Witan tych co tu zaglądają czasami. jestem zaskoczony,że tak cicho się zrobiło, chociaż KNF kontroluje SKOK Centrum. No ale POwiem,że się nie dziwię - przejrzałem wszystkie wpisy i dużo tu wypowiedzi jest usuniętych. czyżby prezesisko bał się,że kontrolerzy spojrza na tę stronę, czy też boi się o swój wizerunek przed wyborami samorządowymi. Znów sie przefarbował i z listy ugrupowania aktualnego prezydenta startuje. Widać,że mało mu jeszcze kasy. Obrzydzenie bierze.
Witam, mam przyjaciółkę co pracuje w tej firmie. Czy to możliwe że po ponad 5 latach zarabia 1300zł na rękę? Kiedyś mówiła że były fajne zarobki (premie) a od 2-3lat w dół, nie wyrabia wskaźników bo cele strasznie podnieśli dlatego premie ma minimalną.
Witam i z okazji Swiąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim spokoju i radości oraz ciepła rodzinnego przy wigilijnym stole. Na Nowy Rok zaś wytrwałości i mądrości - tej ostatniej to przedewszystkim Zarzadowi SKOK-u. Niech Was (usunięte przez administratora)ta gwiazdka betlejemska oświeci, abyście lepiej zarządzali SKOK-iem i wyeliminowali wszelkie zło, które Was i SKOK trawi.
Firma masakra uciekajcie od niej jak najdalej bo skonczycie jak ja u psychiatry(usunięte przez administratora)
O fly doc nie ma co mówić, standardem w świecie jest poczta a standardem w Kasie jest fly doc. Taka Kasa. Prezes przynajmniej wiadomo co robi - zajmuje się taniochą - gdzie tańszy nocleg zapewnić, gdzie taniej samochód kupić (niema tu programu flotowego), nie korzysta się z HSO - jak komputer stary padnie to go trzeba zawieźć do Bytomia. Nie korzysta się z Apelli bo i po co? Przecież naklejki możn przyleić samemu, ekranów nie ma, oddziałów i tak nie widać z ulicy więc po co obklejać - co najwyżej Western Union dbając o standardy wysyła naklejki.Cy senior ma problemy... Każdy ma. Jeśli jedzie ktoś na szkolenie we Władysławowie i od wejścia wie, że jest gorszy to wpływa na motywację. Dobrze, że nie ma trzeciej opcji - posiłek do wyboru, dietetyczny albo dla Kasy Centrum... Nawet Jowisz nie dziaduje tak, tylko normalnie ludzi na szkolenia wysyłają. Junior to człowiek z głową, przydałoby się tylko doświadczenie w bankowości.
Dobra opinia alert(0);
Agnieszka - 2013-07-19 11:01:50 Pracowałam w skoku kilka lat, już nie pracuję, zarobki są faktycznie fatalne, nie ma co mówić, że przyjmując się do skoku zarobisz krocie, no chyba, że limity robisz miesiąc w miesiąc ale z tym jest naprawdę ciężko a program motywacyjny beznadziejny! Odeszłam i nie żałuję znalazłam pracę w banku, powiem Wam, że tam również nie jest łatwo ale na pieniążki obecnie nie narzekam. Co do Mariusza, chłopak ułożony, jakby nie było skończył 3 uczelnie, z tego co wiem od kadrowej Uniwersytet Śląski, Warszawski i Jagielloński, zawsze zwracałam uwagę na chęci do nauki, może jestem starszej daty ale takie rzeczy robią jeszcze na mnie wrażenie bo osobiście nie znam zbyt wielu osób, którym chce się uczyć poza oczywistym minimum, więc chyba nie tak do końca bez tatusia nie dałby