Halo FOX Chyba kogoś tu boli Prawda ??? Jakby ktoś nie wiedział to te forum jest stworzone po to żeby napisać swoją anonimową opinie o danym pracodawcy i czy komuś się to podoba czy nie dalej tak będzie . W każdej złej czy dobrej opinii jest źdźbło prawdy i tylko ten kto szuka pracy wyciągnie z tego wnioski na swój sposób. A oczernianie i opisywanie szczegółów jak to robi Bstra, tylko bardziej zniechęca potencjalnych przyszłych pracowników. Więc nie róbcie z tego forum księgi skarg i zażaleń Firmy Wichary bo to i tak w niczym wam nie pomoże jak tylko żałosne poskromienie swego ego
Dzidzius tys to chyba ze smoczkiem w dziubku pisal. Zadaj sobie pytanie kto tworzy firmie to ci wyjdzie z liczenia na palcach ze tutaj pracujacy. Na dzis wypada wg mnie wywalic jeszcse z 30 osob takich jak Ty i wtedy dopiero bedzie poprawa.
A ja się pytam droga Bysta, po co szef to robi?? I myślę, że po to żeby utrzymać nie tylko siebie ale i całą rodzinę zatrudnioną w firmie Wichary. A to że pobłaża i był hojny to jego błąd, dlatego firma aktualnie tak cienko przędzie. Teraz zostaje tylko szukać winnych, tylko że tak naprawdę ich nie ma. Bo razem z upadkiem Górnictwa skończyły się dobre czasy w Firmie Wichary... amen Już tak dobrze nie będzie i módlcie żeby nie było gorzej.
Pracuś jak tak sądzisz to załóż firmę i ją poprowadź i wtedy zobaczysz czy rodzinę utrzymasz. Tym wszystkim którzy mieli samochody i już nie mają życzę, aby w innej firmie dostali nowy + dodatek do paliwa + możliwość do jazdy prywatnej a jednocześnie służbowo realizowali 1/10 przebiegu czyli nic. Więc pytanie po co i dlaczego taki ktoś ma mieć samochód służbowy. Kto uważa, że nie ma w tym racji. Kto pracował w takiej firmie gdzie tez tak było?
(usunięte przez administratora)
Średnio powyżej 3000 ale biorac pod uwage doadtki z polskiej kreatywnosci to pewnie niezle wiecej. Ci co ciu.....li na nadgodzinach juz nie moga wiec teraz boli ich bardziej. Dobra zmiana to super okreslenie :-)
Nie pracuję już w Waszej firmie paręnaście lat, ale wpadam od czasu do czasu z popcornem tutaj poczytać co tam u Was ciekawego i muszę przyznać, że nie zazdroszczę Wam atmosfery w pracy. Ciężko musi się pracować z ludzmi, którzy na codzień w pracy mijają się na korytarzach uśmiechając się do siebie, następnie wchodzą online i anonimowo wylewają na swoich współpracowników wiadra pomyj. Żaden ze mnie wujek dobra rada, mimo to jednak zachęcałbym wszystkich do chwili refleksji nad sobą i zastanowieniu się nad sprawowaną przez siebie rolą w firmie. Narzekać jest bardzo prosto, na wszystko i na wszystkich wokoło, ale zazwyczaj niczego to nie zmienia. Może właśnie oczekując zmiany, należałoby zacząć od siebie? Ja jak odszedłem z WT postanowiłem się przekwalifikować i zająć się czymś zupełnie innym od tego co robiłem w Waszej firmie, wyszło to na dobre zarówno firmie jak i mnie, w szczególności mnie :) Może też niektórzy z Was powinni wziąć sprawy w swoje ręce i zamiast wchodzić w internety i narzekać, że daleko do pracy, benzyna droga, że odludzie, że ktoś rano psa wyprowadza, a to że ktoś tam ma lepsze auto, powinien pójść jutro do szefa i złożyć wyypowiedzenie lub po prostu szczerze porozmawiać? Odwagi Wam chyba nie brakuje? ;) Ja to tak widzę, jako były pracownik. P.S. Wypowiedz Bystrej, napisana w dużych emocjach, ale odnoszę wrażenie, że przedstawia realny problem.
