc zwierze.Nadmienie ze jesze p.doktor stwierdza ,że kicią potrzasano aby "ulatwic oddychanie"i przesunac narzady .Koszmar .Zdecydowanie nie polecam
Hej, zauważyłam że dziś została dodana oferta dla specjalisty ds. obsługi klienta. nie jest zbyt rozwinięta, w zasadzie to nawet nie wiem na jakiej umowie można się zatrudnić. napisano ze to praca dodatkowa – możliwe ze to zlecenie? Jaka może wyjść stawka godzinowa?
Taką kasę zdzierają od klientów,a nawet na umowę o pracę nie zatrudniają tylko zlecenie,wstyd i jedno wielkie złodziejstwo.Odradzam jak najdalej od nich.To jest klinika (usunięte przez administratora).
Jak ktoś jest nastawiony na pomoc zwierzętom z czystej pasji i miłości do nich to odradzam to miejsce. TKW jest nastawione na zarabianie. Cały czas są konflikty z pacjentami i wcale się nie dziwie. Masówka taśmowa.
Spróbuj napisać o tym na ich fejsbooku. Zobaczysz jak twoje komentarze znikają z prędkością światła. A następny w kolejności jest ban na wszystkich ich stronach. Stąd się bierze cukierkowy świat ich mediów społecznościowych pełen głosów klakierów. Dno i metr mułu za ogromne pieniądze.
Na facebooku nie piszę raczej. I wierzę, że tak jest. Cukierkowy świat, wszyscy zachwyceni, przychodzą ze zdrowym zwierzakiem w drobnej sprawie. Ogólnie weterynarze do których chodzę niczego nie udają, mówią prawdę jak nie wiedzą to też mówią i takich szanuję. Niestety takie miejsca nie zawsze są czynne, a tam gdzie jest szpital, najwygodniej zabrać zwierzaka i robić co się uważa, właściciel nie patrzy, nie zadaje pytań bo nie ma jak i różnie się to kończy, myślę, że często źle, dlatego kategorycznie odmawiam zostawiania zwierząt w takim miejscu. Owszem w swojego weta w jakiś okolicznościach na parę godzin- tak. W szpitalach nie zostawiam, bo to nie daje żadnej gwarancji na nic. Kiedyś przyjechałam też tu z psem na kroplówkę z wapniem- bo wynik miał bardzo zły a nikt inny nie miał wapna w wersji dożylnej. Musiałam zostawić- powiedziałam, że za godzinę odbieram na własne żądanie. Psu się nic nie stało, natomiast 5 dni później na parvo zachorował mój adopciak, którego jeszcze nie zdążyłam zaszczepić. Podejrzewam, że psiak z kliniki przyniósł to na sierści- nie zachorował, bo szczepiony regularnie. Ten co zachorował nie miał się gdzie zarazić- bo mieszkam na wsi i tu nie ma skąd się zarazić moje psy jako nieliczne z wioski chodzą na spacery, ze schroniska nie przyniósł bo miałam go ponad miesiąc. Więc po długiej analizie myślę, że mam racje. Skończyło się dobrze, ale gdyby to był mały szczeniak a nie 4 latek... Mam wrażenie, że szpitale dla zwierząt się rozbestwiły jak się zaczęłą pandemia. Mają argument i nie chcą leczyć ambulatoryjnie, to jest ich wygoda, ze szkodą dla pacjentów i ich opiekunów. Potem ktoś odbiera psa albo kota w plastikowym worku i żyje z wyrzutami sumienia, że się zgodził. Swoją drogą lekarkę, która nas przyjmowała zgłoszę do izby lekarsko- weterynaryjnej, niech się tłumaczy za swój brak kompetencji.
Problem dojściu gorzkiej sprawiedliwości jest to, że zapewne sfabrykują dokumentację, świadków nie ma a kot jakby żył to i tak by nic nie zeznał. Mają świadomość stania na dominującej a wręcz wygranej pozycji i ochoczo z tego korzystają. No i do tego stać ich na prawników bo pieniądze mają wiadomo z czego.. (usunięte przez administratora)
Może trudno dojść gorzkiej sprawiedliwości niemniej atrakcje przewidziane dla takiej osoby do miłych nie należą, nawet jak dramatycznie nie oberwie przy tej okazji to może to zmusi do refleksji i zacznie się czegoś uczyć. Sąd lekarski dotyczy wyłącznie lekarza. Ja natomiast mam argumenty i czekam na wynik sekcji zwłok.
