Opinie o Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o. w Katowice

Poniżej zobaczysz opinie aktualnych i byłych pracowników o firmie Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o.. Znajdziesz poniżej również opinie kandydatów do zatrudnienia w firmie Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o. na temat rozmowy kwalifikacyjnej.


Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o. w Katowice

qyz
Były pracownik

nie polecam nikomu pracy w telepele, chyba, że chcecie skończyć na kozetce u terapeuty. wymagania i liczba obowiązków ogromne, zarówno dla zwykłego agenta, jak i osoby na wyższym stanowisku, a to wszystko za najniższą krajową, albo nieco ponad najwyższą dla seniorów, sv i tak dalej. firma stosuje praktyki niezgodne z prawem pracy, zawierając umowy zlecenia przy mocnych przesłankach do uopa takich jak stały grafik i miejsce wykonywanych obowiązków. nie wiem jak na innych projektach, aczkolwiek projekt największego sklepu internetowego w tej części europy swego czasu przy jednoczesnym wciskaniu zleceniówki zakazywał brania wolnego w ten sam dzień, jedyną możliwością niepójścia do pracy było zwolnienie lekarskie, radzę zapoznać się z przywilejami umowy zlecenia, jak już ją bezprawnie oferujecie. supervisorzy chyba przechodzą cyklicznie szkolenia z prania mózgów i wymuszania poczucia winy cisnąc dosłownie codziennie w gorących okresach o nadgodziny, przedstawiając je jakby to była wielka misja ratowania firmy i traktując gorzej osoby, które szanują swój czas i nie chcą siedzieć dziesiątej godziny z rzędu w pracy. to wszystko można by było bardzo łatwo rozwiązać zatrudniając więcej pracowników, ale acm jeszcze na to nie wpadł, woli zamiast tego zwolnić jednorazowo 30 osób w okresie, w którym nie są akurat potrzebne - trudno przewidzieć, że w handlu po świętach będzie spadek kontaktów, a na wiosnę już wzrośnie. jak już jesteśmy przy temacie zwolnień, nawet nie pokwapi się dać znać pracownikom wcześniej - o tym, że już nie pracujesz dowiesz się, bo nie będziesz mieć grafiku na przyszły miesiąc ❤️ firma lubi też zwalniać pracowników za rzekome (usunięte przez administratora) i wykorzystywanie procedur klienta dla własnego celu w zasadzie bez żadnych dowód, lepiej byłoby się przyjrzeć, w jakich ubraniach chodzą supervisorzy, chyba, że wolicie wierzyć, że za 3,5k-4k na miesiąc można kupować ubrania kosztujące 1/2 wypłaty xD atmosfera w firmie oczywiście też tragiczna, niby jest miło i słodko, ale tylko do czasu, jak się zgadzasz, bierzesz jak najwięcej nadgodzin do kawki i broń boże nie masz własnego życia poza pracą. supervisorzy starają się organizować integracje dla pracowników, ale nie zdziwcie się, jak umówią się najpierw osobno ze swoimi ulubieńcami, a na ogólnej grupie dadzą znać, jak będą już na miejscu. podsumowując moje doświadczenie z tą firmą i tym konkretnym projektem, żałuję każdego spędzonego dnia w teleperformance i cieszę się, że to już tylko przykre wspomnienie. jest wiele lepszych miejsc pracy, które traktują pracownika z godnością, a nie jak kolejną tabelkę w excelu, a teleperformance nie jest i raczej nigdy nie będzie jedną z nich. od dnia złożenia wypowiedzenia moje życie znowu nabrało sensu, a świat stał się milszym miejscem.

1
Xxx
Były pracownik
@qyz

Bardzo trafna opinia. Na tym projekcie nerwy masz w strzępach i żałujesz, że medicover nie obejmuje psychiatrów. Cv-ałki z kolei nie mają problemu z doprowadzaniem pracowników do płaczu, mimo, że już sam charakter pracy, ciągłe wysłuchiwanie skarg i narzekań oraz zapieprzanie jak (usunięte przez administratora) psychiki nie oszczędza.

Oskar
Były pracownik
 Pytanie

Widząc, że mam przed sobą wyłącznie pięć tysięcy znaków, zdałem sobie sprawę, że nie zawrę tu nawet krzty swoich odczuć i przemyśleń z pracą w Teleperformance. Byłem dokładnie w tej samej pozycji co Wy, drodzy czytelnicy, to znaczy, przeglądałem sobie opinie na GoWorku i coś zdecydowanie mi nie grało. Great Place to Work, a takie opinie? Tłumaczyłem to sobie w prosty sposób. Niezadowolone osoby poświęcą czas i napiszą złą opinię, a te, które pracują od dłuższego czasu i zatrudnienie sobie cenią, dobrej nie napiszą. „Łatwiej nam narzekać niż doceniać,” i choć to do pewnej granicy słuszna myśl, to niestety w praktyce się tu nie sprawdziła. Absolutnie najgorsze jest to, że na najbardziej niepokojące sytuacje nie mam de facto żadnego pokrycia ni dowodów. To tylko zasłyszane historie, ale takie, w które trudno zwątpić, gdy jest się świadkiem panującego na pewnym projekcie dotyczącym mody traktowania. Polityka firmy wiele zabrania i zobowiązuje mnie nawet po wypowiedzeniu. Do rzeczy jednak, bo jest sporo kwestii, które chcę omówić. Na początku zaznaczę pewien absurd, z którym każdy na co dzień ma tam do czynienia, czyli bycie rozliczanym z empatii. A, o Bogowie, mój problem w związku z tym miejscem nie dotyczy niczego innego niż jej samej. I nie sama potrzeba bycia empatycznym wobec osób obsługiwanych wydaje mi się absurdalna. Ba, nawet ocenianie z tego mogę uznać za w pełni uzasadnione w tym wypadku. Problemem jest to, że empatia jest tam pojęciem wpisanym w Excel. Przez słuchawkę odezwij się z uśmiechem, no i przeproś za problem. Najszczerzej jak potrafisz. A w umowie, którą podpisujemy, nie ma za grosz wspominki o empatii. Całkowicie słuszne jest traktowanie Cię w sposób, który osoba nad Tobą uzna za prawidłowy. W oczach osób wyżej, jeżeli coś nie jest uregulowane w tabelce, nie ma żadnego pokrycia bądź siły. A czasem nawet i to nie ma znaczenia. Brzmi beznadziejnie? Bo jest. „Co mam w tej sytuacji zrobić?” pytasz, bo nie wiesz i zależy Ci na tym, żeby pracować, czyniąc jak najmniej szkód jako nowozatrudniony. Obracają się na krześle z pustymi oczami i mówią "najmocniej przeproś za wszelakie niedogodności," a potem się odwracają. Ma Ci być przykro i masz to pokazać. W Twoim głosie musi być to słychać. Starasz się jak możesz i dwa tygodnie po szkoleniu wypruwasz sobie żyły. Powielasz nauczonych się schematów. Nie śpieszysz się, bo jasno zakomunikowano Ci, że za czas rozliczany nie będziesz. Skup się na jakości. Teraz trwa Twój nesting. A tydzień później zostań wzięty na dywanik. Usłysz, że jesteś chamski, bezczelny i że możesz się zwolnić w każdym momencie, gdy Ci się to podoba. Nie pamiętasz, żebyś tak się zachowywał. Przecież masz wynik satysfakcji obsługiwanych osób na poziomie 89%! Dodatkowo robisz wszystko za wolno (akurat jednego dnia zrobiłeś niewiele, a potem miałeś szkolenie, więc już robić nic nie mogłeś). Tak to wyglądać przecież nie może. Poczuj się jak śmieć, bo cały czas się starałeś, a praca Ci się w sumie podobała. Skąd te wnioski? Skąd propozycja od osoby wyżej, że masz się zwolnić? Skąd oszczerstwa o mniemanym zachowaniu podczas rozmowy? A no z osobistych widzimisię. To trochę jak coś pokroju: "Ciebie nie lubię," i wskazanie palcem. A potem znów grzebanie grabką w piasku i pozory profesjonalizmu. Potem biorą Cię na rozmowę, gdzie sugerują, że możesz sobie nie dać rady. I w sumie to całkiem miłe, że zauważają, że czynią ludziom psychiczną krzywdę. Że każdy ma swój limit. Szkoda, że według nich jest to absolutnie zwyczajne. To jest praca. Podpisałeś dokument. Można by nawet sprytnie rzec, że ich zachowanie jest procesowe. Umywają sobie ręce. To nie oni, to tylko Ty. Z naciskiem na tylko. Frustracji wylać się nie da. Jeżeli cenisz sobie swoje zdrowie psychiczne, nie polecam Ci projektu modowego w Teleperformance. Zatrudnienie się tam to ekwiwalent bycia poganianym za marną wizją chorego perfekcjonisty. Zrób 30 rzeczy dobrze, za 1 zostań upomniany w pasywno-agresywny sposób. Słysz najgłupsze pytania i drąż we własnej głowie, dlaczego o czymś zapomniałeś. Nie może Ci się to zdarzyć. Bycie nowym Cię nie tłumaczy. Mówiliście o tym tydzień temu, więc nie masz już do tego prawa. W pierwszy dzień odbierania telefonów jedna z SV doprowadziła nową osobę do ataku paniki podczas rozmowy i w niewiarygodnie profesjonalny sposób upominała ją, że "nie rozumie przecież niczego, co się do niej mówi" ze sporą dozą niesmaku w głosie i obrzydzonym wyrazem twarzy. Czy ktoś taki powinien mieć w ogóle prawo zabierać głos w kwestiach dotyczących profesjonalizmu? Too long didn't read: seniorzy, którzy na weekendach prywatnie na prace się BARDZO skarżą i dają protipy, żeby SV i osób wyżej nie słuchać, „oni muszą się nagadać, a zdrowiej dla Ciebie, gdy puścisz to w eter.” Faworyzacja pracowników, baitowanie na pracę zdalną (gwarantuję Ci, że jako nowy nie uda Ci się dostać home office), formy (usunięte przez administratora) brak empatii i manipulacja godzinami jak im się podoba. Brakuje mi znaków. Niech to mówi samo za siebie. :)

