Jak ktoś jest nastawiony na pomoc zwierzętom z czystej pasji i miłości do nich to odradzam to miejsce. TKW jest nastawione na zarabianie. Cały czas są konflikty z pacjentami i wcale się nie dziwie. Masówka taśmowa.
Nigdy więcej nie przyjdę do tej kliniki czekałam prasie 2 godz. I nie byłam przyjęta z tego powodu że mój, zwierzak , był za malo chory , poradzili klinika na kartuskiej , wstyd !!!!
Zdecydowanie klinika zasługuje na złoty medal. Świetne podejście do zwierząt. Polecam!
Rok klęski chodzenia i płacenia. Zwierzę cierpiało a na końcu odeszło.Przed ostatnio moja wizyta wyglądała tak że pani w recepcji była zainteresowana tylko kasą. To powiedziałam że zapłacę jak zawsze tylko chce zobaczyć mojego królika. Tym bardziej że za każdą wizytę place za nie kompetentną obsługę. Pani która oddaje mi zwierzę nie potrafi nic mądrego powiedzieć. Każą czytać wypis z którego nic dla mnie nie wynika. Nie wrócę do tego miejsca szkoda czasu, kasy i cierpienia zwierzęcia. Tym bardziej że pierwsza wizyta to była jakaś ściema umiejętności weta. Pani stwierdziła że przyczyną jest woda co okazało się jej niekompetencją. Odradzam takich specjalistów mają taki sprzęt i nie dają rady zdjagnozować to już nie mam słów.
Super atmosfera, fajny klimat i naprawdę szczera chęć pomocy dla zwierząt. Polecam.
tam jedyne wyjscia to (usunięte przez administratora)a, nafaszerują pokłują a zeby pomoc zwierzeciu to lepiej pojsc gdzies gdzie na prawde to zrobia. technicy weterynarii ucza lekarzy po studiach jak zalozyc wenflon;]
Jestem bardzo zadowolona z tej kliniki, uważni lekarze przeprowadzili dogłębne badanie kota, udzielili pierwszej pomocy na miejscu. Zabieg był dobrze dobrany. Teraz kot jest zdrowy i cieszy się życiem, dzięki lekarzom!
W jakiej klinice dostała Pani prawdziwa fachowa pomoc? Trafiłam na to forum mam nadzieję że w odpowiedniej chwili tzn na początku drogi leczenia w TKW ale już zaczęło mi to(usunięte przez administratora)dlatego zaczęłam szukać informacji.
Hej, zauważyłam że dziś została dodana oferta dla specjalisty ds. obsługi klienta. nie jest zbyt rozwinięta, w zasadzie to nawet nie wiem na jakiej umowie można się zatrudnić. napisano ze to praca dodatkowa – możliwe ze to zlecenie? Jaka może wyjść stawka godzinowa?
O obsłudze w kilku wątkach jakby nie patrzeć wspomniano a wiem tez, że ogłoszenie na nią jest widoczne w Internecie. za dużo z opisu wyciągnąć się nie da, może tyle, że ma się rejestrować pacjentów. A cos więcej? jakie zarobki przypadają na tym stanowisku? i czy jest jakiś socjal?
Jestem bardzo zadowolona z tej kliniki, uważni lekarze przeprowadzili dogłębne badanie kota, udzielili pierwszej pomocy na miejscu. Zabieg był dobrze dobrany. Teraz kot jest zdrowy i cieszy się życiem, dzięki lekarzom!
