Opinie o Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o. w Przemyśl

2.2/5
Na podstawie 31 ocen.

Poniżej znajdziesz opinie byłych oraz obecnych pracowników o pracodawcy Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o.. Zobaczysz poniżej również opinie kandydatów do pracy w Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o. na temat rozmowy kwalifikacyjnej.


Branże: Pozostałe - sprzedaż hurtowa

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o. w Przemyśl

ZiomalZPoznania
Kandydat

Przed pierwsza rozmową rekrutacyjna przeczytałem na tej stronie wiele negatywnych komentarzy, jednak postanowiłem sprawdzić co i jak na własnej skórze. Pierwsza rozmowa z „menago” w Poznaniu była o niczym. Przebieg rozmowy był miły tylko nic z niego nie wynikało. Dowiedziałem się że będę sprzedawał „coś” firmą zewnętrznym (oczywiście dowiem się później co to takiego). „Menago” zaczął opowiadać o super atmosferze w firmie i o dobrych zarobkach. Rozmowa skończyła się na umówieniu następnej na kolejny dzień. Już w tamtym momencie byłem przekonany ze wpisy z tej strony nie mijają się z prawdą. Jednak chciałem zobaczyć co będzie dalej. Na drugim etapie rozmowy która miała się zacząć o 9;15( oczywiście 25 minut spóźnienia „instruktorów”) odrazu po rozpoczęciu się rozmowy wyszliśmy w teren. Zostałem poinformowany że muszę się wykazać(wykazanie się oznacza opowiadanie o sobie cały czas), bo osoba która mnie szkoli będzie decydować czy chce mnie w swoim zespole. Kazano mi również wyłączyć telefon. Pojechaliśmy do galerii handlowej tramwajem, podczas jazdy miałem rozmawiać tylko ja. Kiedy zadawałem jakiekolwiek pytania o prace były one zlewane i słyszałem regułke „dowiesz się później” na zmienę z „póżniej zobaczysz”. Nie mogłem poznać stażu pracy instruktorów ani ich odczuć co do pracy bo „ rozmowa dotyczy mnie nie ich”. Podczas podróży mogłem już zauważyć ich słynne puszki do zbierania pieniędzy które były ukryte w torbach. Po dojechaniu do celu udaliśmy się na kawkę, na której znowu nie było żadnych konkretów. Nadal moje pytania o prace były ignorowane, i widać było wyraźną irytacje kiedy starałem się dowiedzieć na czym dokładnie praca polega. Po rozpoczęciu akcji puszka uśmiechnąłem się i pojechałem do domu. Streszczając, odradzam komukolwiek pracę w tej „firmie”. Jedno wielkie naciąganie ludzi. Jest to przykre, bo przez takich ludzi cierpią jedynie osoby naprawdę potrzebujące pomocy.

c
Kandydat
@ZiomalZPoznania

Zgadzam się z powyższą opinią. W moim przypadku proces rekrutacji wyglądał podobnie. Pierwsza czerwona lampka pojawiła się, gdy w siedzibie firmy nie było jej nazwy, żadnej informacji a jedynie wspomniany przez kogoś w wątku o tej "firmie" wydrukowany nosorożec wetknięty w plakietkę przed drzwiami. Pierwsza rozmowa: żadnej informacji o firmie, czym będziesz się zajmować, rozmowa zupełnie o niczym zakończona zaproszeniem na drugie spotkanie już z innym "pracownikiem". I tutaj hit bezczelności i jakiejkolwiek odpowiedzialności, o szacunku do kandydatów nie wspominając. Mianowicie pan, który zaprosił nas na kawę poza siedzibą firmy śmierdział alkoholem i papierosami i zachowywał się jakby był pod wpływem ww alkoholu. W trakcie spotkania ciągle palił papierosy. Żenada. Podczas rozmowy w kawiarni dalej zero konkretów, zbywanie naszych pytań o pracę, zakres obowiązków itd. Bezproduktywnie zmarnowany czas. Wraz z drugą osobą podczas tej rozmowy podjęliśmy decyzję, że wobec tak lekceważącego podejścia kończymy ją. NIE POLECAM MARNOWANIA SWOJEGO CZASU!