sobie rady ale to oczywiście tylko moja opinia, widziałam, że chłopak robi niezłą robotę w zarządzie, wizerunek i pracę na oddziałach zmieniał odczuwalnie czego stary zarząd nie potrafił przez lata, o tych zmianach było głośno w skoku, koleżanka mi mówiła, że sam zrezygnował. Co do szkoleń, z doświadczenia powiem Wam, słabiutko to wygląda, dział szkoleń pozostawiał wiele do życzenia a szkolenia wyjazdowe spełniały tylko funkcję integracyjną zamiast szkoleniowej. Śmieszy mnie do dzisiaj jak tylko sobie przypomnę wszystko wiedząca kontrola wewnętrzną o uśmiech której trzeba się chyba prosić ;) i wiecznie naburmuszone Panie z windykacji. Powodzenia, co złego to nie ja ;)Co do programu motywacyjnego- chyba najlepszy jaki mógłby być uważam... zresztą taki sam jak w innych Skokach w grupie, na który znajomi z Stefczyka nie narzekają ;)
Pracowałam w skoku kilka lat, już nie pracuję, zarobki są faktycznie fatalne, nie ma co mówić, że przyjmując się do skoku zarobisz krocie, no chyba, że limity robisz miesiąc w miesiąc ale z tym jest naprawdę ciężko a program motywacyjny beznadziejny! Odeszłam i nie żałuję znalazłam pracę w banku, powiem Wam, że tam również nie jest łatwo ale na pieniążki obecnie nie narzekam. Co do Mariusza, chłopak ułożony, jakby nie było skończył 3 uczelnie, z tego co wiem od kadrowej Uniwersytet Śląski, Warszawski i Jagielloński, zawsze zwracałam uwagę na chęci do nauki, może jestem starszej daty ale takie rzeczy robią jeszcze na mnie wrażenie bo osobiście nie znam zbyt wielu osób, którym chce się uczyć poza oczywistym minimum, więc chyba nie tak do końca bez tatusia nie dałby sobie rady ale to oczywiście tylko moja opinia, widziałam, że chłopak robi niezłą robotę w zarządzie, wizerunek i pracę na oddziałach zmieniał odczuwalnie czego stary zarząd nie potrafił przez lata, o tych zmianach było głośno w skoku, koleżanka mi mówiła, że sam zrezygnował. Co do szkoleń, z doświadczenia powiem Wam, słabiutko to wygląda, dział szkoleń pozostawiał wiele do życzenia a szkolenia wyjazdowe spełniały tylko funkcję integracyjną zamiast szkoleniowej. Śmieszy mnie do dzisiaj jak tylko sobie przypomnę wszystko wiedząca kontrola wewnętrzną o uśmiech której trzeba się chyba prosić ;) i wiecznie naburmuszone Panie z windykacji. Powodzenia, co złego to nie ja ;)
Nowy kierownik jedzie na szkolenie TZ SKOK i od razu słyszy - jest wiedza dla wszystkich kas wspólna a inna tylko dla Centrum i chyba jeszcze tylko Jowisz, są materiały dla wszystkich a brak dla Centrum i Jowisz, tylko Zakwaterowanie Jowisz ma w tym samym ośrodku co w pakiecie wszystkie kasy ... wszystkie oprócz Centrum - Centrum ma obok, bo trochę taniej. Jeśli biznes by się rozwijał poprzez szukanie taniochy, tanich a co za tym idzie podjakościowych rozwiązań to byłaby największa Kasa :) Ta Kasa dumna jest ze swojej etyki - ale czy etyczne jest trzymanie na etacie Pani mogącej już pobierać emeryturę a nie danie szansy młodym, którzy przynajmniej może znają współczesne standardy pracy?