5
Oskar
Były pracownik
@anonim

W teorii jest, w teorii ktoś słyszał, ale to mit. Tak samo, jak profesjonalizm SV, którzy się ciągle na niego z dumą powołują. A potem przychodzi co do czego i osoba z licencjatem na turystykę bawi się w coaching. No i jest osobą nad Tobą. Od dwóch lat skutecznie gnębiąc i wychodząc z biura co dwadzieścia minut na pół godziny na "śniadanko". Imitacja poważnego miejsca pracy, które desperacko stara się o spotykanie odgórnych wymagań, ale przez politykę przemiału i nieumiejętności zachowania choć garstki stałych pracowników, tracące na każdym kroku. POTRAFIĄ powiedzieć dobre słowa, ale chyba dopiero, gdy powiesz im, że to dość przytłaczające, żeby ciągle rozmawiać o negatywach. A premia jest uzależniona od widzimisię i losów na loterii dokonywanych przez QA. Jak marzy Ci się dobre słowo, wspomnij, że go potrzebujesz. Jest szansa, że na dwadzieścia negatywnych otrzymasz to jedno dobre. Jak jesteś gotów poświęcać swój psychiczny dobrobyt za punkciki w excelu, to dostaniesz te marne 300-500 złotych dodatkowo. Przeznaczysz je akurat na terapeutę, więc się zeruje. Jak masz duszę wojownika, gorąco zapraszam! Beznadzieja, że z góry i tak przegrasz.

2
Nie polecam
Inne

Na prawdę strasznie się tam pracuje . Wolą masowo zatrudniać nowych pracowników niż skupiać większą uwagę na tych , którzy już tam pracują i ewentualnie ich doszkalać - jeżeli po paru miesiącach nie umiesz tego to wypad ( nawet jeśli coś się zmieniło w systemie pracy) na prawdę współczuje tym klientom którzy dzwonią aby dowiedzieć się czegoś konkretnego, krótko mówiąc nie dowiedzą się niczego bo masa nowych pracowników która zatrudniana jest co miesiąc nie umie konkretnie odpowiedzieć klientowi i rozwiązać sytuacje. Nic wiec dziwnego, ze klienci są tacy jacy są . Jestem chociaż wdzięczna za to że wiadomo mi do jakiej bazy obsługi klienta nie dzwonić jeżeli chcę coś rozwiązać :) Wspomnę również, że osoby wybierane na SV są randomowe bez żadnej wiedzy o tym jak zarządzać pracownikami . Jednej wielki (usunięte przez administratora)

anonim
Inne
@qyz

a kolejna umowa na jak długo jest zawierana? jest szansa na umowę o pracę na czas nieokreślony, skoro raczej nie ma co liczyć na stabilne zatrudnienie? jest jakiś cień nadziei?

Jerzy z Niemierzy Nowy wpis
Były pracownik

Pracowałem u nich 3 miesiące na umowę o pracę na ten czas określony. Zdalnie, na użyczonym przez nich sprzęcie. Obsługiwałem znany sklep internetowy o nazwie Ganges albo jakoś tak. Praca w języku środkowoeuropejskim. Czas pracy przypadł na mikołajowo-gwiazdkowy szczyt. TP byli podwykonawcą Gangesu wykonującym jego polecenia, w tym program szkolenia wstępnego. W rzeczywistości to szkolenie wstępne zostało przeprowadzone tak w 20 %, bo pracownicy byli potrzebni na linii a doraźne ćwiczenia szkoleniowe to mogli robić ukradkiem, gdy akurat klient nie dzwoni. Bardzo innowacyjna forma kwalifikacji do pracy przez telebadanie przez lekarza medycyny pracy, sprowadzające się do paru prostych pytań. Dzięki temu kandydat do pracy mógł oszczędzić czas i paliwo. W korespondencji z klientami pracownika obowiązywało używanie różnych "gotowców" odpowiedzi, niejednokrotnie durnych i nietrafnych. No i oczywiście naczelny wymóg: szybkie rozwiązanie problemu oraz napisanie sprawozdania z kontaktu, przeważnie kilkakrotnie bardziej czasochłonne niż sam kontakt. Początkujący pracownicy pracujący w języku środkowoeuropejskim byli wspierani przez zespół ekspertów o ojczystym języku zachodnioazjatyckim natomiast nie potrafiącym zrozumieć że język roboczy (środkowoeuropejski) ma gender (płeć gramatyczną) i to często prowadziło do zabawnych incydentów, jako że ci eksperci z własnej inicjatywy wkraczali i do kobiety zwracali się jak do mężczyzny. Ogólnie praca była dość prosta, bo dobre 90 % telefonów klientów Gangesu dotyczyło skarg na kuriera, który postawił paczkę przed drzwiami wejściowymi na ruchliwej ulicy i nawet nie raczył zadzwonić przez domofon. Dość niemiłą uciążliwością dla pracownika była tajemnicomania - pracownik nie mógł ściągnąć materiałów szkoleniowych do czytania w czasie wolnym a robocze notatki były po końcu szychty kasowane przez admina. Fiksacja na punkcie tajemnicy i ochrony danych sprawiała, że różne logowania, testy, restarty i zgłoszenia usterek zajmowały pokaźną część dnia pracy. Na duży plus dla TP można zapisać punktualne płatności oraz sprawną reakcję służb kadr, rachuby płac, socjalu itd.

Były pracownik Nowy wpis
Były pracownik

Przestrzegam przed firmą. (usunięte przez administratora) ludzi na umowę zlecenie. Zatrudniają za minimalne stawki, naliczają kary za wyjście do toalety. (usunięte przez administratora) na premiach, które i tak są niewielkie. Praca to wolna amerykanka świątek, piątek i niedziela, bez żadnych dodatków. Omijać szerokim łukiem.

qyz
Były pracownik

nie polecam nikomu pracy w telepele, chyba, że chcecie skończyć na kozetce u terapeuty. wymagania i liczba obowiązków ogromne, zarówno dla zwykłego agenta, jak i osoby na wyższym stanowisku, a to wszystko za najniższą krajową, albo nieco ponad najwyższą dla seniorów, sv i tak dalej. firma stosuje praktyki niezgodne z prawem pracy, zawierając umowy zlecenia przy mocnych przesłankach do uopa takich jak stały grafik i miejsce wykonywanych obowiązków. nie wiem jak na innych projektach, aczkolwiek projekt największego sklepu internetowego w tej części europy swego czasu przy jednoczesnym wciskaniu zleceniówki zakazywał brania wolnego w ten sam dzień, jedyną możliwością niepójścia do pracy było zwolnienie lekarskie, radzę zapoznać się z przywilejami umowy zlecenia, jak już ją bezprawnie oferujecie. supervisorzy chyba przechodzą cyklicznie szkolenia z prania mózgów i wymuszania poczucia winy cisnąc dosłownie codziennie w gorących okresach o nadgodziny, przedstawiając je jakby to była wielka misja ratowania firmy i traktując gorzej osoby, które szanują swój czas i nie chcą siedzieć dziesiątej godziny z rzędu w pracy. to wszystko można by było bardzo łatwo rozwiązać zatrudniając więcej pracowników, ale acm jeszcze na to nie wpadł, woli zamiast tego zwolnić jednorazowo 30 osób w okresie, w którym nie są akurat potrzebne - trudno przewidzieć, że w handlu po świętach będzie spadek kontaktów, a na wiosnę już wzrośnie. jak już jesteśmy przy temacie zwolnień, nawet nie pokwapi się dać znać pracownikom wcześniej - o tym, że już nie pracujesz dowiesz się, bo nie będziesz mieć grafiku na przyszły miesiąc ❤️ firma lubi też zwalniać pracowników za rzekome (usunięte przez administratora) i wykorzystywanie procedur klienta dla własnego celu w zasadzie bez żadnych dowód, lepiej byłoby się przyjrzeć, w jakich ubraniach chodzą supervisorzy, chyba, że wolicie wierzyć, że za 3,5k-4k na miesiąc można kupować ubrania kosztujące 1/2 wypłaty xD atmosfera w firmie oczywiście też tragiczna, niby jest miło i słodko, ale tylko do czasu, jak się zgadzasz, bierzesz jak najwięcej nadgodzin do kawki i broń boże nie masz własnego życia poza pracą. supervisorzy starają się organizować integracje dla pracowników, ale nie zdziwcie się, jak umówią się najpierw osobno ze swoimi ulubieńcami, a na ogólnej grupie dadzą znać, jak będą już na miejscu. podsumowując moje doświadczenie z tą firmą i tym konkretnym projektem, żałuję każdego spędzonego dnia w teleperformance i cieszę się, że to już tylko przykre wspomnienie. jest wiele lepszych miejsc pracy, które traktują pracownika z godnością, a nie jak kolejną tabelkę w excelu, a teleperformance nie jest i raczej nigdy nie będzie jedną z nich. od dnia złożenia wypowiedzenia moje życie znowu nabrało sensu, a świat stał się milszym miejscem.