(usunięte przez administratora)
Miron] Jaki ku... mistrz to nie fabryka zabawek. Tylko firma handlowa. Jak jesteś z rodziny albo dobrze liżesz to i owszem będziesz kim zechcesz ale nie tak od razu
A czy ktos pomysla ze moze szefu by firme sprzedal i kupil sobie 10 aut i 5 domow zamiast uzerac sie z takimi bolcami jak Tunrida czy inne Madejowe???????
A kredyty by się same spłaciły, zresztą kto by to kupił??? Tutaj niestety nie chodzi o utrzymanie firmy lecz o spłacenia kredytów,gdyby nie było owych to Szef dawno by się tego pozbył... nabywając praw do emerytury, a z ludźmi niestety nikt się nie liczy, można to stwierdzić po pozbyciu się pracowników którzy naprawdę oddali serce dla firmy i dobry kawałek życia,nie mając odwagi samemu powiedzieć nawet tym ludziom dziękuję...
Ja mam jeszcze takie pytanie do tych BOHATERÓW - jako kontynuacja Bystrej. Czy ktoś z was pomyślał o tym, że właściciel mógłby firmę sprzedać i kupić sobie i rodzinie po kilka aut i domów, jeździć sobie po świecie z wnukami, których widuje tyle co nic a nie użerać się z wami na co dzień i marnować nerwy na waszą nieudolność??? Wiem, że już wiele razy otrzymywał takie propozycje od firm. W jednej z nich nawet pracowałem. W 100% popieram Bystrą, ma Babka jaja ;-). Nikt tutaj do tej pory nie miał odwagi powiedzieć tylu prawd. Krótko tutaj jestem ale wygoniłbym tych leni, brudasów i nierobów w ciągu tygodnia. Powiem szczerze, że dziwię się właścicielowi, że tego towarzystwa maruderów jeszcze nie rozkurzył. Narka
cytat : " Ja mam jeszcze takie pytanie do tych BOHATERÓW - jako kontynuacja Bystrej. Czy ktoś z was pomyślał o tym, że właściciel mógłby firmę sprzedać i kupić sobie i rodzinie po kilka aut i domów, jeździć sobie po świecie z wnukami, których widuje tyle co nic a nie użerać się z wami na co dzień i marnować nerwy na waszą nieudolność??? Wiem, że już wiele razy otrzymywał takie propozycje od firm. W jednej z nich nawet pracowałem. W 100% popieram Bystrą, ma Babka jaja ;-). Nikt tutaj do tej pory nie miał odwagi powiedzieć tylu prawd. Krótko tutaj jestem ale wygoniłbym tych leni, brudasów i nierobów w ciągu tygodnia. Powiem szczerze, że dziwię się właścicielowi, że tego towarzystwa maruderów jeszcze nie rozkurzył." Co mi tu nie halo Po pierwsze szefostwo już ma po kilka domów i samochody więc sprzedawać firmy nie musi. Po drugie. Przecież szef już zwalnia od pół roku !!! Dużo ludzi widząc co jest samych odeszła i nadal odchodzi. A zwolnić wszystkich nie może bo to by firmę za dużo kosztowało jako zwolnienie grupowe, firma musiała by wypłacić odprawy. Lepiej powoli wykańczać żeby sami odeszli np. zabierając im samochody służbowe. Albo wkur... zadaniami z nie realnymi terminami. Ale nie wszyscy kumają i myślą że to tylko chwilowa niedyspozycja. A duża część jak to określiłeś "brudasów i leni " to rodzina i ich kuzyni czy bliscy znajomi. Więc kogo masz na myśli ?