Witam wszystkich. Trochę czasu minęło od ostatniej wizyty mojej na tym ,że tak to nazwę forum. Nic jak się domyślam nie zmieniło się od tego czasu na lepsze. Zarząd jednym słowem wszystkie uwagi ma gdzieś, pomimo,że czytają to na bieżąco. Jak mnie poinformowano dwoją się i troją próbując zidentyfikować piszących poszczególne posty. I znów ich siły zmierzają nie w tym kierunku. Jedynie (usunięte przez administratora)nie jest już wiceprezesem jak mi wiadomo. Przyjechałem na trochę dłużej więc zorientuję się co w trawie piszczy i odezwę się.
widzę, że lubisz używać wyszukanego słownictwa - pauperyzacja, subiektywna - chyba w ten sposób nie masz okazji porozmawiać ze współpracownikami :)
bardzo pejoratywnie... Myślę, że Twoja opinia jest mocno subiektywna...
hmmm... może faktycznie nie potrafię się posługiwać komputerem... W Kasie Centrum elementy Zintegrowanego Systemu Zarządzania zgodne z ISO nie występują... nic nie działa tak jak powinno. Nawet wyobraźni mi brakuje, żeby pojąć, jak można się komunikować nie przez mail, tylko jakiś dziwny "niewiadomo co" FlyDoc a wszelkie dokumenty wypisywać ręcznie i wysyłać pocztą do Bytomia.
Zerknij na regulamin wynagradzania - dość specyficzny bo na każdym stanowisku płaca zaczyna się od płacy minimalnej. Trudno osądzać, czy CV było nie dość bogate bo decyzję podejmuje "zarząd" a zarząd ma tylko jeden filtr na oczach - taniość - więc się tanio pobawiliśmy przez chwilę.
Jestem załamana pauperyzacją głoszonych tu przekonań, postaw, poglądów, sposobu myślenia ( i nie tylko!) Nie znam tej firmy osobiście, większości z Was nie chciałabym poznać, każdy potencjalny pracodawca po tych wypowiedziach obawiał by się takie osoby zatrudnić!!! Ja pracowałam w znanym BANKU (nawet kilku), natomiast o tym że: - pod koniec miesiąca brakowało papieru do drukowania, długopisy samemu trzeba było sobie kupić, do obsługi Klienta korzystałam z kilku programów nie najnowszej generacji, trzeba było parę razy w ciągu dnia raportować na jakim etapie planu dnia obecnie się znajduje, wynagrodzenie było też nieadekwatne do wykonywanych czynności- nikomu z uwagi na szacunek do byłego Pracodawcy, ale przede wszystkim do samej siebie nie skarżyłam się. Należy każdą pracę uznać jako wartość dodaną, myśleć o pozytywach i iść do przodu. Nie rozumiem Was.....… to smutne......… „Wszędzie jest dobrze tam gdzie nas nie ma…” koniec.
Bywa tak jak mówisz, ale szczegóły - że brakujące długopisy zamawia się w Lyreco w pakietach po 100 sztuk, zresztą to element marketingu - Bierzcie sobie klienci długopisy i pokazujcie logo - a w kasie centrum długopis jest kosztem..., podstawowym narzędziem pracy- wstyd. żarówka tez jest kosztem, więc jak się przepali to będzie ciemno ale taniej. Górnicy chcą przywilejów emerytalnych i tworzą jakieś debilne związki zawodowe - gdzie trzech ślązaków to dwa związki zawodowe. Dlaczego? Ano bo współczesny człowiek na stanowisku nie potrzebuje związku, sam negocjuje - ale bydło musi się zrzeszyć,, powołać prezesa który umie czytać i pisać i z tym kapitałem osobowym robić bankowość.
Skoro dostałeś propozycję na 2000 zł na Kierownika Regionu, to pewnie nie przedstawiłeś bogatego w doświadczenie CV? ;(
Hejka Więcej jadu się nie da! Chyba nie umiesz się posługiwać komputerem skoro mówisz że zakładki nie działają Tak oponują osoby, które nic mądrego nie mają do powiedzenia. Jak można szkalować coś o czym nie ma się "zielonego" chociażby pojęcia. Tylko osoby nic nie warte, nic nie umiejące tylko szkalować porfiące tak próbują coś z siebie wykrzesać (o ile wiedzą co to znaczy).Każdy chciałby siedzieć z założonymi rączkami czekać na gwiazdkę z nieba. Najlepiej pod pseudo coś napisać, kogoś obrazić i czuć się wielkim Panem. Puknij się w czoło i pomyśl zanim wyrazisz opinię nie znając faktów.