Zdecydowanie nie zgadzam się z opinią. W TKW leczę moje zwierzęta od ponad 4 lat !! 2 razy uratowali życie moim zwierzakom . Za każdym razem profesjonalna opieka. Weterynarze tu pracujący są przemili ( a miałam do czynienia z większością.. ) .
potwierdzam - kasa, kasa, kasa - nie ważne, że zwierzak cierpi - leczyć, leczyć, leczyć
Zgadzam się w 100 procentach! Zero empatii do zwierzęcia. Zero zrozumienia sytuacji. Trafiłam na kompletnie bezpłciowa, zimną, pozbawiona jakichkolwiek emocji osobę (ciężko nazwać lekarzem). To co w/g tej Pani nie mogło być zrobione, w innym miejscu zostało zrobione z uśmiechem i trwało 5 minut! Żałuje, ze straciłam czas i naraziłam swojego pieska na pobyt w TKW Gorąco odradzam to miejsce!
prawda jest ze jest to fabryka do zarabiania pieniedzy a nie pomoc zwierzakom
Zgadzam się w pełni u mojej ukochanej suni skończyła się wizyta nocna w tej „klinice” zgonem .. został podany lek który przy niewydolności oddechowej spowodował depresje oddechową a w rezultacie zgon .. młoda niedoświadczona „lekarz „Mariola K-C podaje ten lek Butarfanol bez pojęcia o jego działaniu !!! Nie polecam nastawieni na kase ale napewno nie na leczenie naszych ukochanych zwierzaków …
Jestem bardzo zadowolona z tej kliniki, uważni lekarze przeprowadzili dogłębne badanie kota, udzielili pierwszej pomocy na miejscu. Zabieg był dobrze dobrany. Teraz kot jest zdrowy i cieszy się życiem, dzięki lekarzom!
Nie wiem, jakie doświadczenie ma Tambylec, natomiast mogę powiedzieć ku przestrodze o swoich. Terapia zastosowana na intensywnej terapii przez A. Koniecko i M. Banaś (lekarze b. młodzi, bez doświadczenia) szkodziła mojemu zwierzakowi, powodując coraz gorsze wyniki. Nikt nie patrzył na stan kliniczny i na to, że zwierzak chce żyć, Koniecko był przeciwny wydawaniu mi go do domu, powiedział mi wprost, że woli go uśpić. W końcu odebrałam go niemalże na siłę i dzięki temu żyje, bo został uratowany przez innego lekarza (oczywiście spoza TKW), który się za głowę złapał, jak zobaczył, ile pacjent dostawał leków w szpitalu! Ta terapia po prostu by go zabiła! To są moje doświadczenia. Oczywiście, każdy ma inne. Wnioski: 1) Na intensywnej terapii w TKW pracują i podejmują decyzję o życiu zwierząt młodzi, niedoświadczeni lekarze. 2) Prawdopodobnie mają ciche zalecenie, żeby nie wydawać zwierząt żywych, którym nie udało się pomóc, bo wtedy wychodzą na jaw nieprawidłowości w terapii, jak zwierzę trafia do prawdziwego lekarza. Ten wniosek wysnułam na podstawie tego, że "lek. wet." z TKW ewidentnie nie chciał mi wydać zwierzaka i grał na moich emocjach, że w domu umrze w cierpieniach... Zresztą naszprycował go morfiną przed wyjściem. Nie cierpiał, nie umarł, a drugi lekarz po prostu odstawił leki