Jak ktoś jest nastawiony na pomoc zwierzętom z czystej pasji i miłości do nich to odradzam to miejsce. TKW jest nastawione na zarabianie. Cały czas są konflikty z pacjentami i wcale się nie dziwie. Masówka taśmowa.
Zdecydowanie klinika zasługuje na złoty medal. Świetne podejście do zwierząt. Polecam!
Szanowni właściciele zwierząt przy korzystaniu ze szpitala tej placówki miejcie świadomość o niezbyt wysokiej wiedzy medycznej lekarzy szpitalnych o wysokich stawkach za swoje usługi. Ja to zrozumiałem za późno a mój ukochany pies zapłacił najwyższą cenę jaka była utrata życia. Zamiast leczyć to go uśmiercali biorąc za to kilka tysięcy złotych Taki los ufundowałem swojemu najdroższe u ptzyjacielowi
Waldi100- jeśli zgodziłby się pan ze mną porozmawiać, bardzo proszę na priv tel 513133521. Wczoraj starciłam kota.
Polecam!
Jako miejsce pracy ze to może i tak. Ale dla klientów to (usunięte przez administratora) Wciąga i wysysa pieniądze na twoją pensję. Ale i tak pewni jesteś podwykonawcą więc sensowniejszym będzie: na opłacenie wystawionej przez ciebie faktury.
Polecam!
Ja dużo nie wydałam, powiedziała bym, że normalnie a też jestem zadowolona. Nie wiem skąd ta niechęć?
Pytanie jaka to była usługa, bo jak szczepienie czy coś równie prostego owszem. Problem zaczyna się gdy pacjent trafia na piętro.
Dokładnie! Bo w szpitalu są sami niedoświadczeni gówniarze. A pacjent to nie pacjent tylko karta płatnicza.
to jaka jest struktura wiekowa osób zatrudnianych skoro jacyś młodzikowie są tu przywoływani? jaka bywa reakcja na poruszenie tematu jakości tych trudniejszych usług jak to ujmujecie?
Super atmosfera, fajny klimat i naprawdę szczera chęć pomocy dla zwierząt. Polecam.
Szczera chęć ciągnięcia kasy to na pewno. Z chęcią pomocy, a tym bardziej z etyką się tam nie spotkałam. Ale z włazidupstwem klientowi już tak. To może udawać tę "szczerą chęć pomocy". Być może pracują tam jacyś specjaliści, ja się wypowiadam o szpitalu, na który naciągają pod pretekstem ratowania życia, a kończy się niestety tak, że o tym życiu decydują osoby niedoświadczone, które powinny się pokornie uczyć, tyle że nie mają od kogo. Trochę ich żal, z drugiej strony same na to przystają i kłamią w żywe oczy, zgodnie z polityką firmy ????.
Jakoś tak to wygląda, można też zaobserwować dużą ilość lenistwa czy też ogólnie braku chęci.
Jak rozumiem miała Pani jakieś nieprzyjemne doświadczenia z kliniką- mogłaby Pani coś więcej o tym napisać?
Dopiero zauważyłam to pytanie. Mój kot był niewłaściwie leczony. Szkodzono mu w szpitalu zamiast pomagać. Prowadzili go M. Banaś i A. Koniecko. Ci młodzi ludzie nie umieli się przyznać do braku wiedzy i doświadczenia. Wmawiali mi, że jednym wyjściem jest eutanazja. Kot żyje tylko dlatego, że zabrałam go ze szpitala na własną odpowiedzialność, na drugi dzień wyniki, które w TKW były coraz gorsze, zaczęły się poprawiać. Minął rok, nadal jesteśmy razem. W TKW potraktowano nad po prostu nieetycznie.
Zdecydowanie klinika zasługuje na złoty medal. Świetne podejście do zwierząt. Polecam!
Zwierzęta to tylko dodatek. O tyle istotny o ile dobrze wyglądają na Facebooku i Instagramie. To czy właściciele wyraża zgodę na publikację zdjęć jest mało istotne. A tak kasa, siano, pieniądze - to się liczy.
Coś konkretnego mu dolegało? Tutaj generalnie przy obsłudze widnieją te same twarze czy zdarzają się rotacje? Z kotem trzeba było być na kilku wizytach?
Czy Klinika Psa I Kota (Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. Z O.O.) przeprowadza również wewnętrzne rekrutacje?



Szanowni właściciele zwierząt przy korzystaniu ze szpitala tej placówki miejcie świadomość o niezbyt wysokiej wiedzy medycznej lekarzy szpitalnych o wysokich stawkach za swoje usługi. Ja to zrozumiałem za późno a mój ukochany pies zapłacił najwyższą cenę jaka była utrata życia. Zamiast leczyć to go uśmiercali biorąc za to kilka tysięcy złotych Taki los ufundowałem swojemu najdroższe u ptzyjacielowi
Waldi100- jeśli zgodziłby się pan ze mną porozmawiać, bardzo proszę na priv tel 513133521. Wczoraj starciłam kota.
