nie polecam pracy w Reserved w Jarosławiu na Podkarpaciu w Galerii Stara Ujeżdżalnia to co tam się dzieję to nawet trudno opisać i nie chodzi tu o samą fizyczną pracę bo wiadomo jest ciężko bo salon jest duży. (usunięte przez administratora)zwalniają kogo chcą i nie dlatego że muszą ale dlatego że chcą ( słowa pani(usunięte przez administratora) uprawiają wręcz książkowo - zakaz odzywania się do niektórych pracowników, izolowanie pracownika od reszty zespołu, skłócanie pracowników miedzy sobą. RKS nic nie zrobi bo jak to powiedziała pani (usunięte przez administratora), że RKS wybroni ją ze wszystkiego więc ta robi co chce, rotacja jest tam ogromna dziewczyny przychodzą i za chwilę ich nie ma bo mają dość takiej atmosfery i ciągłego obserwowania ich na kamerach, (usunięte przez administratora).Także tak się pracuję w reserved w Jarosławiu. Zapraszam odważnych do spróbowania.
Proszę mi podać firmę w której taka sytuacja nie kończy się np dyscyplinarką. Idąc dalej jeżeli takie sytuacje rzeczywiście mają miejsce - mamy instytucje państwowe .. działają raz lepiej raz gorzej ale no to już nie mi oceniać. Czy osoba "chcąca pracować" - została zwolniona dyscyplinarnie czy nie została przedłużona umowa?
Praca w Reserved to jeden wielki żart. Już na samym początku dostałam do podpisania papiery, a w nich m.in. że przeszłam odpowiednie szkolenia, zostałam zapoznana z zasadami BHP itp. W praktyce pokazani mi jedynie mniej więcej w której części salonu znajdują się poszczególne kolekcje ubrań. Odklipsowywanie towaru, zachowanie się w przypadku uruchomienia bramek alarmowych, doradzanie klientom pytającym o najróżniejsze rzeczy - w tym wszystkim musiałam improwizować i liczyć że nie zrobię nic głupiego. O ile sama dyrekcja reprezentowała jakikolwiek poziom, to obsada tzw. kierowniczek departamentów jest nieporozumieniem. Są to studentki którym wydaje się że pozjadały wszystkie rozumy, przez większość czasu jedyne co robią to siedzą na zapleczu jedząc i pijąc oraz patrząc się w monitoring czy szeregowi pracownicy dostatecznie szybko roznoszą przymierzalnię. Nie tłumaczą jak należy wykonać poszczególne zadania, a potem reagują wielkimi pretensjami o drobne rzeczy. Kiedy próbowałam się ich dopytać np. jak metkować daną grupę towarów lub na jakich wieszakach powinny wisieć kurtki, patrzyły się na mnie jak na skończoną debilkę i odburkiwały coś obrażonym tonem. Roznosisz szybko ubrania? "Nie starasz się". Roznosisz wolno? "To jest praca, niech ja jeszcze raz zobaczę że tak robisz". Najlepsze było jak dostałam opierdziel za to że zbyt dokładnie uporządkowałam stół. Do tego standardem jest opieprzanie pracownika przy klientach, niemiłe zachowania współpracowników (donoszenie, wypieranie się że to ktoś inny popełnił błąd), a także pogadanki ze strony funkcyjnych jak to salon musi lśnić bo pani kierowniczka regionalna będzie wkurzona. Jeśli chodzi o zakres wykonywanych obowiązków to było to głównie roznoszenie ubrań z przymierzalni (czasem kiedy wydawało się że sytuacja jest opanowana okazywało się że w kilku kabinach jest po kilkanaście rzeczy wywróconych na lewą stronę i zaplątanych w wieszaki), zdejmowanie i wrzucanie kartonów na regały wchodząc po chwiejącej się drabinie, replenishmenty czy porządkowanie sklepu. Oczywiście pracownicy nadający na tych samych falach co równie inteligentne