Lena
Kandydat
 Pytanie

WROCŁAW !!!!!! Radzę omijać szerokim łukiem, jeśli nie chcecie się rozczarować i stracić swojego czasu. Złożyłam tam CV, będąc zainteresowana ofertą pracy w marketingu. Moje pierwsze podejrzenia wzbudził fakt, że nie mogłam znaleźć nazwy firmy ani adresu. Lokalizacje podano mi w smsie. Biuro znajdowało się w budynku obok stacji paliw. Zero plakietki na drzwiach. Na początku wypełniałam ankietę, którą podała mi asystentka (mocne, słabe cechy, adres, oczekiwania finansowe). Rozmowa rekrutacyjna przebiegała miło, aczkolwiek nadal nie dostawałam konkretnych odpowiedzi na czym ta praca miałaby polegać. Usłyszałam tylko o kontaktach ze sponsorami na rzecz ich organizacji. Zostałam zaproszona do drugiego etapu dwa dni później. Razem ze mną czekało około 7 osób, głównie młode dziewczyny dopiero na początku swojej kariery zawodowej. Tym razem inna menadżerka zaprosiła mnie do sali i tam przedstawiła mi "instruktora", który miał mi towarzyszyć podczas tego dnia. Po raz kolejny moje pytanie brzmiało "o co chodzi? i dlaczego mam z nim gdzieś wyjść i wrócić dopiero pod koniec dnia do biura?". Nadal nie udzielono mi odpowiedzi i wręcz wypchnięto z randomowym chłopakiem. Oczywiście był on znakomicie przeszkolony pod względem manipulacji. Na początku był bardzo miły i oznajmił, że najpierw jedziemy na kawę. Okazało się, że zabrał mnie aż na koniec miasta, w okolice których nie znałam. Dopytywał o moje życie prywatne, starał się wzbudzić zaufanie. Analizował nawet moją postawę ciała. Rzucał żartami z podtekstem seksualnym. Byłam zbyt spanikowana i zagubiona w tamtym momencie, żeby to przerwać. Zabrał mnie do kawiarni, po czym poprosił żebym wyciągnęła zeszyt i odpowiedziała na kilka pytań. Przepytywał mnie jak ma na imię menadżer, jak nazywa się firma, czym się zajmuje. Gdy tłumaczyłam, że nie zostało mi to wprost powiedziane atmosfera zgęstniała. Zamilkł i powiedział, że widać, że się nie staram i że mi nie zależy. Zamurowało mnie i żadne moje wyjaśnienia nie pomagały. Zaczął mi dyktować te rzeczy i dopiero wtedy z jego ust padła nazwa tej organizacji, jeśli jakkolwiek ją nazwać. Gdy wyciągnął z torby puszkę i terminal dosłownie się zaśmiałam. Powiedziałam, że w takim razie już wszystko rozumiem i podziękuje za "stanie z puszką", bo nie pokrywa się to z zaproponowaną ofertą. Spojrzał na mnie z zniesmaczeniem i nadal upierał się, że menadżer na pewno mi wszystko powiedział. Dodał, że to nie jest śmieszne i właśnie go w tym momencie obrażam i że on nie jest żadnym żebrakiem. Zrobiło mi się głupio, co sprytnie wykorzystał. Kazał podzielić mi kartkę na dwie części i dodał, że daje mi szanse na uratowanie mojej kandydatury. Miałam z nim chodzić po miejscach i się uśmiechać i notować kto odwzajemnił uśmiech (kółko jeśli kobieta, kwadrat jeśli facet). Dosłownie zaprowadził mnie do jakiegoś biura nad Delikatesami i zaczął wciskać tą swoją bajerę. Po wyjściu powiedziałam, że nie chce w tym brać udziału. Był oburzony i zaczął mi wmawiać, że boje się kontaktu z ludźmi. Poprosiłam, żeby mnie chociaż odprowadził, bo nie wiem gdzie jestem (nie miałam internetu) a chce wrócić do domu. Ton rozmowy zmienił się i jego bycie dżentelmenem, którego grał prysło. Stwierdził, że go to nie obchodzi i że on ma pracę do wykonania i żebym radziła sobie sama. Dobrze, że udało mi się zadzwonić do koleżanki, która mnie namierzyła. Skończyłam zaryczana na przystanku z atakiem paniki. Nadal nie wiem czy to do czego doszło jest zgodne z prawem - niepodawanie nazwy firmy, manipulacja, zakaz korzystania z telefonu (kazano mi go wyciszyć). Mam nadzieję, że chociaż moja historia uchroni naiwne dziewczyny przed aplikowaniem do tej pracy. Zdecydowanie ten incydent obrzydził mi akcje charytatywne na rzecz Ukrainy.

Kobieta
Kandydat
@Lena

Dziękuję pani za ten komentarz. Ja na szczęście zdążyłam przyjść tylko na rozmowę. Moi rodzice zorientowali się ze to scam(jestem osobą niepełnoletnia)

kubson Nowy wpis
Inne

Może to nie jest zbyt rozwojowa praca skoro tylko chodzisz i namawiasz ludzi do tego żeby dali datek na fundacje ale w czym wy macie do nich taki problem ze ich aż tak hejtujecie? Przecież nie (usunięte przez administratora) kogoś bezpośrednio ludzie z własnej woli dają te datki

Czikins Nowy wpis
Inne

Nadal to się dzieje pracują głównie w dużych miastach, mocny scam , nadal oferty na olx i poszukują osób do “pracy biurowej” , w rzeczywistości chodzą po biurach i błagają o pieniądze dla fundacji zajmującej się « chorymi dziećmi» , tak naprawdę nie jest , nie oszukujcie się.

Zuźka Nowy wpis
Inne

Czy jest tu choć jedna osoba która odpowiadając na ofertę na doradcę klienta rzeczywiście obsługuje klientów, a nie namawia randomowych ludzi na ulicy o datek? Bo jeśli to schemat ich działania to na pewno bym odmówiła pracy dla ludzi którzy zaczynają od nieszczerości.

Krakowianin Nowy wpis
Użytkownicy czekają na odpowiedź 15 dni.
Kandydat
 Pytanie

Zadzwonił do mnie ukrainiec i zaprosił na rozmowę rekrutacujną na sebastiana klonowica 15c nie zamierzałem tam jechać po przeczytaniu waszych komentarzy kazał zabrać ze sobą usmiech energię o motywację do pracy ogłoszenie na olx doradca klienta bez doświadczenia. ! To zwykła sciema jak widać może czas ich zgłosić ? TREŚĆ OGŁOSZENIA jeśli jesteś człowiekiem którego interesuje co najmniej jedna z tych rzeczy (a najlepiej wszystkie trzy) to dobrze trafiłeś! Nasza firma posiada siedem oddziałów w całej Polsce. Krakowski oddział, którego ofertę właśnie czytasz, poszukuje ludzi młodych, ambitnych i komunikatywnych do pracy w reklamie. Do zadań należy: robienie krótkich prezentacji dla naszych klientów, planowanie spotkań i budowanie trwałych relacji z klientem. Podstawowe wymagania: dyspozycyjność od zaraz umiejętność pracy w zespole komunikatywność kreatywność otwartość i pozytywne nastawienie Co my oferujemy od dnia numer jeden: Stabilne zatrudnienie Pracę na pełen etat Możliwość rozwoju Atrakcyjne, cotygodniowe bonusy Wypłatę na początek 4500zł+ (netto) Wynagrodzenia w tygodniówkach Pracę w stałym grafiku 9-18 Pyszną kawę;-) Może to właśnie TY jesteś idealnym kandydatem, który wie że swoją osobą stworzy idealny wizerunek firmy jako przedstawiciel, a w niedalekiej przyszłości poprowadzi ją do kolejnych sukcesów jako nowy Manager! Dzwoń, czas ucieka a my wybierzemy najlepszych kandydatów do współpracy na długą i opłacalną perspektywę. Już dziś umów się na rozmowę za numerem: 537 258 517 Kraków