Nie wiem co leczą mojemu kotu nawet nic nie podano- chociaż była mowa co można podać, ale w momencie odmowy zostawienia w szpitalu odmówiono też podania leków. Trzeaba było odmówić wizyty- pojechałbym gdzie indziej
U nas to samo - szkodzili, zamiast leczyć, a na końcu namawiali na eutanazję. Tymczasem ratunek był, tyle że poza tą rzeźnią. Będę sprawę zgłaszać do inspekcji weterynaryjnej. Mojego zwierzaczka dobijali lekami, które mu szkodziły.
Z moim psem bylo dokladnie tak samo. Zdawkowe informacje o zdrowiu psa. Trzymanie go na sile na oddziale i co chwile dzwonienie ze trzeba juz zaplacic kolejny tysiac zlotych. Piesia i tak trzeba bylo uspic. Omijam z daleeeeka te instytucje.
Zgadzam się Panem nas spotkało to samo 2 miesiące temu Utworzona została strona na FB poszkodowani przez w/w klinikę poszukujemy takich osób jak my
A ile osób tam pracuje? Pytam bo zastanawiam się, czy osoby których zwierzaki zostały "poszkodowane" trafiały na tych samych weterynarzy?
Czy Klinika Psa I Kota (Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. Z O.O.) przeprowadza również wewnętrzne rekrutacje?
Jak ktoś jest nastawiony na pomoc zwierzętom z czystej pasji i miłości do nich to odradzam to miejsce. TKW jest nastawione na zarabianie. Cały czas są konflikty z pacjentami i wcale się nie dziwie. Masówka taśmowa.
Spróbuj napisać o tym na ich fejsbooku. Zobaczysz jak twoje komentarze znikają z prędkością światła. A następny w kolejności jest ban na wszystkich ich stronach. Stąd się bierze cukierkowy świat ich mediów społecznościowych pełen głosów klakierów. Dno i metr mułu za ogromne pieniądze.
Na facebooku nie piszę raczej. I wierzę, że tak jest. Cukierkowy świat, wszyscy zachwyceni, przychodzą ze zdrowym zwierzakiem w drobnej sprawie. Ogólnie weterynarze do których chodzę niczego nie udają, mówią prawdę jak nie wiedzą to też mówią i takich szanuję. Niestety takie miejsca nie zawsze są czynne, a tam gdzie jest szpital, najwygodniej zabrać zwierzaka i robić co się uważa, właściciel nie patrzy, nie zadaje pytań bo nie ma jak i różnie się to kończy, myślę, że często źle, dlatego kategorycznie odmawiam zostawiania zwierząt w takim miejscu. Owszem w swojego weta w jakiś okolicznościach na parę godzin- tak. W szpitalach nie zostawiam, bo to nie daje żadnej gwarancji na nic. Kiedyś przyjechałam też tu z psem na kroplówkę z wapniem- bo wynik miał bardzo zły a nikt inny nie miał wapna w wersji dożylnej. Musiałam zostawić- powiedziałam, że za godzinę odbieram na własne żądanie. Psu się nic nie stało, natomiast 5 dni później na parvo zachorował mój adopciak, którego jeszcze nie zdążyłam zaszczepić. Podejrzewam, że psiak z kliniki przyniósł to na sierści- nie zachorował, bo szczepiony regularnie. Ten co zachorował nie miał się gdzie zarazić- bo mieszkam na wsi i tu nie ma skąd się zarazić moje psy jako nieliczne z wioski chodzą na spacery, ze schroniska nie przyniósł bo miałam go ponad miesiąc. Więc po długiej analizie myślę, że mam racje. Skończyło się dobrze, ale gdyby to był mały szczeniak a nie 4 latek... Mam wrażenie, że szpitale dla zwierząt się rozbestwiły jak się zaczęłą pandemia. Mają argument i nie chcą leczyć ambulatoryjnie, to jest ich wygoda, ze szkodą dla pacjentów i ich opiekunów. Potem ktoś odbiera psa albo kota w plastikowym worku i żyje z wyrzutami sumienia, że się zgodził. Swoją drogą lekarkę, która nas przyjmowała zgłoszę do izby lekarsko- weterynaryjnej, niech się tłumaczy za swój brak kompetencji.