z TKW, zmienił antybiotyk i dał kilka zastrzyków przeciwzapalnych - wszystko. Gdybym słuchała Koniecki, to byłabym od ponad miesiąca w żałobie. Podsumowanie: Moim najgorszym błędem było powierzenie mojego najukochańszego zwierzaka niedoświadczonym lekarzom z TKW. Szczerze żałuję, ale czasu nie cofnę. Z ręką na sercu przyznaję, że nie czytałam wcześniej opinii o TKW i to było ogromne zaniechanie z mojej strony. Dlatego teraz, w zgodzie ze swoim sumieniem, przestrzegam wszystkich jak mogę przed TKW, która moim zdaniem nastawiona jest tylko na kasę, nie na realną pomoc, brakuje tam i empatii, i przede wszystkim moralności. I tu nie chodzi o to, żeby się kłócić. W moim przypadku to nic nie zmieni. Mimo to - sprawa zostanie zgłoszona do Izby Lekarsko-Weterynaryjnej i wszędzie, gdzie się da, opublikuję swoją opinię, żeby przestrzec innych. Polecam również poczytanie opinii tutaj i na Google - ludzi, którzy mają podobne doświadczenia do moich, jest ogrom! I to przeraża! Pytanie, ile zwierząt mogłoby żyć, gdyby nie zła terapia lekarzy z TKW? Zostałam wraz ze swoim zwierzakiem potraktowana NIEETYCZNIE przez "lek. wet." z TKW i wiem, właśnie po takich miejscach jak to, ze nie jestem jedynym przypadkiem i to jest smutne. Nieetyczne z mojej strony by było nieprzestrzeganie innych przed błędami, które popełniłam, ale oczywiście każdy decyduje sam.
W jakiej klinice dostała Pani prawdziwa fachowa pomoc? Trafiłam na to forum mam nadzieję że w odpowiedniej chwili tzn na początku drogi leczenia w TKW ale już zaczęło mi to(usunięte przez administratora)dlatego zaczęłam szukać informacji.
Zdecydowanie klinika zasługuje na złoty medal. Świetne podejście do zwierząt. Polecam!
Chyba złoty medal w drenowaniu portfeli nieświadomych klientów. Bo na pewno nie w leczeniu.
Zwierzęta to tylko dodatek. O tyle istotny o ile dobrze wyglądają na Facebooku i Instagramie. To czy właściciele wyraża zgodę na publikację zdjęć jest mało istotne. A tak kasa, siano, pieniądze - to się liczy.
Rok klęski chodzenia i płacenia. Zwierzę cierpiało a na końcu odeszło.Przed ostatnio moja wizyta wyglądała tak że pani w recepcji była zainteresowana tylko kasą. To powiedziałam że zapłacę jak zawsze tylko chce zobaczyć mojego królika. Tym bardziej że za każdą wizytę place za nie kompetentną obsługę. Pani która oddaje mi zwierzę nie potrafi nic mądrego powiedzieć. Każą czytać wypis z którego nic dla mnie nie wynika. Nie wrócę do tego miejsca szkoda czasu, kasy i cierpienia zwierzęcia. Tym bardziej że pierwsza wizyta to była jakaś ściema umiejętności weta. Pani stwierdziła że przyczyną jest woda co okazało się jej niekompetencją. Odradzam takich specjalistów mają taki sprzęt i nie dają rady zdjagnozować to już nie mam słów.