Przedstawiciel handlowy
 Rozmowa kwalifikacyjna
Przebieg rekrutacji

1 etap rekrutacji, dotyczy kandydata, pytań osobistych zainteresowań, opowiadania przez menagera o firmie, ale nie otrzymujemy żadnych szczegółów na temat naszych ewentualnych zadań etc. po pomyślnym przejściu tego etapu dostajemy się na 2 część rozmowy kwalifikacyjnej gdzie na początku również nie dostajemy żadnych informacji poza przedstawieniem trenera i rozmowy, że jedziemy na "test i naukę pracy w terenie ". Dopiero na miejscu i po "śniadaniu" dowiadujemy się czego tak naprawdę dotyczy praca, czyli chodzeniu po miejscach z dużą ilością ludzi i nagabywanie do wrzucenia pieniędzy do puszki, na dzieci z ukrainy z porażeniem mózgowym. Żeby tego było mało sposób rozmawiania z ludźmi jest chamski i nie do przyjęcia z zerowym poszanowaniem dla chorej osoby osoby na którą zbierane są środki... Po podziękowaniu zostajemy w :terenie: i musimy zami wrócić do domu. Radzę omijać szerokim łukiem

Pytania

Pytania osobiste, oczekiwania etc

  • Poziom rozmowy:
  • Rezultat: Nie dostałem pracy
logo firmy Księgowa/y-starsza/y księgowa/y
Warszawa
SZPZLO Warszawa-Ochota
(189 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Operator wytłaczarki jednokanałowej
Częstochowa
Dospel Sp z o.o.
(1909 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Elektryk Utrzymania Ruchu
Bydgoszcz
Flame Employment Polska Sp. z o.o.
(373 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Architekt systemowy
Bydgoszcz
SOFTBLUE S.A.
(62 opinii)
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
nickname
Kandydat
 Pytanie

Żałuję, że przed wysłaniem CV nie znalazłam opinii na temat tej firmy, ponieważ zaoszczędziłabym sporo czasu. Obowiązki opisane w ogłoszeniu, jak i sama rozmowa kwalifikacyjna nie mają nic wspólnego z tym, na jakie stanowisko faktycznie się aplikuje. Najpierw zdziwiło mnie, że w SMS-ie nie została podana nazwa firmy. Dostałam tylko adres, który jednak niewiele mówił, bo po wyszukaniu go w Google i tak nie znalazłam informacji o znajdującej się tam firmie. Co do adresu: jest to ul. Siennicka 28 w Gdańsku, na przeciwko Zakładu Naprawczego Taboru Kolejowego i Miejskiego. Biuro dość ukryte i niełatwe do znalezienia - jest niewidoczne od strony ulicy, a na budynku nie widnieje nazwa firmy. Jeżeli chodzi o ich działanie, jest dokładnie tak, jak opisano przez wiele osób: - Rozmowa rekrutacyjna - miła i przyjemna, jednak nie dowiedziałam się na niej czym konkretnie miałabym się zajmować w firmie (aplikowałam na stanowisko doradcy klienta). Dowiedziałam się tylko, że firma zajmuje się marketingiem i współpracą z przedsiębiorcami z Ukrainy, Białorusi i Kazachstanu, oraz że czasem pracuje się w terenie w celu kontaktu z klientem. Wydawałoby się, że jest to zwykła praca biurowa. - Dzień próbny - zostałam przedstawiona instruktorce, z którą spędziłam cały dzień. Po wyjściu z biura pojechałyśmy w teren. Najpierw wypiłyśmy kawę w galerii Forum, dopiero tam dowiedziałam się, że firma nazywa się "Polish-Ukrainian Business Centre". Potem pokazała mi dokumenty mające potwierdzić wiarygodność ich fundacji (Ręka Wielkiej Pomocy), a następnie wyszłyśmy na Stare Miasto i pokazała mi czym będziemy się zajmować przez resztę dnia. Było to oczywiście zaczepianie losowych ludzi i zachęcanie do wpłacania pieniędzy na rehabilitację chorego dziecka. Dzień próbny był bez wynagrodzenia oraz powiedziano mi, że po przyjęciu oferty (czego w końcu nie zrobiłam) miałoby odbyć się kilkudniowe szkolenie, zapewne również przepracowane na czarno. Fakt, że firma praktycznie nie istnieje w internecie, a jej biuro nie jest w ogóle oznakowane, budzą wątpliwości co do uczciwości jej działań. Firma przyciąga niedoświadczone osoby kuszącą ofertą pracy, po czym oferuje zupełnie co innego. Dodatkowo "starsi" pracownicy opowiadają, że już w pierwszym miesiącu można zarobić nawet 7000 zł na rękę (wątpliwe), a wszyscy ich menadżerowie też zaczynali od chodzenia z puszką, potem awansowali, aż w końcu dotarli na szczyt. Widać, że potrafią manipulować nowymi ludźmi i wykorzystują ich naiwność/niedoświadczenie/potrzebę zarobku do pracy trwającej ponad 10 godzin dziennie. Nie jestem nawet w stanie powiedzieć jaka część pieniędzy z puszek faktycznie trafia do tych dzieci, ale mam co do tego pewne obawy (z czego właściwie biorą się wypłaty dla pracowników PUBC? No właśnie). Osobiście odradzam wpłacania pieniędzy napotkanym osobom z fundacji RWP oraz nawiązywania z nimi jakiejkolwiek współpracy.

małgosia
Inne
@nickname

Już samo to że nie zapłacili ci za dzień próbny o czymś świadczy bo powinni. W ogóle proponowali jakąś umowę do tego chodzenia z puszkami bo coś mi się zdaje że nie byłoby żadnego papieru. Na początek jaka miała być kasa bo w te 7 tys to nie wierze.

nickname
Kandydat
@małgosia

Na rozmowie kwalifikacyjnej menadżer powiedział mi, że jest umowa zlecenie, a po 3 miesiącach można przejść na umowę o pracę; początkowe zarobki 4500 zł netto. Przeczytałam jednak opinie byłych pracowników i oczywiście była to zwykła ściema.