kierowniczki zajmowali się raczej układaniem akcesoriów czy układanie spodni na stole (o ile nie byli właśnie na jednej z kilku przerw na fajkę której nigdzie nie wpisali). Mogli też stać na środku salonu i gadać sobie z dekoratorkami kilkanaście minut z czym nikt nie miał problemu. Warto dodać że to praca cały czas na nogach - nawet jeśli (co rzadko się zdarza) przymierzalnia jest rozniesiona, ruch mały i panuje względny porządek to pracownicy chodzą i porządkują wieszaki, zamiatają itp. - nie można usiąść czy odpocząć z wyjątkiem krótkiej przerwy która jest poddana odpowiednim regulacjom przez co nie zawsze uda się na nią pójść. Klienci bywają niemili, a słuchanie po raz enty zapętlonej playlisty z dość słabą muzyką potrafi doprowadzać do szału. Jednak humory kierowniczek, nierówne traktowanie, robienie syfu przez klientów i kiepską atmosferę można by przeżyć gdyby nie największy absurd tej pracy - "ELASTYCZNY GRAFIK". Polega on na tym, że mniej więcej do połowy bieżącego miesiąca trzeba zadeklarować, kiedy może się pracować w miesiącu kolejnym. Czyli z ponad 40-dniowym wyprzedzeniem mam wiedzieć, jakie będę miała plany. Kierownictwo większość z wpisywanych preferencji uwzględnia, jednak notorycznie zdarzało się że w dniu wolnym dostawałam informację że proszą o pojawienie się w pracy. Działa to też w drugą stronę - czasem po przyjściu stwierdzali, że jednak w tym dniu nie jestem potrzebna. Raz dostałam o godzinie 17 informację, że mam się pojawić o 5 rano następnego dnia na dostawie. W ostatnich 2-3 tygodniach już nawet nie dostawałam informacji, po prostu zmieniano mi grafik co chwilę i musiałam kilka razy dziennie sprawdzać czy i na kiedy mam przyjść do pracy. Właśnie przez to zdecydowałam się nie przedłużać umowy, co również bardzo zdziwiło kierownictwo. Stawka godzinowa to najniższa krajowa. Duża rotacja pracowników, sporo osób zwalnia się po miesiącu-dwóch, ja poczekałam do końca umowy (3 miesiące). Wprawdzie nie pracowałam w Reserved w Warszawie, jednak także był to jeden z największych salonów w regionie i po innych opiniach widzę, że wszędzie to samo. Podsumowując, polecam pracę w Reserved jedynie na krótki czas (dorobienie sobie na wakacjach) osobom z dość mocną psychiką i nieposiadającą zbytnio życia prywatnego.
Czy nowo zatrudnione osoby w LPP S.A. Reserved otrzymują od pierwszych dni umowę o pracę?
Składałam CV 1,5 roku temu, w tamtym okresie nie dostałam żadnej odpowiedzi. Ostatnio od prawie miesiąca dostaje minimum 3/4 telefony w tygodniu, za każdym razem od nich i za każdym razem z innego numeru telefonu, w sprawie różnych sklepów od LPP. Trochę to mówi o firmie, skoro są zmuszeni do odgrzebywania i prześladowania starych kandydatów. Za każdym razem odmawiam, ale widocznie to na nich nie działa. Słabe zachowanie :)
Pomimo masakrycznego ocenzurowania poprzedniego wpisu na temat Reserved w Jarosławiu i usunięcia tego wpisu ktoś mądry zdążył go przeczytać bo małe zmiany nastąpiły szkoda tylko, że cierpią przez to teraz niewinne osoby. Tak kierowniczka chciała pozbyć się starej kadry aż z rozpędu pozbyła się swoich sióstr nie celowo oczywiście. KARMA WRACA!!! Swoją drogą RKS musiała się trochę natrudzić żeby powciskac siostry do innych brandów bo jednak nie może być ich aż tyle w jednym sklepie szkoda tylko że teraz będą zatruwać atmosferę i mieszać między