Niestety kiedy czytam opinie jest już za późno, mojego przyjaciela już nie ma :( Jeśli chcecie uratować swojego malutkiego przyjaciela nie idźcie tam, pieniądze pójdą w błoto a wasz mały kolega odejdzie... Mało doświadczeni lekarze którzy są nastawieni tylko na zysk. Po jednej wizycie dadzą wam nadzieję że będzie jeszcze ratunek lecz następnie będą was umawiać na następne wizyty tylko po to żeby zarobić i nic nie zrobić w celu uratowania zwierzęcia. Jeśli chcecie uratować waszego najlepszego przyjaciela to radzę znaleźć innego weterynarza oraz klinikę bo tutaj wam dosłownie zabiją waszego przyjaciela :(
Wyrazy współczucia ma Pan rację to nie klinika do leczenia ale usmiercanie zwierząt. Ja nie całe dwa lata temu też trafiłem do tej kliniki że swoim ukochanym psem Maksem i też nie przeżył tego pobytu. Mimo dokładnego omówienia stanu chorobowego na który zapadł mój pies w literaturze medycznej do końca faszerowali Mojego Maksa sterydami aż całkowicie wyzerowali mu płytki krwi co w efekcie doprowadziło do całkowitego wewnętrznego wykrwawienia a wystarczyło sięgnąć do opracowania prof. Anny Winnickiej z SGGW by uratować życie psa. Ot poziom polskiej weterynarii pion naukowy bada różne stany chorobowe opracowuje formy leczenia a weterynarze z tej kliniki nie potrafią bądź nie chcą z tego skorzystać. I to się nie zmieni dopóki nie będzie systemu ochrony zwierząt domowych jak jest w USA gdzie za takie rażące zaniedbania w leczeniu naszych pupili kliniki są ścigane prawnie a nie jak u nas bezkarnie mogą usmiercac naszych pupili
Mojej suni podano zastrzyk powodujący depresje oddechowa przy kłopotach z oddechem . Zabrano ja na szpital nie pozwolono przy niej być rano oddano mi ja w pudełku i jeszcze pomylono numery telefonu odchodziła sama ????była z nami 13 lat związana bardzo ze mną ????Wpadłam w depresje ????Złożyłam skargę do Okręgowej izby lekarsko - weterynaryjnej 01.03.23 nadal nie mam zadnej odpowiedzi . Za mało ludzi składa skargi. Ludzie więcej przy reklamowaniu butów wkładają emocji a odejście zwierzaka z podejrzeniem błędu odpuszczają to przykre ????
Tak to prawda . Złożyłam skargę do Izby Weterynaryjnej . Na odpowiedz czekałam 4 mc oczywiście została moja skarga została odrzucona ponieważ odesłano moje pismo ze skarga na dolny Śląsk skąd „Pani” wet pochodzi a tam to już w ogóle pewnie szans na pozytywne rozpatrzenie nie miałam ;( ale może zbiorowa skarga lub nagłośnienie takich sytuacji może by coś zmieniło albo chociaż zwróciło uwagę (tak głośno mysle )
Odpowiedz Sygnaliście i załóż darmowe konto Compliance Officera
Skorzystaj z usługi GoWhistle i porozmawiaj z autorem wpisu. Dowiedz się więcej o usłudze GoWhistle tutaj.
Etap 1 - Zgłaszasz nieprawidłowość w firmie
- wybierasz zgłoszenie anonimowe lub imienne
- decydujesz o kategorii zgłoszenia np. łamanie przepisów prawa
- możesz szczegółowo opisać sytuację
Etap 2 - Przekazujemy Twoje zgłoszenie pracodawcy
- informacja o sygnale pojawia się na wątku firmy
- upoważniony Compliance Officer dostaje możliwość odpowiedzi na sygnał
- GoWork dba o terminowy odzew ze strony firmy
Etap 3 - Pracodawca udziela odpowiedzi
- sygnalista informuje, czy problem został rozwiązany
- dostajesz możliwość upublicznienia sygnału
- dostajesz możliwość podziękowania pracodawcy
Zostań Sygnalistą w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. - Gdańsk
Firma nie ma zarejestrowanego Compliance Officera. GoWork oraz GoWhistle nie zobaczą treści Twojego zgłoszenia! Dzięki nam będziesz miał gwarancję, że firma otrzyma Twoją informację o chęci zgłoszenia sygnału.
POTWIERDŹ EMAIL
Dziękujemy za zgłoszenie nieprawidłowości w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.
Zgłoszenie sygnału wymaga weryfikacji. Prosimy o zapoznanie się z treścią przesłanej wiadomości na Twój adres e-mail i potwierdzenie. Po poprawnej weryfikacji poinformujemy Cię o kolejnych krokach.
Nie otrzymałem e-maila, wyślij ponownieZarejestruj Compliance Officera
i odpowiedz bezpłatnie sygnaliście
POTWIERDŹ EMAIL
Aby zarejestrować darmowe konto Compliance Officera, musisz jeszcze potwierdzić adres e-mail.
Wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym na podany przez Ciebie adres. Po naciśnięciu w niego, poinformujemy Cię o kolejnych krokach.
Skontaktuj się z nami
Pracodawco, skorzystaj z naszych usług
Dzięki nam, Twój sygnał dotrze do Pracodawcy!