Jarek
Inne
@nickname

No właśnie bo skoro zbierasz do puszek to nigdy nie wiadomo ile ktoś da i ile zarobisz. Chyba że wypłata jest niezależna od tego ile uzbierasz ale to raczej nierealne...

lidzia
Inne

Jestem w szoku widząc te dawniejsze opinie i zarzuty ze naciagaja tylko ludzi. czy stali pracownicy też maja takie zdanie? Może to tylko jakaś nadinterpretacja?

anon
Kandydat

Ofertę pracy znalałam na OLX (Gdańsk) zatytułowaną "Praca na stałe / Marketing / Bez doświadczenia". W ogłoszeniu widnieje informacja, że jest to firma świadcząca usługi z zakresu marketingu i sprzedaży oraz pomaga zagranicznym firmom zaaklimatyzować się w Polsce. Na rozmowie rekrutacyjnej usłyszałam to samo. Po rozmowie zostałam zaproszona na dzień próbny, na którym okazało się, że moim zadaniem jest chodzenie po mieście z puszką przez 8 godzin i proszenie ludzi o wpłaty na chore dziecko. Na koniec dnia był do napisania test, na podstawie którego rekruterzy mieli zdecydować, czy mnie zatrudnią. Ostatecznie zrezygnowałam z napisania testu i po wyjściu z biura poszukałam informacji na temat fundacji, ponieważ cała ta działalność wydawała się bardzo podejrzana. Z opinii byłych kandydatów i pracowników wynika, że jest to zwykły scam, więc przestrzegam przed tego typu ofertami.

Lila
Inne

Zaciąganie na kawę i zadawanie prywatnych pytań? Serio? Ciekawe, czy to norma w tej pracy. Atmosfera chyba nie jest za ciekawa? Za dużo bliskości to niezdrowo, firma to nie rodzina.

Lena
Kandydat
 Pytanie

WROCŁAW !!!!!! Radzę omijać szerokim łukiem, jeśli nie chcecie się rozczarować i stracić swojego czasu. Złożyłam tam CV, będąc zainteresowana ofertą pracy w marketingu. Moje pierwsze podejrzenia wzbudził fakt, że nie mogłam znaleźć nazwy firmy ani adresu. Lokalizacje podano mi w smsie. Biuro znajdowało się w budynku obok stacji paliw. Zero plakietki na drzwiach. Na początku wypełniałam ankietę, którą podała mi asystentka (mocne, słabe cechy, adres, oczekiwania finansowe). Rozmowa rekrutacyjna przebiegała miło, aczkolwiek nadal nie dostawałam konkretnych odpowiedzi na czym ta praca miałaby polegać. Usłyszałam tylko o kontaktach ze sponsorami na rzecz ich organizacji. Zostałam zaproszona do drugiego etapu dwa dni później. Razem ze mną czekało około 7 osób, głównie młode dziewczyny dopiero na początku swojej kariery zawodowej. Tym razem inna menadżerka zaprosiła mnie do sali i tam przedstawiła mi "instruktora", który miał mi towarzyszyć podczas tego dnia. Po raz kolejny moje pytanie brzmiało "o co chodzi? i dlaczego mam z nim gdzieś wyjść i wrócić dopiero pod koniec dnia do biura?". Nadal nie udzielono mi odpowiedzi i wręcz wypchnięto z randomowym chłopakiem. Oczywiście był on znakomicie przeszkolony pod względem manipulacji. Na początku był bardzo miły i oznajmił, że najpierw jedziemy na kawę. Okazało się, że zabrał mnie aż na koniec miasta, w okolice których nie znałam. Dopytywał o moje życie prywatne, starał się wzbudzić zaufanie. Analizował nawet moją postawę ciała. Rzucał żartami z podtekstem seksualnym. Byłam zbyt spanikowana i zagubiona w tamtym momencie, żeby to przerwać. Zabrał mnie do kawiarni, po czym poprosił żebym wyciągnęła zeszyt i odpowiedziała na kilka pytań. Przepytywał mnie jak ma na imię menadżer, jak nazywa się firma, czym się zajmuje. Gdy tłumaczyłam, że nie zostało mi to wprost powiedziane atmosfera zgęstniała. Zamilkł i powiedział, że widać, że się nie staram i że mi nie zależy. Zamurowało mnie i żadne moje wyjaśnienia nie pomagały. Zaczął mi dyktować te rzeczy i dopiero wtedy z jego ust padła nazwa tej organizacji, jeśli jakkolwiek ją nazwać. Gdy wyciągnął z torby puszkę i terminal dosłownie się zaśmiałam. Powiedziałam, że w takim razie już wszystko rozumiem i podziękuje za "stanie z puszką", bo nie pokrywa się to z zaproponowaną ofertą. Spojrzał na mnie z zniesmaczeniem i nadal upierał się, że menadżer na pewno mi wszystko powiedział. Dodał, że to nie jest śmieszne i właśnie go w tym momencie obrażam i że on nie jest żadnym żebrakiem. Zrobiło mi się głupio, co sprytnie wykorzystał. Kazał podzielić mi kartkę na dwie części i dodał, że daje mi szanse na uratowanie mojej kandydatury. Miałam z nim chodzić po miejscach i się uśmiechać i notować kto odwzajemnił uśmiech (kółko jeśli kobieta, kwadrat jeśli facet). Dosłownie zaprowadził mnie do jakiegoś biura nad Delikatesami i zaczął wciskać tą swoją bajerę. Po wyjściu powiedziałam, że nie chce w tym brać udziału. Był oburzony i zaczął mi wmawiać, że boje się kontaktu z ludźmi. Poprosiłam, żeby mnie chociaż odprowadził, bo nie wiem gdzie jestem (nie miałam internetu) a chce wrócić do domu. Ton rozmowy zmienił się i jego bycie dżentelmenem, którego grał prysło. Stwierdził, że go to nie obchodzi i że on ma pracę do wykonania i żebym radziła sobie sama. Dobrze, że udało mi się zadzwonić do koleżanki, która mnie namierzyła. Skończyłam zaryczana na przystanku z atakiem paniki. Nadal nie wiem czy to do czego doszło jest zgodne z prawem - niepodawanie nazwy firmy, manipulacja, zakaz korzystania z telefonu (kazano mi go wyciszyć). Mam nadzieję, że chociaż moja historia uchroni naiwne dziewczyny przed aplikowaniem do tej pracy. Zdecydowanie ten incydent obrzydził mi akcje charytatywne na rzecz Ukrainy.

