Tesknie za belownica .......
Ach, jak pięknie jest bawić się w piaskownicy! Można budować zamki, zjeżdżalnie dla małych samochodzików, albo cukiernię z piaskowymi ciastkami, błotnymi tortami i pączkami, które posypuje się piaskowym cukrem pudrem. Mniam zabawa! - Mamusiu, kupisz coś w mojej cukierni? - spytał Maciek. - Poproszę tort czekoladowy z orzechami i pięć pączków z nadzieniem. - odpowiedziała Mama całkiem poważnie. - A mogą być nadziewane na patyki? - Raczej nie, nie prosiłam przecież o lizaki. - zaśmiała się Mama krojąc sobie apetyczną porcję tortu. Po skończonej uczcie, nadszedł czas na powrót do domu i prawdziwy obiad. Maciek usiadł przy stole i czekał aż Mama przygotuje dla niego porcję pierogów. - Umyłeś rączki, kochanie? - spytała Mama. Maciek spojrzał na swoje ręce i zobaczył, że całe pokryte są kurzem. Kilka razy wytarł je w spodnie. Bardzo porządnie. - Tak, są czyste. - powiedział i z nudów zaczął się bawić własnymi rękami. - Idzie kominiarz po drabinie, fiku miku, już w kominie! - kciuk ukazywał się na samej górze splecionych dłoni. - Idzie kominiarz po drabinie, fiku miku... ojej, co to? Tym razem zamiast kciuka ukazał się malutki człowieczek. Uchylił rondo czarnego kapelusza i odezwał się do Macika: - Mój drogi, pomóż staremu kominiarzowi. Utknąłem w tym kominie na dobre, a przecież czeka mnie tyle roboty. Chłopiec zaniemówił ze zdziwienia. Tymczasem kominiarczyk wytaszczył z komina zestaw kosmatych szczotek, dwie ściereczki; suchą i wilgotną oraz butelkę z napisem "Pucuś". Nalał trochę płynu na jedną szmatkę i zaczął z zapałem czyścić komin. - Ależ to wszystko zapuszczone, widać, że od dawna nikt tu nie zaglądał. Kurz, tłusty brud, sadza... Skąd tu tyle piachu? Ale i z tym sobie poradzimy. - kominiarz uśmiechnął się spod czarnych wąsów i zanurzył w otworze dłoni najdłuższą ze swoich szczotek. "Szuru buru, szuru buru" pucował komin, aż huczało. Potem polerował dobre pięć minut. Pogwizdywał przy tym jakąś kominiarską melodyjkę, a na koniec zajrzał do komina i krzyknął "A kuku!". Echo odpowiedziało mu wdzięcznym "A kuku!", a to znaczyło, że komin jest idealnie wyszorowany. - Gotowe! - kominiarz ukłonił się połyskując złotymi guzikami uniformu. - Należy się jedna złotówka. - Ale... ja nie mam... - odezwał się zakłopotany Maciek. - Nie dostajesz kieszonkowego? Poszukaj dobrze w skarbonce. Bardzo się napracowałem... - Przecież ja wcale nie prosiłem, żeby pan czyścił komin. - odparł chłopiec. - Do moich obowiązków należy czyścić każdy brudny komin jaki napotkam. A takiego brudnego jeszcze nigdy nie widziałem. Nawet bocian nie zrobiłby sobie na nim gniazda. Jak już znajdziesz złotówkę, to wrzuć mi ją do komina, dobrze? Acha, i nie połam drabiny! - zawołał kominiarz i zniknął w otworze. Chłopiec rozplótł dłonie i obejrzał je bardzo dokładnie. Jeszcze nigdy nie były takie czyste! - Maciku, proszę pierogi. - Mam podała synkowi talerz. - A co to takiego? - podniosła ze stołu połyskującą kuleczkę. - To nic takiego, to taki kominiarski guziczek... Muszę go wrzucić do komina. - Fajne te klocki Lego. - powiedziała Mama. - Fajne. - odparł chłopiec i po obiedzie od razu pobiegł do swojej skarbonki.
