Rozmowy kwalifikacyjne w Granit Parts Części Zamienne Sp. z o.o. Sp. k - Sady

Pytania

Przyjechałem ponad 130 km na rozmowę i byłem dobre 40 minut przed czasem,natomiast mniej więcej tyle prezes się spóźnił. Rozmowa bardzo dziwna. Pomimo doświadczenia w branży rolniczej (może niezbyt wielkie ale jednak to prawie 2 lata w jednej z czołowych Polskich firm produkujących lemiesze - z której to swoją drogą wystawiałem faktury na GP) zostałem potraktowany jak jakiś nieuk i świeżak który nie wie czego chce. Nie znałem sposobu działania jednej maszyny rolniczej (konkretnie odziarniarki) co wywołało widoczne politowanie. Ok, nie mam o to żalu chociaż po prostu pracowałem tylko w pewnej węższej części branży i chyba po to są w perspektywie szkolenia by się móc dokształcić.To samo mógłbym odnieść do pytania o produkty z katalogu internetowego (których jest bardzo dużo). Gdy zacząłem pokrótce o tym co zwróciło moją uwagę, mianowicie że wśród marek dostępnych w katalogu są również firmy których akurat bym nie skojarzył z taką branżą ( np. Fiat czy Lamborghini) to z takim niedowierzaniem zostałem zapytany czy są też części do samochodów(?). Natomiast najsłabsze były przytyki w stronę mojego wykształcenia/początków mojej kariery zawodowej ("a po co szukać gdzie indziej, nie lepiej wrócić gdzie się było?") oraz miejsca zamieszkania które malowały obraz zdziwienia że mieszkając na wsi nie spędziłem pół życia latając z pługiem na plecach a drugie pół jeżdżąc ciągnikiem po polu. Kontakt zwrotny niezależnie od wyniku miał być, do tej pory go nie było (rozmowa we Wrześniu 2018). Niesmak i stracony czas, nic więcej.