Krystyna
Kandydat
@Lena

WROCLAW!!!! Podpinam się, byłam sprawdziłam. Tyle że już przeczytałam wszystkie opinie, i wiedziałam na co czekać. Miałam więcej szczęścia i trafiłam na dość miła panią którą próbowała zaciągnąć mnie na kawę w centrum. Na żadne pytania konkretnych odpowiedzi nie uzyskałam takie masło-maślane. Cała moja rozmowa trwała około 10 min bo nie zgodziłam się nigdzie jechać, podziękowałam i sobie poszłam swoją drogą.

Dominik
Kandydat
@Lena

Tak samo zostalem potraktowany, obrzydliwe "wolontariusze" z ukrainy smieja sie ze polacy glupi daja na akcje charytatywne.

Kobieta
Kandydat
@Lena

Dziękuję pani za ten komentarz. Ja na szczęście zdążyłam przyjść tylko na rozmowę. Moi rodzice zorientowali się ze to scam(jestem osobą niepełnoletnia)

anonim
Inne

Czy jest tu może ktoś kto przystąpił w tym roku do wolontariatu i by mógł polecić? Ja wstępnie miałam taki zamiar ale niektóre komentarze mnie zmartwiły. Są co prawda z zeszłego roku i zastanawiam się jak teraz postrzegacie warunki oferowane przez centrum. Zwłaszcza interesuje mnie wzięcie udziału w tych konferencjach czy też eventach które opisują na stronie

ZiomalZPoznania
Kandydat

Przed pierwsza rozmową rekrutacyjna przeczytałem na tej stronie wiele negatywnych komentarzy, jednak postanowiłem sprawdzić co i jak na własnej skórze. Pierwsza rozmowa z „menago” w Poznaniu była o niczym. Przebieg rozmowy był miły tylko nic z niego nie wynikało. Dowiedziałem się że będę sprzedawał „coś” firmą zewnętrznym (oczywiście dowiem się później co to takiego). „Menago” zaczął opowiadać o super atmosferze w firmie i o dobrych zarobkach. Rozmowa skończyła się na umówieniu następnej na kolejny dzień. Już w tamtym momencie byłem przekonany ze wpisy z tej strony nie mijają się z prawdą. Jednak chciałem zobaczyć co będzie dalej. Na drugim etapie rozmowy która miała się zacząć o 9;15( oczywiście 25 minut spóźnienia „instruktorów”) odrazu po rozpoczęciu się rozmowy wyszliśmy w teren. Zostałem poinformowany że muszę się wykazać(wykazanie się oznacza opowiadanie o sobie cały czas), bo osoba która mnie szkoli będzie decydować czy chce mnie w swoim zespole. Kazano mi również wyłączyć telefon. Pojechaliśmy do galerii handlowej tramwajem, podczas jazdy miałem rozmawiać tylko ja. Kiedy zadawałem jakiekolwiek pytania o prace były one zlewane i słyszałem regułke „dowiesz się później” na zmienę z „póżniej zobaczysz”. Nie mogłem poznać stażu pracy instruktorów ani ich odczuć co do pracy bo „ rozmowa dotyczy mnie nie ich”. Podczas podróży mogłem już zauważyć ich słynne puszki do zbierania pieniędzy które były ukryte w torbach. Po dojechaniu do celu udaliśmy się na kawkę, na której znowu nie było żadnych konkretów. Nadal moje pytania o prace były ignorowane, i widać było wyraźną irytacje kiedy starałem się dowiedzieć na czym dokładnie praca polega. Po rozpoczęciu akcji puszka uśmiechnąłem się i pojechałem do domu. Streszczając, odradzam komukolwiek pracę w tej „firmie”. Jedno wielkie naciąganie ludzi. Jest to przykre, bo przez takich ludzi cierpią jedynie osoby naprawdę potrzebujące pomocy.

c
Kandydat
@ZiomalZPoznania

Zgadzam się z powyższą opinią. W moim przypadku proces rekrutacji wyglądał podobnie. Pierwsza czerwona lampka pojawiła się, gdy w siedzibie firmy nie było jej nazwy, żadnej informacji a jedynie wspomniany przez kogoś w wątku o tej "firmie" wydrukowany nosorożec wetknięty w plakietkę przed drzwiami. Pierwsza rozmowa: żadnej informacji o firmie, czym będziesz się zajmować, rozmowa zupełnie o niczym zakończona zaproszeniem na drugie spotkanie już z innym "pracownikiem". I tutaj hit bezczelności i jakiejkolwiek odpowiedzialności, o szacunku do kandydatów nie wspominając. Mianowicie pan, który zaprosił nas na kawę poza siedzibą firmy śmierdział alkoholem i papierosami i zachowywał się jakby był pod wpływem ww alkoholu. W trakcie spotkania ciągle palił papierosy. Żenada. Podczas rozmowy w kawiarni dalej zero konkretów, zbywanie naszych pytań o pracę, zakres obowiązków itd. Bezproduktywnie zmarnowany czas. Wraz z drugą osobą podczas tej rozmowy podjęliśmy decyzję, że wobec tak lekceważącego podejścia kończymy ją. NIE POLECAM MARNOWANIA SWOJEGO CZASU!