Nie wiem, jakie doświadczenie ma Tambylec, natomiast mogę powiedzieć ku przestrodze o swoich. Terapia zastosowana na intensywnej terapii przez A. Koniecko i M. Banaś (lekarze b. młodzi, bez doświadczenia) szkodziła mojemu zwierzakowi, powodując coraz gorsze wyniki. Nikt nie patrzył na stan kliniczny i na to, że zwierzak chce żyć, Koniecko był przeciwny wydawaniu mi go do domu, powiedział mi wprost, że woli go uśpić. W końcu odebrałam go niemalże na siłę i dzięki temu żyje, bo został uratowany przez innego lekarza (oczywiście spoza TKW), który się za głowę złapał, jak zobaczył, ile pacjent dostawał leków w szpitalu! Ta terapia po prostu by go zabiła! To są moje doświadczenia. Oczywiście, każdy ma inne. Wnioski: 1) Na intensywnej terapii w TKW pracują i podejmują decyzję o życiu zwierząt młodzi, niedoświadczeni lekarze. 2) Prawdopodobnie mają ciche zalecenie, żeby nie wydawać zwierząt żywych, którym nie udało się pomóc, bo wtedy wychodzą na jaw nieprawidłowości w terapii, jak zwierzę trafia do prawdziwego lekarza. Ten wniosek wysnułam na podstawie tego, że "lek. wet." z TKW ewidentnie nie chciał mi wydać zwierzaka i grał na moich emocjach, że w domu umrze w cierpieniach... Zresztą naszprycował go morfiną przed wyjściem. Nie cierpiał, nie umarł, a drugi lekarz po prostu odstawił leki z TKW, zmienił antybiotyk i dał kilka zastrzyków przeciwzapalnych - wszystko. Gdybym słuchała Koniecki, to byłabym od ponad miesiąca w żałobie. Podsumowanie: Moim najgorszym błędem było powierzenie mojego najukochańszego zwierzaka niedoświadczonym lekarzom z TKW. Szczerze żałuję, ale czasu nie cofnę. Z ręką na sercu przyznaję, że nie czytałam wcześniej opinii o TKW i to było ogromne zaniechanie z mojej strony. Dlatego teraz, w zgodzie ze swoim sumieniem, przestrzegam wszystkich jak mogę przed TKW, która moim zdaniem nastawiona jest tylko na kasę, nie na realną pomoc, brakuje tam i empatii, i przede wszystkim moralności. I tu nie chodzi o to, żeby się kłócić. W moim przypadku to nic nie zmieni. Mimo to - sprawa zostanie zgłoszona do Izby Lekarsko-Weterynaryjnej i wszędzie, gdzie się da, opublikuję swoją opinię, żeby przestrzec innych. Polecam również poczytanie opinii tutaj i na Google - ludzi, którzy mają podobne doświadczenia do moich, jest ogrom! I to przeraża! Pytanie, ile zwierząt mogłoby żyć, gdyby nie zła terapia lekarzy z TKW? Zostałam wraz ze swoim zwierzakiem potraktowana NIEETYCZNIE przez "lek. wet." z TKW i wiem, właśnie po takich miejscach jak to, ze nie jestem jedynym przypadkiem i to jest smutne. Nieetyczne z mojej strony by było nieprzestrzeganie innych przed błędami, które popełniłam, ale oczywiście każdy decyduje sam.
W jakiej klinice dostała Pani prawdziwa fachowa pomoc? Trafiłam na to forum mam nadzieję że w odpowiedniej chwili tzn na początku drogi leczenia w TKW ale już zaczęło mi to(usunięte przez administratora)dlatego zaczęłam szukać informacji.
Do teraz tamta oferta na administracje jest dostępna? Czy był ktoś w ogóle na rozmowie? niedługo minie miesiąc i zastanawiam się czy rozmowy są prowadzone dopiero po zamknięciu oferty a nie już w trakcie? Lokalizacja mi odpowiada i myślę czy by się jeszcze nie zgłosić. Pracuje ktoś w biurze i by polecił?
Czy firma Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. udziela pożyczek pracowniczych? Na jakie dodatkowe wsparcie może liczyć pracownik?
Zdecydowanie klinika zasługuje na złoty medal. Świetne podejście do zwierząt. Polecam!
Zwierzęta to tylko dodatek. O tyle istotny o ile dobrze wyglądają na Facebooku i Instagramie. To czy właściciele wyraża zgodę na publikację zdjęć jest mało istotne. A tak kasa, siano, pieniądze - to się liczy.
Coś konkretnego mu dolegało? Tutaj generalnie przy obsłudze widnieją te same twarze czy zdarzają się rotacje? Z kotem trzeba było być na kilku wizytach?