1
ABC
Były pracownik
@qyz

W 100% trafna opinia. Warto by było dodać że nierówne traktowanie pracownika(żeby nie użyć konkretnego słowa) przez pewnych sv jest tutaj bardzo mocno odczuwalne w szczególności w 2 przypadkach (D i A) z resztą w obu przypadkach były liczne rozmowy na ten temat. Niestety brakuje decyzyjnych osób wyżej które są w stanie podjąć odpowiednie kroki, aby zakończyć takie działania

Xyz
Były pracownik
@qyz

Zgadzam się w 100%, praca za najniższą krajową w atmosferze wręcz zastraszania jeśli nie tańczysz jak zagrają. Przełożeni nie boją się korzystać z (jakże cudownych) narzędzi przekonywania takich jak mobbing. Oczywiście nie każdy, natomiast w momencie w którym się przyszedł czas się pożegnać z firmą była to proporcja 50:50. Dodatkowo nie gwarantują przerw w ilości jaką gwarantuje kodeks pracy także można się zajechać za grosze. Seniorzy mają przykaz aby się uśmiechać i prosić się o to aby pomóc agentom wykonywać swoją pracę, inaczej mogą liczyć na wykład o tym, że źle wykonują własną. Dodatkowo "profesjonalne maile" w których jest nasrane emotkami jakby pisała je eMo MaRtYnKa często gęsto kryją treści które powinny być nazwane szantażem. Umowa zlecenia ma wyrabiać nadgodziny, ale dopiero po 16 godzinach dostaną za nie większą stawkę i to jak przypilnują kwoty swojej wypłaty, bo to jak często coś się nie zgadzało jest śmiechem na sali, ale ci to próbują przetrwać to robią. Podsumowując nie polecam z całego serca, bo za tą wypłatę nikogo nie stać na terapię.

Haha
Pracownik
@Xyz

A ja się nie zgadzam. Praca nie jest za najniższa krajowa bo stawka godzinowa jest większa niż ta obecnie proponowana przez rząd ;) Niestety ale by się utrzymać w tej pracy trzeba posiadać pewne umiejętności takie jak np logiczne myślenie co jak widać nie każdy potrafi. W tej pracy trzeba się wykazać a jak ktoś myśli ze może poudawać ze pracuje i chce (usunięte przez administratora) przełożonych to jest w błędzie. Wszystko jest czarno na białym kto jak i ile od siebie daje ;) Seniorzy są bardzo pomocni i dają pomoc jak mogą mimo ze maja jeszcze więcej obowiązków niż zwykły agent, warto ich docenić. Z wynagrodzeniem nigdy nie było większego problemu a nawet gdyby się pojawił, można go szybko rozwiązać. Generalnie nie rozumiem ludzi wystawiających te opinie, może jak pójdą do pracy jako fizol na 12h za faktycznie najniższa krajową to docenią

ABC
Były pracownik
@Haha

To co piszesz mija się kompletnie z prawdą. Wypłaty co miesiąc niezgadzaly się połowie pracownikom. Rozumiem że jako osoba wyżej postawiona musi chronić wizerunek firmy. Ale tu nie ma co go wybielać. Swoje za uszami również masz, o czym było pisane powyżej bo po typie komentarza łatwo stwierdzić, że pełnisz stanowisko sv w tej firmie. Płaca faktycznie nie jest najniższa, bo jest 30gr wyższa co przy pełnym etacie daje 48 zł.

Xyz
Były pracownik
@Haha

Akurat w tej pracy mózgu używać kompletnie nie trzeba - jest tak powtarzalna, logiczne myślenie było potrzebne przy rozdzielaniu przerw, których było za mało, bo inaczej premia była potrącana :) To portal z opiniami i oczywiście możesz wystawić swoją, niemniej jednak to że ty najwyraźniej kochasz tą firmę ponad wszystko nie znaczy, że każdy godzi się na traktowanie niezgodne z etyką pracy. Widać też, że czujesz gigantyczną władzę, skoro myślisz, że jesteś na lepszym stanowisku niż ktoś pracujący fizycznie (ps. Tacy ludzie zarabiają o wiele więcej niż ty). Generalnie, gratuluję poczucia własnej wartości, pamiętaj tylko, że firma to nie rodzina czy przyjaciele, a zwłaszcza ta. Swoją drogą mam nadzieję, że w końcu ktoś się na tyle zdenerwuje, że zgłosi to co się tam wyprawia i zostaną wyciągnięte konsekwencje.

Bronisław
Inne
@Xyz

To za nadgodziny można dostać wyższą stawkę dopiero jak się zrobi ich minimum 16? A jak już to o ile jest wyższa ta kasa? Dają setki czy mniej?

Xxx Nowy wpis
Były pracownik
@qyz

Bardzo trafna opinia. Na tym projekcie nerwy masz w strzępach i żałujesz, że medicover nie obejmuje psychiatrów. Cv-ałki z kolei nie mają problemu z doprowadzaniem pracowników do płaczu, mimo, że już sam charakter pracy, ciągłe wysłuchiwanie skarg i narzekań oraz zapieprzanie jak (usunięte przez administratora) psychiki nie oszczędza.

Xxxx Nowy wpis
Były pracownik

Oddział zajmujący się firmą "paczkową" na każdym szczeblu stosuje understaffing. Za dni, w których są wyprzedaże i kontaktów jest tyle, że w zasadzie nie masz jak odejść od biurka nie dostaniesz żadnego dodatku czy premii. Przez cały mój okres pracy, dział na którym pracowałxm nie miał wystarczającej ilości pracowników. To, że zrobiłeś w zasadzie pracę 3 osób w jeden dzień nie zostanie w żaden sposób zauważone czy docenione, pensja będzie taka sama. Premia zupełnie nie zalezy od tego ile pracy wykonasz a od wyników, jasnym jest, że jeśli nieustannie rozwiązujesz kontakty i masz ich multum to wyniki pójdą w dół. Nie ma sensu awansować skoro będziesz wykonywać dwukrotnie więcej pracy za psie pieniądze, będziesz obwiniany za niezrobienie obowiązków nie należacych do ciebie, dodatkowo otrzymując (usunięte przez administratora) od szefowej. Nie bez powodu rotacja w tej firmie jest tak duża. Supervisorzy wytrzymują maksymalnie rok niezależnie od tego jak dobrze współpracują z agentami. Grafiki są tak okropnie zrobione, że przygotuj się na nagłe zmiany godzin pracy z 16-24 na 6-14 w przeciagu 3 dni. Dodatkowo wchodzi faworyzacja osób przez szefową lub sytuacja kompletnie odwrotna. Byłxm świadkiem doprowadzenia pracowników do płaczu i z dnia na dzień wręczania wypowiedzenia niezależnie od stażu pracy. Praca bardzo obciążająca psychicznie a atmosfera jeszcze gorsza, bo donoszenie na siebie nawzajem przez pracowników jest na porządku dziennym. Można polecić jedynie osobom o naprawdę silnej psychice i odporności na presję.

logo firmy Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Katowice
Polscy Inżynierowie Rafał Janowski
(3 opinie)
Wyślij CV
logo firmy Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
Katowice
Avanti Medic Plus Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnościa Sp.K.
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
Oktawian
Użytkownicy czekają na odpowiedź 28 dni.
Były pracownik
 Pytanie