Pytanie
 Pytanie

Czy w Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o. są szkolenia zewnętrzne?

Роксолана
Kandydat

Польсько-Український Бізнес Центр Sp. z o. o. Офіс знаходиться за адресою вул. Матушевська 20, під'їзд B, офіс 129, Варшава. НЕ РЕКОМЕНДУЮ. Сьогодні я прийшла на другий етап співбесіди в цю компанію зімною була дівчина Оля, дуже приємна та розумна. Разом з Олею ми претиндували на посаду в компанії а саме менеджер по роботі з клієнтами. Нам повідомили що з Аліною ми їдемо на каву а потім працювати.Їдучи громадським транспортом Оля попередньо прочитавши ваші відгуки задала питання чи це правда що потрібно стояти і просити гроші, або ж робити якісь опитування. І тут приємна на перший погляд Аліна перетворилася в хабалку. Сказала що про все розповість потім, Оля була наполегливою тому що за освітою вона маркетолог і ознайомлена які бувать маніпуляції. Після декількох спроб Олі все ж дізнатися про те що ми будемо робити Аліна в грубій формі сказала що Оля далі з нами не їде їду тільки я. Вийшовши з автобуса Оля попросила мене обмінятися номерами телефонів бо їй було цікаво чим закінчиться цей цирк. Я зупиняюсь щоб продиктувати номер підходить Аліна і з наїздом каже ніяки номери телефонів я ж просила не користуватися телефоном. І тут Аліна псіхує і каже пішли ви обидві все ніхто вже нікуди не їде. Ми з Олею приємно поспілкувавшись і розійшлися. На зупинці метро Вежбрно я побачила дівчинку яка розповідала щось про якісь фундації ломаною польською мовою. Та просила допогти в опитуванні з подальшою пожертвою грошей. Дівчинка виявилась з Білорусії ім'я я так і не спитала її, але встигла спитати чи часом вона не є придставником цієї фірми вона сказала так саме ця фірма. І тут в моїй голові склався пазл. Не рекомендую цю фірмі ні для роботи ні для пожерттв грошей.

Kandydat
Kandydat

Lipiec 2023 Tak jak większość pisze, w ogłoszeniu żadnych konkretów (oprócz wysokich zarobków) brzmiało spoko, ja akurat w Poznaniu, solna 3/14 pierwszy etap: ankieta rekrutacyjna, Ukrainiec, miły, uśmiechnięty, nadal żadnych konkretów (wszystko na drugim etapie) zostaje umówione drugie spotkanie Drugi etap: Zapoznajesz się w „biurze” z osoba która będzie decydować czy się nadajesz, kartka, długopis. Idziecie w „teren” na kawę, 3 godziny rozmawiacie na każdy temat prócz pracy, nawet jeśli się dopytujesz, odpowiedz jest wymijana. Nagle wszystko ze stolika jest odsuwane i osoba z która rozmawiałeś 5 sek temu zmienia się z uśmiechniętej miłej na kosę, której nie można zadać pytania. Pokazują ci papiery, jak i puszkę + terminal. Osobiście sama się sibie dziwie ze poszłam na to, chociaż faktycznie ogłoszenie wygladalo na obsługę klienta (w biurze). Po dowiedzeniu sie jaka to praca, podziękowałam i poszłam do domu ;)

Michał
Kandydat

wiec byłem na rozmowie w biurze tej oto firmy w Krakowie ogłoszenie znalazłem na portalu OLX był tam numer telefonu zadzwoniłem umówiłem się na rozmowę jechałem tam ponad godzinę z nowej huty bo firma jest ukryta bardzo ukryta żeby policja oraz inne organizacje miały problem ze znalezniem tego adresu bo jest to posesja prywatna z tyłu budynku przywitał mnie chłop z który wyglądał jak Jace z ligi legend miał identyczny garnitur co w Arcane muzyka była oczywiście bardzo głośna z głośnika sony dał mi kwestionariusz do renki i długopis podpisałem to wszystko i przesialiśmy do rozmowy podczasz której nie dostałem żadnych informacji o firmie co będę robił mam doświadczenie 5 letnie w kontaktach z klientami zaczynałem w (usunięte przez administratora) center skończyłem w sprzedaży hurtowej i detalicznej mówiłem mu miałem przy sobie certyfikaty i wszystko dyplomy świadectwa pracy nie chciał tego nawet oglądać rozmowa trwała 5 minut przyjdzie pan jutro na dzień próbny i sam się pan wszystkiego dowie ja no oki i był ten piękny dzień próbny przyszedłem tak jak chcieli na godzinę 9 zostałem przedstawiony jakiemuś tam no Ukraińcowi Januszowi biznesu do tego był 2 Ukrainiec co dopiero pewnie przekroczył granicę z polską nie umiał ani 1 słowa po polsku pojechaliśmy do restauracji przy ulicy królewskiej on sobie zjadł śniadanie ja wypiłem kawę Ukraince też wypił kawę i wyciągnął puszkę zacząłem mu zadawać pytania i potem wiedziałem ze to bez celowe bo nic mi nie powie miał przy sobie też teczkę z dokumentami gdzie były skany jakiś paszportów rozporządzenia no podejrzanie dokumenty i poszliśmy my mieliśmy się z Ukraińcem się nie odzywać i uśmiechać jak za przeproszeniem (usunięte przez administratora) a on będzie gadał I te jego texty dzien dobry mandat będzie za co za brak uśmiechu w pracy a ja no w środku beka gdzie ja jestem co ja tu robię przędliśmy całą ul królewską od sklepu do sklepu no zbierając do puszki po 4h Ukrainiec dowódca tego wszystkiego kazał mi iść sobie bo się nie uśmiechałem Generalnie sprawa była zgłaszana do PIP warszawa oraz na policję z podejrzeniem przestępstwa ODRADZAM KAŻDEMU TĄ FIRMĘ NIE TRACIE CZASU TO SA (usunięte przez administratora) JANUSZE BIZNESU naprawdę odradzam pisałem też do olx i zablokowanie im kont użytkownika na których wyświetlają te ogłoszenia o pracę a i taka rada jak słyszycie text dzień próbny to podziękujcie za rozmowę bo wiadomo ze to jest wałek wtedy i ze tracicie czas pozdrawiam mam nadzieje ze ta opinia pomoże komuś