Jeszcze jedno na dobranoc. Zadajcie sobie pytanie przed rozpoczęciem jakiejkolwiek krytyki, bo to najprościej przychodzi, co zrobił/am/em dla tej firmy takiego, że mogę być z tego dumn/a/y i krytykować innych. Rozsądni i myślący zrozumieją, beznadziejni i bez serca egoiści dalej będą pisać takie bzdury. Chętnych do pracy w firmie Wichary zachęcam do tego , aby sami ocenili ile w tym co napisałam jest prawdy, a co z wcześniejszych tutaj postów faktycznie się potwierdza. Dobrej nocy rodacy.
Witam wszystkich rodowitych Polaków. Zapach i klimat nienawiści oraz zawiści aż kipi. Niczego więcej po takich ludziach spodziewać się nie można, więc stąd taki a nie inny wydźwięk wypowiedzi większości z Was. Z drugiej strony czego się spodziewać po narodzie i ludziach do niego należących skoro wybrali to co mamy. Własnemu wyborowi i postawie zawdzięczacie taką a nie inną kondycję firmy i to nie tylko tej ale wielu innych... z resztą to dopiero początek bagna, ale to nie na tym chciałam się skupić. Znam firmę od kilku dobrych lat. Znam wiele osób, które są prawdziwymi fachowcami i takich, którzy znają się na biznesie, o czym świadczy 25 lat funkcjonowania tej firmy. Są również bardzo pracowici i godni do wszelkich poświęceń. Są również wśród Was tacy, którzy jak firmę zakładano ssała jeszcze mleko matki. Chciałabym skoncentrować się jednak na tych, którzy tak beztrosko pozwalają sobie szarżować i opiniować decyzje i posunięcia Szefa firmy. Nie będę stosować niecenzuralnych słów (głównie ze względu na swoją płeć-chociaż potrafię) na opisanie przeczytanych powyżej postów, gdyż tylko na takie one zasługują. Proponuję tym wszystkim przemyślenie tego co napisałam poniżej o ile mają sumienie i choć za grosz rozumu. Czy któryś z tych "bohaterów", jak ktoś słusznie wcześniej zauważył, jest przygotowany na to aby: -poświęcić swoje życie rodzinne tak jak to czyni Szef od ponad 25 lat?, z wyrzeczeniami po to, aby zapewnić takim jak Wy zatrudnienie i wynagrodzenie na koncie, które jeszcze nigdy nie było opóźnione (jak to w wielu firmach bywa) - czy jest ktoś z Was, kto przenosząc firmę do odległej, w stosunku do pierwotnej, lokalizacji dołożyłby pracownikowi na paliwo??? dając mu do tego samochód służbowy do dyspozycji. Który z Was byłby tak hojny???? - który z Was tolerowałby w swojej firmie brak efektów handlowych przez lata, a nie tygodnie jak to w większości firm bywa, wielkiego (UWAGA! nie można tutaj użyć słowa "handlowiec" bo większość za to się obrazi) inżyniera d/s sprzedaży???, - który tolerowałby syf na miejscu pracy panów inżynierów, serwisantów i innych osobistości myjących buty gąbką do zmywania naczyń w kuchni, syf w kuchniach pozostawiony po zrobieniu sobie darmowej kawy, herbaty czy wrzuceniu ryby do mikrofali i paróweczki, aby pięknie pachniało w budynku na przyjazd gości, - który z Was zdzierżyłby tych zapominających o spuszczeniu wody w ubikacji, podpasek w muszli w kolorze bursztynowym czy po prostu umyciu rąk po wytarciu D..., - który wytrzymałby smród z gęby kilku mistrzów ceremonii, którym zwrócenie uwagi od kilku lat nie daje wystarczającego powodu, aby coś z tym zrobić, a to po prostu nic innego jak lenistwo i niechlujstwo - jestem kobietą i muszę powiedzieć, że dziwię się żonom tych delikwentów ...fuuuuj. Dajcie mi chwilkę na złapanie świeżego oddechu bo, aż mnie wykręca na samą myśl. Kwestia samochodów... wielu tu