A skąd wiesz, że dostała wiadomość emailem?
Są takie drobne sprawy jak np. zakwaterowanie - we Władysławowie wszyscy są zakwaterowani w Wilii Dominik a pracownicy Kasy Centrum obok - Willa Anna, jest tańsza. Samemu jadąc na urlop wybrałbym Willę Annę, ale sponsorując wyjazd pracownikom bym się wstydził... Podobnie w Bytomiu. Najtaniej jest zakwaterować pracowników w Piekarach Śląskich w "Domu pielgrzyma" - parafialnym domu wczasowym. Ja lubię klimat lat 70/80 więc z ciekawością do tego podszedłem, ale patrząc na standard w branży to dość dziwne, żeby nie powiedzieć że uwłaczające. Cenię oszczędne gospodarowanie, ale w Kasie Centrum to po prostu dziadostwo że aż wstyd.
Ale pewnie są miejsca, gdzie praca, praca w instytucji finansowej, praca pod dachem mimo, że bez ogrzewania i klimatyzacji, ale przy "pieniendzach" jest nobilitacją :) Oglądałem dokumentalny film "Czekając na sobotę" - jeśli tak wygląda życie w wiosce to praca w Kasie Centrum jest czymś niesamowitym :)
Masz rację, nie zdążyłem się nadziwić nad Fly-Dock a już znalazłem pracę za 2x większe pieniądze, czyli wg. standardów normalnie opłacaną.
AE - proste rzeczy piszesz a jakie dające do myślenia :) FlyDoc nie jest za darmo - skoro coś kosztuje to powinien coś oferować - a tu mamy np. zakładki do zarządzania czasem pracy - puste i wiele innych jest pustych, nieaktywnych- więc po co ten FlyDoc jest? Do komunikacji? Przecież świat już wypracował standard komunikacji przez pocztę elektroniczną... FlyDoc chyba tylko generuje koszty za cenę psucia komunikacji... Nie ma opcji DW, UDW, jak ktoś przyjdzie z zewnątrz to się dziwi co to jest, o co chodzi. No sorry, ale wszyscy w cywilizowanym biznesie komunikują się pocztą a FlyDoc to tylko zabaweczka Kasy Centrum. Owszem, są tam pliki - ale pliki można zawiesić na wirtualnym dysku, w chmurze albo na każdy sposób inny niż to dziadostwo tylko do użytku wewnętrznego...
Masz na myśli ten etap kiedy to byli ludzie zatrudniani z zewnątrz i to trzęsienie portkami o uczciwość/bezpieczeństwo związane z wejściem pod nadzór KNF? To już chyba przeszło a jak za grosze ludzi nowych czy starych zatrudnia Kasa, tak zatrudnia. Mi się to osobiście nie mieści w głowie... Praca trudna, wymagająca i odpowiedzialna a opłacana jak pensja najniższa - czyli dajmy na to dwie osoby startują na rynku pracy - jedna w np. hipermarkecie a druga w Kasie Centrum... Mógłbym się założyć, która z tych osób pierwsza otrzyma podwyżkę... Pracownik Kasy Centrum nie ma szans na podwyżkę ani premię, może w ramach przekształceń ma szansę na awans, jeśli się koncepcja zarządu zmieni i np. wprowadzą nowe stanowiska, ale nic się z tym nie wiąże - regulamin wynagradzania ma na każdym prawie stanowisku minimum (usunięte przez administratora)W Kasie Centrum nawet nie opłaca się ukraść bazy członków. Jak ktoś korzysta z jej usług lub tam trafił z polecenia czy jakkolwiek to tylko znaczy, że nie miał śmiałości wejść do oddziału wyglądającego jak oddział dla klientów a nie dla bydła. Mamy rok 2013, instytucje finansowe mają lepiej opracowane mechanizmy docierania do nowych klientów niż opieranie się na fakcie, że za Gierka to była kasa zakładowa i każdy dostawał chwilówkę... I Nagle zdziwienie - że kasa zmuszona jest do stania się z kasy zapomogowo-pożyczkowej instytucją finansową... Kolejny