pracownikami w innych sklepach. Motto życiowe sióstr chyba brzmi " po trupach do celu" bo jak inaczej można wytłumaczyć to, że pozbyto się kierownika z House żeby tylko zrobić miejsce dla zastępcy dyrektora z Reserved. To ogłoszenie na kierownika Housa było zbyteczne bo i tak wiadomo kto nim zostanie. Czy może ktoś zapanować nad RKS-em bo ta osoba nie ma ani grama przyzwoitości ani sumienia one wszystkie razem wzięte są jak (usunięte przez administratora) masakra. Nie jeden pracownik już się o tym przekonał. Pracownicy Reserved bardziej by się cieszyli jakby to dyrektorka odeszła a nie zastępca no ale wiadomo, że pani dyrektor poświęci wszystkich nawet swoje siostry a nie da się usunąć ze stanowiska. Gratulacje dla nowego zastępcy i jednocześnie wyrazy współczucia bo teraz większość obowiązków spadnie na niego. A i informacja dla starszego sprzedawcy stanowisko starszy sprzedawca a stanowisko kierownik to nie jest to samo i nie opowiadaj znajomym że jesteś kierownikiem w Reserved bo do kierownika ci dużo brakuje pewnie kiedyś dostaniesz to stanowisko ale TYLKO dzięki znajomości z dyrektorką tak jak dostałaś stanowisko co teraz masz. Współczucie dla pracowników z Croppa bo dostaliście leniwca roku i będziecie zapieprzać za jedną z sióstr. Ciekawe dlaczego żadna nie trafiła do Sinsay tam RKS najłatwiej by było ( wiadomo z jakich przyczyn) wcisnąć jedną z sióstr. Czyżby RKS z Sinsay był mądrzejszy od reszty ???? i nie pchał się w to (usunięte przez administratora)
Tam awanse są nagrodą za donoszenie tak jak w przypadku nowego dekoratora damskiego. Co Paulinka opłacało się donoszenie na koleżanki. Wierz mi gdyby pani dyrektor dowiedziała się co o niej wygadywałas to nie dostałabyś tego stanowiska.
nie wiem na ile w tym prawdy ale teraz to donoszenie a co masz konkretnie na myśli i taki to daje wtedy efekt? z czym tu problemy najczęściej mogą występować podczas pracy?
Proponuję się tam zatrudnić ( zwolniło się parę miejsc) a przekonasz się, że to jest sama prawda. Daje ci miesiąc bo dłużej nikt tam nowy nie wytrzyma psychicznie.
Miejsca się zwolniły bo pracownicy sami odeszli czy były zwolnienia? Nie da się pracować i robić swoje nie zwracając uwagi na plotki? Może wtedy atmosfera by się ciut poprawiła, co?
Tam nie ma plotek bo pracownicy już ze sobą nie rozmawiają bo się boją, dyrektorka jasno powiedziała że w pracy nie ma koleżeństwa i przyjaźni i skutecznie to egzekwuje. Nie wie kto pisze te opinię i pozbywa się na ślepo wszystkich pokolei bo dziewczyny które zwalnia to bardzo dobre i doświadczone pracownice i nie zasłużyły na to a ogłoszenie na sprzedawcę wisi już z drugi miesiąc na witrynie, chyba już nie ma chętnych ????
Ile zarabia zastępca kierownika? Ide na rozmowę i nie wiem czy jak powiem 6000 brutto to nie będzie za malo
Ile? XDDDDD jako zastępca widełka wahają się od około 3800 brutto do może 46000 brutto xD
Hej????W jakich godzinach pracują dekoratorzy w centrach handlowych?. I o ile wyższa pensja na tym stanowisku od najniższej krajowej?
Ja pracowałam tylko na poranne zmiany bez weekendu. Pensja od sprzedawcy była wyższa o jakieś 600 zł brutto
Nie idź na to stanowisko. Jesteś sprzedawca +dekoratorem. Masz wszystko na głowie a zarabiasz niewiele więcej niż zwykły sprzedawca
Deko dostaje tylko 200 zł więcej niż sprzedawca. 3700 to stawka po "podwyżkach" od stycznia ????