pisze jaki to skandal zabrać takim jak Wy samochód. Zadajcie sobie pytanie ile razy o ten samochód zadbaliście? Syf i mogiła po 30 czasem 40.000 km taki, że ohyda wejść do takiego auta. Kurz, błoto, popiół z papierosów, plamy jakieś na fotelach i nie chciałabym wiedzieć z czego. Jeszcze jest kilku takich inżynierków, gdzie nie wiadomo, co by dostał to i tak zajedzie, bo po co pompować opony - Szef nowe kupi za 10.000, co z tego że poobijany z każdej strony - to nie moje to po co szanować. I tacy jak Wy macie czelność podnosić i krytykować temat samochodów??? Tak o swoje to Wy dbacie. Z takimi już też jechałam :-). Swoje wylizane jak psie jajuszka, umyte, wypolerowane ale "firmówki" to tylko kupa stali do zajechania. Przykre powiem Wam jest to jakimi jesteście egoistami. A wiem o czym mówię, bo czuję to na co dzień. Który z Was zadał sobie to pytanie czy ja zasługuję w ogóle na to wynagrodzenie, które mam. Który z Was wie że Zarząd firmy nie pobiera wynagrodzenia od dobrych kilku miesięcy po to, by takie pijawki jak Wy mogły swoje dzieci wyżywić. Psów się czepiacie. Sama mam psa i wiem ile czasu wymaga. Czy któryś z Was wie, że jeden z nich był krytycznym stanie porzucony przez takiego jak niejeden z Was bo mu się nie chciało??? Śpiąca już jestem, dlatego będę już kończyć, ale powiem Wam, że "żenada" to tylko jedno słowo jakie mi się nasuwa na takich jak Wy. I szkoda zdrowia Szefa i całej rodziny Wichary na to, aby takich ja wielu z Was tutaj piszących te bzdury utrzymywać. Macie choć odrobinę honoru to odejdźcie, a nie psujcie innym życia i chęci do niego takimi bzdurami i w stylu pisowskim wywodami. Załóżcie sobie sami firmę w tym pięknym kraju. Jeszcze jedno na dobranoc. Zadajcie sobie pytanie przed rozpoczęciem jakiejkolwiek krytyki, bo to najprościej przychodzi, co zrobił/am/em dla tej firmy takiego, że mogę być z tego dumn/a/y i krytykować innych. Rozsądni i myślący zrozumieją, beznadz
Skoro jest wam tak źle to co jeszcze robicie w WT?Nikt was tu nie trzyma na siłę. Jesteście przecież najlepszymi fachowcami w województwie więc lepszą pracę znajdziecie bez problemu, nie prawda ?Ale latwiej jest anonimowo narzekać, oczerniać i sr.ć w swoje gniazdo . To takie "bohaterskie" .
WICHARY Technologies ma wspaniały Zarząd, który stawia czoła, sytuacji załamania gospodarki rynkowej w branży górniczej, w której to znalazły się także inne firmy zaopatrują kopalnie. Zarząd cały czas wierzy i stara się o zlecenia i nowe projekty, aby zapewnić pracownikom wynagrodzenia. Pracownikom, którzy są tej sytuacji świadomi i którzy są Zarządowi zobowiązani za dalsze utrzymywanie tego balastu. Firma pewnie wyjdzie na prostą, ale pracownicy nie doświadczą już przesadnego dobrobytu, którym byli raczeni przez lata, a do którego przywykli i teraz gorzko za nim płaczą. Wśród byłych i obecnych pracowników WT jest wielu zwolenników i kibiców, aby ta gehenna się szybko skończyła. Dlatego dzielenie na worki członków rodziny i niespokrewnionych oraz przypisywanie jednym i drugim konkretnych cech, uważam za krzywdzące i nieprawdziwe w stosunku do wielu osób, które mogą być podejrzewane o te niechlubne komentarze, pod którymi oszczercy nie mają odwagi się podpisać z imienia i nazwiska. Przestała komuś odpowiadać praca w WT, to pora ułożyć sobie życie na nowo i wziąć je we własne ręce, zamiast krytykować byłego pracodawcę i pokazywać swoją słabość.
