"Teodor", "Teodore"... Zmień lepiej nick, albo jeśli już formułujesz swoje myśli tutaj to chociaż nie wypowiadaj ich w pracy. Niektórzy słuchają, czytają i... Łatwo można się domyśleć. Pozdro dla ogarniętych. ;)
Słuchaj, jak się nie wie co to i jak się robi trafo to nie wiem do kogo musieli Cię wrzucić byś ogarnął. Właśnie to tak wygląda albo sobie poradzi albo po 3 miesiącach jest poszukiwanie nowego, pieniądze nieduże więc można próbować. Byś mógł swobodnie rozmawiać o trafach potrzeba kilku lat by się orientować i nikt z Ciebie głupka nie zrobił. Ale ja tam się nie znam, jestem teraz zadowolony i z pensji i przełożonego. Jeśli najdzie Cię pomysł na robotę w ZREWie to nie podpisuj żadnych lojalek bo wyjdzie Ci bokiem przy poszukiwaniu nowej roboty.
Ludzie wy chcecie do Zrewu ? Pracowałem tam jakis czas i cieszę się, że uciekłem do abb. Jak kolega wyżej pisał to zamiast faceta z doświadczeniem wzięli za 1600 netto chłopaszka po studiach który ledwo wie co to trafo (potwierdzone przez kumpla). Zarządowi i ich dobrym kolegą zyje się dobrze. Jak odejdzie jeszcze kilku pracowników to całość walnie i zarządowi się ukróci ;)
teodore, Ty tak z własnego doświadczenia? Co Ci proponowali w Zrew, czy zwabili i co się okazało przy podpisaniu umowy albo zaraz po? Bo to interesujące co piszesz. Pozdrawiam.
To bez znajomości w ogóle idzie sie dostac do ZREW? Ma sie takie same warunki jak te "synki", czy widac różnice? Zwykły ktos z ulicy da rade awansowac, czy dostanie podwyzke?
Kogoś jeszcze tak potraktowali w ZREW? Nie powinni jakoś szybciej i lepiej informować o zatrudnieniu lub jego braku?
Hej, czy ktoś pracuje jako Inżynier w Polimex-Mostostal i napisze coś o warunkach, bo na stronie nie ma nawet opisu stanowiska.
Hmm firma kilka miesięcy była wspaniałym miejscem pracy, przyjazna atmosfera praca ciężka ale nikt nie odmówił Ci pomocy, dział technologiczny jak i koledzy. Dużo się zmieniło, firma stała się sp.z.o.o i zaczęło się, zrobił się prywatny folwark, bez nadzoru. Wiadomo sprzęt w tym samochody są potrzebne jako codzienność w takiej firmie, ale samochody produkcyjne, a nie do worzenia pseudo członków rady nadzorczej. Coraz więcej reklamacji które się pojawiają, co jest normalne bo powodowane jest to pośpiechem i wyśrubowanymi normami, człowiek nie ma czasu na zastanowienie co i jak. Trzeba robić i już. Przyczynia się to do tego że jakościowo zakład podupada. Awansowanie na mistrzów popleczników którzy tylko są po to aby gonić pracownika, aby robił i robił i nic z tego nie miał. Bo zawsze znajdzie się coś aby mu obciąć wynagrodzenie, a nawet jak nie ma powodu to obcina się bo tak. Dziwne faworyzowanie swoich pupilków i gnębienie pozostałych. Receptą w tym zakładzie jest wprowadzenie strajku włoskiego, robić ale mniej (małoefektywnie) i pokazać psełdo specjalistą od zarządzania, (jeden po technikum, a jeden po zasadniczej) gdzie ich miejsce. Bo wartością nadrzędną w tym zakładzie powinni być ludzie i wiedza ów członków załogi a nie durne aspiracje durnych mistrzów.