Cała opinia o firmie - szczerze, ale z cenzurą, żeby nic nie usunęli. W firmie pracowałam 2 lata. O 1.5 za dużo. Jak przyszłam to na zmianie było po 6-8 osób czy to na rano czy popo. Dało się wszystko zrobić na bieżąco. Z dnia na dzień, miesiąca na miesiąc zaczęło się robić coraz gorzej. -coraz więcej zadań, masa zwrotów do znalezienia i wysłania, ogromne dostawy na których było za mało osób do ilości rzeczy do przyjęcia. -(usunięte przez administratora) bo za duża ilość godzin - za dużo etatów a za mala ilość godzin które sklep dostaje. -elastyczne godziny pracy - czytaj głównie zmiany popoludniowe bo ranne przysługują samym funkcyjnym.... Więc nie masz wolnego popołudnia ani czasu dla siebie czy rodziny, pasji bo przecież nie masz do tego prawa pracując tam... -preferencje - niby są, ale często się ich nie uwzględnia -premie- niby są, ale jej wysokość to śmiech na sali. -(usunięte przez administratora) ludzi pracujących do namawiania klientów do zakładania aplikacji mimo, że nic z niej nie maja, ale JAK NIE WYROBISZ NORMY to regionalni mają (usunięte przez administratora) Normy - norma jest tam, że robisz jej 500 % a nie 100 %. Bo 100 % to za mało jak na tą firmę. Aktualnie jest tak. Na zmianie jest minimalna ilość osób. Czyli 2, 3 albo 4. Zależy od powierzchni sklepu. Masa rzeczy do zrobienia, ale jest to nierealne przy takiej ilość osób. (usunięte przez administratora) to porażka. Sami narzucaja pewne rzeczy a potem maja pretensje, że nic nie jest zrobione. Ogólnie jeśli lubisz (usunięte przez administratora) w pracy, nie chodzisz często do kibelka i nie walczysz o swoje prawa ani ci na zdrowi nie zależy to polecan. Ale w innym wypadku odradzam ta pracę.
Witam, zostałem zatrudniony na stanowisko dekoratora. Na rozmowie o pracę stanowisko to było opisywane zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. Powinienem mieć stanowisko sprzątacz lub pomoc fizyczna a nie dekorator. Pomijając przekłamana rzeczywistość, ekipa wyśmiewa nowych pracowników którzy nie ogarniają pewnych rzeczy. Ale jak maja ogarniac bez właściwego szkolenia? Pracownicy funkcyjni sami przyznają ze firma narzuca chore standardy np przy dostawach. Może warto zatem mniej uganiać się jak mały samochodzik to góra dojrzy ze jednak coś nie tak. Chory kult zap*erdolu ma się bardzo dobrze w tej firmie. Kończysz prace o czasie i nie zostajesz posprzątać? Kolejne dziwne teksty i komentarze. Ale oczywiście nie mówione wprost tylko między sobą ale tak żebyś słyszał. Jest coś nie tak? Nie będziemy się do ciebie odzywać. Pieniądze śmieszne. Co innego było obiecywane a co innego wychodzi w praniu. Nie polecam tej firmy. Chyba ze chcecie dorobić się nerwicy, depresji i problemów ze stawami.
Jak szefostwo w Reserved (Lpp S.A.) traktuje pracowników?
Jak szefostwo w Reserved (Lpp S.A.) traktuje pracowników?
Którego dnia zazwyczaj wynagrodzenie wpływa na konto? Czy w grudniu wypłata jest przed świętami?
Super! Ile wynosi wypłata? Dają jakieś premie? Są nadgodziny? Jeśli takm, to ile wynsi stawka?