też słyszałem o podkopie podobno wyjście będzie przy pośredniaku krainie obfitości i wolności
Wiedzmin jest pewnie jednym z tych co.to placze ile to godzin musi pracowac ,ale jak.piotrek powie ze nie ma.weekendow to najglosniej krzyczy DLACZEGO
I ja cos zasłyszałem wiec się podzielę informacjami .Podobno jak spóżnisz sie do pracy to jestes nago przywiązywany do sztaplarki i na mrozie wożony przez kilka godzin , nie daj Boże abyś sie krzywo spojrzał na ska... wtedy pryska gazem pieprzowym w oczy i nic nie widzisz przez kilka godzin mało tego jak zadasz pytanie nie po jego myśli to przez dwie godziny kleczysz na rozsypanym grochu a jego pomocnicy polewaja cie wrzatkiem. Widziano też jak na śniadanie zjadali polane majonezem noworodki. Pracownicy sa tak zastraszeni że pracują w pampersach a niektórzy to sobie już worki do stomii zainstalowali żeby za dużo pieluch nie było widać w śmietniku bo jeszcze kazali by pracownikom zjeśc. Podobno część pracowników w tajemnicy kopie tajny tunel i będzie próba ucieczki. reszta załogi trzyma za nich kciuki i modli sie aby udało wydostać się z tej każni a wtedy nasza drużyna pierścienia dotrze do PIP . Dalsze ich przygody bedę relacjonował.PS podobno jakiś B....ki dostał o podkopie cynk bedzie się krew lała
Ty wiedżmin a może ty nie palisz i nie masz czym poczęstowac i masz stresa . Co za brednie. sierżant współczuje
Cześc jestem pracownikiem magazynu . czytałem nie pisałem ale po bredniach jakie pisze nijaki wiedżmin musze napisać.Kolego pokaz mi jedną osobę która jak piszesz została zesłana na nocki na kilka tygodni. Jestem jeszcze stosunkowo młodym pracownikiem ale na czytniczku juz smigam hehe nigdy nie spotkała mnie zadna z rzeczy która tu co niektóre tłumoki opisują ze strony brygadzistów i kierownika.Większosc co wylewa jad na magazyn chyba na nim nie pracuje bo pisze bzdury ja na zaden inny dział bym się nie zamienił a komu sie nie podoba droga wolna . Doszły mnie słuchy że kilku gosci z okliniarni chce sie przenieśc na tą jednostkę karną magazyn -ciekawe hehe
Wiedzmin mam propozycje , bo widze ze wyszczekany jestes na internecie i masz szczegolny zal do Piotrka . Idz i mu powiedz w twarz i przedewszystkim podpis sie kim jestes , bo szczekac przez neta to kazdy jden odwazny a jak.co.do.czego to wszyscy glowy w dol i leca z fajkami czestowac. Duzo masz racji ,pod wieloma rzeczami moge sie podpisac ,ale osobiste zale zalatwia sie na zywo ,jak faceci, a nie na.internecie ,ale widocznie brak ci odwagi
,, do kierok,, I tu się grubo myślisz, kasa to nie wszystko. Zostales wybrany by kierować zespołem ludzi i masz ich bronić i pomagać bo zap... na TWOJ sukces polglowku. Jak myślisz ze tylko kasa się liczy to zobaczysz ze ci ludzie pozbawia cie jej.
Ja tylko kasę biorę i tak jest mi dobrze im mniej w tej firmie robisz dla pracowników tym dłużej mim będę
O widzę że macie chyba nawet jeszcze lepiej niż my...jakby to wnuk wieszcza określił ch.d. i kamieni kupa :DDD co? Niemieckie firmy, żałosne.
Jestem brudny!
Czy Jesteś Człowiekiem P S jak można tak ludzi traktowa
Wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka *-:-)
Bony ale kogo
A ja sobie pakuje i matm wyje....
czy ktoś chociaż próbował zgłosić fakt tych nocnych maratonów do Państwowej Inspekcji Pracy? Czy tylko umiecie napinać się przez net gryząc się między sobą. Pisaniem bzdur i gadaniem po szatniach niczego nie zmienicie. A może po prostu tak wam pasuje?
Szanowny panie zamiast tracić czas na pisanie bzdur weź pan się do pracy a jak jest ci źle to się zwolnij i nierób .A rodzinę nakarm pan gazetą każdy z nas jest odpowiedzialny za swoje działy i się stara żeby miał wypłatę i miejsce pracy brak pańskiej odwagi świadczy o tym iż jest pan słabej woli i odwagi spróbować gdzie indziej i wygląda nato że salamander uratował pana od śmierci głodowej
To może Pan sie zwolnij albo pracuj za 1900 i usłysz że tu się tyle płaci bo więcej nie trzeba. Też potrenujesz pan silną wolę chcąc coś kupić dzieciakom a wiedząc że Pana nie stać. Bezczelny jest Pan w takich tekstach i tyle i zobaczycie ilu ludzi zostanie przy was jak sie rynek pracy poprawi, pierwszy przykład Bud-Mat. Pozdrawiam Pana.