Zgodzę się z Tobą, ale tylko w połowie. Rzeczywiście złote kontrakty WT minęły i pracujemy by doczekać ich jeszcze raz. Niestety większość "hejterów" ma rację, że zamiast wykorzystać kapitał racjonalnie, został on roztrwoniony na dogodzenie pracownikom (oczywiście wyższego poziomu). Firma ma możliwości i perspektywy na rozwój, jednak brakuje dyscypliny i weryfikacji kompetencji pracowników kadry zarządzającej. Nie mogę podać przykładów. Niestety...
Odpoczynek dobowy i tygodniowy to tak w ramach zmian Pracodawca jest zobowiązany zapewnić każdemu pracownikowi w każdej dobie pracowniczej nieprzerwany okres co najmniej 11 godzin odpoczynku. Pracownik zatrudniony w systemie podstawowym (codzienna praca od 7.00 do 15.00) został wezwany w poniedziałek do usuwania awarii, co trwało do 24.00. Pracodawca udzielił mu 4 godzin równoważnego okresu odpoczynku bezpośrednio po zakończeniu pracy. Oznacza to, że we wtorek pracownik mógł podjąć pracę po upływie 11 godzin od zakończenia pracy w poniedziałek (po 11 godzinach od 24.00), czyli rozpoczął prace o 11.00 zamiast o 7.00. 1.2. Różne miejsca pracy, ale obowiązek stawiennictwa w głównym zakładzie Przykład: Aleksander Nowak jest serwisantem w DAWEX spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Pracownik codziennie stawia się w siedzibie pracodawcy, by podpisać listę obecności, odebrać sprzęt i samochód służbowy, a następnie jedzie do klientów, u których dokonuje napraw sprzętu. Po zakończeniu wszystkich obowiązków zaplanowanych na dany dzień, zatrudniony zdaje w siedzibie pracodawcy sprzęt oraz samochód służbowy, po czym wraca do domu.W tej sytuacji należy przyjąć, że z chwilą stawienia się przez pracownika w macierzystym zakładzie pracy rozpoczyna się bieg okresu zaliczanego do czasu pracy zatrudnionego. Okres ten biegnie do momentu zdania pracodawcy przez pracownika narzędzi wraz z samochodem służbowym. Tym samym, wszelkie podróże pomiędzy macierzystym zakładem a klientami oraz podróże pomiędzy klientami są wliczane do czasu pracy, gdyż w tym czasie pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy. Przyjęty przez TSUE sposób liczenia czasu pracy pracowników mobilnych pozostaje zgodny z ukształtowaną w Polsce linią orzeczniczą Sądu Najwyższego (SN). SN w swoim orzecznictwie uznaje bowiem, że jeśli świadczenie pracy wymaga przemieszczania się, bez czego niemożliwe byłoby wykonanie podstawowych zadań pracowniczych, to należy uznać, iż w czasie przejazdów pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy, a w konsekwencji, że czas tych przejazdów należy zaliczyć do czasu pracy (tak m.in. SN w wyroku z 6 maja 2014 r., sygn. akt II PK 219/13, oraz w wyroku z 30 września 1976 r., sygn. akt I PR 115/76).Spójność linii orzeczniczej Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej stanowi sygnał, że w przypadku zatrudniania przez pracodawców pracowników mobilnych (w szczególności przedstawicieli handlowych, serwisantów itp.) czas dojazdu tych osób do pracy stanowi czas pracy. Okoliczność ta powinna być uwzględniana, m.in. przy planowaniu rozkładu czasu pracy tych pracowników, gdyż w odmiennym przypadku pracodawca będzie z jednej strony narażony na zarzut planowania pracy w godzinach nadliczbowych, z drugiej zaś będzie zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za nadgodziny.