Podczas rekrutacji, która odbyła się pod koniec sierpnia, warunki pracy wydawały mi się być idealne - praca od poniedziałku do piątku, od 8 do 16, ewentualnie od 9 do 17, weekendy wolne. Wynagrodzenie? Na tamtą chwilę, więcej niż najniższa, bo aż 24 zł na godzinę! Samo szkolenie naprawdę miło wspominam. Pierwsza nieścisłość rzuciła mi się, kiedy nasi SV nas odwiedzili w trakcie szkolenia - praca w godzinach 8 do 21, minimum dwa weekendy pracujące. Wydało mi się to dosyć dziwne, ale pomyślałem, że może to ja źle zapamiętałem parę rzeczy na rozmowie. Pierwszy zgrzyt pojawił w moim pierwszym miesiącu pracy. Po dostaniu grafiku na nowy miesiąc i zaplanowaniu sobie wszelkich lekarzy oraz wizyt (które akurat w tym czasie mi się nawarstwiły) dostaliśmy wiadomość mailową - brakuje osób (ciekawe czemu XD), dopisali godziny. Sprawdzam. Z 7 zrobiło mi się ich nagle 10. Wolne dni zmieniły mi się w zmiany po min. 8 godzin. Zdenerwowałem się, wysłałem maila z prośbą o wyjaśnienie oraz przywrócenie poprzednich godzin, bo nie mam możliwości pojawienie się w tych, które pokazuje nowy grafik. Wielka sprzeczka, zamieszanie, bo zgadzałem się na pracę w pełnym wymiarze godzin (gdzie w przyszłych miesiącach dostałem ich z około 130. Niezły pełen etat XD). Dopiero po mailu, że przecież jestem na zleceniówce i mam prawo nie zgodzić się na nagłe zmiany w grafiku, dostałem wiadomość zwrotną, że zostaną mi przywrócone poprzednie godziny. Cóż za łaskawość. Nie powiem, początki były dla mnie naprawdę trudne ze względu na posiadanie ADHD i byciem na spektrum autyzmu. O wielu rzeczach zapominałem, często mi uciekały, wszystko wyrywało mnie ze skupienia, wiele logicznych dla mnie rozwiązań, okazywały się być totalną głupotą. Notowałem, starałem się o wszystkim pamiętać, z pokorą przyjmowałem krytykę - dawałem z siebie wszystko. Nawet widziałem, z którymi rzeczami robiłem progress, a z którymi stałem w miejscu. Dla mnie, wiele rzeczy nie było logicznymi rozwiązaniami, tłumaczyłem jak ja to odbieram na co widziałem tylko zdziwione miny i słowa "Nie możesz tak myśleć i robić". Serio? XD Przy każdym monitoringu padało pytanie, gdzie popełniłem błąd oraz dlaczego to zrobiłem. Szukałem pół godziny na ekranie rzekomego błędu i przyznawałem się, że nie wiem co zrobiłem źle. "No ja ci nie powiem, musisz sam znaleźć. Będziemy tu siedzieć nawet godzinę, mamy czas", mówił SV z kpiącym uśmiechem, kręcąc się na krześle. Narastała we mnie zwykła frustracja i upokorzenie, że nie potrafię zrobić czegoś tak prostego. Jak mam znaleźć błąd, skoro nie wiem gdzie go popełniłem? Do tej pory jest to dla mnie zagadką. W grudniu skończyła mi się umowa, którą przedłużyli mi tylko na miesiąc. Mówię, wow, może jednak dadzą mi szansę, może widzą, że uczę się tak jak inni tylko zajmuje mi to trochę dłużej? Miałem głupią nadzieję, która została szybko rozwiana przez jedną osobę, w dniu w którym nie przedłużyli ze mną tej umowy. "Stary, oni cię po prostu przetrzymali na okres świąteczny." Rzeczywiście, miała rację. Przetrzymać ilu się da na święta a potem ¾ wyrzucić i zatrudnić 60 nowych osób. Sam proces oceniania też jest dziwny. Bo nikt mi nie wmówi, że na 100 wysłanych dziennie maili, oni przez następne kilka dni, dostaną te 4, w których popełniłem jakieś błędy. Przez te 4 miesiące ani razu nie wpadła do monitoringu sprawa, którą potrafiłem rozwiązać na to ich wymarzone, marne 100%, mimo że takich spraw do rozwiązania było najwięcej ze wszystkich. O tym, czy przedłużają ze mną umowę, musiałem dowiadywać się przez maila, w dzień, kiedy miałem wolne. Przykro mi, ale nie przedłużymy z tobą umowy. Powiedz, kiedy przyjdziesz oddać rzeczy. Elo. Grafik - poprosisz o jeden dzień wolnego w miesiącu - w Wigilię i dostaniesz zmianę od 14 do 21 XD A, no i na początku mówią ci, że po trzech miesiącach można przejść na umowę o pracę. Oczywiście tak się nie dzieję, a jak o tym wspomnisz to się okaże ze maja mnóstwo zastrzeżeń co do ciebie. Była też mowa o pracy zdalnej już po pierwszym miesiącu pracy! Nie dostaliśmy takiej możliwości, póki nie obudzili się w pewym momencie i przy trzeciej grupie szkoleniowej wprowadzili taką opcję. Po utworzeniu grup, gdzie znajdują się wszyscy ze swoimi SV, aby łatwiej się komunikować, wchodzisz aby przeczytać o czym pisali pod twoją nieobecność, a tam długa wiadomość z czym do tej pory cala grupa ma problem. "...szczególna prośba do [twoje imię i nazwisko]." Dzięki, jedyne czego mi teraz potrzeba to wywoływanie mnie przy każdej możliwej osobie. Ponoć takie rzeczy mialy byc na osobnosci xD Mówili, że na GoWorku ocenę napiszą tylko ci, którzy mają jakieś problemy, którzy wiecznie mieli o coś problem i żebyśmy nie zwracali uwagę na te opinie. No a prawda jest zupełnie inna XD Niby miejsce przyjazne dla wszystkich, chyba, że masz ADHD/autyzm/cokolwiek innego co zaniża twojemu SV premię (o czym usłyszysz przy KAŻDYM monitoringu), takich tutaj nie chcą i zrobią wszystko, aby cię (usunięte przez administratora)

Tjul
Były pracownik

Jedyny plus to pracownicy, ale od jakiegoś czasu bardzo źle się tam dzieje, Amazon wprowadza co raz większy reżim i w dodatku menagerka projektu Katarzyna stosuje (usunięte przez administratora) i nie szanuje swoich pracowników.

3
Nie polecam
Inne

Na prawdę strasznie się tam pracuje . Wolą masowo zatrudniać nowych pracowników niż skupiać większą uwagę na tych , którzy już tam pracują i ewentualnie ich doszkalać - jeżeli po paru miesiącach nie umiesz tego to wypad ( nawet jeśli coś się zmieniło w systemie pracy) na prawdę współczuje tym klientom którzy dzwonią aby dowiedzieć się czegoś konkretnego, krótko mówiąc nie dowiedzą się niczego bo masa nowych pracowników która zatrudniana jest co miesiąc nie umie konkretnie odpowiedzieć klientowi i rozwiązać sytuacje. Nic wiec dziwnego, ze klienci są tacy jacy są . Jestem chociaż wdzięczna za to że wiadomo mi do jakiej bazy obsługi klienta nie dzwonić jeżeli chcę coś rozwiązać :) Wspomnę również, że osoby wybierane na SV są randomowe bez żadnej wiedzy o tym jak zarządzać pracownikami . Jednej wielki (usunięte przez administratora)

Muminek
Pracownik
@Nie polecam

To prawda, idą na ilość nie na jakość, żadnej konstruktywnej oceny, tylko feedback od QA co zrobiłesś źle. Zwalniają zaraz po peaku, bez względu na wyniki. Blokada narzędzi na twoim PC do pracy to regularna procedura. Nie dają czasu dodatkowego na zrobienie nowych szkoleń. Liczą się osiągi nierealnie zakontraktowanych wymogów klienta, który finansuje projekt. Nikomu tu nie zależy na prawidłowych relacjach pracodawca- pracownik, czy pracownik- klient. Nawet polityka firmy jest jakaś obok.

anonim
Inne
@Muminek

To na jak długo zazwyczaj jest się tutaj zatrudnianym, skoro piszesz tutaj o zwolnieniach? Nie da się liczyć na stabilne zatrudnienie? Jeśli chodzi o szkolenia, to jak często się one odbywają?

qyz
Były pracownik
@anonim

zazwyczaj są to trzy miesiące, bo na tyle dają pierwszą umowę. raczej nie ma co liczyć na stabilne zatrudnienie, firma lubi zatrudniać w peaku, ledwo przeszkalając pracowników, a potem masowo zwalniać. nie wiem jak jest teraz, bo już tam na szczęście nie pracuję, ale kiedyś nawet nie dawali znać wcześniej, że Wasze drogi się rozchodzą, tylko nie aktualizowali grafiku xdd

anonim
Inne
@qyz

a kolejna umowa na jak długo jest zawierana? jest szansa na umowę o pracę na czas nieokreślony, skoro raczej nie ma co liczyć na stabilne zatrudnienie? jest jakiś cień nadziei?

Pytanie
 Pytanie

Czy w firmie Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o. są regularne szkolenia pracownicze?

anonim
Inne

Te niezbyt zachęcające działania mają miejsce na ciuchiwym projekcie. A obecny nabór na Konsultanta ds. obsługi klienta w j. niemieckim z wieloma lokalizacjami, co to może być za projekt? Czy tutaj bezpiecznie można aplikować? Bo powiem Wam, że 7-8 K brutto to w żadnym CC dotąd nie spotkałam, więc chce zaryzykować.