Etap 1 - Zgłaszasz nieprawidłowość w firmie
- wybierasz zgłoszenie anonimowe lub imienne
- decydujesz o kategorii zgłoszenia np. łamanie przepisów prawa
- możesz szczegółowo opisać sytuację
Etap 2 - Przekazujemy Twoje zgłoszenie pracodawcy
- informacja o sygnale pojawia się na wątku firmy
- upoważniony Compliance Officer dostaje możliwość odpowiedzi na sygnał
- GoWork dba o terminowy odzew ze strony firmy
Etap 3 - Pracodawca udziela odpowiedzi
- sygnalista informuje, czy problem został rozwiązany
- dostajesz możliwość upublicznienia sygnału
- dostajesz możliwość podziękowania pracodawcy
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Chcesz być na bieżąco z odpowiedziami?
Zapisz się na powiadomienia o nowej opinii już teraz
Psst! To jeszcze nie koniec!
Potwierdź swoją subskrypcję!
Odbierz maila
Na podany adres e-mail wysłaliśmy wiadomość z prośbą o potwierdzenie subskrypcji (RODO)
Potwierdź subskrybcję
Kliknij w link potwierdzający subskrypcję w mailu i bądź na bieżąco!
Podziel się wiedzą o zarobkach w firmie Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o..
Dziękujemy za wypełnienie formularza zarobków.
Chcesz być na bieżąco z odpowiedziami?
Zapisz się na powiadomienia o nowej opinii już teraz
Psst! To jeszcze nie koniec!
Potwierdź swoją subskrypcję!
Odbierz maila
Na podany adres e-mail wysłaliśmy wiadomość z prośbą o potwierdzenie subskrypcji (RODO)
Potwierdź subskrybcję
Kliknij w link potwierdzający subskrypcję w mailu i bądź na bieżąco!
Podziel się wiedzą o zarobkach w firmie Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o..
Dziękujemy za wypełnienie formularza zarobków.
Znajdź firmę
Zapisz się na powiadomienie o nowej opinii już teraz!
Zapisz się na powiadomienie już teraz
Otrzymuj powiadomienia na temat firmy
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 27.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 26, z czego 19 to opinie pozytywne, 4 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
- Bulońska 16 lok. 02
80-288 Gdańsk - NIP: 9571075450 REGON: 222175733 KRS: 0000526884
Badanie gemiusPrism Enterprise prowadzone przez Gemius od 1 listopada do 30 listopada 2024 r.; wskaźniki: „Użytkownicy”.
(real users)
- GoWork.pl 3 103 758
- LinkedIn.com 2 913 894
- Pracuj.pl 2 743 308
- OLX.pl 2 427 246
Aktualne oferty pracy w pobliskich miastach
Opinie o firmach w pobliskich miastach
Weterynarze - Gdańsk
- Zofia Ryglewicz
- Przychodnia Weterynaryjna Żyrafa Agnieszka Poździk
- Gabinet Weterynaryjny Zoo-Wet Paulina Plewako
- Mateusz Ciołko Usługi Weterynaryjne
- Lek.Wet. Agnieszka Pyrak-Szychowska
- Prywatna Praktyka Weterynaryjna Lekarz Weterynarii Anna Obtułowicz-Chajewska
- Gabinet Weterynaryjny Animal.Med Lek. Wet. Mirosław Przeworski
- Usługi Weterynaryjne Barbara Tarnowska
- Pharma.Vet Agnieszka Pirus
- Agata Nikitin
Obowiązek informacyjny przedsiębiorcy
Szanowny Przedsiębiorco!
Poniżej znajdują się informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych przez GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o.
- 1. Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
- Administratorem Twoich danych osobowych jest GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, ul. Wirażowa 124 A, 02-145 Warszawa.
- 2. Jak skontaktować się z wyznaczonym w GoWork.pl Inspektorem Ochrony Danych?
- Przestrzeganie zasad ochrony danych w GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. nadzoruje wyznaczony Inspektor Ochrony Danych, z którym możesz skontaktować się poprzez adres e-mail: iod@gowork.pl
- 3. W jakim celu oraz w oparciu o jaką podstawę prawną przetwarzamy Twoje dane osobowe? Jak długo przechowujemy Twoje dane?