Rok klęski chodzenia i płacenia. Zwierzę cierpiało a na końcu odeszło.Przed ostatnio moja wizyta wyglądała tak że pani w recepcji była zainteresowana tylko kasą. To powiedziałam że zapłacę jak zawsze tylko chce zobaczyć mojego królika. Tym bardziej że za każdą wizytę place za nie kompetentną obsługę. Pani która oddaje mi zwierzę nie potrafi nic mądrego powiedzieć. Każą czytać wypis z którego nic dla mnie nie wynika. Nie wrócę do tego miejsca szkoda czasu, kasy i cierpienia zwierzęcia. Tym bardziej że pierwsza wizyta to była jakaś ściema umiejętności weta. Pani stwierdziła że przyczyną jest woda co okazało się jej niekompetencją. Odradzam takich specjalistów mają taki sprzęt i nie dają rady zdjagnozować to już nie mam słów.
Witam, od tygodnia chyba widnieje już tutaj oferta pracy przy rejestracji pacjentów oraz ogólnej administracji. Nie widzę przy ty, opinii z ostatniego okresu dotyczącej stricte pracy, można wiec o nią prosić? Jaka występuje atmosfera oraz zarobki? zauważyłam także, że wśród benefitów występuje wsparcie psychologa, czy bywa ono konieczne?
Ktoś pytał o to czy praca jest stresująca? Co natomiast o praktykach wiecie? Studenci wet są przyjmowani? Jaką macie ich ocenę i czy będą od kolejnego semestru dostępne? Jak na razie tylko wstępnie podpytuję, bo chcę mieć kilka opcji do wyboru. Chyba, że są jakieś specjalne warunki do spełnienia by móc się dostać?
Niestety kiedy czytam opinie jest już za późno, mojego przyjaciela już nie ma :( Jeśli chcecie uratować swojego malutkiego przyjaciela nie idźcie tam, pieniądze pójdą w błoto a wasz mały kolega odejdzie... Mało doświadczeni lekarze którzy są nastawieni tylko na zysk. Po jednej wizycie dadzą wam nadzieję że będzie jeszcze ratunek lecz następnie będą was umawiać na następne wizyty tylko po to żeby zarobić i nic nie zrobić w celu uratowania zwierzęcia. Jeśli chcecie uratować waszego najlepszego przyjaciela to radzę znaleźć innego weterynarza oraz klinikę bo tutaj wam dosłownie zabiją waszego przyjaciela :(
Wyrazy współczucia ma Pan rację to nie klinika do leczenia ale usmiercanie zwierząt. Ja nie całe dwa lata temu też trafiłem do tej kliniki że swoim ukochanym psem Maksem i też nie przeżył tego pobytu. Mimo dokładnego omówienia stanu chorobowego na który zapadł mój pies w literaturze medycznej do końca faszerowali Mojego Maksa sterydami aż całkowicie wyzerowali mu płytki krwi co w efekcie doprowadziło do całkowitego wewnętrznego wykrwawienia a wystarczyło sięgnąć do opracowania prof. Anny Winnickiej z SGGW by uratować życie psa. Ot poziom polskiej weterynarii pion naukowy bada różne stany chorobowe opracowuje formy leczenia a weterynarze z tej kliniki nie potrafią bądź nie chcą z tego skorzystać. I to się nie zmieni dopóki nie będzie systemu ochrony zwierząt domowych jak jest w USA gdzie za takie rażące zaniedbania w leczeniu naszych pupili kliniki są ścigane prawnie a nie jak u nas bezkarnie mogą usmiercac naszych pupili
Mojej suni podano zastrzyk powodujący depresje oddechowa przy kłopotach z oddechem . Zabrano ja na szpital nie pozwolono przy niej być rano oddano mi ja w pudełku i jeszcze pomylono numery telefonu odchodziła sama ????była z nami 13 lat związana bardzo ze mną ????Wpadłam w depresje ????Złożyłam skargę do Okręgowej izby lekarsko - weterynaryjnej 01.03.23 nadal nie mam zadnej odpowiedzi . Za mało ludzi składa skargi. Ludzie więcej przy reklamowaniu butów wkładają emocji a odejście zwierzaka z podejrzeniem błędu odpuszczają to przykre ????
Tak to prawda . Złożyłam skargę do Izby Weterynaryjnej . Na odpowiedz czekałam 4 mc oczywiście została moja skarga została odrzucona ponieważ odesłano moje pismo ze skarga na dolny Śląsk skąd „Pani” wet pochodzi a tam to już w ogóle pewnie szans na pozytywne rozpatrzenie nie miałam ;( ale może zbiorowa skarga lub nagłośnienie takich sytuacji może by coś zmieniło albo chociaż zwróciło uwagę (tak głośno mysle )
Tak duży ruch jest teraz w klinice, że czasami trudno przyjąć każdego pacjenta? Jedna pani pisała, że została poproszona o udanie się ze zwierzakiem w inne miejsce podczas wizyty, przy czym wpadło mi w oko opublikowane jeszcze niedawno ogłoszenie dla technika wet. Omówiłby ktoś zakres tego wsparcia psychologa z benefitów? Obecnie praca jest stresująca?