Oskar
Były pracownik
 Pytanie

Widząc, że mam przed sobą wyłącznie pięć tysięcy znaków, zdałem sobie sprawę, że nie zawrę tu nawet krzty swoich odczuć i przemyśleń z pracą w Teleperformance. Byłem dokładnie w tej samej pozycji co Wy, drodzy czytelnicy, to znaczy, przeglądałem sobie opinie na GoWorku i coś zdecydowanie mi nie grało. Great Place to Work, a takie opinie? Tłumaczyłem to sobie w prosty sposób. Niezadowolone osoby poświęcą czas i napiszą złą opinię, a te, które pracują od dłuższego czasu i zatrudnienie sobie cenią, dobrej nie napiszą. „Łatwiej nam narzekać niż doceniać,” i choć to do pewnej granicy słuszna myśl, to niestety w praktyce się tu nie sprawdziła. Absolutnie najgorsze jest to, że na najbardziej niepokojące sytuacje nie mam de facto żadnego pokrycia ni dowodów. To tylko zasłyszane historie, ale takie, w które trudno zwątpić, gdy jest się świadkiem panującego na pewnym projekcie dotyczącym mody traktowania. Polityka firmy wiele zabrania i zobowiązuje mnie nawet po wypowiedzeniu. Do rzeczy jednak, bo jest sporo kwestii, które chcę omówić. Na początku zaznaczę pewien absurd, z którym każdy na co dzień ma tam do czynienia, czyli bycie rozliczanym z empatii. A, o Bogowie, mój problem w związku z tym miejscem nie dotyczy niczego innego niż jej samej. I nie sama potrzeba bycia empatycznym wobec osób obsługiwanych wydaje mi się absurdalna. Ba, nawet ocenianie z tego mogę uznać za w pełni uzasadnione w tym wypadku. Problemem jest to, że empatia jest tam pojęciem wpisanym w Excel. Przez słuchawkę odezwij się z uśmiechem, no i przeproś za problem. Najszczerzej jak potrafisz. A w umowie, którą podpisujemy, nie ma za grosz wspominki o empatii. Całkowicie słuszne jest traktowanie Cię w sposób, który osoba nad Tobą uzna za prawidłowy. W oczach osób wyżej, jeżeli coś nie jest uregulowane w tabelce, nie ma żadnego pokrycia bądź siły. A czasem nawet i to nie ma znaczenia. Brzmi beznadziejnie? Bo jest. „Co mam w tej sytuacji zrobić?” pytasz, bo nie wiesz i zależy Ci na tym, żeby pracować, czyniąc jak najmniej szkód jako nowozatrudniony. Obracają się na krześle z pustymi oczami i mówią "najmocniej przeproś za wszelakie niedogodności," a potem się odwracają. Ma Ci być przykro i masz to pokazać. W Twoim głosie musi być to słychać. Starasz się jak możesz i dwa tygodnie po szkoleniu wypruwasz sobie żyły. Powielasz nauczonych się schematów. Nie śpieszysz się, bo jasno zakomunikowano Ci, że za czas rozliczany nie będziesz. Skup się na jakości. Teraz trwa Twój nesting. A tydzień później zostań wzięty na dywanik. Usłysz, że jesteś chamski, bezczelny i że możesz się zwolnić w każdym momencie, gdy Ci się to podoba. Nie pamiętasz, żebyś tak się zachowywał. Przecież masz wynik satysfakcji obsługiwanych osób na poziomie 89%! Dodatkowo robisz wszystko za wolno (akurat jednego dnia zrobiłeś niewiele, a potem miałeś szkolenie, więc już robić nic nie mogłeś). Tak to wyglądać przecież nie może. Poczuj się jak śmieć, bo cały czas się starałeś, a praca Ci się w sumie podobała. Skąd te wnioski? Skąd propozycja od osoby wyżej, że masz się zwolnić? Skąd oszczerstwa o mniemanym zachowaniu podczas rozmowy? A no z osobistych widzimisię. To trochę jak coś pokroju: "Ciebie nie lubię," i wskazanie palcem. A potem znów grzebanie grabką w piasku i pozory profesjonalizmu. Potem biorą Cię na rozmowę, gdzie sugerują, że możesz sobie nie dać rady. I w sumie to całkiem miłe, że zauważają, że czynią ludziom psychiczną krzywdę. Że każdy ma swój limit. Szkoda, że według nich jest to absolutnie zwyczajne. To jest praca. Podpisałeś dokument. Można by nawet sprytnie rzec, że ich zachowanie jest procesowe. Umywają sobie ręce. To nie oni, to tylko Ty. Z naciskiem na tylko. Frustracji wylać się nie da. Jeżeli cenisz sobie swoje zdrowie psychiczne, nie polecam Ci projektu modowego w Teleperformance. Zatrudnienie się tam to ekwiwalent bycia poganianym za marną wizją chorego perfekcjonisty. Zrób 30 rzeczy dobrze, za 1 zostań upomniany w pasywno-agresywny sposób. Słysz najgłupsze pytania i drąż we własnej głowie, dlaczego o czymś zapomniałeś. Nie może Ci się to zdarzyć. Bycie nowym Cię nie tłumaczy. Mówiliście o tym tydzień temu, więc nie masz już do tego prawa. W pierwszy dzień odbierania telefonów jedna z SV doprowadziła nową osobę do ataku paniki podczas rozmowy i w niewiarygodnie profesjonalny sposób upominała ją, że "nie rozumie przecież niczego, co się do niej mówi" ze sporą dozą niesmaku w głosie i obrzydzonym wyrazem twarzy. Czy ktoś taki powinien mieć w ogóle prawo zabierać głos w kwestiach dotyczących profesjonalizmu? Too long didn't read: seniorzy, którzy na weekendach prywatnie na prace się BARDZO skarżą i dają protipy, żeby SV i osób wyżej nie słuchać, „oni muszą się nagadać, a zdrowiej dla Ciebie, gdy puścisz to w eter.” Faworyzacja pracowników, baitowanie na pracę zdalną (gwarantuję Ci, że jako nowy nie uda Ci się dostać home office), formy (usunięte przez administratora) brak empatii i manipulacja godzinami jak im się podoba. Brakuje mi znaków. Niech to mówi samo za siebie. :)

5
anonim
Inne
@Oskar

To za te dobre zachowania nie ma chociaż słownej pochwały, bo nie wspomnę nawet o nagrodzie pieniężnej? Ile tak właściwie wypadałoby przepracować stacjonarnie żeby móc pracować zdalnie?

2
Oskar
Były pracownik
@anonim

W teorii jest, w teorii ktoś słyszał, ale to mit. Tak samo, jak profesjonalizm SV, którzy się ciągle na niego z dumą powołują. A potem przychodzi co do czego i osoba z licencjatem na turystykę bawi się w coaching. No i jest osobą nad Tobą. Od dwóch lat skutecznie gnębiąc i wychodząc z biura co dwadzieścia minut na pół godziny na "śniadanko". Imitacja poważnego miejsca pracy, które desperacko stara się o spotykanie odgórnych wymagań, ale przez politykę przemiału i nieumiejętności zachowania choć garstki stałych pracowników, tracące na każdym kroku. POTRAFIĄ powiedzieć dobre słowa, ale chyba dopiero, gdy powiesz im, że to dość przytłaczające, żeby ciągle rozmawiać o negatywach. A premia jest uzależniona od widzimisię i losów na loterii dokonywanych przez QA. Jak marzy Ci się dobre słowo, wspomnij, że go potrzebujesz. Jest szansa, że na dwadzieścia negatywnych otrzymasz to jedno dobre. Jak jesteś gotów poświęcać swój psychiczny dobrobyt za punkciki w excelu, to dostaniesz te marne 300-500 złotych dodatkowo. Przeznaczysz je akurat na terapeutę, więc się zeruje. Jak masz duszę wojownika, gorąco zapraszam! Beznadzieja, że z góry i tak przegrasz.

2
na szczęście były pracownik
Były pracownik
 Pytanie

Z całego serca nie polecam pracy w Teleperformance Katowice na dziale z popularnym sklepem z ciuchami. O UoP można zapomnieć, kodeks pracy w tej firmie nie istnieje, w przypadku kiedy jest mniejszy ruch, ucinane są godziny, co z tego że dojazd do biura zajmuje Ci więcej niż spędzony w nim czas na pracy. W tej pracy zajmujecie się dosłownie wszystkim, spróbuj zapomnieć o przecinku, albo zrób literówkę to od razu (usunięte przez administratora) z góry. Nadgodziny możesz robić w okresie peaku, ale przygotuj się na odbieranie telefonu co minutę. Brakuje agentów? Na ich miejsce zawsze można dać seniorów, którzy będą robić robotę, która tak naprawdę do nich nie powinna należeć. SV którzy zostali nie potrafią pracować z drugim człowiekiem, nie wytłumaczą tylko jeszcze cię (usunięte przez administratora) za wszystko. Dodatkowo nie mają oni żadnej wiedzy na temat rozwiązywania spraw, nie licz na ich pomoc bo i tak cię odeślą do seniora. Premia jest praktycznie niewykonalna, zwłaszcza przy tym, że sprawy wcale nie są sprawdzane losowo, tylko specjalnie obniżane są wyniki, aby tej premii nikt przypadkiem nie dostał. Coś ci nie pasuje? Pod żadnym pozorem nie wspominaj, że jest coś nie tak a tym bardziej, że będziesz szukać nowej pracy, bo od razu dostaniesz wypowiedzenie. Jak będziesz tańczyć jak każe SV to może unikniesz tego scenariusza. Rozmowa o pracę? A na co to komu, od razu dostajesz info że w przyszłym tygodniu zaczynasz szkolenie i albo bierzesz albo nie, co wiele może świadczyć o działaniu tej korporacji, dobrze sie zastanówcie czy warto.