Nie wiem, czy w każdym sklepie tak jest, ale bardzo upierdliwe są ciągłe powiadomienia z aplikacji o zmianie grafiku. Z dnia na dzień można było dowiedzieć się o nowych godzinach pracy (choć grafik jest teoretycznie miesięczny) + zdarzały się sytuacje, że ktoś przychodził do pracy i nagle dowiadywał się, że pracuje dzisiaj w innych godzinach, bo góra zmieniła mu grafik. Absurd
Cześć czy któraś pracuje, albo pracował w Reserved w nowym Sączu. Mam parę pytań
Praca w Reserved to jeden wielki żart. Już na samym początku dostałam do podpisania papiery, a w nich m.in. że przeszłam odpowiednie szkolenia, zostałam zapoznana z zasadami BHP itp. W praktyce pokazani mi jedynie mniej więcej w której części salonu znajdują się poszczególne kolekcje ubrań. Odklipsowywanie towaru, zachowanie się w przypadku uruchomienia bramek alarmowych, doradzanie klientom pytającym o najróżniejsze rzeczy - w tym wszystkim musiałam improwizować i liczyć że nie zrobię nic głupiego. O ile sama dyrekcja reprezentowała jakikolwiek poziom, to obsada tzw. kierowniczek departamentów jest nieporozumieniem. Są to studentki którym wydaje się że pozjadały wszystkie rozumy, przez większość czasu jedyne co robią to siedzą na zapleczu jedząc i pijąc oraz patrząc się w monitoring czy szeregowi pracownicy dostatecznie szybko roznoszą przymierzalnię. Nie tłumaczą jak należy wykonać poszczególne zadania, a potem reagują wielkimi pretensjami o drobne rzeczy. Kiedy próbowałam się ich dopytać np. jak metkować daną grupę towarów lub na jakich wieszakach powinny wisieć kurtki, patrzyły się na mnie jak na skończoną debilkę i odburkiwały coś obrażonym tonem. Roznosisz szybko ubrania? "Nie starasz się". Roznosisz wolno? "To jest praca, niech ja jeszcze raz zobaczę że tak robisz". Najlepsze było jak dostałam opierdziel za to że zbyt dokładnie uporządkowałam stół. Do tego standardem jest opieprzanie pracownika przy klientach, niemiłe zachowania współpracowników (donoszenie, wypieranie się że to ktoś inny popełnił błąd), a także pogadanki ze strony funkcyjnych jak to salon musi lśnić bo pani kierowniczka regionalna będzie wkurzona. Jeśli chodzi o zakres wykonywanych obowiązków to było to głównie roznoszenie ubrań z przymierzalni (czasem kiedy wydawało się że sytuacja jest opanowana okazywało się że w kilku kabinach jest po kilkanaście rzeczy wywróconych na lewą stronę i zaplątanych w wieszaki), zdejmowanie i wrzucanie kartonów na regały wchodząc po chwiejącej się drabinie, replenishmenty czy porządkowanie sklepu. Oczywiście pracownicy nadający na tych samych falach co równie inteligentne kierowniczki zajmowali się raczej układaniem akcesoriów czy układanie spodni na stole (o ile nie byli właśnie na jednej z kilku przerw na fajkę której nigdzie nie wpisali). Mogli też stać na środku salonu i gadać sobie z dekoratorkami kilkanaście minut z czym nikt nie miał problemu. Warto dodać że to praca cały czas na nogach - nawet jeśli (co rzadko się zdarza) przymierzalnia jest rozniesiona, ruch mały i panuje względny porządek to pracownicy chodzą i porządkują wieszaki, zamiatają itp. - nie można usiąść czy odpocząć z wyjątkiem krótkiej przerwy która jest poddana odpowiednim regulacjom przez co nie zawsze uda się na nią pójść. Klienci bywają niemili, a słuchanie po raz enty zapętlonej playlisty z dość słabą muzyką potrafi doprowadzać do szału. Jednak humory kierowniczek, nierówne traktowanie, robienie syfu przez klientów i kiepską atmosferę można by przeżyć gdyby nie największy absurd tej pracy - "ELASTYCZNY GRAFIK". Polega on na tym, że mniej więcej do połowy bieżącego miesiąca trzeba zadeklarować, kiedy może się pracować w miesiącu kolejnym. Czyli z ponad 40-dniowym wyprzedzeniem mam wiedzieć, jakie będę miała plany. Kierownictwo większość z wpisywanych preferencji uwzględnia, jednak notorycznie zdarzało się że w dniu wolnym dostawałam informację że proszą o pojawienie się w pracy. Działa to też w drugą stronę - czasem po przyjściu stwierdzali, że jednak w tym dniu nie jestem potrzebna. Raz dostałam o godzinie 17 informację, że mam się pojawić o 5 rano następnego dnia na dostawie. W ostatnich 2-3 tygodniach już nawet nie dostawałam informacji, po prostu zmieniano mi grafik co chwilę i musiałam kilka razy dziennie sprawdzać czy i na kiedy mam przyjść do pracy. Właśnie przez to zdecydowałam się nie przedłużać umowy, co również bardzo zdziwiło kierownictwo. Stawka godzinowa to najniższa krajowa. Duża rotacja pracowników, sporo osób zwalnia się po miesiącu-dwóch, ja poczekałam do końca umowy (3 miesiące). Wprawdzie nie pracowałam w Reserved w Warszawie, jednak także był to jeden z największych salonów w regionie i po innych opiniach widzę, że wszędzie to samo. Podsumowując, polecam pracę w Reserved jedynie na krótki czas (dorobienie sobie na wakacjach) osobom z dość mocną psychiką i nieposiadającą zbytnio życia prywatnego.
