Obowiązkiem pracodawcy jest dać pracownikowi umowę. Tyle w temacie.
mbank to kupę oszustów i niedouczonych absolwentów którzy żyrują na biednych ludziach
Natychmiastowa wszytko wyjaśniająca odpowiedz, bravo dla mBanku. Szczególne gratulacje za ujawnienie nazwiska tego Pana.
W mbanku, maja człowieka za śmieci. kolezanka chciala zmienic etat z 3/4 na cały, to powiedzieli jej, że muszą się zastanowić, czy wolą inwestować w nową kadrę czy starych pracownikow. inna po wychowawczym, zarabia mniej niż nowi pracownicy. tu rekrutacje sa non stop.
Nigdy nikt nie odezwał się do mnie. Jestem bardzo zasmucona, ponieważ pierwszy raz w życiu 1:1 spełniałam kryteria... Brak zadzwonienia na telefon, maila, czegokolwiek.
-
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
a co w tym ciekawego?:)
hmm... no ciekawe, ciekawe, jak to jest rzeczywiście... jeden tak drugi tak, wiadomo jak jest umowa-zlecenie, umowa o dzieło częstokroć są niedociagnięcia , a osoby oferującą taka współpracę są nieprzygotowane. Pomijam tu mBank z którym nie miałam styczności. A też jestm ciekawa jaka tam jest kultura pracy . Wiem natomiast jedno, że praca w duzych korporacjach jest niestety obarczona brakiem organizacji, braków tu i ówdzie, wiele spraw jeżeli chodzi o najniższe zaszeregowanie"przechodzi bokiem"
siedziba na Grójeckiej?? a to ciekawe.......
anonim - 2008-12-07 20:15:48 mBANK I ROSSMAN Słowa kojarzące się z tą firmą to (np:.solidna, profesjonalna, rozwojowa, stresująca, wyczerpująca): Możliwość rozwoju i szkoleń oceniam jako ... . Atmosfera i ludzie tam pracujący są ... . Od jakiej stawki można negocjować pensję? Najbardziej w tej firmie podobało mi się: ... . Najbardziej w tej firmie nie podobało mi się w: ... . Witam jako student dzienny szukalem pracy dorywczej znajduje oferte na gazetapraca.pl że praca dla studenta 15zl/h netto - OK dzwonie. dodzwonilem się, spytano mnie o wiek i umówilem się na spotkanie. Poszedłem na spotkanie. Pan (usunięte przez administratora) powiedzial na czym to polega i wyszedł błąd także że nie 15 netto tylko brutto co dawalo 12zl na reke ale i tak to dobre pieniądze wg mnie były ok - Praca polegala na promocji kart Visa Rossman w placówkach rossmana. Czyli chodzenie po rossmanie i wciskanie ludziam kart kredytowo rabatowych. Następne spotkanie - szkolenie, przeszkolono nas i do roboty. TYDZIEŃ czekałem aż wkońcu będe mógl wkroczyć do akcji i zarabiać pieniądze!. Pan (usunięte przez administratora).przekładał od Pn. do aż piątku pierwszy dzień w którym miał nam pokazać co i jak i jak dzialać. Wkońcu poszedłem w piątek. (usunięte przez administratora) pokazał co i jak - OK. Pierwsze 2? tygodnie się nami przejmował tzn odbierał telefony przyjeżdżał po wypełnione wnioski kart kredytowych. Jako że pare godzin trzeba bylo chodzić i promować karty zaczepiając ludzi to nogi się jednak męczą po paru proźbach i kilku dniach, Marino przywiózł nam... Połamane plastikowe siedzisko bez oparcia w stylu mbankowym które zresztą się połamało do końca, do tego stopnia że trzpień regulujący wysokość siedzenia - zresztą który i tak nie dzialał, przebił na wylot siedzisko... wagowo żaden z nas nie był na tyle wielki by jakiekolwiek siedzenie tak samemu zrobić i raczej przyjemności z siedzenia na takim krześle nikt by nie odczuwał.. (usunięte przez administratora) na początku nam nawet LAPTOPA obiecywał! strach pomyśleć jaki byłby to laptop patrząc na krzesło jakie nam przywiózł... Wiele nam obiecano. Przedewszystkim Umowy. Pierwszą rzeczą umowa być powinna. Pytany za każdym razem gdy tylko był tłumaczył się że jutro jutro itp... tak do końca miesiąca zresztą pierwszego i ostatniego w moim przypadku. Klient po wypełnieniu wniosku gdzie miał parenaście podpisów złożyć (co zresztą irytowało nie raz do tego stopnia że ludzie rezygnowali) miał dostać kubeczek. Zamiast tego (usunięte przez administratora) nam obiecywał że przywiezie że już są a za to dostawaliśmy gratisy dla klientów typu - Próbki szamponów które dał Rossman i próbki różnorakich kremów jak z gazet... i torebeczka mbank która chyba miała największą wartość z tego wszystkiego. Takiego prezentu bym osobiście nie przyjął bo to kpiny... Wkońcu i tak za mej kadencji nie dotarły przez miesiąc kubeczki. Z czasem zapas wniosków się kończył a wypełnione zalegały - Ludzie co wypełnili wnioski czekali na kartę przychodzili się pytać o nie a wnioski leżały. Były momenty że ludzie przychodzili zabierali wniosek i go darli rezygnując. A Dla nas to był ból, gdyż to jeden wniosek na godzine robić mieliśmy. Godziny ustawialiśmy sami dzwoniąc do Pana (usunięte przez administratora) i wysyłając mu sms. Niestety okazało się to niepotrzebne ponieważ w dzien wypłaty ja z koleżanką a pracowaliśmy naprawdę różnie dostaliśmy.... TYLE SAMO PIENIEDZY. przeliczyliśmy godziny pracy swoje i wyszło nam że koleżance niedpołacono 4h a mi 8h - dla mnie studenta 96zł to sporo ... Telefonów ode mnie nie odbierał i nie chciał wypłacić pieniędzy mówił że bede miał pieniadze tego dnia co sie z nim widzialem - czyli dzien wypłaty. Pieniądze dostałem po 3... dniach i to po nawałnicy telefonów moich w jego strone - kolegom moim z pracy nie wypłacił i nie wiem czy im wypłaci. (usunięte przez administratora) po wypłacie abdykował mówiąc że kto inny będzie nas prowadził, bo wyjeżdża w delegacje do Gdańska i nie wie kiedy będzie. Okazało się potem że źle nas przeszkolił i wszystkie wnioski nasze okazały się błędnymi i nic tylko do niszczarki (szkoda papieru...). Nowa kierująca nami osoba zgłosiła się do koleżanki prócz mnie. Mieli się zgłosić do mnie bo dowiadywałem się przez koleżankę o wszystkim - zresztą dałem sobie spokój z tym. Pracowałem dla mBanku bez umowy, traktowano mnie jak zło konieczne, musiałem prosić o zapracowane pieniądze do tego olano na koniec. Najlepsze jest to że nowa osoba wprowadziła nowy ład - zniesiono stawkę godzinową i płaca tylko za mnioski - 10zl a zdobyć wniosek jest wypadkową, chyba że oszukujesz ludzi i wciskasz im karte jako rabatową. ja nie miałem do tego serca, nie kryłem sie z tym i może dlatego mnie nie chcieli? Piszę wam to by uś
ucieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeekaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, (usunięte przez administratora)
mBANK I ROSSMAN Słowa kojarzące się z tą firmą to (np:.solidna, profesjonalna, rozwojowa, stresująca, wyczerpująca): Możliwość rozwoju i szkoleń oceniam jako ... . Atmosfera i ludzie tam pracujący są ... . Od jakiej stawki można negocjować pensję? Najbardziej w tej firmie podobało mi się: ... . Najbardziej w tej firmie nie podobało mi się w: ... . Witam jako student dzienny szukalem pracy dorywczej znajduje oferte na gazetapraca.pl że praca dla studenta 15zl/h netto - OK dzwonie. dodzwonilem się, spytano mnie o wiek i umówilem się na spotkanie. Poszedłem na spotkanie. Pan Marino P. powiedzial na czym to polega i wyszedł błąd także że nie 15 netto tylko brutto co dawalo 12zl na reke ale i tak to dobre pieniądze wg mnie były ok - Praca polegala na promocji kart Visa Rossman w placówkach rossmana. Czyli chodzenie po rossmanie i wciskanie ludziam kart kredytowo rabatowych. Następne spotkanie - szkolenie, przeszkolono nas i do roboty. TYDZIEŃ czekałem aż wkońcu będe mógl wkroczyć do akcji i zarabiać pieniądze!. Pan (usunięte przez administratora)przekładał od Pn. do aż piątku pierwszy dzień w którym miał nam pokazać co i jak i jak dzialać. Wkońcu poszedłem w piątek. (usunięte przez administratora) pokazał co i jak - OK. Pierwsze 2? tygodnie się nami przejmował tzn odbierał telefony przyjeżdżał po wypełnione wnioski kart kredytowych. Jako że pare godzin trzeba bylo chodzić i promować karty zaczepiając ludzi to nogi się jednak męczą po paru proźbach i kilku dniach, (usunięte przez administratora) przywiózł nam... Połamane plastikowe siedzisko bez oparcia w stylu mbankowym które zresztą się połamało do końca, do tego stopnia że trzpień