Czekamy na równie wyczerpującą odpowiedź któregoś z Pana Kierowników, albo Działu Personalnego na ten temat... Dlaczego ta sprawa nie zostanie uregulowana???
Przepis na udany dzień w wichary techologies: 1. Zaktualizować interanet 2. Ogłosić dzień pozytywnego myślenia 3. Rozesłać harmonogram pracowników 4. Odegrać wokół budynku spektakl z pieskiem 5. Stworzyć kilka tabelek 6. Stworzyć sprawozdanie którego nigdy nikt nie przeczyta 7. Zapchać impuls rzeczami zbędnymi i bezsensownymi 8. Donieść na maksymalną ilość kolegów i koleżanek w sprawach dowolnych Kawał dobrze wykonanej nikomu nie potrzebnej roboty zrobiony - Brawo !!! Tutaj liczy się tylko jak dobrze potrafisz sprawiać pozory pracy !!! Dla najlepszych aktorów czekają premie i podwyżki, samochody i telefony służbowe oraz awanse. Wszystkich znajomych i krewnych osób pracujących u nas na wyższym szczeblu zapraszamy do aplikacji na dowolne stanowiska (i pamiętajcie - CZYM MNIEJ POTRAFICIE TY BARDZIEJ SIĘ NADAJECIE). Reszta hołoty niech przygotuje się na zwolnienia bo kasa świeci pustkami. Pozdrowienia dla byłych koleżanek i kolegów którzy jeszcze tam siedzą i liczą na cud. A na koniec zagadka: Co to jest? Niebieskie metaliczne, wzięte w leasing i kolejnych kilka osób straci przez to prace lub nie dostanie wypłaty ???
tu sie nie ma co reklamować jest jak jest w każdej firmie, teraz tu jest ciężej bo kasy zabrakło, no zdarza sie i naturalna kolej rzeczy ludzie odchodzą bo znajdują prace bliżej i za ta samo kasę, albo lepszą ,bo bez nadgodzin to tu (usunięte przez administratora) nie urywa. Proste i tyle na temat
Poziom wody na wysokości uszu. Jeszcze płyniemy ale ciężko oddychamy. Jest szansa że przetrwamy ale ten balast...
tak blisko jak misio uszatek?
(usunięte przez administratora)
to jest jakiś żart i kpina auta służbowe lecą na sprzedaż a mają je tylko biurowi ,reszta tych prawdziwie pracujących na ich wygody roboli dojeżdża sama z Mysłowic, sosnowca, Będzina, tychów, katowic na swój koszt bo innego wyjścia nie ma. Niektórym to sie w (usunięte przez administratora) poprzewracało do dobrobytu to pewne przez takich jak wy firma ma teraz takie problemy finansowe i wszędzie szuka oszczędności i tnie koszty.
szkoda ze tej hacjęty nie wybudowali jeszcze dalej od cywilizacji. Pewnie pracownikom by się jeszcze milej dojeżdżało do pracy...
(usunięte przez administratora)
no jak sie ma auto służbowe ,to sie problemu z dojazdem nie ma i nie nie podróżuje na swój koszt, ale jak sie dojeżdza jak zwykły szeregowy pracownik to koszt sie robi dość pokaźny, i jak bly płatne nadgodziny to jeszcze mozna było to załatać ,a teraz no cóż ma sie dużo wolnego i nic z tego .
(usunięte przez administratora)
Byłem rozmowie trudno to nazwać rozmową, oni szukają chyba jakiś przygłupich wieśniaków z zadupia wiejskiego nieopodal. Bo jedyne co ich interesuje czy masz blisko do pracy
miałem okazje korzystać z usług powiedzmy specjalisty z tej firmy i nie powtórzę tego, Pan rzeczony inżynier elektryk nic po angielsku nie, schematu nie umie przeczytać ,a czego sie tknął i co podłączył to musieliśmy poprawiać za sam pr i ochy i ahy na swój temat. Zero profesjonalizmu tacy ludzie ośmieszają tą firmę i stanowisko specjalisty.