U mnie było inaczej, może kierowniczka sumienniej podchodziła do swojego zadania, spoko babka z wszystkim szło się z nią dogadać, ale też na głowę sobie nie pozwalała wejść, ale wszystko super ogarniała, kwestie szkoleń np były bardzo dobrze zorganizowane i z tego co mówiła to w takiej formie jest szkolenie powinno być przeprowadzane wszędzie, u mnie systematycznie byłam przyuczana do nowszych obowiązków, co jakiś czas kierowniczka sprwdzała czy juz wszystkie wiem co i jak i wtedy uczylam sie kolejnych rzeczy.
Czy nowo zatrudnione osoby w LPP S.A. Reserved otrzymują od pierwszych dni umowę o pracę?
A potem jest już na czas określony czy jedzie się cały czas na zleceniu? Bo jednak zależy mi na płatnym urlopie i chorobowym a na zleceniu tego nie ma.
Chyba, że masz znajomości wśród osób decyzyjnych to jest szansa, ze dostaniesz umowę o pracę od razu.
Ponownie to podkreślasz... Dużo takich osób po prostu tu jest i dlatego? Nikomu innemu to nie przeszkadza?
Witam, mam pytanie ile wynosi stawka kasjera w tym sklepie?
Zależy od etatu ale jest najniższa krajowa za największy (usunięte przez administratora) zarówno fizyczny jak i psychiczny
Firma i praca to żart i tragedia. Brak zdziwienia, że ciągła rotacja. Plotki i obgadywanie, a do tego ciśnięcie na jakąś aplikację, z której klient i tak nie ma pożytku oprócz śmiesznego rabatu. Grafik zmieniany z dnia na dzień bez ustalenia i w środku nocy można się dowiedzieć, że przychodzisz na 10:00 zamiast na 14:00... W żaden sposób nie można przez to zaplanować czasu wolnego. To tylko udowadnia stopień szacunku do pracownika. A najgorsze w tym wszystkim to, ze wspolpracownicy wcale nie lepsi i miłego człowieka tam ze świecą szukać.
No za fajnie to akurat nie zabrzmiało, to fakt... A o którym sklepie konkretnie piszesz? Jest tam stała ekipa, bo piszesz o ich potencjalnym charakterze i się zastanawiam. Ile osób zazwyczaj rotuje?
Jakie są warunki zatrudnienia w LPP S.A. Reserved?
(usunięte przez administratora)
Zgodzę się w 100 %. Co prawda pracowałam na najniższym stanowisku, ale nie trzeba być kierownikiem, żeby widzieć co się dzieje. Styczeń/luty sie zaczęło psuć i jest coraz gorzej. Zadań coraz to więcej, a ludzi i godzin coraz mniej. Pensja stoi w miejscu, ale premia to śmiech na sali. Powiem tak - więcej wydacie na zakupy spożywcze niż dostaniecie premii... Non stop sa rekrutację bo w ciągu miesiąca odchodzą min 2 osoby jak nie więcej. Regionalna wieczne waty że (usunięte przez administratora) itd. Produktywność ze niska bo przecież wymagają 500 % a nie 100 %... A to wszystko przy 5 - 6 osobach na zmianę. Firma wymaga dużo za dużo, ale godzin i więcej osób nie chce dać....
Prosze 9 informacje w jakich godzinach (zmianach) pracuja osoby w galeriach? Od 9.00? Czy przychodzicie wczesniej?
u nas w dni dostaw dziewczyny przychodziły na 5, 6 lub 7 - zależnie jak duża była dostawa. w normalne dni 8 lub 9. wieczorem wychodziłyśmy 21.15 ale to myślę też zależy od sklepu.
zależy od dnia, co trzeba zrobić na sklepie. dekroatorzy przychodzą zazwyczaj na 7 wraz z 2-3 sprzedawcami.