Klinika najdroższa w Trójmieście i nie byłoby w tym nic złego gdyby usługi były na tak wysokim poziomie jak ceny. Niestety tak nie jest, zaczynając od bardzo niemiłych, niesympatycznych recepcjonistek, które nie potrafią udzielić żadnej rzeczowej informacji. Na odpowiedź czeka się godzinami bo Panie są zajęte innymi sprawami, na ponaglenia robią się agresywne. Zwierzak cierpi z powodu choroby i głodu przed badaniem a panie szanowne nie są w stanie powiedzieć czy do zarezerwowanej wizyty dojdzie czy nie. Lekarz zachorował a nie ma nikogo kto może pomóc zwierzakowi. I oni zwą się kliniką? Ostatnio czekałem po odbiór zwierzaka po zabiegu. Zapłaciłem i panie z recepcji powiedziały zaraz ktoś przyniesie zwierzaka. Czekałem 40 minut a w tym czasie przynieśli psa innym ludziom, którzy przyjecahli pół godziny po mnie, no ale oni przyjechali wypasionym mercedesem i zapłacili prawie 2 koła, ja tylko 700 stówek. Nie polecam tej kliniki nikomu.
Jak ktoś jest nastawiony na pomoc zwierzętom z czystej pasji i miłości do nich to odradzam to miejsce. TKW jest nastawione na zarabianie. Cały czas są konflikty z pacjentami i wcale się nie dziwie. Masówka taśmowa.
Spróbuj napisać o tym na ich fejsbooku. Zobaczysz jak twoje komentarze znikają z prędkością światła. A następny w kolejności jest ban na wszystkich ich stronach. Stąd się bierze cukierkowy świat ich mediów społecznościowych pełen głosów klakierów. Dno i metr mułu za ogromne pieniądze.
Na facebooku nie piszę raczej. I wierzę, że tak jest. Cukierkowy świat, wszyscy zachwyceni, przychodzą ze zdrowym zwierzakiem w drobnej sprawie. Ogólnie weterynarze do których chodzę niczego nie udają, mówią prawdę jak nie wiedzą to też mówią i takich szanuję. Niestety takie miejsca nie zawsze są czynne, a tam gdzie jest szpital, najwygodniej zabrać zwierzaka i robić co się uważa, właściciel nie patrzy, nie zadaje pytań bo nie ma jak i różnie się to kończy, myślę, że często źle, dlatego kategorycznie odmawiam zostawiania zwierząt w takim miejscu. Owszem w swojego weta w jakiś okolicznościach na parę godzin- tak. W szpitalach nie zostawiam, bo to nie daje żadnej gwarancji na nic. Kiedyś przyjechałam też tu z psem na kroplówkę z wapniem- bo wynik miał bardzo zły a nikt inny nie miał wapna w wersji dożylnej. Musiałam zostawić- powiedziałam, że za godzinę odbieram na własne żądanie. Psu się nic nie stało, natomiast 5 dni później na parvo zachorował mój adopciak, którego jeszcze nie zdążyłam zaszczepić. Podejrzewam, że psiak z kliniki przyniósł to na sierści- nie zachorował, bo szczepiony regularnie. Ten co zachorował nie miał się gdzie zarazić- bo mieszkam na wsi i tu nie ma skąd się zarazić moje psy jako nieliczne z wioski chodzą na spacery, ze schroniska nie przyniósł bo miałam go ponad miesiąc. Więc po długiej analizie myślę, że mam racje. Skończyło się dobrze, ale gdyby to był mały szczeniak a nie 4 latek... Mam wrażenie, że szpitale dla zwierząt się rozbestwiły jak się zaczęłą pandemia. Mają argument i nie chcą leczyć ambulatoryjnie, to jest ich wygoda, ze szkodą dla pacjentów i ich opiekunów. Potem ktoś odbiera psa albo kota w plastikowym worku i żyje z wyrzutami sumienia, że się zgodził. Swoją drogą lekarkę, która nas przyjmowała zgłoszę do izby lekarsko- weterynaryjnej, niech się tłumaczy za swój brak kompetencji.