Pytanie
 Pytanie

W jaki sposób rozwiązany jest problem nadgodzin w firmie Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o.? Są one dodatkowo płatne czy może jest możliwość odbioru godzin?

XD ?
Kandydat
 Pytanie

Zacznę od tego, że dostałam adres przez SMS, Sebastiana Klonowica 15. Ale na miejscu okazało się że nie wiadomo gdzie wejść, bo jest kilka budynków 15A, 15B, 15/1... Ostatecznie okazało się że jest to Sebastiana Klonowica 15C. Teraz myślę, że adres specjalnie nie był podany od początku, żeby utrudnić wygooglowanie tej firmy i przeczytanie opinii XDDD Najpierw dostałam ankietę. W pomieszczeniu ze mną siedziała inna dziewczyna. Zagadałam do niej i okazało się że ona jest już po rozmowie, ale nie wie co to za praca XDDD Tak że już wtedy domyślałam się jak może się to skończyć. Po wypełnieniu ankiety była rozmowa z menedżerem. Gość był bardzo elegancko ubrany, z ukraińskim akcentem, i ciągle sypał nieśmiesznymi żartami. Było to strasznie sztuczne. No i oczywiście na wejściu powiedział że szuka tylko osób pozytywnych, energicznych i z poczuciem humoru. Na żadne pytanie odnośnie pracy nie dostałam odpowiedzi, tylko lanie wody że wszystkiego dowiem się na drugim etapie, a oczywiście na czym polega drugi etap też nie wiedziałam, oprócz tego że drugi etap miał być jakby dniem próbnym. Na niektóre moje pytania menedżer stwierdził że już odpowiedział i że chyba się nie wyspałam skoro nie pamiętam. Na pytanie dlaczego nie mogę już teraz dowiedzieć się jak konkretnie wygląda praca odpowiedział mi że takie są procedury rekrutacji. Jak mam podjąć się próbnego dnia, nie wiedząc co właściwie będę robić?? Szanujmy swój czas! Nawet na pytanie o stawkę nie dostałam jednoznacznej odpowiedzi. A po tym jak spytałam czy jeśli mi się nie spodoba czy muszę być do końca dnia, gość stwierdził że nie przechodzę do drugiego etapu bo nie pasuję XDDDD ale myślę że już przed tym pytaniem podjął decyzję o skreśleniu mnie, bo było widać że mu nie pasuje to że zadaje jakiekolwiek pytania. Ludzie myślący niestety faktycznie nie pasują do tej firmy, szukają tylko marionetek do manipulowania, dobrze że nie poszłam w to dalej, bo czytając dodane tu wcześniej opinie straciłabym jeszcze więcej czasu.

Adamem j
Kandydat

Zostałem przyjęty w biurze o wyglądzie kawalerki, aby porozmawiać o pracy przedstawiciela handlowego. Otrzymałem od niesamowicie elegancko ubranego pana stosowne dokumenty do podpisania. Praca miała dotyczyć pozyskiwania klientów, w postaci przedsiębiorstw, które dla utrzymania dobrego wizerunku, miały sponsorować fundację. Nie zauważyłem, żadnych kruczków w dokumentacji, aczkolwiek człowiek bywa omylny. W międzyczasie spotkał mnie bardzo drastyczny epizod dotykający życia osobistego, wiec nie byłem w stanie wziąć udziału wówczas w dniu próbnym. Po miesiącu zadzwoniłem pod numer agencji, aby otrzymać informacje, czy jeszcze jest szansa na podjęcie pracy. Odpowiedź była twierdząca, więc wedle wskazówek ubrałem się w koszule i marynarkę, a szkolenie i wprowadzenie do tematu miał przeprowadzić „najlepszy pracownik”. Po rozmowie w kawiarni, która dotyczallyła samych nic nie znaczących tematów, otrzymałem „bardzo skomplikowany” plan działania. Zaznaczę, że cudzysłów oznacza ironię. Dowiedziałem, że w dużej mierze zajmujemy się marketingiem. Na każde merytoryczne pytanie dotączące źródła zarobków i możliwości oraz wymagań do osiągnięcia awansu, zostałem wyśmiany i nasłuchałem się głupich żartów. Na dodatek otrzymałem ostrzeżenie, że jak zadam jeszcze jedno pytanie, to nasza współpraca dobiegnie końca,. Ponadto, dowiedziałem się że datki z puszki w całości wędrują do posiadacza takowej właśnie, pomijając dodatkowe nieznane mi wynagrodzenie, które z tego co rozumiem jest otrzymywane za nic. Niefortunnie, lecz w zupełności zasadnie, pojawiło się jakieś proste pytanie z mojej strony, po którym musiałem wracać do domu, wygoniony przez „wielkiego mentora”. Pomimo że pierwsze wrażenie sprawia, jak najbardziej dobre, to uważam, ostatecznie, że ten chłopak nie jest do końca normalny psychicznie. Niestety, ruszając głową, nasuwa się, tym samym, wniosek, że stanowi prosty materiał do manipulacji. Po tym wszystkim nie dało się dodzwonić do eleganta, który zapewniał gwiazdki z nieba i dopiero po intensywnym spamie odebrał łaskawie telefon, tylko po to, żeby powiedzieć, że lider stwierdził, że się nie nadaję, więc nie mam po co dzwonić i rzucił słuchawką. Sposób, w który zostałem potraktowany jest nie do przyjęcia. Nie wyobrażam sobie, że w ramach zadośćuczynienia nie otrzymuję od tej firmy pieniędzy za stracony czas, od tego cyrkowego „przedsiębiorstwa” o wątpliwej uczciwości! Mam nadzieję że jakaś rekompensata za zmarnowany czas i nerwy trafi w moje ręce, a ostatecznie liczę na to, że zajmą się tą grupą odpowiednie służby działające z ramienia prawa. Z góry dziękuję za przeczytanie opinii. Mam nadzieję, że dotrze, jak najszybciej, do osób, które pociągną tą grupę ludzi do odpowiedzialności karnej. Pozdrawiam.