1
Joanna
Inne
@na szczęście były pracownik

Robiąc nadgodziny w okresie peaku, można liczyć na to, że będzie się je miało ekstra płatne? :) Dużo da się ich zrobić? Wtedy można by było trochę nadgonić te poucinane godziny :x Ile trwa to wspomniane szkolenie?

1
Jonatan
Były pracownik

Nie polecam, pracowałam tam prawie 9 miesięcy a dokładnie w oddziale w Katowicach. Przyjęłam się podczas fali naboru w okresie, gdzie najwiecej pracy bylo. Podczas rozmowy rekrutacyjnej umowne 3800 netto ( uczeń ) zamieniło się w co miesięczny stres czy cokolwiek z tej wypłaty będzie bo jak jesteś w tej firmie na zleceniu to mają Cię gdzieś i dają Ci to jasno do zrozumienia obcinając Tobie co chwilę godziny. Przychodzisz na umowne 8 godzin do pracy i dowiadujesz się, ze dziś wyjdziesz po 3 bo nie ma pracy. Co chwilę główna prowadząca projekt narzucała takie wymogi, ze stresem było sprawdzanie przed pracą czy tym razem nie dostałeś 0% z powodu nie wstawienia uśmiechniętej buźki podczas rozmowy na czacie z klientem. Sprawdzane są Twoje rozwiązane sprawy pod względem jakości podobno losowo ale jak już udało się zorientować, brali sprawy do których mogli się przyczepić tylko chociażby o przecinek byś nie mógł dostać premii lub by mogli mieć argument do zwolnienia Cię. Nie ważne, ze klient po rozmowie z Tobą jest zadowolony i w pełni poinformowany. Coachingi z SV, które miały służyć do poprawy Twojej pracy i rozwinięcia w różnych aspektach schodziły na rozmowy pseudo psychologiczne, które oznaczały wpieranie Ci, że poprostu jesteś do niczego. Ucinanie premii za spóźnienie się dosłownie chwili jest w porządku ale SV znikający z biura co 10 minut na dobre 30 minut to już norma. Oraz nie myśl, ze SV Ci w czymś pomoże. To oni konsultują się z osobami stopniem niżej jak rozwiązać sprawę. Mam wrażenie, ze zostali wybrali randomowo. O zdalnej pracy również można dużo sie wypowiedzieć. Podczas rozmowy rekrutacyjnej słyszysz ze po szkoleniu 2 tygodniowym od razu możesz iść na Home Office po czym po kilku miesiącach musisz sie prosić i porządnie podlizać by dali Ci taka opcje. Jak już uda Ci sie trafić na zdalne, nie myśl ze już wygrałeś ponieważ, będą robić wszystko by z powrotem ściągnąć Cię do biura bo przecież po kilku miesiącach zapomniałeś jak sie pracuje będąc w domu mimo ze pracujesz tak samo jak wcześniej. Obietnice, że nie będą ucinać godzin skończyło się na randomowym zwalnianiu pracowników bądź degradowaniu ludzi ( Seniorów), którzy jednak robili dla tego projektu sporo. Jeśli chcesz mieć spokój w tej pracy bądź umowę o pracę jak najbardziej jest taka możliwość. O ile umiesz dobrze lizać (usunięte przez administratora) przełożonym. A i sprawdź lepiej czy Twój znak zodiaku dobrze rezonuje z innymi bo możesz zostać stracony u jednej z SV na starcie. Pracownicy, którzy cokolwiek są warci w tej firmie są negowani za odmienne zdanie. Ogólnie rzecz biorąc mogłabym wymieniać godzinami, czemu nie polecam tej firmy a szczególnie projektu nawiązującego do dość popularnej platformy odzieżowej ale szkoda nerwów i czasu na firmę jak ta. Good place for work to ściema a social media pokazujący jak kolorowo i tolerancyjnie u nas jest to stek bzdur wykreowany na potrzeby zamydlenia oczu ludziom. Pozdrawiam i odradzam.

1
Borys2115
Inne
@Jonatan

Trzymaj(cie) się w Kato. U konkurencji (MJ) wcale nie jest lepiej. Pozwalniali najbardziej doświadczone osoby, na rzecz świeżaków.

1
Artur
Inne
@Jonatan

Dzięki za tak konkretny i szczegółowy opis, mam jednak parę pytań. 1. Nie ma możliwości pracy na umowie o pracę? Może wtedy nie byłoby problemu i strachu o to, że mogą obciąć godziny? 2. Czy oferują chociaż sprzęt do zdalnej pracy czy musisz pracować na swoim? 3. Jeśli często są obcinane godziny i zabierane premie, to ile tak przeciętnie można zarobić miesięcznie na zleceniu? Bo nie wiem czy to warte zachodu ... Z góry dzięki za odpowiedź, napisałeś długi komentarz, więc wolałem to tak rozdzielić, żeby było czytelniej

1
.
Były pracownik
@Artur

1. Nie ma. TL z bomby Ci mówi że nie ma takiej opcji soreczka. Nie dają uop bo nie mogą wtedy bezkarnie uciąć Ci godziny i zwolnić z minuty na minutę bez podania powodu :) A wyciąganie pracownika w środku pracy i wręczanie wypowiedzenia na korytarzu jest bardzo częstym przypadkiem. Na uopie muszą zachować okres wypowiedzenia, na zleceniu robią co chcą :) 2. Dają swój ale nie licz na zdalne ;) 3. Tak często jak się da. W peak sezonie dostajesz grafik na 200h bo jest volumen, jak jest po peak sezonie grafikują Cię na 140h i obcinają :) zdarzało mi się wyrabiać 110h w miesiącu :) 4. Szukaj innej pracy, nie warto :)

1
Pytanie
 Pytanie

Jak wygląda każdy z etapów rekrutacji w Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o.?

1
.
Były pracownik
 Pytanie
@Pytanie

No jak? Dzwoni rekruter mówi że normalnie byku uop po 3 miesiącach 3800zł brutto a nawet więcej i odchodzimy od telefonów na rzecz czatów. No i Ty zadwolony przychodzisz na szkolenie i po szkoleniu nie wiesz nic w dodatku uopa Ci nikt nie da choćbyś miał się (usunięte przez administratora) i pełnego etatu też nie wyrobisz po ucinają godziny. Więc się zwalniasz (bo masz do siebie szacunek) i kolejna naiwna osoba rekrutuje na twoje stanowisko i krąg życia trwa.

1
Izka
Inne
@.

Ile tych godzin ci ucięli? To szkolenie jest normalnie płatne? Bo nie widzę sensu za bardzo w szkoleniu pracownika, a potem niezapewnienie mu warunków, które sama firma deklarowała. Wiadomo, ze będzie rotacja. To się opłaca im w ogóle? Jak?:D

1
.
Były pracownik
@Izka

cóż, potrafią nawet do 40h uciąć ;) zagrafikują Cię na 140h myslisz sobie o super (XDDDD) a oni ci nagle że obcinamy godziny patrzysz w grafik i (usunięte przez administratora) kilka dni XD nie no (usunięte przez administratora) najgorszy, szkolenie jest normalnie płatne ale po nim i tak nic nie wiesz, mi zajęło ok 5 miesięcy żeby dojść do etapu że byłam pewna że jakąś sprawę potrafie rozwiązać to sobie wyobraź ;) Nie widzisz sensu, ja też go nie widze i normalnie myśląca osoba go nie widzi. Ale ta firma tak ma. Widocznie opłaca im się, nie wiem jak, ale opłaca ;)

Nie polecam.
Były pracownik
 Pytanie

Pracowałam 8 miesięcy i z całego serca nie polecam ;) Wszystko co tu powiem dotyczy jednego konkretnego projektu sklepu z ciuchami ;) Serio, jak myślicie nad rekrutacja to w tym momencie przestańcie. Rekruter mówi przez telefon że 3800zł brutto? Hahahahahah ;) no może jak robisz po 200h to Ci się uda. Ale nie zrobisz nawet pełnego etatu bo ucinają notorycznie godziny i wyrzucają przymusowo do domu jak nie ma telefonów i maili. Kolesiostwo, zastraszanie, umowy zlecenia - nie ma opcji na UoP - żadnej. Inaczej nie mieliby możliwości wyrzucać do domu i ucinać godziny. Mnóstwo wiedzy do przyswojenia, jesteś jednocześnie działem reklamacji, technicznym, srakim i owakim. Monitoringi z spraw wybiórczo wybierane tylko te najgorsze żeby móc agenta zastraszyć, że jak się nie poprawi to się pożegnamy ;) Ciągły stres, że zostaniesz wyrzucony bo umknął Ci przecinek i już jest 0% za rozmowę. Premia ucinana za spóźnienie się z przerwy o kilka sekund. Seniorzy pomocni, ale też mają swoją cierpliwość, a ona czasami zawodzi przy wymysłach SV i ACCM. Swoją drogą, SV to też ciekawy przypadek, wiedzy posiadają masakrycznie mniej od Seniorów ale czasu dużo dużo więcej na wychodzenie na przerwy co 10 minut, na przykład ;) Nie ma akurat żadnego telefonu od 2 minut i chcesz porozmawiać z kolegą obok? Chyba żartujesz ;) zajmij się lepiej pracą a nie rozmawianiem - co z tego że jej nie ma, weź miotłę czy coś i pozamiataj (oczywiście to tylko porównanie do typowych januszy, którzy każą robić cokolwiek byle by tylko nie było że nic nie robisz przez 2 minuty). Mogłabym książkę napisać co jest nie tak w tej firmie. Bo już nie mówię o projekcie, ale o całym Teleperformance, który jest rakiem na rynku pracy. Tak koszmarnej firmy ze świecą szukać. Great Place To Work? HAHAHAHAH. Żenada. Mam głęboką nadzieję, że Ty osobo, która tu weszła i przeczytała tą opinie, zastanowisz się nad tą "firmą". Serio, szukaj czegoś innego. Szkoda Twojego zdrowia. Z fartem.