szok - że nie nadąża bo przecież oddziały inne mają wejście od ulicy, mają witryny, mają estetyczne wnętrza, ulotki nie wywalone byle gdzie tylko w pojemnikach, plakaty nie klejone taśmą do ściany, tylko w ramkach itp. Kampania Kas Stefczyka zdaje się mówić: przyjdź, dajemy łatwe i proste pożyczki, u nas poczujesz się jak u siebie - a Kasa Centrum nie powinna się do tej reklamy dokładać, tylko powiedzieć: padłeś ofiarą transformacji, we współczesnym świecie się gubisz? Przyjdź do nas, poczujesz się jak za Gierka :)
Wstyd i tyle, zwolniłam się z KC prawie od razu po szkoleniu. Bo na rekrutacji szok - że chyba nie może być gorzej (więc myśl - tylko lepiej może być) a po szkoleniu wracasz już do pracy i okazuje się, że ten szok to była tylko "ładna" fasada. Od frontu, dla klienta, jeszcze jest choćby pomalowane stare dziadostwo tanią farbą, ale już od strony pracowników widać brak farby, brak toalety/pomieszczenia socjalnego (bo albo nie ma wcale, albo są w jednym pomieszczeniu - to norma). Remont oddziału? Jeśli płytek w podłodze, których się nie da przykleić na gumę do żucia wymaga zakupu tubki silikonu (najbardziej dziadowskie rozwiązanie), to prezes się trzęsie nad tą tubką tak długo, aż wszystko odleci, bo może nie będzie potrzeba sklejać tylko się wyrzuci albo złoży w rogu pomieszczenia... To są ludzie (zarząd) pamiętający złote czasy końca PRL i wolność tworzenia kas dla "takich jak my" - czyli tępych, niepotrafiących się komunikować prostaków. Prezesem zostawał umiejący czytać, niezachlewający i nie kradnący - czyli wzór finansisty. Ewenement na skalę kraju. Bo nikomu się nie opłaca otwierać "czegoś - kasy, restauracji, agencji pocztowej czy choćby sklepu obuwniczego w takich miejscach, a kasie centrum się to jakoś opłaca... tylko przy świeczce (prawie), lub w blasku stroboskopów (to nie nowe podejście do finansów, tylko wysiadające świetlówki) kasa centrum idzie naprzód. Jak się pięknie modernizuje - przeniesienie punktu do miejsca, gdzie można się spokojnie wysikać nie sikając w kanapkę koleżance to ideał. To po prostu obrzydliwe dla osoby przywykłej do posiadania w domu toalety (taki nowoczesny wymysł - oddzielna toaleta i nie wychodek - toaleta normalnie w domu). To chyba od tej Unii Europejskiej się tak mi przewróciło w głowie, że już nawet kupy za krzakiem nie zrobię, tylko mi się uwidziało, że w pracy mogę mieć toaletę. A że nie tylko toaletę, ale jeszcze gdzieś bym chciała móc zjeść to już chyba po Czarnobylu młodym się poprzestawiało w głowach... W pracy luksusy jak w Wersalu to nie na możliwości kasy centrum. Wstyd od początku (zatrudnienia) aż po emeryturę (pracują osoby po 70-tce, rewelacyjni pracownicy, demony sprzedaży, których nie można się pozbyć). Już wolałabym pracować przy zabalsamowanych zwłokach - zwłoki nie przeszkadzają, nie musisz mówić za zwłoki, "klepsydra" na słupie jest lepsza niż reklama w gazecie bo gazet nikt nie czyta a na słup z nekrologami patrzą wszyscy we wsi. Kasa Centrum.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w SKOK?
Zobacz opinie na temat firmy SKOK tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 12.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w SKOK?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 12, z czego 11 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!