- W zakresie swojej działalności zajmujemy się pozyskiwaniem informacji na temat sytuacji panującej w przedsiębiorstwach. Umożliwiamy Użytkownikom Serwisu zapoznanie się z opinią oraz dokonanie oceny przedsiębiorcy, w szczególności jego wiarygodności i rzetelności jako pracodawcy lub partnera biznesowego.
Kategorie osób | Cel przetwarzania | Podstawa prawna | Retencja danych |
---|---|---|---|
Osoby fizyczne prowadzące własną działalność gospodarczą | Utworzenie i udostępnienie profili przedsiębiorców w serwisie GoWork.pl, w celu umożliwienia zapoznania się z opinią oraz dokonania oceny przedsiębiorców. | art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes administratora - prowadzenie portalu internetowego umożliwiającego jego użytkownikom wyrażanie opinii o przedsiębiorcach) art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes osób trzecich - możliwość zdobycia przez przedsiębiorców opinii na swój temat przydatnych do podnoszenia jakości warunków pracy oraz polepszania wizerunku) art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes administratora lub osób trzecich – ustalanie, dochodzenie roszczeń, obrona przed roszczeniami związanymi z prowadzoną działalnością gospodarczą) | Dane będą przetwarzane do momentu wniesienia skutecznego sprzeciwu, z przyczyn związanych ze szczególną sytuacją osoby, której dane dotyczą, a następnie, po wniesieniu sprzeciwu dane będą archiwizowane przez okres przedawnienia ewentualnych roszczeń. Po wskazanym wyżej okresie dane osobowe będą usuwane lub anonimizowane. |
- 1. Komu przekazujemy Twoje dane osobowe?
- Odbiorcami Twoich danych osobowych będą podmioty świadczące usługi na rzecz GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. (w szczególności usługi takie, jak obsługa systemów informatycznych) oraz GoWork.pl Andrzej Kosieradzki, a także podmioty upoważnione do odbioru danych na podstawie przepisów prawa.
- 2. Jakie jest źródło pochodzenia Twoich danych?
- Twoje dane pozyskaliśmy ze źródeł publicznie dostępnych, takich jak: Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (CEIDG), inne publiczne rejestry, strony internetowe.
- 3. Jaki jest zakres danych osobowych, które przetwarzamy?
- Przetwarzamy Twoje dane osobowe w zakresie obejmującym: dane teleadresowe (takie jak: imię, nazwisko, nazwa firmy, adres siedziby firmy), dane kontaktowe (takie jak: adres email, numer telefonu).
- 4. Jakie przysługują Ci prawa w związku z przetwarzaniem Twoich danych osobowych?
- Zapewniamy realizację Twoich uprawnień wskazanych poniżej. Możesz realizować swoje prawa przez zgłoszenie żądania na adres e-mail: iod@gowork.pl
Prawo do sprzeciwu wobec przetwarzania danych | Masz prawo w dowolnym momencie wnieść sprzeciw wobec przetwarzania Twoich danych osobowych, jeżeli przetwarzamy Twoje dane w oparciu o nasz prawnie uzasadniony interes. Jeżeli Twój sprzeciw okaże się zasadny i nie będziemy mieli innej podstawy prawnej do przetwarzania Twoich danych osobowych, usuniemy Twoje dane, wobec wykorzystania których wniosłeś sprzeciw. |
Prawo do usunięcia danych | Masz prawo do żądania usunięcia wszystkich lub niektórych danych osobowych, jeżeli:
|
Prawo do ograniczenia przetwarzania | Masz prawo do żądania ograniczenia wykorzystania Twoich danych osobowych, gdy:
|
Prawo dostępu do danych | Masz prawo uzyskać od nas potwierdzenie, czy przetwarzamy Twoje dane osobowe, w związku z tym masz prawo:
|
Prawo do sprostowania danych | Masz prawo do sprostowania i uzupełnienia podanych przez siebie danych osobowych. Masz prawo żądać od nas sprostowania nieprawidłowych danych oraz uzupełnienia niekompletnych. |
Zgłaszania skarg | Jeżeli uważasz, że Twoje prawo do ochrony danych osobowych lub inne prawa przyznane Ci na mocy RODO zostały naruszone, masz prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (www.uodo.gov.pl). |