1
Były konsultant
Były pracownik

Pracowałem 5 miesięcy zdalnie z domu jako konsultant pomocy technicznej, co było wielkim wyzwaniem, nawet po miesięcznym szkoleniu. Nakład pracy przyprawiał o nerwicę i brak chęci życia. Na co dzień zdarzało się odbierać około 30 połączeń non-stop, bez chwili wytchnienia, próbując rozwiązywać problemy, na które nie ma bladego pojęcia jak je rozwiązać. Czułem wymioty przed każdym dniem pracy, bo wiedziałem że każdy z tych dni będzie niedoniesienia. Najwidoczniej nie tylko ja miałem takie odczucia, gdyż z 11 osób na treningu obecnie w pracy pozostały jedynie 2. Firma na projekcie stawia tak wysokie wymagania (znajomość systemów, wydajność w czasie, biegłe posługiwanie się językiem obcym,), lecz dalej płaciła pracownikom płacę minimalną. Jedyną pozytywną stroną tej pracy to współpracownicy oraz mój menadżer, który zawsze wspierał i był wyrozumiały.

1
Grażyna
Inne
@Były konsultant

Czy za miesięczne szkolenie dostałeś to samo wynagrodzenie, czy stawki się różnią? To faktycznie masz racje, wynagrodzenie minimalne nie jest w ogóle adekwatne do takiego natłoku obowiązków. Ja na tę chwilę nie mogę wybrzydzać z pracą, chyba jednak się zdecyduje, nawet za pensje minimalną :/ Wiesz może, czy większośc menadzerow jest ok i da się z nimi dogadać? Te systemy telefony... cięzko to ogarnąć?

1
Były konsultant
Były pracownik
@Grażyna

Za miesięczne szkolenie dostałem taką samą stawkę, jak na normalnej pracy. Co do reszty twoich pytań, to wszystko zależy od projektu na jakim jesteś. Zakładam że na każdym innym projekcie są inny menedżerzy, rzeczy do wyuczenia się i inna baza klientów. Mi osobiście zajęło jeszcze 2 dodatkowe miesiące poza szkoleniem żeby móc bez większych problemów posługiwać się oprogramowaniem i móc samodzielnie rozwiązywać 3/4 spraw. Na szczęście przez większość czasu, jak czegoś nie było wiadomo jak rozwiązać, można było przejść na HOLD i zapytać się menedżera albo innego wyznaczonego pracownika o pomoc i potencjalne rozwiązanie. Też co tydzień miałem odsłuchy razem z menedżerem, żeby poprawić wszelkie niedociągnięcia i błędy z mojej strony podczas połączeń.

1
Były pracownik
Były pracownik

Pracę w teleperformance określiłabym jako słodko-gorzką, bywaly sytuacje i mile i rozczarowujące, jak w każdej firmie. Zależy też na jakim stanowisku, mialam okazję pracować na 3. Jesli chodzi o konsultanta, to dużo zależy od projektu, na który sie trafi. Sam charakter pracy może zniechęcać, co miało miejsce w moim przypadku, natomiast bezpośredni przełożony był dużym wsparciem, niestety raczej ta jedna osoba, pozostali team leaderzy albo byli neutralni, albo zdarzało się, ze robili pod górkę. Nastawienie do pracy zmieniło sie na o wiele lepsze przy zmianie stanowiska, tutaj charakter pracy bardzo mi odpowiadał, również przełożeni byli pomocni i bardzo kompetentni, to samo można śmiało powiedzieć o współpracownikach. Po kilku miesiącach po odejściu zdecydowanie polecam, jednak na stanowiskach innych niż konsultant, to jedno miało negatywny wpływ na moje samopoczucie po kilku przepracowanych miesiącach

1
Grażyna
Inne
@Były pracownik

Twoim zdaniem to dobre miejsce na pierwszą pracę? :) Nie ukrywam, że na tę chwilę nie mam zbyt wysokich oczekiwań, więc może być słodko — gorzko :) Napiszesz coś więcej o zarobkach? Jeśli ktoś się sprawdzał, miał szanse na dobre wynagrodzenie? Jakieś premie czy podwyżki może?

1
opuncja
Były pracownik

Jedna wielka dezorganizacja. Na rozmowie o prace obiecują wam złote góry a potem trzeba się zderzyć ze smutną rzeczywistością. Umowy o pracę nie dostaniecie, nawet jeśli się staracie i wasze wyniki są dobre. Zero wsparcia ze strony przełożonych, bo jak czegoś nie wiecie i zapytacie to od razu z nerwami i pretensją w głosie. Ludzie na stanowiskach supervisorów nie są przeszkoleni, więc sami nie znają odpowiedzi na zadawane pytania w wyniku czego usłyszycie "To ja nie wiem co zrobić lub my już nic nie zrobimy" i zostajecie ze sprawą, której nie potraficie rozwiązać. Wasze preferencje grafikowe praktycznie w ogóle nie są brane pod uwagę, co miesiąc zdarza się grafik gdzie czas pracy wynosi nawet po 8 dni pod rząd (zdarzało się również 12). Ciągle proszą o branie nadgodzin, ale za taką samą stawkę co w normalnych godzinach pracy, więc wykorzystują pracownikó ile się da. Macie niby 45 min przerwy, ale spróbujcie się spóźnić pare sekund to od razu dostajecie meila, dlaczego przekraczacie czas przerwy o nie całą minutę. Telefon za telefonem w trakcie których trzeba odbierać rónież meile. Brak możliwości skończenia pracy o czasie, bo w ostatnich 5-10 min wpadnie wam telefon i musicie siedzieć aż nie skończycie wszystkich spraw (nic nie może zostać na następny dzień). Atomosfera w pracy - tragiczna. Na stanowisko supervisora dostała się osoba oskarżona w tej firmie o (usunięte przez administratora) nie wiem czy coś trzeba tutaj dodawać. Warto wspomnieć, że nie można liczyć na odpowiednie szkolenia wdrażające. Trzeba obsługiwać rónież zagadnienia techniczne, ale uniemożliwią wam dostęp do aplikacji/usług na których pracujecie w wyniku czego musicie udzielać informacji o czymś, na temat czego nie macie w ogóle pojęcia. Mimo wielu próśb o dodatkowe szkolenia: zero rekacji zwrotnej. Brak odpowiednich szkoleń skutkuje tym, że nie jesteście w odpowiedni sposób pomóc klientowi. Wisienką na torcie jest to, że czasem na zamknięcie sprawy macie 1,5 min, ponieważ po tym czasie znów wrzucają was na linię i musicie odbierać kolejne telefony. Nie bez powodu jest tam wieczny deficyt pracowników, ludzie szybko rezygnują. Rzeczą którą moge jeszcze dodać jest to, że mimo próśb o ubezpieczenie zdrowotne niestety zostałam całkowicie olana i musiałam ubezpieczać się na własną rękę. Każda negatywna opinia tutaj jest prawdą, jest to najgorsza firma z jaką miałam styczność. Najgorszemu wrogowi bym nie życzyła. Koniec z tym.

1
Ciekawa
Kandydat
 Pytanie
@opuncja

Cześć, a można wiedzieć w jakim projekcie byłaś? Czy wszędzie wygląda podobnie? Może są jakieś pytania, które warto zadać na rozmowie kwalifikacyjnej?

0_0
Były pracownik
@opuncja

Bo tak się tam dzieje.

Danuta
Inne
@0_0

Ale czy na wszystkich projektach? To jednak ważne, bo chyba może być różnie, trafisz na innego SV i od razu klimat inny...

as
Były pracownik
@opuncja

totalne dno 3 lata tam przezylem, nawet na lancuchach by mnie tam nie zaciagneli

as
Były pracownik
@Danuta

Jakich innych projektach Amazon to totalne dno, a Apple jeszcze gorzej

Antek
Były pracownik
@opuncja

jest jeden wielki bałagan. Wykorzystywanie ludzi i setki godzin miesięcznie, oczywiście płatnych tak samo, czyli najniższą.