Problem dojściu gorzkiej sprawiedliwości jest to, że zapewne sfabrykują dokumentację, świadków nie ma a kot jakby żył to i tak by nic nie zeznał. Mają świadomość stania na dominującej a wręcz wygranej pozycji i ochoczo z tego korzystają. No i do tego stać ich na prawników bo pieniądze mają wiadomo z czego.. (usunięte przez administratora)
Może trudno dojść gorzkiej sprawiedliwości niemniej atrakcje przewidziane dla takiej osoby do miłych nie należą, nawet jak dramatycznie nie oberwie przy tej okazji to może to zmusi do refleksji i zacznie się czegoś uczyć. Sąd lekarski dotyczy wyłącznie lekarza. Ja natomiast mam argumenty i czekam na wynik sekcji zwłok.
Zdecydowanie nie zgadzam się z opinią. W TKW leczę moje zwierzęta od ponad 4 lat !! 2 razy uratowali życie moim zwierzakom . Za każdym razem profesjonalna opieka. Weterynarze tu pracujący są przemili ( a miałam do czynienia z większością.. ) .
Zgadzam się w 100 procentach! Zero empatii do zwierzęcia. Zero zrozumienia sytuacji. Trafiłam na kompletnie bezpłciowa, zimną, pozbawiona jakichkolwiek emocji osobę (ciężko nazwać lekarzem). To co w/g tej Pani nie mogło być zrobione, w innym miejscu zostało zrobione z uśmiechem i trwało 5 minut! Żałuje, ze straciłam czas i naraziłam swojego pieska na pobyt w TKW Gorąco odradzam to miejsce!
Zgadzam się w pełni u mojej ukochanej suni skończyła się wizyta nocna w tej „klinice” zgonem .. został podany lek który przy niewydolności oddechowej spowodował depresje oddechową a w rezultacie zgon .. młoda niedoświadczona „lekarz „Mariola K-C podaje ten lek Butarfanol bez pojęcia o jego działaniu !!! Nie polecam nastawieni na kase ale napewno nie na leczenie naszych ukochanych zwierzaków …
Nigdy więcej nie przyjdę do tej kliniki czekałam prasie 2 godz. I nie byłam przyjęta z tego powodu że mój, zwierzak , był za malo chory , poradzili klinika na kartuskiej , wstyd !!!!
Niestety o tej klinice nie wypowiem się dobrze.Ostatni raz tam byłem i więcej moja noga tam nie postanie. Zwierzak niestety po leczeniu padł.W szczególności nie polecam tam leczenia gryzoni, szynszyli.Zero podejścia do pacjenta, sam wypytywałem doktora co mu dolega.Po zebiegu maluch nie dostał antybiotyku ,dopiero po wizycie kontrolnej po tygodniu gdzie zwierzak był już osłabiony dostał antybiotyk.Zdawkowalśmy mu go 2 razy i po szynszyli.Mielismy tam zawieść jeszcze dwa ale na pewno tego nie zrobię.Nie polecam a z otoczenia od osób znajomych też wiem że problem mieli z tą kliniką.NIE POLECAM!!!!
Czy warunki zatrudnienia oferowane przez Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. dla pracy jako Pielęgniarka są dla was satysfakcjonujące?
Super atmosfera, fajny klimat i naprawdę szczera chęć pomocy dla zwierząt. Polecam.
Szczera chęć ciągnięcia kasy to na pewno. Z chęcią pomocy, a tym bardziej z etyką się tam nie spotkałam. Ale z włazidupstwem klientowi już tak. To może udawać tę "szczerą chęć pomocy". Być może pracują tam jacyś specjaliści, ja się wypowiadam o szpitalu, na który naciągają pod pretekstem ratowania życia, a kończy się niestety tak, że o tym życiu decydują osoby niedoświadczone, które powinny się pokornie uczyć, tyle że nie mają od kogo. Trochę ich żal, z drugiej strony same na to przystają i kłamią w żywe oczy, zgodnie z polityką firmy ????.
Jakoś tak to wygląda, można też zaobserwować dużą ilość lenistwa czy też ogólnie braku chęci.