Problem dojściu gorzkiej sprawiedliwości jest to, że zapewne sfabrykują dokumentację, świadków nie ma a kot jakby żył to i tak by nic nie zeznał. Mają świadomość stania na dominującej a wręcz wygranej pozycji i ochoczo z tego korzystają. No i do tego stać ich na prawników bo pieniądze mają wiadomo z czego.. (usunięte przez administratora)
Może trudno dojść gorzkiej sprawiedliwości niemniej atrakcje przewidziane dla takiej osoby do miłych nie należą, nawet jak dramatycznie nie oberwie przy tej okazji to może to zmusi do refleksji i zacznie się czegoś uczyć. Sąd lekarski dotyczy wyłącznie lekarza. Ja natomiast mam argumenty i czekam na wynik sekcji zwłok.
Zdecydowanie nie zgadzam się z opinią. W TKW leczę moje zwierzęta od ponad 4 lat !! 2 razy uratowali życie moim zwierzakom . Za każdym razem profesjonalna opieka. Weterynarze tu pracujący są przemili ( a miałam do czynienia z większością.. ) .
Zgadzam się w 100 procentach! Zero empatii do zwierzęcia. Zero zrozumienia sytuacji. Trafiłam na kompletnie bezpłciowa, zimną, pozbawiona jakichkolwiek emocji osobę (ciężko nazwać lekarzem). To co w/g tej Pani nie mogło być zrobione, w innym miejscu zostało zrobione z uśmiechem i trwało 5 minut! Żałuje, ze straciłam czas i naraziłam swojego pieska na pobyt w TKW Gorąco odradzam to miejsce!
Zgadzam się w pełni u mojej ukochanej suni skończyła się wizyta nocna w tej „klinice” zgonem .. został podany lek który przy niewydolności oddechowej spowodował depresje oddechową a w rezultacie zgon .. młoda niedoświadczona „lekarz „Mariola K-C podaje ten lek Butarfanol bez pojęcia o jego działaniu !!! Nie polecam nastawieni na kase ale napewno nie na leczenie naszych ukochanych zwierzaków …
Jest ok :)
Dotyczy gastroenterologa dr Karoliny Malewskiej - serdecznie dziękujemy za szybką i pełną diagnozę, odpowiednie pokierowanie na dalsze leczenie, a także za super wrażliwość i empatię zarówno w stosunku do zwierzaka, a także właścicieli.
Wszystko tak jak należy bez naciągania na jakieś dodatkowe koszty.
Hejka a piszesz to odnośnie jakiego zwierzęcia? Wiadomo, takie kliniki mają różne specjalizacje. Wiesz czy warto do nich uderzać ze z nietypowymi zwierzakami jak jaszczurki, węże itp?
Przyjazny i dobrze wyszkolony personel.
Świetny personel, doświadczony i bardzo cierpliwy.
Dobry żart. Tylko mało śmieszny. Doświadczony personel co średnio ma poniżej 30 lat? Kto to pisał? Cierpliwy? Ciekawe kiedy?
W tym momencie jedynym dobrym żartem i równie mało śmiesznym jest komentarz, który Pan bądź Pani napisał/a.. Wystawiając tę opinię odniosłam się do mojej sytuacji. Ja polecam i zdania nie zmienię.
Wszystko ok. Polecam :)
Osobiście nie spotkałem się z jakimś negatywnym nastawieniem. Ja jak i mój pupil zostaliśmy odpowiednio potraktowani. Polecam.
Ceny wcale nie są nie wiadomo jak wygórowane.. Ja swojego psiaka traktuję jak członka rodzinny i nie wyobrażam sobie oszczędzać na leczeniu.
Dziękuję za dobre serce i super opiekę.
Opieka wcale nie była jakoś bardzo kosztowna i właśnie skuteczna. Nie rozumiem czemu poruszany jest temat kosztów, skoro w grę wchodzi życie pupila.
Jest poruszany ponieważ w przy podejściu które jest tam serwowane a zwłaszcza wobec trudniejszych a tym samym bardziej kosztownych przypadków nie sposób o tym nie wspomnieć. Ogólnie im drożej tym gorzej pod tym adresem.
Solidna ekipa, super miejsce, klimatyczne i zadbane. Polecam.
Pracowałem tam kiedyś i było OK. Nie wiem jak teraz ale wtedy było sporo różnych szkoleń wewnętrznych i generalnie można było liczyć na wsparcie i różne konsultacje. Miło to wspominam.
Czym w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. zachęcają przyszłych pracowników? Jakie mają dodatki?
Osobiście spotkałam się z sympatyczną atmosfera i naprawdę szczera chęcią pomocy mojemu pieskowi.
Miejsce godne polecenia. Uratowali mi psa którego inni leczyli tygodniami i było tylko gorzej!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Trójmiejska Klinika Weterynaryjna Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 25, z czego 19 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!