regulujący wysokość siedzenia - zresztą który i tak nie dzialał, przebił na wylot siedzisko... wagowo żaden z nas nie był na tyle wielki by jakiekolwiek siedzenie tak samemu zrobić i raczej przyjemności z siedzenia na takim krześle nikt by nie odczuwał.. (usunięte przez administratora)na początku nam nawet LAPTOPA obiecywał! strach pomyśleć jaki byłby to laptop patrząc na krzesło jakie nam przywiózł... Wiele nam obiecano. Przedewszystkim Umowy. Pierwszą rzeczą umowa być powinna. Pytany za każdym razem gdy tylko był tłumaczył się że jutro jutro itp... tak do końca miesiąca zresztą pierwszego i ostatniego w moim przypadku. Klient po wypełnieniu wniosku gdzie miał parenaście podpisów złożyć (co zresztą irytowało nie raz do tego stopnia że ludzie rezygnowali) miał dostać kubeczek. Zamiast tego(usunięte przez administratora) nam obiecywał że przywiezie że już są a za to dostawaliśmy gratisy dla klientów typu - Próbki szamponów które dał Rossman i próbki różnorakich kremów jak z gazet... i torebeczka mbank która chyba miała największą wartość z tego wszystkiego. Takiego prezentu bym osobiście nie przyjął bo to kpiny... Wkońcu i tak za mej kadencji nie dotarły przez miesiąc kubeczki. Z czasem zapas wniosków się kończył a wypełnione zalegały - Ludzie co wypełnili wnioski czekali na kartę przychodzili się pytać o nie a wnioski leżały. Były momenty że ludzie przychodzili zabierali wniosek i go darli rezygnując. A Dla nas to był ból, gdyż to jeden wniosek na godzine robić mieliśmy. Godziny ustawialiśmy sami dzwoniąc do Pana (usunięte przez administratora)i wysyłając mu sms. Niestety okazało się to niepotrzebne ponieważ w dzien wypłaty ja z koleżanką a pracowaliśmy naprawdę różnie dostaliśmy.... TYLE SAMO PIENIEDZY. przeliczyliśmy godziny pracy swoje i wyszło nam że koleżance niedpołacono 4h a mi 8h - dla mnie studenta 96zł to sporo ... Telefonów ode mnie nie odbierał i nie chciał wypłacić pieniędzy mówił że bede miał pieniadze tego dnia co sie z nim widzialem - czyli dzien wypłaty. Pieniądze dostałem po 3... dniach i to po nawałnicy telefonów moich w jego strone - kolegom moim z pracy nie wypłacił i nie wiem czy im wypłaci. (usunięte przez administratora)po wypłacie abdykował mówiąc że kto inny będzie nas prowadził, bo wyjeżdża w delegacje do Gdańska i nie wie kiedy będzie. Okazało się potem że źle nas przeszkolił i wszystkie wnioski nasze okazały się błędnymi i nic tylko do niszczarki (szkoda papieru...). Nowa kierująca nami osoba zgłosiła się do koleżanki prócz mnie. Mieli się zgłosić do mnie bo dowiadywałem się przez koleżankę o wszystkim - zresztą dałem sobie spokój z tym. Pracowałem dla mBanku bez umowy, traktowano mnie jak zło konieczne, musiałem prosić o zapracowane pieniądze do tego olano na koniec. Najlepsze jest to że nowa osoba wprowadziła nowy ład - zniesiono stawkę godzinową i płaca tylko za mnioski - 10zl a zdobyć wniosek jest wypadkową, chyba że oszukujesz ludzi i wciskasz im karte jako rabatową. ja nie miałem do tego serca, nie kryłem sie z tym i może dlatego mnie nie chcieli? Piszę wam to by uświadomić wam jacy ludzie tam pracują. dopisze jeszcze jedno do tego co mi się przytrafiło Mam ekonto w mBanku i
ta firma jest ok, nie oszukuja, mam znajomych z ktorzy wyjechali z tej firmy i nie narzekaja
Sluchajcie dostalem propozycje pracy u nich, czy moze orirntujecie sie jak tam wyglada praca ? atmosfera, ludzie kazdy news bedzie wartosciowy dla mnie dzieki
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w mBank S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy mBank S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 140.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w mBank S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 88, z czego 10 to opinie pozytywne, 58 to opinie negatywne, a 20 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy mBank S.A.?
Kandydaci do pracy w mBank S.A. napisali 11 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.