Ciekawe czemu niema przyjec normalnych ludzi tylko wszystko po rodzinie trzeba to zgłosic nowym właścicielom.Stara komuna
Wszystko, co napisali przedmówcy się zgadza. Patologia występująca w [usunięte przez moderatora]j firmą przechodzi wszelkie granice rozsądku, jaki i dobrego smaku. Zatrudnianie rodziny w postaci [usunięte przez moderatora] Z góry dodam, że są to stanowiska powołane na siłę, aby były. Przez tyle lat była to firma gdzie efekty były wytwarzane pracą ludzi ciężko praca. Teraz niestety [usunięte przez moderatora] się trochę poprzewracało w głowie i liczy się tylko ilość, a nie, jakość. Trzeba robić dużo więcej nie patrząc, na jakość, co jest kolejną patologią zakładu. Kolejną farsą w zakładzie produkcyjnym jest faworyzowanie Capo, (bo ich tak trzeba nazwać [usunięte przez moderatora] którzy dostają dodatkowe pieniądze w formie premii tylko po to, aby wyrobić normę tylko po to żeby [usunięte przez moderatora] mogło dostać premie kwartalną. Dochodzi do tego zero szacunku do ciebie, jako pracownika od [usunięte przez moderatora] „ nie podoba się za bramą są inni”, tylko tu nasuwa się myśl „nie pamięta wół jak cielęciem był”.
Koleżanki, koledzy Obserwuje w naszej firmie wiele patologii, ale zachowanie[usunięte przez moderatora]jego arogancja dochodzi już do granic przyzwoitości. Faworyzowanie swoich popleczników jeszcze można zrozumieć, ale zatrudnienie zięcia, przyszłej synowej, córki i tworzenie dla niej coraz to nowych [usunięte przez moderatora] stanowisk nazywa się NEPOTYZMEM. Ciekawe czy ludzie z highlandera wiedze o tej chorobliwej sytuacji w firmie. Taki układ personalny nie jest zdrowy dla normalnej naszej pracy ludzi w żaden sposób nieustosunkowanych z kliką.
Praca w tej firmie kiedyś była wyzwaniem, nowe pomysły wdrażane w życie, twórcza praca zespołowa oraz satysfakcja również ta finansowa. Obecnie działalność tej firmy można porównać do tuczarni kurcząt, byle jak, byle czym nakarmić aby przyrost masy hodowanej jednostki był widoczny w zestawieniach. Jednostka ludzka została tutaj sprowadzona do poziomu myszy doświadczalnej. Poziom zarobków w łódzkiem pozwala traktować pracownika jak niewolnika, smutne to wszystko ale niestety prawdziwe. Mam tylko nadzieję, że i w Łodzi kiedyś będziemy mieli pracodawców na odpowiednim poziomie......a póki co trzeba będzie szukać pracy poza tym miastem.
....tak to prawda,że firma ,,Transformatory\" przynosiła zyski, osiągane było to nieprawdopodobnym zaangażowaniem pracujących tam ludzi, nie technologią, nie sprzętem ani strategicznymi decyzjami natomiast mrówczą pracą i wiedzą pracujących tam ludzi, obawiam się, iż ,,menadżeria finansowa\" nie zdaje sobie z tego sprawy próbując oszczędzać nie na tym co trzeba.
Decyzje o nie wypłacaniu premii bardzo szybko mogą popsuć relacje w firmie i być powodem złej sytuacji w przyszłości. Większość daje z siebie ponad 100%, a tu takie podziękowanie. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. bo wiem, że pracownikom zależy na firmie.
Nie mam pojęcia jak można zabrać pracownikowi połowę pensji, która i tak do najwyższych nie należy. Wieloletnie starania załogi można przekreślić w dwa miesiące jawnie drwiąc z ich ciężkiej pracy. Nie wypłacanie premii może doprowadzić do protestu włoskiego nieuchronnie prowadzącego do wielkich kłopotów firmy w przyszłości. Nie wiem jak patrzy na to zarząd, ale kwoty premii w porównaniu do kar umownych są po prostu znikome. Mam nadzieję, że [usunięte przez moderatora] nie będzie dla Polimex\'u tym kim był[usunięte przez moderatora] dla ludzkości. [usunięte przez moderatora]
Zakład ZREW Oddział Transformatory jest najlepszym przykładem jak można bardzo dobrze prosperującą firmę mającą produkt, rynek i wyniki finansowe, zacząć niszczyć nieprzemyślanymi decyzjami Zarządu Spółki. Jeszcze 2-3 miesiące temu praca w tej firmie była stabilna i pozwalała na, w miarę normalną, egzystencję. W tej chwili wszyscy pracownicy umysłowi, w tym kadra inżynieryjno - techniczna dostaje jedynie połowę wynagrodzenia. Jest to uwłaczające i zmusza nas niestety do poszukiwania pracy w innych firmach.