Pani dyrektor przeważnie zawsze rano dekoratorzy rano rodzinka Pani dyrektor czyli siostry dopasowanie według ich pozostałych zajetosci a sprzedawcy zawsze rypią II zmianę i sprzątanie sklepu . A przy przyjęciu praca II zmianowa .
Aha no tak. Ale nie definiowali tej dwuzmianowości? Bo może w ich rozumieniu niestety to znaczy, że na drugą i po temacie? :/ Co nie zmienia faktu, że fajnie byłoby mieć wolne popołudnie czasem
Przy przyjęciu na rozmowie kwali. Praca dwuzmianowa pierwszy miesiąc tak wyglądał a później tylko cały czas druga .a każdemu zależy żeby były 2 zmiany a nie non st(usunięte przez administratora) zmiana...a pierwsza tylko dla pani dyrektor i jej konfidentów
nie polecam pracy w Reserved w Jarosławiu na Podkarpaciu w Galerii Stara Ujeżdżalnia to co tam się dzieję to nawet trudno opisać i nie chodzi tu o samą fizyczną pracę bo wiadomo jest ciężko bo salon jest duży. (usunięte przez administratora)zwalniają kogo chcą i nie dlatego że muszą ale dlatego że chcą ( słowa pani(usunięte przez administratora) uprawiają wręcz książkowo - zakaz odzywania się do niektórych pracowników, izolowanie pracownika od reszty zespołu, skłócanie pracowników miedzy sobą. RKS nic nie zrobi bo jak to powiedziała pani (usunięte przez administratora), że RKS wybroni ją ze wszystkiego więc ta robi co chce, rotacja jest tam ogromna dziewczyny przychodzą i za chwilę ich nie ma bo mają dość takiej atmosfery i ciągłego obserwowania ich na kamerach, (usunięte przez administratora).Także tak się pracuję w reserved w Jarosławiu. Zapraszam odważnych do spróbowania.
Proszę mi podać firmę w której taka sytuacja nie kończy się np dyscyplinarką. Idąc dalej jeżeli takie sytuacje rzeczywiście mają miejsce - mamy instytucje państwowe .. działają raz lepiej raz gorzej ale no to już nie mi oceniać. Czy osoba "chcąca pracować" - została zwolniona dyscyplinarnie czy nie została przedłużona umowa?
Za mówienie prawdy nie powinno być dyscyplinarki, tylko kierownictwo ma swoją prawdę a reszta ma swoją. Osoba nadal pracuje i ma się świetnie, gdyby juz tam nie pracowała to guzik by ją obchodziło co tam się dzieje. Wszystkich nie da się kontrolować.
Mam prośbę na tej stronie na samym dole jest artykuł o (usunięte przez administratora), przeczytaj go a sama zobaczysz że w tym sklepie jest robione tak samo, może ciebie to nie dotyczy bo jesteś osobą funkcyjną bo żaden sprzedawca by tak nie bronił osób kierujących tym sklepem. Życzę miłej lektury.
Idealnie opisane. Brakuje tylko wzmianki o przerwach. Kazdy z pracowników bez względu na długość pracy miał tylko 15min przerwy i dla każdego były rozpisane w planie dnia- jeżeli pracownik przegapił godzinę swojej przerwy to przerwa przepadała. Co do sióstr- ich nie obowiązywały żadne godziny- ani przerw, ani pracy. Główna kierowniczka zmieniała grafik kiedy jej się podobało nie informując pracowników o zmianie. (usunięte przez administratora)
Dokładnie
Pracuję w Inditeksie jako manager sklepu. Jak wyglądaja wynagrodzenia managerskie? Warto przechodzić?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w LPP S.A. Reserved?
Zobacz opinie na temat firmy LPP S.A. Reserved tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 40.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w LPP S.A. Reserved?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 29, z czego 1 to opinie pozytywne, 14 to opinie negatywne, a 14 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy LPP S.A. Reserved?
Kandydaci do pracy w LPP S.A. Reserved napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.