Rondo Da
Kandydat
 Pytanie

Не тратьте время. Ни к маркетингу, ни к бизнесу данная богадельня отношения не имеет. Один вопрос, на который мне не смогли ответить ни «хр», ни секретарь: «чем вы занимаетесь?» - уже говорит о многом. Вероятно, занимаются серыми схемами.

Karolina320
Kandydat
 Problem

‼️Na świeżo po drugim etapie „rekrutacji” Przeczytaj do końca, bo historia warta sprawy dla reportera ‼️ Dla mnie to jakiś nieśmieszny żart ???? Ale od początku… Aplikowałam na stanowisko: Ambasador Marki, a że jestem związana z E-commerce i SM, pomyślałam spoko, zresztą ogłoszenie było pięknie napisane, dobre zarobki, więc spróbujmy. Pierwszy etap rekrutacji to rozmowa z kimś w roli Managera pochodzenia ukraińskiego, wnioskuję, zarówno asystentka jak i recepcjonistka również. Posługiwali się płynnym polskim, więc jakby nie bylo to problemem dla mnie. Po pierwszej rozmowie miałam takie mieszane uczucia, bo ciężko było cokolwiek wyciągnąć od gościa, mam na myśli szczegóły pracy, ale zostałam poinformowana, że do moich obowiązków będzie należało prowadzenie spotkań marketingowych z potencjalnymi klientami-firmami, z dojazdem w konkretne miejsce. Codziennie będę dostawała listę firm z adresami i moim obowiązkiem Będzie przedstawienie im ofert (tak zrozumiałam). Zaprosili mnie na drugi etap rekrutacji. Przyjeżdżam tego dnia, a tam 8 osób oczekujących, miałam być na 9, okazało się ze na 9:15, a do biura weszłam koło 9:40. Przydzielono mi „specjalistę” i z jeszcze jedną dziewczyną starającą się o pracę miałyśmy we 3 udać się w konkretne miejsce żeby zobaczyć jak ta „specjalistka” pracuje, przyglądać się i wykonywać jakieś „zadania”. „Specjalistka” mówiła po ukraińsku i po polsku, przy czym druga rekrutujaca się osoba tylko po ukraińsku. Także sytuacja już tutaj była dosyć niekomfortowa. Rozpoczęłyśmy podróż do miejsca, jakim, jak się później okazało były złote tarasy, aby wypić kawę. „Specjalistka” powiedziała, że ma zasadę, aby nie używać telefonów, a wszystkie pytania po kawie. Co było bardzo dziwne, ale byłam ciekawa jak finalnie wyglada praca. Jadąc komunikacją, dwie dziewczyny się świetnie dogadywaly, nie dziwie się, nie miały bariery językowej. Zaczęły w pewnym momencie tylko między sobą gadać, wiec ja się zajęłam sobą, próbowałam coś zagadywać no ale możesz sobie wyobrazić jak to wyglądało. Słuchałam sobie zatem muzyki i odpisywałam na wiadomości. Wreszcie dojechałyśmy pod złote i ta „specjalistka” paliła jeszcze szluga więc stanęłyśmy pod wejściem, gdzie zapytałam: To gdzie idziemy na te kawkę? Na co ona łamanym polskim, cytuję: „Ty to możesz sobie już iść szukać innej pracy, bo była zasada, żeby nie używać telefonów, więc dziękuję i powodzenia”. Jak ja to usłyszałam, to nie wiedziałam co się tu odwaliło ???????? Uwierzcie mi, czegoś takiego w życiu nie przeżyłam ???? Odwróciłam się i poszłam… Szkoda było strzępić sobie nerwów, straciłam czas i pieniądze na dojazdy na ten wyp… Z drugiej strony, cieszę się, że nie straciłam tego czasu więcej, bo miałam mieć wolne 8 h na ten drugi etap rekrutacji ???? Podejrzewam, że praca polegała na zbieraniu hajsu do puszki, bo po co miałyśmy do złotych tarasów jechać? ŻENADA. Nie traćcie czasu i nerwów na te żałosną firmę.

Maja
Inne
@Karolina320

No to ciekawa jestem czy te podejrzenia faktycznie okazały się słuszne. Czy ktoś ostatecznie wybrał się na te wspomniane tarasy i się odniesie? Faktycznie puszka czy jednak specyfika pracy jest inna niż można było się tego po rozmowie spodziewać?

Zostaw merytoryczną opinię o Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o. - Przemyśl

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o.?

    Zobacz opinie na temat firmy Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 51.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 16, z czego 6 to opinie pozytywne, 8 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o.?

    Kandydaci do pracy w Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

Polsko Ukraińskie Centrum Biznesu Sp. z o.o.
  • Księdza Piotra Skargi 7 lok. 2
    37-700 Przemyśl
  • NIP: 7952533658 REGON: 362331140 KRS: 0000573101
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Przejdź do nowych opinii