Ewelina
Inne
@as

Czemu niby dno według Ciebie?

Pjusz
Były pracownik
@opuncja

Tak było, potwierdzam, frajerska robota :D

Mia
Były pracownik
@opuncja

Zgadzam się ponieważ tam pracowałam.Ludzie są w większości mili, ale presja pracy, brak możliwości dokończenia raz zaczętej sprawy w tym samym czasie, brak normalnych przerw i konieczność "wbicia się" na przerwę tylko jak jest akurat wolna minuta i do tego inne osoby nie sią akurat na przerwie - to graniczy z cudem. Ogólnie polecam jeśli lubisz presję i tempo pracy chomika na bieżni. Nie są to normalne warunki pracy dla zdrowia psychicznego oraz fizycznego człowieka.

Plock
Inne
@opuncja

Widzę że u was w Zalando dzieje się to samo co w APS Płock - zgłaszajcie to wszystko bezpośrednio do Zalando Compliance, u nas się trochę kadry udało tak zwolnić, a sami latali w merchu za 1000zl. Nikt z HR nie potrafił się nimi zająć to zajęli się nimi konsultanci, u was polecamy to samo! :P

1
Maria
Kandydat

Miałam rozmowę kwalifikacyjną, nie dostałam tej pracy, ale rozmowa została przeprowadzona profesjonalnie i w miłej atmosferze, została sprawdzona sprawność obsługiwania komputera, być może warto spróbować.

1
Gal anonim
Pracownik

Jestem pracownikiem w tej firmie od kilku miesięcy. Charakter pracy sam w sobie jest ok, mimo że trzeba zapamiętać masę informacji, można rzec że praca jest dość lekka i przyjemna, jeżeli się podchodzi do niej na luzie. Jestem tu po to aby poruszyć kwestię atmosfery w pracy, która dla wielu osób może być najważniejszym aspektem. Przede wszystkim pragnę poruszyć temat seniorów, którzy w pracy są po to by pomagać innym, najczęściej nowym, nie do końca ogarniającym pracownikom, ale niektórzy z seniorów chyba niestety zapomnieli po co chodzą do pracy. Nie mówię, że wszyscy, ponieważ znajdzie się maksymalnie czterech pomocnych seniorów, do reszty natomiast - bez kija nie podchodź. Podostawali niedawno awanse, dzięki czemu mają prawo żeby urządzać sobie z miejsca pracy tzw. loże szyderców, oczywiście dopiero po godzinie 16, wtedy kiedy nie ma już żadnego przełożonego (nad nimi) na sali. Siedzą sobie na sali wszyscy w kupie i nawet nie starają się sprawiać pozorów że mają jakąkolwiek chęć pomocy (przypominam że głównie od tego tam są). Zadajesz im pytanie, to albo odpowiedzą Ci z wielką łaską a następnie obgadają z innymi tak głośno że słyszą to nawet babeczki z recepcji na parterze, albo mają czelność wyśmiać Cię w twarz i poniżyć przed resztą pracowników, mówie wam to nie przelewki. Myślę że gdyby zawsze chociaż jeden przełożony zostawał z nimi do końca zmiany, sprawy miały by się nieco inaczej. Kwestia przełożonych również dla wielu może być sporna, na pozór mega spoko osoby ale mam wrażenie że nie do końca kompetentne do tego stanowiska, tak jak w przypadku seniorów, nie dotyczy to wszystkich przełożonych lecz sporej większości. Kobiety na stanowisku sv siedzą cały dzień i za przeproszeniem, (usunięte przez administratora) o (usunięte przez administratora) marynie zamiast skupić się w 100% na swoich podopiecznych - zadajesz im pytanie - odpowiadają z miną jakby chciały Cię zabić wzrokiem bo przecież "to jest takie proste"... Generalnie byłaby to fajna robota gdyby trochę zmieniło się "szefostwo" bądź przynajmniej ich nastawienie do pracy i pracowników. Dodam że osobom które podlizują się przełożonym, powierzane są "lżejsze" obowiązki, ale oni i tak twierdzą, że wszystko rozdzielają sprawiedliwie. Duży plus dla osób prowadzących szkolenia w pracy, mają kompetencje i dobre podejście do pracownika, pomocni bardziej niż Ci którzy faktycznie powinni być. W mojej opinii jest to firma w której wymagają od Ciebie 300% ale sami od siebie dają 3% (w znaczeniu pomocy lub ewentualnych porad w rozwiązywaniu spraw). Nie chce nikogo demotywować czy zniechęcać do pracy w teleperformance, bo ktoś może mieć inne odczucia niż ja. Taka jest moja opinia na ten temat.

1
Janusz
Były pracownik
@Gal anonim

100% prawda

1
Ewelina
Inne
@Janusz

No i skoro tak stwierdzasz to ciekawa jestem czy w ostatecznym rozrachunku byś to polecił czy nie? Bo jednak odczuć na własnej skórze to zawsze inaczej niż tylko przeczytać opinię

1
Mia
Były pracownik
@Gal anonim

Były pracownik

1
Nie polecam
Były pracownik

Na prawdę strasznie się tam pracuje . Wolą masowo zatrudniać nowych pracowników niż skupiać większą uwagę na tych , którzy już tam pracują i ewentualnie ich doszkalać - jeżeli po paru miesiącach nie umiesz tego to wypad ( nawet jeśli coś się zmieniło w systemie pracy) na prawdę współczuje tym klientom którzy dzwonią aby dowiedzieć się czegoś konkretnego, krótko mówiąc nie dowiedzą się niczego bo masa nowych pracowników która zatrudniana jest co miesiąc nie umie konkretnie odpowiedzieć klientowi i rozwiązać sytuacje. Nic wiec dziwnego, ze klienci są tacy jacy są . Jestem chociaż wdzięczna za to że wiadomo mi do jakiej bazy obsługi klienta nie dzwonić jeżeli chcę coś rozwiązać :) Wspomnę również, że osoby wybierane na SV są randomowe bez żadnej wiedzy o tym jak zarządzać pracownikami . Jednen wielki (usunięte przez administratora)

1
Alberciooo
Pracownik
@Nie polecam

Może szukają geniuszy… a tak na serio to jak tak dalej pójdzie ta firma legnie w gruzach bo nikt nie będzie tam chciał pracować

Ronaldo
Pracownik
@Alberciooo

Może szukają!

Joanna
Inne
@Alberciooo

A może taniej ich to wychodzi po prostu? Doświadczeni pracownicy to pewnie dużo sobie życzą wypłaty?

Kubuś
Pracownik
@Joanna

To zależy czy ktoś lubi swoją pracę. Jeżeli pracownik lubi swoją pracę (bo jest doświadczony) to pieniądze nie grają swojej roli. Jest takie powiedzenie "Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu”, Konfucjusz. Gdzie Rzym, a gdzie Krym. Gdzie Chiny, a gdzie Polska ????

Kubuś
Pracownik
 Pytanie
@Joanna

Gdzie Rzym, a gdzie Krym. Gdzie Chiny, a gdzie Polska ???? - Chodziło mi gdzie przysłowie nabiera innego znaczenia w zależności od kraju wykonywanej pracy haha

Arek
Pracownik
@Kubuś

Oj wątpię żeby ktoś kochał w tej firmie swoją prace . Może zależy od projektu , ale słyszałem ze na każdym jest lipnie

Arek
Pracownik
 Pytanie
@Joanna

I to jest wytłumaczenie ?

Kubuś
Kandydat
@Arek

Na pewno praca miła i przyjemna, to zależy czy na kimś robią wrażenie skórzane kanapy i złote poręcze. Jak chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom mówi się

Kubuś
Kandydat
 Pytanie
@Arek

Trudno mi powiedzieć o innych projektach, ale całkiem to możliwe co piszesz. Warto być byłym kilentem danej firmy, któremu się ona przejadła lub zjadł na niej zęby ze względu na problemy i obsługę klienta, ale takich pracowników brakuje poza Wrocławiem, Warszawą czy Krakowem. Poza tymi dużymi miastami, ludzi nie stać na codzienna jazdę Uberem czy Boltem albo zamawianiem jedzenia jak przy Glovo (mówię codziennie). Co do Apple to nigdy nie było mnie stać na sprzęt tej firmy więc trudno mi powiedzieć. Strasznie ta firma jest przereklamowana dla mnie. Nie mam ulubionej firmy. Trudna sytuacja na polskim rynku dla tych firm teraz. Nie wiem co się teraz może kręcić przy inflacji i drogich źródłach energii. Tauron i Tesla?

Mia
Były pracownik
@Nie polecam

Były pracownik

1

Zostaw merytoryczną opinię o Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o. - Katowice

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o.?

    Zobacz opinie na temat firmy Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 40.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o.?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 35, z czego 7 to opinie pozytywne, 19 to opinie negatywne, a 9 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o.?

    Kandydaci do pracy w Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Teleperformance Germany Katowice Sp. z o.o.
Przejdź do nowych opinii