I zeby byla jasnosc - wiele jest do poprawy w tej firmie ,a zwlaszcza zarobki bo zaklad sie rozwija, roboty coraz wiecej a zarobki pracownikow od lat( z malymy wyjatkami) pozostaja takie same ,ale.rozbienie z Brugmanna obozu pracy a z brygadzistow krwiozerczych potworow jest smieszne i jestem pewienze w wiekszoci pisza tu obszczymury co robia max 2 lata. A wywlekanie jakis brudow i pisanie po nazwiskach jest zenujace .
Mam wrażenie, że zygfryd (tak się podpisujesz) pracuje w jakimś biurze w tej firmie, i tak na prawd (usunięte przez administratora) wie jak wygląda praca wśród pracowników fizycznych. Pewnie masz w biurze klimatyzację, w tle po cichu z radia gra muzyka, możesz sobie porozmawiać o (usunięte przez administratora) maryni', więc tego nie zrozumiesz... Nie mam do ciebie o to pretensji. Postaraj się jednak zrozumieć pracowników fizycznych... Możliwe jest też, że jesteś psem gończym, np. prezesa, którego zadaniem jest złagodzenie emocji, które panują na tym portalu... Przejrzyj chłopie na oczy!!! Ubliżasz mi twierdząc, że piszą tu w większości ludzie, którzy pracują tutaj około dwóch lat. Ja pracuję tutaj kilkanaście lat!!! Doskonale wiem o czym piszę i kto jest kim w tym burdelu!!! Wcześniej pracowałem w kilku poważnych firmach w tym mieście i mam porównanie. Wiem, że człowiek jest istotą nadrzędną i nie można nim poniewierać jak to się robi w tym zakładzie. A to, że tak trzeba, że w pracy tak jest, że to jest normalne to możesz wciskać jakiemuś małolatowi, którego ta praca, jest jego pierwszą pracą w życiu i nie zna on niczego innego... To, że tutaj pracuję, traktuję jako pomyłkę ze swej strony. Skusiła mnie jednak opinia o tym zakładzie, jaka panowała w tym mieście jeszcze kilka lat temu, a mianowicie: jak tu jest fajnie, że to jednak niemiecka firma z przyszłością, ile tutaj się niby zarabia, że jest możliwość dorobienia po godzinach, itd. To prawda!!! jeszcze kilka lat temu tak było!!! Piszesz, że robienie z Brugmana obozu pracy jest śmieszne, że wywlekanie brudów i pisanie po nazwiskach jest żenujące? W takim razie jak wytłumaczysz fakt, że w magazynie zmusza się pracowników do przychodzenie do pracy w weekendy lub zostawania po godzinach!!!! Chłopaki często dowiadują się, że muszą zostać tuż przed czternastą!!!! A niech spróbują nie zostać lub nie przyjść w weekend.... Wtedy zsyłka na kilka tygodni nocek lub popołudniówek. Czy to nie jest (usunięte przez administratora) Panie zygfryd?! Oczywistą rzeczą jest, że zakład pracuje w trybie trzyzmianowym. Przychodząc tutaj do pracy, przyszli pracownicy muszą się z tym liczyć. Przypominam jednak, że człowiek jest istotą, która prowadzi dzienny tryb życia a nie nocny i zsyłanie ludzi na kilka tygodni z rzędu na nocną zmianę jest po prostu nie ludzkie. Swoją drogą ciekawe jak to określa kodeks pracy???!!!! Może warto by było to sprawdzić i dobrać się przełożonym do " (usunięte przez administratora) quot;. Na szczęście w tym (usunięte przez administratora) kraju istnieje jeszcze Państwowa Inspekcja Pracy (pip), która chętnie zajęłaby się tego typu sprawami. Ciekawe jak wtedy skomlałby pan sierżant skarb... , który chce ze wszystkich zrobić żołnierzy!!! Panie Piotrze to nie wojsko tylko zakład pracy!!! i nie jesteśmy w stanie wojny tylko w stanie pokoju!!!!! A poza tym w magazynie jest takie zastraszenie, że wystarczy, że przełożony pstryknie palcami, a już lecą do niego i wyścigają się, który ma ich częstować papierosami... WSTYD!!!! Zarabiacie dwa lib trzy razy tyle co zwykły magazynier a jeszcze codziennie sępicie papierosy... Kupcie sobie wreszcie... i palcie...
I zeby byla jasnosc - wiele jest do poprawy w tej firmie ,a zwlaszcza zarobki bo zaklad sie rozwija, roboty coraz wiecej a zarobki pracownikow od lat( z malymy wyjatkami) pozostaja takie same ,ale.rozbienie z Brugmanna obozu pracy a z brygadzistow krwiozerczych potworow jest smieszne i jestem pewienze w wiekszoci pisza tu obszczymury co robia max 2 lata. A wywlekanie jakis brudow i pisanie po nazwiskach jest zenujace .