Jak rozumiem miała Pani jakieś nieprzyjemne doświadczenia z kliniką- mogłaby Pani coś więcej o tym napisać?
Dopiero zauważyłam to pytanie. Mój kot był niewłaściwie leczony. Szkodzono mu w szpitalu zamiast pomagać. Prowadzili go M. Banaś i A. Koniecko. Ci młodzi ludzie nie umieli się przyznać do braku wiedzy i doświadczenia. Wmawiali mi, że jednym wyjściem jest eutanazja. Kot żyje tylko dlatego, że zabrałam go ze szpitala na własną odpowiedzialność, na drugi dzień wyniki, które w TKW były coraz gorsze, zaczęły się poprawiać. Minął rok, nadal jesteśmy razem. W TKW potraktowano nad po prostu nieetycznie.
tam jedyne wyjscia to (usunięte przez administratora)a, nafaszerują pokłują a zeby pomoc zwierzeciu to lepiej pojsc gdzies gdzie na prawde to zrobia. technicy weterynarii ucza lekarzy po studiach jak zalozyc wenflon;]
Polecam!
Ja dużo nie wydałam, powiedziała bym, że normalnie a też jestem zadowolona. Nie wiem skąd ta niechęć?
Pytanie jaka to była usługa, bo jak szczepienie czy coś równie prostego owszem. Problem zaczyna się gdy pacjent trafia na piętro.
Dokładnie! Bo w szpitalu są sami niedoświadczeni gówniarze. A pacjent to nie pacjent tylko karta płatnicza.
to jaka jest struktura wiekowa osób zatrudnianych skoro jacyś młodzikowie są tu przywoływani? jaka bywa reakcja na poruszenie tematu jakości tych trudniejszych usług jak to ujmujecie?
Szanowni właściciele zwierząt przy korzystaniu ze szpitala tej placówki miejcie świadomość o niezbyt wysokiej wiedzy medycznej lekarzy szpitalnych o wysokich stawkach za swoje usługi. Ja to zrozumiałem za późno a mój ukochany pies zapłacił najwyższą cenę jaka była utrata życia. Zamiast leczyć to go uśmiercali biorąc za to kilka tysięcy złotych Taki los ufundowałem swojemu najdroższe u ptzyjacielowi
Waldi100- jeśli zgodziłby się pan ze mną porozmawiać, bardzo proszę na priv tel 513133521. Wczoraj starciłam kota.
Nie wiem co leczą mojemu kotu nawet nic nie podano- chociaż była mowa co można podać, ale w momencie odmowy zostawienia w szpitalu odmówiono też podania leków. Trzeaba było odmówić wizyty- pojechałbym gdzie indziej
U nas to samo - szkodzili, zamiast leczyć, a na końcu namawiali na eutanazję. Tymczasem ratunek był, tyle że poza tą rzeźnią. Będę sprawę zgłaszać do inspekcji weterynaryjnej. Mojego zwierzaczka dobijali lekami, które mu szkodziły.
Z moim psem bylo dokladnie tak samo. Zdawkowe informacje o zdrowiu psa. Trzymanie go na sile na oddziale i co chwile dzwonienie ze trzeba juz zaplacic kolejny tysiac zlotych. Piesia i tak trzeba bylo uspic. Omijam z daleeeeka te instytucje.
Zgadzam się Panem nas spotkało to samo 2 miesiące temu Utworzona została strona na FB poszkodowani przez w/w klinikę poszukujemy takich osób jak my
A ile osób tam pracuje? Pytam bo zastanawiam się, czy osoby których zwierzaki zostały "poszkodowane" trafiały na tych samych weterynarzy?
Jest ok :)
Dotyczy gastroenterologa dr Karoliny Malewskiej - serdecznie dziękujemy za szybką i pełną diagnozę, odpowiednie pokierowanie na dalsze leczenie, a także za super wrażliwość i empatię zarówno w stosunku do zwierzaka, a także właścicieli.
Wszystko tak jak należy bez naciągania na jakieś dodatkowe koszty.
Hejka a piszesz to odnośnie jakiego zwierzęcia? Wiadomo, takie kliniki mają różne specjalizacje. Wiesz czy warto do nich uderzać ze z nietypowymi zwierzakami jak jaszczurki, węże itp?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 25, z czego 19 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!